Czasami milknę na własnych i innych blogach. To taki eksperyment, więc proszę o wyrozumiałość1. Kiedyś przeczytałem: „Aby usłyszeć głos Boga, trzeba zamilknąć. Milczenie jest warunkiem spotkania ze Słowem. Nie ma na świecie innego miejsca, w którym Stwórca okazuje się być bardziej obecny niż w sercu człowieka. Serce to powinno stać się prawdziwie świątynią milczenia, w której mówi Bóg”2, i postanowiłem to sprawdzić, bo jak twierdzą niektórzy wierzący, ateista, który tyle pisze o Kościele, to ateista poszukujący Boga, choć on sam o tym nie wie. Okazuje się bowiem, że głos Boga jest niesłyszalny, gdyż najbardziej zagłusza Go medialny harmider, wynalazek iście diabelski. Jak wszem i wobec wiadomo w piekle musi być hałas, wrzaski dusz kąpiących się w gotującej się smole i pokrzykiwania samych diabłów, aby się w robocie nie ociągali, aby pod kadziami ze smołą nie wygasło. Bóg skutecznie odgrodził się od piekła osłonami dźwiękoszczelnymi, aby tego błagalnego wrzasku potępionych i przekleństw diabłów nie słyszeć. I tak Lucyfer wymyślił – ten hałas i harmider trzeba przenieść do żywych. W medialnym chaosie nie usłyszą głosu Pana. Widać moce przerobowe piekła są dużo większe niż popyt na nie. Nic dziwnego skoro Bóg okazał swoje miłosierdzie i pospolitym grzesznikom wybacza pod warunkiem, że są w Kościele.
Zastanawiacie się, po co konieczna jest ta cisza? Otóż największe tajemnice świata, jak twierdzą kaznodzieje, dokonują się w największej ciszy, gdyż nie wolno ich zdradzać. Jak ją ktoś zdradzi, nie będzie już Tajemnicą, a to na niej Kościół opiera dogmaty wiary. I mnie to specjalnie nie dziwi. Jeśli ktoś milczy w jakieś sprawie, to albo musi to być tajemnicą, albo nie ma się nic konkretnego do powiedzenia, co też należy zachować w tajemnicy. Podobno piękno i nasze wielkie sprawy przeżywamy często w milczeniu, ale tu akurat – bądźmy szczerzy – to nic nieznacząca alegoria, bo tak jak piękno wyzwala w nas głośny zachwyt, tak wielkie sprawy, np. Nowy Ład budzi pomruk gniewu (dostałem całe 47 zł podwyżki, przy wzroście opłat za media o 150 zł. na miesięc). Słyszeliście ostatnie doniesienia o Nowym Ładzie? Chciałoby się powiedzieć: ja pintolę, ale cyrk! Chciałem ostrzej, bardziej niecenzuralnie, ale ma być cicho, abym usłyszał głos Boga. A tu masz – odezwał się premier Morawicki i diabli wzięli z takim trudem osiągnięte skupienie i koncentracja. Rzekł był wiernemu ludowi: „Nie przymykamy oczu na potknięcia w Polskim Ładzie. Żaden Polak zarabiający do 12,8 tys. zł nie straci na Polskim Ładzie. Jeśli zarabiający do 12,8 tys. zł stracą na Polskim Ładzie, będą mogli rozliczyć się jak w 2021 r.”3 (sic!) Tego nawet komuniści w czasach PRL-u nie wymyślili. Rząd nie może sobie pozwolić na to, żeby anulować obowiązujące prawo, więc wymyślono, że ludzie będą je sobie anulować fakultatywnie, jak ktoś chce – czyli satysfakcja gwarantowana albo zwrot pieniędzy! To dowodzi jednoznacznie, że Nowy Ład to Nowy Burdel i tu już nawet figurka św. Andrzej Boboli od posłanki Marii Kurowskiej z partii Ziobry nie pomoże. Wprawdzie pani Kurowska twierdziła; „Chciałam w ten sposób przekazać, że w rozwiązywaniu trudnych spraw trzeba polegać nie tylko na własnym umyśle. Trzeba też odwoływać się do Pana Boga”4, ale nie doprecyzowała, o którego jej chodzi. Ten chrześcijański milczy jakby Mu mowę odebrało, zaś ten bóg od PiS-u już bardziej bredzi, niż powie coś mądrego. Ostatnio po mszy św. rekwiruje trąbki...
Na koniec wróćmy do idei
milczenia, które pozwala usłyszeć Boga: „Bóg
mówi w ciszy. To, co usłyszymy zależy od tego, co Wszechmocny chce nam
powiedzieć”. Nigdy nie unikałem ciszy, nawet się nią rozkoszowałem, ale w
przypadku tych słów dopada mnie konsternacja. Skoro bowiem nigdy nie słyszałem
Boga, można dojść do wniosku, że jestem tak mądry, że On nie ma mi już nic
ciekawego do powiedzenia? Aż taki narcyzem nie jestem, więc nachodzi mnie inna
refleksja – On wyraźnie boi się moich pytań. Dowodzi tego dziwne
stwierdzenie: „Bóg jest przyjacielem
milczenia, ponieważ pozwala ono człowiekowi wejść w więź ze Słowem obecnym w
głębi jego serca”. Teraz rozumiem dlaczego katecheta na lekcji religii
żądał bezwzględnej ciszy. Ona nie tylko wymusza uwagę na mówiącym, ale
eliminuje możliwość zadawania niewygodnych pytań.
Tak a propos zapytam: może ktoś z
moich Czytelników słyszał głos Boga?
Przypisy:
1 - przyczyna mojego milczenia jest de
facto inna, bardziej prozaiczna. Czasami ból jest tak nieznośny, że tracę
ochotę na cokolwiek.
2 - https://pch24.pl/cisza-czy-milczenie-ma-moc/
3 - https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103090,28027965,polski-lad-do-korekty-to-projekt-nienaprawialny.html#s=BoxOpMT
4 - https://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34962,28008932,poslanka-maria-kurowska-figurka-sw-andrzeja-boboli-zatrzymala.html