Alarm jest dość powszechny – w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci, a dzietność spada na łeb i szyje, co jest określeniem nieadekwatnym do sytuacji. Owszem, dzietność spada, ale za to rośnie nam inflacja, przez co program 500 plus i zakaz aborcji jest jak w przysłowiu – o dupę roztrzaskać. Nawet skuteczna walka aptekarzy odmawiających sprzedaży środków antykoncepcyjnych jest jak donkiszoteria1. Właśnie prawnicy Ordo Iuris wygrali proces o cofnięcie nagany nałożonej na farmaceutkę, która odmówiła klientowi sprzedaży antykoncepcji, bo tak nakazuje jej wrażliwe sumienie. To tak jakby iść do monopolowego, gdzie ekspedientka odmawia sprzedaży pół litra czystej wódki ojcu własnych dzieci, bo na to nie pozwala jej wrażliwe sumienie. Czekolady, lodów, cukierków i ciastek dla dziecka nie odmówi, niech dzieciak tyje – tu już sumienie milczy.
Wróćmy do tej dzietności. Skoro nie pomaga 500 plus ani groźba wiecznego potępienia za antykoncepcję i aborcję, skoro nie pomagają apele o płodzenie dzieci, bo nam naród wyginie jak dinozaury, potrzebna była nowa akcja. I jest. Bilbordowa akcja „Gdzie są TE dzieci?”.
Akcja sponsorowana przez rozpłodowy fundamentalizm – fundację Kornice, znanej z tego, że wcześniej zalała Polskę plakatami z płodami oraz cytatami z Karola Wojtyły. Ta fundacja to grupa nieprzyzwoicie bogatych ludzi w Polsce, więc nam oblepiają kraj plakatami rodem z Pustelni Niepokalanów ks. Natanka. Zastanawiająca jest fraza „TE dzieci” z fałszywymi danymi2 dzietności w Polsce po wojnie. Już nie abortowane zarodki i płody, lecz dzieci, których nie spłodziliśmy, choć mieliśmy, mamy taką możliwość. Przyznam, że jestem lekko skonfundowany, bo wynika z tego, że Polki pobłądziły w czasach feministyczno-liberalnych3. Wartości im się powywracały, zamiast rodzić dzieci wolą lepsze warunki bytowo-socjalne.
Z tymi
feministkami jest gorzej niż by się mgło zdawać. I mam tu na myśli nie tyle te
pokroju pani prof. Środy, ale feministki katolickie (naprawdę takie też są i tą
feministyczną katolickością się chwalą). Oto czytam na jednym blogów żale, że
ci faceci to ignoranci i tchórze, i całą odpowiedzialność za ochronę przed
niechcianą ciążą spychają na kobiety. A przecież mają do dyspozycji doskonałą
metodę zapobiegania ciąży i nie chodzi tu o prezerwatywy. Rzecz o wazektomii,
drobny zabieg skutecznie pozbawiający mężczyzn płodności. Podobno da się go
wykonać nawet w garażu przez doświadczonego chirurga, bezboleśnie i bez
komplikacji. Ośmieliłem się zaprotestować. Primo, w świecie wykonuje się takich
zabiegów na miliony, więc argument o wygodnictwie facetów jest bezpodstawny.
Secundo, w Polsce sytuacja jest prawnie nie tylko niejasna, ale w praktyce woła
o pomstę do nieba i to nie dlatego, że religia zabrania wszelkich sposobów
unikania zapłodnienia (wyjątek to kalendarzyk płodności, który de facto też jest metodą
antykoncepcyjną).
Przepisy nie są jasne. Ministerstwo Zdrowia nie jest w stanie podać jednoznacznej odpowiedzi, czy wazektomia jest w Polsce legalna czy nie. Art. 156 Kodeksu karnego: „kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci pozbawienia zdolności płodzenia, podlega karze pozbawienia wolności nawet do 10 lat”. Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej dr Konstanty Radziwiłł zaciągnął opinię prof. Andrzeja Borówki, krajowego konsultanta ds. urologii i stwierdził w 2008 roku, że jest to zabieg trwale ubezpładniający i jako taki nie jest w Polsce dopuszczalny. Dziś obowiązuje nieoficjalna dyrektywa Polskiego Towarzystwa Urologicznego, by nie narażać szpitali (NFZ) i odmawiać zabiegów. Za to jak grzyby po deszczu przybywa prywatnych gabinetów chirurgicznych, które z jedyne 2 tys. złotych podejmą się zabiegu. Świat idzie do przodu, więc jest już możliwość rewazektomii. Metoda daleko niebezpieczna, nierokująca sukcesu, której już w tych prywatnych gabinetach chirurgicznych wykonać się nie da. Tę operację w Polsce dokonuje tylko Centrum Planowania Rodziny w Warszawie, bowiem jest potrzebny cały zespół chirurgów i anestezjolog, dlatego owa operacja kosztuje, bagatelka, tylko 20 tysięcy złotych4. Nie ma wyjścia, przeciętny Kowalski musi wziąć kredyt, najlepiej we frankach szwajcarskich...
