Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden użył słów JP II i powiem nie bez kozery, zdecydowanie bardziej trafnie niż nasz śp. Papa w 1978 roku. Że przypomnę Papę: „Nie lękajcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi. Dla Jego zbawczej władzy otwórzcie granice państw, systemów ekonomicznych i politycznych, szerokie dziedziny kultury, cywilizacji, rozwoju! Nie bójcie się!”1. Wyobrażacie sobie dziś, że władza naszego i Jego rodzinnego kraju otwiera granice z Białorusią i Rosją? Rosyjska kultura, historia i edukacja z pełnym dostępem do TVPiS?! He, he, he...
Tymczasem kontekst przemówienia prezydenta Bidena jest zupełnie inny i myślę, że większość prawicowego rządu siedziała w tym czasie na swych krzesłach niczym na rozżarzonym węglu (eksportowanym z Rosji). W koniecznym skrócie: „Nie lękajcie się. Dyktator próbujący wskrzesić swoje imperium nigdy nie przezwycięży ludzkiego umiłowania wolności. (...) Walka między demokracją a autokracją, wolnością a opresją, porządkiem opartym na regułach i tym rządzonym brutalną siłą. Podstawowe wartości demokratycznego państwa, w tym rządy prawa i wolność słowa, zrzeszania się i wyznania, wolne wybory. Te zasady są niezbędne w wolnym społeczeństwie, ale zawsze były atakowane, zawsze trzeba było o nie walczyć”2, a przypomnę, tej przemowy słuchał Zb. Ziobro, J. Sasin, M. Błaszczak, pani E. Witek i oczywiście A. Macierewicz (Kaczyński nie ryzykował). Oj, musiało zaboleć, oj musiało, choć po prawdzie mowa jest de facto o Putinie. Jak informuje portal wPolityce.pl było to najważniejsze przemówienie Joe Bidena w jego karierze politycznej i ja się z tym stwierdzeniem w pełni zgodzę, choć anonimowy redaktor tego portalu ma raczej na myśli określenie Putina rzeźnikiem3, a nie zapędy J. Kaczynskiego. Cóż, z kontekstu można wyjąć co się chce i na tym się skupić, tumaniąc rzesze czytelników i nimi manipulując. Przemówieniem zdaje się być wysoce rozczarowana pani Marzena Nykiel. Dla niej w tym przemówieniu zabrakło..., kto zgadnie czego? Otóż to, zabrakło potępienia słów marszałka Grodzkiego! Warto zacytować: „Sporo symboli, mniej konkretów, zabrakło tej najbardziej wyczekiwanej przez Ukraińców deklaracji. Pozostaje ufać, że konkretne plany wsparcia padły na spotkaniach zamkniętych. Pewne jest jednak jedno, rola Polski jest coraz bardziej kluczowa. Ktokolwiek ją dziś podważa, działa przeciwko racji stanu. Szokujący wyczyn Tomasz Grodzkiego to dywersja, która powinna skutkować natychmiastowym odwołaniem z funkcji marszałka Senatu”4. Gdybym nie znał poglądów tej pani, pomyślałbym, że oczadziała przy tak pięknej, wiosennej pogodzie, ale ona tak ma chyba od zawsze.
