Już dawno z taką uwagą nie śledziłem wydarzeń na Wiejskiej i to począwszy od relacji z obrad Komisji Kultury na kanale TVN24. Nie będę tu się silił na szczegółowe opisy, ważny jest tylko jeden ogólny wniosek – PiS zaoferował nam przedstawienie niemal jak z Barei, zaś kulminacją tego przedstawienia była reasumpcja głosowania. To właśnie w tym momencie główną rolę odegrał podobno niezależny i antysystemowy poseł Paweł Kukiz. Jeśli on jest niezależny, to chyba tylko w kwestiach moralnych. Jemu po prostu nie zależy na zachowaniu nawet minimum przyzwoitości. Ogłaszam wszem i wobec, że jeśli kogoś określę mianem „kukiz”, to jest to z mej strony prawdziwa obelga. Większa niż sławetna „dziwka”.
Nasunęło mi się kilka innych, pomniejszych wniosków. Tragikomiczną postacią ostatnich dni okazał się Jarosław Gowin. Wszedł do Zjednoczonej Prawicy z blisko dwudziestoma posłami a został z niej wyrzucony z pięcioma. Przyczynił się aktywnie do demontażu demokracji w Polsce, dziś kreuje się na szlachetnego obrońcę klasy pracodawców, a de facto został potraktowany jak ostatnia wywłoka, przy czym sam solennie na to miano zapracował. Nawet gdybym chciał, a nie chcę, nie potrafiłbym wskrzesić w sobie nawet iskierki współczucia. Cała jego polityczna kariera to wyginanie kręgosłupa, którego w zasadzie się nie ma.
Mimo, że PiS przepchnął na dziś ustawę Lex TVN, to mimo wszystko jestem dobrej myśli. Wczorajszy dzień wykazał, że pisowska większość w Sejmie jest bardziej niż chwiejna. PiS przy okazji przegrał trzy inne głosowania, co dowodzi, że teraz niczego już nie może być pewien, a najmniej tego, że uda mu się dotrwać do ustawowego terminu następnych wyborów. Balansowanie na krawędzi wymaganej większości będzie kosztować coraz więcej i więcej, a „ciepłych posadek” w Spółkach Skarbu Państwa czy w rządzie Morawieckiego może w końcu zabraknąć. Ta chwiejność wymaganej większości ma dla opozycji szczególne znaczenie, zaś dla fanów TVN24 wciąż niesie nadzieję. Nie, nie w osobie prezydenta Dudy, czy interwencji dyplomatycznej Stanów Zjednoczonych, ale w Senacie, gdzie istnieje szansa na odrzucenie tej ustawy. Z kolei, aby odrzucić decyzję Senatu PiS potrzebuje bezwzględnej większości 231 posłów. To niby tylko trzy głosy (228 poparło ustawę), ale w obecnej sytuacji to wręcz olbrzymie – aż trzy głosy.
Tę datę warto zapamiętać – 11 sierpnia 2021 roku. Jeśli bowiem PiS powtarza ważne głosownie w Sejmie wbrew przepisom i regulaminowi, aby zmienić jego efekt, to nie ma żadnej gwarancji, że nie zechce powtórzyć lub unieważnić ważnych wyborów do parlamentu, jeśli nie będą zwycięstwem PiS. W Sejmie ma marszałek Witek, w Trybunale rzekomo Konstytucyjnym Przyłębską, a do tego marionetkowego Prezydenta, któremu właśnie zapewnił podwyżkę.
"ale w obecnej sytuacji to wręcz olbrzymie – aż trzy głosy"
OdpowiedzUsuńNo się naiwnie cieszmy, że "aż trzy glosy". Co to jest te trzy głosy i pewnie miesiąc czasu na procedowanie w senacie? W tym czasie można bez problemu skaperować potrzebne osoby. Wszystko jest tylko kwestią ceny.
To co najbardziej boli, to to, że to my za to wszystko płacimy i póki co nic nie możemy zrobić (czy kiedykolwiek będziemy mogli, czy też pozostanie to bezkarne?), co najwyżej możemy sobie delikatnie i nie za głośno "powulgaryzować". :(
Też za bardzo nie wierzę w te Stany Zjednoczone. Owszem coś tam może pogardłują, ale na tym się skończy, bo "biznes jest biznes", a to jest za mała sprawa, żeby z tego powodu jakąś wojnę wywoływać. I PIS to doskonale czuje. Coś tam popuści (już podobno ma być poprawka, że to ma nie dotyczyć przekazu satelitarnego, a tak głównie nadaje TVN), coś tam zamataczą, a w tym przecież PIS celuje i sprawa się jakoś "rozejdzie po kościach".
