sobota, 19 marca 2022

Podobno wojna nie ma w sobie nic z kobiety

 

  Trzeba przyznać, że prywatnie Polacy pięknie i dość skutecznie pomagają Ukraińcom. Złego słowa też nie powiem na różne instytucje Kościoła zarówno tego instytucjonalnego jak i lokalnego. Pomaga też trochę władza państwowa, choć tu pozostaje wiele do życzenia. Sporo w tym chaosu, ale przy takim nawale uchodźców nikogo to nie powinno dziwić. Zachód ma już przynajmniej jakieś doświadczenie w tej materii, dla nas to prawdziwe novum, więc już nie będę taki drobiazgowy. W moim mniemaniu i tak minimum połowa tych uchodźców zechce natychmiast wrócić do Ukrainy, gdy tylko wojna się skończy. Bo jak mówi przysłowie: wszędzie dobrze, ale na Ukrainie najlepiej... Coś chyba przekręciłem, ale to nieważne.


  Bo normalnie prawdziwy (sorry za wyrażenie) wkurw mnie dopadł. Wprawdzie ostrzegają nas przed nawałem fake newsów ale akurat ten na taki nie wygląda, ten news jest powielany przez większość portali internetowych (z wyjątkiem prawicowo-konserwatywnych), i nikt nie protestuje a o dementi nie wspomnę. To sprawka pani Kai Godek tej z fiołem na punkcie aborcji. Ona i Fundacji Życie i Rodzina postanowiły „nawracać” uchodźczynie, strasząc domniemanymi konsekwencjami przerywania ciąży. Głosi tezę z gatunku public-horroru pomieszanego ze skrajnie wypaczonym populizmem, że „aborcja jest największym zagrożeniem pokoju”. Straszy przy pomocy rozdawanych ulotek, jak w dużych miastach straszą furgonetkami oblepionymi fotografiami rozczłonkowanych płodów. Mówiąc dobitniej – ona poczuła krew. Krew nienarodzonych. Na tej ulotce jest taki tekst (również po ukraińsku): „Jeśli ktoś proponuje Pani aborcję, namawia do niej (np. wykorzystując fakt, że jest Pani w trudnej sytuacji po wyjeździe ze swoich rodzinnych stron), organizuje środki, aby zabić Pani dziecko, proszę natychmiast zgłosić sprawę pod numer alarmowy telefonu 112 lub skontaktować się z najbliższym komisariatem Policji1. Na samym dole, drobnym drukiem jest prośba o wpłatę na numer konta Fundacji Życie i Rodzina (sic!) Cynizm do entej potęgi, jakiego świat dawno nie widział, skoro pani Godek musi wiedzieć, że w Ukrainie aborcja jest dostępna bez żadnych ograniczeń do 12 tygodnia ciąży, w dodatku chirurgiczna bezpłatnie, zaś antykoncepcja awaryjna dostępna jest bez recepty.

.  Niestety, Godek nie jest osamotniona w swym skrajnym cynizmie. Pani Beata Kempa, europosłanka PiS ogłosiła konkurs na temat ludobójstwa na Wołyniu, wykazując się wyjątkowym wyczuciem czasu i sytuacji. To pewnie z powodu możliwości chodzenia do polskich szkół ukraińskich dzieci. Jak wyjaśnia – konkurs ma być tworzeniem podstaw do współczesnych stosunków polsko - ukraińskich w oparciu o prawdę historyczną. Dodajmy, polską, IPN-owską prawdą historyczną. Jednym z tematów prac jest „Martyrologia duchowieństwa polskiego na Kresach Wschodnich na przykładzie Ojca Ludwika Wrodarczyka2 (męczennik z rąk ukraińskiej UPA). Kolejną kobietą o kuriozalnych poglądach jest kurator Barbara Nowak (też PiS), która sprzeciwia się przyjmowaniu ukraińskich dzieci do małopolskich szkół, jeśli te nie znają biegle języka polskiego, a klasy nie są liczniejsze niż 28 uczniów, choć miasto Kraków zwiększył ów limit do 37. Pani Nowak stwierdziła, choć ustawa Lex Czarnek została przez prezydenta Dudę zawetowana: „Informuje dyrektorów: nadal obowiązują moje zasady3 (sic!)

  W tej bądź co bądź poważnej sytuacji, jaką tworzy uchodźctwo z Ukrainy nie potrafię uciec od ironicznego sarkazmu – zaczynam się was bać kobiety prawicy... Zdecydowanie wolę feministkę Magdalenę Środę. Po niej wiem czego się spodziewać i..., i nie mści się na ukraińskich dzieciach.

 

 

Przypisy:
1 - https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,163229,28231226,kaja-godek-miala-szanse-zdac-egzamin-z-czlowieczenstwa-i.html?_ga=2.177967909.1697770216.1647433488-244135024.1647433486&disableRedirects=true#S.main_topic_ua-K.C-B.4-L.2.duzy
2 - https://natemat.pl/402201,beata-kempa-i-przemyslaw-czarnek-prowadza-konkurs-o-wolyniu
3 - https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,28220260,szkoly-odmawiaja-przyjecia-dzieci-z-ukrainy-powod-zarzadzenie.html

 

115 komentarzy:

  1. Osoba na zdjęciu nie jest normalna....A może jest tylko za wszelką cenę dąży do władzy.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pierwszą częścią komentarza w pełni się zgadzam, ale czy ona prze do władzy? Wydaje mi się, że chce mieć tylko wpływ na władzę, co chroni przed odpowiedzialnością.

      Usuń
  2. Kaja Godek to hiena. Tutaj w pełni się z Tobą, DeLu, zgadzam.

    Coś mnie tknęło jeżeli chodzi o konkurs, bo oparłeś się na artykule z gadzinówki. Pozwolę sobie wkleić fragment regulaminu:
    7. Zadaniem uczestnika Konkursu jest przygotowanie pracy konkursowej w jednej
    z dwóch kategorii:
    a) praca literacka na jeden z trzech tematów:
    - „Refleksje młodego Polaka na temat filmu „Wołyń” w reż. Wojciecha
    Smarzowskiego”,
    - „Porównanie postaw Polaków Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata
    z postawami Ukraińców ratujących swoich sąsiadów Polaków przed śmiercią
    z rąk nacjonalistów ukraińskich”,
    - „Martyrologia duchowieństwa polskiego na Kresach Wschodnich
    na przykładzie Ojca Ludwika Wrodarczyka”,
    b) praca na temat: „Zbrodnia wołyńska we wspomnieniach znanych mi osób.
    Konkurs ogłoszono we wrześniu ubiegłego roku i miał zakończyć się w styczniu, ale przedłużono termin ze względu na duże zainteresowanie.
    Tylko gadzinówka może dopatrzyć się tutaj skrajnego cynizmu.

    Wyobrażasz to sobie, DeLu? 37 uczniów w klasie, dziesięciu nie zna polskiego, nauczyciel nie znający ukraińskiego... Trzeba poprosić p. Środę by znalazła sens w takim nauczaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bojo, głównym celem pani Środy jest stworzenie w ciągu swojego życia jak największej liczby wypowiedzi które nie mają najmniejszego sensu. Poproszenie jej teraz o jego szukanie, może wywołać nieprzewidywalne skutki, łącznie z jakimś dysonansem poznawczym i zaburzeniem osobowości.

      Usuń
    2. Właściwie jestem Ci wdzięczny za ten dodatek do notki na temat pani Kempy, ale raczej na honorarium nie licz, bo za prace niezamówione... itd.
      Boja powiedz mi tak szczerze, który z tych tematów jest dla ukraińskich uczniów? To tak jakby ogłosić konkurs na pracę literacką w temacie zbrodni w Sahryniu lub napisać recenzję na temat książki „Jak hartowała się stal” Nikołaja Ostrowskiego w odniesieniu do zbrodniczych działań Wojska Polskiego w Kijowie. Albo: stosunek Piłsudskiego do mniejszości ukraińskiej przed II wojną światową. Tematów znalazłbym więcej... tylko po co?

      „Konkurs ogłoszono we wrześniu ubiegłego roku i miał zakończyć się w styczniu, ale przedłużono termin ze względu na duże zainteresowanie” – mnie narzuca się pytanie: po co go przedłużono i komu to ma służyć, bo na pewno nie naprawie stosunków polsko-ukraińskich, wręcz przeciwnie, ma eskalować wzajemną nienawiść. Bo czego się PiS nie chwyci to służy tylko eskalacji nienawiści. Czy nie sądzisz, że w czasie, gdy trwa wojna i Polskę zalewa fala uchodźców, którym trzeba pomóc, nie należy natychmiast zawiesić ów „konkurs literacki” na czas bliżej nieokreślony?

      Wyobraź sobie Bojo czasy mojej edukacji (drugi rocznik pierwszego wyżu demograficznego). W szkole podstawowej było nas w klasie ponad czterdziestu, przy czym 80 proc. uczniów nie znało poprawnej polszczyzny gdyż większość mieszkańców Śląska posługiwała się gwarą. W technikum było nas w pierwszej klasie czterdziestu (do matury dotrwała połowa). Oczywiście, to nie są warunki sprzyjające prawidłowej edukacji, ale takie były okoliczności.

      Usuń
    3. Radku, przykład pani Środy nie miał zamiary wychwalać jej zalet. Miał udowodnić, że od niej jest grupa kobiet zdecydowanie bardziej porąbanych.

      Usuń
    4. Delu, konkurs przedłużono do 31 marca z dniem 18 stycznia. Powodem były prośby ze strony uczestników i nauczycieli. Więcej złego robi darcie gęby na jego temat w prasie, niż sam konkurs, który do tej pory nikogo za bardzo nie interesował.

