środa, 1 września 2021

Czerwona ekierka i modlitwa

 

  Pamiętacie perypetie związane z czerwoną błyskawicą? Niektóre uczennice i nauczycielki do dziś mają z nimi kłopoty natury prokuratorsko-dyscyplinujących. Teraz tworzy się nowy symbol sprzeciwu wobec władzy, szczególnie edukacyjnej – czerwona ekierka. Kto ją ma i używa, ten wyraża sprzeciw wobec reformy ministra edukacji. Podobno już w sklepach z przyborami szkolnymi takiego koloru ekierek brakuje. Podaż nie nadąża za popytem. I jestem lekko skonfundowany. Nie, nie z powodu tego niemego protestu, ale owym kolorem. W młodości wmawiano mi, że nie ma piękniejszego, bo ten był kojarzony z wielką rewolucją proletariatu i zdobyczami komunizmu. Na mnie to działało jak płachta na byka ale mi wytłumaczono, że byk to daltonista, jego nie drażni czerwony kolor tylko sam ruch mulety. Później nie było lepiej. Moja żona gdzieś w jakieś powieści wyczytała, że dobrym sposobem sygnalizowania mi, mężowi, że ma okres jest jakiś czerwony element jej stroju, bo ona nie chce mi mówić o tym wprost...

  Więc wiecie, rozumiecie, do dziś mam lekką awersję na czerwone symbole. Niemniej jeszcze większą awersję mam do ministra Czarnka, dlatego inaczej patrzę na tę ekierkę, ba!, nawet mi się podoba. Od trzech dekad w moim domu czy mieszkaniu nigdy nie wisiał krzyż, ani żaden inny symbol religijny. Teraz nad drzwiami powieszę sobie tę czerwoną ekierkę (bez oka w środku) do czasu aż ten rząd odejdzie w niepamięć. Właśnie ministerstwo edukacji wypuściło spot, który jest skierowany przeciw akcji „Wolna szkoła”. Młody, dwunastoletni uczeń, pewnie już po owej katolickiej etyce, przy rodzinnym obiedzie tłumaczy starszej, studiującej siostrze: „Kariera w pierwszej kolejności, a później może dziecko? Prowadzi to do tragicznych konsekwencji. Jeśli pierwsze dziecko rodzi się w wieku 30 lat, to ile można tych dzieci urodzić? To są konsekwencje tłumaczenia kobiecie, że nie musi robić tego, do czego została przez Boga powołana1. Tu już nawet moje ulubione sic! nie oddaje tego, co mną ogarnęło. Cóż, aktor musi grać różne charaktery postaci i ten młody się w tym szkoli. Tylko dlaczego na początek zaczyna od czarnego charakteru? Marzy mu się kariera proboszcza? Nie wiem jak on, ja z takim debiutem filmowym czułbym się zhańbiony do końca życia...

 

Kadr ze spotu (za „Wyborczą”)

  Skoro już napomknąłem o ministrze oświaty, jeszcze raz o owej etyce, którą zamierza się przerobić na etykę katolicką. Nie będę się silił na filozoficzne zawiłości, dość powiedzieć, że etyka to nauka dotycząca moralności. W takim ujęciu ta katolicka jest tylko jedną z możliwych, zresztą ograniczoną tylko do moralności związanej z Bogiem, która, bądźmy szczerzy, pozostawia dziś dużo do życzenia. Pewien ksiądz katecheta na kolędzie napisał w zeszycie ucznia, który wybrał etykę zamiast religii, krótkie pytanie do nauczycielki etyki, jeszcze niezreformowanej Czarnkiem: „Czy pani to robi w zgodzie z własnym sumieniem?2. Innymi słowy chodzenie na lekcje etyki na dziś to grzech, w dodatku ciężki, bo jak napisała kuria kaliska w swoim oświadczeniu: „Rezygnacja z lekcji religii na rzecz etyki to forma apostazji”. Nic dziwnego, że minister Czarnek chce uchronić młodzież przed grzesznością i jeszcze bardziej przed apostazją. Próbując dociec, co złego jest w tej normalnej, świeckiej etyce wyszło mi, że jest to odbieranie uczniów katechecie, a parafii potencjalnych kandydatów do pierwszej Komunii Świętej i sakramentu bierzmowania. Nie liczy się tu wiedza i moralność sama w sobie, tu ewidentnie chodzi o wielkość stada posłusznych owieczek w szkolnych ławkach, przysparzających chwały Kościołowi.

