poniedziałek, 8 sierpnia 2022

Homoseksualizm jak bolszewizm

 

  To stare dzieje, ale warto przypomnieć. Prezydent Duda w walce z ideologią LGBT raczył był wyznać: „Przez cały okres komunizmu w szkołach dzieciom wciskano komunistyczną ideologię. To był bolszewizm. Dzisiaj też próbuje nam się i naszym dzieciom wciskać ideologię, tylko inną, zupełnie nową. To jest taki neobolszewizm. Próbuje się nam wmówić, że to ludzie, a to jest po prostu ideologia. (...) Nie po to walczyli [rodzice Dudy - dopisek mój], żeby przyszła inna ideologia, jeszcze bardziej niszcząca dla człowieka. Ideologia, która pod frazesami szacunku i tolerancji ukrywa głęboką nietolerancję1. Uff, sorry, że powtarzam takie idiotyzmy, ale tu każde słowo jest ważne. Po tym wystąpieniu Andrzej Duda tłumaczył się jak rasowy pisowiec: „Po raz kolejny moje słowa zostały wyjęte z kontekstu. To część brudnej walki politycznej”. I w tym miejscu za reporterem „Guardian” chętnie bym pana prezydenta zapytał, czym jest ta ideologia LGBT? Warto dodać, że nigdy na to pytanie nie odpowiedział.

  Jak zatem interpretować pojęcie ideologii LGBT według prawicowo-katolickiej konserwy? Posłużę się ironią, bo to mi najłatwiej przychodzi: „Adam Bielan, rzecznik sztabu wyborczego Andrzeja Dudy, podkreślał w rozmowie z Gazeta.pl, że część osób homoseksualnych nie podpisuje się pod ideologią LGBT, zgodnie z którą należy pokazywać np. w miejscach publicznych swoje genitalia2. Pewnie znacie to wyświechtane: znam osobiście homoseksualistów, którzy nie chcą mieć nic wspólnego z ideologią LGBT. „Uwielbiam” ten argument, szczególnie w wariancie „mam znajomego ateistę, który odcina się od nurtu walczących ateistów”. Po pierwsze, pojęcie ideologia LGBT zostało stworzone przez tzw. „hamerykańskich uczonych” ze skrajnie prawicowych nurtów chrześcijańskich, a ich przedstawicielami są Marshall Kirk i Hunter Madsen. Jest to typowa teoria spiskowa, która widzi zorganizowane działania środowisk homoseksualnych, mające na celu prawdopodobnie jakąś światową dominację(?!), choć trudno zgadnąć po co? Według niej wszyscy zostaniemy homoseksualistami, a po nas choćby potop. Po drugie, argument ten kryje w sobie jedną z największych tajemnic wszystkich homofobów – ten jeden, mityczny homoseksualny „znajomy”, kultywuje przyjaźń z homofobem, która to przyjaźń usprawiedliwia wszystkie homofobiczne zachowania. Co ciekawe, to zawsze jest znajomy mężczyzna. Jeszcze nigdy nie słyszałem, żeby ktoś przywoływał jedną swoją znajomą lesbijkę, która odważnie nie zgadza się ze zdaniem reszty homoseksualnego środowiska. Ten znajomy mężczyzna, który się nie afiszuje swoją orientacją seksualną, jeśli już to mówi o homosiach, i tak się krzywi z niesmakiem, jak dziecko, które po raz pierwszy w życiu próbuje zjeść cytrynę. Bożesz ty nie mój, jak ja bym chciał kiedyś poznać takiego!

Teraz już czas na porównanie bolszewizmu do rzekomej ideologii LGBT.
Ideologia bolszewizmu
- była ideologią państwową w ZSRR i jego krajach satelickich, wpisaną do ich konstytucji;
- istniały partie polityczne, które uznawały ją za swoją ideologię;
- miała swoje kanoniczne teksty – dzieła Marksa, Engelsa, Lenina i Stalina;
- miała wizję historii od początku do końca – od wspólnoty pierwotnej do rewolucji komunistycznej;
- próbowała opisać całość relacji społecznych – od kwestii władzy i własności po relacje rodzinne;
- miała wyznawców, którzy mówili o sobie „jesteśmy bolszewikami” czy „jesteśmy komunistami”;
- dążyła do obalenia rządów demokratycznych przemocą w czasie rewolucji.
Ideologia LGBT
- nie jest ideologią państwową żadnego państwa;
- nie ma partii politycznych, które ją wyznają (chociaż wiele wpisuje zakaz dyskryminacji osób LGBT do programów);
- nie opisuje historii świata ani całokształtu relacji społecznych;
- nie ma kanonicznych tekstów i nie istnieje jako żaden spójny system;
- nie ma wyznawców, którzy mówią o sobie „wyznajemy ideologię LGBT”;
- nie dąży do obalania przemocą czegokolwiek
3.

