Już dzień przed Wigilią dopadł mnie autentyczny nerw, gdy para prezydencka wygłosiła życzenia świąteczne. Przytoczę tylko wybrane zdania, które oddają ich prawdziwy sens: „Jednym z pięknych polskich zwyczajów jest wolne nakrycie na wigilijnym stole. To symbol troski o bliźnich i znak pamięci o tych, którzy nie mogą spędzić Świąt ze swoimi bliskimi. (...) To także strzegący naszego bezpieczeństwa funkcjonariusze i żołnierze – a wśród nich ci, którzy godnie i ofiarnie chronią wschodnią granicę Rzeczypospolitej [wszystkie podkreślenia moje]”1. Najbardziej podobała mi się niezamierzona riposta dominikanina Pawła Gużyńskiego: „Dzisiaj żaden Abraham nie mógłby pójść za głosem Boga. Na polskiej granicy by go skasowali”. Taktu w tych prezydenckich życzeniach, tyle co gracji słonia w składzie porcelany. Ktoś zapomniał, że w tym roku w ostatnich tygodniach ponadplanowo umierało około 20 tys. ludzi na tydzień, bo w tej naszej Ojczyźnie umiera najwięcej ludzi z krajów europejskich za sprawą takiego podejścia do pandemii jaką prezentuje nieformalny Naczelnik państwa J. Kaczyński Zbaw Polskę: „Nie ma sensu wprowadzać restrykcji, skoro nie da się sprawić, by były stosowane. Mamy świadomość wielkiej niechęci społeczeństwa do ograniczeń, nie mówiąc już o lockdownie. (...) Nie możemy dopuścić do załamania się ochrony zdrowia, a wraz z nią gospodarki, a nawet i państwa”2. Przekładając to z polskiego na nasze – nasi umiłowani w Panu bonzowie mają nas (i nie tylko nas) w..., w głębokiej dupie, byle tylko oni przy władzy się utrzymali.
Jakiekolwiek były intencje owych życzeń świątecznych, jedno jest pewne. Ewidentnie co niektórym bozia rozum odebrała. Sparafrazuję abp Jędraszewskiego – żyją jakby Boga nie było, choć na Niego przysięgają i Jemu ślubują. Zdychający w lesie migranci, tak podobni do Świętej Rodziny, brutalnie wywalani za płot, szczuci psami, rażeni paralizatorami, nie są godni nawet wzmianki w tych świątecznych życzeniach. Wzmiankować można o gejach i niewierzących, jako tych, którzy zagrażają katolickiej Polsce (polecam homilie arcybiskupów streszczone na blogu Świętoszka). Dla niewierzących i dla migrantów na granicy nie ma miłosierdzia. Nie dla nich niebo. Bo przecież oni nie uwierzyli w Pana. Pan Bóg nie obdarzył ich łaską wiary, więc dlaczego nad nimi mają się litować chrześcijanie? Pani Marzena Nykiel też składa symptomatyczne życzenia: „Niech więc rodzący się Chrystus przyniesie Polsce pokój i jedność. Niech Boże Dziecię nie przestaje błogosławić Polski swoją podniesioną ręką”3. A w tej ręce nie gałązka oliwna, lecz krzyż, lub co gorsza – różaniec Bąkowskiego. Oni, życzeniodawcy są nieodrodnymi synami i córami swojej religijnej wspólnoty. Ta wspólnota taka jest – pełna miłości dla tych, których rzekomo kocha Bóg, lecz okrutna dla tych, których Bóg sobie nie upodobał. Wszak piekło, które wymyślił Jezus, nie może zamarznąć. I tu napiszę coś szokującego - prawdziwe niebo na ziemi, takie dla wszystkich ludzi, bez względu na rasę, narodowość i wyznanie, wymyślili dopiero liberałowie. Tak, tak – liberałowie! Dlatego chrześcijanie ich tak nienawidzą.
