poniedziałek, 23 sierpnia 2021

Eksperci

 

  Z lekka nieskrywaną ironią, uwielbiam umoralniające gadki, które towarzyszyły mi niemal od samej młodości, kiedy to na zasadzie czystej teorii próbowano (i do dziś próbuje) mi narzucić obligatoryjnie jedynie słuszną postawę dobra, choć najczęściej przez wytykanie mi tego, co we mnie jest złe.  Prosty przykład. Na zdanie: „źle się odżywiasz” muszę w sobie uruchomić zapasy niewzruszonego stoicyzmu, aby nie wybuchnąć wiązanką niewybrednych inwektyw, które byłoby już ewidentnie czystym złem.

  Pewien „ekspert” pisze: „Zło. Warto mu poświęcić uwagę. Ma swoje miejsce w dziejach świata, w dziejach Kościoła Katolickiego, w dziejach Polski. Od wieków interpretuje się je na wiele sposobów, dokonuje egzegezy, definiuje i redefiniuje1. Właściwie w tym stwierdzeniu nie ma nic dziwnego, poza owym poświęceniem uwagi, która u niego skupia się na przytaczaniu mądrych cytatów sławnych ludzi. Te cytaty, dziś dość powszechnie rozpowszechniane w necie, mają to do siebie, że fajnie brzmią, ale tak mają się do rzeczywistości, jak pierdnięcie w czasie spotkania towarzyskiego. Niby wstrzymywanie gazów jest niezdrowe, ale ich niekontrolowane ulotnienie może być w skutkach jeszcze gorsze. Ze wszystkich przytoczonych cytatów przez owego „eksperta” najbardziej ujął mnie ten: „Niszczcie zło w zarodku, bo wzrośnie w potęgę i Was zniszczy2 (podobno Ezopa). W drastycznym wariancie uznałbym to za propagowanie aborcji, wszak z każdego zarodka może wyrosnąć zbrodniarz... Teraz już mogę wyjaśnić, owym „ekspertem” od zła i sposobów jego zaradzeniu jest człowiek, który wyłudzał pieniądze z UE na fikcyjne przejazdy zezłomowanym samochodem z Jasła do Brukseli i z powrotem, a który dziś ubiega się o prezesurę piłki siatkowej – Richard Henry Czarnecki. Rzekłbym: moralista pełną gębą, który bez żenady pierdnął publicznie, porównując europosłankę do kolaborantki, za co z hukiem pozbawiono go wysokiego stanowiska w tejże Unii. 

  Innym znanym „ekspertem” od zła jest mój ulubieniec, abp Jędraszewski, który przekonuje, że zło czai się instytucjonalnie w przedszkolach, a do tego w rodzinach tracących wiarę w Jezusa, a które wypisują dzieci z lekcji religii. To tam, w przedszkolach i rodzinach głosi się bezbożną wizję człowieka, a wiadomo, że co bezbożne jest złe z samej definicji. Czytam: „Jeśli będziemy się trzymać Maryi, nie utracimy nadziei, nie zatracimy naszej wiary. Będziemy coraz bardziej pogłębiali skarb, jakim jest wiara, nadzieja i miłość, i tym skarbem będziemy się z innymi dzielili, to w ten sposób będziemy naprawdę zmieniali świat, a on będzie coraz bardziej człowieczy3. Ja tylko przypomnę arcybiskupowi, że już dziesięciu jego kolegów, którzy trzymali się mocno Maryi, zostało przez Watykan w ciągu tylko jednego roku odsuniętych od publicznej możliwości odprawiania Mszy św., bo on sam jeszcze ani razu do takiego człowieczeństwa się nie odniósł.

  Kolejnym „ekspertem” od zła jest bez wątpienia minister Czarnek. Wystarczy spojrzeć na zadumane oblicze profesora, żeby nabrać przekonania, że jest on niepokalanie poczętym dzieckiem Inteligentnego Projektu (to nie moja opinia, ale mi się wyjątkowo podoba). Bo my, grzeszne owieczki, którym nauka zatruwa polską i katolicką duszę powinniśmy porzucić złą wiarę w naturalną ewolucję. Pewnie dlatego profesor KUL zmienia kanon lektur, aby było w nim więcej Słowa Bożego zamiast neomarksitowskich bzdetów, pleniących się niczym złe chwasty. Lepiej propagować antysemityzm w lekturach Zofii Kossak-Szczuckiej. 

  Trudno mi się nie odnieść do jeszcze jednego zła, niemal z ostatniej chwili. Tym złem jest Frasyniuk, któremu „ekspert” od dobrego imienia Wojska Polskiego, minister Błaszczak, grozi zawiadomieniem do prokuratury. Przecież nie wolno szkalować żołnierzy dzielnie, ofiarnie i z narażeniem życia walczących z grupką bezbronnych i zdezorientowanych uchodźców i tymi, którzy chcieliby im pomóc humanitarnie. Być może są wśród tych żołnierzy weterani z Afganistanu, którym prezydent Duda nakazał opuścić ten kraj, w którym bronili „wolności naszej i waszej”? Wszak mają doświadczenie, jak postępować z islamistami, niekwestionowanym złem tego świata według chrześcijańskich „ekspertów”.

 

 

Przypisy:
1 - https://www.fronda.pl/a/ryszard-czarnecki-kiedy-gdzie-i-dlaczego-zlo-sie-pleni,165779.html
2 - ibidem
3 - https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,27479860,abp-jedraszewski-krytykuje-szkoly-i-przedszkola-chce-sie-glosic.html#do_w=46&do_v=142&do_st=RS&do_sid=287&do_a=287&do_t=16&do_g=5&do_s=A&s=BoxNewsMT

 

 

 

102 komentarze:

  1. Używając określenia "śmieci" zapomniał Frasyniuk uszczegółowić, o co mu chodzi i rozpętała się nagonka.
    Zauważ, że eksperci wszelkiej maści, zwłaszcza ci od umoralniania, sami mają niejedno za uszami, ale przecież ekspert grzeszny jest i miewa pokusy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy Frasyniuk dokładnie powiedział, o kogo mu chodzi tylko media jakby tego nie dostrzegły. Nie mówił o bliżej niezidentyfikowanych "polskich żołnierzach". On odnosił się do konkretnej grupy żołnierzy wysłanych przez rząd na granicę z Białorusią do walki z kilkudziesięcioma uchodźcami rzuconymi tam przez reżim Łukaszenki.

      Usuń
    2. Może to i konkretna grupa żołnierzy była, ale podobno całkowicie nieidentyfikowalna - zamaskowani, bez identyfikatorów, bez przedstawiania się, ba, nawet samochody, którymi przyjechali podobno były bez numerów rejestracyjnych!
      Ale przyznaj DeLu - nikogo nie zastrzelili, a przecież mogli .....

      Usuń
    3. To prawda Mario, nikogo nie zastrzelili, ale kto wie czy nie z powodu zbyt dużej ilości świadków. Niemniej przez druty kolczaste przerzucali i na głodzie pozostawili, co niewiele się różni od strzału jako forma egzekucji.

      Usuń
    4. A jednak się różni zasadniczo. Silniejsi przeżyli, a być może nawet konwoju humanitarnego od państwa PISiego doczekają, bo podobno ku nim zmierza z pomocą, kto wie? :))
      A dziś może z daleka dostąpią szczęśliwości zobaczenia naszego premiera, bo też jak huczą w PR1 tam ma być. Nie u nich co prawda, ale u wojskowych "na pierwszej linii obrony naszych granic" i nie tylko, ale wręcz całej cywilizacji zachodniej, bo to przecież też granica UE. :)

      Usuń
    5. Czytałem Mario o tych pozorowanych działaniach.
      Gdy czytam, że ma być dostarczona od strony Białorusi, oblał mnie zimny pot. Ten PR-owy zabieg nie ma na celu udzielić pomocy uwięzionym na granicy. To jest wojna na fałszywe gesty z Łukaszenką i pod publikę otumanianych wyborców PiS. To tak jakbym chciał odwiedzić chorą kuzynkę w szpitalu sąsiedniej dzielnicy Bytomia via Nowy Jork.
      Natomiast zagadką jest dla mnie Morawiecki. Są tylko dwie możliwości: wspomóc moralnie żołnierzy albo ni z gruszki ni z pietruszki ogłosić światu, że premier na widok zmaltretowanych migrantów powziął decyzję o przetransportowaniu ich w lubuskie, gdzie podobno jest tworzony ośrodek dla uchodźców. Niech oni sami go sobie zbudują.

      Usuń
    6. No DeLu zrobiłeś mi dzień. Lajk! :))

      Usuń
  2. Frasyniuk ze swoimi inwektywami i gębą pełną jadu to faktycznie niemal dobro narodowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj zabolały, zabolały niektórych słowa prawdy o tej sytuacji. Grupka kilkudziesięciu uchodźców a w Wojsku Polskim stan podwyższonej gotowości bojowej. Już nawet mur berliński, sorry, graniczny chcą stawiać niczym DDR-ówek. Łukaszenko rozegrał ten pisowski patriotyzm niczym szuler amatorów gry w Czarnego Piotrusia.

      Usuń
    2. Mnie tam nic nie zabolało na szczęście, a ci niektórzy to w pierwszym rzędzie żołnierze których raczył nazwać psami, zamiast odnieść się do dowódców.
      O tym że państwo jest z kartonu mniej więcej wiadomo bez Frasyniuka, ale żołnierz jest od wykonywania rozkazów a nie robienia dobrze jakiemuś chamidłu.
      Tak twierdzi lewica. Ale popatrz, jakoś ten Twój Zachód siedzi w tej sprawie cichutko jak mysz pod miotłą. Oni wiedzą, że dziś kilkudziesięciu, a za miesiąc kilkaset. Możesz sobie spróbować zapamiętać te słowa, jak za jakiś czas przyjdzie Ci ochota na jakiś błyskotliwy komentarz.

      Usuń
    3. Wprawdzie nie byłem w wojsku, ale żołnierz ma prawo odmówić rozkazu, jeśli jest niedorzeczny. To chyba w Afganistanie doszło do sytuacji, że za bezmyślne wykonanie rozkazu pociągnięto żołnierzy do odpowiedzialności karnej (chyba chodziło o ostrzelanie wesela?).

      Czy Zachód milczy? Nie wiem, co przez to rozumiesz, ale sam pisałeś o jednostkowych przypadkach sprzeciwu na przyjmowanie uchodźców, co dowodzi, że tenże Zachód zamierza przyjmować uchodźców z Afganistanu i to liczonych w tysiącach. Że nie reaguje na ten konkretny przypadek? Doświadczenie mówi, że akurat pisowski rząd jest głuchy na każde argumenty w tej sprawie, a przy tym jest niereformowalny. To milczenie ma akurat jednoznaczną wymowę, bo dowodzi, że im nawet już nie chce się z nami gadać.

      Usuń
    4. He, he właśnie usłyszałem Macrona - powtórzył słowa Glińskiego. "Francja się obroni", tak samo nadaje Szwecja która zaostrzyła prawo migracyjne. :D
      Więc chyba się rozczarujesz, ale cosik mi się zdaje, że Zachód nie zamierza przyjmować uchodźców tysiącami.

      Usuń
    5. Nie czytałem jeszcze o Macronie, być może miał na myśli to, że Francja obroni się przed talibami? To, że Szwecja zaostrza prawo migracyjne pewnie wynika z tych samych pobudek – nie chce w kraju talibów. Oni właśnie, talibowie, opanowują swój kraj, po co mieliby emigrować na Zachód?

      W tej chwili nie będę się spierał o liczby, poczekam aż skończy się kolejny exodus Afgańczyków.

      Usuń
    6. Właśnie czytam wyjaśnienie słów Marcona: „politycy zauważają, że obowiązkiem władz wobec społeczeństwa, zmęczonego i zaniepokojonego masową imigracją, jest ograniczenie prawa azylu dla Afgańczyków wyłącznie do osób realnie i bezpośrednio zagrożonych przez talibów”. Jeśli dobrze zrozumiałem, jest dokładnie tak, jak napisałem powyżej.

      Usuń
    7. Ci na granicy białoruskiej nie są zagrożeni bezpośrednio. Tych zagrożonych wywozi się samolotami z Afganistanu i robi to proszę Ciebie również Polska. Więc to nie "dokładnie tak jak napisałeś powyżej" :)

      Usuń
    8. Taaa, przywieziono samolotami tych Afgańczyków, którzy współpracowali z polskim kontyngentem wojskowym. I tylko tych. W polskiej racji stanu nie ma miejsca dla tych, którym grozi utrata życia tylko za to, że mają np. dyplomy pokończonych uczelni (w tym również polskich). Dla pisowców to tak zwany „gorszy sort”, który na ratunek nie zasługuje.