Tak przy okazji trafiłem na artykuł, tylko luźno powiązany z tematem dzietności. Gorąco polecam, bo jest to wypowiedź biskupa katolickiego, na szczęście to nie Polak, a Czech. Zacytuję fragment jego wypowiedzi, gloryfikującą gwałty na kobietach w czasie wojny (to w związku z gwałtami na Ukrainkach): „Przez całe życie znałem wielu mężczyzn i kobiety, którzy 'zawdzięczają' początek swojego życia gwałtowi, [więc] kobiety nie powinny bronić się przed gwałtem”5 (sic!) Ja się chyba już do śmierci nie przestanę dziwić, co ten ortodoksyjny fanatyzm, rozpłodowy fundamentalizm, katolicki feminizm i zafiksowani na tle seksu księża biskupi nam jeszcze zafundują.
PS. Blogspot ma problemy, bo nie wszędzie można wstawić komentarze
Przypisy:
1 - https://m.pch24.pl/ordo-iuris-broni-wolnosci-sumienia-sukces-prawnikow-w-sprawie-aptekarki-oskarzonej-za-odmowe-sprzedazy-srodkow-poronnych/
2 – wg autorów akcji w 1950 przypadało niespełna pięcioro dzieci na rodzinę, w
1980 już tylko troje, a obecnie jedno i tylko ta ostatnia informacja jest
prawdziwa.
3 - https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,100865,28660620,billboardy-pytaja-gdzie-sa-te-dzieci-odpowiadam-polki.html
4 - https://www.wazektomia.com/rewazektomia
5 - https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,28665646,skandaliczne-slowa-kardynala-o-zbrodniach-w-ukrainie-uwaza.html#s=BoxOpImg4
Jak zwykle olaboga "stary sztygar" radzi meskiej mlodziezy:) Nie co roku przeciez bedzie sobie facet fundowal rewazektomie. To sie robi chyba tez tylko raz w zyciu co? Na wczasy zagraniczne z rodzinka czlowiek jest w stanie wybulic kupe grosza to jak beda AZ TAK BARDZO chcieli powrocic do dzietnosci zafunduja sobie taka rewazektomie zamiast wyjazdu na zagraniczny wypoczynek:) No moze doloza troche:) Wodki mniej, fajek mniej... i uciulaja grosz do grosza. Policz ile wynosi kobieca antykoncepcja. Zlicz miesiace i lata i wyjdzie ci rownoez niemala sumka:)
OdpowiedzUsuńWazektomia jest dla facetow w sile wieku , ktorzy zdarzyli sie juz rozplodzic. Moze tez dla alimenciarzy, ktorym nieslubne dzieciaki niezle czyszcza portfele? Bo taki alimenciarz czy to maz, czy nie maz byl ( bywa) sprawca wielu ciaz:) zobacz jakiez to udogodnienie. A ty drzesz "jape": "Chlopaki " Pozor! Zawroccie z tej niewlasciwej drogi!"
Wiesz? Nie wiem czy zauwazyles, ale swiat sie rozwija. Pedzi do przodku... nie mozna ciagle, w sumie to od wiekow, na gumce zyc:)
Sorry za slowo "japa"- ponioslo mnie, bo gadamy o wazektomii juz troche, a tu ciagle cos....ale dla zlagodzenia wzielam je w cudzyslow.
UsuńNo i ten "stary sztygar"- aöe to chyba nie powinno byc dla ciebie obraza? Jesli zas jest to tez sorry. Komentarzy nie bede cofac.:) Mozesz sam wycofac.
Na dodatek ponosi mnie bo jestem matka corki, a nie synka. Walcze o latwiejszy swiat dla niej. Moze inaczej patrzylabym gdybym byla matka meskiego potomka.
Masz chyba corke? Nie wolalbys aby zyla bez lekow i strachosw o niechciana ciaze i na dodatek nie musiala sie truc antykoncepcja? Bo dla kobiet raczej wszystko co wymyslono, oprocz przyslowiowego kalendarzyka, to zatruwajace jej zdrowie scierwo.
