wtorek, 16 sierpnia 2022

Odra to śmiertelnie choroba

 

Motto:
Strujem Odrę, strujem Ner, będziem Polaczkami

Drugie czytanie:
Porzekadło - ryba psuje się od głowy - trzeba będzie zmienić na: ryba psuje się od PiS-u

  Poruszam problem dopiero dziś, gdyż wiele spraw około zatrucia Odry było niejasnych. Dalej nie widać nic konkretnego, ale skoro sprawą zajął się wreszcie rząd, nie oczekujmy, że cokolwiek się wyjaśni. Premier tego rządu na konferencji w sobotę, czyli 13 sierpnia mówi: „Od kilku dni przeprowadzamy odpowiednie działania i sprawdzamy wszystkie raporty codzienne1, a wcześniej zaznaczył, że dowiedział się o sprawie 10 sierpnia, to te „od kilku dni” brzmi bardziej niż kuriozalnie. Napiszę dosadniej, to brzmi jak horror. Wyobrażacie sobie? Problemy z zatruciem Odry są sygnalizowane od 25 lipca (a nawet wcześniej) i pan premier w ogóle się tym tematem nie interesuje. Pewnie ogląda tylko „Widomości” TVP i bieżący serwis TVP Info, a tam o takich sprawach rzeczywiście nie informują. Dopiero, gdy Niemcy się zainteresowali a nad Odrą pojawił się Donald Tusk, on się obudził i przypomniał sobie, że Odra to przede wszystkim polska rzeka. Był tak rozespany, że w pierwszym odruchu zdymisjonował dwie płotki w rządzie, które nie zdążyły się zatruć, a później ogłosił, że jest nagroda milion złotych. Gdy usłyszałem: „Chce przywrócić Odrze, wspaniałej polskiej rzece jej piękny przyrodniczy blask. To priorytet” omal mnie szlag nie trafił. Członek partii odpowiedzialnej za degradację (nie tylko ekologiczną) Polski pieprzy głodne kawałki o pięknie przyrodniczego blasku.

  W sytuacji, gdy Odra umiera pan premier polskiego rządu wyznaje: „Uzgodniłem ze służbami, że będzie przeznaczona specjalna nagroda pieniężna, aby można było jak najszybciej dojść do tego, kto odpowiada za tę zbrodnię” i dodaje: „Ja mogę tylko powiedzieć, że już rozmawiałem z Ministerstwem Finansów, z panią minister finansów o zabezpieczeniu wszystkich niezbędnych środków po to, żeby Odrze przywrócić jak najszybciej jej pierwotny blask”. Innymi słowy wydał polecenie, aby dodrukować pieniędzy. Mnie się naiwnie wydawało, że w budżecie państwa powinna być zarezerwowana jakaś kwota, na cele związane z nieprzewidzianą katastrofą, a tu się okazuje, ze dopiero trzeba ją zabezpieczyć. A już chamstwem do entej potęgi był apel premiera: „Apeluję do konkurentów politycznych, aby nie wykorzystywali tej sprawy do celów politycznych. Będziemy ścigać to przestępstwo, to jest najważniejsze” (sic!) Jemu się coś dokładnie popierdoliło, bo najważniejsze jest ratowanie resztek z tego, co z Odry i wokół niej zostało. Od ścigania mamy służby. Co ja piszę, co ja piszę, my przecież żadnych normalnych służb nie mamy. Żadnych, poza tymi, które ścigają sędziów jak przestępców! Aha, jest jeszcze silnie już rozbudowany aparat donosicielstwa odnośnie przerywania ciąż. Tylko co się dziwić, skoro Morawiecki przy okazji każdego kryzysu apeluje do opozycji, nie omieszkując dodać, że za wszystkie niepowodzenia tego jego partackiego rządu odpowiedzialny jest Tusk i Niemcy? Już politycy PiS, po pierwszym szoku, plują w twarz opozycji za to, że śmie oskarżać.

  Naczelny apologeta PiS i Zjednoczonej Prawicy, pan Zbigniew Kuźmiuk, pisze: „Politycy Platformy po raz kolejny pokazali, że są gotowi wykorzystać każde nieszczęście, które dotknie Polskę, do swych celów politycznych czyli odsunięcia Prawa i Sprawiedliwości od władzy2. Trudno się z tą diagnozą nie zgodzić, szczególnie w kwestii nieszczęść, które serwuje nam Polakom, Prawo i Sprawiedliwość. Niech tych nieszczęść nie produkują, nie będzie miała opozycja czego wykorzystywać. I dalej: „Od piątku powielają oni narrację o zatruciu Odry rtęcią z jednoczesnym powołaniem się na badania instytutów niemieckich, a gdy Niemcy w sobotę ogłosili, że takich wyników nie posiadają, nie tylko nie przeprosili za tą nikczemną dezinformację ale nasilili ataki na rząd, że nic nie zrobił w tej sprawie”. I tu zapytam panie Kuźmiuk: a czy pan wie jaką substancją zatruto Odrę? Jeśli nie to radzę stulić pysk i przeprosić czytelników za tę absurdalne insynuacje. Właściwie, gdyby nie fałszywa informacja o rtęci pewnie ten nieudolny rząd wciąż by udawał, że nic się nie stało i nic by nie zrobił w tej sprawie. I już ostatni cytat: „Tusk posunął się nawet do umieszczenia na Twitterze wpisu „Śnięte są nie tylko ryby w Odrze, śnięte jest całe państwo pod rządami Kaczyńskiego. PiS jest jak rtęć” i jak to ma w zwyczaju przy swoich wręcz codziennych kłamstwach, nawet w przypadku tak ciężkiego oskarżenia, ani tego wpisu nie usunął, ani za niego nie przeprosił”. A za co Tusk ma przepraszać? Że powiedział prawdę, którą pisowczycy tacy jak pan będą nazywać kłamstwami? Jak dla mnie jesteś pan jak goebbelsowska szczekaczka i nic więcej.