      Usuń
    9. A gdzieś przywieziono innych? Szwecja nawet po współpracowników się nie pofatygowała.

      Usuń
    10. Zabierają tylko współpracowników, panie szanowny. :)

      Usuń
    11. Czy Tobie nie pomyliły się pojęcia? Ludzie wywiezieni z Afganistanu to nie są uchodźcy sensu stricte.

      Dziennik Gazeta Prawna z 19.08.2021: „Rząd Szwecji chce ewakuować z Afganistanu ok. 300 miejscowych współpracowników. W tym celu wysłano wojskowy samolot, który ma ich zabrać "tak szybko, jak to będzie możliwe"”. Masz jeszcze jakąś sensację na temat Szwecji?

      Usuń
    12. Delu

      Ty masz jaaks dziwna percepcje swiata... nie widzisz go realnie ( nawet nie probujesz sie do takiego patrzenia zblizyc), widzisz go takim, jakim chcesz go widziec.
      Skoro Szwecja zmienia prawo migracyjne, a tacy byli swego czasu otwarci na przybyszow, czyli maloprawdopodobne, ze beda znowu przyjmowac w tysiacach, raczej zamierzaja owe przyjmowanie ograniczyc.... a ta Polska taka do tylu, nie nadaza za krajami nowoczesnymi.
      Tez slyszalam o zabieraniu wspolpracownikow.

      Usuń
    13. Delu. Mnie się coś pomyliło? Jeszcze o 22:39 sam pisałeś o uchodźcach.
      A ja Ci zdradzę jeszcze jeden sekrecik. Ci na granicy Białoruskiej nie są być może nawet z Afganistanu. Dziś gadali z jakiś i okazało się że to Jemeńczyk.

      Tak mam. To samo pisali 12.08.2021. A potem 16. :) Za kilka dni nie będą już może mieli kogo zabierać, ale problem można rozwiązać albo przespać. Tymczasem Polacy zdążyli obrócić 6 razy, a na miejsce posłano Grom.

      Usuń
    14. Aniu, zgoda, Szwecja zmienia prawo migracyjne miedzy innymi tym, że wstrzymano deportacje migrantów afgańskich z 2015 roku (7 tys. osób). Tymczasem mało, że Polska nie przyjęła żadnych migrantów w 2015 roku to teraz ma problem z trzydziestoma zamkniętymi w strefie niczyjej. I w tym kontekście zapytam, kto tu ma dziwną percepcję świata?
      Europa zmieniła podejście do migrantów, ale to nie znaczy, że w ogóle zabrania migracji.

      Usuń
    15. O a Grecja mur pobudowała na granicy z Turcją... Ależ empatia. :D

      Usuń
    16. Radku, a Ty rozumiesz kontekst użycia słowa migranci, jaki użyłem? Bo coś mi się zdaje, że nie, bo ja nie pisałem o tych przywiezionych samolotami.
      Jemeńczyk powiadasz? Nie będę zaprzeczał, choć na razie znam to tylko z Twojej relacji. Zapytam, czy ów Jemeńczyk nie mógł być akurat w Afganistanie? Inaczej. Tych migrantów podsyła nam Łukaszenko i może być tak, że tam w ogóle nie ma Afgańczyków. Ale czy tego nie da się sprawdzić w cywilizowany sposób?

      Taaa, sześć razy w tym dwa razy do jakiegoś innego kraju na Bliskim Wschodzie. Mówmy o liczbach. Na razie jest mowa o 200 cywilach. A tak z ciekawości zapytam po co ten GROM? Chyba po to, aby tych Afgańczyków na miejscu segregować według jakiegoś rządowego klucza.

      Usuń
    17. Polacy nie są gorsi. Też będziemy budować mur na 2,5 metra wysokości. Ilu Grecja przyjęła migrantów, a ile my, sto razy bogatsi niż Grecy?

      Usuń
    18. Znaczy ci przywiezieni samolotami to uchodźcy, a ci na granicy to coś innego? Wytłumacz, bo faktycznie trudno Cię zrozumieć.
      No mógł, ja też w sumie mógłbym być w Afganistanie. A Ty na Karaibach. A Grom jest po to, żeby wzbudzać ciekawość ciekawych ludzi.

      Usuń
    19. Grecja to ich nie przyjmowała, oni tam sami sobie się przyjęli. A ilu Ty przyjąłeś emigrantów? weź se kilku zamiast mądrzyć się na blogu.

      Usuń
    20. Strugasz wariata. Ze mnie. Przywiezieni samolotami to ani uchodźcy, ani migranci. To współpracownicy wojska polskiego, którym rząd ratuje tyłek.
      Nie wiem po co miałbym być na Karaibach, skoro nie planuję tam żadnej wycieczki? Jeśli zaś chodzi o ciekawość, dodałbym jeszcze prężenie muskułów w sytuacji „planowanego odwrotu” na z góry wyznaczone pozycje.

      Gdyby się sami nie wepchali do Grecji, nie byliby uchodźcami.
      Ten Twój argument o przyjęciu do własnego mieszkania już Asenata wyśmiała, a Ty dalej tym samym tropem.

      Usuń
    21. Kiedy w 2000-2012 wyemigrowalo do Anglii okolo 290 tysiecy naszych rodakow, mowiono tam wtedy o problemie z naplywem Polakow.
      Przez 12 lat przybylo Anglii okolo 290 tys polskich imigrantow. I oni okreslali to jako problem z naplywem.
      W 2015 do Niemiec dziennie przybywalo 6 tysiecy uchodzcow, w miesiacu bylo to jakies 180 tysiecy- i caly czas mowimy tylko o jednym panstwie , o Niemczech. Ile to bedzie w skali roku? Kiedys obliczalam - 2 miliony. A do tego podlicz sobie imigrantow zdazajacych do Anglii ( cale wczesniejsze kolonie angielskie walily do Anglii, francuskie do Francji), Szwecji... skoro 290 tysiecy Polakow bylo problemem, to co dzialo sie w takim ukladzie w 2015?
      POlacy nie wyjezdzali bo im we wlasnym kraju dobrze bylo... uciekali za chlebem. Znaczy sie Polska biedna, nie miec kasy... jak pomiescic w taki ukladzie ow naplyw ludzi z Bliskiego Wschodu, skoro dla swoich nie ma finansow? Poza tym wowczas owi uciekinierzy nie traktowali krajow wschodnich na powaznie, lecz jako tranzyt na zachod, co spowodowalo ze zaczelam powatpiewac w cos co nazwala bym "czystoscia uchodztwa"- w duzej mierze nie bylo to uchodztwo z powodow wojny, wtedy idzie sie do jakiegokolwiek kraju, ktory zapewnia spokoj, a za kasa.

      Druga sprawa to skutecznosc sprawdzania z kim ma sie do czynienia. To nielatwa sprawa, bo w tym tlumie ludzi, w tym balaganie uchodzcy albo celowo, albo faktycznie nie wykazywali sie dokumentami. Mogli podac dane jakie sobie tylko chcieli. Nie posiadali papierow, bo zaginely.... nie wiadomo ile mieli lat... w takim czyms mogles miec do czynienia z roznym ludzkim "elementem".

      Usuń
    22. Aniu, piszesz o sprawach mi znanych i oczywistych. Z jednym się nie zgodzę. Dla Anglii, Francji, czy Niemiec nie był to problem ekonomiczny a logistyczny (rozlokowanie uchodźców i niechęć tubylców). Żadne z tych państw nie zbankrutowało, ba, dziś w Anglii z powodu Brexitu mają problem z brakiem siły roboczej, bo np. część Polaków nie mając obywatelstwa musi Wyspy opuścić.
      I rzecz najważniejsza. Unia zaproponowała Polsce w 2015 roku przyjęcie sprawdzonych uchodźców w liczbie..., bodajże 7 tys. w ciągu całego roku. Małe miasteczko gminne to 10-12 tys. mieszkańców, ale Polska odmówiła bojąc się zalewu islamu (sic!). Rozumiesz skalę? Nic dziwnego, że nawet uchodźcy niechętnie patrzeli na nasz kraj, jako docelowy. Ksenofobia, wtedy podsycana przez Kościół, to była tajemnica poliszynela na cały świat.

      Brak skuteczności metod sprawdzających był zrozumiały. Na taką skalę uchodźstwa nikt nie był przygotowany, a metod sprawdzania trzeba się było dopiero uczyć. Ponieważ sytuacja w Afganistanie jest dynamiczna i chaotyczna trudno nawet myśleć, że talibowie wysyłają do Europy terrorystów. Najpierw muszą opanować swój własny kraj.

      Usuń
    23. Kiedy bez mojego udziału się ładnie sam wystrugałeś. W doniesieniach prasowych ci ludzie są nazywani właśnie uchodźcami. "Globemaster zabrał pierwszą partię uchodźców", "ósmy samolot z uchodźcami z Afganistanu jest w drodze do Polski". Tylko dla Ciebie jest to coś innego...

      Pewnie, że będę cisnął tym samym tropem, a to dlatego, że o przyjmowaniu uchodźców głosują najgłośniej ludzie, którzy nie mieli z nimi do czynienia. I jeszcze sam się boksujesz własnymi argumentami - zauważając, że pomimo napływu ich do Wielkiej Brytanii "mają problem z brakiem siły roboczej". Za to nie narzekają na brak przestępczości, przy tym unikając na ogół słowa emigrant i potomek emigrantów bo to powoduje ksenofobię i to bez Kościoła. Niemcy też już rzygają uchodźcami, skończyło się otwieranie rąk i to jest najlepszy przykład na to, jak się obecnie tych ludzi tam postrzega. Tylko pewien mędrek z gruchniętej wsi ma inne zdanie.

      Usuń
    24. "Brak skuteczności metod sprawdzających był zrozumiały. Na taką skalę uchodźstwa nikt nie był przygotowany, a metod sprawdzania trzeba się było dopiero uczyć. "

      I dlatego moj drogi, zachod ( Szwecja) zmienia prawo migracyjne... nie beda brac wszystkich jak leci- nauczyli sie na bledach. Wiedza jak ta sprawa wygladala od podszewki. Przezywana na wlasnym karku. I wiedza co przyniosla.
      Niechec tubylcow? Pewnie ze tak i to nie na samym poczatku. Na poczatku pokazywano filmiki jak to dobrze jest zaopiekowac sie potrzebujacymi. W kosciolach, na kazaniach byla mowa o milosiernych Samarytanach- w kilku takich kazaniach uczestniczylam. I ja nie mam nic przeciwko, bo i mi wowczas lza w oku niejedna sie zakrecila- kiedy owe napchane pontony z potrzebujacymi widzialam, albo ludzkie pielgrzymki. Dopiero po czasie , ale oczywiscie nie nachalnie, zaczeto w tv udostepnaic np.: filmy, zdjecia co dzieje sie z pomoca oferowana przez tubylcow uchodzcom. Bo na poczatku to ludzie raczej nie byli nastawieni negatywnie. Zmarnowany material. Rozpakowane i nie do konca zuzyte paczki z pampersami, walajace sie srodki czystosci, ciuchy, bo... np.: kobieta islamska kiedy chodzilo np.: o ubrania, jezeli nie byla pewna czy nie byly to rzeczy uzywane wczesniej przez meczyzne, to zalozyc jej tego nie wolno bylo... ale do czorta- w dzisiejszych czasach da sie przeciez odroznic portki meskie od kobiecych, bluzke damska od meskiej.... nie przesadzajmy.

      Z ta sila robocza. Pamietam moment- kiedy z jakiegos powodu , aha z powodu pandemii, nie mogli do Niemiec zawitac sezonowi robotnicy z Polski, Rumunii, Bulgarii... i wtedy padl pomysl aby uchodzcom dac miejsca pracy , no coz wyobraz sobie, ze przy tak skonstruowanym prawie nie wolno ich bylo zatrudniac. Co prawda i oni do takiej roboty sie zbytnio nie rwali- moze znowu dlatego, ze nie mozna im bylo pracowac np.: przy swiniach (?), albo przy odrzucaniu gnoju od tych zwierzat (?)- choc teraz robia to maszyny, ale wiem , ze niemieccy rolnicy w sezonie potrzebuja rak do pracy.

      Czyli znowu cos nie hulalo. Jak nie po jednej, tak i po drugiej stronie, bo idea uchodzctwa nie byla idea przygotowana na tak masowe migracje ludnosci.

