czwartek, 26 sierpnia 2021

Nadzieja, jak zdechły indyk na piersi

 

  Nie znam się na modzie, choć pewne style bardziej mi się podobają niż inne. Ale jednego jestem pewien – moda „narodowa” nie tyle napawa mnie wstrętem ile doprowadza do konsternacji, zbliżonej do stanu przedwymiotnego. Ja już pominę stroje kibiców na stadionach, które da się porównać do balu maskowego. To przecież moda światowej klasy, więc nie ma tu czego kwestionować. Im bardziej dziwaczne tym lepiej, a już szczególnie, gdy przy okazji epatuje się hasłami patriotycznymi typu: „Mamy kurwa dość!!!”1.


  Ale do rzeczy, czyli do mody i już bez wulgaryzmów. Gala Miss Supranational. Na scenę wychodzi Natalia Balicka. Ma na sobie długą czerwoną suknię gorsetową przepasaną rodzajem szarfy zwieńczonej na ramieniu głową orła białego w złotej koronie. Z daleka wygląda to jak zdechły indyk2. I tylko u biodra powiewa orla łapka niczym amulet czarownicy. Szczególnie Panie, moje Czytelniczki proszę o opinię, bo wiadomo, faceci się na innej modzie niż topless nie znają.


  Nadzieja umiera ostatnia - tak szansę na obalenie marszałek Sejmu oceniają opozycjoniści. Mają próbować do końca, aby pozbawić Zjednoczoną Prawicę większości. Osobiście jestem sceptyczny, bo pan wicemarszałek Terlecki już grozi swoim posłom, że jeśli dojdzie do odwołania pani Witek, wybory do parlamentu odbędą się najpóźniej wiosną przyszłego roku3. A wtedy dla większości będzie aktualne hasło: żegnaj ciepła posadko. Paradoksalnie ja też mam nadzieję, że do nich dojdzie, jeśli nie z powodu pani Witek, to z innego, bo ta większość ZP jest na dziś chwiejna. Do tego dochodzi niespodziewana zapowiedź Prezydenta, że nie podpisze ustawy medialnej, którą uratowano przez reasumpcję głosowania. Ja mu za bardzo nie wierzę, jestem skłonny twierdzić, że prędzej chce coś ugrać u Kaczyńskiego, albo na nim się zemścić za przezwisko „długopis”, które zyskał przez niego.

  Tak a propos ustawy medialnej. Mieliśmy piękną, okrągłą dziesiątą rocznicę powstania dziennika „Gazety Polskiej Codziennej”. To ta od Sakiewicza. Nawet uroczystą galę uskuteczniono wraz z przyznaniem nagród specjalnych dla spółki „Orzeł Polska” (patrz wstęp), sorry, „PKN Orlen” oraz dla klubów „Gazety Polskiej”, czyli to tak, jakby Sakiewicz sam sobie ją przyznał, bo to jego inicjatywa. Mnie jest trudno wyrazić zachwyt, bo od zawsze miałem problemy z prawieniem komplementów, wiec posłużę się słowami tych, którzy potrafią kadzić wręcz po mistrzowsku. J. Kaczyński: „Dzięki Waszym wysiłkom, docierały i docierają do czytającej publiczności informacje i punkty widzenia, których na próżno było szukać w mediach głównego nurtu. Szukaliście Państwo prawdy o tragedii smoleńskiej4. Pan Prezydent: „w 2011 r. zróżnicowanie oferty na rynku mediów ogólnopolskich pozostawiało wiele do życzenia. Wtedy pojawiła się gazeta, której myśl przewodnia – chcesz demokracji, patrz na ręce władzy [dziś raczej: patrz opozycji na ręce - dopisek mój] – zabrzmiała ze szczególną doniosłością i aktualnością5. Wreszcie premier Morawiecki: „Wierzę, że przed nami dobry czas dla Polski, że państwa dziennik nadal będzie wypełniał misję informowania Polek i Polaków o sprawach dla nich najważniejszych6. Może jednak coś od siebie: mam nadzieję, że oni kiedyś splajtują, gdy zabraknie państwowych dotacji.

  Na koniec zostawiłem sobie wisienkę na torcie, niczym ów zdechły indyk na sukience Natalii Balickiej. Tak mniej więcej wygląda nasza dyplomacja. Rzekłbym: nawet bardziej. Polski MSZ skierował notę dyplomatyczną do MSZ Białorusi, w której nasz MSZ, kierując się względami humanitaryzmu(?), oferuje naszą, polską pomoc dla uchodźców, którzy przebywają na terenie Republiki Białoruskiej (sic!). Miałem nadzieję, że ci nasi dyplomaci mają więcej rozumu niż ten zdechły indyk. Niestety, okazało się, że płonną. Łukaszenko robi sobie oficjalnie jajeczka z Polski, a nasz MSZ chce mu w tym pomagać. Nawet już ciężarówkę z darami wysłali, nie czekając na odpowiedź. Tego to chyba nawet Orwell by nie wymyślił. Choć nie, coś podobnego kiedyś wymyślił Urban wysyłając śpiwory bezdomnym w USA, ale to przynajmniej mogło uchodzić za przejaw cynicznego kpiarstwa, czego trudno szukać w nocie dyplomatycznej dyplomatów Zjednoczonej Prawicy, bo oni tak zupełnie na poważnie.

 

 

Przypisy:
1 - https://laczynaspasja.pl/dlaczego-rozumiem-kibicow-lecha-poznan/
2 - https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,161873,27485528,kurza-stopa-czyli-wpadka-z-orlem.html
3 - https://wyborcza.pl/7,82983,27492351,terlecki-straszy-przyspieszonymi-wyborami-opozycja-boja-sie.html#S.DT-K.C-B.2-L.1.duzy
4 - https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,27491607,orlen-laureatem-nagrody-wolnosci-gazety-polskie-za-ratowanie.html?_ga=2.206173203.1413254259.1629737903-1397974370.1629737900#S.main_topic_2-K.C-B.2-L.3.maly
5,6 - ibidem.

79 komentarzy:

  1. Szczerze mówiąc to jesteśmy nawet zgodni co do tej mody. Istotnie żenujące. Już ani pawiem ani papugą...

    CZego by Orwell nie wymyślił? Już drugi raz piszesz o tym ogrywaniu, ale ani słowem się nie zająknąłeś co należało zrobić, żeby ograć Łukaszenkę. Przecież od dawna on nie przyjmuje żadnej pomocy, wysłanie tej ciężarówki to gest Piłata, żeby w razie czego powiedzieć, że przecież próbowaliśmy pomóc. Alternatywa jest tylko jedna, dogadanie się Łukaszenką po cichu - mało skuteczna, bo Romulad Szeremietiew już odpowiedział jakiemuś domorosłemu ekspertowi, że UE milczy w sprawie ludzi na granicy bo wszyscy wiedzą i nawet głośno o tym mówią (Merkel), ze jest to element wojny hybrydowej, która ma na celu wymuszenie cofnięcia sankcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszę drugi raz, bo doszedł element tej noty dyplomatycznej i to jest tematem tego wątku.

      Zadałeś mi bobu z tym pytaniem: co robić w takiej sytuacji? W końcu nie mam żadnego wykształcenia dyplomatycznego, aby to na mnie spadała odpowiedzialność za brak rozwiązań zaistniałej sytuacji. Wydaje mi się, że próba „dogadania się po cichu” z Łukaszenko jest nierealna dlatego, że to podobno odwet za sankcje nałożone na Białoruś i jej dyplomatów. Sankcje nieskuteczne, bo autorytaryzm i prześladowania opozycji nic się nie zmieniły. Najwyżej owe sankcje mocno zabolały.

      Sprawa na dziś wydaje się prosta, choć pewnie niemożliwa do realizacji przez nasz rząd. Wczoraj czytałem, że Niemcy potrzebują 400 tys. nowych migrantów. Rocznie! Musielibyśmy się dogadać z Niemcami na temat koniecznych procedur (już gdzieś czytałem o stworzeniu korytarza), co przy takiej dyplomacji i takiej postawie naszego rządu jest mało realne, a przecież ci uchodźcy marzą o Niemczech, a nie o Polsce. Niemniej, gdyby do porozumienia doszło, nawet najbardziej atrakcyjne oferty Łukaszenki w Iraku takiej ilości „turystów” nie podołają i cała ta operacja z podsyłaniem nam uchodźców straciłaby rację bytu.

      Usuń
    2. No właśnie to jest zagwozdka, chociaż szczerze powiedziawszy może dobrze się stało że Europejski Trybunał Praw Człowieka nakazał jakoś tym ludziom na granicy pomóc - choćby dając im pożywienie i lekarza - bo choć nie jestem entuzjastą przepuszczania ich przez granicę - patrzeć bezczynnie na czyjeś nieszczęście się nie godzi.

      Nie wiem czy sprawa jest taka prosta i gdzie czytałeś o tym zapotrzebowaniu. Zerknij na te artykuły:

      https://www.dw.com/pl/niemcy-chc%C4%85-pomaga%C4%87-uchod%C5%BAcom-afga%C5%84skim-na-miejscu/a-58911876

      https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/swiat/artykuly/8227069,merkel-afganistan-uchodzcy-niemcy-macron-johnson.html

      Nie wynika z nich, żeby chcieli tam emigrantów, przynajmniej tych z Afganistanu.

      Usuń
    3. Z tego, co wyczytałem, po pierwsze, nie ma jednomyślności, co do ilości przyjęcia emigrantów z Afganistanu (mowa tylko o tym kraju), natomiast nigdzie nie znalazłem opinii, że nie należy ich przyjmować w ogóle. Należy tylko uniknąć takiej fali, jaka zaczęła się w 2015 roku. Jest tam też pomysł pomocy finansowej i legislacyjnej dla państw ościennych, co wydaje mi się racjonalne (zbliżona kulturowość), ale i szalenie kosztowne, bo pewnie nie wystarczy tylko sfinansować uchodźców, ale rządy tych ościennych państw pewnie będą oczekiwać dodatkowej gloryfikacji. Tymczasem, żadnych „profitów” z uchodźców nie będzie dla sponsorów, poza wstrzymaniem migracji.

