piątek, 5 lutego 2021

Albicla – kraina dziwów i cudów

 

 

  Mnie już facebook bokiem wyłazi, więc nie mam najmniejszego zamiaru skorzystać z Albicla – najbardziej polskiego z polskich portali społecznościowych – niemniej ciekawość wzięła górę. Mimo wszystko chciałem choć zobaczyć. Wpisuję w wujka Google „albicla portal” i..., i wujek Google oślepł. Tak portalu Albicla nie odnajdziesz. Pierwszy link kieruje mnie do Twittera, gdzie jest pytanie, dlaczego Albicla nie wyskakuje w wyszukiwarce?

  Gdzieś wyczytałem, że główne hasło tego portalu brzmi: wolne medium społecznościowe podobno dlatego, że taka jest szybkość otrzymania maila weryfikującego. I to akurat się podobno zgadza. Dlatego, że ciężko się wpisać do portalu podając prawdziwe dane osobowe, za to łatwiej przedstawiając się fałszywym nazwiskiem byle za pośrednictwem arcypolskiego serwera. Zamiast tygodnia oczekiwania na akceptację, otrzymuje się ją w kilka minut. Problem w tym, że trudniej wypisać się z tego portalu, trudniej niż z Kościoła. Akt apostazji i zaświadczenie odbytej rozmowy z proboszczem nie wystarcza. Na razie składam to na karb chęci pochwalenie się stale rosnącą liczbą użytkowników.

 Wiele rzeczy na tym portalu jest tak nieprawdopodobnych, że wprost trudno uwierzyć, więc za prawdziwość poniższych informacji nie ręczę. Co już wiemy na pewno? Na pewno Piotr Gliński jest zachwycony. Jan Paweł II również jest zachwycony. Krystyna Pawłowicz napisała na Twitterze, że nie ma tam konta. Wiemy też, że Facebook szuka prawnika, który pozwie Sakiewicza za skopiowanie regulaminu, zaś Sakiewicz wciąż zapewnia, że będzie super, tylko informatyków, pracujących na zasadzie wolontariatu musi bardziej wziąć za pysk. Sprawdziła się też groźba Boga, który wyganiając Ewę z raju przyrzekł, że w bólu rodzić będzie, choć akurat Sakiewicz jest facetem i pewnie dlatego ból jest w dwójnasób potworniejszy. Ale nie żebym się wyśmiewał. W końcu to nasz polski, patriotyczny portal i powinniśmy być z niego dumni. Trochę szwankuje, ale można tam było spotkać klony Hołowni i tabuny papieży, oraz prawdziwego Dudę i Macierewicza. Na początku było więcej Janów Pawłów II niż Matek Boskich w kalendarzu...

  Jak twierdzą twórcy portalu nazwa jest trudna, ale zapewniają, że pochodzi od łacińskiej nazwy orła białego albus aquila, czego ja wprawdzie z nazwą Albicla skojarzyć nie mogę, ale mogę się nie znać. Można by rzec, że Albicla wystartowała tak sprawnie jak Poczta Polska z wyborami korespondencyjnymi, niemniej Sakiewicz, naczelny „Gazety Polskiej”, widzi w Albicli przyszłość i tradycję. Tak jak PiS widzi przyszłość Trybunału Przyłębskiej. Szef powitał ów Trybunał osobiście i radośni, bo skąd można wiedzieć, że w sieci Trybunał to Trybunał, Przyłębska to Przyłębska – a nie na odwrót? Gdy zaś pojawił się prawdziwy prezydent Duda jego nick miał numer 31. Poprzednie numery były już zajęte. Ale Sakiewicz czuwa, i prawdziwy prezydent jest już Andrzej Duda @AndrzejDuda bez numeru. Potwierdza to zresztą na Twitterze, co mnie ździebko dziwi – posługiwać się znienawidzonym portalem, który zablokował nam Trumpa? Pewni sam ma jeszcze, wierzę, że przejściowe trudności w obsłudze. Jest też powitanie w języku angielskim zamiast siermiężnej, rdzennej polszczyzny czy klasycznej łaciny: „Let AlBiCla – Let All Be Clear”, choć portal nie ma angielskiej wersji. Ktoś drwił, że nie ma opcji przypominania hasła. Przypomniano mu, że trzeba było nie zapominać. Ktoś zapytał, dlaczego nie ma ograniczenia długości hasła, bo udało mu się przepisać połowę „Pana Tadeusz”. Ktoś inny pytał, po co to właściwie jest, skoro znaleźć tu można w zasadzie tylko prawicową propagandę oraz kpiny z prawicowej propagandy, a jedno od drugiego odróżnić nie można. Ktoś narzekał, że stracił dwa konta, choć przecież nie miało być cenzury. Okazało się, że na jednym koncie promował katolickie zioła, a na drugim męskie krucjaty w obronie katolicyzmu.