I w tym miejscu mogę z nieskrywaną przyjemnością napisać swoje ulubione „szach-mat” homofobom.

 

Przypisy:
1 - https://oko.press/duda-idzie-na-wojne-z-mediami-lgbt/
2 - https://www.prawo.pl/prawnicy-sady/czy-homofoba-mozna-pozwac-do-sadu-w-polsce-lub-ue,501084.html
3 - obie „wyliczanki” za: https://oko.press/duda-islamisci-o-lgbt/?utm_medium=Social&utm_source=Facebook&fbclid=IwAR0KQXL6fWvJjdZiQJ-BH8YwyruRrdLNFvLz4_Fg_m_0ZP_Sjoje_MqCbcM

 

 

31 komentarzy:

  1. Zna z widzenia lub osobiście osoby homoseksualne i nigdy nie widziałam, by biegały po mieście z genitaliami na wierzchu...
    A tak poważnie, to nie znajduję argumentów na poglądy panów Dudy i Bielana, za mało światowa jestem.
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi genitaliami mam podobnie – nigdy nie widziałem. Inna sprawa, że na parady równości nie chodzę, nawet jako widz. Ale taki Palikot często posługiwał się atrapą, siejąc zgorszenie ;))

      Usuń
  2. Barwo, udało Ci się udowodnić, że faktycznie ruch LGBT nie kieruje się ideologią bolszewicką, choć ja bym znalazł parę punków spójnych, jedni walczą o równouprawnienie klas, drudzy o równouprawnienie ludzi LGBT, jedni i drudzy nienawidzili kościoła itp.
    A teraz taka malutka propozycja dla szachisty. Weź sobie karteczkę i porównaj postulaty LGBT z feminizmem. Albo zacznij tworzyć jakiś felieton, esej, czy cokolwiek w którym np. udowodnisz, że feminizm to nie ideologia. Powodzenia, połamania szachów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zapomniałbym o jeszcze jednej wspólnej cesze. Ludzi, których nie zgadzali się do końca z ideologią bolszewicką, bolszewia nazywała faszystami. Na takiej samej zasadzie niektórzy machają epitetem "homofob" - choć faszysta też pojawia się w dyskursie bardzo często.

      Usuń
    2. Muszę zacząć od sprostowania – nigdy nie twierdziłem, że feminizm nie jest ideologią. Ale przyjrzyjmy się definicji feminizmu za encyklopedią PWN: „nazwa bardzo szerokiego ruchu o charakterze politycznym, społecznym, kulturowym i intelektualnym, którego różne orientacje, szkoły, teorie i badania łączy wspólne przekonanie, że kobiety były i są przedmiotem dyskryminacji”. Tu już widać, że feminizm z LGBT łączy tylko jedno: przedmiot dyskryminacji, a to za mało, aby w obszarze LGBT doszukiwać się ideologii.
      Dodam znamienne wydarzenie: „W 1979 Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło konwencję w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet” i to „kobiet” podkreślam. Innymi słowy, nawet tu nie ma znaku równości.

      A teraz, co do Twoich porównań. Czy mogę sądzić, że jesteś wrogiem równouprawnienia, skoro ten postulat feministek i LGBT Ci się nie podoba? I znów muszę Ci zarzucić kłamstwo, gdy piszesz „jedni i drudzy nienawidzili kościoła” – istnieje wszak feminizm chrześcijański podparty teologią feministyczną a wśród osób LGBT są osoby wierzące, katolickiego kleru nie wyłączając.