  Czym to skutkuje pokazał nam na własnym przykładzie minister Joachim Brudziński. Na słowa posła o opiłowaniu przywilejów (patrz poprzednia notka), rzekł był o Nitrasie: „No cóż pozostaje nam się tylko za niego modlić, bo w tym "szczególnym" wypadku już tylko modlitwa i cud mogą pomóc3. Pomijając fakt, że taka modlitwa na pewno nie pomoże, a i cud na pewno się nie wydarzy, widać tu jak na dłoni, czym jest moralność katolicka. Potrzebę modlitwy za kogoś głosi człowiek, który jak wynika z wycieków maili rządowych zasłużył sobie na miano dobrego wujka, który chętnie „załatwia” intratne posady swoim krewnym i to bez żadnego trybu. Jeden z internautów celnie skomentował słowa Brudzińskiego: „Wujku. Nam cuda pomagają w wielu sprawach. Wujek Obajtek w cudowny sposób został prezesem Orlenu, wujek Suski jakimś cudem został parlamentarzystą a kilku naszych zaprzyjaźnionych komunistów cudem dostało ważne posady państwowe. Módlmy się, żeby to się nie skończyło4. Ku mojemu niewypowiedzianemu zdumieniu głos w tej sprawie zabrał sam Tomasz P. Terlikowski, który jakimś cudem porzucił ortodoksję: „Powiedzenie, że w PL katolicy nie będą większością, nie jest atakiem, ale nieaktualną już w dużej mierze diagnozą. Nieaktualną, bo w PL katolicy większością już nie są. Realnie wierzących i praktykujących jest mniej niż połowę, a wśród młodzieży jest kilka, może kilkanaście procent5.

  Gdy ja o takich sprawach piszę, słyszę, że szarlatanię, czasami gorzej, że we mnie tkwią nieprzebrane pokłady nienawiść do całego Kościoła, czasami jeszcze gorzej, że plotę stek niewyobrażalnych bzdur. A jednak wolę taką opinię niż postawę bogobojnego hipokryty, który modli się ciągle do Boga, wszak według ministra Czarnka – po to On człowieka do życia powołał, aby Go chwalić. W przerwach między kolejnymi litaniami powinien płodzić potomstwo.

 

 

Przypisy:
1 - https://wyborcza.pl/7,75398,27514146,dwunastolatek-cytuje-czarnka-kobieta-musi-robic-to-do-czego.html#S.main_topic_2-K.C-B.1-L.2.duzy
2 - https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,27475723,szatanski-przedmiot-czarnkowa-krucjata-przerobienia-etyki.html#S.W-K.C-B.4-L.1.maly
3 - https://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/7,34939,27509196,brudzinski-o-nitrasie-pozostaje-nam-sie-tylko-za-niego-modlic.html?_ga=2.238033410.387860448.1630135487-312453540.1630135485#S.main_topic_2-K.C-B.2-L.2.maly
4, 5 - ibidem;

 

40 komentarzy:

  1. Czerwona ekierka...
    Właściwie na cześć ministra Czarnka, lepsza byłaby Czarna ekierka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lechu, czarnych nie ma w podaży ;)) W dodatku mogłyby się źle kojarzyć. Z aprobatą sukienkowych...

