niedziela, 31 lipca 2022

Okres ochronny dla chrześcijan

 

  Chcą wprowadzić, ściślej Solidarna Polska chce. Nie udało się z poselskim projektem, zbierają podpisy niczym kwestę pod projektem obywatelskim, nad którym Sejm czy chce, czy nie chce, ale musi się pochylić. Inicjatywa „W obronie chrześcijan”, czyli pomysł zmiany kodeksu karnego w kierunku rozszerzenia karalności za krytykę religii, zakłócanie nabożeństw i obrazę uczuć religijnych ma przede wszystkim poparcie środowisk Radia Maryja i polityków związanych z ministrem Ziobro. Rzekłbym doborowa „drużyna” fanatyków religijnych. I ja w jednym tych fanatyków nie rozumiem: Czy ten ichni Bóg jest już tak zniedołężniały, jak nie przymierzając prezes Kaczyński Zbaw Polskę, że potrzebuje ziemskiego prawa na wzór Kodeksu Hammurabiego? Przecież od jakiegoś czasu biskupi trąbią wszem i wobec o nadrzędności prawa Bożego nad prawem stanowionym. Co w takim razie poszło nie tak? Przypomnę Wam, drodzy katolicy fragment ewangelii św. Mateusza, bo macie ewidentne problemy z pamięcią: „Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe o was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie1 [Mt 5, 11]. I jeszcze mój ulubiony wers: „A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka [człowiek godny pogardy – dopisek mój], podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: "Bezbożniku", podlega karze piekła ognistego2 [Mt 5, 22].

  A tak, znamy zarzut: rzekomo horrendalnie wzrosła liczba wrogich aktów wobec zarówno katolików jak i przedmiotów ich kultu. Ordo Iuris starannie policzył i wyszło im, że na 38 milionowy naród, który coraz bardziej się laicyzuje (w 2021 roku) było sto (słownie: sto) przypadków agresji – najczęściej na budynki sakralne. Iskrą zapalną jest podobno występ drag queen Mariolki Rebell vel Mareka M., który miał rzekomo publicznie namawiać do zabójstwa abp Jędraszewskiego (w 2019 roku). I to rzekomo podkreślam. Faktem jest, że eksces z dmuchaną lalką i naklejoną twarzą arcybiskupa, nawet jak dla mnie jest z lekka paranoidalny i ciężko niedorzeczny, lecz czy mnie to dziwi? Pamiętacie jak narodowcy-katolicy wieszali portrety posłów PO na placu w Katowicach? Do dziś prokuratura Ziobry nie może się dopatrzeć znamion przestępstwa w tym akcie. Tymczasem nie ma żadnego dowodu, żadnego, że Marek M. wbija nożyczki w dmuchaną lalkę. Podobno miał być film, ale jakiś cudem, mimo, że Bóg czuwa, prokurator nie dołączył go do dowodów rzeczowych. Nie znaleziono też żadnych świadków, którzy potwierdziliby podcinanie gardła lalce. Jest za to fotka, gdzie Marek M. trzyma nożyczki przy swojej piersi z zamiarem przebici woreczka z krwią, który ma pewnie pod stanikiem. Symbolika jest jednoznaczna – serce krwawi ze zgrozy, gdy się słucha słów nienawiści arcybiskupa skierowane w stronę osób LGBTQ, ze słynną frazą: „tęczowa zaraza”.

  W tym miejscu zadam retoryczne pytanie: kto jest temu winien, że narasta niechęć do Kościoła, która czasami przeradza się (choć bardziej niż sporadycznie) w nienawiść? Może zamiast bronić chrześcijan bardziej należy się społeczeństwu ochrona przed zbyt gorliwymi katolikami? Według mnie oni są bardziej groźni niż to się komuś zdaje. Pominę już tę nieszczęsną, edukacyjną próbę uczynienia narodu polskiego narodem katolickim, a jest to działanie siłowe (patrz przedmiot HiT i obowiązkowa religia lub etyka katolicka (nauczycieli już wyszkolił Rydzyk)). Pominę bezprecedensowe ataki na moralność, w której nie ma odniesienia do Boga. Pominę pazerność instytucjonalnego Kościoła nie tylko na kasę, ale i na ziemię uprawną, czy tereny parków narodowych. Ale nie mogę pominąć coraz liczniejszych przypadków zboczeń kleru, zakonników i zakonnic. Bo mimo zapewnień, że Kościół działa na rzecz poprawy, nic, ale to kompletnie nic się nie zmienia. Chociaż nie muszę przeprosić jedna rzecz się zmieniła. Biskupi po reprymendzie w Watykanie już nie kryją pedofilów i innych zboczeńców. Zbyt dużo tracą dóbr doczesnych, bo łaska Boża nie była i nie jest dla niech w cenie.