I już tak na marginesie? Ktoś wie, gdzie podział się Kaczyński? Może i na jego znalezienie trzeba wyznaczyć jakąś poważną nagrodę?

 

Przypisy:
1 - https://www.salon24.pl/newsroom/1244886,odra-umiera-pilna-konferencja-premiera-morawieckiego
2 - https://www.salon24.pl/u/zbigniewkuzmiuk/1245042,opozycja-nakreca-kolejne-afery-z-nadzieja-ze-kazda-kolejna-obali-rzad

 

36 komentarzy:

  1. Te ryby w Odrze to wierzchołek góry lodowej, z tego co mówią przyrodnicy, hydrolodzy itp. to dopiero początek afery.
    Prezes pewnie na urlopie, w końcu nie jest już członkiem rządu.
    P.S czepiano się kierowcy pielgrzymkowego, że za stary, a to równolatek prezesa...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czepiam się tego kierowcy. Jestem tylko rok młodszy, ale poważnie rozważam rezygnację z posiadania samochodu (osobowego). Jeśli zaś chodzi o politykę, no cóż, Kaczyński idzie śladami Lenina, który też był wiecznie żywy (dla niektórych wciąż jest).

      Usuń
  2. Z Odra sie narobilo, a ze teraz tak duzo sie mowi o ekologii, wiec stal sie to temat priorytetowy.
    Niech znajda gnoja, ktory to zrobil-I niech bedzie nagroda. Poza tym zawsze tak bylo, ze tego typu sprawy sa karta przetargowa w partyjnych wojenkach. Nic wiec dziwnego, ze trze sie pomiedzy PiS a opozycja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalezienie „gnoja” i jego ukaranie na teraz jest sprawą trzeciorzędną. Rząd ma się zająć ratowaniem Odry (jeśli jest w ogóle do uratowania) i uruchomienia takich mechanizmów (nie tylko na Odrze) aby tego typu katastrofa się nie powtórzyła.

      Trze (nie mylić z tarłem) między PiS a opozycją nie tylko z powodu Odry.

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że specjalisci od rzek już Odrę ratują. Niemcy też nie siedzą z założlonymi rękami.
      Dla mnie ważne jest znalezienie sprawcy. chcę wiedzieć jak to sie stalo. na co zwracać uwagę.
      To niepojęte wrecz ... w czasach, w których uczula się ludzi na to, że może zabraknać wody, że susze, że klimat wariuje... znalazł się ktoś kto dopuścił się takiego czynu.
      W Polsce partie zawsze niewybrednie rozmawiały ze sobą.

      Usuń
    3. Żartujesz z tym ratowaniem Odry, prawda? Na razie widzę walkę ze smrodem rozkładających się ryb, które nie wiadomo czym zatrute. Właściwie nie ma szans na znalezienie sprawcy. Teraz nikt nie pozwoli sobie na kolejny zrzut trucizny do rzeki (kanału gliwickiego?), więc szukaj wiatru w polu, bo gdyby ów milion złotych miał zadziałać, już by zadziałał. Tymczasem jak czytam, na policję zgłosiło się już 80-ciu chętnych na ten milion (sic!) I co? Ano nic!

      Przykro mi o tym pisać. Z trudem powstrzymałem się od komentarza na Twoim blogu, nie chcę go zaśmiecać pyskówkami. Po raz drugi Kanalia skutecznie zniechęca mnie do pisania pod Twoimi notkami.

      PS. Napisałaś u siebie: „Przecież w tej twojej, czy też widzianej przez ciebie rzeczywistości nie ma nic pozytywnego”, no cóż, jak się przerzucę na tkliwe romanse, może będzie pozytywnie... :D Horrory uwielbiasz a mroczna, realna rzeczywistość Ci przeszkadza? Przyznam, że trudno mi to zrozumieć. ;)
      PS. Jutro na Świętoszku będzie horror ;))

      Usuń
    4. A jak sie ratujre rzeki? Wiesz cos na dany temat? Piszesz, ze chyba zartuje z ratowania Odry, wiec zakladam, ze powinienes miec jako takie pojecie jak to sie robi. Mysle, ze Niemcy tez juz dzialaja w zwiazku z ratowaniem bo i im zalezy aby z ta rzeka bylo wsio cacy.

      Zawsze tak jest, ze jak oglasza sie nagrode to kupa symulantow, ktorzy niby cos wiedza sie zglasza, ale policja wie w jakim kierunku szukac wiec oddzieli ziarno od plew. Wystarczy pare pytan zwiazanych ze sledztwem zadac i jesli gosc bedzie mial jako takie rozeznanie to sobie poradzi. A jak zerowe to odpadnie.