      Przeczytaj to:
      https://www.dw.com/pl/praca-w-niemczech-potrzebujemy-400-tys-imigrant%C3%B3w-rocznie/a-58964390

      Usuń
    4. Przeważa opinia, żeby pomagać im na miejscu, był to od zawsze postulat popularny również u nas. Oczywiście nie napiszą o tym wprost, że nie chcą i nie przyjmą imigrantów, ale zauważ że wypowiedzi na temat ich przyjmowania są po prostu bardzo powściągliwe i mowa jest "o tych co nam pomagali" i tak dalej.
      Natomiast zupełnie inaczej zaczął śpiewać Macron, który zawsze krytykował Polskę za stosunek wobec imigrantów. Szczerze mówiąc to co powiedział wywołało straszną wściekłość lewicy.
      To według mnie dowodzi, że stosunek władz państw europejskich do emigracji zmienił się diametralnie, nikt ich nie wita z otwartymi rękoma oprócz lewicy.

      Ha, zauważ jednak, że oni mają dość szczegółowe i konkretne wymagania co do kwalifikacji tych emigrantów - tak naprawdę nie potrzebują emigrantów co ludzi do roboty, bo Niemcom się nie chce.

      Usuń
    5. Nie będę się sprzeczał, co do tego, która opinia przeważa. Ale pomoc na miejscu (w Afganistanie) jest bez sensu. Na nią musieliby się zgodzić... Talibowie, i ja sobie tego po prostu nie wyobrażam. W którymś z tych artykułów jest mowa, że ta pomoc jest uzależniona właśnie od nowych władz Afganistanu. A choć oni mówią, że nie będą się mścić, to tak jak z naszymi. Gadają jedno, robią drugie.

      Macron mógł zmienić opinię pod wpływem doświadczeń pierwszej migracji i mnie to wcale nie dziwi. Nawet Polak podobno dopiero po szkodzie jest mądry. Pierwszy hura optymizm wynikał z doświadczeń związanych z Algierią, tymczasem okazało się, że nic nie jest takie samo. Dla mnie otwartym jest pytanie, czy obecna fala migracji choć w przybliżeniu będzie równa tej z 2015 roku, i tu jestem sceptykiem. Teraz talibowie nie zgodzą się na tak masowy odpływ własnej ludności.

      W ostatnim wątku zupełnie Cię nie rozumiem z tym niechceniem Niemców. Zapytaj sam siebie, czy dziś zgodziłbyś się iść do pracy w kopalni jako niewykwalifikowany śleper? Pal licho tę kopalnię, wyobraź sobie, że z musu musisz iść do pracy w komunalce za gnojowego, bo tam nie ma kto robić, a miasto zalewają gówna. Jak nie pójdziesz, też powiem, że Ci się robić nie chce ;))

      Usuń
    6. Co do pomocy na miejscu.
      Taki rysunek na Twitterze widziałam.
      Coś w tym stylu.
      Przed palącym się budynkiem stoi gościu i krzyczy do ludzi w środku,żeby nie wychodzić "będziemy pomagać na miejscu"

      Usuń
    7. Asenato, pomoc na miejscu oznacza opiekę w krajach ościennych. Przypominam że osoba staje się azylantem po przekroczeniu granicy państwa uznanego za stabilne i bezpieczne, a nie po przewędrowaniu połowy świata w poszukiwaniu tego, który jej jej odpowiada.

      Usuń
    8. No i potrafimy się zgodzić nawet, po raz kolejny, choć powyżej wyjaśniłem co znaczy pomoc "na miejscu"

      Sęk w tym, że chyba nikomu się nie chce tergo robić. A co do wątku, to mi tak przyszedł do głowy at hoc, bo na tej stronie jest link do artykułu o bierności zawodowej młodych Niemców.

      Usuń
    9. Radku, a jak te kraje ościenne będą się zachowywać tak jak Polska? Na miejscu, to znaczy w Afganistanie, bo pomoc dla państw ościennych jest deklarowana jako element dodatkowy (dwa różne rodzaje pomocy)

      Problem w tym, że z tą młodzieżą jest tak samo we wszystkich rozwiniętych krajach. Nawet w Polsce nie każdy młody chce iść do pracy tam gdzie predysponuje go wykształcenie. Ja też miałem z tym problem, bo mi się przez pięć lat preferencje zawodowe zmieniły, choć koniec końców w kopalni wylądowałem, ale tylko z powodu niechęci do wojska. Wolałbym iść na studia tylko sponsora nie była.

      Usuń
    10. No to na miejscu rozumianym jako Afganistan nie ma na razie możliwości pomocy i nie wiem czy ktoś rozważa na poważnie taki wariant, chyba że po dogadaniu się z Talibami.

      A mimo to, młodzież w Polsce jest zmuszona podjąć pracę, bo z socjalu nie wyżyje.

      Usuń
    11. Pomoc dla Afganistanu byłaby tym samym, co nasz transport humanitarny dla Łukaszenki.

      W Polsce młodzieży wystarczy czasami renta matki. Na poważnie, wciąż istnieje u nas szara strefa, prace dorywcze, czy wreszcie możliwość wyjazdu za granicę, jako pracownicy wykwalifikowani. Jak słusznie zauważyła Anabell, w tym artykule jest mowa o zapotrzebowaniu właśnie na taką kadrę pracowniczą, więc Twoja teza, że Niemcom się robić nie chce, jest jakby wyssana z palca.

      Usuń
    12. To nie jest moja teza, powtarzam że cytuję za artykułem do którego się odnosi link z tej strony.

      Masz jeszcze inny:

      https://www.prawo.pl/oswiata/niemcy-mimo-wysilkow-pracodawcow-mlodzi-ludzie-nie-chca-pracowac-w-przemysle,126892.html

      Usuń
    13. Także możesz sobie mieć inne zdanie, ale tej wiadomości nie "wyssałem z palca".

      Już bardziej sceptycznie podchodzę do artykułów, że niemieccy pracodawcy zabijają się o polskich pracowników, choć jest sporo takich.

      Usuń
    14. "patrzeć bezczynnie na czyjeś nieszczęście się nie godzi."

      A kto patrzy bezczynnie? Przecież Morawiecki trąbi wokoło, że ta ciężarówka z rządową polską pomocą wciąż na granicy stoi... I tylko ten Łukaszenko nie pozwala.
      Lipa na kółkach, ale Zachód pewnie to kupi.

      A wystarczyło by nawet tylko pozwolić przykładowo Sterczewskiemu na położenie na tej mitycznej granicy na wyciągnięcie ręki najpotrzebniejszych rzeczy, żeby uchodźca sam dopuścił się "przemytu" na białoruską stronę. Nie potrzeba do tego angażować państwowych służb żeby jakiej wojny nie wywołać, jak się mundurowe zaczną bić ...
      Gdyby białoruski żołnierz na to nie pozwolił, to byłaby inna mowa. Może by tego "przemytnika" zaaresztowali i zabrali, co dla niego mogłoby się okazać wybawieniem, bo pewnie nawet w białoruskich więzieniach miałby lepsze warunki życiowe niż ta niekończąca się gehenna na granicy.

      Ci emigranci są w pułapce, ani nie mogą iść do Polski, ani się cofnąć na Białoruś. Nie mogą złożyć dokumentów o azyl, bo jakiś b*cowaty arogancki pogranicznik twierdzi, że jest gotowy przyjąć od nich takie dokumenty, ale tylko w swoim biurze, a emigrantów tam przecież nie ma. I co może zrobić?
      Opadają nie tylko ręce, wszystko opada .... :(

      Ci emigranci mieli po prostu pecha. Tylu innych przeszło przez granice, wielu innych jeszcze pewnie przejdzie, a ci muszą pewnie na niej umrzeć. Jako odstraszający przykład dla innych.
      Na oczach cywilizowanego świata, na granicy niby cywilizowanych europejskich państw. Wstyd.

      Usuń
    15. Ale po co się tak zapowietrzać Mario. :)

      Usuń
    16. No właśnie po co? Chyba tylko po to, żeby mi się wydawało, że mam na coś wpływ Rademenesie. :)
      A przede wszystkim, że stoję po jasnej stronie mocy. To mało? :)

      Usuń
    17. Radku:

      Znamienny fragment z ostatniego linku: „Kiedyś robiłem facetowi przysługę, jeśli brałem jego syna do mojego zakładu na praktykę. Dziś to on robi mi przysługę, jeśli przysyła do mnie swoje dziecko - skarżą się przedsiębiorcy. Młodzież woli uniwersytet, niż naukę zawodu”. Czasy się zmieniają, bo młodzi to nie frajerzy. Zabronisz im się uczyć? Pamiętasz Karczewskiego jak mówił o pracy młodych rezydentów dla idei? He, he... Tak jest wszędzie. Idee się skończyły, młodzi zaczynają się cenić i ja to popieram.

      Małe gminne miasteczko (kiedyś moje). Na każdych drzwiach sklepiku czy fryzjera kartka: „Przyjmę na staż”. To dopiero był oferta (sic!) Gmina do stażu dopłacała, a młodzi dostawali i tak najniższą stawkę. Po odbębnieniu stażu zwolnienie, bo lepiej zatrudnić nowego stażystę. Nie wiem czy dokładnie tak samo jest w Niemczech, ale podejrzewam, że mechanizm może być podobny. Stąd przy brakach w zatrudnieniu nadwyżka młodych szukających pracy.

      Usuń
    18. Mario, my wiemy, że stoisz po jasnej stronie mocy. I nie jesteś samotna ;))

      Usuń
    19. Rademenes

      A jak te kraje ościenne są już przeładowane i nie dają rady. To co?

      Czytała ma Twitterze, że sobie ci uchodźcy tak wędrują w poszukiwaniu luksusów. No i jeszcze telefony komórkowe mają. Straszne!

      Usuń
    20. Asenato.
      A są i nie dają rady, czy tak sobie gdybamy? Generalnie o dziwo Pakistańczycy i Irańczycy też pędzą do Europy.
      A jak myślisz dlaczego mijają ileś tam krajów po drodze, żeby dotrzeć do Francji, Holandii albo Niemiec? Czego szukają? Poza tym przemyt ludzi to nie jest tania rzecz proszę Pani, to kosztuje, więc nic dziwnego że mają telefony.

      Usuń
    21. W życiu nic nie ma za darmo proszę Pana.

      Czego szukają?
      Jedni szukają polepszenia warunków życia. Inni uciekają przed wojną.
      Nie mnie oceniać.

      To tak jak my Polacy rozjechaliśmy się po świecie. Najczęściej celem polepszenia warunków bytowych.

      Usuń
    22. No jak to nie. A socjal na zachodzie Europy?

