wtorek, 10 sierpnia 2021

Stop LGBT

 

  Demony oszołomstwa rodem z Ciemnogrodu chyba nigdy nas nie opuszczą. Ja przynajmniej pewnie tego nie doczekam, choć całe życie wydawało mi się, że w końcu rozum zwycięży totalną głupotę, pragnienie pokoju okaże się silniejsze niż nienawiść, a sprawiedliwość będzie tym, co się pod tym pojęciem kryje. Dziś wiem, że te marzenia to utopia, i że na ciemnotę nie ma rady. Z nieukrywanym sarkazmem, ten rzekomo dobry Bozia celowo wszczepił nam gen nietolerancji, tylko po to, aby się na swoim złotym tronie, otoczony świętymi mędrcami i rzeszą aniołów, nie zanudzić się na śmierć ustawicznym kadzeniem i bezgranicznym uwielbieniem. Jestem dziś przekonany, że dopóki sukienkowi kaznodzieje będą głosić miłość bliźniego i pragnienie pokoju, nie ma najmniejszych szans ani na tę miłość, ani na ten pokój.

  Jeśli w blisko czterdziestomilionowym państwie w ciągu kilku dni udaje się zebrać bez problemu ponad sto tysięcy podpisów pod skrajnie nietolerancyjnym projektem #StopLGBT, to znaczy, że w tym kraju dzieje się coś strasznie złego. Kiedy Bart Staszewski nazwał rzecz po imieniu chętnie by go ukamieniowano, bo przecież swą rzekomo kłamliwą propagandą skaził „dobre” imię Polski. A Polak-katolik brzmi dumnie i powinien być wzorem do naśladowania dla całej ziemskie nacji. Bo Polak-katolik broni świętości rodziny i w imię tej „świętej prawdy” nie pozwoli na żadne przywileje zboczeńcom spod znaku LGBT, którzy zagrażają rodzinie. Tylko zapytaj tego Polaka-katolika, w czym się owo zagrożenie przejawia a usłyszysz stek takich bzdur, jakich żadna ustawa nie przewiduje. Już w samej deklaracji akcji #StopLGBT znajdziesz uwielbienie totalnej głupoty:
- zahamowanie propagandy homoseksualnej w przestrzeni publicznej;
- rozszerzenie przepisów o profanacji;
- ochrona godła i barw narodowych (sic!);
- zakaz mówienia, że istnieje równoprawna, inna orientacja seksualna niż heteroseksualna;
- zakaz homomałżeństw, homoadopcji i wszelkich marszów równości.
A wszystko podobno dlatego, że rzekomo LGBT walczy z Kościołem i normalnością, i jest rekrutacją dzieci i młodzieży do politycznego ruchu LGBT, który jest jedynym źródłem niepokojów społecznych
1. Do tego dochodzi jeszcze jeden element z kategorii największych głupot świata: homoseksualizm jest odpowiedzialny za pedofilię i ekshibicjonizm. Teraz wystarczy, że ociemniali z nietolerancji posłowie zaklepią projekt. Pewnie odeślą go do zamrażarki, ale to niewiele zmienia, przynajmniej w mentalności katolickich ortodoksów.

  Właściwie można by na to machnąć ręką. Ta nienawiść do LGBT topnieje niczym śnieg świeży, gdy tylko zakręcić kurek z pieniędzmi. Czasami wystarczy pogrozić, że dotacji nie będzie. Ale jest tu jeszcze jedno niebezpieczeństwo, które trudno sobie uświadomić. Za akcjami przeciw środowiskom LGBT stoi Kaja Godek i Ordo Iuris, które wcale się z tym nie kryją. W mojej ocenie dla niech LGBT to tylko poligon doświadczalny (środowiska słabe i marginalne, praktycznie niezdolne do samoobrony). Właściwym celem jest dążenie do powrotu patriarchatu w swej skrajnej postaci. Ostatnimi czasy do łask wróciły dwa staropolskie rzeczowniki: niewiasta i wiedźma. W dość swobodnej analizie źródłosłowu tych określeń:
- niewiasta – osoba która nie wie i o której niewiele wiadomo. Z obu tych powodów nie jest godna zaufania ani równego traktowania;
- wiedźma – osoba, która wie i ma moc, i dlatego trzeba się jej bać i ją prześladować
2