W związku z tą wizytą nie sposób nie wspomnieć o podobno wielkiej przemianie naszego prezydenta, Andrzeja Dudy. Powiem wprost, gdyby on się tak przemienił podczas pierwszej kadencji to być może miałbym w sobie choć odrobinę szacunku, jaka jest przynależna głowie państwa. Ale nie czarujmy się, ta zmiana to efekt wychowania przez jego żonę - Agusię Kornhauser-Dudę, bo faceci w pewnym wieku mają tendencje przekształcać się w pantoflarzy. Wytłumaczyła mu, że Lex Czarnek to jakiś gniot fanatyka religijnego oraz, że prezydent Trump już se nie wrati a Ameryką i większą częścią świata rządzi na dziś prezydent Joe Biden, którego Andriu swego czasu nie chciał uznać. Nie mogę sobie odmówić satysfakcji przytoczenie kilku zdań z przemówienia naszego prezydenta, niby wyrwane z kontekstu, a jednak: „Główmy tematem moich rozmów [wszystkie podkreślenia moje] z prezydentem Bidenem było bezpieczeństwo, wsparcie dla Ukrainy. Rozmawialiśmy o współpracy militarnej między Polską a USA. Zwróciłem się o przyspieszenie programów zakupowych, które są w tej chwili realizowane (sic!) [to sic! jest moim dodatkiem]. Dzisiaj, co bardzo dla mnie ważne, prezydent Biden podkreślił, że niezależnie od okoliczności, art. 5 NATO absolutnie wiąże i zapewnia bezpieczeństwo każdemu państwu członkowskiemu. Dla nas, Polaków, to element bardzo ważny, tak samo, jak ta wizyta w Polsce. Ma symboliczny wymiar. Chcę wyrazić satysfakcję, że pamięta o Polsce, o naszej sytuacji. Uspokajam, że sojusz z Ameryką jest silny”5. O tyle mnie ta wypowiedź dziwi, że o tym wszystkim wiedzieliśmy już dużo wcześniej.
Miałem w pracy kumpla sztygara (a sztygar fizycznie nie pracuje), który zawsze raportował szefom mniej więcej tak: „Zrobiłem plan wydobycia, ścianę zabudowałem, materiał dostarczyłem. Na koniec przytrafiła się awaria kombajnu, ale to spierdolili kombajniści”. To idealnie psuje do narracji prezydenta Dudy, który rzekł był o swoim niedawnym kumplu, bratanku, co to do bitki i do wypitki: „Wobec śmierci tysięcy ludzi trudno zrozumieć mi postawę premiera Węgier Viktora Orbana, chociaż sam jest w trudnej sytuacji, bo przecież nie on doprowadził państwo węgierskie do tego, że jest praktycznie całkowicie uzależnione od Rosji”6.
Przypisy:
1 - https://www.polskieradio24.pl/5/1222/Artykul/2506417,Dzis-powiedzialby-nam-Nie-lekajcie-sie-Biskupi-w-liscie-na-stulecie-sw-Jana-Pawla-II
2 - https://wyborcza.pl/7,75399,28267903,wielkie-przemowienie-bidena-w-warszawie-dyktator-nigdy-nie.html#S.main_topic_ua-K.C-B.2-L.1.maly
3 - https://wpolityce.pl/swiat/591733-tak-swiatowe-media-komentuja-wizyte-joe-bidena-w-polsce
4 - https://wpolityce.pl/polityka/591732-wystapienie-bidena-wazna-rola-polski-i-skandal-grodzkiego
5 - https://wpolityce.pl/polityka/591697-prezydent-duda-po-rozmowach-z-bidenem-sojusz-jest-silny
6 - https://wpolityce.pl/polityka/591735-duda-trudno-mi-zrozumiec-postawe-orbana
Ja myślę, że nic ich nie zabolało, bo wedle swojego mniemania to oni mają rację a nie inni, więc możesz się o ich samopoczucie Delu nie martwić. Wręcz przeciwnie, wizyta Bidena utwierdziła ich w swojej racji, a zdaje się że trybunały unijne też zaczynają odpuszczać.
OdpowiedzUsuńW programie „Sygnały Dnia” w Jedynce Polskiego Radia wicerzecznik PiS Radosław Fogiel: „Nie brakuje głosów rozczarowania po wizycie prezydenta USA w Polsce, w czasie której nie padły konkretne deklaracje. Pewnie każdy liczyłby na coś więcej”. Zachwytu w tych słowach nie słyszałem...
UsuńOczywiście, że masz rację DeLu. A jak się przeczyta tu i ówdzie jak szaleje znana blogerka, to cios był ogromny i takiż sam jest ból z tego powodu.
UsuńPrzecież sam prezes został olany i nie przyjęty na rozmowy przez Bidena, mimo, że podobno bardzo o to zabiegał.