Odpowiem Ci brzydko, choć tak nie myślę. Kobiety też mogą sobie wyciąć macicę. Raz skutecznie i mniej szans na różne choroby onkologiczne. No i oczywiście spokój z zajściem w ciążę. Czytam hasło reklamowe zachęcające do histerektomi: „operacja ginekologiczna taka jak histerektomia może pozytywnie wpłynąć na jakość życia seksualnego wskutek niwelowania dolegliwości bólowych” (sic!), więc proszę, nie truj mi o pozytywach wazektomii.
UsuńPiszesz: „Wazektomia jest dla facetów w sile wieku , którzy zdarzyli się już rozpłodzić. Może też dla alimenciarzy, którym nieślubne dzieciaki nieźle czyszczą portfele? Bo taki alimenciarz czy to mąż, czy nie mąż był ( bywa) sprawca wielu ciąż:) zobacz jakież to udogodnienie”. Jeszcze kilka takich kobiet jak Ty, a się okaże, że minister Ziobro uzupełni Kodeks karny o przymusową wazektomię dla każdego alimenciarza (swoją drogą podziwiam Twoją troskę o nich), który uchyla się od obowiązku alimentacyjnego i dla każdego faceta np. po 45 latach. Że to nierealne? Jak najbardziej realne skoro wczoraj Sejm przyjął projekt ustawy pozwalającej karać dziesięcioletnie dzieci jak dorosłych.
I jeszcze to! Nie obraża mnie ani „japa”, ani stary sztygar. Za to mierzi mnie odniesienie do mojej córki. Wyobraź sobie, że nie jest cnotliwa i nie ma żadnych problemów z niezachodzeniem w ciążę. Nie wiem jak to robi, nie jestem kimś, z którym będzie rozmawiać o swoim seksie.
To nie jest brzydka odpowiedz, to jest odpowiedz ni z gruchy ni z pietruchy, bo zawiera propozycje niewspolmierna do tego czym jest wazektomia:)
UsuńKobiety robily kiedys podwiazywanie jajnikow- tak to sie obiegowo nazywalo. Wiem, ze lekarze proponowali taki zabieg , z reguly przy ktoryms porodzie, paniom, ktore mialy juz np.: troje, czworo dzieci.
Tak, ze spusc z tonu. Kobiety juz to przerabialy. I nie trzesly sie nad wlasnymi jajowodami tak, jak wy nad swoimi nasieniowodami:) Normalnie, znowu mnie ponosi i cisnie mi sie . Wasze narzad rozrodcze to dopiero swiety Graal ! :)))
Tak , operacja ginekologiczna kiedy kobietom uprawianie seksu przynosi bol, bo sa i takie przypadki.
I ty nie badz taki hop- siup fifarafa:) Bo kobiety robia z soba od wiekow wiele aby ciaz nie bylo. Panowie niewiele sobie glowe zaprzataja tym, co tez te kobiety, aby sie zabezpieczyc, nie wyczyniaja:)
Pofantazjuj co tez facet moze z soba w danej metarii JESZCZE uczynic.
Nie lubisz kobiet i nie szanujesz i tyle. Skaranie boskie z toba. :))
Twoja corka nie interesuje mnie jak zyje prywatnie, na pewno jakos zyje. Nie odnioslam sie do niej, a do twoich ojcowskich uczuc na dany temat. ze keidy ma sie potomknie to chce sie ten swiat chyba troche pod nia urzadzic i wiele , w razie co, jej ulatwic. nieprawdaz? :)
UsuńNie podoba Ci się moja propozycja? Przecież oferujesz mi to samo, choć dla płci męskiej.
UsuńPowiadasz, że kobiety „nie trzęsły się nad własnymi jajowodami”? Się powtórzę – bo nie zna życia, kto nie służył w marynarce. W moich młodzieńczych latach o wazektomii jeszcze nikt nie słyszał, albo dopiero raczkowała. Powiedzieć wtedy kobiecie (raczej dziewczynie), że trzeba jakieś antykoncepcji (nawet prezerwatywa) groziło natychmiastowym zerwaniem. Jedyna uznawana metoda to stosunek przerywany. Sama jesteś dowodem strachu nad własnym jajowodem, skoro z takim uporem krzyczysz: dość kobiecej antykoncepcji! Trzeba pozbawić facetów płodności. Raz na zawsze i skutecznie!
Piszesz: „wasze narządy rozrodcze to dopiero święty Graal!” (sic!) Ażebyś wiedziała ;)) Niektóre kobiety tak właśnie traktują męskie przyrodzenie. Nie chcę być wulgarny, bo mógłbym temat rozwinąć.