      I nie mow mi, ze dla krajow typu Niemcy, Francja, Anglia nie byl to problem finansowy, a logistyczny.... na zachodzie kasa na drzewach rosnie(?). Toz nie bez powodu pojawily sie mysli, ze tych ludzi nalezy wspomagac w ich wlasnych krajach, bo tam taka pomoc na rodzine to powiedzmy 25 euro- niech bedzie, ze zarobek tamtejszego pracujacego faceta, a w takich np.: Niemczech krocie walilo sie na uchodzcow. Zaczeto myslec zeby wplynac na to. aby owi ludzie zachcieli zostac u siebie i zeby tam ich wspomagac... zeby nie porzucali swych domostw.

      Usuń
    25. Radku:

      Rzecz w tym, że ja nie ulegam nowomowie propagandowej. Dla mnie uchodźca to ten, który na własny koszt, z poniesieniem wszelkiego ryzyka ucieka przed prześladowaniem. Pamiętasz Morawickiego, który usiłował przekonać, że Polska przyjmuje uchodźców z..., z Ukrainy? Nikt na Zachodzie tego nie kupił, ale widać, że pan Radek i owszem.

      Załatw mi willę z dziesięcioma pokojami, dwoma kuchniami i łazienkami, a przyjmę tylu uchodźców, ilu się zmieści. Warunki do ich przyjmowania ma mieć rząd, nie ja, szary obywatel, który sumiennie płaci podatki. Bardziej mi przeszkadza sąsiedztwo rodaków-pijaków niż kolorowych studentów wynajmujących mieszkanie w tej samej klatce.
      Z przestępczością też jedziesz po bandzie. W Polsce nie ma uchodźców, a przestępcy czekają miesiącami w kolejce do więzienia, aby móc odsiedzieć kary. Też Asenata dała Ci przykład przestępczości w Polsce. Piszesz tak, jakbyś był nieświadomy, że w każdej społeczności, nawet katolickiej trafiają się czarne owce. Czyżby wśród emigracji polskiej nie było gangsterów z prawdziwego zdarzenia? Polacy w Anglii to druga grupa migrantów pod względem liczebności, ale i druga pod względem przestępczości.

      Usuń
    26. Ha ha ha, "nie ulegam nowomowie propagandowej"... lepszego kawału nie słyszałem, nie tylko dziś, ale nawet w tym miesiącu. Definicja uchodźcy - "jako osoby która musi opuścić teren na którym mieszkała", jest starsza od Ciebie. Nie jest powiedziane że ma uciekać na "własny koszt".
      owszem kupiłem uchodźców z Ukrainy, bo wszystkie Biedronki są nimi wypchane, siedzą obok mnie w barach, pracują na magazynach. Więc korekta wzroku chyba Ci jest potrzebna, skoro ty tego nie "kupiłeś".

      Sam se załatw, a jak nie masz gdzie przyjmować to siedź cicho i nie pouczaj innych. :)
      A tych przykładów to możesz sobie napodawać i ze sto. Ja Ci podam jeden, poparty statystykami, a pojmiesz dlaczego |Grecy budują mura, a Macron chce się bronić.

      https://www.dw.com/pl/niemcy-wzrost-przest%C4%99pczo%C5%9Bci-w%C5%9Br%C3%B3d-imigrant%C3%B3w-z-afryki-p%C5%82n-brak-obecno%C5%9Bci-kobiet/a-42015940

      Usuń
    27. Aniu, to może zapytam inaczej: czy Szwecja w ogóle zamknęła granice dla wszystkich uchodźców? Jeśli nie to mi tym krajem nie machaj przed oczami. Od Polski też nikt nie wymaga, aby przyjmowali wszystkich jak leci. I napiszę wprost: Ty tam mieszkasz i nawet Ci na myśl nie przyszło, że Ci ludzie żyli w zupełnie innej kulturze niż zachodnia. Spróbuj wyemigrować do Afganistanu i przyjmij na drugi dzień kulturę talibów. Że to nie dla Ciebie? Zgoda, ale Ciebie w Niemczech nikt nie wypędza za to, że nie jesteś dostatecznie gorliwą katoliczką.

      Z tą pracą też nie stać Cię na odrobinę obiektywizmu. Czyżby muzułmanów-uchodźców dotyczył przymus pracy jak w hitlerowskich Niemczech? Sprawa pracy sezonowej jest wyborem, a nie przymusem. Dla muzułmanina praca na plantacji szparagów może być hańbiąca, zaś miejsce muzułmanki jest w domu przy dzieciach. Znów ocieramy się o sprawy kulturowe. Trzeba pokoleń, aby tę mentalność muzułmanów zmienić.

      Nikt nie mówi, że uchodźcy Zachód nic nie kosztują, ale w ogólnym rozrachunku jest z nich zysk, a nie kryzys gospodarczo-finansowy, który załamałby gospodarkę Zachodu. Pomoc bezpośrednia w krajach, z których pochodzą miałby sens w przypadku uchodźców ekonomicznych, ale zdajesz się zapominać, że większość ucieka przed wojnami i prześladowaniami, które tam mają miejsce.

      Usuń
    28. Radku, no to znów strzeliłeś sobie w stopę tym artykułem. Kilka zdań: „Christian Pfeiffer podaje przykład Dolnej Saksonii, gdzie 54 proc. wszystkich uchodźców pochodzi Syrii, Afganistanu i Iraku. 16 proc. z nich dopuściło się kradzieży. Z kolei uchodźcy z Afryki Północnej stanowią w Dolnej Saksonii niecały procent (0,9) wśród uchodźców. Ale 31 proc. z nich wplątanych jest w kradzieże. . Christian Pfeiffer tłumaczy, że jeśli ktoś zostanie pobity czy okradziony przez miejscowego, ten nie dzwoni od razu na policję. Zgłaszanych jest nie więcej niż 13-15 proc. takich przestępstw”. Czego dowodzą te badania? Na pewno nie tego, że przestępczość wśród obcych jest większa, zaś w szczególność najmnejsza wśród Afgańczyków, a dziś o tej fali mówimy.
      Przy okazji jest skierowanie do innego artykułu gdzie czytam: „Raport analizuje także statystyki kryminalne. Generalnie w ciągu ostatnich dwóch dziesięcioleci przestępczość znacznie spadła, ale udział podejrzanych o przestępstwa cudzoziemców wzrósł od 1993 roku o 40 proc. Statystyki te zawierają jednak wiele przypadków naruszenia prawa azylowego i prawa dla obcokrajowców – a zatem nie mogą zostać popełnione przez Niemców. Nie można tak po prostu twierdzić, że to właśnie imigracja przyczyniła się w znacznym stopniu do wzrostu przestępczości w ostatnich latach”.

      Ja też widzę wokoło dużo Ukrainek, ale niech mi dziób rozerwie, jeśli to są uchodźcy. One stanowią emigrację zarobkową, podobnie jak część Polek zatrudniających się w Niemczech jako opiekunki. Tylko to trzeba umieć rozróżnić, co Ci nie za bardzo wychodzi.

      Dupa blada, jak mawiał mój dziadek, z tym dawaniem przykładu przyjmowania uchodźców we własnym domu. Nie mam warunków, nie przyjmę. Żaden kraj przyjmujący uchodźców nie wymaga tego od swoich obywateli, co najwyżej namawia do ich zatrudniania. Tak więc Twój argument to rzeczywiście – dupa blada. Jeśli mój kraj stać na finansowanie Imperium Rydzyka, finansowanie Kościoła i takiej śmiesznej organizacji PFN, czy groźnej fundacji Bąkiewicza, mam prawo wymagać aby zajęli się też uchodźcami, bardziej zasadnie niż Twoje żądanie abym przyj ich do własnego mieszkania.

      Usuń
    29. Z ta przestepczoscia ...
      Zawsze jest tak, ze kraje przyjmujace uchodzcow maja powiekszne statystyki, kiedy biega o przestepczosc. Teraz to, co napisze nie jest informacja sprawdzona, ale tak opwiadal mi kumpel, ktory w latach 80 siatych staral sie o zamieszkanie w Niemczech. Dwa lata siedzial w obozie dla uchodzcow i nie wytrzymal rozlaki z rodzina- procedury szyl powoli a on tesknil. Mowil, ze zwykly , przecietny obywatel mial powazne problemy z otrzymaniem paszportu na wyjazd na zachod, ale w pierwszej kolejnosci otrzymywali go drobni zlodziejaszki, tacy co mieli juz wczesniej wyroki na karku. Komuna pozbywala sie niewlasciwego elementu z kraju. Niech sobie z nimi ow zepsuty zachod radzi. Czyli po polskim stanie wojennym, czy tez przed Niemcy mieli problem rowniez ze wzrostem przesteczoscia, bo w naplywie ludnosci idzie wszystko, nie tylko te pozytywne jednostki.

      Kraje rozwiniete w tym Europa zachodnia sa celem uchodzcow z krajow biedniejszych... Polnocna Westfalia ma ( czy tez miala) np.: do czynienia z gangami libanskimi. Od czasu kiedy, bodajze pod koniec lat 80 siatych, Niemcy zarejestrowali wzmozony naplyw ludnosci z tamtych okolic.
      Inni wnosza zawsze swoja kulture, organizuja sie po swojemu. Ta organizacja po swojemu i to wnoszenie swojej kultury to nie tylko pozytywne sprawy typu fajna kuchnia, nowa muzyka, kolorowe ubrania, ale i pewna ciemna strona zycia. Chociazby wzrost przestepczosci.

      I nie dziwmy sie. Kobiety tam zakutane od stop po czubek glowy i kiedy taki chlopak za jakiejs wsi napatrzy sie na "polnagie" ( w spodenkach, z odkrytymi pepkami z piercingiem) kobitki w Europie- szczegolnie latem, to... krew nie woda- wrze. I choc to zadne usprawiedliwienie dla niewlasciwego , przesteoczego zachowania, to ludzie stamtad robia probuja przepchniecia w krajach swego pobytu prawa szariatu. Chca aby zostalo uznane przez zachod.

      Usuń
    30. Strzeliłem sobie w stopę powiadasz? "W raporcie eksperci piszą, że w latach 2014-2015 poziom przestępczości z użyciem przemocy wzrósł w Dolnej Saksonii o 10 proc. Wzrost ten w 92 proc. przypisać należy osobom ubiegającym się o azyl". To tyle jeśli chodzi o strzelanie sobie w stopę.

      A to ciekawe, bo w takim stopniu nie emigrowali zarobkowo, jak nie mieli tam wojny. Ciekaw jestem jak rozróżniasz tych, którzy uciekli przed wojną, a tych którzy pracują zarobkowo. Trzymaj się za dziób lepiej...

      Dupa blada. Państwo nie ma obowiązku zgarniania ludzi z pasa granicznego, dopóki nie przejdą granicy nie mają statusu uchodźcy, więc guzik możesz mieć, a nie wymagania.

      Usuń
    31. DeLu

      "Zgoda, ale Ciebie w Niemczech nikt nie wypędza za to, że nie jesteś dostatecznie gorliwą katoliczką."

      Ale ich tez nie wypedzaja za to, ze sa niedostatecznie , czy tez dostatecznie, gorliwymi islamistami. Nie o to chodzi czlowieku! Twoja uiejetnosc "dedukcji" zaczyna robic sie zatrwazajaca. Przeciez nawet przez moment nie wspomialam o wypedzaniu z powodow religijnych. A chcialam ci rowniez pokazac, ze i kosciol niemiecki nie trzasl sie z powodu naplywu ludzi innego wyznania.
      Mowie ci tylko o mentalnosciowym zderzeniu swiatow, o kulturowym zderzeniu, gdzie jakos te kultury nawet sobie umiejetnie pomoc nie potrafia. Bo jak Europejczyk stara sie i mysli, ze zrobil taaaakie dobro to okazuje sie, ze to dobro potem wala sie po podlogach. Pomagac trzeba tez umiec. I my widocznie akurat im nie umiemy pomoc. Poza tym pomoc trzeba tez umiec przyjac i widac, ze oni nie potrafia je przyjac na nasz styl. Kase trzeba dac im czlowieku, czyli .... doszli politycy do momentu ze zrozumieli iz ta pomoc najsensowniejsza bedzie dawana im w ich kraju. Tu aby im pomoc ida grube pieniadze i niewiele ten standard zycia sie owym ludziom poprawia. Natomiast tam za taka kase, madrze zagospodarowana- moga zrobic sobie swietne warunki zycia.