Co więcej całkowicie zignorowano "wielkość" jego kijowskiej misji, a żeby było jeszcze bardziej "ponuro", to jak czytam sam Zełenski mówi, że nie "do końca" rozumie sens takiego przedsięwzięcia...;)
Za to zostało przekazane zalecenie do odrobienia lekcji z demokracji... :)
Co do Grodzkiego - znane jest powiedzenie, że prawda w oczy kole. A jak bardzo musi "kolić" zwłaszcza hipokrytów!!! :))
Podpuściłaś mnie i zajrzałem na blog szalejącej blogerki ;)) Nie wiesz ile wysiłku kosztuje mnie nie komentować tego bajdurzenia? Na szczęście dam radę, tak jak daję radę nie palić (to już blisko rok bez papierosa).
UsuńOpinię Zełeńskiego też już znam. Biedny Kaczor, kto jak kto, ale żeby go Zełenski obsztorcował? Trudno o większy afront.
Oni jeszcze wciąż trwają w amoku po wypowiedzi Grodzkiego. Dziś kolejne artykuły wPolityce.pl ;)
Mario, a skąd wiesz że tak bardzo zabiegał?
UsuńCiekawe Delu, co Cię tak raduje w tej wypowiedzi Grodzkiego. Niedawno perorowałeś mi, że inaczej się nie da i trzeba prowadzić interesy z Rosją.
A czego oni sie spodziewali, ze niby tacy teraz zawiedzeni? Nie wiem o co chodzi.
UsuńTaaa Radku, perorowałem i dalej podtrzymuję, to znaczy odchodzenie od zależności od Rosji w tempie, które nie załamie naszej gospodarki. Wypowiedź Grodzkiego jest wyjątkowo trafna. Sam pisałem, że narzekanie na UE i zwalanie na nią odpowiedzialności (z podobno nie do przeceniania rolą Tuska) to czysta hipokryzja, jeśli samemu od dostaw surowców z Rosji jest się w pełni uzależnionym. Dziś Morawiecki i jego rzecznik mówią, że na pewno od tych surowców z Rosji odejdziemy i to najprędzej w Europie – he, he, he...
UsuńAniu, oni się spodziewali, że Biden wypowie prawdziwą wojnę Putinowi, a Polskę ogłosi najmądrzejszym i najbardziej sprawiedliwym narodem na świecie. ;)
UsuńPod jakim względem jest ona taka trafna w przypadku Grodzkiego, a była nietrafna w moim przypadku? Czekaj, już wiem. Moja wypowiedź uderzała raczej we Francję i Niemcy, Grodzki uderzył głównie w PIS. :) Czyli lecimy typowym tzw. podwójnym standardem.
UsuńJa tak sobie mysle, ze Polacy chyba sa troche krotkowzroczni, pewne skrzywione spojrzenie na swiat maja. Jestesmy zapaleni do bitw wszelakich, a kiedy biega o wojny narodowo- wyzwolencze to my mamy w sobie taki impuls , ze od razu bysmy imperatorow bili.
UsuńBiden ( Ameryka) zna rosyjskie metody, zna ich zapedy. Polacy nie musza im tego przypominac. Ameryka ( zachod) nie mowi, a swoje wie... Polakom wydaje sie, ze to trzeba wszem i wobec naglasniac, oglaszac... opowiadac. I zawsze prawdziwe rozmowy odbywaja sie za kuluarami, nie na wiecach i ogolnych przemowieniach. Lud ma uslyszec tylko to, co ma uslyszec nic ponad to.
Wystarczylo popatrzec na postawe Niemiec aby dojsc do wniosku, ze z tego pieca wojny nie bedzie. To jest wspolna polityka zachodu. Nie ma "zmyluj sie". Do tego dochodzi postawa papieza, ktory gani europejskie zapedy zwiazane z uzbrajaniem sie. Dopoki wrog nie przekroczy terytorium NATO, nie bedzie wojny. A nawet watpliwa bylaby owa wojna, gdyby ow wrog faktycznie zdecydowal sie postawic stope na terytorium NATO- to jest juz moje przypuszczenie.
Niemcy rozbrojeni, wczoraj kanclerz w popularnym programie telewizyjnym zdawal relacje po wizycie Bidena. Zastanawiaja sie nad zakupem tarczy antyrakietowej i dozbrojeniem sie , zakupem broni od Izraela... Wychodzi mi na to, ze oni nie za specjalnie zmodernizowani i na ewentualnosc wojen wszelakich gotowi.