  To tłumaczy, dlaczego na prawicy podniósł się taki wrzask po słowach Tuska, który nazwał macierzyństwo udręką, a to określenie jest tak prawdziwe, jak fakt, że kobieta rodzi w bólach. W określeniu „udręka” nie ma nic obraźliwego, choć jest sprzeczne z narracją zwolenników patriarchatu, gdzie macierzyństwo ma być (zwracam uwagę na tryb nakazowy) prawdziwym i jedynym szczęściem kobiety, matki i żony. Aby nie było, matka ma prawo uważać macierzyństwo za szczęście, ale nie dam sobie wmówić, że to szczęście nie jest okupione udręką i wyrzeczeniami. Dlaczego konserwatywna prawica boi się tej oczywistej oczywistości? Tego nawet ja sam nie potrafię zrozumieć.

 

Przepisy:
1 - https://stoplgbt.pl/
2 – oba objaśnienia za Moniką Płatek.

 

33 komentarze:

  1. Tusk powiedział głośno to, co wiele matek wie od dawna, tylko o tym nie mówi, z różnych powodów.
    Wystarczyło wsłuchać się w to, co mówiły kobiety, matki osób niepełnosprawnych podczas strajku w sejmie.
    Walka z LGBT, cokolwiek znaczy, to jak walka z natura. To co, teraz będą genetycznie programować ludzi, by byli zgodni z naukami kościoła?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym powiedział, że walka z LGBT, to walka z wiatrakami. Zaś zgodnie z naukami Kościoła będzie teraz wychowywana młodzież w świeckich szkołach. Tak się to „pięknie” poukładało.

      Usuń
  2. No cóż, niektórym to już tylko zabiegiem lobotomii można zmienić tok myślenia, tłumaczeniem niestety nic się nie wskóra.Gdyby tak choć jeden facet mógł pochodzić 9 miesięcy w ciąży a na dodatek urodzić dziecko z poważną wadą genetyczną i potem je samotnie wychowywać to po takim doświadczeniu zmieniłby szybko swe chore poglądy.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym jednym facetem, któremu tak źle życzysz, powinien być abp Gądecki ;)
      Pozdrawiam;)

      Usuń
    2. No jak to źle życzę- przecież wg kościoła ciąża, poród, wychowywanie dziecka to sama radość , frajda i wypoczynek. Więc powinni tych rozkoszy zażywać.

      Usuń
    3. Źle życzysz ewentualnemu dziecku. Wyobrażasz sobie jego stan emocjonalny gdyby na pytanie: kto jest twoją mamusią, musiałby odpowiedzieć abp Gądecki? ;)

      Usuń
  3. W praktyce jest to jeszcze bardziej przerażające. Niedawno w moim mieście odmówiono lokalu organizacji działającej na rzecz dzieci niepełnosprawnych. Kobiety - matki, które społecznie tam pracowały są zwyczajnie zrozpaczone. Teraz są gwiazdki...

    Prawicowe men(da)szczyzny usiłują spacyfikować lub przynajmniej obrzydzić życie wszystkim innym: niepełnosprawnym, kobietom, LGBT. Czemu? Bo mogą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to prawda. Bo dziś mogą... Lepiej bym tego nie ujął.