      Widzisz DeLu. Z toba ciezko sie gawedzi. Pisalam tyle razy, ze horrorow nie czytam, nie moja to literatura, ale potrafie docenic dobre dzielo na dany temat. I nie chodzi mi tu o glupia literature grozy ... nie raz ci to bylo pisane, a ty w kolko Macieju, ze horrory uwielbiam. Mozna sie zapisac na smierc a ty dalej bedziesz wmawial , to, co chcesz wmowic:))

      Usuń
    5. Nie wiem jak się ratuje zatrute rzeki. Nikt nie wie poza tym, co wszystkim wiadomo – Odra zabija życie nie tylko w wodzie, ale i wokoło siebie. Nikt nie wie jak bardzo zatrute jest dno, więc nie mówmy, że teraz już można ratować Odrę. Teraz możemy się najwyżej przyglądać jak ona umiera.

      Wyobraź sobie, że w Polsce mamy mocno rozbudowane służby różnego rodzaju. Od policji po tajniaków, jest nawet Pegasus, program do inwigilacji za wiele milionów złotych. I to wszystko wysiada, jest bezużyteczne skoro premier chwali się nagrodą za donos (sic!) Ja pierdziele...

      Dlaczego uważasz, że ciężko się gawędzi? Czyżbym Cię obrażał albo odbierał Ci prawo głosu? Faktycznie może być tak, że nie lubisz horrorów, tylko, że mnie w pamięci pozostało Twoje stwierdzenie, że nie powinienem się na temat horrorów wypowiadać, co było wręcz ostentacyjnym ukłonem w stronę Rademenesa, który nazwał mnie ignorantem i nieukiem, bo horrorów nie czytam, a przecież nic nie wiecie na temat moich doświadczeń z taką literaturą. Kompletnie nic, chociaż kilkakrotnie napomknąłem coś w tym temacie.

      Usuń
    6. No ale skoro proces zatrucia zaszedl w danej rzece dosc daleko i gleboko, trudno go bedzie kropelka drogocennego soku z gumijagod odwrocic. Nie posiadamy pierscienia Arabelli, ktory po przekreceniu zmienial dana rzeczywistosc. Dlatego tez wazne jest znalezienie sprawcy. To powinno byc naglosinione tak, jak czasami pokazuje sie przestepcow na salach rozpraw a oni zakrywaja twarze, aby nie dac sie rozpoznac.
      Teraz nie podoba ci sie, ze oglosili nagrode... gdyby nie oglosili tez by ci sie nie podobalo. Coby ten rzad nie uczynil tobie i tak nie bedzie sie podobalo. Znajdziesz zawsze cos do krytyki, dlatego przestajesz emocjonowac i przestajesz byc wiarygodny.)
      Na temat horrorow powiedziales, ze szkolna bibliotekarka ci je odradzila i ... nie siegnales. O Kingu mowiles, ze przeczytales wstep ( czy tez iles pierwszych stron) i dalej ci chyba nie poszlo. Jak na moje oko nie znasz tematu na tyle, aby moc o nim glebiej z kims kogo owa tematyka kreci rozmawiac.
      Moze byc tak, ze dany gatunek kogos nie interesuje, wiec rozmowy na jego temat beda temu komus obojetne- nie bedzie mial nic konkretnego do powiedzenia, a ty brniesz w dyskusje jak wielki znawca- majac mierne rozeznanie - i tym bulwersujesz . Do tego nie stronisz od epitetow. ponizania gustu oponenta. Nie stac cie na powiedzenie czegos w stylu: " Ok. Dla mnie to zadna literatura, ale nie bede sie upieral bo nie mam zbyt wielkiego rozeznania i moge sie mylic".
      Nie, ty sie nie mylisz. jezeli mowisz ( wyrokujesz) , ze to cos jest "beee" , to tak ma byc i kuniec!

      Usuń
    7. Satysfakcjonowałoby mnie, gdyby rząd, niekoniecznie już jutro, ogłosił, że ta instytucja, lub ten zakład, lub ten człowiek jest odpowiedzialny za zatrucie Odry. Wyznaczenie nagrody za donos jest próbą przykrycia własnej nieudolności i przypomina nazistowskie metody wyłapywania Żydów czy stalinowskie metody denuncjowania przeciwników ideologicznych.

      Owszem tak napisałem ale zapominasz, że zanim to się stało zaliczyłem niezłą ilość tytułów. Czy King wniósł do tej literatury coś odkrywczego, co mogłoby zmienić moje zdanie? Nie on jeden był autorem książek, które odstawiłem w kąt po przeczytaniu pierwszego rozdziału. Jestem za leniwy na czytanie bzdetów, ale tak się składa, że mam coś do powiedzenia w tym temacie, zresztą sprowokowany przez Rademenesa. Czy ja jestem wielki znawca? Nigdy tak nie twierdziłem, to Wy przypisaliście mi ten epitet. Ale nie jestem też ignorantem bym nie mógł mieć własnego zdania na ten temat.
      Gdybyś zapomniała, przypomnę, że napisałem również, że nie mam nic przeciw temu, jeśli ktoś taką literaturę lubi. Problem w tym, że ktoś mnie do takiej literatury usiłował nieudolnie przekonać, a gdy mu się nie udało miał już tylko bluzgi. Podaj mi choć jeden powód, dlaczego dla takiego kogoś miałbym udawać, że się mylę?
      Jeśli zaś mówię, że coś jest be, że mi się to nie podoba, to jest to moja subiektywna ocena, do której mam pełne prawo.

