piątek, 31 grudnia 2021

Na koniec 2021 roku

 

Bardzo krótkie podsumowanie. Rok w kilku kwestiach kończy się wybitnie udanie. Wymienię to, co mnie cieszy:
- Jarosław Zbaw Polskę zmienił się w Jarosława NicNieMogę;
- prezydent Duda zaliczy kolejną wpadkę. Nie, nie chodzi o odrzucenie ustawy „Lex TVN”, lecz o „zupełnie przypadkowe” zakupy w supermarkecie za jedyne 105 zł;
- Bratek Staszewski krzyknął „Kaju! Idę po Ciebie!” i nie jest to zaproszenie na bal sylwestrowy tylko wezwanie do sądu;
- Jeszcze raz prezes Jarosław: nie wyklucza wyborów na wiosnę;
- afera Pegause rozwija się we właściwym kierunku. Władza plącze się w zeznaniach;
- migranci osłabli w szturmowaniu granicy;
- płynie gaz od Bidena, może chociaż podwyżki gazu nie będą takie straszne.

A co mnie nie cieszy?
- ten bajzel mimo obietnic pewnie będzie trwał do jesieni 2023 roku;
- inflacja według optymistycznych wariantów nie przekroczy 7 procent, to znaczy nie będzie mniejsza, górnego pułapu nikt nie zna;
- coraz bliżej do polexitu.

 

Wszystkim moim Czytelnikom życzę udanej zabawy
w sylwestrową noc.

Ja z Havą zamierzam spędzić ją w łazience, bo ona strasznie boi cię strzelania.

PS. Jeśli ktoś ma ochotę na mało sylwestrowy tekst, zapraszam na Świętoszka

 

środa, 29 grudnia 2021

Duda jak Sousa

 

  Wiadomość od jednego z piłkarzy reprezentacji: „Czuję się jak frajer. Tyle razy chu**a broniłem, wstawiałem się za nim, a na koniec taki strzał. Stracił wszystko w moich oczach1. Właściwie na tym powinienem zakończyć notkę, bo tu jest ciężko coś dodać w sprawie zdrady drużyny narodowej. Cóż, ze mną nie jest jednak tak łatwo, swoje trzy grosze muszę dorzucić, choć się na footballu nie znam.

  Za to znam się trochę na polityce. Gdy czytałem artykuły na portalu wPolityce.pl na temat veta prezydenta Dudy miałem wrażenie, że wszystkie da się skompresować do cytatu piłkarza ze wstępu. Takiego lamentu, tyle żalu, to chyba nawet po spektakularnej porażce naszych z Węgrami na Stadionie Narodowym nie było. Na przykład spod pióra Jacka Karnowskiego w artykule zatytułowanym: „Czy nadal chcemy przebudowywać dom, który powstał po 1989 roku? Czy są jeszcze szanse, by dotknąć fundamentów?”2, nawet nie to, że przydługi, patetyczny, w nastroju „Trenów” Jana Kochanowskiego, ile wręcz miodzio na moje serce. Jak miło czytać te gorzkie żale po tylu latach buńczucznych pohukiwań na totalną opozycję ze zdradzieckimi mordami. Jakub Maciejewski w mocnym felietonie zatytułowanym „Droga prezydenta Dudy”: „Czy prezydent Andrzej Duda wytyczył sobie właśnie drogę na Zaleszczyki?3. Niewtajemniczonym wyjaśnię, to kurort symbol. Symbol ucieczki ostatniego rządu II RP przed niemieckim agresorem, zaś cały felieton to jedno wielkie oskarżenie. Wojciech Biedroń „Prezydent na rozdrożu po decyzji ws TVN” pisze: „Twardy elektorat PiS zaatakował głowę państwa bardzo mocno i jednoznacznie. Nie będę tutaj przytaczał tych komentarzy, pełnych rozczarowania i nabrzmiałych potępieniem. Nie chcę też ich oceniać jednoznacznie negatywnie. Konserwatyści mają pełne prawo do oceny prezydenta, który z kręgów konserwatywnych się wywodzi i dzięki tym kręgom został głową państwa4, a to znów koi mój sześcioletni okres stresu związany z panowaniem Dudy, długopisu Kaczyńskiego.