      Usuń
  4. Jak to się mówi? Kto zbiera wiatr ten zbiera burzę. I nie będę pewnie popularny z tym stwierdzeniem na Twoim blogu (ale wiadomo, nikt nie jest prorokiem we własnym kraju), ale coś mi się zdaje, że gdyby nie tęczowe maryjki, obmazywanie kościołów i budynków, to ta akcja nie zyskałaby takiej popularności. Ale jak mówiłem że takie akcje nastawią negatywnie do grup LGBT osoby o neutralnym podejściu to przecież podobno głupoty gadałem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja Ci odpowiem: gdyby nie zaostrzenie prawa aborcyjnego wprawdzie nie byłoby tęczowych Maryjek, ale nagonka na LGBT kwitłaby bez nich. Kościół potrzebuje wrogów, a to najsłabsza grupa. Możemy dyskutować tylko o tym czy pierwsza była kura, czy jajko. Najśmieszniejsze jest to, że wrogowie LGBT wreszcie dostrzegli „lawendową mafię” w swoich szeregach.

      Usuń
    2. Zaraz bo się pogubiłem. Co ma prawo aborcyjne do LGBT???

      Usuń
    3. @Radku...
      masz fajną percepcję postrzegania czasu i związków przyczynowo - skutkowych: "Orzeł" wylądował, zanim wystartował, tak?...
      p.jzns :)

      Usuń
    4. @Piotrze
      Przypomniało mi się powiedzenie - "Walcząc z potworami bacz by nie stać się jednym z nich", to chyba Nietsche tak powiedział. Potraktuj to także jako komentarz do tego co napisałeś niżej. :)
      Percepcję mam jaką mam, przynajmniej jest moja własna i nie zamierzam jej dymisjonować, żeby komuś było fajnie i się ze mną zgadzał. Przez złą percepcję można natomiast wywinąć orła i tyż do startu nie dojdzie.

      Usuń
    5. @Radku...
      wiesz dlaczego tak często przegrywa się z potworami?... bo próbuje się z nimi grać fair, według jakichś reguł gry, podczas gdy potwory nie znają pojęcia "fair play" i same wykluczają się z przestrzeni owych reguł... cytowane powiedzonko /bardzo mądre zresztą/ dotyczy jedynie kontroli nad sobą, ale nie neguje konieczności chwilowego bycia potworem wobec potwora, który w pełni zasługuje na to, aby go "potwornie" potraktować...

      Usuń
    6. Ach kontroli nad sobą dotyczy... czyli uważasz, że taki kontrolowany wilkołak, może dajmy na to pokonać Draculę, jak w hollywoodzkim filmie i wrócić do dawnego siebie. No więc spotka Cię rozczarowanie - to nigdy tak nie działało, w prawie żadnej ludowej bajce, czy legendzie, tylko ludzie owładnięci "terrorem uświęconym" już tego nie zauważają, bo któż się do tego przyzna sam przed sobą kim naprawdę jest.

      Taka ciekawostka - po rewolucji w Iranie, skończyła się tam tolerancja dla gejów. Od tamtego czasu takie stosunki karane są śmiercią i około 7000 osób straciło życie. Wszystko można bardzo szybko odwrócić...

      Usuń
    7. Ale to ciekawe swoją drogą. Większość dyktatorów i tyranów jakich znam, łącznie z tymi bolszewickimi, miała właśnie taki pogląd. Że trzeba używać radykalnych środków. Tyle że raz zastosowane metody walki o sprawiedliwość społeczną weszły im w nawyk i zaczęli je stosować do każdego, kto im się nie podobał.
      I znalazłem coś takiego, nie wiem kto jest autorem, ale powinieneś się jednak troszku nad tym Piotrek zastanowić:
      "Bolszewicy, rewolucjoniści francuscy i wiele innych zorganizowanych grup rewolucyjnych walczących o zapanowanie sprawiedliwości miało na sztandarach - wszystko dozwolone, gdy cel szlachetny! Za czynienie dobra nie wsadzamy! Tłum wzniósł okrzyki: "Brawo! Chwała!" I ten wrzask zagłuszył dokończenie, drugie zdanie jednego z rewolucjonistów. A brzmiało one: "A o tym, co jest Dobrem - my rozstrzygamy"."