      No właśnie tak jak wspomniałaś o Polakach, zastanawiam się całkiem poważnie, czy wywołaliśmy gdzieś kryzys emigracyjny. Wprawdzie czytałem kiedyś, że polscy hydraulicy jakieś zagrożenie stwarzali dla hydraulików francuskich, ale okazało się, że tam faktycznie był problem ze znalezieniem lokalnego hydraulika.

      Usuń
    23. Tak wszystkich jedną miarą bierzesz, że oni tylko po socjał.
      Tacy nic nie warci ,czy co?

      Usuń
    24. Ale o jaką "wartość" pytasz?

      Usuń
    25. Dlaczego uważasz,że zależy im tylko na socjalu.
      A jeżeli nawet ,czy nie mają prawa pragnąć polepszyć swój byt?

      Usuń
    26. Mają, ale muszą czyimś kosztem?
      Wskaźnik bezrobocia jest wyższy wśród emigrantów niż wśród rodowitych mieszkańców krajów europejskich. To częściowo może być odpowiedź na pytanie o wartość - dla pracodawcy.
      O cudzoziemcach zatrudnionych w Uberze mógłby Ci co nieco powiedzieć znajomy taksówkarz i o ich wartości.

      Usuń
    27. He, he... Powiadasz taksówkarz w Uberze? Ha, ha... Po co zaraz taksówkarz? Więcej niż połowa Polaków Ci powie, że muzułmanie to nieroby, choć nigdy z nimi nie mieli do czynienia.
      Asenata ma całkowitą rację, a Ty powielając pewne stereotypy mierzysz wszystkich jedną miarą. To prawda, pewnie większość migrantów przybyła do Europy po to, aby sobie polepszyć byt. Zetknęli się z sytuacją, kiedy okazuje się, że ten mityczny dobrobyt wcale nie jest taki łatwy do osiągnięcia. O ile u nich bieda to to praktycznie standard, to w Europie choć są możliwości, wcale tak łatwo z biedy się nie wychodzi. Nawet mimo socjalu.

      Usuń
    28. He he... kontrola wykazała, że za niskie stawki w Uberze robią głównie obcokrajowcy, a ponieważ zapylają prawie non stop, to zdarza się że jeżdżą naćpani. He he... Powodem kontroli były wypadki z udziałem kierowców Ubera oraz skargi klientów, którzy nie mogli się z kierowcami dogadać. Niektórzy nie mieli nawet ważnego na terenie UE prawa jazdy. "he, he"

      A skąd to niby wiesz. że "bieda to u nich standard" i że Asenata ma całkowitą rację, a nie połowiczną? Skoro przemyt kosztuje spore pieniądze? Poza tym abstrahując od tego co twierdzą Polacy o emigrantach za ich pracowitością stoją statystyki. Oczywiście można zawsze ich tłumaczyć, że może i by poszli do pracy, gdyby mieli kwalifikacje, ale dziwnym trafem przy zbiorach warzyw u niemieckich plantatorów zapitalają Polacy a nie emigranci ze wschodu.

      Usuń
    29. Odkąd pamiętam, a pamiętam od czasów powstania Ubera, kiedy jeszcze nie zatrudniali cudzoziemców, kierowcy tej firmy mieli zawsze złą opinię, więc tak beztrosko nie zwalaj winy na uchodźców.

      Skoro piszesz: „o emigrantach za ich pracowitością stoją statystyki” to może ja o jakieś wiarygodne poproszę? A już totalnie rozbawiłeś mnie zdaniem: „dziwnym trafem przy zbiorach warzyw u niemieckich plantatorów zapitalają Polacy a nie emigranci ze wschodu”. Bowiem w tej sytuacji zapytam, o kim mam mieć gorsze zdanie? O Polakach, czy emigrantach ze Wschodu? Stawiam na pierwszych :D

      Usuń
    30. Redemenes
      Nigdy do głowy by mi nie przyszło twierdzić iż w czymś mam całkowitą rację.

      Staram się dana sprawę przeanalizować, trochę nad nią podumać.
      Zadaje sporo pytań.

      Starem się zawsze w tym trudnym czasie (chociaż on nigdy nie był łatwy) wyłuskać człowieka jako jednostkę z brudnych sporów politycznych.

      Usuń
    31. Owszem, kierowcy UBEra ogólnie mają złą prasę, ale tak się spytam - znasz inną firmę zatrudniającą obcokrajowców bez prawa jazdy?

      Poszukaj sobie, wszak taki oblatany jesteś w netach, masz odpowiedź na każdy mój komentarz, a ja nie mam teraz czasu teraz na szukanie tych statystyk, wystarczy wpisać hasło "wskaźnik bezrobocia wśród emigrantów" w wujka googla.
      Możesz sobie stawiać najwyżej tyczkę grochową w przydomowym ogródku, bo chyba nie zatrudniasz ani jednych ani drugich. Ja wolę posłuchać co na ten temat mają do powiedzenia Niemcy.
      https://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/6463349,koronawirus-niemcy-szparagi-granice-pracownicy-sezonowi.html
      W tym roku Polakom dla odmiany nie opłacało się jechać do Niemca i na plantacjach pracują Rumuni. A czemu nie Irakijczycy, Afgańczycy czy Pakistańczycy?

      Usuń
    32. Asenato,

      Większość ludzi kieruje się atrybucją, zakładając że pozytywne nastawienie wobec kogoś skutkuje takim samym nastawieniem w stosunku do nas. Niestety atrybucja nie jest uzasadniona, o czym przekonali się liczni wędrowcy, misjonarze, płacąc za drobne zdawać by się mogło uchybienie wobec jakichś miejscowych obyczajów wysoką cenę.
      Należę do osób, które w migracji ludów muzułmańskich do Europy upatrują zagrożenia - nie dlatego, że ktoś mi o tym napisał, tylko dlatego, że znam trochę historii. To co się dzieje teraz jest wprawdzie wydarzeniem bezprecedensowym, ale w pewnym sensie przewidzianym...

      „Istnieją znaki, że Allah udzieli wielkiego zwycięstwa islamowi w Europie. Bez mieczy, bez karabinów, bez podbojów. Niepotrzebni są nam terroryści, niepotrzebni samobójcy. 50 milionów muzułmanów [w Europie] przekształci ją w muzułmański kontynent w ciągu kilku dziesięcioleci.“
      To powiedział Muammar al-Kaddafi

      W innym cytacie upatruje sukcesu w dzietności muzułmanek. Jeżeli dodamy do tego, że wśród europejskich współpracowników ISIS znajdują się również osoby urodzone w Europie, wykształcone w Europie, które się zaczynają radykalizować, a nawet sami Europejczycy, sprawa jest poważna i wykracza poza przepieranki na tym blogu z Delem, który w zasadzie może sobie mówić co chce, bo muzułmańskiej Europy nie dożyje, możliwe, że my również nie, ale mój syn może już w takiej Europie żyć.

      Usuń
    33. Radku:

      Tylko kto jest odpowiedzialny za tę sytuację? Uchodźca bez prawa jazdy, czy firma, takich zatrudniająca?

      Wyobraź sobie, że już wcześniej sobie poszukałem, przewidując, że mnie czymś zaskoczysz. Przykre, że powołujesz się na statystyki, których nie ma. Naprawdę, nie ma takich statystyk, które sugerowałby, że bezrobocie wśród imigrantów wynika z ich niechęci do pracy, a to przecież sugerujesz. Owszem jest większa stopa bezrobocia, ale wynikająca z konkretnych przyczyn (asymilacja, brak wykształcenia zawodowego, niechęć pracodawców itp.).

      W linku o szparagach jest dość znamienne zdanie: „Próbowaliśmy w przeszłości z niemieckimi pracownikami. To niestety się nie sprawdziło”. Nie zastanawia Cię dlaczego ta bauerka Anne nie wspomina o migrantach (patrz akapit powyżej o niechęci pracodawców)? Uparła się na Polaków i tyle. Zamiast Afgańczyków, Irańczyków i Pakistańczyków woli Rumunów, choć ja w swej subiektywnej opinii, o tych ostatnich mam gorsze zdanie niż o muzułmanach.

      Usuń
    34. He he badań, że bezrobocie wynika z ich niechęci do pracy nie ma, ale na to, że wynika z asymilacji, wykształcenia i niechęci pracodawców już są? Dobre. Kolejny złoty Goebbels wędruje w Twoje ręce.

      Ale przecież tam nie ma ani słowa o jakiejś niechęci do emigrantów, to już wymyśliłeś sobie sam, zupełnie bezpodstawnie i bez poparcia w jakichkolwiek faktach.

      Usuń
    35. Najpierw się wtrącę do komentarza dla Asenaty.

      „Należę do osób, które w migracji ludów muzułmańskich do Europy upatrują zagrożenia - nie dlatego, że ktoś mi o tym napisał, tylko dlatego, że znam trochę historii”. A kto Ci tę historię przekazał, jeśli nie napisał?

      „50 milionów muzułmanów [w Europie] przekształci ją w muzułmański kontynent w ciągu kilku dziesięcioleci. To powiedział Muammar al-Kaddafi”. Pomijając fakt, że Kaddafi już nie żyje, na dziś masz już w Europie 30 milionów muzułmanów wobec 750 wszystkich mieszkańców Europy. To tak z pół procenta. Czy Europa choć w drobnej części przypomina kraje muzułmańskie? Na upartego, w sposobie sprawowania władzy takim krajem powoli staje się Polska. Zaś, co do wieszczenia, jaka będzie Europa za kilkadziesiąt przypominasz katolickich mistyków, choć ci akurat wieszczą, że „z Polski wyjdzie iskra” :D

      Usuń
    36. Czytam: „Procentowy wskaźnik poziomu bezrobocia wśród imigrantów jest zdecydowanie większy niż u osób urodzonych na terenie Szwecji. Na taki stan rzeczy mają wpływ takie czynniki jak niższy poziom wykształcenia niż w przypadku rdzennych Szwedów oraz fakt, że imigranci potrzebują czasu na zaklimatyzowanie się w nowym państwie. Według danych Urzędu Statystycznego wskaźnik poziomu bezrobocia wśród imigrantów wzrósł i był równy 15, 4 procent w 2018 roku. W przypadku rdzennych mieszkańców Szwecji współczynnik ten wynosił 3,8 procent” za:
      https://pracaikariera.e-magnes.pl/artykuly/szwecja/pracownik/wskaznik-poziomu-bezrobocia-wsrod-imigrantow

      Skoro ona pisze o Niemcach, dlaczego nie wspomną o emigrantach? Czyżby nie zauważyła, że oni w Niemczech już są i to w znacznej ilości? Czasami przydaje się umiejętność czytania między wierszami ;)

      Usuń
    37. Sorry, miało być 4 procent muzułmanów w Europie

      Usuń
    38. Historycy i socjologowie, drogi Panie. Polega to na tym, że badając powtarzalność pewnych wydarzeń z przeszłości jesteś w stanie stworzyć model na przyszłość, bez czytania artykułu p.t. "muzułmanie opanują Europę". Jeżeli uzupełnisz to statystyką dotyczącej dzietności muzułmanek, podczas gdy biała Europa dywaguje nad kolejnymi udogodnieniami aborcyjnymi - przy odrobinie logiki dochodzisz do logicznych wniosków. Znaczy przepraszam, Ciebie to nie dotyczy, Ty wolisz operować przekaziorami.