Powiedzial tez stanowczo, ze wojny Nato -Putin nie bedzie! Grozi ( groza) rosyjskiemu wladcy, jesli mialoby dojsc do uzycia broni chemicznej, ale tez podkresla, ze i w takim przypadku wojska NATO tam nie wejda.
I cala filozofia na dany temat.
Cieszmy sie, ze bylismy ( ktorys z rzadow) tak zapobiegliwi , iz znalezlismy sie w we wlasciwym czasie w ukladzie NATO.
Radku:
UsuńTy sobie lepiej przeczytaj krótki artykuł wiceszefa MSZ Szymona Szynkowskiego vel Sęka. Wali Twoją narracją: „Niemcy także mogą uniezależnić się od gazu z Rosji, poprzez postawienie na odnawialne źródła energii, budowę terminali LNG lub węgiel. Jest wiele możliwości, jednak potrzebna jest wola polityczna. Wola jest ważna, ponieważ nie możemy się dalej przyglądać, jak na Ukrainie ludzie giną pod rosyjskimi bombami”. Tak mnie naszło, ż ten LNG i węgiel to też z Rosji? No chyba, że będą odkopywali własne, kilka dekad temu zasypane kopalnie.
Tak na marginesie, bo mi to ciągle umyka. Zapytam: czy Francja i Niemcy mają prawo do własnej polityki gospodarczej swoich krajów przy pełnym zachowaniu reguł, jakie wyznacza UE? Bo wygląda tak, że Polska (PiS) oburza się na UE (np. z Turów) a taki Szynkowski vel Sęk nakazuje Niemcom i to bez żadnego trybu, jaka ma być ich gospodarka. A tak, zapomniałem – PiS już nas uczynił narodem, który będzie decydował o losach świata...
Aniu, oj będzie się działo, że aż strach. Kaczyński zapowiedział kolejną rocznicę katastrofy smoleńskiej. Będzie największa z dotychczasowych a on wtedy światu wygarnie kim jest Putin, bo podobna ma dowody. Odkuje się za 12 lat podśmiechujek z jego teorii zamachu.
UsuńMam obawy czy to właśnie nie wywoła III wojny światowej.
DeLu
UsuńSkad wiesz, ze prezes zabiegal o rozmowe z Bidenem? Bo na przemowieniu koncowym Bidena go nie bylo , czekal na wynik testu na covid, tak w TV Polsat podali:)
Ja sie tylko obawiam, zeby Polacy w szale narodowych emocji- dobrze sterowanych przez wierchuszke, nie przekroczyli 5 paragrafu...
UsuńDelu, oni teraz nawet bardzo chcą to zrobić, bez objawień tego Sęka. :) Jak tylko Rosja zaczęła z Ukrainą postanowili sobie pobudować gazoport w miejscowości o uroczej nazwie Brunsbuttel. :)
UsuńZresztą nie bardzo rozumiem co oznacza stwierdzenie że on im coś nakazuje. W jakim trybie im nakazał?
Tak mi przyszło do głowy... nie mógł by ten Grodzki w imieniu całej Europy przeprosić tej Ukrainy? Miałbyś co prawda drobny dysonans co o tym sądzić, ale przynajmniej byłoby tak jakoś bardziej wspólnotowo.
Aniu, ja nie wiem czy Kaczyński starał się o rozmowę z Bidenem. To informacja Marii. Podobną znalazłem w portal wPolityce.pl, ale tam tłumaczą, że to dotyczy Tuska, którego też nie było na przemówieniu ;))
UsuńNie sądzę, aby ten rząd było na to stać. Kto ich obroni? WOT Macierewicza? Wolne żarty...
Radku:
UsuńA kto mówi, że nie chcą się uniezależnić od dostaw surowców z Rosji? Sam nigdzie takiej teorii nie snułem. Różnica jest jednak istotna między tym jak chce tego UE, a jak PiS, który idzie na przysłowiowy żywioł, przy okazji oskarżając wszystkich, że nie są dość radykalni. Ile przy tym zaliczyli wpadek typu samoloty, korytarz humanitarny, czy wreszcie misja pokojowa. Tego nawet Zełenski już nie może znieść.