      Przeszkadza Ci ów homofob? Cóż, nie ja to określenie wymyśliłem. Zaś co do wrogów bolszewizmu też jesteś niezorientowany. Nie nazywano ich faszystami a mienszewikami. Owszem faszyści byli wrogami bolszewizmu ale to działało na zasadzie wzajemnej nienawiści.

      Moje szachy będą się miały dobrze jeszcze długo, wbrew Twojemu chciejstwu.

      Usuń
    3. ...."nazwa bardzo szerokiego ruchu o charakterze politycznym, społecznym, kulturowym i intelektualnym, którego różne orientacje, szkoły, teorie i badania łączy wspólne przekonanie, że Lesbijki, Geje, Biseksualiści i Transwestyci były i są przedmiotem dyskryminacji...
      I jak? Coś nie pasuje? Co sprawia że jedno jest, a drugie nie jest ideologią? Twoje chciejstwo?

      A gdzie ja napisałem że postulat równouprawnienia mi się nie podoba? On mi się bardzo podoba - mniej mi się podobają próby niezbyt jasno umotywowanego uprzywilejowania pewnych grup i sposoby narzucania komuś co ma myśleć - pod groźbą użycia słówka homofob.

      No tak, może byli również wierzący bolszewicy. Dzierżyński to chciał być nawet księdzem. O ile pamiętam z tych katolickich feministek to kiedyś darłeś łacha... ;)

      Usuń
    4. Wskaż mi wśród środowisk LGBTQ działania i dążenia o charakterze politycznym, kulturowym i intelektualnym, bo coś mi się zdaje, że nie znasz znaczenia tych pojęć. Homofobia odbiera Ci zdolność racjonalnego myślenia, więc używasz w retoryce wyświechtane slogany, rodem od o. Rydzyka i abp Jędraszewskiego. Jeszcze raz powtórzę, że owo wspólne przekonanie o dyskryminacji to stanowczo za mało, aby uznać LGBTQ za ideologię. Walkę z rasizmem też możesz dołączyć do tego nurtu.

      Gdzie napisałeś? Cytuję: „mniej mi się podobają próby niezbyt jasno umotywowanego uprzywilejowania pewnych grup i sposoby narzucania komuś co ma myśleć - pod groźbą użycia słówka homofob”. Co według Ciebie jest przywilejem i kiedy narzucają Ci myśleć kategoriami osób LGBTQ?

      A tak, kiedyś, nawet nie tak dawno wyśmiewałem chrześcijański feminizm. Bo to jest parodia feminizmu, niemniej istnieje. Zdania na ten temat nie zmieniam.

      Usuń
    5. Niebo i obłoczki też mam Ci wskazać jak napiszesz, że nie wiesz gdzie się znajdują? Bo też może Ci je przesłania aktualnie sufit.
      Nie mniej jednak spełnię raz jeszcze Twoje życzenie i kończę tą mało sensowną dyskusję, bo zaczynasz mnie znów wyzywać, a potem się nabzdyczysz że to ja Cię obrażam.

      "Pamiętaj o wyborach – głosuj na polityków wspierających prawa osób LGBT. Jeśli nie wiesz na kogo oddać swój głos, sprawdź jaki stosunek do osób LGBT mają poszczególni kandydaci i kandydatki."

      To postulat ogólnopolskiej organizacji "Kampania przeciw homofobii". Zaraz będziesz się pewnie upierał że on nie ma nic wspólnego z polityką...
      Dalej zalecam zapoznać się z postulatami pana Biedronia. To polityk.

      Usuń
    6. Obraża Cię określenie homofob? A mnie obraża propozycja: „Albo zacznij tworzyć jakiś felieton, esej, czy cokolwiek w którym np. udowodnisz, że feminizm to nie ideologia”, podobnie jak: „Niebo i obłoczki też mam Ci wskazać”, więc nie bądź taki do przodu.