      Czytanie między wierszami czy wymyślanie sobie nowych międzywierszy? Bo ćwiczysz tu z upodobaniem raczej to drugie, ona może nie mówić o emigrantach z prostej przyczyny, że nie zgłaszają się do pracy, a nie przez uprzedzenia.
      Zresztą żeby nie było, tu odwołam się jednak do słów Asenaty żeby nie pchać wszystkich do jednego wora, bo np. Pakistańczycy są pracowici i większy odsetek akurat ich potrafi znaleźć sobie pracę.

      Usuń
    39. To prawda, biała Europa może wymrzeć, ale skoro mówisz o powtarzalności zjawisk historycznych, to nieśmiało zapytam, kiedy w przeszłości miało to miejsce? No dobra, pomińmy to nader trudne pytanie, ale narzuca się inne – kiedy Europa była muzułmańska (nie pytam o epizod z półwyspem iberyjskim)? Nie obraź się, ale zastanawiam się teraz, do jakich cudacznych wniosków może doprowadzić studiowanie historii? ;)

      Tym mnie już serdecznie rozbawiłeś: „ona może nie mówić o emigrantach z prostej przyczyny, że nie zgłaszają się do pracy” :D Dlaczego więc mówi o Polakach, którzy też teraz do pracy się nie zgłaszają, tym bardziej, że tu przyczyna jest oczywista – skutki pandemii? Ech Radku, Radku, ze mną naprawdę musisz się lepiej postarać. ;)

      I na koniec jeszcze o jedno zapytam: skąd wiesz, że Pakistańczycy są bardziej pracowici? Nie podajesz źródła tej informacji. Czyżbyś się bał, że znów coś wyczytam między wierszami ;)

      Usuń
    40. Wielokrotnie. W wyniku podboju, migracji i asymilacji, wchłonięcia jednej kultury, dominującej przez drugą. Jest nawet książka o tym - "Zaginione Cywilizacje" Kondratowa, w jednym rozdziale takie procesy są tam opisane z przykładami.

      Ale mowa była o tym, że przyjeżdżali ci Polacy i pracowali. natomiast rozbawienie jest dwustronne - może jeszcze powinna na Twoje potrzeby wspomnieć o Australijczykach albo Marsjanach, bo wyczytasz między wierszami, że też ich tam dyskryminują na rynku pracy, skoro nie ma o nich mowy. :D No wyraźnie jest mowa że o skutkach pandemii można było mówić w zeszłym roku, ale nie w tym, bo nie było akurat w tym okresie obostrzeń. Ja się już postarałem żeby Ci podać materiały, teraz kolej na na to, żeby je postarać się zrozumieć, a nie wypełniać przestrzenie miedzy wierszami fantazjami na temat. ;)

      https://www.dw.com/pl/niemcy-co-czwarty-uchod%C5%BAca-ma-ju%C5%BC-prac%C4%99/a-44019424

      Wynika z tego, że po trzech latach pobytu do pracy poszło trochę ponad połowa emigrantów. Jakoś nie jest to powalający moim zdaniem wynik, choć w tym artykule się cieszą, że w ogóle poszli do pracy.

      Usuń
    41. Rademenes

      Nie wiem dlaczego wspomniałeś misjonarzy, ale idąc na obce tereny z zamiarem nawracania, trzeba być przygotowanym na wszystko.

      Wymierają cywilizacje, na ich miejsce przychodzą inne.
      Jedne kraje napadają na drugie, ludzie przemieszczają się z miejsca na miejsce.
      Europejczycy zawładnęli kontynentami, doprowadzając zamieszkałe tam ludy do zagłady.

      Może i kiedyś Europa będzie muzułmańska.

      Usuń
    42. A kapusta rzecze smutnie:
      „Moi drodzy, po co kłótnie,
      Po co wasze swary głupie,
      Wnet i tak zginiemy w zupie!”

      „A to feler” -
      Westchnął seler.

      Usuń
    43. Radku, ale o czym Ty piszesz? Ja nie pytałem o upadki cywilizacji, pytałem o to czy kiedyś biała rasa wymarła? Dopiero w drugim pytaniu zapytałem konkretne o islam. Innymi słowy, odpowiedziałeś celująco, tyle, że nie na temat.

      To nie inna sytuacja pandemiczna wstrzymała Polaków d pracy w tym roku, to skutki pandemii z roku 2021, kiedy to szparagowcy zostali zamknięci jak w obozach pracy. W efekcie dwa tygodnie pracy bez możliwości opuszczenia obozu skutkowało dodatkowo miesiącem kwarantanny. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zdecyduje się na pracę za taką cenę, gdy sytuacja jest wciąż niepewna.
      Zaś co do Pakistańczyków. Teraz Ci wierzę w te procenty ;)) Tyle, że podobno Irańczycy i Nigeryjczycy mają podobny wynik. Tyle, że ja tę „pracowitość” Pakistańczyków tłumaczę sobie tym, że to była przede wszystkim, jeśli nie w całości migracja zarobkowa, bo oni wcale nie stanowią największą grupę migrantów. Tymczasem z Syrii i Afganistanu ludzie uciekali przed śmiercią i prześladowaniami.

      Do ostatniego akapitu. W tym artykule jest taki fragment: „Jak zaznacza badacz z IAB, nie każdy imigrant, który ma zatrudnienie, może się z niego utrzymać. 15 proc. wszystkich uchodźców, którzy otrzymują zapomogi socjalne, ma pracę, ale musi zwracać się do państwa o wyrównanie, by starczyło im na życie. W ten sposób wzrasta nie tylko liczba czynnych zawodowo osób, ale także osób wymagających wsparcia socjalnego ze względu na niskie zarobki”. Teraz mi powiedz, co ma zachęcać migrantów do pracy? Zbyt niskie zarobki? Jakbym słyszał Karczewskiego.

      Usuń
    44. Jezeli moge... do wszystkich...
      Czytam sobie te wasze komentarze i czasami przy niektorych wypowiedziach nachodza mnie pewne mysli... i zachcialo mi sie podzielic tymi moimi myslami.

      Niechec do muzulmanskich pracownikow o jakiej DeLu nawija. DeLu nie mieszka tutaj, wiec nie wie o czym rozprawia. Nie ma takiej niecheci bo panstwa, do ktorych imigrancji zawitali , daja wsparcie pracodowcom aby oplacalo sie im imigranta zatrudnic. Nie wiem: bonusy, odpisy od podatkow etc... czyli DeLu , kiedy chodz o robote nie ma czegos takiego jak niechec pracodawcow. Pracuje w firmie ,w ktorej przewijaja sie ludzie z 32 narodowosci. I mozliwosc awansow tez istnieje, nie ma , ze ktos bedzie utracony bo jest np.: Eskimosem a Eskimosow sie akurat nie promuje. Ale jest cos takiego, ze kraj wchodzi w gospodarcze ukaldy z jakims krajem z Bliskiego wschodu i wtedy po podpisaniu pewnych ich wewnetrznych umow, przybywa nam wiecej szefow z tamtej czesci swiata- po prostu jest jakas taka odgorna promocja ludzi stamtad. .
      Druga sprawa, to prawda, ze imigrancji to nie tylko inzynierowie, technicy, pedagodzy ... to tez zwykla masa ludzka, niekoniecznie dobrze wyksztalcona. Bywa ze przybywaja ludzie w ogole nie umiejacy czytac i pisac. Przychodza na kurs jezykowy ( bo takie sa wymogi) . Okazuje sie, ze trudno cos z tym zrobic skoro ktos we wlasnym jezyku nie pisze i nie czyta.

      Inny problem stanowia rozne style zycia i pracy. Czytalam o Syrii. Z surowcow maja rope, gaz i fosfor... to nie sa kraje wyjatkowo przemyslowe. To nie jest tak jak wlasnie w krajach zachodnich gdzie przemysl preznie sie rozwija: fabryki, kopalnie, przetapianie rudy, preznie rozwijajacy sie przemysl samochodowy... W takiej np.: Syrii wymieniane jest rolnictwo, ropa naftowa i turystyka. Ci ludzie nie maja takiej ( nie chodzi mi o to, ze wcale) tradycji pracy w sektorach, ktore w krajach rozwinietych przynosza dobre zarobki. Wstawanie codziennie o 6:00 i walenie kowadlem i tak do oporu...
      Czyli otwieraja kebabownie ( swoje bistra), handluja, dobrze czuja sie w sprzedazy samochodow...
      Prawda jest, ze w rolnictwie nie mowi sie o pracownikach z Bliskiego Wschodu. Nie twierdze, ze ich wcale nie ma, ale jezeli sa to nie jest to zwykly obrazek.

      "Historycy i socjologowie, drogi Panie. Polega to na tym, że badając powtarzalność pewnych wydarzeń z przeszłości jesteś w stanie stworzyć model na przyszłość, bez czytania artykułu p.t. "muzułmanie opanują Europę". Jeżeli uzupełnisz to statystyką dotyczącej dzietności muzułmanek, podczas gdy biała Europa dywaguje nad kolejnymi udogodnieniami aborcyjnymi - przy odrobinie logiki dochodzisz do logicznych wniosków. Znaczy przepraszam, Ciebie to nie dotyczy, Ty wolisz operować przekaziorami."