      Usuń
  2. kiedyś był opornik, niedawno błyskawica, teraz niech będzie ekierka, bardziej pasuje zielona (wolnościowa i pro-eko), ale może być i czerwona, tak przekornie, jako że "czerwona" /z brunatnym odcieniem/ jest obecnie rządząca (neo)komuna... zresztą dzieciaki tak tego nie kojarzą, czerwony po prostu rzuca się w oczy...
    kilka razy grałem w filmie /jako epizodysta/, raz nawet trupa, na golasa /placili za to najwyższa stawkę/, raz też miałem zagrać ojca, który nakrył córkę na paleniu jointa i miałem wygłosić jakiś marychofobiczny tekst w stylu "maryśka to początek narkomanii" etc... zapytałem, czy to to ma być rola komiczna, ośmieszająca takie poglądy, ale gdy się dowiedziałem, że to na poważnie odmówiłem, sumienie mi nie pozwalało przykładać ręki do takiego ogłupiania ludzi...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " "maryśka to początek narkomanii" etc... zapytałem, czy to to ma być rola komiczna, ośmieszająca takie poglądy, ale gdy się dowiedziałem, że to na poważnie odmówiłem, sumienie mi nie pozwalało przykładać ręki do takiego ogłupiania ludzi..."!

      Waw! Klauzula sumienia?

      Usuń
    2. można tak to nazwać... propagując takie brednie niezgodne z prawdą naukową czułbym się bardzo źle z sobą samym...
      zauważ przy okazji, że wybitni aktorzy również stosują klauzulę sumienia: jeśli scenariusz im nie pasuje, to po prostu odrzucają ofertę zagrania w takim filmie... co prawda nie jestem aktorem, nawet nie wybitnym, byłem tam tylko epizodystą /szczebelek wyżej od statysty/, ale jak mawiał nieodżałowany Jaś Himilsbach (RIP): "trza mieć ambicję!", a że z głodu nie umierałem, tedy mogłem sobie pozwolić na rezygnację z gaży...

      Usuń
    3. Te oporniki nie były czerwone... (?)

      Młodego usprawiedliwia w jakimś sensie naiwność i być może marzenia o sławie aktora. Tylko, co dwunastolatek może wiedzieć o konsekwencjach takiej sławy? Chyba tyle, ile dziś wie coś na temat „tragicznych konsekwencjach” późnego macierzyństwa.

      Usuń
    4. oporniki to były w dowolnym kolorze, jakie kto miał pod ręką, kształt się tylko liczył a czerwonych nie pamiętam, żebym widział...
      /aha, były jeszcze miniaturowe znaczki Wałęsą i małe, metalowe tabliczki na rzemyku lub łańcuszku ze słowami "aby Polska była Polską", noszono też krzyżyki z orłem w koronie/...
      zresztą błyskawice też nie zawsze noszą (nosiły/li), widziałem czasem białe, czarne, zielone, a nawet tęczowe...
      z ekierką to już chyba nie przechodzi, tu się liczy jednak kolor...
      ...
      masz rację, młody po prostu chciał zagrać w filmie, a reszta była dlań była nieważna...

      Usuń
  3. A u mnie super piękne słonko świeci, dostałam zaproszenie do wzięcia udziału w wyborach(tych tu, 26.IX), a jako osoba zaszczepiona dwukrotnie już mam pewne przywileje i jestem w tej szczęśliwej sytuacji,że wymysły p. Czarnka i jego paczki już mi nie zdeprawują dziecka. Ciekawa jestem kiedy naród pojmie, że nie wzięcie udziału w wyborach szkodzi w takim stopniu państwu jak i wybranie nieodpowiedniej partii do rządzenia krajem.Obawiam się, że zdążę umrzeć do tego czasu.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sposób narodu traktować jako jednolitej całość. Jedni marzą o zamordyzmie, drudzy o wolności, a pozostali mają to w dupie. Chyba nawet do dziś nie brakuje takich, co to tęsknią za radosnym socjalizmem.
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  4. " A jednak wolę taką opinię niż postawę bogobojnego hipokryty, który modli się ciągle do Boga, wszak według ministra Czarnka – po to On człowieka do życia powołał, aby Go chwalić. W przerwach między kolejnymi litaniami powinien płodzić potomstwo."