Szynkowski vel Sęk nakazuje Niemcom w podobnym stylu jak Ty mnie zabraniając mi poruszać pewne tematy na moim własnym blogu :D :D
Dlaczego Grodzki ma przepraszać Ukrainę w imieniu całej Europy? Jest trzecią osobą państwa Polskiego a nie UE. Tu też tak jak Ty, możesz przeprosić Polskę, że w Sochaczewie urodził się niejaki Mariusz Kamiński, ten ułaskawiony nim wyrok zapadł. ;)) Albo za takich jak Krzysztofa Rutkowskiego – detektyw amator; Paweł Gadowski, ten z „Wiadomości” TVPiS :D
No i tu dochodzimy do wspólnych wniosków. Faktycznie działania rządu są chaotyczne i nieprzemyślane, wynikną z nich spore problemy w kraju. Polska chce grać pierwsze skrzypce przy tym konflikcie, niestety daje o sobie znać brak rozeznania i wyczucia polityki międzynarodowej. Tu nie ma po prostu od lat uzdolnionego dyplomaty.
UsuńAha... można powiedzieć że zadałem Ci potężny cios tym nakazem, tak samo jak ten Szynkowski...
W sumie to dobre porównanie z tymi przeprosinami, nawet w skali lokalnej - ale ja nie mam inklinacji do takich niedorzecznych przeprosin jak Grodzki. :) I zapomniałeś Małeckiego dorzucić, powinno mi się zrobić przykro, że jak się widzimy, mówimy sobie dzień dobry, takie to małe miasto ten Sochaczew, że powinno być chyba wszystkim wstyd i głupio. :D
Nie o siłę ciosu tu chodzi a o blamaż osoby, która chce na kimś wymusić jakieś zmiany. To wprawdzie nie jest powód do tego abym się miał wstydzić – raczej czuję zażenowanie taką propozycją ;))
UsuńDziś dla odmiany czytam taki tytuł: „Co za buta Scholza! Kanclerz Niemiec poucza inne państwa [w sprawie ukraińskich uchodźców]” (sic!) Jakiś podrzędny urzędniczyna Szynkowski vel Sęk z MSZ może, ale Niemiec, nawet jeśli kanclerz, no przecież tak nie może być... Ja pierdzielę!
Pierwszy chyba przepraszał Kraków? Za ministra Ziobro? Byłem tymi przeprosinami wzruszony ;))
Mario, a skąd wiesz że tak bardzo zabiegał?
UsuńZ "moich" źródeł informacyjnych (plotkarskich oczywiście, he,he)...
Ale spoko Rademenesie, przecież na pierwszy rzut oka widać, że to fake, na dodatek grubymi nićmi szyty.
Wiadomo, kto u kogo o takie rozmowy mógł zabiegać - gdzie tam Jorzinowi Z Bazin do naszego prezesa?
W końcu kto do kogo przyjechał, kto był gospodarzem i u siebie? Co prawda tak nie końca, bo na spotkanie Bidena na Placu Zamkowym podobno zapraszali Amerykanie, a nie gospodarze, ale to taki nic nie znaczący niuans przecież...
Swoją drogą trochę jednak szkoda, że najważniejszy w Polsce premier d/s bezpieczeństwa "nie znalazł czasu" na rozmowy z prezydentem USA, który osobiście fatygował się do Polski i to aż nawet na 2 dni, nie grzyby przecież, ale na rozmowy o bezpieczeństwie właśnie... :)
Sorry, zgubiło mi się króciutkie "na" w ostatnim zdaniu. Powinno być "...nie na grzyby przecież,"
UsuńAno właśnie bo ja słyszałem że to Biden zabiegał i nic z tego nie wyszło.
UsuńW sumie to ten Biden nic ciekawego nam nie powiedział, tak wpadł się porozglądać, więc nie wiem po co miałby się każdy fatygować. :D
Zjadł za to pizzę i troszkę nawsadzał Putinowi. Ale to zabawne, że o określenie "rzeźnik" najbardziej obruszył się Mikron. Bo jeszcze się pan Fiutin obrazi i nie będzie chciał zawiesić broni, a on tak dzwoni i pięknie prosi o pokój... Ja myślę że powinno się pana Grodzkiego oddelegować, aby teraz "panu Putinu" wystosował jakieś przeprosiny. On tak pięknie przeprasza.