Zastanawialiście się kiedykolwiek, jakie przesłanie niosą święta Bożego Narodzenia? „Bóg się rodzi, moc truchleje!”. Oto nadszedł dzień, w którym Pan staje w chwale i pomści swoich wrogów. Nic to, że jeszcze nie wie, że chodzi o wrogów chrześcijaństwa, w tym również Swego Narodu, z którego się zrodził. To dzień triumfu, w którym wierni Panu zostaną wywyższeni, a wrogowie i zdrajcy zapłacą straszną cenę. Niewiernym i niedowiarkom biada, bo sprawiedliwość boża jest okrutna i nie zna litości. Napiszę tak: ja naprawdę nie wiem jaki był Jezus i nie roszczę sobie żadnych pretensji do opisywania Jego charakteru i zamiarów. Ale wiem i mam pełne prawo do opisu tego, co z Jego nauk zrobiło chrześcijaństwo, a jak widać na załączonym obrazku, nie jest to opinia pozytywna.
Przypisy:
1 - https://natemat.pl/389851,para-prezydencka-w-swiatecznych-zyczeniach-nawiazala-do-strazy-granicznej
2 - https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,27946609,jaroslaw-kaczynski-nie-ma-sensu-wprowadzac-restrykcji-skoro.html#do_w=46&do_v=142&do_st=RS&do_sid=288&do_a=288&s=BoxNewsImg1
3 - https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/579329-niech-jezus-przyniesie-polsce-jednosc-blogoslawionych-swiat
Nie mnie bronić kogokolwiek, ale jak tak przyglądam się sobie od lat, to wielokrotnie przytrafiło mi się klepać różne frazesy, z różnych przyczyn. A to z powodu okoliczności, a to z powodu wykonywanego zawodu czy innych obowiązków tzw. służbowych...Ile w nich było mnie prawdziwej? wiem tylko ja sama.
OdpowiedzUsuńProblem może tkwi w tym, że zwykle nie przywiązujemy uwagi do tego że czyjaś wypowiedź może być li tylko pustymi słowami,czyli bez osobistej identyfikacji.
Zmieniają się stanowiska i ludzie, a wraz z tym stopień utożsamienia z wyrażanymi przez siebie słowami...bez względu na to czy dotyczy to polityki, religii czy innych opinii na jakiś temat...
Tak to widzę. Na ile ktoś jest prawdziwy w tym co mówi/ pisze? - czasem/ często nie wie i sam człowiek.
Klepać frazesy to mogę ja, możesz Ty i nie będzie z tego żadnych konsekwencji. Ale prominentni politycy?! Przecież oni mają armię stylistów od tekstów, szczególnie tych wygłaszanych oficjalnie, niczym wykute na blachę formułki. Tu nie ma miejsca na pomyłki.
Usuń" (...) nieformalny Naczelnik państwa J. Kaczyński Zbaw Polskę: „Nie ma sensu wprowadzać restrykcji, skoro nie da się sprawić, by były stosowane. Mamy świadomość wielkiej niechęci społeczeństwa do ograniczeń, nie mówiąc już o lockdownie. (...) Nie możemy dopuścić do załamania się ochrony zdrowia, a wraz z nią gospodarki, a nawet i państwa”2. Przekładając to z polskiego na nasze – nasi umiłowani w Panu bonzowie mają nas (i nie tylko nas) w..., w głębokiej dupie, byle tylko oni przy władzy się utrzymali."
OdpowiedzUsuńAle to przeciz akurat prawda. O co ci znowu chodzi? Przekracza czlowiek granice z Polska i po polskiej stronie nikt nie stosuje sie do restrykcji, wytycznych... Polscy podrozni robia zadymy w samolotach, kiedy nakazuje sie im nalozyc maseczke. Musza sluzby lotniska i policja interweniowac. Placza, ze ogranicza sie swobody obywatelskie i lamie prawo , kiedy sie takiego podroznego w maseczke wcisnac chce.
Mnie dziwi, ze sa spolecznosci tak karne, ze nawet kiedy pod nosem klna na ograniczenia wszelakie to sie podstosowuja. W Polsce nie ma bata na ludzi.