    Ohoho!:))
    Tak sobie czasami ( teraz oczywiscie zlosliwie prawie) mysle, ze ciekawe czy nie lepiej byloby ci plodzic dzieci, niz posty na blogu :)) Wluzowany bys chodzil, moze jakis erotyczny haj od czasu do czasu bys zaliczyl... nie meczylyby cie czarne mysli zwiazane z przyszloscia ojczyzny. Dolozybys wiecej niz jedna cegielke w poprawe sytuacji z demografia. Nadrobilbys za innych leniuchow:)) Bylibysmy ( katoliccy ortokoksi) dozgonnie ci wdzieczni;))

    A tak w skrocie to ujmujac i parafrazujac Maxa w "Seksmisji": "Baby ci trzeba..., dawno baby nie miales...":)))

    Dobra , a teraz na powaznie. Przy niektorych tepionych przez ciebie wypowiedziach kosciola to mi sie czasy mojej bytnosci w Polsce przypomnialy. A to byly czasy preznego jeszcze wtedy PO i jakos tak... olane przez prase to wszystko bywalo. Nie rozdmuchowane- hierarcha sobie cos palnal ( ja to obserwowalam z autopsji, w szkole). Nikt nie krzyczal, ze nam katoliban grozi... i nie zagrozil. Mysle ze teraz bardziej przez takowe rozdmuchiwanie moze sie cos narobic. Wieksza nienawisc mozna rozniecic. Nie wiem czy to sa madre zachowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He, he, lepiej płodzić dzieci! Nigdy mnie ta opcja nie interesowała. Jedna kochana córeczka i dość. Zaś, co do seksu... Nigdy sobie nie żałowałem, przeczuwając, że kiedyś seks stanie się dla mnie drugorzędny. Jak w tym dowcipie – Barbórka trafia się dziś częściej.

      Czasy PO..., jakby to ująć? Wtedy zaczynałem blogowanie, jeszcze na Interii. Byłem dużo młodszy i zdecydowanie bardziej zainteresowany seksem, więc tematyka polityczna, czy religijna była jakby ledwie kiełkującym ziarnem. Głosowałem na tę partię po krótkim incydencie z koalicją PiS, Samoobrona i LPR. I choć PO-PSL wybaczyłem skutki walki z kryzysem gospodarczym, już w następnych wyborach nie wziąłem udziału. Nie było na scenie politycznej Polski takiej partii, z którą mógłbym się identyfikować. Podobnie było w 2015 roku, tylko ja w swojej naiwności nie wierzyłem, że PiS jest w stanie tak spaskudzić mój kraj. W najbliższych wyborach już wyrażę swój sprzeciw.
      Ale się w jednym zgodzę. Nikt nie krzyczał, że za PO grozi nam katoliban. Bo faktycznie nie groził.

      Usuń
    2. "Nikt nie krzyczał, że za PO grozi nam katoliban. Bo faktycznie nie groził."

      Nie wiem DeLu. Jedni szumia wokol tego, co tez oni nie dokonuja, z kim to sie nie brataja. Pokazuja swoje twarze w koleczku przy oltarzu trzymajac sie za rece i zmawiajac zgodnie "Ojcze nasz". Drudzy po cichu, po wielkiemu cichu i robia to, co zrbic chca. Konkordat to chyba pozostalosc po PO, a moze sie myle? Choc mi akurat ow konkordat nie przeszkadza. Wygodnie mi bylo podczas slubu. Jeden, nie trzeba bylo kiecki zmieniac. Drugiej wypasionej kreacji szykowac:))
      Pamietam jak to wlasnie w tym czasie moja bardzo fajna kumpela ( na serio fajna i pozytywnie do ludzi nastawiona- umiala sensownie pomagac, kazda pomoc byla trafiona wlasnie w potrzeby potrzebujacych nie jej ego) katechetka bulwersujace mnie katolickie brednie wypowiadala. I jakos nikt- jak brzeczenie muchy to traktowano- zlewano. Pamietam niektore posuniecia kaplanow i ... zero rozdmuchiwania spolecznego, zero akcji linczujacych.
      Mowie ci DeLu. Przerzuc sie na seks- dluzej pozyjesz. Bo sie obawiam zeby ci nagla apopleksja nie skrocila zywota.
      A sprawy z seksem mozesz podjarac odpowiednia farmakologia.