      Usuń
    8. Radku, ale czy to ja napisałem: „gdyby nie tęczowe maryjki, obmazywanie kościołów i budynków, to ta akcja nie zyskałaby takiej popularności”. Przypomnij mi co było pierwsze, wyrok TK i nagonka na LGBT, czy owe tęczowe Maryjki?

      Do Twojego komentarza powyżej: „podwójny charakter religii to legitymizacja systemu lub protest, nawet z jej rewolucyjną funkcją, zależnie od historycznych okoliczności. Pierwotnym chrześcijaństwo definiuje się jako religię ubogich, prześladowanych, przepędzanych, wyklętych, poddawanych egzekucjom. Następnie chrześcijaństwo stało się teologią feudalną, później burżuazyjnym protestantyzmem, także plebejskimi herezjami. Religie utylitarne to środek ideologiczny klas, która maskuje klasowe interesy” – to za Engelsem ;)

      Usuń
    9. @Radku...
      czy szewczyk Skuba zagrał fair ze smokiem?... na pewno nie, dopuścił się wręcz kaczyństwa wobec tego smoka i jakoś sam nie "spotworniał" od tego... to jest tylko jeden z przykładów, bo w niejednej mitologii występują podobne motywy... tak więc z temacie bajek już Cię poniosło i sam opowiadasz bajki o nieistnieniu pewnych bajek...
      co prawda istnieją też bajki np. o szlachetnym harcerzyku Old Shatterhandzie, który odpuszczał wszystkim potworom i dobrze na tym wychodził, bo potwory karał jakiś Los, ale tak karma działa tylko w bajkach...
      oczywiście, że strategia "wet za wet" w stosunku do potworów niesie ze sobą pewne ryzyku eskalacji, stąd też cytowane powiedzonko ma swój sens, tylko trzeba je uważnie przeczytać ze zrozumieniem: tam nie ma imperatywu nie walczenia z potworami, jest jedynie jasno powiedziane "bacz aby"... jest wyraźna różnica pomiędzy "nie pij, bo zostaniesz alkoholikiem" i "jak pijesz, to pij rozważnie, bo możesz zostać alkoholikiem"... o ile to drugie jest oparte na faktach, to pierwsze zawiera w sobie ukryty fałsz, bo nie każdy użytkownik tego narkotyku zostaje tymże alkoholikiem...
      to tyle w temacie "filozofowanie sportowe"...
      zaś co do filozofowania politycznego, to absolutnie nie mam złudzeń, że po ewentualnym przewrocie, zamachu stanu będzie cacy, zdaję sobie też sprawę, że może być nawet gorzej, jednak uważam, że lepiej ponieść to ryzyko, niż znosić obecny (coraz większy) syf... ale pocieszę Cię: los ostatniego buntu przytomnych ludzi /zwanego Czarnym Protestem/ daje przesłanki sądzić, że żadnej rewolty (raczej) nie będzie... aczkolwiek bardzo chciałbym się mylić w tej kwestii...

      Usuń
    10. Piotrze, zauważam, że jednak nie znamy dalszych losów Szewczyka Skuby, więc nie wiadomo co tak naprawdę się z nim stało. :) Ja np. słyszałem że działał w zmowie ze smokiem i potem dzielili się profitami po sfingowanym pęknięciu smoczego brzucha, bo przypominam że smok pękł tak skutecznie, że nie znaleziono ciała...
      I tak, nie będzie rewolty, bo tak naprawdę jest tak jak napisałeś - nikt nie będzie umierał za 4% gejów, a ilość chętnych do aborcji na życzenie, gdyby zrobić badania, pewnie spowodowałaby u Ciebie opad szczęki. I to nie z powodu zawrotnej liczby.