      Nasunal mi sie w tym momencie na mysl Thomas P. Barnett amerykanski badacz w dziedzinie strategii wojskowej. Wydal wiele ksiazek, niestety nie spotkalam sie z jego polskimi tlumaczeniami.
      Dla Barnetta Europa jest martwa i mozna ja odrodzic poprzez stala imigracje ludzi z innych regionow. Na drodze tej imigracji nie powinny byc stawiane zadne przeszkody, ani przez rzad, ani przez rdzenna ludnosc. Kazdy, kto stawia opor nalezy do "ludzi irracjonalnych".
      "Nowa mapa Pentagonu"- 2004

      Usuń
    45. Oczywiście, że możesz, nawet do wszystkich ;) Choć z wierszyka wynika, że Radek już ma dość...

      Przesadzasz z tym moim stwierdzeniem o niechęci pracodawców do migrantów w Niemczech. Oparłem się na konkretnym przykładzie bauerki Anne, która ubolewa, że nie ma robotników do zbioru szparagów, pisze nawet o niechęci samych Niemców do takiej pracy, mimo, że wysokopłatnej, ale ani słowem nie zająknęła się o migrantach, którzy w znacznej części prze brak kwalifikacji do takiej roboty by się nadawali. Pytanie dlaczego, skoro piszesz, że państwo wspomaga takich pracodawców?
      W jednym z artykułów, które dano mi do przeczytania jest napisane, że pracodawcy chętnie zatrudniają migrantów, ale oferowane płace są tak niskie, że i tak trzeba ich wspomagać zasiłkami. Nie powiesz mi więc, że owe place wynikają z miłości do uchodźców.

      Nie odkrywasz Ameryki, kiedy piszesz o różnicach wynikający z uprzemysłowienia państw muzułmańskich i europejskich, choć to nie jest tak, że w tych pierwszych panuje przedpotopowy prymityw. W moim przekonaniu, choć przyjmuję, że mogę się mylić, cały problem wynika z powodu religii, która dyskryminuje kobiety. Gdzieś czytałem, że Afganki, które nie mogą wyjechać z kraju, paką swoje uniwersyteckie dyplomy, bo dla talibów to śmiertelny grzech. Nic dziwnego, że uchodźcy mają problemy językowe.

      Nie znam tego Barnetta w ogóle, przypuszczam, że swoje tezy opiera na historii Stanów Zjednoczonych. Niestety, Europa (szczególnie ta o poglądach prawicowo-konserwatywnych) jeszcze nie dorosła do zaakceptowania takiego tygla narodowościowego. Trzeba jednak zauważyć, że w tych Stanach nigdy nie było państw stricte narodowych, więc oni nigdy z tym problemu nie mieli.

      Usuń
    46. Rademenes

      Mądra ta kapusta 😉

      Usuń
  2. Bosze! Widzisz i nie grzmisz! To o tej, pożal się Boże, kreacji...Żenada. I to ostatnie, to chyba słowo - klucz tego rządu.

    O ile mi wiadomo, to GPC istnieje tylko dzięki różnym dotacjom. Nie może splajtować, bo nigdy zysków nie przynosiła. To raczej klub dyskusyjny i zbiorczy, niż firma.

    Co do uchodźców...Jak nie wiadomo, jak się zachować, należy zachować się przyzwoicie. Symbolem dla świata nie będzie pomoc w ewakuacji "naszych" Afgańczyków, a postawa żołnierzy i pograniczników wobec tej garstki bezradnych, chorych i głodnych ludzi. A może właśnie o to chodzi, żeby obcy trzymali się od nas z dala? Tyle, że z dala będą się od nas trzymać także ci, od których zależy nasze bezpieczeństwo. Bo kto chciałby mieć takich okrutnych przyjaciół?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wreszcie jakaś kobieta wypowiedziała się autorytatywnie o tej modzie, przy czym w sposób podobny do mojej opinii ;))

      W przypadku GPC wchodzą również dochody z reklam spółek Skarbu Państwa, ale to też napędza PiS. Właściwie jestem spokojny o przyszłość tej gazety, to znaczy jej powolnej klapy, choć ona powstała za koalicji PO-PSL. Marginalna gazetka czytana przez bossów PiS będących w opozycji ;)

      Okrutnych przyjaciół? Być może, choć chyba bardziej głupich ;) Przecież dziś nikt nas poważnie już nie traktuje. Chyba, że San Eskobar...

      Usuń
    2. Na moim guście, to tak do końca polegać nie możesz, bo jest raczej nietypowy ;) Na scenę (kiedyś, oczywiście; teraz nawet za kulisy bym nie weszła :) ) ubrałabym się jak Viki Gabor w Sopocie.

      Usuń
    3. Nie wiem jak była ubrana Viki Gabor, ale ja tam za kulisy opery lubiłem chodzić ;)

      Usuń
  3. Osobiście wolałabym chyba kreację z worka jutowego, coś a la przesyłka z wariatkowa.No cóż, zbawcy narodu nie mają bladego pojęcia o elegancji i wytworności, więc czego tu wymagać?
    Co do Łukaszenki - może najlepiej udawać głuchego i ślepego a do tego na wpół sparaliżowanego i nie reagować? Bardziej się obawiam tego co się dzieje w Afganistanie.A tak ogólnie - jestem stara i chora i mam polityki powyżej kokardki. Już od dość dawna funkcjonuję na zasadzie, że co ma być to będzie, zupełnie niezależnie od tego co ja o tym myślę i co robię. Niemcy potrzebują te 400 tysięcy ludzi do pracy, ale nie do prac najprostszych typu łopata i miotła lub podaj cegłę, ale potrzebują osób wysoko wykwalifikowanych. Nie wiem czy pamiętasz, ale gdy były w Austrii obozy przejściowe dla uchodźców z Polski ( czasy Solidarności) to kraje poszukujące ludzi do pracy w nich werbowały osoby wysoko kwalifikowane a nie brały "byle kogo" tylko ludzi po wyższych studiach. Podejrzewam ,że i Francja i Niemcy już przećwiczyły fakt, że dla dobra własnego kraju nie należy importować ludzi "jak leci", bo potem są tylko same kłopoty a pożytku żadnego.Niemcy do dziś nie mogą wybaczyć p. Merkel, że przyjęła tylu uchodźców, z których porażająca większość nie tak wyobrażała sobie pobyt w tym kraju, bo tak naprawdę nadal nie ma co z nimi zrobić. Wiem, to brzmi paskudnie i jest paskudne, ale taka jest rzeczywistość, że potem te rzesze przygarniętych ludzi emitują same kłopoty, bo nie tak sobie wyobrażali swój byt.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę nie widzisz nic pięknego w tej kreacji? Szczerze mówiąc ja też ;))

      Nie sposób nic nie robić z Łukaszenką. On nie odpuści, codziennie próbuje przekroczyć granicę kilkadziesiąt osób.
      Czytałem o potrzebie 400 tys. rąk do pracy, a nie inteligentnych głów. Pewnie masz dużo racji z problemami jakie tworzą uchodźcy, ale wydaje mi się, że to są problemy tymczasowe, związany ze zbyt dużą ilością w zbyt krótkim czasie. Moi znajomi, którzy emigrowali na przełomie wieków też na początku narzekali, ale jeśli któryś myśli o powrocie do kraju, to tylko w ramach urlopu i to nie za często.
      Pozdrawiam;)

      Usuń
    2. Te "ręce do pracy" to jest przekłamanie- tu jest napisane wyraźnie, że potrzebują ludzi dobrze wykształconych a nie tych, których dopiero trzeba czegoś nauczyć.Są potrzebne wykwalifikowane pielęgniarki, technicy klimatyzacji, logistycy, pracownicy naukowi. I tak naprawdę potrzeba ich każdego roku ok.400 tysięcy.
      Zerknij na mój blog - masz odpowiedź odnośnie trzeciego szczepienia.Dałam notkę, choć miałam dziś już nic nie pisać.
      Miłego;)

      Usuń
    3. Tam jest też napisane „Wszędzie będzie brakowało wykwalifikowanych pracowników”, choć mowa rzeczywiście o pracownikach wykwalifikowanych. Ale to by trzeba wyłuszczyć Radkowi ;))

      Na pewno zajrzę ;)

      Usuń
    4. To może sobie Delu najpierw wyłuszcz mój komentarz z 26 sierpnia 2021 10:39: że oni mają dość szczegółowe i konkretne wymagania co do kwalifikacji tych emigrantów - tak naprawdę nie potrzebują emigrantów co ludzi do roboty.

      Usuń
    5. Jeśli nawet mowa o kwalifikacjach, zawsze potrzeba ludzi do roboty. Nie wyobrażam sobie zatrudniającego, który przyjmuje ludzi tylko dla samego wskaźnika zatrudnienia, a że nic nie robią, to bez znaczenia. Coś Ty tu wymyślił?

      Usuń
    6. Ja nic, Ty nagle to odkryłeś po komentarzu anabell. :D

      Usuń
  4. kurczak, kaczka, papuga, droga na Ostrołękę, teraz indyk /pewnie Wielki Gonzo/, brakuje do kompletu jeszcze dzięcioła i pingwina... tak naprawdę, to panienka promuje politykę prodzietną /w nowomowie: "prorodziną"/, bo z daleka wygląda jak jakaś mamuśka niosąca bobo na ręku, żeby wymusić pierwszeństwo w kolejce po mięso... no, i wyszło jak zwykle, trawestując nieboszczyka Horacego: góra zległa w połogu, urodziła się śmieszna... perliczka...
    ...
    mnie ta sytuacja z uchodźcami pod Usnarzem Górnym skojarzyła się z bitwą pod Alezją... tam oblegany garnizon galijski wygnał cywilów przed mur, czy częstokół, ale Rzymianie ich dalej nie wypuścili i ludzie powoli umierali pod tym murem na oczach obu stron... niestety dalej analogia się kończy, inne detale raczej już nie pasują, ale chwyt psychologiczny w takim właśnie stylu...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdę mówiąc mnie to ptaszysko bardziej kojarzy się z kogutem (miałem takiego olbrzyma na wsi), ale chciałem się trzymać narracji autorki tego sloganu o zdechłym indyku.

      Skojarzenie z Alezją jest prawidłowe, mnie zaś w pierwszej chwili skojarzyło się z oblężeniem Głogowa, ale tam na dzidach niesiono już głowy jeńców z okolicznych wsi.