      " Czyżby muzułmanów-uchodźców dotyczył przymus pracy jak w hitlerowskich Niemczech? "

      Nie mialam na mysli przymusu pracy na plantacji. Chec, pomysl zatrudnienia kogos, nie oznacza chyba niewolniczej roboty? Z jaka sila zametu uderzyles w ta moja wypowiedz!! Napisalam "dac miejsca pracy", nie napisalam "przymusic do roboty". Wez sobie cos na wstrzymanie, bo szarlatanisz . I jak dziwnie kojarzysz. Niepojete.

      " Dla muzułmanina praca na plantacji szparagów może być hańbiąca, zaś miejsce muzułmanki jest w domu przy dzieciach"

      To zorganizuj im niehanbiace ich miejsca pracy i przy okazji zostaw te kobeity w domach przy dzieciach i spraw zeby byli zadowoleni ze swego polozenia finansowego, bo jak nie, to nie bedzie fajnie. Prawda jest, ze aby na jako takim poziomie gdziekolwiek obecnie zyc, musza pracowac dwie osoby w rodzinie- jedna pensja to za malo. Czlowiek niezadowolony, zly, rozdrazniony to z reguly nic dobrego- nieprawdaz? Pomysly to ty masz w glowie, ale jakos slabo przystajace do danej rzeczywistosci. Nikt nie bedzie nagle calego prawa i panstwa przeorganizowywal, bo ma uchodzcow pod swym dachem i musi dac im gadne w ich rozumieniu , warunki zycia. I tak te panstwa, ktore ich przyjely robia dla nich wiele, robia co moga.

      "Pomoc bezpośrednia w krajach, z których pochodzą miałby sens w przypadku uchodźców ekonomicznych, ale zdajesz się zapominać, że większość ucieka przed wojnami i prześladowaniami, które tam mają miejsce."

      Wlasnie nie wiadomo przed czym ta wiekszosc ucieka. Bo uciekajaca wiekszoscia byli mezczyzni porzucajacy swe rodziny. Pozostawiajacy slabsze kobiety w krajach objetych wojna. I teraz nie wiadomo skad ci oni w koncu byli, czy z kraju wojennego, czy z sasiadujacego z tym wojennym. Przy okazji skorzystali...
      Kiedy rozmawialm z chlopakiami ze wschodu ( np.: z Rosji, Gruzji...), to przeciez oni tak robili. Zostawiali rodziny, ale wowczas w ich krajach nie bylo wojny. Szli z powodow ekonomicznych. Czyli on- samiec- szedl szukac schronienia i go organizowal , potem dolaczala kobieta z dziecmi. Ale kiedy bomby sie wala na twoj dach to chyba zabierasz wszystkich a nie wlasny tylek i mowisz kobiecie. " Poczekaj , urzadze sie i ... po was przyjde?". Kiedy bomby wala sie na dach wtedy jest inna organizacja takiej ucieczki- wszyscy wylatuja i szukaja pomocy, nie ma sie czasu na czekanie, az facet przetrze szlak.

      Usuń
    32. Do Ani z komentarz 9:44.

      Ja sobie przypominam niedawną próbę zakazu noszenia burek we Francji. Ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy i ów zakaz cofnięto. Czego to dowodzi? Ano tego, że trzeba się nam, Europejczykom pogodzić z pewnymi elementami kultury muzułmańskiej, bo burka jeszcze nikogo nie zabiła. Zabijają ludzie. Dlatego prawo szariatu w całości nie przejdzie, tak jak zapędy Ordo Iuris w kwestii katolickiej ortodoksji.

      Powtórzę to, co napisałem Radkowi. Migracja z Afganistanu jest najmniej kryminogenną grupą uchodźców, co wynika z artykułu, którym chciał mnie zaszokować. A przecież teraz innej niż afgańska fala się nie spodziewamy.

      Trochę zdumiewa mnie opinia Twojego kolegi o migracji z lat 80-tych. Owszem, władza komunistyczna godziła się na migrację, ale tak zwanej grupy o niepewnej narodowości (Żydzi, Ślązacy, Kaszubi, a nawet górale). W tamtych latach wyemigrowało do Niemiec około dziesięciu osób (krewni i bliscy znajomi) i żadna z niech nie miała nawet drobnych problemów z prawem. Nie twierdzę, że takich nie było w ogóle, ale był to margines, problem w tym, że ten margines dał się Niemcom mocno we znaki, stąd coraz trudniej było o obywatelstwo niemieckie w ramach azylu.

      Na drugi komentarz odpowiem za chwilę.

      Usuń
    33. Radku, nawet nie próbujesz przeanalizować treści tego artykułu. Tam są dwie ważne informacje, które najwyraźniej olewasz. Wzrost przestępstw o 10 proc. a ile zwiększyła się ludność Dolnej Saksonii, i dlaczego utożsamiasz emigrantów tylko z muzułmanami? Dam sobie rękę uciąć, że wśród nich byli Polacy, Rumuni, Bułgarzy i Węgrzy. Druga spraw to kategoria tych przestępstw: gro stanowią te przeciw prawu migracyjnemu, więc się zastanów, na czym opierasz swoje fantazje.

      Znów muszę Ci coś wyjaśnić. Sporo Ukraińców, którzy uciekli do Polski z powodu wojny, do dziś się nie doczekała statusu uchodźcy. Mogą być na zasadzie tymczasowości w celach zarobkowych. Widać, że i tu się kompletnie nie orientujesz a tej sytuacji.

      Racja, państwo nie ma obowiązku, ale oprócz fałszywie pojmowanej państwowości jest jeszcze coś, co nazywa się ludzkim odruchem. Prawdopodobnie tych ludzi na granicę wypchnął siłą Łukaszenko. Trzeba być bezdusznym potworem, aby na to reagować głodzeniem, brakiem pomocy sanitarnej i zamykaniem za drutami. A teraz czytam, że oni za taką postawę przyznają sobie odznaczenia (sic!).

      Usuń
    34. Do komentarza z 10:16 dla Ani.

      Nie zrozumiałaś. Pisałem o Afgańczykach, którym grozi śmierć za to, że nie są zbyt gorliwymi talibami. Tobie w Niemczech to nie grozi, ale możesz przy odrobinie wyobraźni wczuć się w ich sytuację. To wcale nie jest trudne. Piszesz: „Pomagać trzeba też umieć”, i ja się z tym zgodzę, ale jest takie dość trafne powiedzonko: nie od razu Kraków zbudowano, czyli nie od razu da się przewidzieć jakie będą skutki takiej czy innej pomocy. Przypomniała mi się głośna historia z panią Beatą Kempą. Organizowała pomoc dla dzieci w wieku szkolnym. Ani jeden zebrany plecak nie trafił na miejsce przeznaczenia. Obdarowała nimi sowich znajomych.

      Napisałaś: „Pamiętam moment kiedy z jakiegoś powodu, aha z powodu pandemii, nie mogli do Niemiec zawitać sezonowi robotnicy z Polski, Rumunii, Bułgarii... i wtedy padł pomysł aby uchodźcom dać miejsca pracy , no cóż wyobraź sobie, że przy tak skonstruowanym prawie nie wolno ich było zatrudniać” Teraz zapytam: w jakich miejscach pracy nie wolno było zatrudniać uchodźców? Skoro zaczynasz od pracy sezonowej, to tylko w rachubę wchodzi praca na plantacji, więc nie rób mnie w balona.

      Nic nikomu nie będę organizował. Od tego jest państwo. Natomiast zwrócę uwagę na pewien istotny szczegół. Taki uchodźca nie pośle żony do pracy, skoro mu tego religia zabrania. Siłą rzeczy musi się godzić na pewne ubóstwo. Sprawę ułatwia mu system zasiłków, które są dla wszystkich jednakowe. I dla Niemców i dla zalegalizowanych uchodźców. Więc nie pisz mi, że biedny muzułmanin jest zły dlatego, że jest biedny, skoro on sobie taki standard życia wybrał.

      Piszesz: „Zostawiali rodziny, ale wówczas w ich krajach nie było wojny. Czyli on- samiec- szedł szukać schronienia i go organizował, potem dołączała kobieta z dziećmi” i jesteś niekonsekwentna skoro w następnym zdaniu piszesz o jakichś bombach (sic!) I pytanie: czy on (samiec) szukał schronienia, skoro wojny nie było, czy dobrze płatnej pracy w „lepszym” świecie? Lawirujesz argumentami niczym piskorz.

      Usuń
    35. A Ty olewasz, przy całej swej "analizie", że tam nie ma mowy o Polakach, Rumunach Bułgarach i Węgrach. Pierwsze zdanie artykułu brzmi: "za wzrost przestępczości odpowiadają głównie przybysze z Algierii, Tunezji i Maroka."

      Nie mniej jednak są tacy co mają status uchodźcy to raz, a dwa, kierując się Twoją logiką w takim razie Afgańczycy na granicy też nie są uchodźcami, bo też nie mają statusu... :D No kompletnie się nie orientujesz w tej sytuacji. :D

      A skoro mowa o ludzkich odruchach, to jako człowiek powinieneś jednak przygarnąć uchodźcę. :D Zresztą ja osobiście, prawdę mówiąc, też bym ich wpuścił, jako człowiek współczujący, nie do końca rozumiem też dlaczego oni stanowią taki problem w liczbie około 30 osób. Niestety nie mogę tego wymagać od Państwa.

      Usuń
    36. DeLu

      "Owszem, władza komunistyczna godziła się na migrację, ale tak zwanej grupy o niepewnej narodowości (Żydzi, Ślązacy, Kaszubi, a nawet górale). W tamtych latach wyemigrowało do Niemiec około dziesięciu osób (krewni i bliscy znajomi) i żadna z niech nie miała nawet drobnych problemów z prawem. Nie twierdzę, że takich nie było w ogóle, ale był to margines, problem w tym, że ten margines dał się Niemcom mocno we znaki, stąd coraz trudniej było o obywatelstwo niemieckie w ramach azylu."

      Co bysmy nie mowili i jak nie opowiadali to zaslynelismy jako zlodzieje. I powtorze to kolejny raz, moze owi zlodziej to tylko margines, ale jak napisales- dali sie tam ludziom porzadnie we znaki. Czyli poszli ze wschodniej czesc Europy na zachod nie tylko dobrzy, uczciwi ludzki, ale tez mniejsi lub wieksi kombinatrzoy, ludzie majacy cos na bakier z prawem, nie umiejacy porzadnie pracowac Wstyd sie przyznac, ale w bloku moich rodzicow mieszkal pewien chlopak czesto wyjezdzajacy do Niemiec za "sprawunkami"- interesami. Potem znalazl dziewczyne i postanowil sie hajtnac. Przed slubem wybyl do Niemiec w celu polepszenia swoich finansowych zasobow ( wiadomo slub, koszta z tym zwiazane)... nikogo nie dziwilo, ale nagle chlopak jak pojechal tak przepadl. Ilez bliscy sie go tam naszukali. Okazalo sie, iz kradl paliwo na niemieckich stacjach benzynowych. Mieli ich twarze ( szajki) zarejestrowane na rozmaitych kamerach. Wjechal ow chlopak i przepadl, Odnalezli go w jakims wiezieniu. Ilez sie przy wyciagnieciu go stamtad napracowali, ile forsy utopili... dziewczyna zrobila weselicho na wlasny koszt.
      Te opinie o nas nie wziely sie z niczego.

      I teraz uwaga! Opinie o ludziach z Bliskiego Wschodu, polnocnej Afryki tez nie biora sie z niczego. Pamietasz ten chaos i zamachy w Anglii, Francji ( chciazby zabojstwo dziennikarza za krytakure Mahometa), strzelaniny w Szwecji, sylwester w Köln... ja po zajsciach sylwestrowych w Kolonii zapisalam Mloda na zajecia z taekwondo, zeby umiala sie jakby co, obronic. Wzroslo wtedy zainteresowanie kobiet sportami walki, czy tez zajeciami z samoobrony.

      Nie zaprzeczajcie wiec i nie tluamczcie, ze i w Posce przestepca czeka na miejsce w wiezieniu... pewnie, ze tak, ale przy naplywie ludnosci z innych kultur zaczyna sie jakby ( przymajniej przez pierwszych kilka-kilkanasicie lat) mocniej trzec.

      Usuń
    37. Radku:
      Głównie, czyli nie Afgańczycy, to raz, dwa, to zdanie w żadnym razie nie wyklucza innych nacji, w tym wschodnio-europejskich. Chyba, że nie rozumiem po polsku.