      Generalnie dziwna jest argumentacja o tym szerzeniu nienawiści, skoro jest tam temat o ukrywaniu przez Ukraińców Polaków i chronieniem ich przed śmiercią. Powinno się wymazać temat Wołynia z podręczników, uważać że czegoś takiego nie było?
      Dziwne jest to tym bardziej w kontekście promowania książki "Dalej jest noc", którą z takim ukontentowaniem czytasz. Przywoływanie tych tematów już nie jest szerzeniem nienawiści, zważywszy że książka powstała pod tezę?

      Usuń
    5. Piszesz: „Więcej złego robi darcie gęby na jego temat w prasie, niż sam konkurs”, a ja Ci odpowiem, że najwięcej złego zrobił jednak sam konkurs. Podajesz jeden temat, tymczasem tematem przewodnim jest: „Dotyczy zagadnień związanych z ludobójstwem dokonanym na Polakach oraz obywatelach II RP innych narodowości na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej przez ukraińskich nacjonalistów w latach II wojny światowej i bezpośrednio po niej oraz pamięci o nim z perspektywy współczesnej młodzieży”. Gdzie tu masz cokolwiek, co nadawałoby temu konkursowi nawet pozorny charakter obiektywizmu?

      Dobrze, że wspominasz o „Dalej jest noc”. Autorzy Polacy, wykazali się odwagą pisząc negatywnie o Polakach winnych zbrodni na Żydach. Gdzie w tym konkursie jest cokolwiek o negatywnym działaniu Polaków na ludności ukraińskiej? Czyżby takiej nie było?

      Nie mówię o wymazaniu z podręczników sprawy Wołynia, ale gdzie w podręcznikach jest sprawa Sahrynia?

      Usuń
    6. To chociaż piwo wirtualne, DeLu, postaw.

      Jeszcze cierpliwie... Powiem Ci szczerze, wszystkie tematy nie są dla ukraińskich uczniów. Ukraińscy uczniowie mieli zapewne swoje konkursy w Ukrainie, na pewno nie organizowane przez p. Kempę.
      Przedłużyli termin, bo chcieli włączyć uczniów klas VII i VIII szkół podstawowych. Stwierdzenia: "...i komu to ma służyć, bo na pewno nie naprawie stosunków polsko-ukraińskich, wręcz przeciwnie, ma eskalować wzajemną nienawiść. Bo czego się PiS nie chwyci to służy tylko eskalacji nienawiści" nie skomentuję.
      Czy konkurs powinien być zawieszony? To temat na osobną rozmowę.

      Nie osłabiaj mnie, DeLu... Całe szczęście, że nie było wtedy Barbary Nowak, bo tylko 8 uczniów miałoby prawo do Twojej klasy chodzić...

      Usuń
    7. Nie będę taki – masz wirtualne piwo, a nawet dwa, dowolnie wybranej przez Ciebie marki.

      Tu się zgodzę. W końcu ten konkurs nie był dla Ukraińców, niemniej i tak jest ohydny w swoim założeniu. Przeczytałem cały regulamin i nie znajduję nic, co by go usprawiedliwiało, nawet jeśli na Ukrainie działy się podobne rzeczy, choć o takich konkursach nie słyszałem. Gdyby były, Bojo, wiesz jakie larum by w Polsce powstało? Może nawet zerwanie stosunków dyplomatycznych...

      Czym Cię osłabiam? Poczytaj coś o pierwszej fali wyżu demograficznego i jego skutkach. A Ty myślisz, skąd się wziął i po co słynny program: Tysiąc szkół na tysiąclecie?

      Usuń
    8. Sahryń? Znaczy powinno się zrównać zbrodnię w której zginęło 50 000 ludzi do mordu na około 300 osobach? Na takiej zasadzie ten obiektywizm byś budował? :) A i jeszcze ciekaw jestem co jest nieobiektywnego w twierdzeniu, że mordu dokonali ukraińscy nacjonaliści. Jak to obiektywniej określić? Urwać słowo "ukraińscy"?

      Wszyscy autorzy "Dalej jest Noc", to chyba takimi do końca Polakami nie są, choć w życiorysach im grzebać nie będę. Na pewno Grabowski z pochodzenia jest Żydem, siedzącym w Kanadzie i lejącym na Polskę szerokim strumieniem moczu. I faktycznie, człowiek z tytułem naukowym musi mieć nie tyle odwagę co niezły tupet, żeby tworzyć tak stronniczą pracę i według takich założeń jak oni...

      Usuń
    9. Wybieram Łomżę miodową.

      Dyskusja zbacza... Próbowałem tylko zwrócić uwagę na wyjątkowo nierzetelny artykuł w naTemat. Obliczony na reakcję czytelników typu "Rząd, zamiast pomagać Ukrainie, organizuje konkurs o ludobójstwie na Wołyniu". Też bym tak pomyślał gdybym poprzestał na artykule. Ale dłużej już nie będę próbował, bo nie ma to sensu.

      Czym mnie osłabiasz? Co ma wspólnego edukacja w Twoich czasach z dzisiejszymi problemami?

      Usuń
    10. Boja, po łomżuni miodowej to bym się z Tobą nawet napił. :)

      Usuń
    11. Nie ma sprawy, Radku. DeLu stawia!

      Usuń
    12. "A i jeszcze ciekaw jestem co jest nieobiektywnego w twierdzeniu, że mordu dokonali ukraińscy nacjonaliści. Jak to obiektywniej określić? Urwać słowo "ukraińscy"?

      Za to "urwać słowo "ukraińscy"?" dla uczynienia historii bardziej obiektywną daję Rademenesowi lajka. :)

      Usuń
    13. Boja:

      DeLu stawia, ale nie zapominaj, że wirtualnie. Ciekawe kiedy się wirtualnie takim piwem narąbiecie?

      Ależ macie dziwne wymagania? Ani w lubuskim, ani na Śląsku na oczy takiego piwa nie widziałem a okulary potrzebuję tylko do czytania drobnych literek, aby na etykietce znaleźć zawartość procentową alkoholu w piwie.

      Cóż, mam podobne zdanie na temat „NaTemat”. Wzmiankę znalazłem w „Rzeczpospolitej”, ale sprawdzałem i na innych portalach. Zakończyłem na tym szmatławcu... Ale trochę manipulujesz. Nikt nie oskarża rządu o ten konkurs, ale konkretne środowiska prawicowe. Mnie się to kojarzy z Lex Czarnek, które miało za zadanie ochronę szkoły przed nawiedzonymi inaczej. A tu masz, nawiedzeni nienawiścią do Ukraińców dostęp do szkół jednak mają.

      Co ma wspólnego? Zdziwienie, że w jakieś kryzysowej sytuacji w klasie może być więcej niż 28 uczniów, bo tak chce pani kurator.

      Usuń
    14. Radku, zapytaj tylko jednego z Sahrynia, czy jego śmierć była mu lżejsza dlatego, że na Wołyniu zginęło 50 tysięcy? Może Ty już nie pija tego piwa?

      Obiektywnie? Należałoby przedstawić najpierw czym jest lub może być nurt narodowościowo-nacjonalistyczny i czym skutkuje na przykładzie nie tylko nacjonalistów ukraińskich, ale nazistów niemieckich, faszystów włoskich i hiszpańskich, a nawet polskich.

      Ja pierdzielę. Polak narodowości żydowskiej to już nie Polak? Polak w Kanadzie to też już nie Polak? Może przedstaw jakieś kryteria, które określają jednoznacznie kto na miano Polaka zasługuje? Założę się, że za taką pracę IPN przyzna Ci nagrodę.

      Usuń
    15. Wrzucanie do jednego wora nurtów narodowo-nacjonalistycznych, żeby wytłumaczyć rzeź wołyńską ma akurat guzik wspólnego z obiektywizmem. Pachnie raczej tendencyjnym waleniem w ruchy narodowościowe jako takie.

      Otóż historia nie zajmuje się lekkością czyjejś śmierci, nie zajmuje się też etycznymi aspektami tych zbrodni, tylko przyczynami zjawisk, a następnie ich rezultatami. Im większa skala, tym poważniejsze i bardziej długotrwałe konsekwencje. Tak się składa, że daleko inne konsekwencje wynikają z masowego mordu, w którym spontanicznie bierze udział część ludności, a inne pacyfikacja wsi, przez zdziczałą bandę partyzantów. Tak samo inne przyczyny były tych zbrodni.

      Usuń
    16. Nie będzie Ci się podobać, ale właśnie takie jest moje zdanie: wszystkie nurty narodowo-nacjonalistyczne można śmiało wrzucić do jednego wora. Wskaż mi jeden taki ruch, który nie skutkuje narastającą nienawiścią i zbrodniami.

      Ja nie pytałem historii, ja pytałem Ciebie i liczyłem na Twoją osobistą ocenę, a Ty mi tu komunałami. Ale zapytam inaczej: czy trzysta ofiar czyjeś zbrodni to jest, czy jeszcze nie jest ludobójstwo?

      Usuń
    17. Wiosna Ludów. Ruchy narodowo-wyzwoleńcze we Włoszech - Garibalidi. Ruchy na Węgrzech - Kossuth. To początki ruchów nacjonalistycznych, które dały wolność narodom europejskim.

      Nie jest. Ludobójstwem nazywamy wyniszczenie części narodu, a nie jednej wioski.