  Na szczęście po tygodniu trochę się oczyściło. Zniknęły klony papieży i Hołowni, za to pojawił się profil Don Stanislao i Chuck Norris, bo duch w polskim narodzie nie ginie. Nie będę się więcej rozpisywał, podobno nie kopie się leżącego. Za to polecam wywody1 pewnego dociekliwego Maćka, który analizując wartości tego patriotycznego portalu znalazł siedem grzechów głównych i siedem cnót najwyższych. W sumie wychodzi na remis, czyli jest dobrze...

 



 

Przypisy:
1 - https://sukcesstudio.pl/portal-spolecznosciowy-albicla-7-grzechow-czy-7-cnot/

 

36 komentarzy:

  1. Jak rozumiem jest to krytyka tego portalu, ale dalipan, ani w Twoim "wykonie", ani w tego gościa z linku nie dowiedziałem się co z nim jest naprawdę nie tak...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to nie jest krytyka samej platformy.
      Już pomijając wszystkie techniczne niedociągnięcia Sakiewicz pomylił się, co do jednego – wolność słowa, która była powodem założenia platformy – to mit. Nie sposób prowadzić takiego przedsięwzięcia bez administratora i jasno określonych reguł, również takich, które mówią, co wolno, a czego nie wolno pisać. Owo „wolne media” to po prostu frazes.


      Usuń
    2. Tak niestety, chyba masz rację. nie istnieje coś takiego jak "wolne media". Gdzieś ktoś stoi na górze i dyktuje co można a co nie...

      Usuń
    3. Się z Tobą zgodzę, ale tu chyba bardziej chodziło o wolność wypowiedzi, niż wolność mediów.

      Usuń
  2. Maciek znalazł 7 grzechów ale cnoty to dopiero "podpowiedział", jakie powinny być wdrożone dla rozwoju platformy. Tak mi się wydaje.

    Co to są te kolony papieży i Hołowni? Dwa razy użyłeś tego określenia.
    Kolon wg wiki to chłop, wieśniak.

    Niestety, ale temat dzisiejszej notki jest dla mnie "niejadalny". :(
    Ale cieszy informacja, że Jan Paweł II jest platformą zachwycony. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie kolony??? Klony, od klonować ;))) Ok, ok, już poprawiłem i dziękuję Wam za uwagę na temat tego błędu.

      Mario, jak się dziecko rodzi, wszyscy są przekonani, że nie tylko jest cudowne, ale wyrośnie z niego człowiek pełen cnót i talentów wszelakich. Tu pewnie chodzi o to samo ;)

      Nic się nie przejmuj, nie zawsze mam szczęście trafić na nośny temat ;)

      Usuń
    2. Przepraszam, że na inny temat niż Albicle.
      Ostrzygłeś Havę? Jak wygląda taki zabieg u groomera, o którym wspominałeś na blogu Rademenesa. Kota usypiają czy wkładają w jakieś dyby, bo nie wyobrażam sobie, żeby można to było robić bez unieruchomienia?

      Usuń
    3. Mario, nie musisz przepraszać, bo tu i tak się „cuda” zdarzają. Z Radkiem zaczęliśmy od Pawłowicz, a kończyliśmy na Łysiaku ;))) W czym więc problem, gdy piszę o Albicli zejść na groomera? ;)