      Usuń
    3. Konkordat to sprawa pierwszych rządów solidarnościowych. Wtedy nawet Unia Wolności nie istniała, choć liberałów nie brakowało. Lekcje religii też nikomu nie przeszkadzały. Miały być na poboczach normalnej edukacji. Nikt nie przewidział, że jak się poda rękę Kościołowi, to ten zrobi zamach na wszystkich, że zacznie się mieszać do polityki, że będzie pazerny na ziemię, nieruchomości i żywą kasę, jak żadna inna organizacja w tym kraju.
      Wybacz, tłumaczenie mi, że było Ci raz w życiu wygodnie, bo nie musiałaś się przebierać, a w związku z tym Konkordat jest dobry..., no dobra, pominę to, co myślę o takiej motywacji. :D

      Piszesz: „Pamiętam niektóre posunięcia kapłanów i ... zero rozdmuchiwania społecznego, zero akcji linczujących”. Musiałabyś doprecyzować, jakie posunięcia kapłanów masz na myśli, ale ja i tak zapytam: jaki tego był efekt? Do niedawna, jeśli ktoś wskazał na pedofila w kiecce od razu był stygmatyzowany na wroga chrześcijaństwa, a katolicyzmu w szczególności. Do dziś, jeśli ktoś coś napomknie o Janie Pawle II i nie jest to pochwała, jest nie tylko nasieniem szatana, ale zdrajcą Polski. Zdajesz się zapominać, że tolerowane i przemilczane zło staje się jeszcze większym złem.

      Taaa, dłużej pożyję. He, he, wprawdzie viagry mi nawet dziś nie potrzeba, ale przy każdym większym wysiłku fizycznym wołam głośno: Siostro! Tlen! Tak się zastanawiam, czy tą namową na seks nie chcesz przypadkiem, abym przedwcześnie zszedł z tego świata? A ja mam jeszcze tyle do napisania o Kościele... ;))

      Usuń
    4. "Nikt nie przewidział, że jak się poda rękę Kościołowi, to ten zrobi zamach na wszystkich, że zacznie się mieszać do polityki,(...)"

      Pomine pieniadze, bo to wszystkich zawsze interesuje, a prawda jest taka , ze wyzej chodzi wszystkim bez wyjatku o kesz. Tak jak i tym na dole- gdyby kasa nie byla tak istotna to by nas, tych na nizinach politycznych, tez to nie interesowalo ile wzial X, a ile Y. A nas to niesamowicie kreci. Ile kto ma i co sobie kupil:))
      Troche mnie to rozsmieszylo. Przeciez kosciol ma cos takiego jak nauka spoelczna kosciola i za czorta nie moze odpuscic sobie nie mieszania sie. A to mieszanie sie w polityke w komunizmie? Nikt nie przewidzial, ze kosciol bedzie sie mieszal? No wybacz troche krotkowzorczny jestes. Na dodatek wtedy spoleczenstwu nie przeszkadzalo owe mieszanie sie kosciola. Teraz drazni. Jasiu zrobil swoje, Jasiu moze odejsc. A Jasiu nie chce:))

      Ja pamietam jak moj byly dyro. Komuch z serca i wiary, zgrzytal zebami na Watykan i JPII. Wypowiadal te slowa wszem i wobec... zdziwienie moze i bylo, ale o linczu nikt nie myslal. "Niech on tylko zejdzie z tego swiata... swiat bedzie wygladal inaczej"- tak raz przy kielichu strzelil. I spoko, zadnego spoelcznego mordobicie nic.


      Pewnie, ze dklzej pozyjesz i w jakiej satysfakcji:)) Zamiast : "siostro tlen",bedziesz krzyczal "siostro nie przestawaj ... tym tlenem wspierac!":)) Tak wiesz, coby za sciana sie zbytnio nie zorientowali, ze noga odmawia ci posluszenstwa, ale z ta co trzeba wszystko w porzadku:))

      Usuń
    5. Ale gdzieś jak mi się wydaje jednak coś było takiego, żeby cesarzowi co cesarskie, a Bogu co boskie oddawać... :)

      Usuń
    6. Można pożądać pieniędzy, to nie grzech, pod warunkiem, że przez własną pracę czy nawet tylko zdolności, nazwijmy je – przedsiębiorczo-ekonomiczne. Tymczasem instytucjonalny Kościół dopuścił się spekulacji (a ta jest nieuczciwa) tylko w imię tego, że jest Kościołem. Mam Ci przypomnieć aferę związaną z Komisją Majątkową, czy wykup ziemi za przysłowiową złotówkę? Może przypomnieć daniele Głodzia?