Mało, że całe życie lubiłem kobiety, to jeszcze w niektórych kochałem się na zabój, choć szczerze przyznam, wychodziłem na tym jak Zabłocki na mydle. Kobiety takich cech mężczyzn z reguły nie cenią. Co z tym jeszcze zrobić? Trzeba uzbroić się w cierpliwość (bardzo pozytywna cecha) – już tam naukowcy (szczególnie kobiety ginekolożki) coś w tym temacie wymyślą tak, aby owca (czytaj: kobieta) i wilk (czytaj: mężczyzna) byli zadowoleni. Na dziś trzeba pogodzić się z tym jak jest.
"Nie podoba Ci się moja propozycja? Przecież oferujesz mi to samo, choć dla płci męskiej."
UsuńZe co? Wyciecie macicy to to samo co wazektomia? Moze poczytaj jak owa wazektomia wyglada, Nikt porzeciez panom penisa nie wycina. To jest zabieg polegajacy na uniedroznieniu nasieniowodu i nic wiecej. Tego typu zabiegi sa kobietom znane. Kobietom robilo sie i moze nadal robi ( nie wiem) podwiazanie jajowodow.
Czyli jest po rowno. W sprawach antykoncepcji ciagle manipuluje sie przy ciele kobiety. To my poodwiazujemy jajowody, to my lykamy hormony, zakladamy spirale, to my jezeli cos nie pojdzie jak nalezy poddajemy sie zabiegowi aborcji. A co wy? No u was ewentualnie "niezawodna" guma. A sa i tacy przedstawiciele rodu meskiego, ktorzy jej nie cierpia i kobieta to tez powinna ogarnac okielznujac wlasna plodnosc. Nie dziwcie sie w takim ukladzie, ze czasami jest szklanka wody zamiast. Nie wspolpracujecie to spadac:)
Powiedz, dlaczego zwalono to na nasze ciala? Wspolczesnie okazuje sie, ze mozecie to sprawnie przejac, wiec do dziela:)
"W moich młodzieńczych latach(...) "
Nie mowimy o twoich mlodzienczych latach. Mowimy o wspolczesnosci. Takimi postami jak ten robisz plci przeciwnej niedzwiedzia przysluge. Odstraszasz facetow od nowoczesnej antykoncepcji:)
"Sama jesteś dowodem strachu nad własnym jajowodem, skoro z takim uporem krzyczysz: dość kobiecej antykoncepcji! Trzeba pozbawić facetów płodności. Raz na zawsze i skutecznie!"
Nie wiesz czy w jakis inny sposob nie podkopuje wlasnego zdrowia w zwiazku za anytkoncepcja. Hola panie z tak pochopnymi wnioskami. Trzeba pozbawic facetow plodnosci? Poczytaj jeszcze raz co splodziles na blogu. Doszukaj ( wszak wiedza zdobyta samodzielnie jest cenniejsza) o co w wazektomii chodzi. I nie rozpowiadaj, ze raz na zawsze i skutecznie. Brrrrrr...
"Piszesz: „wasze narządy rozrodcze to dopiero święty Graal!” (sic!) Ażebyś wiedziała ;)) Niektóre kobiety tak właśnie traktują męskie przyrodzenie. Nie chcę być wulgarny, bo mógłbym temat rozwinąć."
Alez prosze bardzo. Rozwijaj tego sw. Graala:) Posluchamy co umodzisz:)
"Mało, że całe życie lubiłem kobiety, to jeszcze w niektórych kochałem się na zabój, choć szczerze przyznam, wychodziłem na tym jak Zabłocki na mydle"
Nie moge oczywiscie narzucac ci interpretacji na zasadzie rozwazan, czy kochales czy nie ale.... ludziom ( mezczyznom czesciej) zdarza sie mylic milosc z pozadaniem. Na milosc trzeba kupy czasu z jedna kobieta:) Pozadanie, oczarowanie trafia ludzi... potrafi potrzymac dluzej lub krocej, a kiedy to wszystko przechodzi mozna budowac milosc i to mozolnie. :)
Mozna odczuwac pozadanie, ale za specjalnie obiektu swego pozadania nie trzeba szanowac:)
"Kobiety takich cech mężczyzn z reguły nie cenią. "
Jakich meskich cech kobiety z reguly nie cenia? Moze przeanalizuj siebie i zobacz realnie od czego one nawiewaly:))
To sprawka świętojebliwych konserwatystów, że różne metody antykoncepcji w większości trafiły się kobietom. Ale aby nie było, prawdą jest, że już starożytni Egipcjanie znali prymitywne formy prezerwatyw, więc mi tu nie opowiadaj bajek, że to kobiety zawsze brały na barki metody zapobiegania ciąży.