      Przyznam szczerze, że nie lubię tego zawodu, a moja Hava nie lubi jeszcze bardziej. Co jednak zrobić, skoro ona przy swoim futerku nie cierpi czesania? Wytrzymuje najwyżej piętnaście sekund, pod warunkiem, że może gryź jeden grzebień, gdy drugim ją czeszę. A są miejsca, gdzie w ogóle nie mam prawa jej dotknąć, a gdzie kołtuny powstają najprędzej. Nazywam to „pod pachami”, bo nie wiem jak to się fachowo nazywa.
      Nie lubię groomera, bo kota trzeba farmakologicznie uspokoić „głupim jasiem”. Na szczęście groomerka korzysta z fachowej pomocy weterynarz (gabinety ze sobą sąsiadują), więc przynajmniej tu moje obawy i stan zdrowia Havy mają charakter tylko niepotrzebnej paniki. Kołtuny „wycina” maszynką, przy okazji dokładnie wyczesuje, obcina pazurki i raz do roku wykąpie. Nie byłoby więc tak strasznie, gdyby nie to, że w domu przez dwie godziny nie mogę z Havy spuścić wzroku, bo tak długo trwa jej pełne wybudzenie. A zachowuje się wtedy jak po wypiciu pół litra koniaku, co potwierdza fakt, że pierwsze żarcie musi wyrzygać.

      Usuń
    4. Dzięki za informacje nt. groomera.
      I za takie właśnie zdarzające się tu "cuda" (i nie tylko one) lubię Twój blog. :))
      A za zdanie "W czym więc problem, gdy piszę o Albicli zejść na groomera?" masz ode mnie dużego lajka! :)

      Usuń
    5. ;)))
      Już Cię lubiłem, teraz jakby bardziej ;)

      Usuń
    6. mając zawsze koty krótkowłose temat "groomer" był mi nieznany, ale faktycznie, znając brak cierpliwości co poniektórych kotów bez zmulacza ani rusz...
      p.jzns :)

      Usuń
  3. Post OK. Albicle nie jest dla mnie. No i te "kolony".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znając Twoje poglądy bardzo bym się zdziwił, gdyby ten portal był dla Ciebie.
      Dzięki za zwróconą uwagę.

      Usuń
  4. Poczytałem sobie o stronie technicznej nieco. Największym błędem było chyba to, że twórcy puścili w Sieć kod źródłowy strony. Ktoś wykorzystał moment i zmienił im logo na tęcze. Nie dali sobie rady, by to naprawić, więc usunęli cały rdzeń portalu. Na rzeczowe uwagi od informatyków z jednej ze stron omawiającej zabezpieczenia w Sieci odpowiedzieli, że ,,u nas wszystko działa, nie widzimy błędów". Jak nie radzili sobie z trollami wyłączyli komentarze. Rozumiem wszystko, tylko nie rozumiem takiego podejścia. Do tego ten deadline związany z zaprzysiężeniem Bidena. Na spokojnie mogli działać jakiś czas jeszcze, mamy tyle pięknych (i bardziej odpowiadających prawej stronie) świąt i okazji do uruchomienia portalu.

    Może i chęci były dobre, tylko wykonanie kiepskie.

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żal mi chłopców od Sakiewicza. Stworzył przypadkowy zespół programistów, więc w połączeniu z pośpiechem musiało się skończyć, jak się skończyło. Ja w ogóle nie wiem czy przedsięwzięcie w ogóle miało sens? Trump odszedł w niesławie i nie pomoże mu żadna akcja „wolności słowa”. Idei też nie rozumiem. Prawicowy portal dla prawicowców? Przecież zanudzą się na śmierć takim towarzystwem wzajemnej adoracji. Ich rajcuje tylko to, że mogą gdzieś nabruździć. Ale co mi tam... ;)

      Odwzajemniam pozdrowienia

      Usuń
    2. Może chcą się nudzić? Podobno pana Węglarczyka wyrzucili z portalu po czterech dniach i wrzuceniu dwóch linków do Onetu. W Sieci piszą, że wyrzucono go bez powodu, jednak wrzucanie linków takich to już jest powód. ;)

      Dobre też było jak jakiś informatyk z pomocą botów założył podobno kilkadziesiąt tysięcy kont. Ile musieli mieć bezsennych nocy informatycy Albicla.

      Usuń
    3. Nie wiem jak to było z panem Węglarczykiem, wydaje mi się, że w nagłówku powinno być wyraźnie zaznaczone, że to portal tylko dla patriotów spod znaku skrajnej prawicy. Nikt przy zdrowych zmysłach by się tam nie próbował zarejestrować, a i Sakiewicz byłby kontent ;)

      Usuń
    4. Może pan Węglarczyk zachęcony został hasłem, że nie będzie tam cenzury jak na Facebooku czy innym Twitterze. A może chciał zobaczyć jak wszystko działa, jak wygląda to od drugiej strony.