      Usuń
    18. No toś mnie Radku uraczył.
      Wiosna Ludów to najpierw zryw rewolucyjny pod hasłem „wolność – równość – braterstwo”, narodowy zaś wynika nie z nacjonalizmu, ale z dążenia uwolnienia się od tak zwanego „świętego przymierza” i uniezależnienia się od wielkich mocarstw.
      Garibaldi, taki ze niego narodowiec jak ze mnie prawicowy konserwatysta.
      Lajos Kossuth – jak mówi pewna legenda stukanie się piwem na Węgrzech jest do dziś źle widzianym i obraźliwym gestem.
      Piszesz: „To początki ruchów nacjonalistycznych, które dały wolność narodom europejskim” i ja jestem przekonany, że stuknąłeś się z kimś piwem. Pewnie wirtualnie z Piotrem? Jeszcze raz powtórzę, Wiosna Ludów to najpierw zryw rewolucyjny wzorowany na francuskiej rewolucji, więc z tym początkiem nacjonalizmu po prostu popłynąłeś.

      Czyli zbrodni wołyńskiej też nie masz prawa nazwać ludobójstwem?
      PS. różne źródła podają ogólną liczbę ofiar po stronie ukraińskiej na 2-3 tys. pomijając ofiary z rąk samych banderowców na własnym narodzie.

      Usuń
    19. Cóż tu rzec... Pora byś odrobił lekcję, bo jak widzę masz spore zaległości. Proponuję sobie znaleźć źródła i poczytać na ten temat przed zabraniem głosu. Dowiesz się bez trudu skąd się wzięła ta chęć uniezależnienia się od wielkich mocarstw i na czym polegała rewolucyjność tych ruchów.

      O Garibaldim tutaj - zwykłe opracowanie dla ucznia:
      https://sciaga.pl/tekst/12266-13-wplyw_garibaldiego_na_zjednoczenie_wloch

      Możesz się mienić już śmiało tym konserwatystą, zresztą skoro udajesz czasem liberała, a innym razem pacyfistę, albo kosmopolitę to też mnie nie zdziwi.

      Ja mogę nie mieć, ale tak to się oficjalnie nazywa, w przeciwieństwie do zajścia w Sahryniu - więc nie ze mną dyskusja. :)
      Oczywiście tak, zginęli też Ukraińcy, mordowano tzw. ugodowców.
      A potrafisz mi wytłumaczyć dlaczego nie zabito chyba ani jednego Rosjanina?

      Usuń
    20. Zapominasz, że mam za sobą lekturę siedemsetstronicowego dzieła Adama Zamoyskiego „Święte szaleństwo” (już kiedyś o tej książce pisałem). Gorąco polecam. Jest i o Garibaldim, jest i o Kossthucie i wielu innych, których nazywasz prekursorami nacjonalizmu (sic!) Mocno się zdziwisz.

      Czy liberalizm się kłuci z kosmopolityzmem i pacyfizmem? Natomiast z prawicowym konserwatyzmem na pewno.

      Czytałem o blisko 200 Rosjanach zabitych przez UPA.

      Usuń
    21. Czytałem recenzje tego Zamoyskiego na histmagu, powiem Ci szczerze - nie jest imponująca. Zresztą przecież wystarczy przyjrzeć się poglądom Garibaldiego, bez czytania tej cegły - żeby widzieć jak na dłoni, że miał poglądy nacjonalistyczne - postulował zjednoczenie się w niepodległym państwie, ogarniającym wszystkich czujących się jedną nacją - więc nie wiem, czym mam się zdziwić... Niektórzy historycy uważają go nawet za pierwszego protofaszystę, choć to już raczej przesada.

      Gdybyś chciał dowieść że się nie kłóci, na pewno byś dowiódł. :D

      Podczas rzezi wołyńskiej, czy w ogóle tylu zabili?

      Usuń
    22. Ta „cegła” to opis zrywów powstańczych i rewolucyjnych Europy przełomu XVIII i XIX wieku, a nie biografia Garibaldiego. On zajmuje w tej książce tyle miejsca na ile zasługuje – marginalna postać tamtej epoki. W poglądach Garibaldiego widzę tylko chaos: w zależności od potrzeby albo monarchista albo rewolucjonista. W jedynym, w czym był stały to nienawiść do państwa papieskiego. A co najważniejsze, wcale nie był jedynym ani tym najważniejszym, któremu zależało na jednoczeniu Włoch. To, co Ty u niego nazywasz nacjonalizmem było de facto rewolucjonizmem.

      PS. Błagam na przyszłość, nie każ mi czytać szkolnych wypracowań na portalu ściąga.pl.

      Dowiodę, że strzeliłem ordynarnego byka ortograficznego pisząc kłótnia przez „u” otwrte :D

      W czasie rzezi wołyńskiej.

      Usuń
    23. Rzekomo pełna błędów rzeczowych, uproszczeń i niczym nieuzasadnionych domniemywań autora. Więc nie, jakoś mnie nie przekonujesz powołując się na tą lekturę.

      Zrywy rewolucyjne z tamtego okresu wiązały się z rosnącym poczuciem przynależności narodowej, czego zjednoczenie Włoch jest doskonałym przykładem. Pan Zamoyski mógł sobie to olać w swojej księdze, ale to nie znaczy, że wymazał z historii. Żeby było śmieszniej, te ruchy wynikały też z doktryn liberalizmu, co pewnie jest dla Ciebie nie do przełknięcia, ale to już nie mój problem. :)

      Kiedy masz niekiedy braki na poziomie szkolnym, więc co mam Ci podesłać? :)

      Bywa, nie jestem ortograficzną inkwizycją.

      To i tak dość mało.

      Usuń
    24. Powiadasz rzekomo? Uwielbiam takie rzeczowe i merytoryczne argumenty :D:D.
      Wiesz, mnie wmawiano, że Biblia jest pełna prawdy i to przez duże „P”. Rozumiesz moją reakcję, kiedy w końcu zdecydowałem się na lekturę? Gdybyś nie wiedział, bo zdaje mi się, że nie wiesz, to Ci wyłuszczę: książka „Święte szaleństwo” mimo, że obszerna, czasami zbyt drobiazgowa jak na mój gust, ma charakter książki popularno-naukowej a nie rozprawy historycznej, więc autor ma prawo do pewnych uproszczeń oraz opinii subiektywnych na pewne fakty historyczne. Nawiasem mówiąc, dziś profesjonalni polscy historycy nie wiedzą, co to jest obiektywizm w opisywaniu historii.

      Nic podobnego. Zryw rewolucyjny jest zrywem rewolucyjnym, czyli dążenie do poprawy bytu. Faktem jest, że tę poprawę ówcześni pożal się Boże „romantyczni przywódcy” widzieli w tworzeniu własnych państw, ale to nie miało nic wspólnego z nacjonalizmem. To miało charakter czysto polityczny i ideologiczny. Wskaż mi jakieś hasła typu: Francja dla Francuzów, Włochy dla Włochów, Polska do Polaków, itd. Nie znajdziesz, wszędzie kwitły hasełka z rodzaju „za wolność naszą i waszą”.

      Możesz mi podsuwać koniak (byle nie wirtualny). On w odpowiednich ilościach poprawia pracę starzejącego się mózgu.

      To ja Ci powiem, że tych Polaków zamordowanych na Wołyniu też mało. Gdzie im tam do ofiar niemieckiego nazizmu, czy ruskiego bolszewizmu.

      Usuń
    25. Autor recenzji wypisuje krok po kroku gdzie Zamoyski dał ciała, więc jak chcesz rzeczowo to proszę bardzo:

      https://histmag.org/Adam-Zamoyski-Swiete-szalenstwo-recenzja-11181

      Nie uogólniaj, że historycy. Powiedz wprost, że ludzie którzy uprawiają politykę historyczną.

      Mój drogi. Jednym z podstawowych postulatów z czasów Wiosny Ludów było prawo narodów do samostanowienia, czyli możliwość dla każdego narodu posiadania własnego, odrębnego, wolnego państwa. To wtedy zauważono, że konstrukt owych państw powinien się opierać na wspólnocie - języka, wiary itp. Jakbyś tu mi nie usiłował zaprzeczać, są to podwaliny pod ruchy nacjonalistyczne i narodowościowe. Zresztą naprawdę nie musisz polegać na tym co ja twierdzę, są opracowania na ten temat, naprawdę poszukaj sobie. - bo argument "To miało charakter czysto polityczny i ideologiczny", wobec faktu że nacjonalizm również ma charakter polityczny i ideologiczny to taki humorystyczny.

      Zastanowię się nad tą propozycją. :)

      A to miej pretensję do Banderowców że się słabo postarali i liczba nie aspiruje do jakichś Twoich rachub.

      Usuń
    26. Czytam tę recenzję i myślę, że mógłbym podobną o każdej przeczytanej książce. Tyle w tej recenzji negatywów ile pozytywów, tak jakby autor P. P. Damski nie mógł się zdecydować. Paradoksalnie wiele tym zarzutom P. P. Adamskiego można zarzucić. Trzeba książkę przeczytać. Dziś nie będę szukał tych fragmentów, które krytykuje, bo byłoby to kopanie się z koniem, ale podoba mi się ta jedyna uwaga w komentarzu pod tą krytyką: „„Dziś więcej wagi przywiązuje się do sporu kompetencyjnego między ciałami ustawodawczymi Trzynastu Kolonii a metropolią” - Spory kompetencyjne to tylko pretekst, przyczyny zawsze tkwią w ekonomii” – rzeknę szach-mat panie P. P. Damski.
      Czy ja Ci Radku nie pisałem, że to pozycja popularno-naukowa a nie rozprawa historyczna?