Kukiz mi się zdecydowanie nie podoba, co do Gowina mam odczucia mieszane. Nie wiem w co gra, ale to głównie jego działania trzęsą sceną polityczną. Tyle, że chyba ma przy sobie już zbyt mało "szabel" , bo reszta drużyny się zbiesiła. A jak mówi przysłowie "i Herkules d..a, kiedy ludzi kupa". ;)
Ale pożyjemy zobaczymy...
Możliwości korupcji bywają jednak ograniczone. Nie wiem, czy skorumpowanym aż tak bardzo zależy na opinii podobnej tej o Kukizie. Ten się podobno takiego obrotu sprawy nie spodziewał, skoro nawet jego kumple muzycy traktują go z nieskrywaną pogardą. A wyjścia dla niego już nie ma. Gdziekolwiek go PiS „ustawi” ta opinia będzie jeszcze gorsza.
UsuńStany nic nie muszą robić. Wystarczy, że Polskę w obecnym kształcie będą traktować jak przysłowiowy „wrzód na dupie”. Dla megalomanii PiS-u będzie to gorzka pigułka do przełknięcia. A jeśli do tego znikną amerykańscy inwestorzy... Ciekawe czy teraz szychy PiS będą tak gorliwie zabiegać o spotkania z ważnymi politykami amerykańskim, jak do tej pory, nawet na kilka minut przy windzie?
Jak to ograniczone? Nie masz już pieniędzy, z których można by Cię ograbić? Ale nawet jeśli, to bez obaw - dodrukują. Na całą Polskę to nie są znowu takie wielkie pieniądze. Ale dla takiego posła 30-40 tys. zł miesięcznie albo ze 4 "zarządy w spółce skarbu państwa dla żony to nie takie znowu "nic"? I wdzięczność prezesa na dodatek! :))
UsuńI czego się obawiać? Złej opinii ze strony zdrajców narodu?
Spokojnie, dobrą obdarzą swoi. Już widziałam dzisiaj na Onecie notkę z fotografią "Pisiej Damy" i tytułem "Pawłowicz o Kukizie - z pana jest gość". Chciałoby się powiedzieć - jaka dama taki gość …. ;)
Mój sąsiad mówi tak (jak sobie wcześniej trochę popsioczymy) oczywiście z podpuchą patrząc prosto w oczy - a my jakby nam kto złożył taką propozycję, to co byśmy zrobili?
Pewnie tak samo byśmy robili? A mnie wtedy już tylko pozostaje z rezygnacją i śmiechem się zgodzić na takie słowa. Zapieranie się brzmiało by jednak miało wiarygodnie. :))
I jeszcze jedno. Kukiz to osoba znana, więc opinia społeczna jest dla niego może i ważna. Choć niektórzy celebryci mówią, że nie ważne jak, ważne jest żeby w ogóle w mediach o nich mówiono.
UsuńA kto wcześniej słyszał o jakimś Sochajce czy innym "Kowalskim"? I jak długo będzie się jeszcze o nim mówić? Dzisiaj, może jeszcze ze dwa dni … ;)
Z dodrukowanych pieniędzy „Polskiego Ładu” nie będzie. Na domiar złego Kukiz i jego spółka będzie teraz pilnie obserwowana przez dziennikarzy (i nie tylko), więc cokolwiek dostaną, chociażby tylko medal „za zasługi” może im to utkwić w gardle. Gdybym dziś mijał Kukiza, ostentacyjnie splunąłbym na ziemię jak na widok czarnego kota, który przebiegł mi drogę. Może nie wszyscy, ale pewnie większość na jego widok będzie odwracać głowy z obrzydzeniem. To się już dzieje, i Kukiz już się skarży na hejt. I wie, że nawet jeśli kogoś zaskarży i wygra, nic to nie zmieni opinii o nim. Niezła cena za jakąkolwiek gloryfikację ze strony PiS-u.
UsuńDziwi mnie Twój sąsiad. W życiu miałem niejedną propozycję sprzedania swoich ideałów. Proponowano mi nawet start w wyborach na radnego powiatu. Nie potrafię sobie siebie wyobrazić w roli sprzedawczyka.
Z sąsiadem to taki żart tylko, choć z poważniejszym podtekstem. DeLu, podobno wszystko na tym świecie jest do kupienia, istotne za jakie pieniądze lub inne dobra, czasem uniknięcie odpowiedzialności. Podobno jeden poseł Gowina, też niby taki nieprzekupny został poproszony na spotkanie z Wąsikiem i zaraz "mu się w głowie przejaśniło" i zagłosował jak trzeba. ;)
UsuńNie porównuj startu w wyborach na radnego powiatu z konkretną propozycją stanowiska z wynagrodzeniem na poziomie prawdziwych pieniędzy. Po pierwsze, start w wyborach to jeszcze nie wygrana, po drugie to chyba nie są porównywalne pieniądze.