      Swoją drogą dziwna jest też nazwa tego portalu. Podobno istnieje jakieś forum o nazwie Husaria Wielkiej Polski czy jakoś tak. Twórcy powinni w tę stronę pójść raczej.

      Usuń
    5. Myślisz, że Węglarczyk ma problemy z wolnością słowa na FB i TT? Mam poważne wątpliwości ;)

      Nazwa jest tu bez znaczenia, i nie przywiązywałbym do niej żadnej wagi.

      Usuń
    6. Bo ja wiem. Jakoś nie śledzę za bardzo tego pana, więc nie wiem jakie ma problemy. ;)

      Ale jednak nazwa powinna być w miarę łatwa do zapamiętania. A ta jest taka nie wiadomo skąd.

      Usuń
    7. Z rzeczy ciekawych na pewno mogę podać konferencję pana Budki i Trzaskowskiego o powstaniu nowej siły Koalicja 276. Najlepsze, że koalicjanci nic o planach PO nie wiedzieli do momentu konferencji. To dopiero nadaje się do komentowania.

      Usuń
    8. Ale jak Ty to sobie wyobrażasz? Najpierw ślub, a dopiero po tym zaręczyny? PO zaprezentowała, co ma do zaoferowania, teraz będzie szukać sojuszników. Jedną z tych ofert jest liczba 276 – tyle trzeba posłów koalicji, aby móc odrzucić weto prezydenta. Jak dla mnie to doskonały pomysł, aby przyciągnąć do ewentualnej koalicji. Rzekłbym obrazowo „cena wywoławcza” licytacji.

      Usuń
    9. Sądzę, że najpierw należało ustalić pewne wspólne ramy, podstawy programowe. Bez tego zaraz będą jakieś zgrzyty, że Lewica uważa tak, PO inaczej. Nie mówiąc już o sytuacji, gdy pozostałe partie opozycyjne wystraszą się takiego wsadzania to jednego worka i stworzą swoje listy. Teraz jest to pożywką dla mediów prawicowych. Bo mamy tylko medialną papkę, a nie ma konkretów, nawet zarysu programu partii.

      Usuń
    10. Czyli jednak najpierw ślub, a później narzeczeństwo ;)
      Negocjacje koalicyjne to strasznie żmudna operacja. Tym żmudniejsza, że nie dotyczy dwóch partii. PO nie tworzy w tym momencie koalicji, wysyła zaproszenie do rozmów na jej temat, wskazując od razu najważniejszy argument „za” – 276 posłów gotowych odrzucić prezydenckie weto. Musi teraz, bo nie wiemy, czy ten rząd wytrwa do końca kadencji. Co w tym jest niewłaściwego? Wręcz przeciwnie, upublicznienie głównego motywu koalicji zmusza Zjednoczoną Prawicę do jakichś działań. Im bardziej będą pomstować, tym gorzej dla nich, a jednocześnie paradoksalnie może to zaburzyć jedność rządzącej koalicji. Popatrz jaką narrację tworzy się wokół Gowina. Już mówią o nim „zdrajca”, a przecież on wyrzucił z partii tylko dwóch członków. Stać go na to, jeśli już coś ustalił z posłami PO.

      Usuń
    11. Z partii wyrzucił, ale ze Zjednoczonej Prawicy nie wyrzucił, nawet jeśli ci posłowie stali się nagle politycznie niezależni. Mentalnie dalej są prawicowi, co do tego nie mam żadnych wątpliwości.
      I jakoś nie wierzę, że Gowin rozwali ten prawicowy rząd, którego jest członkiem. Sam w zeszłym roku powiedział przecież, że tylko rząd prawicowy ma szanse przetrwać w naszej sytuacji politycznej. Rząd opozycyjny nawet jeśli by powstał, to zaraz by się rozpadł. Nie da się stworzyć stabilnego rządu złożonego z przedstawicieli tak różnych ugrupowań politycznych. Mnie taka argumentacja przekonuje.