      Rzeczywiście, owe hasło ma charakter „WIELKIEJ” polityki. Co ja piszę, co ja piszę, miało być „WIELKIEJ POLITYKI”. Ażebyś wiedział, każdego napotkanego kandydata w najbliższych wyborach (nawet samorządowych) zapytam o stosunek do osób LGBTQ. Jeśli będzie miał jakieś zastrzeżenia, na pewno nie zagłosuję.
      I co z tego, że Biedroń to polityk? No, co? Jerzy Kwaśniewski też polityk, a przecież ortodoksyjny katolik. Czy Biedroń tworzy jakąś polityczną organizację LGBTQ? Nawet jak był prezydentem Słupska nie tworzył żadnej partii LGBTQ. I gwoli ścisłości, bo też wykazujesz się barkiem wiedzy: Kampania Przeciw Homofobii nie jest partią polityczną a organizacją pozarządową ze statusem organizacji pożytku publicznego, której celem jest przeciwdziałanie dyskryminacji ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową. Gdzie tu masz politykę?

      Tak się zastanawiam, dlaczego nie odpowiadasz na moje pytania, choć sam stawiasz ich bez liku?

      Usuń
    7. Dodam w celu wyjaśnienia czym jest polityka. Polityką jest instrumentalne wykorzystywanie osób trans przez Jareczka Kaczyńskiego. Idąc tropem Twojego myślenia zastanawiam się czy wszystkie koła gospodyń wiejskich nie zaliczyć w poczet partii politycznych?

      Usuń
    8. Zastanów się też nad nauką czytania ze zrozumieniem, bo nigdzie do tej pory nie użyłem słowa "partia polityczna". Ale skoro o tym mowa - to taki dokument, zwany Kartą LGBT wystosowała partia Razem, obwołując się tym samym politycznym wyrazicielem potrzeb społeczności LGBT w Polsce.

      Usuń
    9. Zwracam honor, faktycznie nie napisałeś partia polityczna, choć przecież to Twój tekst: „To postulat ogólnopolskiej organizacji "Kampania przeciw homofobii". Zaraz będziesz się pewnie upierał że on nie ma nic wspólnego z polityką...”.

      Normalnie mnie zaskakujesz, bo co ma piernik do wiatraka? Cytat z mojej notki: „nie ma partii politycznych, które ją wyznają (chociaż wiele wpisuje zakaz dyskryminacji osób LGBT do programów)”. Owa karta praw LGBT idealnie się w ten punkt wpisuje, bo powinieneś wiedzieć, że partia Razem jest partią lewicową a nie gejowsko-lesbijską. „Polityczny wyraziciel potrzeb społeczności LGBT”, to polityczny wyraziciel a nie LGBT. Równie dobrze mógłbym twierdzić (mógłbym, a nie że twierdzę), że abp Jędraszewski jest wyrazicielem homofobicznych potrzeb niejakiego pana Radosława.

      Usuń
    10. Piernik ma z wiatraka mąkę.
      Fakt, że postulaty mające na celu zmianę sytuacji osób LGBT, znajdują się w programach partii politycznych powinien wyczerpać temat, bo jest to jednak wypadkowa światopoglądu członków i zwolenników partii. ;) Fakt, że organizacje LGBT nakłaniają swoich zwolenników na głosowanie na te partie ma wymiar polityczny, a o to przecież pytałeś.
      Naprawdę zaczynasz przypominać mi faceta, który zabłądził w lesie i pyta się gdzie są drzewa.;)

      Usuń
    11. Rademenes

      "faktycznie ruch LGBT nie kieruje się ideologią bolszewicką, choć ja bym znalazł parę punków spójnych, jedni walczą o równouprawnienie klas, drudzy o równouprawnienie ludzi LGBT, jedni i drudzy nienawidzili kościoła"
      Jeżeli chodzi o nienawiść ludzi LGBT do Kościoła.
      Pewnie się tam znajdą jakieś jednostki mające w sobie nienawiść wypływającą z samej nienawiści.
      Tak niektórzy ludzie mają ze wszystkich środowisk.

      Tu jest jednak co innego, momentami to co wygląda na nienawiść jest oznaką niezgadzania się z tym co mówią ludzie Kościoła.
      Nie powinno się obrażać ludzi tylko dlatego, że w Biblii coś jest napisane i pozbawiamy drugiego człowieka prawa do życie według jego pragnień.
      Każdy z nas ma jedno życie i póki nie krzywdzimy innych, żyjmy tak jak chcemy.