      Usuń
    8. Czyli piszesz niezrozumiale. Z jednej strony opowiadasz, ze sie tej literatury naczytales, z drugiej mylisz nas opowiesciami o tym jak pani bibiotekarka ci nie zalecila i nie siegnales po nia wcale.
      Czytales, ale King nie nalezy do jedynych, ktorych odlozyles na polke po przeczytaniu zaledwie rozdzialu... czyli ja juz swiruje- czytales, czy tylko docierales do pierwszego rozdzialu i odstawiales na polke?
      Zdecyduj sie w koncu.
      Wedlug mnie doczytanie jednego rozdzialu to zadne czytanie i zadna wiedza na temat danej literatury, a wiec nie podejmowalabym sie polemik w danej dziedzinie, bo wiem, ze nic nie wiem:) Taka niewiedza wczesniej czy pozniej wylezie na wierzch.

      Ten rzad moze byc przez ciebie nielubiany, ale powiedzmy sobie , ze w danej sprawie postapil prawidlowo, a ty od razu rzucasz sie z zarzutami, ze to donosicielstwo. W innych posunieciach rzadu zachecanie do donoszenia moze byc uznane za dziadostwo, ale w danej sytuacji powstrzymalabym jezyk za zebami. Gdyby do takiej metody w podobnym polozeniu posunal sie polityk , ktorego szanujesz , nie byloby tematu:)

      Usuń
    9. Teraz mi dowodzisz, że czytasz to, co chciałabyś abym napisał, a nie to, co napisałem. A napisałem, że pod koniec szkoły podstawowej bibliotekarka przekonała mnie abym porzucił lekturę horrorów, kryminałów i sensacji na rzecz czegoś ambitniejszego. Nie chciałem się chwalić, ale wiesz z czego to wynikało? Otóż od trzeciej klasy biłem rekordy przeczytanych książek z biblioteki (w granicach stu na rok), bo książka, na której kupno w księgarni nie było mnie stać, pozwalała mi uciec od problemów wręcz patologicznej rodziny.

      Pytanie, czy na podstawie jednego przeczytanego rozdziału można się zorientować zarówno, co do treści książki jak i poziomu literackiego autora? Gdy jest się czytelnikiem z krwi i kości to żaden problem. Wchodzę do księgarni, wybieram interesujący mnie dział, biorę egzemplarz książki i czytam kilka przypadkowo wybranych akapitów (pomijam recenzje z tyłu okładki). Ta metoda mnie jeszcze nie zawiodła, nawet wtedy gdy wybierałem Lisickiego, którego nie znoszę (wybrałem, aby się po nim „przejechać”).

      Dziś, z samego rana przy kawie wziąłem się za lekturę wiadomości w „Wyborczej”. I powiem Ci w sekrecie, że włos dęba staje, gdy się czyta o PARTACTWIE polskiego rządu w sprawie Odry. Chyba napiszę sobie jeszcze jedną notkę w tym temacie, aczkolwiek nie jestem jeszcze pewien. Żałuj, że nie czytasz „Wyborczej”, jedyny portal, który nie śmierdzi propagandą.
      Jasne, lepiej schować głowę w piasek na strusia i udawać, że „Polacy, nic się nie stałoooo, Polacy nic się nie stało”. Tak w końcu zrobił Kaczyński, który mimo że struto jego ulubione tereny wypoczynkowe, zniknął jak kamfora. Podejrzewam, że rozpuścił się w Zalewie Odrzańskim...

      Usuń
    10. To stworz taka notke, chetnie poczytam. Nie przecze , ze w Wyborczej robia dobrzy dziennikarze, ale wiem tez , iz propagandy rowniez przebijaja. Dlatego tez felietony feministyczne, spoleczne, obyczajowe mozna tak garsciami czerpac, ale kiedy wchodza sprawy polityki ... to wybacz- wszedzie to samo. Przebija jak nic kogo sie lubi, kogo sie nie lubi... I mi sie nie chce wtedy prenumerowac:)

      Z czytelnictwem zas to... napisales , ze pod koniec podstawowki, czyli w wieku okolo 15 lat. Do 15 czytales kryminaly widocznie takiej masci jak mlode dziewczynki Harlekiny. Bilbiotekarka zwrocila ci wiec uwage, ze czytasz duza, ale widocznie byle jak. No i tu plus dla niej, zajela sie stalym czytelnikiem zwracajac mu uwage na poziom jego czytelnictwa. Moze za duzo Kapitana Zbika w tym bylo. Woody Alen tez komiksami sie zaczytywal do 18 roku zycia i prosze jaki geniusz filmu z niego wyrosl. Geniusz , ktory potrafi niezle obsmiac otaczajaca rzeczywistosc:)
      Wiem , ze bedziesz teraz gawedzil na zasadzie strzyzono, golono... bo twoje na wierzchu. I bedziesz mi udawadnial, ze jako 10 latek czytales literature kryminalna i grozy "wielkiego formatu". Wiem tez , po obserwacji "mozgowcow" w mojej rodzinie, ze ten najbardziej mozgowy za Kinga zabral sie w wieku 14-15 lat. Wczesniej nie byl na tyle dojrzaly aby to wciagnac, czytez nie interesowalo go to, czyli w wieku, w ktorym ty sobie juz to odpusciles.
      Prosze tylko:) Nie wywyzszaj sie teraz , iz Kinga czy tez jakiegos innego znaczacego autora grozy zaliczyles w wieku 10-12 lat:)