Kukiz, jeśli go Kaczyński całkiem nie ogra i coś mu tam jednak załatwi, wyjdzie z tego z twarzą. Przecież wcześnie zapowiadał, że pójdzie na układ z każdym, kto mu to zapewni. Bo on niestety jest za słaby żeby mógł dokonać tego sam ze swoimi ludźmi.
Skoro wszystko jest do kupienia, dlaczego całej opozycji nie sposób kupić? Uznaję, że ździebko przesadziłaś. Ja już nie raz pisałem, że powiedzonka ładnie brzmią, ale tyle mają wspólnego z rzeczywistością, co rzesze aniołków czuwających nad ludźmi, aby się im nic nie stało.
UsuńDlaczego mam nie porównywać? Gdybym jakimś cudem wygrał w tych wyborach, rozumiesz, że miałbym niemały dodatek do emerytury.
Właśnie, w momencie gdy publicznie przyznał, że pójdzie na układ z każdym – już stracił twarz, nawet jeśli się tłumaczy jakimś szczytnym celem. To jest skrajny przypadek maksymy, że cel uświęca środki. A przecież nie uświęca.
Oboje zdziebko przesadzamy. Skoro Kukiz już wcześniej stracił twarz, to o co teraz jest ten hejt na niego?
UsuńI co byś z tymi pieniędzmi robił? Już dzisiaj nie bardzo wiesz co rozsądnego robić z tymi co masz, a co by dopiero było, jakbyś miał ich jeszcze więcej. :)))
A na co Kaczyńskiemu cała opozycja? Jeszcze by się mu a to wymądrzała, a to głosowała co każe, ale by się nie cieszyła. Kaczyński potrzebuje lojalnych, ufających mu ludzi, a nie jakichś wykształciuchów.
Twarz można stracić kilka razy i za każdym razem jakby bardziej. W mojej ocenie ten hejt bardziej ma ostrzegać innych, niż „naprawić” Kukiza. Hejtujący dali do zrozumienia, że dziś na plewy już tylko nieliczni dają się nabrać.
UsuńWłaśnie dlatego, że kasę traktuję jako rzecz nabytą i którą można stracić na głupoty – na mnie ona nie za bardzo działa. Szacunek do siebie zaś można stracić bezpowrotnie.
Kaczyńskiemu opozycja jest niepotrzebna do niczego, dlatego uznaje, że jej nie powinno być ;))
Marek Belka proponuje nową definicję do słownika języka pol.
OdpowiedzUsuń"Kukizować — robić bardzo brzydkie rzeczy, być dość obleśnym w swoich aktywnościach i bezgranicznie bezczelnym w ich wyjaśnianiu."
Przyznam się bez bicia, „kikuz” jako obelga to nie do końca mój autorski pomysł. „Kukizować” też mi się podoba ;))
UsuńCała prawicowa frakcja, niezależnie od nazwy to jedno wielkie panoptikum.P.Gowin i p. Kukiz niewiele różnią się od siebie - jeden i drugi jest wazeliniarzem, tyle tylko, że jeden z nich ma większe zapotrzebowanie na procenty w płynie. Trzy głosy to nadal tyle co nic - pozbyć się trzech osób, by nagle nie mogły wziąć udziału w głosowaniu to pestka. Jeden struje się jakimś posiłkiem, drugi skręci nogę w kostce, bo mu ktoś w tym pomoże, a trzeciego ktoś zablokuje w toalecie. A przyspieszone wybory? Wątpię by były uczciwe. DeLu,my to przynajmniej mamy wprawę w słuchaniu zakazanych stacji, nawet silnie zagłuszanych. Trzeba tylko młodych przyuczyć na wypadek gdy padnie TVN z przyległościami.
OdpowiedzUsuńSerdeczności;)
Eliminacja trzech głosów na nic się nie zda, tu potrzeba 231 głosów za, bo tym charakteryzuje się bezwzględna większość.
UsuńOpcja sfałszowani wyborów istnieje nawet w sytuacji jeśli TVN24 by istniało. Temu można zapobiec przez wzmożoną kontrolę wszystkich możliwych organizacji, nawet spoza naszego kraju. Realna groźba istnieje w możliwości ich unieważnienia, jeśli PiS je przegra. Dał nam przykład Trump jak to się robi, a PiS pewnie te metody udoskonali.
Wydaje mi się, że zamiast owych zagłuszanych stacji lepszy jest net, a tego medium nie wyłączą jak w Chinach.