      Każde środowiska maja jakieś postulaty. Część z nich można zrealizować tylko poprze programy partii politycznych

      Usuń
    12. Jeżeli patrzymy na homoseksualizm przez pryzmat Biblii

      Nie posiądą Królestwa Bożego

      1Koryntian 6
      9 Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, 10.ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego.

      Trzeba przyznać lista jest długa-chciwi ,pijacy itd

      1 Tymoteusza 1
      8.Wiemy zaś, że Prawo jest dobre, jeśli je ktoś prawnie stosuje, 9.rozumiejąc, że Prawo nie dla sprawiedliwego jest przeznaczone4, ale dla postępujących bezprawnie i dla niesfornych, bezbożnych i grzeszników, dla niegodziwych i światowców, dla ojcobójców i matkobójców, dla zabójców, 10.dla rozpustników, dla mężczyzn współżyjących z sobą, dla handlarzy niewolnikami, kłamców, krzywoprzysięzców i [dla popełniających] cokolwiek innego, co jest sprzeczne ze zdrową nauką

      Teraz możemy się przez chwilę zastanowić nad tym co dzisiaj "jest sprzeczne ze zdrową nauką"

      Domyślam się z czego wynika to niezdrowe zainteresowanie ludzi Kościoła seksualnością

      Usuń
    13. Na ostatnim Marszu Powstania Warszawskiego niesiono flagę "Stop totalitaryzmom".
      Obok przekreślonego sierpa i młota oraz swastyki pojawiła się też sześciokolorowa tęcza uważana za symbol środowisk LGBT.

      Ja się na takie coś nie godzę.

      Usuń
    14. Asenato, to nie ma znaczenia z czego to wynika - podłożem są różnice światopoglądowe. Bolszewizm też się nie kierował nienawiścią samą w sobie.

      No tak, i całość działań związanych z uzasadnianiem, artykułowaniem i realizacją postulatów nazywa się ideologią. Ja nie wnikam już do czego kto ma prawo - ja po prostu nie rozumiem tego histerycznego uporu, że nie istnieje coś takiego jak ideologia popierająca LGBT.

      Usuń
    15. Religijne argumenty przeciw LGBT nie mają dla mnie znaczenia.
      Za tęczową flagą kryje się wiele treści. Nie wszystkie są dla mnie jasne, nie ze wszystkimi się zgadzam. Istnieją w nich sprzeczności. Przekreślać nie będę, popierać również nie.

      Usuń
    16. Ja dostrzegam pewnego rodzaju niebezpieczeństwo dla środowiska LGBT
      Wszędzie teraz słychać ideologia gender,ideologia LGBT.
      I wpychane jest to w totalitaryzmy ,które przyniosły ze sobą śmierć i zniszczenia.

      A przecież chodzi o wyrównanie praw ludziom, którzy urodzili się z inną orientacją.
      Kobiety tą równośc, prawo wyborcze też musiały sobie "wywalczyć". Czy teraz ktoś te prawa by kwestionował (no jest jeden taki)

      Wszystko rozbija się o to postrzeganie świata.
      Ono się zmienia, bo powinno.
      Kościół ma swoją wizję ,która rozbija się z tym nowym spojrzeniem na prawa różnych ludzi.
      Nie godzi się na to, bo myśli, że runie świat osadzony na starych zasadach.
      Aktualnym wrogiem jest środowisko LGBT.

      Kościół zamiast przewartościować pewne mocno ukorzenione poglądy woli "gnębić" tych, którzy niosą inny powiew.

      Nie ucieknie się od tego.

      Nie będę nigdy mówiła ani pisała o ideologii LGBT,bo to przysłania poszczególne osoby i ich problemy. I jest to teraz wykorzystywane w walce politycznej.

      Każde środowisko może mieć jakieś postulaty, które próbuje zrealizować

      Usuń
    17. Panie Radku, faktycznie mącisz jak stary piernik. „jest to jednak wypadkowa światopoglądu członków i zwolenników partii” – wg pewnej wypadkowej obaj jesteśmy alkoholikami, bo wypijamy każdy 6 litrów spirytusu rocznie. Dalej: „Fakt, że organizacje LGBT nakłaniają swoich zwolenników na głosowanie na te partie ma wymiar polityczny” – a do głosowania jakich partii mają namawiać? Na PiS, Solidarną Polskę czy na Konfederację? Moherowa babcia z Koła Gospodyń Wiejskich na polityce się nie zna, ale zagłosuje jak jej Rydzyk każe. Pewnie uważasz, że tak jest lepiej?