      Dalej nie rozróżniasz uchodźctwa od emigracji zarobkowej, a do tego jeszcze określeń „uchodźca” i „status uchodźcy”. Nie chciałbym Cię obrażać, ale chyba lepiej znasz angielski od polskiego. W końcu to żadna ujma.

      Nakarmić, napoić, a nawet wspomóc drobnym datkiem mogę i nie będzie to dla mnie problem, nawet jeśli oni będą gorliwymi wyznawcami islamu. Natomiast w mojej kawalerce jest miejsce tylko na jedną wersalkę, więc sam rozumiesz. Na wsi miałem domek i jeden pokój dla uchodźców by się znalazł. W pewnej dyskusji nawet to zaproponowałem, ale katolicy obiecali mi, że mnie ze wsi wypędzą.
      Nie możesz wymagać od państwa podstawowej pomocy humanitarnej? Bo nawet jeśli to państwo nie chce mieć ich u siebie, jaki problem z podaniem kromki chleba? I tak sobie myślę, że ci piewcy Bożego Miłosierdzia (mam na myśli polityków władzy a nie kler), to są po prostu skur….ny.

      Usuń
    38. Aniu:

      Właściwie doszliśmy do porozumienia w sprawie Polaków w Niemczech. Ale skoro wspomniałaś o tym aresztowanym. Czy ja mam rozumieć, że ta dziewczyna mimo wszystko zgodziła się na ślub?! Nie, no po prostu nie chce mi się wierzyć, że można być tak szurniętym ;))

      Jakże mógłbym nie pamiętać zamachów terrorystycznych. Aż takiej sklerozy jeszcze nie mam. Natomiast warto zauważyć, że dziś w Europie już o takich nie słychać. Terroryści są dziś wyłapywani zanim opracują szczegóły zamachu. Owszem, czasami czytam o jakimś nożowniku, ale to nie tylko muzułmanie, i nie częściej niż w takiej Polsce.
      A co do samej sprawy uchodźców. Już starożytni Rzymianie mieli z tym problem, a przecież byli bardziej otwarci na inność niż my dziś.

      Usuń
    39. No nie rozumiesz najwyraźniej, w takim razie tracimy czas.

      Usuń
    40. DeLu

      O Polakach w Niemczech doszlismy do porozumienia, bo ty wrecz uwielbiasz kiedy zle pisze sie o wlasnej nacji. Napawasz sie tym. Obwachujesz jak najlepiej pachnacy kwiatek... onanizujesz sie tym. Odjezdzasz jak na haju:)) Lubisz "obserwowac" zawstydzone oblicza rodakow sluchajacych takich wypowiedzi o "naszych"- stoisz z boku pod nosem komentujac: " A macie podle homo, kseno, i inne foby..." - czujesz sie lepszy. Dowartosiowujesz sie myslac , ze twoje poglady czynia cie swiatowym, oswieconym, madrym... Nic bardziej mylnego i tak bedziesz dla tamtaejszych ludzi kolejnym Polakiem o przecietnych pogaldach:)) A ja opisalam ow niechlubny przypadek po to, aby ( chyba) zaznaczyc wlasna neutralnosc w ocenie, ze nie widze tylko zdzbla trawy w oku blizniego a belki we wlasnym nie zauwazam...

      Po prostu tak dzieje sie zawsze, ( przestepczosc) kiedy dany kraj styka sie z ludzmi z innych obszarow

      " Natomiast warto zauważyć, że dziś w Europie już o takich nie słychać. Terroryści są dziś wyłapywani zanim opracują szczegóły zamachu. Owszem, czasami czytam o jakimś nożowniku, ale to nie tylko muzułmanie, i nie częściej niż w takiej Polsce."

      I znowu ten haj!! Jakaz czystosc innych! Juz wylapani, juz ogarniete... juz ich nie ma!!! Europa jest czysta i przejrzysta. I znowu to onanizowanie sie?

      Wez sie puknij. To, ze nie ma bombek choinkowych, lub o nich nie slychac ( o ostatnim to na jakims koncercie w Anglii slyszalam, ze dwa lata temu) nie znaczy, ze ludzie zostali tak wychowani ze zrezygnowali ze swej ciemnej strony mocy. Przeciez gangi libanskie , ktore zorganizowaly sie w polnocnej westfalii dzialaja nadal, ale albo lepiej sie kryja, albo juz sie o tym nie trabi. Po prostu wtopili sie w przestepczy krajobraz zachodu. Polscy zlodzieje tez odpuscili , ale etykieta pozostala. Nie oplaca sie po auta na kradzieze walic na zachod, nie oplaca sie juz paliwa ciagnac ze stacji benzynowych w Niemczech.
      Przestepczosci po obu , czterech czy pieciu stronach... po kazdej ze stron nie wyeliminujesz.

      Usuń
    41. Nie wiesz, co ja uwielbiam, więc sobie daruj taką ocenę. Jakoś nie piszę źle o tych, co chcą pomóc uchodźcom, nie piszę źle o całej rzeszy Polaków, którzy mają dość pisowskiej władzy, nie piszę źle o polskiej emigracji (akurat Ty bijesz mnie w tym na głowę). Staram się patrzeć na rzeczywistość, jaka jest, a nie przez narrację o zbrodniczej migracji muzułmanów.

      Uważasz, że nie powinienem wspominać o nożownikach w Polsce, skoro tyle się mówi o takich na Zachodzie? Otóż, nic mnie tak nie mierzi jak mówienie o zgniłym i zdeprawowanym Zachodzie, gdy u nas jest niemal dokładnie tak samo. To dopiero hipokryzja, jeśli się opisuje, że tam jest sodoma i gomora, a nie dostrzega się, nie chce się dostrzegać tych zjawisk na własnym podwórku. Bo niby co? Naprawdę uważasz, że jesteśmy narodem wybranym, o którym źle mówić nie wolno? A ja Ci przypomnę po raz wtóry, że sama masz wiele zastrzeżeń do polskiej mentalności. Mam prawo ocenić, że przyganiał kocioł garnkowi.

      Gdzie ja napisałem, że w Europie nie ma przestępczości? Nawet w wolnym od migrantów Watykanie ona kwitła niczym lilija w stawie. Ośmieliłem się tylko wspomnieć, że terroryzm już nie jest tak groźnym zjawiskiem jak pięć lat temu, nawiasem mówiąc miał się też dobrze, jeśli nie lepiej dużo wcześniej niż pierwsza fala migracji (porwania samolotów, nawet olimpiada w Niemczech).

      Nie napiszę Ci, że masz się stuknąć w czoło, ale zastanów się, zanim znów zacznie mnie o coś oskarżać. To naprawdę nie kosztuje zbyt wiele wysiłku.

      Usuń
    42. Skoro piszesz o zlu to wyobraz sobie, ze ono jest spektakularne, zauwazalne, krzykliwe.
      "Staram się patrzeć na rzeczywistość, jaka jest, a nie przez narrację o zbrodniczej migracji muzułmanów."
      Ta migracja jest rozna- dobra i zla. Nie mozna pomijac faktu, ze niesie ze soba rowniez element zamachow, wybuchow, niewlasciwego zachowywania sie mezczyzn wobec zachodnich kobiet ( zderzenie kultur, niewlasciwe odczytywanie ludzkich zachowan, mowy ciala). Jak juz napisalam zlo jest szybciej zauwazalne. Krzykliwe , glosne- wybuch jest glosniejszy, szybciej rozpoznawalny, sektakularny niz zakochane spojrzenie Afganistanczyka do Europejki.

      Nie mozna ludziom mamic oczu, ze migracja to samo dobro, ale tez nie mozna ich ciagle straszyc tym, ze migracja to samo zlo. Ja np.: nie kradne, pracuje uczciwie, staram wychowac sie porzadnie dziecko... nauczyc je pracowac, byc samodzielnym; i co z tego, kiedy czasami musze wysluchac opini o drzewiej kradnacych Polakach. Zlo jest skuteczniejsze. Latwiej jest opinie sobie zepsuc niz ja potem latami mozolnie naprawiac.
      Ja staram sie zdanie o Polakach naprawiac, ale przyjdzie ktos kto jednym zachowaniem zrobi obore i spektakularnie to popsuje. Wprowadzi zlo, zamet.

      Tak jak jest grupa Polakow bardzo strachliwych i widzacych tylko te ciemne strony uchodzcow ( nie bardzo mi sie tacy Polacy podobaja) , tak tez nie podobaja mi sie ci pomijajacy owe ciemne strony a starajacy sie na sile wykazywac tylko same pozytywy. Czlowiek musi wiedziec na czym stoi. A bedzie wiedzial, jezeli niczego przed nim nie bedzie sie ukrywac. I bedzie mial na tyle otwarty umysl aby za i przeciw dobrze wywazyc.
      Trudno jest sie zaprzyjaznic z ludzmi stamtad, wlasnie przez owe kulturowe roznice. To tez trzeba sobie uswiadomic. Lubie bardzo jednego mlodego Turka. Bo szanuje starszych, jest uprzejmy, latwo sie z nim gawdzi..., ma niezle poczucie humoru. Pomyslalm sobie kiedys, ze to bedzie niezly maz dla jakiejs kobiety.
      Mam tez kolezanke Turke. Planujemy zespolowego grilla- ktos z naszych wybywa na emeryture. I ona, ta kolezanka Turka nie chce sie integrowac, nie przyjdzie na grilla, bo... "moze jedzenie" (?)- kombinujemy. Proponujemy jej ze przyniesiemy, specjalnie dla niej na te impreze ( czyli wyciagamy reke) kielbase z wolu. Ona nadal , ze "nie", bo nie moze jej jedzenie z naszym na wspolnym grillu lezec. Tluszcze z kielbas moga sie polaczyc. I z tego pwodu , pani owa sie z nami nie zintegruje. Musialaby miec wlasnego grilla gdzies opodal miec i na nim , obok nas grillowac... odpuscilismy. Bo nie wiemy jak sie w danej sytuacji poprawnie zachowac. To nie sa latwe relacje, ani latwa integracja... Poza tym "my" wyciagamy reke , a "oni" niekoneicznie chca cos zmienic i przyjac nasz pozytywny gest.

      Usuń
    43. Oj Aniu rzeczywiście wielki problem, żeby dwa grille obok siebie były.
      A jak nie, to może zaproponujcie, żeby Turczynka (bo chyba nie Turka?) przygotowała tego grilla, a Wy tylko się dołożycie z pomocą (finansową i manualną), skoro Wam jest obojętne jaki rodzaj mięsa jecie. A może zrobić grilla tylko wegetariańskiego?
      Możliwości jest wiele, jeśli zależy Wam na pogłębianiu tej znajomości. No chyba, że to był tylko taki "przykład" do tej dyskusji na blogu... ;)

      Usuń
    44. "nie do końca rozumiem też dlaczego oni stanowią taki problem w liczbie około 30 osób. Niestety nie mogę tego wymagać od Państwa."
      Błąd Rademenesie. Nie zapominaj proszę, że to rządzący są u Ciebie "na służbie", a nie Ty na ich garnuszku...
      Jakkolwiek by to śmiesznie nie zabrzmiało. :))

      Usuń
    45. Czytam i nie mogę wyjść z podziwu: „Ta migracja jest rożna- dobra i zła. Nie można pomijać faktu, że niesie ze sobą również element zamachów, wybuchów, niewłaściwego zachowywania się mężczyzn wobec zachodnich kobiet”. Ty to wiesz, a ta migracja nawet jeszcze się w Europie nie zadomowiła. We wskazanym artykule przez Radka jest napisane jak byk: „za przestępstwa migrantów i to te najcięższego kalibru odpowiedzialni są przede wszystkim ci z Afryki północnej. Za cały czas pobytu w Saksonii 10 proc. Afgańczyków dopuściło się kradzieży, i należy przypuszczać, że chodzi o drobne kradzieże. Ilu Niemców jest oskarżanych za te same i inne przestępstwa?

      A kto mami, że uchodźcy to samo dobro? Z nimi jest taki sam problem jak z tubylcami i ja to stale podkreślam. Tylko ksenofobii będą wskazywać na migrantów, aby uzasadnić swoją niechęć do obcych. Tworzą kolejną spiskową teorię dziejów, gdzie każdy muzułmanin to realne niebezpieczeństwo gwałtów, rozbojów i kradzieży. Tymczasem w Polsce muzułmanów jest jak na lekarstwo a więzienia pękają w szwach. Chyba nie myślisz, że to z ich powodu? Jeśli w ten sposób chcesz patrzeć na muzułmanów, to miej odwagę w ten sam sposób spojrzeć na tubylców. Dasz gwarancję, że wszyscy są jak żona Cezara?