  W tym projekcie jest jeszcze jedno kuriozum, którego nie mogę pojąć. Przedstawiciele zarejestrowanego Kościoła mogą obrażać kogo chcą bez konsekwencji i tym samym ukręcili bicz sami na siebie. Może nie ateiści i inni niewierzący nic z tego nie będą mieli, ale już taki Świadek Jehowy, będzie mógł lżyć katolika ile mu się żywnie podoba, gdyż będzie pod opieką swojego Kościoła. Z drugiej strony nie znam przypadków napaści Świadków Jehowy na katolików, odwrotne sytuacje już tak. Mam więc apel do grupy bezbronnych ateistów i niewierzących: twórzcie masowo zarejestrowane stowarzyszenia. To wprawdzie nie jest Kościół, ale owo stowarzyszenie będzie was chronić przed chrześcijanami.

  Tak a propos – pan Franz Timmermans, tak znienawidzony przez polską prawicę, podobno chce wykorzystać cierpienie innych (powodzian) do celów politycznych – tak twierdzi z oburzeniem ultraprawicowy portal wPolityce.pl3. Ma być jeden Dzień Klimatu w roku. To ja się pytam: do jakich celów Solidarna Polska chce wykorzystać bardziej niż rzadkie przypadki nienawiści do Kościoła ów kuriozalny projekt zaostrzenia prawa karnego?

 

Przypisy:
1 - cytat za Biblią Tysiąclecia: https://biblia.deon.pl/index.php;
2 - ibidem
3 - https://wpolityce.pl/swiat/608639-holenderska-prasa-timmermans-wykorzystuje-cierpienie-innych

piątek, 29 lipca 2022

Współczesny Mistrz suspensu i horroru

 

 

  Trudno mieć wątpliwości o kogo chodzi w tym tytule. Tak, to prezes nad prezesami, złotousty Jarosław Kaczyński Zbaw Polskę. On nas aktualnie wybawia od Unii Europejskiej, wszak powiedział jednoznacznie „dość już tego!” i (chyba?) tupnął nogą. Ponad dziewięćdziesiąt procent Polaków jest za Unią, czyli nawet część twardego elektoratu PiS, a temu starem ramolowi mieszają się zagrożenia. Od Wschodu wojnę prowadzi Rosja. Z Ukrainą wojnę konwencjonalną, z Unią wojnę gospodarczą, ale nasz nieomylny wódz, z uporem godnym Kim Dzong Un’a usiłuje nam wmówić, że prawdziwym wrogiem są Niemcy. I powiem Wam, moi drodzy Czytelnicy, że ja nie tyle dziwię się Kaczorowi, ile właśnie tej Unii. Powinni nas zawiesić w prawach członka do czasu, aż naszemu wodzowi ktoś pielucho-majtki wymieni, bo muszą być już pełne, a może nawet przepełnione. Że za ostro? Bo ja Unię mogę sobie wyobrazić bez Polski, ale Polski bez Unii już nie, bo to byłby już prawdziwy horror, czyli bida z nędzą. Nasz nieomylny wódz pochylając się ze zrozumieniem i współczuciem nad losem negatywnego bohatera – zdrajcy – jakim jest Tusk, kieruje negatywne uczucia Polaków na zgniły Zachód, Sztokholmu nie wykluczając. Ciekawy jestem, czy jest jeszcze w Polsce ktoś (wykluczając niemowlaki), kto nie wie, że za wszystko odpowiedzialny jest Tusk i jego konszachty z Niemcami? Słyszymy: „Niemcy nie mają mandatu do bycia liderem w Europie, widzimy, jakie mają zakusy, jak chcą centralizacji Europy, co mówił niedawno kanclerz Scholz. Niemcy, za co się nie wezmą, to kończy się to tragedią. My nie chcemy dopuścić do ich hegemonii. A Tusk pierwszy poleci, żeby realizować ich polecenia1.