      A jeśli by się komuś marzyły wcześniejsze wybory, w sytuacji gdy będzie rządził PIS, to jest to pomysł niedobry, bo się nam powtórzy sytuacja, z którą mieliśmy do czynienia przy wyborach prezydenckich - na kampanię bezpardonowo zostaną rzucone wszystkie możliwe środki finansowe z kasy państwa, wszystkie polityczne prawicowe VIPy w "ramach obowiązków służbowych" będą robić kampanię, media publiczne i prawicowe będą robić brudną kampanię, poparcie władz kościelnych chyba też zapewnione itd.
      A z drugiej strony chwiejna koalicja z wyłamującymi się pojedynczymi ugrupowaniami.
      Nie ma mocnych!
      Ale jak to mówią "starzy górale" - pożyjemy, zobaczymy.... ;)

      Usuń
    12. Dla mnie to i tak jest płacz PO za władzą i próby jej odebrania. Może się okazać, że tak jak Nowoczesna znikną jakieś inne partie, które zdecydują się na taki mariaż. Poza tym co mogą zaproponować innym? Jedynie coś w rodzaju ,,jak dołączycie to możecie liczyć na tekę ministra, albo wicepremiera w ewentualnym naszym rządzie". W porównaniu z realnymi stanowiskami po stronie rządowej to słabe szanse na powodzenie takiej koalicji.

      O trwałość rządu bym się nie martwił, w końcu jest jeden człowiek, który mimo spadku formy nadal ma znaczenie. I on wszystko będzie trzymał w garści do wyborów.

      Usuń
  5. Nie znam, nawet z FB nie korzystam, ale skoro taki polski, czemu nazwa dziwnie nie polska?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie tracisz, że nie korzystasz, nawet FB. Chyba pokuszę się również o zjadliwą notkę na temat FB, aby nie było, że tylko prawicę krytykuję ;)

      Usuń
  6. Mam konto na Fb, bo chcę mieć w telefonie Whats App i Messengera. Na Fb należę do Forum Inspiracji Kulturalnych, to prywatna grupa.z zakazem pisania o polityce, religii, rasowości itp. Bardzo mi się ta grupa podoba. A mówiła mi pewna kociara, że kocięta trzeba zacząć przyzwyczajać do czesania ledwie od cycka są odstawione, wtedy nie ma kłopotu.
    Serdeczności, dziś wrzuciłam muzykę niepoważną;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wyobrażam sobie istnienia w grupie gdzie nie wolno o polityce czy religii ;))) Ja się wkręciłem w grupę o operze i już mnie drażni ta monotonia jednotematyczności.

      Jak myślisz, od kiedy ja próbuję przyzwyczaić Havę do czesania? Poznałem, co to smak kocich pazurów i zębów. Musiałbym mieć chyba sześć rąk. Pięć do trzymania łapek i pyska, a szóstą czesać. Pozostaje mi to robić tylko w formie zabawy przez zaskoczenie, byle krótkiej ;)

      Usuń
    2. Wiesz, ja się na kotach nie znam.Swojego psa miałam od 6 tygodnia życia, spał ze mną z mordką wtuloną w moja szyję, a ja trzymałam go za wszystkie cztery łapinki,żeby nie drapał uszek, bo miał koci świerzb w uszkach. I od maluśkiego był nauczony, że ta baba ciągle mu coś robi, np. czyści zęby. A potem gdy wet mu coś robił to nawet medycznego kagańca nie zakładał tylko ja psa trzymałam za mordkę, a jak był w narkozie to mu trzymałam ręką na łebku i wet dawał mu nieco mniej usypiacza.

      Usuń
    3. Ja też miałem psa od małego. Też długowłosego. I też gryzł, choć mu to przeszło po kilku tygodniach. Jak na razie Havie nie przechodzi ;)

      Usuń
  7. Ciekawe...przeczytałam z zainteresowaniem. Już wiem, czego unikać, jakby co ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem przekonany, że unikając Albicli, nic nie stracisz, a możesz zyskać tylko spokój i pogodę ducha ;)

      Usuń
  8. Czy dobrze zrozumiałam żeby sobie nie zawracać głowy?
    Ale i tak nie zawracam, bo na FB jestem właściwie tylko dla messengera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze zrozumiałaś, zaś Twoja oszczędność z FB jest godna polecenia.

      Usuń