      Uważam, że podejście do sprawy grilla Twojej koleżanki jest w pełni racjonalne z jej punktu widzenia. Ona chce uniknąć pewnej sytuacji, ale czy to powód, aby twierdzić, że ona nie chce się asymilować, integrować? Jeśli to koleżeństwo coś dla Ciebie znaczy to powinnaś ją zrozumieć. Może daj jej zrobić tego drugiego bez wieprzowiny? Albo przynajmniej odpuść jej. Nie pisz mi, że Ty wyciągasz rękę, bo mam wrażenie, że Ty ją chcesz narazić na frustrację. Zero taktu i zrozumienia w imię integracji na siłę.

      Usuń
    46. Swój komentarz dodałem nie wiedząc, że Maria ma podobne zdanie o Turczynce.

      Usuń
    47. Mario, może to pomoże Ci zrozumieć, dlaczego się ich nie wpuszcza:

      https://wiadomosci.wp.pl/ke-o-sytuacji-na-granicy-z-bialorusia-nie-mozemy-tego-zaakceptowac-6675681164294912a

      To też a propos tego przyjmowania emigrantów tysiącami przez UE.

      Usuń
    48. No i stanowisko KE obnażyło ociężałość umysłową pana Frasyniuka. :)

      Usuń
    49. Apel KE jest skierowany do Łukaszenki, i tylko do Łukaszenki. Jeśli należysz do tych, którzy wierzą w skuteczność tego apelu, to powiem, że jesteś naiwny. Niemniej w tym apelu jest też tak tekst: „Współpracujemy z władzami Polski, aby wspierać je w skutecznym zarządzaniu granicami, zgodnie z prawem UE, z pełnym poszanowaniem podstawowych praw człowieka i zapewnieniem skutecznego dostępu do procedury azylowej”. Wiesz, co to jest poszanowanie podstawowych praw człowieka i zapewnienie dostępu do skutecznej procedury azylowej? Nie chcę Cię obrażać, więc na wszelki wypadek pominę taką opinię jaką Ty masz o umyśle Frasyniuka.

      Tymczasem w tym samym artykule jest apel ONZ do Polski:
      „Choć rozumiemy wyzwania związane ze wzrostem liczby osób, które przedostają się do Polski, apelujemy do władz RP o zapewnienie tym ludziom dostępu do terytorium, natychmiastowej opieki medycznej, pomocy prawnej oraz wsparcia psychologicznego i socjalnego”.

      Usuń
    50. Wiem. Aby ubiegać się o azyl, trzeba przybywać na terenie jakiegoś kraju i złożyć wniosek, a nie usiłować nielegalnie przekroczyć granicę, więc najwyżej obraziłbyś samego siebie.

      ONZ to niech sobie na ten temat gada z Bidenem, albo niech do Łukaszenki apeluje. W końcu on ich tu podrzucił.

      Usuń
    51. No ale żeś mi podsunął link Rademenesie. Zawiera nieprawdziwe informacje. Piszą o 50 emigrantach, o dzieciach (a o kocie chyba nic!), "moje media" piszą, że jest ich tam prawie o połowę mniej, że nie ma tam już dzieci, a chorych (kobiety) zabrano.

      Stanowisko KE (przynajmniej w wersji podawanej przez PR1) w żadnym słowie nie dotyczyło sytuacji tych konkretnych ludzi przetrzymywanych na granicy, a to o nich jest przecież ta obecna "rozróba", ale polityki Łukaszenki, która może w przyszłości prowadzić do podobnych sytuacji na większą skalę. I której powinien zaniechać, bo mogą go czekać surowsze sankcje.

      Mnie jest wstyd za nasze państwo. Bo jeśli chcemy naprawdę robić politykę jak mądrzy ludzie na jakimś poziomie , to dalibóg rozmawiamy nie z ręką czy nogą ale z głową państwa. Czyli jak chcemy, żeby Łukaszenko zmienił swoje postępowanie, to nie m ę c z y m y bezbronnych ludzi na granicy przy pomocy sił mundurowych, ale przykładowo wysyłamy naszego wicepremiera ds. bezpieczeństwa narodowego (nb. podobno wielkiego stratega i polityka), nawet w towarzystwie kogoś z Brukseli i negocjujemy rozwiązanie problemu. Bo nikt nie mówi, że nie ma, czy nie będzie dużych kłopotów z uchodźcami i że nie trzeba nad tym pracować. Tyle, że nie na poziomie zwykłego uchodźcy ale rządowym.
      Naprawdę tego nie widzisz Rademenesie? To są dwie naprawdę bardzo różne sprawy!

      Daj Panie Boże taką ociężałość umysłową wielu naszym rządzącym jaką ma Frasyniuk.
      Może użył trochę zbyt mocnych, tylko jak ocenić postawę mundurowych, jeśli było tak, że tych uchodźców złapali już po polskiej stronie (podobno nawet kilometr od granicy!), przewieźli tam, gdzie są, a potem szli w zaparte (możliwe, że zgodnie z rozkazem), że uchodźcy granicy jednak nie przekroczyli. Zachowali sią szlachetnie jak na polskiego żołnierza przystało, czy jednak trochę ten mundur zbrukali niegodziwym postępowaniem?

      Ja mam jednak wątpliwości i chyba za Wałęsą powiem "Władek zabraniam przepraszać", za to mogę razem z Frasyniukiem przeprosić za wielu z tych żołnierzy... :))

      Usuń
    52. Mario...
      Bo było ich prawie tyle, zresztą granicę od początku miesiąca usiłowało przekroczyć około 2000 osób. Zaczyna być ciekawie, bo padło właśnie istotne pytanie czy aby na pewno to Afgańczycy i kogo tak naprawdę chce nam Łukaszenka wcisnąć i czy za chwilę nie będzie tam koczować 1000 osób. To że ich policja zatrzymała w Polsce i wywiozła za granicę wiemy tylko od tych męczonych emigrantów/uchodźców. Wiadomo dlaczego taka wersja im pasuje. :)

      Logika na poziomie tego pana imponuje Wałęsie, który dawno już utonął w oparach absurdu, nawiedzonej pani Michalik i nomen omen panu Cuchnowskiemu z GW. Ale ja już nie będę komentował tego przeterminowanego intelektualizmu, prezentowanego przez to grono.

      Usuń
    53. Mario jak mniemam TY też najpierw wpuszczasz gości do domu, a potem pytasz się kim są? To się zawsze da wyjaśnić. :D

      Usuń
    54. Nie wiem o kim piszesz Rademenesie "wiemy", w kontekście tych męczonych emigrantach łapanych już na terytorium RP, bo ja wiem o tym z mediów od Polaków będących naocznymi świadkami tego procederu. Proceder nazywa pushback i został już usankcjonowany prawnie na wniosek Wąsika przez zmianę rozporządzenia w sprawie ograniczenia czy zawieszenia ruchu granicznego.
      To się już naprawdę dzieje i nie dawaj sobie wmawiać propagandowych kłamstw. W opinii wielu prawników rozporządzenie to jest sprzeczne z konwencja genewską, konstytucją (prawo do azylu) i wydane z przekroczeniem upoważnienia ustawowego.

      Usuń
    55. Owszem, istnieje prawdopodobieństwo push backu. Natomiast skoro nie wiesz, to Ci wyjaśnię. W sierpniu usiłowwało przekroczyć granicę 1935 osób. Byli to ludzie z Afganistanu, Iraku, Syrii Kurdystanu, a nawet Kameruńczycy. Są to ludzie z reguły bez dokumentów, czyli nie wiadomo kto. A że najchwytliwsze obecnie jest podawanie się za Afgańczyków bo oni mają największe szanse na uzyskanie azylu, oprócz Syryjczyków. Dlatego wszyscy koczujący na granicy są Afgańczykami. Jeżeli ich przyjmiemy, utworzymy nowy szlak tranzytowy dla przemytu ludzi diabli wiedzą skąd.
      Zarówno Delu, jak i Ty dajecie się robić w konia, bo różni pożyteczni idioci grają na ludzkiej empatii. Nie daj sobie wmawiać propagandowych kłamstw. I tyle.

      Usuń
    56. A może to Ty dajesz się robić w konia? Dziś czytam wypowiedź premiera, który rzadko kiedy mówi prawdę:
      „Tutaj, na granicy polsko-białoruskiej mamy do czynienia za atakiem hybrydowym. Ta próba polega na tym, że przyciągani są imigranci, głównie z Iraku”. Mówi o grupie 24 mężczyzn, ale zapamiętaj ich narodowość.
      Na innym portalu:
      „Maciej Wąsik podkreślał, że osoby znajdujące się przy granicy to w przeważającej większości młodzi, dobrze ubrani ludzie, którzy nie są w swoich krajach prześladowani. Gdy pojawiają się dzieci, kobiety lub osoby niepełnosprawne, udzielamy wszelkiej pomocy". Szczególnie to ostatnie zdanie to prawdziwe kuriozum, choć rodzi się pytanie skąd Wąsik wie, że pochodzą z krajów, gdzie nie ma wojny?
      Oni nie mają podobno dokumentów, ale rząd dobrze wie, kim oni są. Ty też podobno jesteś dobrze poinformowany, więc jeśli nie jest to pilnie strzeżona tajemnica, i jeśli mi wolno zapytam o źródła tej informacji. Przypuszczam, że opierasz się na materiałach zawartych w Wikipedii (zgadzają się liczby, tylko zapomniałeś dodać, że 1175 zostało zawróconych, a 760 skierowano do ośrodków dla cudzoziemców). Natomiast o ich narodowości już fantazjujesz, bo piszą tam o migrantach z Iraku i Afganistanu.
      Teraz najważniejsze w odniesieniu do liczby 1935 osób. Wynika z tego, że można z nimi rozmawiać bez zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa. Dlaczego akurat tych 24 jest tak groźnych, że odmawia im się wszystkiego?

      Usuń
    57. Oj Marysiu, Marysiu... jak ty bys swietnie to rozwiazala. Szkoda ze tu nie mieszkasz, ale bysmy mieli integracje ho, ho... a wiesz ze oni , jezeli czlowiekowi nie ufaja ( a bardzo czesto to sie , kiedy o jedzenie chodzi, zdarza) nic nie wezma do ust, nawet zgrillowanej przez ciebie papryki. Bo cholera wie z czym, czy tez na czym to robione bylo. A z przyprawami to juz drugi problem. Zas zeby ona grillowala a my czekamy na posilek- daj zyc... ludzie chca odetchnac a nie tabuny obslugiwac. Nawet bysmy jej tego nie zaproponowaly. Kolezanka odchodzaca na emeryture robi owego grilla. Nawet nie mozemy mieszac sie w obsluge.

      A w sprawie owej pomocy uchodzcom w lesie przy granicy. Slyszalam pania, ktora z placzem mowila, ze te kobiety w lesie maja zapalenie pecherzy, co za probem materac dac, zeby choc na materacu polezaly, a nie wilgotnej ziemii? Te panie ( wzruszajace sie) tez nie maja chyba pojecia kiedy chodzi o pomoc uchodzcom. Chyba ze ow materac bedzie w foli i z metka. Inaczej nie wiadomo czy ta pani z lasu sie na tym polozy.

      Albo kiedy slysze, ze co za problem kanapke zrobic? No wlasnie problem...
      Przez caly moj pobyt tutaj przebywalam tylko raz w towarzystwie osoby z tamtej czesci swiata, ktora o dziwo- na serio wielkie dziwo.... pila z nami alkohol. To byl szef- calkiem mozliwe iz chcial pokazac ze jest wyluzowany , europejski i sie z nami integruje. W koncu stanowisko do czegos zobowiazuje np.: do bratania sie z pracownikami na imprezach, albo faktycznie zwisala mu totalnie jego kultura. Tyle tylko jak ona sie w takim razie z wlasna kobieta dogadywal, skoro ona z tych religijnych byla? Stamtad sprowadzona, w hidzabie ... Nie rozwiaze tej zagadki i wlasciwie to mi nie zalezy.