Co bys Radek i DeLu, oraz Maria nie gadali... kazdy z politykow chce w danym momencie zaistniec. Pokazac sie, ze jest i dziala ... nawet nasza totalna prawica. Jetdza- wycieczki do wojennego Kijowa robia- tamci sie nastawiaja, ze to wrecz poslancy Bozy z jakimis kuluarowymi postanowieniami do nich przybywaja , nic z tego nie wynika- ot byli sobie, pokazali sie, powiedzieli co powiedzieli, glosno sie wokol nich zrobilo na swiecie. Dali jakasnadzieje na misje pokojowa. Biden tez byl , odbyl, pogadal, zachecil do trzymania sie, dal nadzieje.... swoje zrobili pojechal.
UsuńKazdy ich w ciula robi.
No nasi nie chca ich w ciula robic, ale jakos tak samo naszym wychodzi... bo gadac i dywagowac publicznie lubia. A konkretow brak.
UsuńRadku, ja odnośnie oddelegowania Grodzkiego. Pewnie pamiętasz, jak Zełenski potraktował pomysł Kaczyńskiego o pomocy humanitarnej? Wyobraź sobie, że teraz Łukasz Jasin, rzecznik polskiego MSZ przeprasza prezydenta Ukrainy: „Pan prezydent Zełenski mówi, że nie chce mieć na Ukrainie zamrożonego konfliktu. Myślę, że całkowicie zgadzamy się z panem prezydentem Zełenskim i z jego zdefiniowanej tej sprawy, bo też nie chcemy, żeby ten konflikt na Ukrainie trwał długo, był zamrożony i żeby nie można było ukraińskiego społeczeństwa przed nim ratować” (sic!) Teraz tylko czekam, aż ten sam rzecznik przeprosi Grodzkiego, który przecież prawdziwie ocenił działania naszego, sorry, pisowskiego rządu, bo on raczej nie jest mój.
UsuńA niby co miało wyjść z wizyty Bidena w Europie i Polsce? Koniec wojny na Ukrainie, czy też natychmiastowy transport Abramsów w ilości 250 szt.? Ja też uważam, że nic ciekawego nam nie powiedział, ale takie rzeczy, jak status NATO warto podkreślić właśnie w takim miejscu i w tym czasie. Wszak mogliśmy mieć obawy, gdy Trump, przyjaciel A. Dudy, promował poważne ograniczenia tego wojskowego sojuszu.
Ja się z Tobą Aniu w pełni zgadzam – polityk musi w jakiś sposób zaistnieć i Biden tej zasady nie ominie. Tyle, że on dał tylko jedno zapewnienie – NATO zareaguje jeśli tylko Rosja naruszy integralność któregoś z państw sojuszu. Czy to jest „robienie w ciula”? Gdybyś mi powiedziała w ten sposób o dwustronnych sojuszach przed wybuchem II wojny światowej to ja bym się z Tobą w pełni zgodził. Teraz nie do końca...
UsuńJa przepraszam, ale w którym miejscu swej wypowiedzi Jasina przeprasza Zeleńskiego?
UsuńTy nie musisz przepraszać. Wydaje mi się, że przeprosił w swoim gabinecie, bo w Rosji to on już chyba persona non grata, a w Ukrainie niepewnie ;))
UsuńNo dobra, nie będę taki:
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-polskie-msz-odpowiada-na-slowa-zelenskiego-o-zamrozonym-konf,nId,5924816
To miłe. Możesz mi wskazać jednak pod tym linkiem słowo "przepraszam", przepraszamy, proszę o wybaczenie?
UsuńBo Grodzki stwierdził że "musi przeprosić", a Jasina powiedział że "się zgadza". Patrzę w słownikach i nijak słowo "zgadzam się", nie chce być synonimem słowa "przepraszam".