Przypominam sobie, ze i ty swego czasu krytykowales polski rzad za wprowadzanie restyrykcji. Wysmiewales , wqrwiqles sie- a teraz co? Teraz ci nie odpowiada, ze lockdownu nie ma i odpuscili z restrykcjami... a tylu umiera? Moze Polacy sami sa sobie winni? Nami jest trudno kierowac. Jak jestesmy w kupie , we wlasnym grajdole to stawiamy sie. Pokazujemy wszystkim i na wszystko fucka.
Owszem, wyśmiewałem się. Z głupich restrykcji takich jak zakaz poruszania się w parkach, zakaz jazdy na rowerze, czy nieuzasadnione poruszanie się po ulicach, czy konieczność zachowani dwu metrowych odległości między przechodniami. A już najbardziej, najbardziej głupi ze wszystkich – zakaz poruszania się nastolatków niepełnoletnich po ulicach bez opieki rodziców lub opiekunów. Otóż nie da się ukryć, że te idiotyczne restrykcje skutkują negatywnymi emocjami na jakiekolwiek obecne i dziś rząd ma problem. Rzecz w tym, że jeśli dziś nie wprowadzi radykalnych ale sensownych obostrzeń i nie będzie ich egzekwowało – śmierć dalej będzie kosić niby łan.
UsuńMasz rację DeLu. Tak naprawdę tych nowych obostrzeń nie potrzeba już wiele, ale trzeba skutecznie (i bezlitośnie) egzekwować te, które już są. Państwo nie może być takie "bezbronne" wobec ludzi nie stosujących się do wprowadzonego prawa. Ma odpowiednie służby i przewidziane sankcje za łamanie prawa.
UsuńI nie wiem czy rząd ma dziś z tym problem, problem z pewnością powinien mieć po zmianie opcji rządzącej - powinien odpowiadać za jak za ludobójstwo. Bo wielu z tych, którzy zmarli w czasie tej pandemii z pewnością mogłoby jeszcze żyć. I nie chodzi tylko o tych, którzy zmarli na Covid, bo mieli takie "emocje", żeby się nie zaszczepić, ale też tych, którym nie można było pomóc w ich innej chorobie (np. nowotwory, zawały, udary itd.) z powodu zaangażowania wszystkich możliwych sił i środków do walki z pandemią. :(
A PiS raz za razem puszcz nową aferę, aby tylko odwlec decyzję o zaostrzeniu restrykcji. Ewidentnie czekają, aż ta fala zachorowań opadnie. Z tą odpowiedzialnością się zgodzę, sam odczuwam problemy z powodu covidu, choć przecież nie jestem chory. Już mi zamknęli trzy oddziały dermatologiczne w aglomeracji śląskiej i teraz muszę się zdecydować na szpital ponad 60 km od mojego miejsca zamieszkania. Dobrze, że to tydzień, najwyżej półtora.
UsuńW trosce o swoje zdrowie raczej nie słucham przemówień prezydenta plus jego małżonki.O panu Kaczyńskim to nawet już nie wspomnę.
OdpowiedzUsuńDzisiaj prezydenta warto było posłuchać. Zawetował ustawę Lex TVN
UsuńCiekawe, w jaki sposób chcą zapobiec załamaniu się służby zdrowia, bo nie ogarniam?
OdpowiedzUsuńPary prezydenckiej nie słucham, bo nie lubię mieć mdłości, a nasi biskupi tak zieją nienawiścią do niektórych niewybranych, że ciarki po plecach latają...
Ja też nie wiem jak chcą reanimować Służbę Zdrowia, wiem tylko, że będziemy płacić większą składkę. Podejrzewam, że puszczą pandemię na żywioł a wtedy śmierć będzie kosić niby łan, nie tylko chorych na covid.
UsuńPandemia już dawno i to z pełną świadomością jest puszczona na żywioł, a śmierć kosi, także z nieleczenia. Jak sobie bidulki mają z tym poradzić? Choćby tak, jak z obrona willi prezesa.
OdpowiedzUsuńJakiej willi?! Przecież to zwykła chałupa z okresu wczesnego Gierka z charakterystycznym płaskim dachem.;) Ale wiesz co mnie zastanawia? Dlaczego ta pandemia nie bierze tych policjantów stojących w zwartym szeregu?
UsuńBo są pożądnie zamaskowani :)
Usuń