      Usuń
  5. Najprostsze rzeczy u nas są teraz tak zagmatwane, że głowa mała, by to wszystko rozkminić, nawet nie wiadomo kto jakich granic broni, pojawiła się ziemia niczyja, episkopat upomina rząd czy kogo tam...drugie wariatkowo, jak w oświacie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację - tu zaczyna istnieć wariatkowo. Klasyczny dowód to ustawa medialna przepchana z takim trudem, i ze złamaniem prawa, a dziś czytam, że Kaczyński i Terlecki cieszą się, że Prezydent ją zawetuje (sic!). Choćbym chciał, ja tego nie zrozumiem.

      Usuń
  6. "Problem w tym, że z tą młodzieżą jest tak samo we wszystkich rozwiniętych krajach. Nawet w Polsce nie każdy młody chce iść do pracy tam gdzie predysponuje go wykształcenie."

    Jak bylam ostatnio w Polsce to szukalam kogos do remontu mojego starego , malego mieszkania. Z ulotek po fachowcach dzwonilam i ludzie kochani- terminy powalajace, czyli roboty bez liku maja. Moga przebierac w kientach, jak w ulegalkach. Trafil mi sie pewien fachowiec, ktory przyjechal mieszkanie obejrzec i stwierdzi, ze tu nie ma niczego skomplikowanego do zrobienia, tylko sprzet potrzebny, ktorym wiadomo on jako fachowiec dysponuje i mowi tak : " Wie pani w Polsce nie ma ludzi do pracy. Jezeli sie tego podejme to bede robil po moich godzinach, a ze pani sie nie spieszy wiec ogarne to. Zapytam jeszcze syna czy to wezmie. To taka robota dla mlodego".
    No i syn, bo praca miala byc po godziach odmowil, ale ojciec sie podjal bo mu szkoda kazdego zlecenia. Od grosza do grosza i w taki sposob czlowiek zarabia. Ojcu potrzeba , synkowi niekoniecznie...
    Nie kazdemu chce sie pracowac.

    A w Niemczech mialam znowu mozliwosc obserwowac taka sytuacje jak jeden pracownik w firmie poreczyl za swojego brata. Przyjeli owego "brata" do roboty. Popracowal tydzien i .... zniknal. W koncu firma poczela wydzwaniac do poreczyciela, ten zaczal szukac tego za korego poreczyl no i osobnik wreszcie sie odezwal. Zadzwonil do firmy , w ktorej porzucil miejsce pracy i bardzo przeprosil, ale on nie jest przyzwyczajony do wstawania przed szosta rano:))) Beke mielismy jak trza:))
    Ale znam tez ludzi mlodych, tak wychowanych, ktorzy pracuja jak nalezy- straja sie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czegoś chyba nie rozumiesz Aniu. Stary, to stary, będzie zapieprzał dla skarbonki, młody, skoro ma pracę w normalnym czasie, potrzebuje wolnego czasu, bo dla niego życie nie kończy się na robocie. Młodzi pracoholicy najczęściej kończą depresją albo u psychiatry.

      W sowim życiu miałem kilku takich, którzy chcieli mojego poręczenia. Zdarzyło mi się tylko raz, ale to był mój przyjaciel, którego każdą myśl mogłem przewidzieć i mnie nie zawiódł. Innym odmawiałem twierdząc, że sam za siebie nie ręczę, więc dlaczego miałbym poręczać za kogoś.

      Usuń
    2. Tam gadasz DeLu:)) Mlody mysli ze ma swiat u stop. Sami beda go do pacy prosic. Jeszcze ma czas, moze poczekac... pozyc, ale kurna chata chcialo by sie przed panienkami jakas dobra fura przyszpanowac, miec niezle gadzety.. Niestety zycie obdziera ze zludzen- musisz na to zapracowac.
      U nas najlpesze, nafajniejsze wozy maja wlasnie mlodzi chlopacy. Ci z zonami zamieniaja wypasione limuzyny na kombiaki. Bo dzieci trzeba pomiescic, toboly, wozki kiedy sie z nimi jedzie. Rowerki....

      Usuń
    3. Pewnie, że gadam ;) Ja to znam z autopsji. Do momentu ożenku ani razu nie zhańbiłem się nawet minutą nadgodzin (soboty były pracujące), a jeśli tylko była możliwość urywałem się z pracy wcześniej. Świat leżał mi u stóp, dziewczyny wisiały mi na ramionach, choć żadnej wypasionej bryki nie miałem. Do dziś nie rozumiem, dlaczego ja tak wcześnie się ożeniłem (24 lata)?

      Usuń
  7. Lazilam po niemieckiej prasie w sprawie islamu. Znalazam bardzo fajny, jak na moj gust, wywazony artykul w Der Spiegel.

    Artykul mozna by bylo przetlumaczyc jako: Lewicowa burzuazja a tolerancja dla islamu.
    Autor pisze w nim , ze wiele ideii zwiazanych ze spolecznym postepem, z osiagnieciami w dziedzinie filantropii pochodzi od lewicy. Lewicowa burzuazja poczynila wiele dobrego, kiedy chodzi np.: o malzenstwa dla wszystkich, otwarty ostracyzm rasizmu, postepy w kierunku rownosci plci... poza tym zniesienie przymusowej sluzby wojskowej, przeksztalceniami zwiazanymi z eliminowaniem energii jadrowej. Dobra byla takze jej filantropijna postawa zwiazana z sytuacja uchodzcow w 2015 roku.
    Niestety owa lewicowa burzuazja jest nieczula, a czasami wrecz ignorancka wobec zagrozen stwarzanych przez islam.
    Tomasz Mann w 1934 roku napisal: " Jestem osoba zrownowazona. Insytynktownie pochylam sie w lewo gdy lodzi grozi wywrocenie w prawo i na odwrot". Te slowa brzmia bardzo elegancko i logicznie , ale jako polityczny przewodnik sa kompletnym nonsensem. To jest forma osobistej "falszywej rownowagi". I wlasnie wobec islamu wielu ludzi z owej lewicowej burzuazji przejawia taka postawe.

    (Nawet o tym nie wiedzialam, nie rozpisywano sie o danym wydarzeniu, jezeli media gdzies cos podaly to nie natretnie).
    Pod koniec czerwca 2021 roku zamachowiec z okrzykiem "Allahu akbar" zamordowal w Würzburg trzy kobiety i ranil 6 osob. Sa tu zauwazalne pewne powiazania z atakiem islamistycznym ( terrorystycznym (?)- nie wiem czy mozna tak powiedziec) i choroba psychiczna sprawcy. Nie musza sie te dwie sprawy wykluczac. Takie sytuacje sa od dawna badane i omawiane ( dyskutuje sie nad tym). Organizacje ekstremistyczne sa znane z tego, ze probuja werbowac niestabilnych ludzi.
    W 2020 w Hanau mial miejsce, omawiany szumie w mediach, rasistowski atak, ktorego ofiarmi bylo 9 osob ze srodowiska imigrantow. Wiadomo, ze sprawca mial urojenia paranoidalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem staje sie widoczny kiedy porownuje sie reakcje lewicowej burzuazji na te dwa ataki. Byli to czesciowo ci sami ludzie, ktorzy od razu mowili o rasistowskim ataku w Hanau natomiast morderce z Würzburga niemal przepraszajaco zakwalifikowali jako zaburzonego psychicznie. Jakby motywacja ideologiczna nie miala w tym drugim przypadku zadnego zanczenia.
      Autor artykulu uwaza, ze konieczne jest nazywane rasizmu rasizmem nawet jezeli dana osoba nie jest pod wzgledem psychologicznym stabilna- nawet jezeli istnieja argumenty aby rozwazac te dwie kwestie oddzielnie. W kazdym badz razie to samo musi dotyczyc islamu.
      Nie mozna od razu wykazywac rodzaju winy w aktach prawicowego ekstremizmu, a w przypadku atakow przeprowadzanych przez islamistow skupiac sie na okolicznosciach psychospolecznych. Lewicowa burzuazja nie wykazala sie wyjatkowa empatia w przypadku zajscia w Würzburgu, siedziala dosc cicho, nie bylo komentarzy w mediach spolecznosciowych. Jest to skrywane dazeniem do pseudopolitycznej rownowagi Manna. Jest to cos w stylu politycznej surowosci Juliusza Cezara wobec zony: kiedy w starozytnym Rzymie krazyla nieprawdziwa plotka o Pompeji, ze zdradzila dyktatora, ten rozstal sie z nia, bo zonie cezara nie wolno bylo dopuscic nawet do podejrzen.
      Czesc lewicowej burzuazji nawet nie chce byc podejrzewana o mowienie czegos, co niektorzy mogliby nazwac rasizmem i dlatego wola sie zamknac kiedy chodzi o islam. A to jest podwojnie zle, bo oznacza takze swiadome milczenie w stosunku do mizantropii. W Niemczech rasizm nie opiera sie tylko na prawach, ale jest gleboko zakorzeniony w spoleczenstwie. Nawet w lewicowej burzuazji.

      Zrodlo : https://www.spiegel.de/netzwelt/verstoerende-gleichgueltigkeit-von-der-linksbuergerlichen-islamismustoleranz-kolumne-a-f2371f37-ac62-4116-b2c1-823496130edd

      Nie chce juz dalej tego tlumaczyc, bo znajac ciebie DeLu- zaraz sie czepniesz, ze to nieprawda, ze nie tak, ze cos zle rozumuje... zajmujesz sie za duzo poprawnoscia nasza do obcych, ale pamietaj, tamte spoleczenstwa od rasizmu wolne sie sa i sa jeszcze bardziej konserwatywne niz spolczenosci europejskie. Zastanow sie troche nad tym, zanim rzucisz kamien.

      Usuń
    2. Piszesz: „Niestety owa lewicowa burżuazja jest nieczuła, a czasami wręcz ignorancka wobec zagrożeń stwarzanych przez islam” i podajesz mi dwa przykłady zamachów i różnym stosunku do nich. Już tu mam zastrzeżenia. Żadna burżuazja, nie tylko lewicowa, nie jest od tego, aby zapobiegać zamachom. Od tego jest państwo z całym aparatem bezpieczeństwa. Zaś opinie o zamachach tworzą media, które w jakimś sensie są zależne od burżuazji, ale nie na tyle, aby każdą opinię konsultować z właścicielem. O tym decyduje ogólny kierunek danych mediów. To ma szczególne odzwierciedlenie właśnie w Polsce w związku z Lex TVN, medium propagujące liberalizm społeczny. Mocodawcą TVN jest Amerykańska burżuazja liberalna i to się rządzącym nie podoba.