      Taaa, Kościół ma swoją naukę społeczną, tylko niech ją propaguje w kościołach na kazaniach. Co z nią (nauką) jest nie tak, że czasami grozi się posłom ekskomuniką, jeśli tej nauki nie chcą uznać? Patrz: zaostrzenie i tak rygorystycznych przepisów aborcyjnych. Dziś nakręcają próbę przymusu nauki religii katolickiej nie tylko na lekcjach religii. Znane były przypadki mieszania religii w naukę j. polskiego czy..., czy nawet matematyki. A owe kurioza w postaci klauzuli sumienia i obrazy uczuć religijnych? Tak nas to omotało, że nawet zdawałoby się racjonalnie myślący Radek, pisze, że nie chciał obrazić mojego bloga, tak jakby w ogóle dało się blog obrazić.

      Seks ze wsparciem aparatury tlenowej? Wiesz, miewałem różne fantazje erotyczne, nawet z pielęgniarkami, ale obawiam się, że w takiej sytuacji ów seks bez żalu uprawiałbym rzadziej niż trzy, cztery Barbórki.

      Usuń
    7. Mario, dobrze Ci się wydaje ;))

      Usuń
    8. no, nie wiem, ja dość wcześnie poczułem smród, że kościół /K.Rz-kat./ zastąpi PZPR w kierowniczej roli...
      tak samo zresztą szybko się zorientowałem, zaraz po wyborach, że PiS szykuje drugi PRL...
      ale jak zwykle nikt mnie nie słuchał, pukano się w głowę, dopiero po czasie niektórzy przyznawali mi rację...
      intuicja Panie Dzieju, intuicja /tu w znaczeniu: myślenie intuicyjnie/, jak najbardziej racjonalna... jak się praktykuje zen to tak się ma...

      Usuń
    9. Chyb żartujesz... Naprawdę sądzisz, że po obietnicach wyborczych tak trudno było przewidzieć, że nastanie komuna-bis? Ty aż intuicji i praktyk zen do tego potrzebowałeś???

      Usuń
    10. chyba żartujesz... ja akurat wręcz wiedziałem /z grubsza/ jak będzie... tymczasem całe mnóstwo luda nie wiedziało, nawet ci (z pozoru) przytomni nie wiedzieli... na tym się skup...
      ale ja Cię rozumiem, katolocentryczni "ateiści" /niekoniecznie przytomni/ ponoć wiedzą wszystko, a zwłaszcza już po fakcie :)

      Usuń
  5. "Teraz nad drzwiami powieszę sobie tę czerwoną ekierkę"
    A nie boisz się DeLu, że ta sąsiadka z góry, katoliczka, która Ci pomaga w codziennym życiu, kiedy się dowie co ta ekierka oznacza, to się zbuntuje i albo Cię w ogóle porzuci, albo chociaż zażyczy sobie większej stawki? Przemyśl to jeszcze raz, zanim coś pochopnie zrobisz. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maja sąsiadka, katoliczka, odprowadziła dziś swojego syna do szkoły (druga klasa). Wróciła strasznie zbulwersowana. Primo, nie wpuszczono rodziców i opiekunów do budynku, secundo, zapowiedziano oficjalnie, że w październiku szkoła przejdzie na zdalne nauczanie. Zaoszczędzę Ci bluzgów, jakie padły z jej ust, skrócę to do głównego wątku: ona nie jest nauczycielką, jej za to nie płacą, a od października będzie w domu na niepłatnym etacie nauczycielki.