      Usuń
    58. O wykorzystaniu przez Łukaszenkę tych ludzi jako "broni" - dosłownie, nie mówi tylko premier, podobnego zdania są politycy ze Szwecji, Francji i Brukseli. Śmiem więc twierdzić jednak to Ty dajesz się robić w konia z wytrwałością muła.
      Mam gdzieś ich narodowość, jest nieistotna wobec faktu, że nie wiadomo kim są ci ludzie. Danych nie wziąłem z żadnej wikipedii, podaje je Katarzyna Słubik (ze Stowarzyszenia Interwencji Prawnej, która pomaga takim ludziom) i nie wiem, co tu ma do rzeczy ilu zostało zawróconych. Fantazjować to możesz Ty, ja opieram się na danych podanych przez Fundację, a nie to co sobie wyczytałeś przekopując gorączkowo internet, tylko po to, by podważyć to, co napisałem.
      Co do rozmów, podejrzewam że inaczej by sprawa się potoczyła, gdyby nie zjawiła się tam telewizja i bandy "pomagierów".

      Usuń
    59. Primo, nikt tu nie neguje faktu, że ci migranci znaleźli się na granicy za sprawą Łukaszenki.
      Secundo, to i tak nie wyjaśnia różnicy w podejściu do tych 1950 a tych 24. Twoje gdybanie, że to z powodu mediów nie udziela się im pomocy, wybacz że odbiję piłeczką, ma właśnie charakter muła, co ja piszę, kilku mułów..., całego stada mułów.
      Tak przekopywałem net, aby sprawdzić o czym piszesz. Tę metodę opanowałem po Tobie.

      Sprawdziłem sobie stronę tego Stowarzyszenia. Faktycznie zajmują się statutowo uchodźcami. Ale gdybyś zajrzał na ich profil fb, wątpię czybyś tak entuzjastycznie o nich pisał. Mają takie zdanie o obecnej sytuacji na granicy, jak ja i Maria.

      Usuń
    60. Widocznie ich zweryfikowano, natomiast świadczy to o tym, że przyjmuje się jednak jakichś uchodźców, choć twierdziłeś inaczej. I ja się nie upieram przy tym, że to z powodu mediów więc sobie odbijaj, nie ma to tak naprawdę większego znaczenia w naszej dyskusji.

      To jeszcze trochę musisz poćwiczyć. :D

      Tym bardziej wiarygodne jest ich cytowanie, inne poglądy to nie zbrodnia. Tak naprawdę, to że ludzie się domagają przyjęcia uchodźców i chcą im udzielać pomocy raczej świadczy o nich dobrze, nie źle. To że nie potrafią przewidywać różnych konsekwencji tej pomocy to inna sprawa.

      Usuń
    61. Jeśli coś twierdziłem to w odniesieniu do konkretnego przypadku, tego, który narobił tyle szumu, muszę więc znów Cię prosić abyś mi niczego nie imputował.

      Ponieważ ani na stronie głównej Stowarzyszenia, ani na ich profilu fb nie znalazłem informacji o tych 1950 migrantach, mogę sądzić, że to Twoja znajoma czerpała informacje z Wiki(?) Pytanie, które z Was dodało tych Kameruńczyków, Syryjczyków czy uchodźców z Kurdystanu? ;) To pytanie retoryczne, więc odpowiadać nie musisz.

      A jakież to konsekwencje? Te o zagrożeniu gwałtami na masową skalę, czy może o narzuceniu nam islamu jako religii państwowej?

      Usuń
    62. To po pierwsze żadna moja znajoma a po drugie założenie że fundacje zajmujące się pomocą uchodźcom czerpią informacje na ich temat z wiki (a może uważasz, że w wiki się same cudownie generują???), albo coś sobie dodają od siebie, to absurd grubego kalibru, nawet jak na Ciebie. Już prędzej można zakładać, że oni te statystyki tam umieszczają. Wisz panie, istnieje świat poza internetem, gdzie się takie statystyki prowadzi i można czerpać ze źródeł. Niektórzy mają inne możliwości niż starsi panowie z laptopem, naprawdę.

      Wpuszczenie tych ludzi po nagłośnieniu medialnym może skutkować otwarciem szlaku tranzytowego do przemytu ludzi a nie jakieś tam gwałtami czy islamem. Kto Łukaszence zabroni podrzucić tam jutro 1000 ludzi, skoro się okaże że Polska ich przyjmuje? Naprawdę tak ciężki masz pomyślunek?

      Usuń
    63. Czytam wlasnie artykul o tym jak to wyglada od strony niemieckiej i jak jest komentowane przez niemeicka prase, media.
      Powiem , ze to miedzynarodowy skandal. Po prostu wstyd. Nie umiemy sie zachowywac. To jest walka sil pomiedzy "gora" polski i bialorusi.... walka na nerwy, a ludzie z powodu ktorych sie to stalo cierpia.
      Masakra- wstyd. Cywilizowany zawsze ustepuje arogancji, bo ufa, ze ten swiat debilny nie jest i widzi co sie dzieje, a potem wyda stronom swiadectwo. Polska "gora" nie dba o image.
      Nie mamy doswiadczenia z pomoca ludziom z tamtej kultury, ale .... trzeba ich tabrac, przyjac, bo to nas osmiesza. Wydaje nieprzychylne swiadectwo na nasz temat.
      A pana z bialorusi zostawic i niech napawa sie swoim ewentualnym zwyciestwem w krzywym zwierciadle, ze Polacy ustapili.

      Usuń
    64. Pracownicy fundacji "Ocalenie" donosza, ze migrancji uzywali znakow i gestow, aby zakomunikowac, ze sa spragnieni i glodni, oraz, ze sa wsrod nich osoby chore. "Jestesmy tu z wami, nie jestescie sami"- krzyczal do nich po persku przez megafon mieszkajacy w Polsce Iranczyk Mathia Golami. Kiedy Afganczycy probowali odpowiedziec, polscy pogranicznicy puscili z rykiem silniki swoich samochodow."
      Wstyd!

      " (...) Dzialaczom polskiej fundacji Ocalenie udalo sie kilka razy przekazac uchodzcom wode, zywnosc i artykuly higieniczne, ale im ostrzejsze stawaly sie wypowiedzi polskich politykow tym scislej kontrolowano granice"

      Na serio politycy wszelkiej masci won od ludzi!

      Usuń
    65. Zrodlo:
      https://www.msn.com/de-de/nachrichten/politik/migrantendrama-an-der-belarussisch-polnischen-grenze/ar-AANE4lC?ocid=uxbndlbing

      Usuń
    66. Radku:

      Może drobne podsumowanie, bo to przerodziło się już w śmieszną pyskówkę.

      Ośmieliłem się w notce skrytykować ministra Błaszczyka za uruchomienie prokuratury w związku z wypowiedzią Frasyniuka. A ponieważ ten drugi Tobie wybitnie się nie podoba próbujesz uzasadnić (by nie napisać: gloryfikować) działania SG i WP snując przeróżne spiskowe teorie dziejów o jakimś szczególnym zagrożeniu bezpieczeństwa państwa polskiego przez grupkę nieuzbrojonych 24 facetów ze Wschodu, choć nie do końca wiadomo skąd pochodzą (tego nawet Błaszczyk nie wie). Odwołujesz się też do jakiegoś „prawa”, którego do końca nie znasz. Nawet rząd PiS-u go nie zna skoro na chybcika tworzy nowe przepisy graniczne (sprzeczne z Konwencją o Prawach Człowieka).

      Co do Wiki. Sam niejednokrotnie korzystam z tego niewyczerpanego „magazynu” wiedzy nie zawsze wiadomego pochodzenia, ale jak w Związku Radzieckim” – zawsze „prawdziwej”. Nie mam z tym żadnych problemów (zawsze podaję, że coś jest za Wiki), choć nawet Ty sam niejednokrotnie deprecjonowałeś informacje stamtąd zaczerpnięte. Ale najlepsze jest to: „istnieje świat poza internetem, gdzie się takie statystyki prowadzi i można czerpać ze źródeł. Niektórzy mają inne możliwości niż starsi panowie z laptopem, naprawdę” (sic!) :D Czyżbym miał rozumieć, że na potrzeby polemiki ze mną szybko pobiegłeś do jakiego tajemniczego świata „poza internetem”, przy czym masz problemy z określeniem, gdzie ten „świat” się znajduje (?!) Czyżbyś miał dostęp do tajnego archiwum służb specjalnych? No to ja tu faktycznie „wysiadam”. ;))

      I wreszcie ostatnie kuriozum: „Wpuszczenie tych ludzi po nagłośnieniu medialnym może skutkować otwarciem szlaku tranzytowego do przemytu ludzi”. Wyobraź sobie, że owe kanały nielegalnego przemytu ludzi są znane mediom już od blisko siedmiu lat, ba!, chwalą się tymi informacjami same służby specjalne, bo to przecież propagandowy sukces. By jednak nie było, ten wniosek o szlaku tranzytowym tworzonym przez Łukaszenkę wcale nie jest głupi, czy z dupy wzięty. To realne zagrożenie, ale nie zapobiegnie mu zagłodzenie na śmierć w świetle jupiterów grupki 24 facetów. Do tego potrzebna jest sprawa dyplomacja polityczna, problem w tym, że my już od kilku lat takiej nie mamy ani w rządzie, ani przy prezydencie.

      I kto tu ma ciężki pomyślunek? ;))

      Usuń
    67. Aniu, pod komentarzem z 9:27 podpisuję się obiema rękoma, bo to faktycznie tak wygląda. Jedno zastrzeżenie: pana z Białorusi nie wolno zostawić w spokoju, bo to de facto może doprowadzić do fatalnych konsekwencji.

      Do drugie komentarza też nie mam zastrzeżeń i sam się dziwię, skąd taka zgodność poglądów między nami?

      Do artykułu z linku zajrzałem, ale ponieważ mój niemiecki jest toporny, zaś artykuł jest obszerny, lekturę zostawię sobie na później. Krótkie fragmenty wywołały u mnie wcale niefajne refleksje. PiS zrobił z nas pośmiewisko na cały świat.

      Usuń
    68. Wydaje mi się, że do swojego domu nie wpuściłbyś nawet jednego nieuzbrojonego faceta, ani ze wschodu, ani nawet stąd, nie wiedząc kim on jest. Nie odwołuję się do "jakiegoś" prawa tylko ogólnie znanego, choć jak widać nie wszystkim.

      W drugim akapicie to już ze wszytskim uderzasz w tony absurdu a więc jeszcze raz dla słabszych - otóż uważam że fundacja nie czerpie danych statystycznych z wikipedii tak jak Tobie się wydaje, sądzę że mają je ze źródła, czyli komórek które takie statystyki prowadzą. Ja natomiast powołałem się na dane udostępnione przez ich prezes. Ponieważ nie udało Ci się podważyć tych danych, usiłowałeś je zdeprecjonować i wyśmiać używając gówniarskiego argumentu.

      Owszem są znane ale jak zwykle warto zajrzeć do statystyk. Na przełomie kwietnia i maja było to kilka osób w miesiącu. W lato liczba wzrosła do kilkudziesięciu. W lipcu to już około 2000.

      No i fajny ten artykuł Ani.

      Cytat mieszkanki przygranicznej wsi:
      "W sąsiedniej wiosce afgańska kobieta weszła niedawno do domu z otwartymi drzwiami, szukając jedzenia. Wyobraź sobie, że wracasz do domu i ktoś siedzi przy stole” A co do tego pośmiewiska - spójrz na autora tego artykułu. Napisała go Polka, więc to raczej przedruk do prasy niemieckiej.

      Usuń
    69. I znów gdybasz. Skąd to przekonanie, że nie wpuściłbym do domu obcych ludzi? Chyba mówisz o sobie, bo ja za bardzo nie mam z tym problemów. Nie tak dawno wpuściłem Świadków Jehowy i wcale nie kazałem się im wylegitymować. Nie dalej jak w minioną sobotę wpuściłem dwie nieznane mi urocze dziewczyny, które przyszły pożyczyć... korkociąg. Okazały się być sąsiadkami z ostatniego piętra, ale wcześniej ich zupełnie nie kojarzyłem. Pewnie nie wpuściłbym drobnego pijaczka z prośbą o coś na kaca, ale to mnie jeszcze nie spotkało.
      Ano widać, że nie znasz tego prawa. Polecam dzisiejszy artykuł w Rzepie na ten temat.

      Czyli Ty sądzisz, ale inni sądzić już nie mogą, bo to „absurd”. Rozumiem, że znasz prezesa osobiście, no bo przecież z netu w takich sprawach nie korzystasz, jak to mają w zwyczaju blogowicze. Gdybyś nie wiedział, ja tych danych o uchodźcach nie podważam, tak jak i tego, że to się dzieje za sprawą Łukaszenki. Podważam wszystkie spiskowe teorie dziejów na temat narodowości tych uchodźców jak i te sensacje, które wieszczą straszliwe konsekwencje dla państwa polskiego, gdyby uchodźcom uwięzionym na granicy udzielono pomocy humanitarnej.