      Aniu, nie będę rzucał w Ciebie kamieniami. Powiem wręcz, że masz prawo do własnej opinii, ale pozwól mi mieć swoją. Nawet mi na myśl nie przychodzi, by Cię „przekabacić” na swoją stronę. Jeśli do tej pory nie zauważyłaś, przypomnę Ci, że nigdy nie dostałaś ode mnie „bana” na komentowanie, choć w przewadze się ze mną nie zgadzasz.

      Nie jest bez znaczenia fakt kim jest zamachowiec. Stan psychiczny zmienia kwalifikację czynu, ale nie usprawiedliwia zbrodni. Zamiast więzienia może być zamknięty zakład leczniczy, ale izolacja sprawcy jest de facto taka sama. Właściwie to nawet nie wiem, gdzie jest gorzej?
      Piszesz: „Cześć lewicowej burżuazji nawet nie chce być podejrzewana o mówienie czegoś, co niektórzy mogliby nazwać rasizmem i dlatego wola się zamknąć, kiedy chodzi o islam” a ja śmiem twierdzić, że taka opinia spełnia wszystkie znamiona spiskowej teorii dziejów, tworzona przez tych, którzy islamu nienawidzą. Dla każdej, nie tylko lewicowej burżuazji jest ten sam problem z islamem – fundamentalizm religijny, który czyni inwestycje w krajach islamskich ryzykownymi. To ryzyko zdecydowanie się zwiększy, jeśli ów lewicujący burżuj zacznie głośno krytykować islam. To znów widać na przykładzie Polski. Kiedy ortodoksyjny katolicyzm bierze górę, a TVN czy „Wyborcza” to krytykuje, z miejsca nasila się tendencja do likwidacji tych mediów. Już siedem lat UE i Stany cackają się z Kaczyńskim jak z jajkiem, byle tylko przetrwać jego rządy. Krytyką islamu powinni się zająć ideolodzy, a nie burżuj, nawet jeśli lewicowy.

      Usuń
    3. "Piszesz: „Cześć lewicowej burżuazji nawet nie chce być podejrzewana o mówienie czegoś, co niektórzy mogliby nazwać rasizmem i dlatego wola się zamknąć, kiedy chodzi o islam” a ja śmiem twierdzić, że taka opinia spełnia wszystkie znamiona spiskowej teorii dziejów, tworzona przez tych, którzy islamu nienawidzą."

      DeLu czulam jak nic ze zjedziesz na calkiem cos innego. Ze twoje mysli powedruja innym torem- wszystkiemu co sie tobie nie podoba lub nie wiesz gdzie to upchnac, nadajesz szyld "SPISKOWA TEORIA DZIEJOW"- i nie chcesz tego przemyslec. ... oczywiscie ze masz prawo, ale znowu musze ci teraz tlumaczyc od podszewki o co szlo autorowi artykulu. To nie ja napisalam, ja to probowalam tylko przetlumaczyc z niemieckiego na polski. Chcialam abys zobaczyl co dzieje sie w prasie obcojezycznej na dany temat. Specjalnie powedrowalam w meandry tematyczne w Der Spiegel, zebys ewentualnie nie zarzucil mi ze to jakas spiskowa prasa to opisuje. To jest dziennik jak najbardziej poprawny wobec obecnego swiatowego trendu, czyli lewicujacy.


      Usuń
    4. Pamietasz Breivik´a? Jego czyn byl omawiany wszem i wobec. Nie jednorazowo, nie pomiedzy kolacja a sniadaniem w najpozniejszych nocnych godzinach. Uznano, slusznie zreszta, ze to skrajnie prawicowy terrorysta, czerpiacy z kulturowego konserwatyzmu, ultranacjonalizmu, islamofobi, rasizmu.... Rok temu w Hanau facet z urojeniami paradoinalnymi zaatakowal klub z shisha i zastrzelil 9 przebywajacych tam imigrantow... prasa tego bez echa nie pozostawila. Rozpisywala sie jak nalezy. Telewizja trabila w sumie caly czas.
      Merkel w 70 rocznice powstania Centrum Rady Zydow poweidzeiala ze :" (...) bardzo sie wstydze przejawow rasizmu i antysemityzmu majacych w tych czasach miejsce w naszym karju".
      Popatrz mieszkancy Europy nie odpuszczaja sobie. Jak tylko cos przeskrobia w danej dziedzinie trabi sie o tym, nie ma taryfy ulgowej... przywodcy sie kajaja, przepraszaja, bija uklony. Wedlu mnie, jest to ladne , mowi o braku arogancji tych wyzej postawionych- tych nas reprezentujacych.
      Natomiast teraz UWAGA DeLu- napisze to jeszcze raz, bo nie zrozumiales niuansu. Nie chodzi o to, ze lewicowa burzuazja jest winna terrorystycznym zamachom, nie w tym rzecz. I nie o to szlo autorowi artykulu.
      W Würzburgu dochodzi do zamachu na trzy kobiety , 6 osob jest rannych. Robi kto ktos z jakiejs ekstremistycznego islamskiego ugrupowania i .... cicho sza. Nie slyszalam o tym, a to nowa sprawa przeciez, niedawna. Nie wiem czy byla wzmianka w tv, nie slyszalam, pytalam meza tez nie slyszal. Sprawa zaduszona. A sprawxy przepraszajaco dalo sie usprawiedliwienie, ze zaburzony ci on psychicznie. Nikt ze strony islamskiej nie przerpasza, nikt sie nie kaja, nikt .... nie mowi sie o nich, ze nienawidza chrzescijanstwa... zero gadki na dany temat. Nawet ty wciskasz tekst ze ow artykul powstal w ramach spiskowej teorii dziejow. Czyli jako poprawny lewicowy "burzua", postepujesz toczka w toczke ta sama droga ... woda w dziub i cicho. Chrzescijanie gorsi.
      Sorry teraz cos ci wytkne. Trudno sie mowi- gadamy tu od kilku lat, wiec wlasne podlagy znamy jak dziurawa kiseszen.
      Pod poprzednim postem napisales mi , ze z moja opinia o Polakach zgadzasz sie w 100% ( bylo o kradziezach samochodow) - ja to pisalam z mysla, ze Polacy, jako i wedrujacy za chlebem muzulmanie, tudziez inni uchodzcy, nie wnosza tylko dobrych spraw do krajow swojego pobytu. Wnosza wszystko, niefajne rzeczy takze. Przyklasnales jako poprawny lewicowy burzua opini o swoich wlasnych ludziach ( tepic ich) jak Juliusz Cezar... ale islam bronisz, wybielsz, bagatelizujesz. Przeciez nie tylko oni tacy, a inni sa przeciez siacy... W takim ukladzie widzisz niesprawiedliwosc w mowieniu niefajnych rzeczy o islamie, zas fajna rzecza jest mowienie i wyciaganie przykrych spraw o swoich.
      Pamietaj jeszcze o jednym. Tepisz jednych ksenofobow i rozmiatych fobow, wytykasz ich zachowania a dajesz przejscie innym. "Inni ? E nie. U innych nie tak sprawa sie przedstawia jak ja ci moi blogowi ksenofobierze opisuja."- nierawdaz DeLu?
      Nawet ci przez gardlo nie przejdzie krytyka rasizmu w innych nacjach ( kolorze skory innym niz bialy), za poprawny jestes. Krytyka swoich i nie znoszenie swoich bardzo ladnie ci wychodzi.
      Tworca artykulu napisal, ze rasizm zakorzeniony jest nawet w lewicowej burzuazji, czego ty czasami dajesz upust.

      Usuń
    5. Najpierw sobie sprawdziłem ten Würzburg, bo pamięć już szwankuje. Piszesz: „i .... cicho sza. Nie słyszałam o tym, a to nowa sprawa przecież, niedawna”. Pierwszy artykuł jaki mi wyskoczył to Polska Times, gdzie sugeruje się zaburzenia psychiczne. Potem jest to samo w Gazecie Wrocławskiej, potem..., oszczędzę sobie wymieniania. Sam sprawdź. Ponieważ nie oglądam nagminnie wiadomości w żadnej telewizji, nie powiem na ile to było głośnie. Jedno jest pewne, z tą „cisza” jest coś nie tak. Piszesz: „Nikt ze strony islamskiej nie przeprasza, nikt się nie kaja, nikt .... nie mówi się o nich, że nienawidzą chrześcijaństwa... zero gadki na dany temat”. I tu nieśmiało zapytam, czy Ty kiedykolwiek słyszałaś aby fundamentaliści islamscy przepraszali za zamach (sic?) Natomiast nie bardzo rozumiem, dlaczego miałaby przepraszać lewicowa burżuazja, albo za co się kajać? Nie bardzo wiem, czego Ty w ogóle oczekujesz po tym zamachu odnośnie mediów? Głębokiej analizy? Sprawa jest prosta jak obie części cepa. Jeśli nawet ten facet nie jest chory psychicznie, to na pewno ma nie po kolei pod kopułą, skoro zabija w imię Boga.
      Poczekaj do jutra na tekst na blogu Świętoszka. Dam Ci dowód, jaki jest mój stosunek do fundamentalizmu i ortodoksji, a przy okazji, jak się w związku z tym tworzy spiskowe teorie dziejów.

      Wciąż nie potrafisz zrozumieć, że ja już unikam uogólnień. Potwierdziłem Twoje zdanie, ale nie w sensie, że wszyscy Polacy są złodziejami samochodów. Uznałem, że ich „działania” mają wpływ na ogólną opinię, niemniej wyraźnie dałem do zrozumienia, że zdecydowana większość Polaków na nią nie zasługuje. Kompletnie nie rozumiem Twojego zarzutu. Owszem, jestem w takim samym stopniu przeciwny szerzeniu mitów, że wszyscy muzułmanie to terroryści, ale przecież nigdzie nie neguję faktu, że do aktów terrorystycznych islamiści się dopuszczali. Coś straszliwie mieszasz. Kiedyś wmawiałaś mi hipokryzję, dziś chcesz mi wmówić lewicową poprawność polityczno-ideologiczną.