      Pod koniec ogolnikaka zabralam sie za "Pozegnanie z Afryka". Nudy nie daj Panie. Nuzace opisy przyrody- nie przebrnelam. A wszyscy wokol mowili , ze Blixen wielka pisarka jest. Dla mnie wtedy nie byla. Nie przebrnelam jej pisarstwa.
      Z czasem obejrzalam film na podstawie ksiazki- bardziej obsada mnie pociagnela niz tytul. No i po filmie wrocilam do pozycji- oderwac sie nie moglam. Dopiero w wieku 30 lat docenilam "Pozegnanie z Afryka":))

      Usuń
    11. Niechcący trafiłaś w sedno. Na jutro mam zaplanowaną notkę o feminizmie, choć bez odwoływania się do „Wyborczej”. Myślę, ze Cię zainteresuje ;))
      Musisz pamiętać, że „Wyborcza” z założenia jest pismem dla liberałów, więc trudno od niej oczekiwać, że będzie chwalić „mroczne interesy” konserwatywnej prawicy. Mnie w ogóle zadziwia ten zarzut o brak bezstronności. Wystarczy się przyjrzeć takim portalom jak Sieci.pl, DoRzeczy.pl, wPolityce.pl – tam aż kipi od obiektywizmu. Tak mocno, że go nie uświadczysz bo dawno wikipiał.

      W wieku 14 lat (chodziłem do podstawówki siedem lat) Pisałem też, że czytałem opowieści z dreszczykiem Edgara Poe i kryminały Agaty Christie – w tamtych czasach klasyka. Bibliotekarka nie miała pretensji o „czytanie byle jak” tylko o jakość wypożyczanej literatury. Nie widzisz różnicy?
      Zdajesz się też zapominać, że S. King pierwszą popularną książkę wydał w 1974 i to w Stanach. Ja wtedy brałem skromny ślub w jednym z katowickich kościołów, więc nawet gdybym chciał, nie mogłem czytać Kinga w wieku 12 lat.
      Moją niechęć do takiej literatury spotęgowały filmy grozy, szczególnie te o wampirach, wilkołakach i zombie, które zresztą do dziś stanowią dość poważną ilościowo część filmów serwowanych nam w telewizji. Tym bardziej nie zadziała u mnie taki efekt jak z Twoim „Pożegnaniem z Afryką”.

      Usuń
    12. Ale o czym tak naprawdę jest ta dyskusja? No chyba, że chodzi tylko o to żeby sobie nawzajem łatki przypinać... Takie "końskie" pieszczoty??? :))

      A mnie się DeLu dzisiaj kończy dostęp do GW. I jestem w rozterce, bo zapłacić za cały rok ponad 3 stówy za pakiet Premium (chcę mieć dostęp także do dodatków) mi trochę szkoda, a nie mam możliwości prenumeraty odnawialnej. :)

      Usuń
    13. Bardziej chyba o to, czy wolno mi się wypowiadać na temat literatury, której nie lubię, czy nie wolno ;))
      Trochę mnie zdumiewasz z tą prenumeratą. Nie mam wersji premium i żyję ;) W całym okresie prenumeraty tylko jeden artykuł mi się nie otworzył a płacę po 20 zł na miesiąc (potrącają mi automatycznie). Większy zgryz mam z Rzepą. Pakiet podstawowy to 30 zł miesięcznie.

      Usuń
    14. A gdzie ten zgryz? W końcu to tylko 10 zł na miesiąc więcej niż na GW. A na dzień to "tylko" 30 groszy więcej. :))
      Ostatnio, dzięki "reklamie" w GW odkryłam telewizję internetową pn. wRealu24. Taka "prawdziwie" polska! Trochę konfederacka, trochę katolicka, trochę antypisowska i trochę antyliberalna.
      Z pewnością antyszczepionkowa i antycovidowa. Za darmo! Chociaż bezustannie proszą o wpłaty umożliwiające ich działalność. Co oni nie opowiadają!!! ;)
      Ale przyznam interesująco!

      Usuń
  3. bedziem Polaczkami...
    czy volskdojczami ?
    Eks


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Innej możliwości nie ma? :))

      Usuń
    2. a jest?
      eks

      Usuń
    3. Jest! Możemy i powinniśmy być zwyczajnie Polakami! I unijnymi Europejczykami! ;)

      Usuń
  4. pewnie,
    tak, jak może się okazać, że przy takiej pogodzie w rzekach i jeziorach zdażają się przyduchy i takie zjawiska nie mają narodowości. Mącenie w wodzie, to strategia -ciura la lala. Albo rybka, albo....odszkodowanie?
    Wystarczy Polakami, przeszlim Wisłę, przeszlim Wartę. Gdzie nam tam do Europy, bliżej do Ukrainy...
    Eks

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabraniam dalszego używania słowa "zdażają". Bo to już kolejny raz się zdarzyło! ;)
      Ważne jest, żeby obrany kierunek marszu był właściwy ...
      Przyduchy owszem się zdarzają i charakteryzują się tym, że tlenu w wodzie jest zbyt mało. Tymczasem w Odrze stwierdzano ponadnormatywnie wysoką zawartość tlenu! Coś w tym wszystkim nie gra...