Ty się nie obraź, ale wydawało mi się, że ktoś po czterdziestce musi wiedzieć, że język dyplomacji bardzo różni się od języka potocznego. Dyplomata nie powie jak Grodzki „przepraszam”, dyplomata dorobi do tego ideologię: „Propozycja misji pokojowej pozostaje do dyspozycji naszych ukraińskich przyjaciół. Zgadzamy się z prezydentem Ukrainy”. A przypomnę słowa (też dyplomatyczne) Zełenskiego: „Nie rozumiem w pełni tej propozycji”, co należy przetłumaczyć na potoczny język polski: „co to za idiotyczna propozycja!”. Jeśli taki Biden mówi o Putinie „rzeźnik” to na pewno nie miał na myśli faceta z uprawnieniami do zabijania zwierząt w rzeźni.
UsuńAby nie było, ten Jasina chyba też nie rozumie języka dyplomacji. W rządzie PiS konsternacja po jego słowach: „jesteśmy sługami narodu ukraińskiego, jego próśb” ;) Ja pintolę, ale my mamy kadry w tym MSZ!!!
UsuńOj tam sam zaczynasz dorabiać do jego wypowiedzi swoją ideologię. :D Tym bardziej, że za chwilę twierdzisz że on języka dyplomacji nie rozumie, więc skąd pomysł że w nim przepraszał? :D Idąc dalej - co miał na myśli Oleg Asinimow mówiąc, że przeprasza za inwazję Rosji na Ukrainę, bo zakładam, że skoro "zgadzam się" w języku dyplomacji oznacza "przepraszam", to słowo "przepraszam" musi znaczyć coś innego? :D
UsuńI wiesz - masz nareszcie coś wspólnego ze środowiskiem ONRu I Konfy. Im się też bardzo słowa Jasiny o tych sługach nie spodobały. :D
"A konkretow brak."
UsuńJak konkretów brak skoro dziennie po kilkaset wyładowanych tirów na Ukrainę podobno z Polski jedzie. Sama słyszałam jak premier mówił.
Nawet z bronią i amunicją defensywną (!). Żeby nie było podejrzeń, że Polska w ten sposób atakuje Rosjan. Co bystrzejsi się śmieją, że to taka broń co do tyłu strzela ... :)
Zaś co mądrzejsi mówią, żeby się z tymi określeniami nie wygłupiać, bo taki nabój czy karabin defensywny jest dokładnie taki (i ten) sam jak ofensywny...
A takich właśnie określeń używał i prezydent i premier ... ;)
Zaraz Mario bo się pogubiłem. Chcesz mi powiedzieć, że wizyta Bidena wpłynęła jakoś na zmiany rodzaju broni?
UsuńAle właśnie tak wygląda mądrość internetowych ekspertów. :) Ja tam historykiem wojskowości nie jestem, ale tak mi się coś kołacze w głowie, z racji pracy w muzeum o charakterze militarnym, że broń defensywna to karabin stacjonarny typu CKM, a ofensywna to karabin mobilny. Podział wprowadzono dlatego, że ciężkie karabiny na podstawach nie nadają się do akcji zaczepnych.
Radku:
UsuńA kto to jest ten Asinimow? Ok, nie będę się znęcał, pewnie miałeś na myśli Anisimowa? Taki z niego dyplomata jak z koziej dupy trąbka. Primo: to było przy okazji szczytu klimatycznego i na pewno nie chodziło o klimat wojny, a cała dyskusja odbyła się za zamkniętymi drzwiami. Secundo: rzekł, „przeprasza w imieniu wszystkich Rosjan, którzy nie byli w stanie zapobiec temu konfliktowi. Wszyscy, którzy wiedzą, co się dzieje, nie znajdują żadnego uzasadnienia dla tego ataku na Ukrainę”, co trudno uznać za mowę dyplomatyczną, skoro przeprasza jak Grodzki
Napisałem, ze w rządzie jest konsternacja, a nie, że mnie to oburza. Jestem najwyżej zdumiony faktem, że w wśród dyplomatów mamy matołów, ale to akurat wiadomo nie od dziś, a od dnia kiedy PiS przejął władzę.
Tak a propos broni defensywnej. Czy Abramsy to też broń defensywna, bo ja się w ogóle nie znam? Cholernie ciężkie i choć na gąsienicach Błaszczak zakupił je w celu obrony kraju?