  Pozwolę sobie przytoczyć kilka komentarzy czytelników, takich, które do się zacytować:
- „
Prezydent jako dowódca polskiej armii napluł na polskich żołnierzy i oficerów wetem jak kłamcy i prowokatorzy TVN. Teraz może nadymać się patriotycznie i narcystycznie do woli. Polacy nie zapomną”;
- „Panie Prezydencie - co pan odczuwa oglądając TVN ???”;
- „Następny wywiad panie Duda najlepiej w TVN tam blisko do towarzyszy amerykańskiej lewackiej stacji którą pan tak ukochał”;
- „PAD nie powołuj się na Polaków, bo słuchałeś tylko antypolskich łajdaków, którzy się z ciebie śmiali i Maliniakiem ciebie nazywali. Zdradziłeś patriotów Polaków, którzy na ciebie głosowali”;
- „Kasta i antypolska szczujnia TVN tryumfują ! Te bastiony są nie do zdobycia przez polskich patriotów. Dlatego przegramy walkę o wolną, sprawiedliwą, suwerenną i solidarną Polskę”;
- „Dedykuję panu rezydentowi kolędę: „Oj maluśki, mauśki...”;
I coś w kontrze:
- „Karnoskim i Sakiewiczowi marzy się imperium medialne - kilka programów na wzór północno koreański z elementami katolicyzmu Jędraszewskiego i Rydzyka”.

  Właściwie to ja już nie muszę żadnej puenty. Prawica napisała ją za mnie. I powiem bez ironii – to mnie niemożebnie cieszy, he, he...

 

Przypisy:
1 - https://wpolityce.pl/sport/579600-pilkarz-wsciekly-na-souse-tyle-razy-chua-bronilem
2 - https://wpolityce.pl/polityka/579611-czy-chcemy-przebudowywac-dom-ktory-powstal-po-1989-roku
3 - https://wpolityce.pl/polityka/579608-droga-prezydenta-andrzeja-dudy-na-zaleszczyki
4 - https://wpolityce.pl/polityka/579547-prezydent-na-rozdrozu-po-decyzji-ws-tvn

 

poniedziałek, 27 grudnia 2021

Etsi Deus non daretur

 

  Już dzień przed Wigilią dopadł mnie autentyczny nerw, gdy para prezydencka wygłosiła życzenia świąteczne. Przytoczę tylko wybrane zdania, które oddają ich prawdziwy sens: „Jednym z pięknych polskich zwyczajów jest wolne nakrycie na wigilijnym stole. To symbol troski o bliźnich i znak pamięci o tych, którzy nie mogą spędzić Świąt ze swoimi bliskimi. (...) To także strzegący naszego bezpieczeństwa funkcjonariusze i żołnierze – a wśród nich ci, którzy godnie i ofiarnie chronią wschodnią granicę Rzeczypospolitej [wszystkie podkreślenia moje]1. Najbardziej podobała mi się niezamierzona riposta dominikanina Pawła Gużyńskiego: „Dzisiaj żaden Abraham nie mógłby pójść za głosem Boga. Na polskiej granicy by go skasowali”. Taktu w tych prezydenckich życzeniach, tyle co gracji słonia w składzie porcelany. Ktoś zapomniał, że w tym roku w ostatnich tygodniach ponadplanowo umierało około 20 tys. ludzi na tydzień, bo w tej naszej Ojczyźnie umiera najwięcej ludzi z krajów europejskich za sprawą takiego podejścia do pandemii jaką prezentuje nieformalny Naczelnik państwa J. Kaczyński Zbaw Polskę: „Nie ma sensu wprowadzać restrykcji, skoro nie da się sprawić, by były stosowane. Mamy świadomość wielkiej niechęci społeczeństwa do ograniczeń, nie mówiąc już o lockdownie. (...) Nie możemy dopuścić do załamania się ochrony zdrowia, a wraz z nią gospodarki, a nawet i państwa2. Przekładając to z polskiego na nasze – nasi umiłowani w Panu bonzowie mają nas (i nie tylko nas) w..., w głębokiej dupie, byle tylko oni przy władzy się utrzymali.