      Jeszcze do tej miłosnej części Twojego komentarza: „Mój drogi. Jednym z podstawowych postulatów z czasów Wiosny Ludów było prawo narodów do samostanowienia, czyli ...”, odpowiem Ci fragmentem recenzji: „Celne jest choćby zwrócenie uwagi w większemu gronu Czytelników na ubóstwo pojęciowe rewolucjonistów, traktujących ówczesne wydarzenia z mistycznym namaszczeniem i religijnym uniesieniem oraz czerpiących terminologię z języka liturgicznego i sakralnego. W ten sposób dokonano nie tylko sakralizacji rewolucji, ale i laicyzacji języka. Każdy rewolucjonista musiał mieć swój katechizm, co trafnie zauważa Autor”. I teraz parafraza: „w Twoich teza dajesz się porwać i czerpać z języka biologicznego właściwego aktowi seksualnemu”. Tak Radku, Twoje tezy o genezie nacjonalizmu przypominają akt seksualny... ;)

      Usuń
  3. Na temat niejakiej Godek nie napiszę, bo musiałabym bardzo brzydko...
    Niejaka Kempa równie światła i empatyczna.
    Niejaki Czarnek - cóż, pręży pierś przed kamerami, ale pomocy szkołom i samorządom nie uświadczysz.
    Tak prawda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daję Ci dyspensę. Możesz pisać brzydko ;))

      Usuń
  4. Boja dobrze zauważył - opierając się całkowicie i bezrefleksyjnie na jednym źródle i nie weryfikując ich można wpaść w pułapkę.

    U syna jest raptem dwóch ukraińskich chłopców. Z jednym można się porozumieć - ale po angielsku. Z drugim wcale. Dołączam pytanie - jaki sens ma taki tryb nauki? Gdzie podręczniki z cyrylicą? W jakim języku mają notatki te dzieci prowadzić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W jaką pułapkę, Radku?

      To nie mój pomysł, aby ukraińskie dzieci uczyły się bez odpowiedniego przygotowania w polskich szkołach. Na Twoje pytanie odpowiem przykładem migracji Polaków do Niemiec. Wprawdzie nie ta skala zagadnienia, ale tam sobie nie tylko z młodymi Polakami poradzono. Nie znam tego tematu, aby się autorytatywnie wypowiadać, ale tam poradzono sobie nie tylko z cyrylicą, ale i z pismem arabskim.

      Usuń
    2. Nierzetelności.

      Ale jak sobie poradzono i w jakim czasie? Delu porównanie chyba nieadekwatne - im nie zwaliło się na raz milion ludzi, a rozwiązania systemowe zajmują sporo czasu.

      Usuń
    3. Gdzie widzisz tę nierzetelność? Wyłuszczyłem z problemu to, co mnie najbardziej bulwersuje. Chyba mi tego nie zabronisz.

      "im nie zwaliło się na raz milion ludzi" - Niemcom zwaliło się na głowę W latach 2015–19 1,6 mln osób z zupełnie innego kręgu kulturowego. I dali radę.

      Usuń
    4. Ci którzy się zwalili w 2015 -19 po pierwsze nie byli pierwszymi, bo tam już istniała bardzo duża mniejszość islamska, więc nie była to dla nich nowość. Po drugie piszesz o okresie 4 lat, a nie jednego miesiąca. Po trzecie, czy aby na pewno dali radę?

      https://www.dw.com/pl/konserwatywny-islam-w-szko%C5%82ach-nauczyciele-pod-presj%C4%85/a-55610799

      https://forsal.pl/swiat/aktualnosci/artykuly/7998884,niemcy-faz-islamizm-stal-sie-powaznym-problemem-w-niemieckich-szkolach.html

      https://euroislam.pl/niemieckie-szkoly-i-ich-muzulmanscy-uczniowie/

      Acha - zanim zaczniesz podważać te artykuły, proszę o jakieś źródła, które udowadniają że to nieprawda, bo argumenty na zasadzie, że narracja tych portali nie pokrywa się z jakimiś OKOpress, czy GW, to mnie nie przekonuje,

      Usuń
    5. Gdzie nierzetelność? Np. z notki wynika, np. że konkurs zorganizowano teraz.

      Usuń
    6. Ja Cię naprawdę nie rozumiem. Przedstawiasz mi tendencyjne artykuły o problemach z uczniami muzułmańskimi, ale czy z tego powodu zawalił się system edukacji w Niemczech, Francji, W. Brytanii czy innych państwach Europy Zachodniej? Czy z tego powodu zwolniono z obowiązku edukacji dzieci uchodźców? A może w Europie Zachodniej miały powstać szkoły tylko dla muzułmanów tak jak swego czasu w Ameryce były osobne szkoły dla czarnych i białych?

      Z notki nic nie wynika na temat czasu zainicjowania konkursu. Owo „teraz” dorobiłeś sobie sam, bo masz takie skłonności. Mowa jest o kontynuowaniu konkursu w czasie daleko nieodpowiednim jak na dzisiejsze okoliczności.

      Usuń
    7. Czyżby? "Pani Beata Kempa, europosłanka PiS ogłosiła konkurs na temat ludobójstwa na Wołyniu, wykazując się wyjątkowym wyczuciem czasu i sytuacji" - Pani Beata Kempa nie ogłosiła żadnego konkursu w czasie kiedy zaczęła się wojna na Ukrainie, więc jakim "wyczuciem czasu miała się wykazać"?. Jaki z tego wniosek wysnuwa czytający? Że teraz został ten konkurs ogłoszony, tak zrozumieli to zresztą komentujący na portalu "Natemat" - czyli nie wnikając w temat.

      Usuń
    8. Może inaczej. Czytam: „W świetle agresji rosyjskiej na Ukrainę wnioskuję w imieniu Komitetu Nauk Historycznych Polskiej Akademii Nauk, by organizatorzy przerwali konkurs. (...) Wracanie w tym momencie do pamięci o krzywdach z przeszłości nie ułatwi ani ukraińskim, ani polskim uczniom zmierzenia się z nowymi wyzwaniami” - pismo podpisane przez prof. dra hab. Tomasza Schramma, przewodniczącego Komitetu Nauk Historycznych PAN.

      A teraz reakcja prawicy z portalu wPrawo.pl na ten apel: „Jeśli zestawimy stanowisko przewodniczącego komitetu konkursowego z ramienia PAN z wypowiedzią prezydenta Wołodymira Zełenskiego o tym, że Ukraińcy „nigdy nie mordowali innych ludzi” to śmiało możemy już mówić o szeroko pojętej próbie fałszowania historii i deptania po pamięci nawet 200 tysięcy Polaków pomordowanych w latach 1939-1947 na Wołyniu, Zamojszczyźnie, Podkarpaciu i w Małopolsce Wschodniej m.in. przez bandytów z OUN i gloryfikowanej na Ukrainie UPA”.
      Sprawdź sobie: https://wprawo.pl/skandaliczne-pismo-polskiej-akademii-nauk-ws-przerwania-konkursu-szkolnego-wolyn-pamiec-pokolen/ i wysnuj w miarę obiektywne wnioski na temat tego, czemu służy ten konkurs.

      Mowa nie jest o tym, że konkurs „teraz” został ogłoszony. Teraz przedłużono czas jego trwania, choć nie będę się sprzeczał - być może można to odebrać na różne sposoby.

      Usuń
    9. Konkurs kończy się w przyszłym tygodniu i tak. Apel jest bez sensu, obliczony na wywołanie afery i wprowadzenie ludzi w błąd, czego przykładem jest choćby Twoja notka.
      Zgadzam się - niestety z tym, że twierdzenie że Ukraińcy "nigdy nie mordowali innych ludzi" jest częściowym zakłamaniem historii - bo akcje były zwrócone przeciw konkretnej nacji.
      I nie żadne "teraz" przedłużono czas jego trwania tylko 18 stycznia - nadal operujesz fałszywą narracją.

      Usuń
    10. Operuje, bo sie zaparl DeLu, ze ma byc tak interpretacyjnie, jak on chce.

      Usuń
    11. Oczywistym jest, że nagłośnienie tego konkursu ma na celu wywołanie afery. Prawdziwej afery, bo tematyka konkursu nawet bez wojny w Ukrainie jest wręcz haniebna. Piszesz: „I nie żadne "teraz" przedłużono czas jego trwania tylko 18 stycznia - nadal operujesz fałszywą narracją” a ja zapytam: skoro wyszło na jaw, że rząd Morawickiego wiedział o wywołaniu wojny już w listopadzie ubiegłego roku, to jaki charakter ma ten konkurs, jeśli nie propagandowy? Przy czym zauważ, że chyba jeszcze nie bardzo wiedziano, kogo ten rząd będzie w tej wojnie popierał.

      Usuń
    12. Oj tam, sam widzę masz chęć dolać oliwy do ognia i robić z igły widły... No cóż, niektórzy wymyślają problem którego nie ma...

      Usuń
    13. A tak, mam zamiar wytykać ten idiotyczny konkurs władzom współczesnej edukacji, bo czy tego chcesz, czy nie problem jednak jest.

      Usuń
    14. DeLu

      Oj, oj, oj.... zaczynam sie obawiac, ze .... jeszcze do wybuchu wojny doprowadzisz:) Tak naciskasz, ze w koncu wycisniesz:)

      Usuń
  5. Kobiety też potrafią zabijać, DeLu. Panie przez Ciebie wymienione na początku uważam za hieny, lubię tylko Środę, może poczytam sobie jej podręcznik do etyki, bo tematów wojennych nie chce mi się komentować. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwzajemniam pozdrowienia dodając, że podobnie jak Ty oceniam te panie.

      Usuń
  6. Jeżeli chodzi o Godek na stronie Fundacji Życie i Rodzina możesz sobie ulotkę pobrać. Więc od razu mamy potwierdzenie autentyczności akcji.
    To Tylko tyle, bo musiałaby jak Jotka bluzgi uruchomić.