      I co z tego, że artykuł jest przedrukiem do prasy niemieckiej, poza tym, że jego wydźwięk ośmiesza Polskę? Czytam: „Wyobraź sobie, że wracasz do domu i ktoś siedzi przy stole”, więc wyjaśnię. Mieszkając na wsi przez dwadzieścia lat zamykałem dom na cztery spusty tylko wtedy, gdy wyjeżdżałem gdzieś na kilka, lub więcej dni. Wprawdzie nigdy nie naszedł mnie żaden Afgańczyk, ale czasami zdarzało mi się zastać w domu któregoś z mieszkańca wsi, i wcale nie byli to serdeczni przyjaciele. Czekali cierpliwie na mój powrót, a ja nigdy nie wzywałem z tego powodu policji.

      Usuń
    70. A ja jeszcze raz powtórzę - proszę nie mieszać dwóch różnych spraw wymagających różnego sposobu rozwiązywania. Czym innym jest incydentalna sprawa grupy osób przetrzymywanych na granicy od wielu dni w niehumanitarnych warunkach, a czym innym systemowa (podkreślam systemowa!) sprawa zabezpieczenia państwa i UE przed niekontrolowanym napływem fali uchodźców z krajów muzułmańskich czy innych kulturowo nam obcych.

      Te przykłady o zapraszaniu obcych do domu są z d..y wzięte a nie z głowy i na inny temat. Sorry.
      Bo po pierwsze tych ludzi nikt do Polski nie zapraszał, po drugie nikt nie wymaga, żeby tych ludzi ktoś brał do swojego prywatnego domu, po trzecie państwo ma możliwości i środki, żeby tych ludzi sprawdzić, ale nawet jak nie chce czy nie potrafi, to przynajmniej na czas znalezienia rozwiązania zapewnić im bardziej humanitarne warunki, w szczególności nie przeszkadzać zwykłym ludziom te warunki zapewnić.

      Z jednej strony słyszę ze strony "państwowej tuby" pełne potępienia głosy, że Łukaszenko traktuje tych ludzi jak "żywą tarczę", z drugiej strony widzę, że nasze państwo z energią godną lepszej sprawy w tę "tarczę strzela" swoimi działaniami. :(
      Tak ludzie na poziomie naszego rozwoju cywilizacyjnego nie postępują!

      PS. Jak to oszust oszusta jakoś wyczuwa i nie daje się w przysłowiowe maliny wpuścić. Łukaszenko odmówił przyjęcia oficjalnej państwowej pomocy humanitarnej dla emigrantów z Polski (pozorowanej jak to celnie ujął wyżej DeLu, z czym się całkowicie zgadzam).
      Ciekawe czy Zachód da się na to nabrać? Obawiam się jednak, że tak, bo u nich stopień zakłamania społecznego (jak mi się, może mylnie wydaje) jest jednak mniejszy niż w naszym obszarze cywilizacyjnym.

      Usuń
    71. Mario, za to zdanie: „Jak to oszust oszusta jakoś wyczuwa i nie daje się w przysłowiowe maliny wpuścić” masz dużego lajka, a nawet dwa. Trafiłaś w samo sedno!

      Dziś czytam, że Niemcy pilnie potrzebują około 400 tys. uchodźców. Ciekawe dlaczego? Wystarczyłoby teraz „zapakować” tych facetów na naszej granicy i im ich odesłać. Ciekawe czy Łukaszenko będzie w stanie sprostać temu zapotrzebowaniu? ;))

      Usuń
    72. W sumie, jak ktoś uważa że wpuszczanie obcych do domu jest objawem roztropności nie ma o czym dalej gadać... :)

      Usuń
    73. Tylko, co Ty możesz wiedzieć o ludziach, skoro kieruje Tobą wyjątkowa podejrzliwość? Jeszcze nie słyszałem, aby Świadkowie Jehowy kogoś okradli (chyba, że z wiary). Natomiast nie wpuściłbym cyganki-wróżbitki, bo tu już przykładów nie brakuje. Miałby też dziś spore opory na widok mundurowego (nawet wojskowego), a to podobno ludzie „godni” szczególnego szacunku i zaufania...

      Usuń
  3. ;))) Pojęcie "zło" i "dobro" zmienne jest- zupełnie jak kobieta. Czasem owo "dobro" zabija, a "zło" ratuje człowieka.
    Miłego;)
    P.S.
    Nie oglądam nie czytam, nie śledzę, więc nie piszę o konkretach. U mnie strajkują pielęgniarki w dwóch szpitalach, chcą podwyżek i odciążenia w pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiadasz niczym kobieta? Coś w tym jest na rzeczy, skoro kobieta zmienną jest ;))
      Ja dla odmiany niczego nie śledzę, co w Niemczech, stąd pewnie pierwszy raz słyszę o jakimś strajku pielęgniarek...
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  4. Jakoś tak dziwnie się składa, że zawsze ktoś inny wie lepiej ode mnie, co jest dla mnie DOBRE. A ja się zastanawiam, skąd oni to wiedzą?! Wiem, że to nie bardzo na temat, ale blisko ;) Zamiast oceniać i wyrokować, może lepiej zaufać, że nie każdy jest idiotą i wie, co i dlaczego robi? Mam tu na myśli sferę prywatną. W tej publicznej nieoceniona byłaby rzeczowa debata, ale niby gdzie miałaby się odbyć, jeśli sejm stał się kabaretem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni się z Tobą zgadzam. Nigdy nie brakuje takich, co wiedzą lepiej ode mnie, jakie mam problemy.
      W sferze publicznej jest gorzej. Ponieważ pojęcie dobra i zła jest enigmatyczne, też nie ma mowy o jakieś debacie, skoro większość nie zawsze musi mieć rację. Wprawdzie pewne normy prawne muszą mieć odzwierciedlenie w konkretnych przepisach, ale w żadnym razie nie powinny nam narzucać jakieś jednej moralności.


      PS. Ostatnio niepokojąco zaniedbujesz swój blog. To tak celowo?

      Usuń
    2. Nie, nie celowo. Kolejna emisja toczniowa. Znaczy, zdychałam sobie. Ale Twojego blogu nie zaniedbywałam :) Teraz odrabiam zaległości co się porobiły, więc wieczorem padam, a ja tylko wieczorem umiem pisać, kiedy już nic nie zadzwoni, nie zdekoncentruje.

      Usuń
  5. mnie najbardziej w tym incydencie granicznym interesuje dalszy los kota, który przynależy do owej grupki ludzi, których obecność wywołała sraczkę narodową neokomuny... chyba raczej nie jestem ekspertem od zła, ale upieram się, że kot nigdy nie jest zły, nawet jak nasika komuś do butów...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popatrz, nawet kot poczuł się zagrożony przez talibów, ale wojsko jest bezkompromisowe. Nawet dla kota.

      Usuń
    2. Ale że co, że nasze wojsko tego kota się boi, bo na niego też gotowe z kałachem iść?
      Oj DeLu, nie wiem czy Ty nie cięższą amunicją niż Frasyniuk próbujesz strzelać? :))

      Usuń
    3. Przecież nie wiem jaki jest teraz los kota. ;) Na wszelki wypadek odsuwam od siebie najgorsze myśli, bo niedaleko Afganistanu, w Chnach wiesz, co si z kotami robi, gdy człowiek jest głodny?

      Usuń
    4. Tylko wiesz DeLu, że ci uchodźcy to już nawet nie muszą być tacy głodni, bo im tam jakąś żywność podrzucają, oni nie za bardzo chcą jeść, bo normalny proces trawienia związany jest z wydalaniem, a oni nie mają do dyspozycji nawet krzaczka i muszą sią załatwiać na oczach mundurowych z obu państw, a może też i dziennikarzy (chociaż tych podobno już blisko nie dopuszczają). Taka sytuacja podobno podlega wręcz pod tortury!

      Usuń
    5. Ździebko przesadzasz z tym procesem trawiennym. Ja bym się załatwiał ostentacyjnie przy samych pogranicznikach.

      Usuń
    6. Nie każdy DeLu ma odwagę na taką ostentację. :)
      Tam są też kobiety, w tym jedna 15-latka!
      Ja bym się jednak trochę krępowała. Oczywiście, jakoś w końcu bym musiała wydalić (inaczej się przecież nie da nawet marnie żyć) na tych "mundurowych" oczach ...
      Dla jasności, nie ja wymyśliłam, że taka sytuacja może spełniać definicję tortur. ;)

      Usuń
    7. Nie wiem na ile aktualne były zdjęcia we wczorajszej GW, ale na jednym z pewnością jest ten popielaty kot-uchodźca. Jak się wydaje cały i żywy... :)

      Usuń
    8. Dwa dzisiejsze wpisy Fundacji Ocalenie-Twitter

      "Rozmawiamy przez tłumaczkę. 25 osób czuje się źle, z tego 12 jest ciężko chorych. Pani 52 l., która jest w najgorszym stanie, dziś czuje się gorzej niż wczoraj. Nie mają wody zdatnej do picia. Od wczoraj nie dostali nic do jedzenia."

      "Pięćdziesięciodwuletnia Pani Gul niebawem umrze na oczach piątki swoich dzieci. Potrzebny jest ratunek TERAZ."

      A co niektórzy mają ubaw z posła Sterczewskiego, a jemu się jednak chciało chociaż spróbować pomóc.

      Usuń
    9. Jak dla mnie ta sytuacja jest tragiczna i humanitarnie, i w swej publicznej wymowie. Panowie politycy, na co dzień noszący krzyżyki na szyi, a pewnie codziennie odmawiają „Ojcze nasz” ze słowami „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”, w praktyce pokazują, co te symbole dla nich znaczą. Obłuda, jakiej chyba świat nie widział.

      Usuń
    10. To jest tragiczna sytuacja.
      Obojętnie od tego kto kogo chce rozegrać, tam są ludzie który potrzebna jest pomoc.

      Usuń
    11. Jest na dzisiejszym Onecie świetne zdjęcie jak Sterczewski z tą niebieską reklamówką w pełnym ekspresji biegu już bardzo blisko samochodu (chyba policyjnego), a obok "do góry tyłkiem" chyba goniący go (i przewrócony) w pełnym rynsztunku mundurowy.
      Niestety, ale posła nie dopuścili do granicy, w porywach blokowało go 9 mundurowych.
      Za to straszyli go możliwością oskarżenia o przemyt na Białoruś tej niebieskiej reklamówki (sic!), w razie gdyby udało mu się ją jednak przerzucić (czy próbować przerzucić) w kierunku tych emigrantów!
      Jest ubaw na cztery fajery! Szkoda tylko, że z prawdziwym dramatem wielu ludzi w tle.

      Usuń
    12. Asenato:
      To wiemy my, zwykli, szarzy zjadacze chleba, nawet ci, którym Dekalog nie po drodze.

      Mario:
      Mówiąc szczerze mnie ten Sterczewski nie śmieszy, nawet ci wojskowi biegający za nim. Dla mnie ta sytuacja jest żałosna, choć nie z powodu Sterczewskiego.

      Usuń
    13. DeLu:
      Wiem, szczerze mówiąc dla mnie też. Asenata napisała o tym "ubawie" niektórych i tak jakoś pociągnęłam to określenie.
      Ale zdjęcie jest fajne (i jakoś symboliczne). Widziałeś?

      Usuń
    14. Nie robię Ci żadnych wymówek, pisze o swoich odczuciach ;)

      Usuń
  6. Wymienieni eksperci od zła są nie tylko ekspertami od tropienia ,,mało istotnego zła'', ale również mogą się poszczycić umiejętnością ignorowania ,,istotnego zła'' jak krzywdy wyrządzone dzieciom przez Kościół, ograniczanie praw człowieka czy przemoc w rodzinach. Pisaliśmy kiedyś wypracowanie na polskim na temat cytatu z Fausta, w którym zło mówiło o sobie, że ,,ja jestem częścią siły, która pragnąc zła, czyni dobro''- i tak kiedy nasi eksperci zaczynają robić jakieś przekręty, to ludzie coraz głębiej kopią w ich historii i zaczynają uważniej patrzeć im na ręce, ujawniając kolejne nieprawidłowości. Pan minister czyni zło, rozbebeszając cały system nauki, przez co ludzie zaczynają na własną rękę szukać informacji i interesować się tym, co pan minister wykluczył z programu nauczania. Więc biedactwa czynią zło (choć myślą, że nie), a przyczyniają się do pozytywnych rzeczy, że tak ironicznie powiem.

    OdpowiedzUsuń