      Ja mam wprawdzie wątpliwości, bo być może dzięki temu ograniczy się pandemię, ale ja nie jestem matką ośmiolatka, którego energię da się porównać do elektrowni atomowej. W czasie, gdy jako przykładna, katolicka żona powinna zrobić zakupy, sprzątać mieszkanie, przygotowywać posiłki dla całej rodziny (czasami i dla mnie) będzie musiała siedzieć przed laptopem i wspomagać darmowo nauczycieli. Śmiem przypuszczać, że sama zamieni krzyż na ekierkę ;))

      Usuń
    2. Ale ten pomysł z ekierką jest całkiem fajny. Czego to ludzie nie wymyślą.
      Bez ekierki w szkole trudno się obejść. Ale jeszcze powinni robić takie z ruchomym (obrotowym) jednym kątem, wtedy z ekierki jednym ruchem można zrobić błyskawicę .... ;)

      Usuń
    3. Muszę ten manewr z ekierką na błyskawicę przetrenować ;))
      W pełni się z Tobą zgodzę, fajny pomysł :D

      Usuń
  6. Wprawdzie czerwonych ekierek nie widuję, raczej szare, niebieskie, zielone, ale może wyprodukują.
    Dwunastolatek szkolony na kaznodzieję? Niechaj lepiej minister zainteresuje się lekcjami religii, bo chyba nigdy na takowej nie był ostatnimi czasy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero dziś się zaczął rok szkolny. Musisz się uzbroić w cierpliwość, a zobaczysz. ;)

      Usuń
  7. Chciałabym podziękować za Twoje wpisy. Jest to prawdziwa uczta dla umysłu. Równie przyjemnie czyta mi się teksty autora strony Nienawiść pl. Polecam! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdziłem tę stronę. Mógłbym rzec, że właściwie jak mój blog, choć treści obszerniejsze. Poobserwuję dłużej, szczególnie dla komentarzy, zanim ewentualnie się dołączę.
      Szkoda tylko, że się nie przedstawiasz choćby nickiem (Borsuk?).

      Usuń
    2. Nie, jestem czytelniczką, kupiłam jego książkę. Szkoda tylko, że teraz tak rzadko pisze. Dobrze, że Ty piszesz częściej.

      Usuń
    3. Aha, i wszystko jasne ;) Ale w takim układzie jakiś nick jednak by się przydał. Nie zawsze po treści komentarza da się rozpoznać autora/-kę. Nawet nie chodzi o zakładanie konta, a o sam podpis pod komentarzem. Polecam uwadze ;)

      Usuń
    4. To nich będzie Alile.

      Usuń
    5. Zachwyt już wyraziłem poniżej ;)
      Zachęcam do komentowania, również krytycznego lub..., wytykającego błędy merytoryczne. ;)

      Usuń
  8. To nie jest spot Ministerstwa Edukacji, tylko autorów akcji "Wolna Szkoła". Onet: Dzień przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego organizatorzy akcji społecznej "Wolna Szkoła" opublikowali pierwszy spot kampanii "Lekcja nr 1: Najpierw dzieci, potem kariera", który przedstawia słowa Przemysława Czarnka, ministra edukacji i nauki wypowiedziane przez 12-letniego chłopca. Według twórców to ostrzeżenie dla rodziców przed zmianami w edukacji, które planuje rząd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, dopiero po Twojej uwadze sprawdziłem. Nawet „Wyborcza” pisze (we wskazanym linku), że to spot „akcji Wolna Szkoła”. Dlaczego mi to umknęło, sam nie wiem. Widać się starzeję ;)

      Usuń
  9. Teraz ten chłopiec wypada zupełnie inaczej, prawda? Będzie mógł się kiedyś chwalić, że ma kombatancką przeszłość...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem? A jeśli się ktoś nabierze jak ja? Popatrz, przed Tobą nikt tej pomyłki nie zauważył. Jakiej pomyłki?! Można powiedzieć, że puściłem w świat feke newsa ;))
      Niemniej masz rację, teraz inaczej widzę tego chłopca... Publicznie cofam słowa o proboszczu.

      Usuń
    2. Jeśli tekst nie jest wyryty na kamiennych tablicach (celowe skojarzenie z...), to można chyba go przeredagować?

      Usuń
    3. Jutro ukaże się sprostowanie, bo część komentarzy dotyczy tej właśnie wersji. Nie mam problemów z przyznaniem się do błędu, nawet gdy wyrok jeszcze nie zapadł ;)

      Usuń
    4. Czekam z niecierpliwością na nowe wpisy na obu blogach. Alile.

      Usuń
    5. Pięknie ;) Piszę też na "Świętoszku". Link po profilem kotki Havy ;))

      Usuń