    Co do tego konkursu ,on miała trwać do 31 styczni 2022 roku.
    Przeczytałam, że Polska Akademia Nauk wystosowała apel, by w obliczu wojny - konkursu nie przeprowadzać.
    Prace już spłynęły, ale z uwagi na to co się teraz dzieje powinno się to wszystko przełożyć w czasie.
    I z tego co widzę to Solidarna Polska się w to zaangażowała w osobach pani Kempy i pana Wójcika.

    I kto tu jeszcze? Barbara Nowak. Coś tam czytałam na ten temat. Nie wiem w jakim kierunku sprawa się potoczyła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozumiem tylko dlaczego należałoby przełożyć w czasie skoro prace spłynęły? To po co ktoś te prace robił?

      Na Ukrainie nie przestali raczej honorować UPA, bo wybuchła wojna i Polacy przyjmują Ukraińców u siebie, ba rok 2022 miał być rokiem UPA w okręgu Lwowskim. Może nie popadajmy w paranoję - większość Ukraińców nawet by nie wiedziała o żadnym konkursie, gdyby nie usłużna prasa.
      Czas na stworzenie nowej relacji opartej na wzajemnym wybaczeniu, ale nie zapomnieniu.

      Usuń
    2. Uważasz ,że teraz jest na to czas?

      Każdy kraj ma swoje ciemne karty z którymi ma problemy jeżeli chodzi o rozliczenia.

      Nie rozumiem, prasa ma milczeć..

      Są wydarzenia, które nigdy nie powinny zostać zapomniane, ale może niech czynni politycy raczej nie firmują takich konkursów swoim nazwiskiem.

      Usuń
    3. Odnośnie konkursu. Już sama jego idea, nawet w innym czasie, to jakieś skrajne indywiduum. Już pisałem w odpowiedzi do Boi, czego się prawicowcy nie chwycą, to służy tylko szerzeniu nienawiści.

      Zaś panią B. Nowak zainteresowałem się ze względu na przytoczony cytat i z odpowiednim wytłuszczeniem. Skutki jej poczynań są jakby mało istotne dopóki ona będzie kuratorem.

      Za zdanie: „Każdy kraj ma swoje ciemne karty z którymi ma problemy jeżeli chodzi o rozliczenia” masz u mnie duży plus, o ile plusy nie budzą Twoich podejrzeń ;))

      Usuń
    4. Na organizowanie takiego konkursu - jak zasugerowała "niemilcząca" prasa faktycznie nie jest dobry czas. Ale robienie afery gdy się ten konkurs w zasadzie kończy - dokładnie 31 marca - to daruj, szukanie drugiej dziury w tyłku i niepotrzebne nagłaśnianie mało istotnej w tej chwili dla Ukraińców sprawy.

      Ostatniego zdania nie rozumiem. A jakie konkursy, czy ewenty powinni firmować czynni politycy? Wydaje mi się, że to część ich pracy - promowanie różnych tego typu inicjatyw.

      Usuń
    5. Radku, dwa zdania mnie zastanawiają:

      „Nie rozumiem tylko dlaczego należałoby przełożyć w czasie skoro prace spłynęły? To po co ktoś te prace robił?”
      Nie przełożyć a zawiesić. Odbiję pałeczkę: komu ten konkurs z taką tematyką jest potrzebny?

      „Czas na stworzenie nowej relacji opartej na wzajemnym wybaczeniu, ale nie zapomnieniu”
      Było już kilka takich momentów, kiedy mogliśmy sobie jako narody wybaczyć. Niestety, zawsze po każdej stronie znajdą się tacy, którzy nie tylko nie zapomną, ale i nie wybaczą.

      Usuń
    6. Tym którzy wzięli w nim udział i wykonali jakąś pracę w tym celu? W celu nauki historii, która daje podstawy do tego, by z wiedzą o przeszłości uniknąć podobnych wydarzeń w przyszłości? Wreszcie po to, żeby nikt nie narzucał nam swojej wersji historii.
      Argumentów mógłbym znaleźć wiele.

      Tu niestety masz rację i żaden konkurs tego nie zmieni.

      Usuń
    7. Tyle, że tej historii, serwowanej przede wszystkim przez zacietrzewionych pożal się Boże historyków, brak jakichkolwiek elementów obiektywizmu. Posłużę się metaforą: to jątrzenie ran, które jeszcze się nie do końca zagoiły.

      Usuń
    8. Zaproponuj w takim razie obiektywną narrację wydarzenia, w którym śmierć poniosło 50 000 osób. Tak bez zacietrzewienia - jak o tym uczyć, jak upamiętnić? Żyje jeszcze - co prawda już niewiele - jeszcze trochę ofiar. Trzeba im zatkać usta, bo "jątrzą rany".

      Usuń
    9. Rademenes ma rację. I co do tej nauki w polskich szkołach "na siłę", i co do tego konkursu i co do tej prawdy historycznej. Przedstawia sensowne argumenty.

      Po jaki .... te dzieci dodatkowo stresować w polskiej szkole, skoro "strony" nie znają języka i nie bardzo się mogą porozumieć w ogóle, a co do przekazywania wiedzy może jeszcze bardziej.
      Do wakacji jest praktycznie tylko ok. 2 m-ce. Do tego czasu może sprawy wojenne się zakończą. Poza tym ten czas lepiej byłoby chyba wykorzystać na naukę języka polskiego dla lepszego porozumiewania się, a nie pobierania nauki szkolnej.
      Oczywiście, jeśli nie ma ograniczeń językowych (ale ile jest takich przypadków?), to niech te dzieci, jeśli chcą chodzą do polskiej szkoły...

      Po co było wyciągać na forum publiczne sprawę tego konkursu? Całkowicie się zgadzam, tyle że nie większość, ale dodam zdecydowana większość Ukraińców nawet by nie wiedziała o żadnym konkursie, mając głowę zajętą znacznie poważniejszymi sprawami niż jakieś konkursy. Co więcej może niepotrzebnie się "oburzamy", bo w ogóle się tym nie zainteresuje.

      I sprawa ostatnia. Niestety, ale rok 2022 został ogłoszony na Ukrainie rokiem Bandery. Odbyły się liczne marsze o zabarwieniu nacjonalistycznym dla poparcia tego, nie zapominajmy polityka niepodległościowego o poglądach skrajnie nacjonalistycznych, przez część badaczy określanych jako pokrewne faszyzmowi lub wprost jako faszystowskie.

      Współtworzona przez Banderę frakcja OUN-B ponosi odpowiedzialność za zorganizowane w latach 1943–1944 ludobójstwo polskiej ludności cywilnej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, którego ofiarą padło około 100 000 osób. (za VVikippedią).
      I co dzisiaj mamy udawać, że tego nie ma i kiedyś nie było? Zwłaszcza, że i sympatyków dawnej SS-Galizien podobno w Ukrainie można obecnie spotkać.

      Więc nie umiem się za bardzo wyśmiewać, kiedy Putin mówi o tych nacjonalistach i faszystach w Ukrainie.
      Bo i jedni i drudzy z pewnością Rosjan nie lubią. A Rosjan mieszka w Ukrainie ponad 8 mln w większości w miastach, zajmując dość wysoką pozycję społeczną.

      Tak prawie do "d.." wchodzimy Zełenskiemu, ale czy ktoś słyszał chociaż jedno słowo o tej niedobrej historii naszych narodów?
      Mocnych i gorzkich słów używał niedawno ks.Isakowicz-Zalewski w wywiadzie dla Mediów Narodowych (?) w stosunku i do Dudy, który w czasie kampanii wyborczej obiecywał zająć się sprawą wołyńską (zwłaszcza ekshumacjami i godnym pochówkiem zamordowanych Polaków) jak i do Zełenskiego, który przez 3 (już?) lata swojej prezydentury też ten temat olewał.

      Usuń
    10. Radku:

      Pokrótce już wyjaśniłem na czym owa rzetelność odnośnie Wołynia powinna polegać. Nie wystarczy epatować samą zbrodnią wołyńską, trzeba wyjaśnić skąd się to bierze, jakie jest podłoże takiej zbrodni, bo inaczej dojdziemy do wniosku, że wszyscy Ukraińcy są tacy sami, a jak sam nadmieniłeś, to jest nieprawdą.

      Usuń
    11. Mario, czasami udaje mi się być w opozycji do Twoich twierdzeń, taki czas mam dziś ;)
      - nawet gdy do wakacji jest tylko trzy miesiące (nie dwa) nie wolno zmarnować okazji do możliwości wzajemnego zrozumienia. Oczywiście, więcej wysiłku będzie to kosztowało ukraińskie dzieci, ale trudno oczekiwać abyśmy nagle nakazali się polskim uczniom uczyć ukraińskiego.
      - warto wyciągać. Konkurs jest już w samym założeniu haniebny, bo podgrzewający nienawiść. I w tym nie chodzi tylko o Ukraińców ale i o Polaków. Nie wiem ilu tych pierwszych dowiedziałoby się o tym konkursie, pewnie garstka, ale gdyby coś podobnego wydarzyło się w Ukrainie, wszystkie polskie, prawicowe media trąbiłyby o tym na okrągło.
      - sam pisałem, że Ukraina wciąż świętuje nacjonalizm ukraiński, podobnie jak my teraz etos żołnierzy wyklętych.