      Usuń
    11. Ponawiam Delu pytanie. Co ma wspólnego wyrok TK ze społecznością LGBT. Bez tego naprawdę nie ruszymy dalej.

      Poglądów Twojego idola nie będę komentował, zresztą nie bardzo rozumiem, co ten cytat ma do naszej rozmowy. No facetowi się religia nie podobała więc polał trochę jadu, to że takie dyrdymały Cię rajcują to wiem. :)

      Usuń
    12. Naprawdę słabo kojarzysz. Przypomnę. Po wyroku TK wybuchł Strajk Kobiet, do którego przyłączyły się środowiska LGBT. Primo, same takiego zrywu nie są w stanie wywołać, secundo, wyrok TK uderza w wolność decydowania o sobie, czego owe środowiska doświadczały już dużo wcześniej. Reakcją na ów Strajk było właśnie uderzenie w środowiska LGBT, które obwinia się o demoralizację społeczeństwa, a która to demoralizacja miała doprowadzić do Strajku.

      Wiedziałem ;) Nie wiem czy to akurat mój idol, skoro panicznie nie znoszę jakichkolwiek autorytetów. Pokazałem Ci tylko, że bywają tacy, co mają zupełnie odmienne zdanie i też potrafią je uzasadnić.

      Usuń
    13. Nie odpowiedziałeś znów na pytanie. Brzmiało ono - Co ma wspólnego wyrok TK z LGBT. Skoro najwyraźniej słabo kojarzysz sens tego pytania, to przypomnę, że wbrew opinii prof. Moniki Płatek w związkach jednopłciowych nie rodzą się, a przynajmniej nie powinny się rodzić dzieci, jeżeli one są faktycznie jednopłciowe. Dalszych wynurzeń nie skomentuję, widać nie uderzał aż tak bardzo, skoro strajk zdechł, zamiast eskalować.

      Usuń
    14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    15. "co prawda istnieją też bajki np. o szlachetnym harcerzyku Old Shatterhandzie, który odpuszczał wszystkim potworom i dobrze na tym wychodził, bo potwory karał jakiś Los, ale tak karma działa tylko w bajkach..."

      W TVN24 sluchalam wypowiedzi specjalistow o wspolpracy, czy tez wchodzeniu w uklady z panstwami rzadzonymi przez dyktatorow, typu Korea Polnocna. Ci cywilizowani "Szewczykowie Dratewki" nie rozmawiaja z owymi dyktatorami ich jezykiem bo nic sie nie osiagnie. Nic sie w polozeniu tamtejszej ludnosci nie zmiemi. Czyli smok ryczy, a Szewczyk dostarcza prowiantu. Potem dopiero mozna poleciec sobie w kuki w stylu ( ale bardzo "kulturnie"), dostaniesz zas w zamian... i przydusic pewnymi ukladami do tego aby ryczacy smok poszedl Szewczykom na reke. Nigdy nie preferuje sie przy tego typu tyranach rozmowy i dzialania na sposob tyranow. Poza tym niejeden demokratyczny kraj wchodzi w niefajne uklady z krajami dyktatorskimi... i probuja dzialac- rozmawiac po swojemu, podlug zawsze uzywanej dyplomacji, a nie dyplomacji tyranskiej. Calkiem mozliwe jednak, ze nic przez bycie "cipami" ( watpie jednak w ich bycie cipami) nie osiagna.

      Usuń
    16. @Ania...
      analogia trochę chybiona, bo w przypadku państw dyktatorskich "smokiem" nie jest kraj, tylko państwo, zaś kraj /ludność i nie tylko/ jest zakładnikiem, z nim "cywilizowani" nie walczą, więc muszą używać subtelnych metod, aby zakładnik nie oberwał... to tak, jakby wawelski smok nosił na grzbiecie klatkę z zapasowymi dziewicami spożywczymi, nigdy się z nią nie rozstawał... wtedy manewr Skuby byłby słaby, bo podczas wybuchu zginęłyby też dziewice...
      aczkolwiek różnie z tym bywa: USA nie certoliło się i przyrżnęły dwie atomówki zabijając mnóstwo niewinnych zakładników... podobną metodę stosują rosyjskie służby antyterrorystyczne, które sypią z kałachów "po wsjom", nie patrzą, czy ginie tylko terrorysta, czy tylko zakładnik przy okazji... generalnie jednak cywilizowana doktryna jest taka, żeby minimalizować ofiary cywilne...