      Usuń
  5. och, rzeczywiście! Coś i mnie też nie zagrało coś, a program korektowy nie zadziałczył!
    W Odrze stwierdzą jeszcze nie jedno, zasolenie wzięło się zapewne z cofki, a nadmiar tlenu z działania antyareatorów, które to obsługiwałem przez 10 lat. Nie była to też oczyszczalnia ścieków, tylko hodowla szczurów piżmowych. Gwałtowny napływ wody, to robota Czechów, że niby opady deszczu i zrobili zrzut-a deszcze są kwaśne.... Strona prawa sugeruje, że spuszczali w Oławie poprzez działkę należącą do PKP ITD swoje smrody. Wszystko domniemywania, ale to się zda... na kolejną pierdzimączkę.
    Kiedy padnie pytanie o ogórki? To jest jakieś hasło?
    Eks

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ee, o ogórkach to już wiem prawie wszystko, co potrzeba na ten rok. ;)
      Nie ma co, ładnie bym wyglądała, gdybym posłuchała dobrej rady internetowego przyjaciela (?), poszła do sklepu ogrodniczego i poprosiła o dwuchlorodwufenylotrójchloroetan! ;)
      A tak swoją drogą przypominam, że hasło "ogórki" wprowadził na forum po raz pierwszy Szanowny interlokutor w dyskusji o hydrofobowości u Rademenesa. Proszę więc nie zgrywać naiwnego....

      Ale jak to z cofki? Z Bałtyku? Aż pod Wrocław cofnęło?
      U nas na przemysłowej oczyszczalni ścieków przed spuszczeniem do rzeki chodziło właśnie o to, żeby te ścieki jak najbardziej natlenić tlenem z powietrza, a nie odtlenić.
      Zupełnie się nie znam na hodowli szczurów piżmowych, ba nawet nie wiedziałam, że takie są - hodowanych dla pozyskania piżma dla wytwórców perfum?

      Nie umiem sobie jednak wyobrazić jak wielkie musiały by być takie urządzenia, żeby natlenić (bo jednak chyba nie odtlenić?) taką dużą rzekę jak Odra! Na dodatek jeszcze w lecie, kiedy normalnym zjawiskiem jest obniżenie ilości tlenu wodzie wskutek wyższych temperatur wody, prowadzące niekiedy do tych przyduch!
      Najgorsze, że ciągle nie wiedzą co się naprawdę tam stało .....

      Usuń
    2. Wiedzieli i wiedzą.
      Tylko musieli się dogadać..
      Wracając do istotnych kwestii, z ogórków posezonowych proponuję zrobić parę słoiczków mizerii. Ogórki pokrój w plasterki i nasól, zamięszaj i zostaw na noc. Na drugi dzień odsącz(jak za dużo puściły wody) i przełóż do słoiczków z małą ilością nasion koperku. Zakręć wieczko, mocno! I teraz, albo ok 10 min. pasteryzujesz, albo na ryzyk fizyk nie pasteryzujesz. Pamietaj! Po otwarciu słoiczka dokładnie pokrojone ogóreczki opłucz i gotowe! Można popieprzyć i dodać smietanki-chyba nie muszę mówić ile %!Smacznego!
      A teraz nastepna propozycja! Proszę spróbować i postarać się o własny ocet jabłkowy! Tu niestety zamiast soli będziemy potrzebowali cukru(albo miodu). Dziękuję za uwagę! Jakby co, to pani Mario-wal pani śmiało z tymi pytaniami. Skoro azotoks nie pasi, to trza było pryskać czosnkiem, albo drożdżami-a tak ogórasy chol..., zaraza wzina.
      Eks

      Usuń
    3. No faktycznie to azotoks. To był taki żart prawda? Czy naprawdę Waść (tak wobec mnogości "nazw własnych" będę się teraz do Was (?) zwracać, albo w 3 osobie) chciałeś mnie "wpuścić" w ten azotoks na ogórki? Sam nim własne ogórki pryskasz? :))

      Smutna dla mnie jest ta konstatacja "Wiedzieli i wiedzą". I odgrywają przed narodem hucpę?
      A PISofile "kupują to" bez zastrzeżeń? Co jeszcze ..... musi się stać, żeby to się wreszcie skończyło?? :(
      ps. W miarę upływu czasu i większej ilości wymienianych komentarzy zwiększamy dystans i przechodzimy na bardziej oficjalne pan/pani? Wbrew zwyczajom panującym na blogach? Co się znowu dzieje??? :))