      Za ostatni akapit masz jednak u mnie piwo Łomżyńskie miodowe ;)) Nawet jeśli piwa nie lubisz :D

      Usuń
    12. Raczej nie dojdziemy do wniosku na podstawie tego konkursu, że "wszyscy Ukraińcy są tacy sami", bo a. mowa jest że akcję zorganizowali ukraińscy nacjonaliści, przy częściowym współudziale ludności. b. jednym z tematów jest jednak ukrywanie Polaków przez Ukraińskich sąsiadów i ratowanie im życia.

      Usuń
    13. Polecam wpis na Facebooku

      Witold Szabłowski - Notatnik Reportera

      Rademenes
      Jeżeli chodzi o polityków to mam wątpliwości co do ich ontencji.

      Usuń
    14. Przeczytałem ten wpis na FB pana Szabłowskiego i on też chyba nie skumał kiedy ten konkurs został ogłoszony, co wynika z tekstu:

      Nie mam pojęcia, jak bardzo trzeba być krótkowzrocznym, by teraz, gdy płyną do nas miliony uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy, organizować dla młodzieży konkurs wiedzy o Wołyniu...

      Gdyby został ogłoszony teraz to bym przyznał mu rację.

      Usuń
    15. Wiesz może kiedy te konkurs został przedłużony do końca marca?

      Znowu się w literkach rypłam
      *intencji

      Usuń
    16. Wiem, napisałem już o tym. 18 stycznia.

      Usuń
    17. Za piwo dziękuję, ale nie muszę go pić? Wystarczy, że będę go mieć? :))

      Tak DeLu, 3 miesiące, ale w tym jest przerwa świąteczna wielkanocna i po drodze wiele innych świąt pomniejszych, a i rok szkolny kończy się z reguły tydzień wcześniej niż czerwiec, przy czym w ostatni tydzień roku szkolnego też nauki efektywnej raczej nie ma, bo klasyfikacje, wystawianie świadectw itd.
      To raz. A po drugie skąd pewność, że programy nauczania w szkołach polskich pokrywają się z programami obowiązującymi w Ukrainie i da się bez problemów ciągłość edukacji zachować?
      Przykładowo i hipotetycznie bo nie wiem czy tak jest w istocie - u nas o ułamkach uczą w IV klasie, a w Ukrainie dopiero w V. I co taki ukraiński IV-klasista będzie na tej matematyce w polskiej szkole robił? Nie dość, że nie zna języka, to jeszcze nie wie nic o ułamkach???

      A wiesz, że gdzieś słyszałam, że jeden młody Ukrainiec będąc już w Polsce uczy się zdalnie przez internet w swojej byłej ukraińskiej szkole?
      Może to jest lepszy sposób na naukę (zdalną!) tych dzieci według programów ukraińskich, zorganizowaną przez Polaków w Polsce przy pomocy nauczycieli ukraińskich?
      A po godzinach niech się integrują z polskimi dziećmi np. w domach kultury, świetlicach, obiektach sportowych itd. i uczą języka polskiego.

      Ale nie przerobimy tego tematu wołyńskiego, jeśli będziemy udawać, że go nie ma....

      Usuń
    18. O i to jest dobre rozwiązanie - udostępnienie w szkołach sali, gdzie uczniowie będą mogli zdalnie brać udział w lekcjach prowadzonych przez wykfalifikowaną kadrę w swoim języku plus zajęcia sportowe/integracyjne z polskimi dziećmi i nauka języka.

      Usuń
    19. Znowu czegoś nie doczytałam. Muszę się jednak z okularami przeprosić.

      Uważasz w takim razie, że konkurs trzeba zakończyć. Czy raczej zasadniejsze byłoby jego zawieszenie.

      Usuń
    20. Bez sensu kończenie czegoś co i tak się kończy za tydzień. To moim zdaniem NaTemat szukało sensacji i rozkręcili temat wprowadzając ludzi w błąd.

      Usuń
    21. Mario, z edukacyjnej strony to może być problem, ale czy na pewno tylko o edukację tu chodzi? Można przecież zaproponować klasy typu: Nur für... Rzekną z lekka ironicznie, ciekawy powrót do tradycji wojennej.

      Piszesz: „A po godzinach niech się integrują z polskimi dziećmi np. w domach kultury, świetlicach, obiektach sportowych itd. i uczą języka polskiego” i zastanawiam się na jakim świecie Ty żyjesz? Przejaskrawię celowo. Przychodzi taki ukraiński dzieciak na zajęcia pozalekcyjne, a tam polskie dzieciaki piszą prace na konkurs o Wołyniu (sic!). A już na poważnie: na tych zajęciach kto się będzie tymi Ukraińcami zajmował? Swego czasu prowadziłem z dzieciakami zajęcia szachowe. Zgłosiło się hinduskie rodzeństwo. I pojawił się problem, bo pozostałe dzieciaki zauważyły, iż poświęcam hindusom więcej czasu (z powodów językowych).

      Problem wołyński przerabiamy już ponad pół wieku i przerobić nie potrafimy.

      Usuń
    22. No, i dlaczego poświęcałeś więcej czasu? Bo nie byłeś w stanie się porozumieć całkiem słusznie reszta dziatwy poczuła się zaniedbana. Sam zetknąłeś się z problemem i go nie rozumiesz? Moje muzeum bierze udział w zajęciach integracyjnych - mamy osobę która jeździ na Ukrainę i potrafi się mniej więcej dogadać, a problem komunikacji wcale nie jest rozwiązany. Nadal uważasz że wciepanie ich do klas z polskimi dziećmi rozwiązuje problem - skoro nauczyciele podobnie jak Ty, będą musieli poświęcić więcej czasu, by do nich dotrzeć? Tu się przecież kłania zwykła logika i sam zetknąłeś się z problemem w dodatku, a powtarzasz niemal bezmyślnie to, co ktoś tam napisał i krytykujesz bez sensu.

      Usuń
    23. DeLu

      1. Odpowiedz jak to z tą logiką jest, bo z jednej strony przy Hindusach był problem, a przy Ukraińcach w klasie w podobnej sprawie (bariera językowa) problemu nie widzisz.
      Tak jest (to będzie sarkazm), można zaproponować klasy typu "Nur fur .." dla dwóch uczniów jak w przypadku opisywanym przez Rademenesa w szkole w Sochaczewie. A idąc dalej tym tropem w przypadku szkoły wiejskiej mogłaby być to nawet klasa 1-osobowa! ;)

      2. Nie wiem, kto mógłby się tymi dzieciakami zajmować, ale myślę, że w tej ponad milionowej grupie dorosłych uchodźców są też ludzie wykształceni, zapewne też nauczyciele, w tej chwili bezrobotni, więc może jest jakaś szansa na rozwiązanie tej sprawy w ich własnym gronie. Przynajmniej w początkowym okresie. Poza tym może jacyś wolontariusze byliby chętni do pomocy?

      3. Przejaskrawiłeś ale mnie nie przekonałeś. Po pierwsze nie takie dzieciaki, bo jak to ktoś wcześniej napisał dotyczyło to młodzieży z klas 7-8, po drugie nie piszą o tym stale na okrągło, ale jako, że był to konkurs, to piszą raczej indywidualnie w domu czy czytelni przy bibliotece, a nie zbiorowo w klasie czy świetlicy. Po trzecie wreszcie ten konkurs się kończy za tydzień, a w szkołach pierwsze dzieciaki dopiero się pojawiają, więc raczej z tą sprawą się nie zetkną.

      4. Oczywiście, że teraz nie jest czas na przerabianie problemu wołyńskiego, zwłaszcza z uchodźcami (u nas dodatkowo w większości kobietami z dziećmi), ale też nie można udawać, że sprawy nie ma, że nas to nie boli, skoro boli.

      Usuń
    24. Radku:

      „No, i dlaczego poświęcałeś więcej czasu? Bo nie byłeś w stanie się porozumieć całkiem słusznie reszta dziatwy poczuła się zaniedbana. Sam zetknąłeś się z problemem i go nie rozumiesz?”.
      Chyba nie byłeś w takiej sytuacji, więc jej nie zrozumiesz. Akurat tak się składa, że szachy nie potrzebują zbytniej gadaniny. Dajesz młodemu do rozwiązania problem typ: „wskaż najlepsze posuniecie dla białych” a tłumaczysz analizując na szachownicy poszczególne warianty. Powiem Ci, że akurat tu wspomagali mnie ci młodzi, którzy znali język angielski. Już w poprzednim komentarzu zaznaczyłem jaki problem miałem z hindusami (językowy), więc mi nie pisz, że go nie rozumiałem.

      Tak, nadal podtrzymuję, że wciepanie ich do klas z polskimi dziećmi rozwiązuje problem. Inny przykład. Pierwsze lekcje języka rosyjskiego w szkole podstawowej mojego rocznika. „Wciepli” nam za nauczycielkę rodowitą emerytowaną Rosjankę, która ni w ząb po polsku. Po kilku lekcjach już byliśmy się w stanie z nią porozumieć w stopniu przynajmniej akceptowalnym. Zapominasz, że młodzi to językowe bystrzaki.

      Usuń
    25. To Ty napisałeś że poświęcałeś im więcej czasu z powodów językowych, teraz piszesz że szachy nie potrzebują zbytniej gadaniny. Łatwiej by było się ustosunkować do jednolitej narracji, a nie zmienianej na zawołanie.