No a pomyśl chwileczkę - Abrams jest mobilny, czy statyczny?
UsuńNo jak stoi i strzela, to pewnie statyczny, a jak jedzie i strzela, to ani chybi mobilny... :))
UsuńAbrams jest uniwersalny. A w nim TUSK!! :)
Rademenesie - taż wyraźnie napisałam, że się śmieją ...
A bardziej poważnie - podział na broń defensywną i ofensywną nie tyle opiera się na mobilności sprzętu, ile celu jego użycia.
Za Wiki: "Uzbrojenie defensywne stanowią wszelkie środki obrony przed uzbrojeniem ofensywnym przeciwnika" (uzbrojenie aktywne i pasywne)
zaś "Uzbrojenie ofensywne stanowi ogół środków służących zadaniu przeciwnikowi strat."
Za wiki, to turysta zamiast na Madagaskar trafił na biegun. I nie wiedział który co gorsza.
Usuń"nie sposób nie wspomnieć o podobno wielkiej przemianie naszego prezydenta, Andrzeja Dudy."
OdpowiedzUsuńDobrze, że napisałeś DeLu "o podobno wielkiej przemianie", bo ja do tej przemiany podchodzę z wielką ostrożnością...
I raczej nie stawiam na Agatę, jako moderatora tej przemiany, ale cynizm Dudy celem wybicia się na karierę (może nawet międzynarodową?) w przyszłości. No ale dobrze, że się starał w czasie tej wizyty jak mógł, bo kto inny mógłby go zastąpić?
Amerykanie dobrze wiedzą, że tylko on może blokować nieodpowiedzialne z ich (i ogólnie demokracji) punktu widzenia rozwiązania prawne w Polsce, opozycja parlamentarnie jest za słaba, za to prezydenckie veto jest wystarczająco silne. Więc postawili na Dudę a Duda to wyczuł. Pożyjemy, zobaczymy, choć pewnie niejedno zdziwienie jeszcze przed nami .... :)
Problem w tym, że ja jakieś kariery dla A. Dudy po prezydenturze nie widzę. Kto niby miałby tę karierę wspomagać? Nawet nasza blogerka (ta szalona) już jakby o nim zapomniała, a swego czasu był jej idolem nie tylko jako polityk.
UsuńAle coś w tym jest. Ma naturę długopisu, i teraz będzie słuchał Bidena podpisując veta, które mu Biden nakaże ;))
Słowa Wojtyły przywołał, gdy sprawa pedofilii jeszcze świeża i nie domknięta, a poza tym, tacy z nas chrześcijanie, a uchodźcy na granicy z Białorusią nadal umierają w lasach...
OdpowiedzUsuńJa wiem? Może jednak przywołał słowa JP II w dobrej wierze, wszak to katolik? A że wyszło jak wyszło...
UsuńNo tak, przywołał w kontekście walki z komunizmem, ale mimo wszystko...
UsuńPrzeczytalam to oredzie Grodzkiego. Bardzo trafne z tym wzajemnym oskarzaniem sie i klotnia Polakow- to nas na serio mocno oslabia. Ma racje z owa reforma sadownictwa. Sadownictwo wymaga reform, ale nie tak robionych jak przez ostatnie 4 lata... powiedzial czlowiek prawde i zaczela sie nagonka:)
OdpowiedzUsuńO kurna chyba oredzia pomylilam. To chodzilo, ze wspolfinansujemy poprzez brak sankcji, czy tez opieszalosc w ich wprowadzaniu wojne ? No patrzcie a tak krzyczymy na innych. ups! No i sie zesralo.
UsuńNagonka?! Jaka nagonka? Już mówią wprost, że jest ohydnym zdrajcą narodu polskiego.
UsuńPomyłką się nie przejmuj. Każdemu się może przytrafić. Ważne że masz odwagę się przyznać ;)
Nie o "siłę ciosu" Bidena w przemowie chodzi, a o fakt kto tę wypowiedź przyjmie i zastosuje "u siebie", kto wyciągnie wnioski.
OdpowiedzUsuńChyba nie myślisz, że PiS będzie wyciągał jakieś wnioski?
Usuń