      Wg encyklopedii PWN: „ideologia, pojęcie występujące w filozofii i naukach społecznych oraz politycznych, które określa zbiory poglądów służących do CAŁOŚCIOWEGO interpretowania i PRZEKSZTAŁCANIA świata. Teraz wskaż mi takie dążenia środowisk LGBT.

      Usuń
    18. Walka kobiet o prawa też była poparta ideologią. Bez tego nie da się zapostulować zmian. Możemy o tym nie pisać, a nawet udawać że tego nie ma - ale to nie oznacza, że to przestanie istnieć.
      Natomiast różne marksizmy zakładały przecież równość, a skończyło się na uprzywilejowaniu pewnych grup. Ja nie rozumiem z czego mają te niektóre równości wynikać. Para gejowska chce adoptować dzieci - ale to nie wynika z żadnej równości, bo oni po prostu w naturalny(!) sposób nie mogą mieć dzieci - i tu się kończy równość. W związku z powyższym domagają się przywileju - to społeczeństwo ma im te dzieci powierzyć.

      Usuń
    19. Delu...
      Widzi pan te drzewa?
      - Nie, bo sosny zasłaniają.
      To tyle z mojej strony.

      Usuń
    20. Radku, z tym zdaniem nie mogę się zgodzić i to bardzo zdecydowanie: "jedni i drudzy nienawidzili kościoła". Poznałam kilku, ale pewnie jest ich więcej, kiedy nie tyle ich orientacja seksualna była problemem, co odrzucenie przez kościół. Znałam też "partyjnych", którzy doskonale współpracowali z proboszczami na rzecz lokalnej społeczności, z wzajemną sympatią i szacunkiem.

      Usuń
    21. Do Rademenesa:

      Pewna para heteroseksualna nie ma i nie może mieć dzieci w naturalny sposób. Adoptowali dziecko, i nie są w tym wyjątkowi. Też napiszesz, że to nieuzasadniony przywilej i podarunek od społeczeństwa? Chyba nie wiesz, że do adopcji przeznacza się dzieci przez nikogo niechciane.

      Z mojej strony wygląda na to, że strugasz głupka, więc jeśli Ci się tu nie podoba to nie zawracaj dupy gitarą...

      Usuń
    22. Szarabajko - sprzeciw środowisk LGBT wobec kościoła jest antysystemowy i raczej kolektywny. Owszem - to że ktoś jest gejem, albo lesbijką nie determinuje jego poglądów ani wiary. Ja zresztą pisałem u siebie na blogu że samo określenie "ideologia LGBT" jest określeniem mylącym i nieprecyzyjnym.

      Usuń
  3. Słowa Dudy nie były skierowane do ludzi kierujących się logiką, refleksyjnych i obeznanych z tematem. Nie możesz więc do ich analizy zaprzęgać logiki, refleksji i wiedzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno się z taką oceną nie zgodzić, ale nad głupotą ludzi nie należy przechodzić obojętnie. Brak oceny może sugerować, że taki pan Duda ma rację.

      Usuń
    2. Masz pewnie rację, ale we mnie już nie ma wiary. W naprostowanie głupoty, oczywiście :) Gdyby im powiedział, że rudzi są fałszywi, a Tusk jest rudy, więc nie można mu ufać, też by pomyśleli "coś w tym jest" i bliżej się przyjrzeli rudemu szwagrowi na przykład ;)

      Usuń
    3. He, he, we mnie też nie ma wiary, choć pewnie co innego mamy na myśli ;))
      Nie znałem zbyt dużo rudzielców, ale nie pamiętam aby któryś/któraś byli fałszywi. Za to z innymi kolorami włosów...

      Usuń
    4. Podążając za Twoim tokiem myślenia, najbezpieczniej jest z łysymi ;)

      Usuń
  4. Opowieści Dudy już nikt nie słucha (oprócz dziennikarzy), a już z całą pewnością im nie ufa.

    OdpowiedzUsuń