  Jakiekolwiek były intencje owych życzeń świątecznych, jedno jest pewne. Ewidentnie co niektórym bozia rozum odebrała. Sparafrazuję abp Jędraszewskiego – żyją jakby Boga nie było, choć na Niego przysięgają i Jemu ślubują. Zdychający w lesie migranci, tak podobni do Świętej Rodziny, brutalnie wywalani za płot, szczuci psami, rażeni paralizatorami, nie są godni nawet wzmianki w tych świątecznych życzeniach. Wzmiankować można o gejach i niewierzących, jako tych, którzy zagrażają katolickiej Polsce (polecam homilie arcybiskupów streszczone na blogu Świętoszka). Dla niewierzących i dla migrantów na granicy nie ma miłosierdzia. Nie dla nich niebo. Bo przecież oni nie uwierzyli w Pana. Pan Bóg nie obdarzył ich łaską wiary, więc dlaczego nad nimi mają się litować chrześcijanie? Pani Marzena Nykiel też składa symptomatyczne życzenia: „Niech więc rodzący się Chrystus przyniesie Polsce pokój i jedność. Niech Boże Dziecię nie przestaje błogosławić Polski swoją podniesioną ręką3. A w tej ręce nie gałązka oliwna, lecz krzyż, lub co gorsza – różaniec Bąkowskiego. Oni, życzeniodawcy są nieodrodnymi synami i córami swojej religijnej wspólnoty. Ta wspólnota taka jest – pełna miłości dla tych, których rzekomo kocha Bóg, lecz okrutna dla tych, których Bóg sobie nie upodobał. Wszak piekło, które wymyślił Jezus, nie może zamarznąć. I tu napiszę coś szokującego - prawdziwe niebo na ziemi, takie dla wszystkich ludzi, bez względu na rasę, narodowość i wyznanie, wymyślili dopiero liberałowie. Tak, tak – liberałowie! Dlatego chrześcijanie ich tak nienawidzą.

  Zastanawialiście się kiedykolwiek, jakie przesłanie niosą święta Bożego Narodzenia? „Bóg się rodzi, moc truchleje!”. Oto nadszedł dzień, w którym Pan staje w chwale i pomści swoich wrogów. Nic to, że jeszcze nie wie, że chodzi o wrogów chrześcijaństwa, w tym również Swego Narodu, z którego się zrodził. To dzień triumfu, w którym wierni Panu zostaną wywyższeni, a wrogowie i zdrajcy zapłacą straszną cenę. Niewiernym i niedowiarkom biada, bo sprawiedliwość boża jest okrutna i nie zna litości. Napiszę tak: ja naprawdę nie wiem jaki był Jezus i nie roszczę sobie żadnych pretensji do opisywania Jego charakteru i zamiarów. Ale wiem i mam pełne prawo do opisu tego, co z Jego nauk zrobiło chrześcijaństwo, a jak widać na załączonym obrazku, nie jest to opinia pozytywna.

 

 

Przypisy:
1 - https://natemat.pl/389851,para-prezydencka-w-swiatecznych-zyczeniach-nawiazala-do-strazy-granicznej
2 - https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,27946609,jaroslaw-kaczynski-nie-ma-sensu-wprowadzac-restrykcji-skoro.html#do_w=46&do_v=142&do_st=RS&do_sid=288&do_a=288&s=BoxNewsImg1
3 - https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/579329-niech-jezus-przyniesie-polsce-jednosc-blogoslawionych-swiat