Pozdrawiam ;)
Źle to liczysz, DeLu. 228+10 (wstrzymujący się)= 238. Tyle ma potencjalnie przeciwników TVN w sejmie. Do tego 3 wróci z wakacji. To nie wygląda dobrze.
OdpowiedzUsuńKukiz, Sachajko (ten, co to ma żonę lekarkę ;) ) i Żuk sprzedali się i to z każdej strony. Szacunek dla Tyszki. Takich, jak on opozycja powinna wydłubywać, jak rodzynki z ciasta.
Oglądałam przekaz z sejmu, podobnie jak Ty, od początku. Najbardziej podobał mi się Hołownia, choć posłem nie jest, ale wsparcie dał. Brakowało mi Tuska.
Może ja nie byłem zbyt pilny w szkole na matematyce, ale Twoja matematyka też mi nie pasuje ;) Bez względu na to ilu posłów nie zagłosuje, PiS musi mieć 231 głosów. Fakt, tych trzech posłów wróci z urlopu, ale po naganę. Jak będzie wyglądać jedność w szeregach Zjednoczonej Prawicy – oto jest pytanie – skoro sytuacja wciąż jest dynamiczna?
UsuńTusk się wypowiedział dzień wcześniej, na jakieś konwencji i w sposób godny wieszcza. Przewidział, że ustawa Lex TVN przejdzie dzięki politycznemu ku.....wu (czytaj: przekupstwu).
Jeśli ktoś się teraz wstrzymał, czyli nie był za, to w głosowaniu, gdzie wstrzymanie liczy się, jak głos za...czarno to widzę.
UsuńJesteś w błędzie. Gdy do przegłosowania jakiegoś wniosku, ustawy czy uchwały konieczna jest tzw. większość bezwzględna, czyli 50% głosów + 1, wówczas głosy wstrzymujące się są de facto głosami przeciw danej ustawie.
UsuńDeLu, ja wiem, ale boję się, że właśnie dlatego, wiedząc o tym, zagłosują przeciw wolnym mediom. Kto jest za nimi, to zdania nie zmieni.
UsuńJeśli ktoś się wstrzymuje od głosu to znaczy, że nie jest za ani przeciw. Wobec tego, co dziś spotyka Kukiza nie sądzę, aby teraz wszyscy wstrzymujący się poszli jego śladami. Pamiętaj, że w tym głosowaniu nie szło o samą TVN24, a o termin procedowania ustawy.
UsuńSwoje dane wzięłam z głosowania nad lex TVN.
UsuńGłosowanie nad Lex TVN to już była formalność, wręcz oczywistość, przy czym i wtedy była grupa posłów wstrzymujących się od głosu. Tylko dodam, że tu nie była konieczność uzyskania bezwzględnej większości głosów.
UsuńKukiz sucks /luźno tłumacząc z amerykańskiego to znaczy, że "ciul"/, wiem to od dawna jeszcze z czasów, gdy nie miał ambicji politycznych i tak mu zostało...
OdpowiedzUsuńkwestia odpadnięcia ekipy Gowina z koalicji reżimowej jest dla mnie bez znaczenia... podczas kluczowych spraw dotyczących wolności /np. prawa aborcyjnego/ i tak zagłosują przeciw Polsce...
niemniej jednak cieszy mnie, że neokomuna między sobą bierze się za te swoje bolszewicko - faszystowskie (fuckin') łby...
p.jzns :)
Kukiz dał się kupić za obietnicę wyborów mieszanych z okręgami jednomandatowymi. Jakim trzeba być debilem, aby wierzyć w takie obietnice? W dodatku Kaczyńskiemu? Będzie wyglądał dokładnie tak jak teraz Gowin - żałośnie.
UsuńJa dobrej myśli raczej pozbawiona jestem.
OdpowiedzUsuńA jeżeli chodzi o pana byłego piosenkarza to u siebie o nim wspomniałam
Już miałem okazję przeczytać, za komentarze wziąłem się z wyraźnym, ale niezależnym ode mnie opóźnieniem.
UsuńGłowa do góry. Jak to ktoś kiedyś powiedział - nic nie jest wieczne. Ani Lenin, ani Kaczyński.
To , co zrobili wczoraj w sejmie, to co zrobił Kukiz, na to brak mi określenia, chyba zbyt ubogie mam jednak słownictwo!
OdpowiedzUsuńNa szczęście słownik języka polskiego jest otwarty na nowości ;)
UsuńMiał PiS wygrać, i wygrał. A metody... No cóż wszystko jest kwestią ceny pazerności.
OdpowiedzUsuńTo pyrrusowe zwycięstwo.
Usuń