      Czytam: „Nawet ci przez gardło nie przejdzie krytyka rasizmu w innych nacjach ( kolorze skory innym niż biały), za poprawny jesteś”. Primo, jestem w Polsce i skupiam się na tym, co tu się dzieje, a tu z przypadkami rasizmu innych ras niż biała się nie spotkałem. Radek próbuje mi wmówić, że istniał u nas rasizm żydowski, ale jeśli nawet istniał, to było dawno, a poza tym ów rasizm uwypuklają... obiektywni jak cholera antysemici.
      Posłużę się drobnym przykładzikiem. W latach osiemdziesiątych byłem na wczasach w Bułgarii. Tam muzułmanów było dość sporo. Kiedyś, może nie na głównej ulicy Warny zauważyłem trzech w kieckach i turbanach, jak zadarli owe kiecy i szczali na mur jakieś kamienicy. Od tego czasu w zasadzie nie przepadam za ich towarzystwem nawet do dziś. Ten obrazek każe mi traktować ich z dużym respektem, choć przecież i wśród białych mężczyzn takich scenek nie brakuje. A jednak sam siebie się do dziś pytam – czy ja z tego powodu mam ich nienawidzić? Mnie się islam w ogóle nie podoba, ale z takich samych powodów jak nie podoba mi się katolicyzm. Skoro jednak potrafię tolerować wierzących (z wyjątkiem ortodoksów) tak samo mogę traktować islamistów (z wyjątkiem fundamentalistów). A Ty zdajesz się mi robić tego zrzut(?)

      Usuń
    6. Jeszcze o owym nożowniku, bo mi umknęło. W Polsce, w tym roku mieliśmy trzy, może cztery zamachy nożowników, choć żaden z nich nie krzyczał „Allah Akbar”. Motywy były inne, ale czy to się czymś różni od zdarzenia w Würzburgu? Sama oceń.

      Usuń
    7. Time Polska, wroclawska gazeta, a w Wyborczej bylo cos? W tym najwazniejszym lewicujacym medium pisneli choc zdanie na temat Würzburga?
      To samo jest w Niemczech... cisza, lokalne czasopisma cos napomknely i sprawa zakonczona. Nie ma ogolnokrajowego bumu, ani zaloby narodowej.
      Fundamentalisci za nic nie przerpaszaja, ale przedstawiciele rzadow np.: europejskich sie kajaja. Mowia, ze wstydza sie... bardzo poprawnie sie zachowuja. Czy kedykolwiek jakikolwiek przywodca islamski lub kraju muzulmanskiego wypowiedzial sie , ze mu przykro, czy tez wstyd za niechec do chrzescijan wystepujaca wsrod ich ludzi? Czy jakis przywodca gminy islamskiej skarcil swoich za niegodne wobec obcych czyny? Czytales o tym gdziekowliek? Bylo naglasniane? Bo moze i ktos sie wypowiedzial, a naglosnienia te wypowiedzi nie otrzymaly. Nie wiem.
      Biali przepraszaja, wstyd im, karca swoich- inni ... no coz niekoniecznie.
      Czego ja oczekuje od mediow? Takiego samego potraktowania spraw tak po jednej , jak i po drugiej stronie. O przestepstwach jednych mowi sie bardzo wiele ( slusznie) , o przestepstwach innych niewiele ( nieslusznie). Slusznie jest mowienie w takich samych proporcjach o wszystkim. Po zajsciach w Hanau bylo ustawianie kwiatow pod klubem z shisha... modlitwy w intencji- kajanie sie zawstydzonego spoleczenstwa, po zajsciu w Würzburgu nic z tego. Nikt sie nie kajal. Czyli inaczej mowiac. Zdawkowo sie o owym zajsciu mowilo i zdawkow sie kajano- o ile w ogole mialo to miejsce.

      Usuń
    8. Nie potrafie ci tego prosciej wytlumaczyc. Nie chcesz zrozumiec i tyle.

      Juz sie nie moge doczekac co ty wytworzysz na Swietoszku. Ty burzuazyjny lewicujacy swietoszku jeden:) Znajac ciebie temat tylko polizesz. A ortodoksja i fundamentalizm bedzie dotyczyl li tylko bialych i chrzescijan, albo w ogole pominiesz sprawy. Nie czujesz ze ci kolo czterech liter robie, aby wydusic z twoich zacnych palcow krytyke czegos innego niz polski rasizm, ksenofobia i fundamentalizm? :)
      Obserwujesz sobie zdarzenia z bezpiecznej odleglosci. Nie tycza ciebie wybuchy mogace miec zajscie w operze slaskiej. Zasiadasz sobie tam spokojnie jak w duchowym przybytku i napawasz sie... a mi razu ktoregos w Dortmundzie w operze pojawialy sie mysli w sensie : "Perdolnie tu, czy nie...?":) Daleko jestes od zajsc i widzisz sprawy inaczej.

      "Owszem, jestem w takim samym stopniu przeciwny szerzeniu mitów, że wszyscy muzułmanie to terroryści, ale przecież nigdzie nie neguję faktu, że do aktów terrorystycznych islamiści się dopuszczali."
      Nie mieszam niczego, dla podtrzymania dyskusji za przeproszeniem: "zabe w dooope pocalujesz", podjudzisz i inne.:) Oczywiscie, ze wychodzisz w swoich wypowiedziach na obronce innych. Zarzucasz ludziom piszacym artykuly, ze tworza spiskowa teorie dziejow i nienawidza islamu, a nie patrzysz ze moze oni wlasnie realnie do sprawy podchodza? Ty , ktory z islamem sie nie zatknales ( na wczasach w Bulgarii, przechodzac i widzac z daleka) mialbys miec wieksze pojecie niz ludzie zyjacy w danych warunkach?

      " Radek próbuje mi wmówić, że istniał u nas rasizm żydowski, ale jeśli nawet istniał, to było dawno, a poza tym ów rasizm uwypuklają... obiektywni jak cholera antysemici"

      A ja mam inne odczucia. Wydaje mi sie, ze to wlasnie Radek troche broni sytuacji. Pokazuje jakie czasy politycznie byly, jakie nastroje wsrod ludzi wowczas panowaly , probuje wywazyc, historycznie podejsc a ty przeciez nie cierpisz historii, nadajesz Polakom niezmordowanie etykiete antysemitow, rasistow... popierasz wszytskich tych, ktorzy o tym pisza i o tym mowia.... cos tu jest nie tak z naszym postrzeganiem:))) Ja zas nie chce udawadniac, ze Polacy sa samymi semitami. Sa rozni.

      No no... islam ci sie nie podoba, jako i katolicyzm? Brawo, bo do tej pory mialam wrazenie, ze przebija sie w twoim pisaniu cos na styl- katolicyzm to juz takie dno, ze ow islam o niebo od niego lepszy.
      Naciesz sie styuacja taka jaka jest, bo calkiem mozliwe, ze to najlepsza wolnosciowa sytuacja jaka sie spoleczenstwom do tej pory przytrafila i wyzej juz nie podoskoczymy. Bedziemy spadac na leb na szyje im wiecej konserwatywnych nalecialosci ze wschodu do nas zawita:))
      I to, co napisal Radek w jednym komentarzu, ze ty moze juz tej islamskiej Europy nie doczekasz, on , ja ... ale Radka syn, moja corka ? Calkiem to realne przewidywanie:))

      Usuń
    9. Ania
      Ostatnio gdzieś czytałam, że w Polsce nawet sporo osób na islam przechodzi.

      Teraz trzeba by się zastanowić dlaczego?
      Może chrześcijaństwo przechodzi pewna stagnacje? Nie potrafi dotrzeć do ludzi.
      Napiszę o katolicyzmie ,wpada on w pewien faryzeizm, pewną niezmienną obrzędowość i dewocję.
      A tylko nieliczni katolicy rozchodzą się gdzieś po małych wspólnotach, żeby jakoś nadać świeżości przeżyciom duchowym.
      Są tez tacy, który brakuje znowu twardego fundamentu, ale chcą go bez polityki.

      Usuń
    10. Gdyby nie „Wyborcza” – liberalna, nie lewicowa – pewnie nie uwierzyłbym, że ten zamach w ogóle był ;) W bliźniaczym portalu „Gazeta”, gdzie nie potrzeba wykupu abonamentu, tę informację podano dwa razy. Czy sprawa jest zakończona? Pewnie wszyscy czekają na ustalenia śledztwa, ewentualnie na proces. A to, że temat nie jest nośny wynika z faktu, że teraz nie sposób ustalić przyczyn. Gdyby to był zamach stricte terrorystyczny pewnie byłoby głośniej. A propos kwiatów w Würzburgu. W „Wyborczej” jest taka fotka.

      Wyobraź sobie, że czytałem niejedną wypowiedź imamów potępiających zamachy terrorystyczne. Jeden przykład za: https://www.bbn.gov.pl/pl/prace-biura/publikacje/analizy-raporty-i-nota/6404,Notatka-BBN-Reakcje-swiata-muzulmanskiego-na-zamach-w-Paryzu.html
      „Rządy wielu państw muzułmańskich (w tym Iranu, Jordanii, Bahrajnu, Maroka, Algierii, Kataru i Egiptu), a także Liga Państw Arabskich oraz egipski Uniwersytet Al-Azhar stanowczo potępiły atak. W marszu przeciwko terroryzmowi, jaki odbył się w Paryżu 11 stycznia br. [2015], udział wzięli przywódcy niektórych państw muzułmańskich, m.in. król Jordanii Abd Allah II z małżonką, premier Turcji Ahmet Davutoğlu oraz prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas”. Jak to się kiedyś mówiło: łyso Ci? ;)

      Na razie nie odniosę się do Twoich odczuć na temat mojej pisaniny. Podkreślę tylko jeszcze raz – żyję w Polsce i to mnie przede wszystkim interesuje. Ponieważ więcej wiem o katolicyzmie niż o islamie, będę się przede wszystkim do tej religii odnosił, i do tego, co w niej złe i fałszywe. Już Radkowi pisałem, że w Europie żyje 4 proc. muzułmanów. Na dobrą sprawę, gdyby było z nimi tak źle, jak to próbujesz malować, bez użycia broni można byłoby ich zadeptać. A jednak, poza skrajnie prawicowymi ośrodkami, oni nikomu nie przeszkadzają. Bandytyzm na znacznie większą skalę istnieje wśród białych mieszkańców Europy. Narkomania i prostytucja przynoszą więcej szkód niż wszystkie zamachy terrorystyczne razem wzięte.

      Wiesz, ja żałuję, że nie dożyję tej iskry, która wyjdzie z Polski, aby uczynić Europę i świat na powrót chrześcijański w wersji ortodoksyjnej ;)) Bo na razie jest tak jak pisze Asenata – Kościół na własne żądanie chyli się ku upadkowi.

      Usuń
    11. Nic mnie nie zatkalo. Znudziles mnie.

      Usuń