      Usuń
    17. Tak panie psorze UW , dziekuje za wyklad o smokach, "Szewczykach Dratewkach", kraju, panstwie, ludnosci i chybieniach wszelakich. przyjelam do wiadomosci i postanowilam solennie, ze sie poprawie.
      Jednak metoda oko za oko jest stara jak swiat i jak ten swiat stary i uzywajaca owej metody, tak sie nic w realcjach miedzyludzkich nie zmienia.

      Usuń
  5. Wygląda na to, że żyjący w celibacie kawaler z Żoliborza stał się tym moralnym wzorcem z Sevres.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam się bez bicia, nie bardzo kojarzę tego Sevres. Ale czy w kwestii stosunku do kobiet winny jest Kaczyński? Tu miałbym jednak wątpliwości.

      Usuń
  6. galeria potworów neokomuny /w której poczesne miejsce zajmuje też niejaka Sraja Smrodek/ poddaje ostrej próbie mój luz i dystans do świata... na pewno nie ma we mnie zrozumienia i empatii dla tych potworów, więc trudno mi pojąć, jak można tak nienawidzić Polski, jak one nienawidzą, ale skoro nienawidzą, to jednak można...
    trudno powiedzieć, co się dalej stanie z omawianym projektem... jak większość praw stanowionych przez neokomunę jego bazą i uzasadnieniem jest jakieś zło urojone /podobnie jak prawo antykobiece, gdzie każdy człowiek na poziomie wie, że usuwanie ciąży nie jest niczym złym/, ale zostawmy na boku filozofowanie... być może masz rację, że chwilowo pójdzie do zamrażarki, bo może być użyteczne dla reżimu małego do dalszego manipulowania ludźmi... jednak w końcu przejdzie... skoro zgnojono kobiety /czyli ok. połowę ludności/ i nie doszło do zamachu stanu, Czarny Protest zdechł, to tym bardziej nikt nie będzie "umierał" za drobny procent tej ludności, jaki stanowią ludzie LGBT...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie niemal pewne jest, że trafi ów projekt do zamrażarki, tym bardziej, że teraz Kaczyński ma zdecydowanie bardziej palące problemy. Czy wciągną go z tej zamrażarki? Nie sądzę, tym bardziej, że na widoku nowe wybory. Kaja Godek będzie musiała na nowo zbierać podpisy pod projektem, który w przyszłym Sejmie nie ma szans na procedowanie.

      Usuń
  7. "dobry Bozia"? to jakiś zabieg, czy literówka?
    lubię myśleć, że Bóg jest kobietą - one są bardziej bezwzględne, pamiętliwe i czułe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadna literówka, to zabieg stylistyczny, wyrażający moją niewiarę w istnienie jakichkolwiek bogów, nawet gdyby miały być kobietami.

      Usuń
  8. " Właściwie można by na to machnąć ręką. Ta nienawiść do LGBT topnieje niczym śnieg świeży, gdy tylko zakręcić kurek z pieniędzmi. Czasami wystarczy pogrozić, że dotacji nie będzie."

    I ja bym machnela reka. Nie pisala o tym wszem i wobec, bo brak odzewu powoduje , ze wiele rzeczy umiera smiercia naturalna, a owe Ordo i Kaia wlasnie zyje poprzez podsycanie ognia. Im mniej ognia tym sprawa sie szybciej zadusza.

    OdpowiedzUsuń