  Mówi się, że spadek cen zboża jest dlatego, że silosy są pełne. No, w silosach jest rzeczywiście dużo, ale kukurydzy, a nie zboża. Znaczy się kukurydza to też zboże, ale w każdym razie nie pszenicy, innego rodzaju, które jest małoziarniste. Składa się z małych ziaren. I ta kukurydza zostanie wykorzystana. Jak, to nie będę w tej chwili mówił2 i trudno w tych sześciu zdaniach nie dostrzec horroru na pograniczu z thrillerem, bo słuchacz tych słów musi sobie sam wyobrazić, czym się różni kukurydza od pszenicy. Trzeba też koniecznie wiedzieć, czym się kukurydza różni od szparagów. Wróćmy do tych Niemiec: „To, co wyprawia się w Polsce, tzw. opozycja totalna to jest zjawisko zupełnie w świecie niespotykane, rzecz zupełnie niebywała. Oni bardzo często reprezentują tu niemieckie interesy i pokazują na Zachód, na Niemcy jako na wzór. Oczywiście, Niemcy za to, co zrobili w Polsce i w innych krajach na świecie, za Holocaust, to jeszcze siedem pokoleń powinni być tam odpowiednio nisko ustawieni3. Naczytał się ten nasz nieomylny wódz horrorów, pism świętych oraz przemówień Bieruta i Gomułki4, i teraz wzorem prawdziwego Boga, którego łączy z wodzami komunizmu, wyklina Niemców do siódmego pokolenia. Taki mocarny jest.

  Brakuje mi u Kaczyńskiego jednego. Wciąż atakuje osoby trans, których jest pewnie tak dużo, że zagrażają nie tylko polskiej rodzinie, ale również jestestwu całego nasze narodu. A przecież europejski mistrz suspensu – Viktor Mihály Orbán podsuwa naszemu wodzowi i naszym patriotom wręcz genialny pomysł: „Kraje, w których mieszają się rasy, przestają być narodami5. Już słyszę, bo w horrorach słychać głosy, których normalnie się nie usłyszy: „Prawdziwi Polacy nie są rasą mieszaną [z Niemcami – dopisek mój] i nie chcą się nią stać6 i założę się o buteleczkę mocznika, że każdy narodowiec między Bugiem a Odrą doznałby wtedy orgazmu. Dlaczego buteleczkę mocznika? Gdzieś wyczytałem, że tyle tego środka jest lepsze niż cała beczka miodu, więc „muchy nazizmu i rasizmu” nawet nie spojrzą na miód. Już kiedyś parafrazowałem znany przebój kabaretu Elita, ale teraz naszła mnie nowa wersja:

Hej, szable w dłoń!
Łuki w juki, a troki wziąć na kasę
Hajda na koń! Hajda na koń!
Okażemy się godni epoki, Kaczora epoki
Ruszamy w bój, aby kasę wyrwać od zbója
Niemiec nam zbój, okrutny zbój,
nie zwycięży nas nigdy, tralala!


  Ktoś powie, że mi odbija, że mam kompleks na tle prawicowego konserwatyzmu skupionego w Zjednoczonej Prawicy niemniej gdy czytam: „Musimy zorganizować wielki ruch społeczny dla ochrony tych wyborów, bo patrząc na tych, którzy tutaj też przyszli pod tę szkołę [przeciwnicy PiS], oni się zjawią nie pod lokalami wyborczymi, tylko w lokalach wyborczych. I tam będą nie tyle kontrolować, co wszczynać awantury. Dlatego my musimy być silni, my musimy tam też być i być w stanie się temu przeciwstawić
7, a dzień później, w dobie szalejącej inflacji i lecącej na łeb i szyje w dół złotówki, minister Błaszczak ogłasza, że zakupił dodatkowe uzbrojenie w Korei Południowej, to zwrot „musimy być silni i temu się przeciwstawić” brzmi wręcz jednoznacznie, jak w horrorze.

 

PS. Mam dobrą i złą wiadomość (jak w powieściach grozy). Dobra: za Odrą jest tani cukier (niecałe jedno euro)! Zła: z powodu najazdu Polaków ten cukier jest reglamentowany.

 

Przypisy:
1 - https://wyborcza.pl/7,82983,28727325,dr-oczkos-wyznawcy-pis-juz-wiedza-ze-tusk-to-jest-diabel.html#S.MT-K.C-B.1-L.2.maly
2 - https://wyborcza.pl/7,75398,28723435,swiat-wg-jaroslawa-kaczynskiego-wybralismy-wypowiedzi-prezesa.html
3 - ibidem
4 - patrz praca magisterska Jarosława Kaczyńskiego
5 - https://www.rp.pl/polityka/art36751931-orban-kraje-w-ktorych-mieszaja-sie-rasy-nie-sa-juz-narodami
6 - akurat to zdanie jest parafrazą Orbana mojego autorstwa
7 - https://wyborcza.pl/7,75398,28726444,memiczny-prezes.html?disableRedirects=true#S.MT-K.C-B.1-L.1.duzy