      Usuń
  6. W tej kwestii per coś tam mnie nie poniformowano dostatecznie? O Marii i Gospodarzu-pośmiechujki o jakimś Łosiu, czy Deluju-kategorycznie odrzucam, podobnie, jak gnębienie starca przez wątpliwej wartości w kwestii etycznej , komentami pewnego mondrali! Odrzucam kategorycznie, choć z niechęcią .., jednak -jak najdalej od koksowników i dymów agnostycznych!
    Pewnie, że chucpa(forma również prawidłowa)
    Proponuje się inne wartościowanie ludzi- pis, czy inna opcja partyjna. Łatwiej żyć.
    No i co przyducha? Przyducha, jak ni hu-hu.
    Ogórki? lipa, dla naiwniaków, którzy kupują na straganach i ryneczkach -chemikalia. Nie to co My! nie robią się puste w srodeczku itd-co nie?
    To super życie, spożywć piwello pod smażony boczuś(zamiast szmalcu z cebulą), z browaru rodzinnego i kurzyć fajurki na werandzie!
    Mario! Czy Gospodarz DeLUX pozwala Ci ciągnąć poza postem, czy to tylko jakaś podpucha, może być toksyczna przyducha i co wtedy? Stacisz function? 3maj się dziadka, bo będzie z innym wpadka-słowna!
    Eks

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozumiem tego bełkotu. Coś niechybnie zaszkodziło. Może proszę trochę mniej spożywać tego "piwello pod smażony boczuś" ... ;)

      Usuń
    2. a kto jest w stanie zabronić?nic nie szkodzi chcącemu sobie "szkodzić", w Twoim mniemaniu--nie?
      Mogłaś Mario już dawno odpuścić sobie i nie nadużywać cierpliwości, pełnego po brzegi mausera, dać spokojnie uschnąć tym zarażonym ogórkom. To była tylko strata czasu i zmarnowanie dużej ilości wody -mógłbym powiedziec podobnie-"może proszę trochę mniej spożywać tej wody....i to by miało jakiś sens! Albo te opryski! A tak ten apel zostanie potraktowany, jako atak na "dziewictwo" i coś niewyobrażlnie obrażającego kobietę...a to jest tylko prowokacja "literacka"..., nowa szansa na ocenę i uzycia paru epitetów -wzrośnie własna samocena!-jestem zatem dobroczyńcą !
      Nie rozumiesz! i dlatego dla Ciebie jest to bełkot-a ten wywód jesteś w stanie rozebrać na czynniki proste jeśli wyjdziesz ze stada...
      W tym świecie nie ma miejsca na banowanie, usuwanie i krytykowanie niewygodnych bełkotów...(uroczysko dla wolnych od obowiązków starych ludków jest znienawidzone przez aktywnych wykonawców i niewolników, zwanych nadal pracownikami-przecież to przejrzyste)
      Najbardziej ludziom niekumatym szkodzi brak empatii. Na ten przykład-fałszywie i z perfidią ubolewają nad przyduchami, do których bezpośrednio i pośrednio się przyczynili i przyczyniają-bo na tym polega naturalne życie w Naturze To okazja do diagnoz!
      To nie jest operacja, w czasie której główną misję spełnia śmierdzący i żółty(od nikotyny) paluch, dysponent wirtualnej władzy, której narzędziem jest zwykła klawiatura. To namiastka.
      Tendencje do wydawania wyroków i przyjemność w diagnozowaniu "pacjentów" pod względem psychicznym i psychiatrycznym występują najczęściej u ludzi w jakiś sposób upośledzonych przez los(mają własne doświadczenia i uważją, że u innych winno byc tak samo) -terapia jest "miejscem" w którym się wszyscy spotykamy. WSZYSCY JESTEŚMY W SIECI-jak te usypiające ryby. Brak wody, nadmiar dwutlenku wyngla, wysokie temperatury(w zimie zbyt niskie), gwałtowne burze i na koniec problemy z in vitro(?), albo aborcją(sztuczne i wydumane).
      Zostaje tylko sprawa socjotechniczna-kto i jak bardzo jest uzależniony od metod stosowanych w technikach manipulacyjnych-O, i TU jest pies( i kot) pogrzebany!
      do widzenia! uprasza się o zachowanie powyższego tekstu i wykorzystaniu tegoż w celach badawczych przez ekspertów! pozdrowienia...
      anonim