      Niestety nie wszyscy. No i dobrze że was ta Rosjanka polskiego nie uczyła. :)

      Usuń
    26. Mario:

      - dla młodych nie ma bariery językowej, oni szybciej się dogadają niż starzy znajdą sposób na rozwiązanie problemu. Piszesz: „idąc dalej tym tropem w przypadku szkoły wiejskiej mogłaby być to nawet klasa 1-osobowa!” a ja zapytam się, czy orientujesz się w kosztach takiej jednoosobowej edukacji? I jeszcze jedno – dziś już prawie nie ma „wiejskich” szkół. Są gminne, zbiorcze.
      - W początkowym okresie wykształceni Ukraińcy starają się o pesel i zapewnienie sobie bytu. Ja się zgodzę, co do tych wolontariuszy, zapytam jednak, kto to ma zorganizować? Minister Czarnek wraz z kurator Barbarą Nowak? Wolne żarty...
      - nie chodzi w tym o to, kiedy się konkurs kończy i kto go pisze. Podkreślam cały czas – sama idea konkursu jest haniebna bez względu na to czy trwa w okresie pokoju, czy wojny.
      - zostawmy sprawy Wołynia prawdziwym historykom. Dziś przeciętny zjadacz chleba traktuje problem powierzchownie. Owszem powinien być świadomy tego, co się stało, ale w sensie zagrożenia, jakie implikują ruchy nacjonalistyczne.

      Usuń
    27. Radku:

      Jedno nie przeczy drugiemu. Gdybym ja miał im tłumaczyć zawiłości jakieś szachowej pozycji w sposób opisowy (językowy) to byłaby już tragedia. Ale samego faktu, że angażowałem inne dzieciaki w porozumiewanie się z Hindusami, trudno było nie zauważyć.

      Usuń
    28. DeLu

      Ta jednoosobowa, czy nawet dwuosobowa klasa to był zapowiedziany (!) sarkazm. No kto jak kto, ale Ty - sympatyk sarkazmów tego nie zauważyłeś??? :)

      No właśnie, dziś przeciętny zjadacz chleba traktuje problem wołyński powierzchownie, a tu nagle taka awantura o konkurs, o którym oprócz uczniów-adresatów ów przeciętny zjadacz pewnie w ogóle nie wiedział.
      Ja się przyznaję bez bicia - nie wiedziałam, choć prawie codziennie w "internetach siedzę", a jeśli nawet gdzieś słyszałam to zaraz zapomniałam, bo nie uważałam tego za ważne.

      Młodzież gromadnie kiedyś w ramach lekcji chodziła do kina na film pt. "Wołyń", wiem, bo sama się załapałam na taki przedpołudniowy seans młodzieżowy, nawet po ulgowej cenie za bilet. :)
      Więc to, że dzisiaj ma o tym filmie na konkursie pisać uważam za rzecz najnormalniejszą na świecie, a nie jakieś "hańby".

      Zupełnie nie wiem (i nie będę sprawdzać) o co chodzi z tym ks. Wrodarczykiem, ale młodzież może o tym uczą na historii czy j.polskim na podstawie przerabianej lektury.

      Jedyne, co mogłoby budzić moje obawy to ostatni temat "Zbrodnia wołyńska we wspomnieniach znanych mi osób", bo te wspomnienia mogą być bardzo różne, obawiam się, że w większości zabarwione co najmniej niechęcią do Ukraińców jako takich. Przynajmniej ja pamiętam, że dla znanych mi osób z poprzednich nie żyjących już pokoleń określenie Ukrainiec oznaczało kogoś, kogo należało się obawiać i unikać (nawet bardziej niż Żyda) i niczego dobrego po nim się spodziewać.

      Nie będę już wracać do do tej haniebnej Twoim zdaniem idei, bo to już wyżej "przerabialiśmy", najbardziej zapamiętałam, żeby w żadnym razie nie pisać o Wołyniu i "ukraińskich nacjonalistach", co najwyżej po urwaniu z tego określenia słowa "ukraińskich".... ;)

      Usuń
    29. Faktycznie nie zauważyłem buźki. Byłem w trakcie pisania kolejnej notki i tak lekko ociemniały tym tekstem ;) W latach późnej młodości zajechałem do dziewczyny, nauczycielki w wiejskiej szkoły. W jednej klasie dwa roczniki i od tamtego czasu luksus nauczania jednoosobowego budzi we mnie demony.

      Sprawa Wołynia jest bardzo drażliwa i od czasu powstania IPN karmią nas jedną narracją: ci mordercy ukraińscy dopuścili się ludobójstwa na Polakach. Nie będę twierdził, że tego mordu nie było, ale chętnie poczytałbym jakieś obiektywne opracowanie, nawet w formie popularno-naukowej nie tylko o przebiegu wydarzeń tamtych czasów, ale przede wszystkim o genezie. Tymczasem dziś serwuje się nam ideologiczną papkę. I tu zapytam, czy jesteś pewna, że film „Wołyń” choć w części jest obiektywny? Bo jeśli nie, to tym bardziej pisanie opracowań na jego podstawie jest zbrodnią na umysłach młodzieży.

      Ks. Wrodarczyk jest jedną z ofiar zbrodni na Wołyniu. Ale ponieważ to ksiądz, to i męczennik.

      Gdy przeszedłem na emeryturę pojechałem na stałe w lubuskie. Moi starzy znajomi ostrzegali mnie, że tam żyją Ukraińcy, w domyśle – potomkowie członków band UPA. Do mnie to jakoś nie przemawiało, ale ja nie przeżyłem wojny.

      Usuń
    30. "czy jesteś pewna, że film „Wołyń” choć w części jest obiektywny?"
      Co znaczy obiektywny w stosunku do filmu fabularnego z fikcyjnymi postaciami, którego akcja rozgrywa się na przestrzeni lat wojennych na Wołyniu, przed wojną leżącym w granicach państwa polskiego?
      To nie jest film dokumentalny, żeby można było oceniać czy jest obiektywny czy nie w stosunku do faktów historycznych (miejsc, zdarzeń, osób).
      A poza tym tytuł zadania konkursowego brzmiał (za Boja jw.): "„Refleksje młodego Polaka na temat filmu „Wołyń” w reż. Wojciecha Smarzowskiego”,"
      A więc można było pisać o wszystkim - co spowodowało jakąś refleksję .... ;)

      Ano widzisz, czyli nie były to tylko jakieś niepokoje z kręgu moich bliskich i znajomych, którzy przeżyli wojnę, w dodatku nie tak znowu daleko od działań band UPA na Podkarpaciu.

      Usuń
    31. Oto właśnie biega Mario. Film jest fabularyzowaną (po części zmyśloną) opowieścią o wydarzeniach historycznych. Tak jakbym na podstawie książki czy filmu „Krzyżacy” miał sobie wyrobić zdanie na temat wojny polsko-krzyżackiej. Przecież to jest robienie sieczki z mózgu młodym.

      Usuń
    32. Ale czy kiedy nie było jeszcze filmu "Krzyżacy" to o bitwie pod Grunwaldem i Krzyżakach nie uczono w szkołach?
      Tak samo i teraz, czy o Wołyniu uczą dopiero po nakręceniu filmu "Wołyń" i w oparciu o ten film?
      A skoro to miała być "tylko" refleksja młodego Polaka nt. tego filmu bez żadnych dodatkowych warunków, to młody Polak mógł się "pozachwycać" urodą i warkoczem Zosi i też to powinno wystarczyć .... :))
      Oczywiście trochę ironizuję, ale jak inaczej odpowiedzieć na Twoje argumenty???

      Usuń
  7. Nie psuj swoich postów widokiem tego oszołoma K.G.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, to już ostatni raz...

      Usuń
    2. ale ona ladna jest... gdyby sie wycielo poglady to... niczego sobie kobietka:)

      Usuń
    3. Zawsze mówiłem, że piękna kobieta to prawdziwe nieszczęście ;))

      Usuń
    4. ... to dlaczego za takimi latales? Nie wciskaj, ze po to aby zdobyc zyciowe doswiadczenie:))

      Usuń
    5. Jak tu nie latać za czymś pięknym? Niemniej zawsze po jakimś czasie łatwo mi było to „piękno” porzucać. Aby nie było, czasami to ja byłem porzucany... ;))

      Usuń
  8. Ukraińskie kobiety po przyjeździe do Polski stwierdzą, że cofnęły się w czasie. Nie dość im kataklizmów w życiu? Muszą się jeszcze kopać z nawiedzonymi paniami od aborcji? Wstyd, że nie da się takich zatrzymać jakoś przed upublicznianiem takich głupot. Niestety takie nawiedzone panie za głośno krzyczą i przez to docierają do tak dużej grupy odbiorców, że nam później aż zmieniają prawa. Mają tyle energii i szkoda, że poszła na zmarnowanie, mogłyby tę energię spożytkować na jakieś ważniejsze sprawy i naprawianie świata.
    Trochę słaby czas na rozpamiętywanie przeszłości pomiędzy nami a Ukrainą. Wygląda jak wykorzystywanie faktu, że Ukraińcy są u nas i nie mają za dużego wybotru (może nie będą też mogli/ chcieli wyrazić swojego zdania, bo Polacy pomogli, głupio tak gryźć pomocną dłoń). Wszyscy sąsiedzi mają ciężkie okresy historii i dawne spory pomiędzy sobą. Po co wyciągać to dzisiaj, kiedy nie mamy tego luksusu, żeby sobie spokojnie dywagować na temat historii, bo trochę ważniejsza, bo teraźniejsza historia, dzieje się na anszych oczach i na tym powinniśmy się skupić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, stawia się Ukrainki w dość dwuznacznej sytuacji. Z jednej strony muszą się dostosować do polskiego prawa (które w tym temacie da się łatwo obejść), ale z drugiej strony nachalne ingerowanie w czyjś pogląd na temat aborcji budzi konsternację.

      Niestety, w Polsce (chyba nie tylko) wciąż istnieją grupy (szczególnie te narodowościowe), które mają niezłomne pragnienie kultywowania historii o charakterze szukania i usprawiedliwiania zemsty.