      Usuń
  7. te diagnozy są naprawdę rozbrajające
    prawdę mówiąc na "Volenti... nawet nie zwróciłem specjalnie uwagi, tak mi weszła w krew, od kiedy zachciało mi się być free-podobnie do Ryśka R., ale bez detoksu..Chociaż on ładniej śpiewał, a ja nie jadam już dżemów porzeczkowych.
    Blogier właściwie pochodzi od słowa blagier, albo odwrotnie...
    Ludzie piszą różne rzeczy, ale czy są to ich, czy cudze myśli, na ogół ę plagiaty, albo takie kokietowanie. Chętnie czynią to userzy, w jakim celu? Tracąc swoją męskość chcą zaimponować wspomnieniami? A userki?
    Tak, mój ukochany Wróbelek z Francji ćwierkał mi od rana -"niczego mi nie żal.., oczywiście w j. francuskim brzmi to cudownie, ale to wyznanie kobiety facetowi trudno przenieść do codzienności, wtedy choruje, albo pije wspominając, niepotrzebnie dawną miłość(z przedszkola, te na 100% są niespełnione, niewinne i prawdziwe!).
    Rozgoryczony? Mam to, do czego dążyłem(pół ziemianki przetworów, nalewek, win i przyjemny chłodzik)! Spokój zakłócają mi tylko ludzie i zjawiska nie zapowiedziane, na pierwszych działa pewien system, na drugie nie mam wpływu-przy ulewach letnich ganiam na golasa, przy mroźnych wichurach leżę pod pierzyną z termoforem w nogach i grzańcem. Obsługa jest...
    Jest sposób, aby połączyć w części te dwa światy! Ale Mario, to dla Ciebie jest jeszcze daleka droga, abyś mogła to zrealizować. Otóż to, siwy dym i chęć ugaszenia łaknienia jest wtedy nie do zatrzymania..
    Za taką podróżą ciągle się tęskni, to wraca i nigdy nie przewidzisz, co tak naprawdę może Cię spotkać, wystarczy pierwszy raz przekroczyć ten próg...
    Potem można sobie postukać paluchem, albo w klawisze, albo w czółko.
    PA
    Czas na zażywanie wilgoci w pralni pełnej oparów...
    Majsterek wie, co mu kręcisz na zapleczu? Wiesz, w Jego wieku taka niespodziewajka? Może dojrzał do obojętności, wreszcie
    anonim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha,ha - też mam dzisiaj pranie. Ładna pogoda to szybko schnie. I optymistyczne spostrzeżenie - może w przyszłym tygodniu uda mi się uruchomić automat (póki co piorę w takiej nowszej Frani), bo woda z kranu jest już trochę czystsza, a to świadczy, że jej w studni trochę przybyło....

      No i chyba się dogadali w sprawie tej Odry - to złote algi winne katastrofy ekologicznej!

      "Za taką podróżą ciągle się tęskni," - to prawda, tylko że to też jest złudzenie. Nie ma idealnych ludzi, nie ma idealnych miłości, a i my też idealni nie jesteśmy .... ;)

      Naprawdę fajne są te Twoje "sugestie"... Majsterek ?, kręcisz mu coś na zapleczu? Niespodziewajka?
      Może nie wie, może dojrzał, może udaje, może mu nie zależy... Kto wie? ;)

      Usuń
    2. Słuchaj no że Niewiasto!
      Złudzenie?
      Rysiu śpiewał -"w życiu piękne są tylko chwile.." , nauczyć się je łapać to sztuka, parę razy się udało!
      Miłość, tęsknota, łzy a nawet krew-tego prawdziwy człowiek nie powinien się wstydzić, raczej...
      No, a dziś mój kilinarny repertuar, hola!
      Otóż, to -zupa rybna z mojej rzeki, czystej krystalicznej:
      zestaw rybek :płoć, klenik, byczek, krąpik, okunki. Po sprawieniu-do gara, jak się wodziczka zagotuje,hej! Zieli garstku wrzut do wrzątku, zara rybka leci, ogieniek delikatny, by wrzeć za bardzo nie mogło. Już warzywka z grządki oskrobane i na drobno starte...,zioła, zioła,więcej ziół-macierzanka, majeranek, może listek mięty? Gotujemy, popijamy se, obserwacja gara trwa.
      Bajki, bajki niestworzone dla ludu ciemnego znad tej Odry napływają, smród czuć na pół Polski.
      Skwar jest, cień jest-już lubaszki są zerwane, a porzeczki dwa dni wcześniej-będzie chyba czas winko nastawiać, o la Boga ciukier po 6 ZŁ? Cicho sza, siedzimy, czekamy, bidzie się nie damy -leci browiec za browarem, boczek nad ognichem skwierczy- cieszmy się póki słonko świeci, kości grzeje...
      Koszule se jedwabne w misce przeprałem, bo po wniosek wynglowy do sołtyski jechać pora-6 str do wypełnienia po marne 3 tysia-oj dana, dana, kosiarka sprzedana, ni ma descu, ni ma siana -a pić się cuva(upst) chce!
      anonim
      p.s. Moja somsiadka swoje gacie wiesza na drzwiach, nigdy nie wiem, czy po praniu, czy przed-a niuchać nie bede, hola!

      Usuń
    3. Może to dla Ciebie jakiś znak, te gacie somsiadki na drzwiach... ;)
      No bo skoro są na drzwiach, to nie na d...e. A Ty o jakimś niuchaniu. Jakiś chyba trochę nie kumaty jesteś. Niby na golasa po deszczu pod jej oknami ganiasz, a może takiego prostego "przekazu" nie łapiesz... ;))

      Usuń
  8. kumaty, kumaty-naturalnie, znaki mamy różne. Jak jest ulewa, to nic nie widać, ale ręcznik ma w pogotowiu, jakbym zapukał-ale nie mam czym...
    Jak wiszą na drzwiach, znaczy zajętość jest, albo bedzie za chwile, a jak na wycieraczce leżące są, to już po zabiegu jest.
    Ona ma 87 lat i czasami odwiedza ją masażysta z wędlinami. U mnie najważniejszy jest niuch, potem śmak, a na końcu dotyk jest. W to co widzę, nie za bardzo wierze, a potem jest tylko kupa smichu-różne rzeczy na płotach piszą rysują-wandale!
    Nadużywam gościnności DL, sorka ! Do widzenia pani Mario-somsiadka ma co najmniej dwie pary gaci, ale tera chodzi pewnie bez-a jak tam u pani -wysycha po praniu?
    sorry DL
    Eks



    OdpowiedzUsuń