      Usuń
    2. Przyjaciel, ani wrog nie jest nam dany na zawsze. To sa bardzo dynamiczne sprawy.
      Kto by pomyslal, ze spoleczenstwo tak otworzy swoje granice na Ukrainskich uchodzcow, kiedy wczesniej nie zaspecjalnie sie pomiedzy nami ukladalo.
      W jednym wojennym reportazu z lini frontu zwykli cywlile wypowiadali sie do kamery, ze ten swiat jest niepojety, bo kto to widzial, aby Niemcy, ktore kiedys Ukrainczycy i Rosjanie zdobywali, mediowaly pomiedzy Rosja a Ukraina., a Rosja napadla na ludzi w sumie sobie bliskich.
      Nigdy nie mysleli, ze dojdzie do ataku Rosji na Ukraine. W najsmielszych snach sobie tego nie potrafili wyobrazic.
      jak to sie tam mowi gdzies w naukach politycznych? Kraj z ktorym nie jestes w ukladzie ( sojuszu) moze byc potencjalnym wrogiem.

      A historia Polski i Ukriany do latwych nie nalezy i aby takie konkursy przedluzac w takowej sytuacji jest troche nie na miejscu. My chcemy sobie o tym opowiadac, ale przyjelismy gosci pod dach, ktorzy niekoniecznie chca i patrza na dany temat tak, jak my.

      Usuń
    3. Zeby to zeszlo na niziny musza o tym historycy dwoch krajow pogadac. Zrobic jakies kola dyskusyjne , odbrazowiajace historie. Wtedy mozna jakos edukacje ku temu reformowac... na razie oni maja inaczej i patrza inaczej.

      Usuń
    4. Ludziom dziś zwisa historia. Liczy się współczesność. Ja już pisałem powyżej, od spraw dawnych stosunków polsko-ukraińskich są historycy i nie się tłuką na ile im sił wystarczy. Jedyne, co z tej szarpaczki ma wynikać to geneza zjawiska wzajemnych ansów i nienawiści.

      Usuń
  9. "Chcesz szczęście mieć, naucz się żyć, na widok sraji smrodek za kamień chwyć" /stara przyśpiewka, autor nieznany, trawestacja moja/...
    tyle tylko dodam, że antyczojs nie próżnuje, każdą sytuację wykorzysta aby psuć powietrze swoją propagandą...
    ...
    z innej beczki:
    jakieś dwa tygodnie temu oglądałem migawkę w tivi, w której podano, że 17 procent wojska ukraińskiego to kobiety i bynajmniej nie w roli kucharek, sprzątaczek, czy markietantek, a wiele kobiet chwyta za broń i uczy się nią posługiwać... nie pamiętam już stacji, która to nadała, ale na pewno nie była to kurwizyjna szczujnia...
    za to na ulicach Krakowa /bo tam akurat wtedy byłem/ spotkałem kilka grupek wojaków US Army, w każdej było jakieś dziewczę, co daje z grubsza jakieś 20 procent /jedna dupencja plus czterech chłopów/...
    to wszystko pozwala mi zapolemizować z tytułowym cytatem...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. p.s. chodzi o skład osobowy każdej z tych grupek, jakoś tak się złożyło, że wszystkie były pięciosobowe, chyba jedna sześcio...

      Usuń
    2. Tytuł nie mówi o składzie poszczególnych armii, ale o charakterze wojny militarnej, która nic z kobiecością nie ma wspólnego. Użyłem określenie „wojny militarnej”, aby nie było wątpliwości o jaką chodzi, bo jeśli wziąć pod uwagę rodzaj słowa „wojna” to jest to bez wątpienia w gramatyce polskiej rodzaj żeński. I tu jest pies pogrzebany...

      Usuń
    3. O kurcze. Wojna jest kobietą??? :))

      Usuń
    4. @Maria...
      specjalnie dla Ciebie, tego na pewno nie dowiesz się od TheLoo:
      Anat - kananaejska bogini wojny...
      Annan, Badb i Macha - celtycka trójka bogiń wojny...
      Isztar - mezopotamska bogini wojny (i miłości)...
      Enyo (córka Aresa) - grecka bogini wojny...
      Bellona - rzymski odpowiednik Enyo...
      Walkirie - cała gromada nordyckich bogiń wojny...
      Morrigan - celtycka (znowu) bogini wojny...
      i jeszcze sporo innych, wybrałem tylko kilka randomowo...
      p.jzns :)

      Usuń
    5. E tam gadasz pkanalio...
      Anat brzmi typowo po mesku, a ty od razu, ze to kobieta? Albo niejaki Morrigan- nie wkrecajcie w to kobiet... Nie bede sie upierala przy Bellonie, ale na litosc! (p) Co za duzo to niezdrowo.
      Wklej tu liste bogow wojny:) Zaloze sie, ze przycmi kobiety:)

      Usuń
    6. co Ty mi Aniu nie powiesz?... i co, może Enyo Morricone też był mężczyzną?...
      a nie, wróć!... on akurat był... ale nie był bogiem, co najwyżej tytanem, do tego muzyki, a nie wojny...
      słabo wymyśliłaś z tym Morricone, LOL...

      Usuń
    7. Przepraszam. Jaki Morricone? Nie znam czlowieka:)

      Usuń
    8. ma komputer?... ma dostęp do neta?... ma wyszukiwarkę? /np. wujka Gugla/...
      czy ja wszystko za wszystkich muszę robić sam? :/

      Usuń
    9. Humor masz po kiju. Co dzisiaj nie poszlo? :/

      Usuń
    10. tak, nie poszło: same mentalne lenie dziś mi się trafiają...

      Usuń
    11. Ale te "mentalne lenie", to chyba nie do mnie było??? :))
      Bo zrozumiałam (i chcę w tym błogostanie pozostać), że te wojenne boginie to dla mnie tak w ramach prezentu były, a nie jakiejś przymusowej harówy ...
      W każdym razie jak zwykle podziwiam PKanaliową wiedzę o światach realnych i całkowicie zmyślonych... :)
      Pozdrawiam

      Usuń
    12. nie Mario, nie do Ciebie, z Anią się przekomarzaliśmy :P :)

      Usuń
  10. Nie znam pani Kai i nie wiem co plecie, ale wydaje mi sie to troche niezreczne i burackie wrecznie takich ulotek. Przeciez te panie nie przyjechaly tutaj na zbiorowa aborcje. Co ich obchodzi nasze zycie codzienne. I tak na tego tapu zabieg nie maja tutaj szans i ... jakby je ktos do tego namawial- to juz jest nadgorliwosc. I troche mi wstyd. Tyle tylko, ze moj wstyd nic tu nie pomoze , to ona powinna sie zawstydzic.
    Z tym zas konkursem i jego przedluzaniem...
    Jakos mi trudno w danej sytuacji uwierzyc, ze nasz rzad pod patronatem swojej partii chce dobra dla Ukrainy... oni wlacza z Putinem. A przyjazn z Ukraina w ich wydaniu wyglada na zasadzie, ze wrog Rosji, jest naszym przyjacielem. My w ogole w kregach europejskich uchodzimy za rusofobow. Nas sie slucha w polowie, kiedy idzie o Rosje i sprawy z nia zwiazane na europejskich forach, bo ktos kto TAK nie lubi nie moze byc wyiarygodny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaia Godek to taki oszołom bez wyobraźni, który ma tylko we łbie całkowity zakaz aborcji, bez względu na okoliczności.

      Usuń
    2. Nie mozna w danej sytuacji jakos owa nadgorliwosc , chocby rozmowa z ta pania w kuluarach, zastopowac?

      Usuń
    3. Myślę że nie, bo to fanatyczka.

      Usuń
    4. Radek ma rację. Kaja Godek to fanatyczka, której nikt i nic nie przekona. Gdybyś nie wiedziała, to ona stoi za zaostrzeniem prawa aborcyjnego, co niemal doprowadziło do wojny domowej w Polsce. Trochę mi jej żal, bo gdy zmieni się władza, a kiedyś musi się zmienić, będzie miała strasznie „pod górkę” nawet jeśli Kościół będzie ją bardzo wspierał. Będzie jak Mary Wagner – częściej siedziała w więzieniu niż na wolności.

      Usuń
    5. Poczytalam w necie troche o tej pani. Niemysle, aby znalazla sie w wiezieniu. Ma trojke dzieci w tym jedno dotkniete zespolem Downa. Takiej matki nie wsydza sie za kratki. Maz pojdzie odsiedziec:) Ale pewnym jest, ze jak sie zmieni wladza nie bedzie honorowana panstwowymi czy tez stolkami w fundacjach.

      Usuń
    6. Jak to mąż pójdzie odsiedzieć? A kto będzie na rodzinę pracował i utrzymywał? I jestem dziwnie spokojna, że stołek w jakiejś prywatnej fundacji będzie miała zapewniony.
      Czy robi coś, co byłoby niezgodne z prawem? Bo tylko wtedy mogłaby być ścigana. Rozdawanie ulotek nie jest chyba prześladowaniem kogokolwiek ...

      Usuń
    7. Mario:)

      No co? Narobil to niech odsiedzi. Kobieta zwariowala od nadmiaru obowiazkow, pieluch i chodzenia w ciazy:)

      Usuń
    8. Pani Wagner też podobno nie robi nic niezgodnego z prawem, a jednak więcej siedzi w więzieniu, niż na wolności.
      Powiedzmy sobie szczerze, w innych okolicznościach ta jej Fundacja miałaby ciężki żywot, a ktoś personalnie odpowiadałby za te działania przed sądem. Niestety, dziś roztacza nad nią parasol szeryfa Ziobro.

      Usuń