UsuńJaką niedźwiedzią przysługę? No jaką? Ostrzegam facetów przed katolickimi feministkami.
Nie wnikam i nie mam zamiaru wnikać w Twoje życie seksualne. Napisałem, że sama jesteś podszyta strachem przed zajściem w ciążę, co nie zmienia faktu, że możesz mieć z tym problemy zdrowotne. Nie mam najmniejszego zamiaru wnikać w szczegóły. A teraz wejdź na stronę https://www.wazektomia.com/cennik-wazektomii i sprawdź cenę rewazektomii oraz sposób rozłożenia tej kwoty na raty. Już na Twoim blogu przytoczyłem fragment o rewazektomii, tu będzie inny: „Rewazektomia to przywrócenie obecności plemników w ejakulacie po wcześniejszym zabiegu wazektomii. Po wazektomii przecięte końce nasieniowodów można zszyć i tym samym przywrócić obecność plemników w ejakulacie. Taka operacja niestety nie zawsze się udaje”. Innymi słowy facet zapłaci 20 tys. złotych i nie ma żadnej gwarancji, że to się uda. Wikipedia: „Pacjenci, którzy decydują się na operacyjne odtworzenie ciągłości nasieniowodów (przerwanej na ich życzenie przez przecięcie i podwiązanie nasieniowodów) najczęściej kierują się powodami, takimi jak rozwód, śmierć lub zmiana partnera” – czyli masz konkretne powody prób przywrócenie zdolności rozrodczych i żadnej gwarancji, że się to uda.
Czytam na portalu medonet.pl: „Podwiązanie jajowodów u kobiet, podobnie jak wazektomia u mężczyzn, to najbardziej skuteczne metody antykoncepcji. Niestety jest ono bardzo inwazyjne i podobnie jak wiele innych metod zapobiegania ciąży może powodować różne skutki uboczne”. Jeśli więc te metody to to samo, skieruj też apel do kobiet o podwiązanie jajowodów. Wtedy uznam, że jesteś obiektywnie bezstronna.
Nie będzie nic o „świętym Graalu”. W takich sprawach trzeba znać umiar w pisaniu.
Ja to kręcę, jakaś podfruwajka (mam na myśli wiek) chce mnie uczyć, czym są uczucia (sic!) To kobiety nie mają pojęcia w czym rzecz. Mniejsza część z nich jest romantyczkami z uczuciami w obłogach, a pozostałe to najnormalniejsze w świecie zołzy, dla których liczy się tylko kasa i rock&roll. One nie cenią szacunku jaki ma dla nich mężczyzna, nie cenią oddania dla kobiet jeśli za tym nie idzie w parze poddaństwo połączone z pantoflarstwem, choć paradoksalnie uczynienie z faceta pantoflarzem jest najwyższą formą upodlenia.
"To sprawka świętojebliwych konserwatystów, że różne metody antykoncepcji w większości trafiły się kobietom"
UsuńDokladnie, a i teraz mozna spotkac swetojebliwych konserwatystow siejacych zamet w sprawie wspolczesnej meskiej antykoncepcji (wazektomia), na zasadzie: " Wara od meskich narzadow. Same/sami sobie utnijcie, albo my wam w zamian cos wytniemy!":)
"Jaką niedźwiedzią przysługę? No jaką? Ostrzegam facetów przed katolickimi feministkami"
Zastanow sie w koncu przed czym ostrzegasz. Przed wazektomia, czy kobietami myslacymi inaczej niz meski rod tego oczekuje?:)
"Napisałem, że sama jesteś podszyta strachem przed zajściem w ciążę, co nie zmienia faktu, że możesz mieć z tym problemy zdrowotne."
Podszyta strachem przed zajciem w ciaze? Nie przecze. Bywalo, w koncu to ja mialam rodzic:) Wy w danym temacie podszyci strachem nie musicie byc:) Chociaz moze nie strachem ,ze dziecko bedzie bo sytuacje mam ( mialam) w miare bezpieczna, ale np.: przed bolem rodzenia. Slusznie zakladam, ze chyba tego nie zrozumiesz:)
"Innymi słowy facet zapłaci 20 tys. złotych i nie ma żadnej gwarancji, że to się uda."
no zesz:) Zabieg aborcji tez nie zawsze sie udaje. 1000 sie udalo a 1001 sie nie powiodl. Podano pacjentce srodek nasenny i .... w najgorszym przypadku zeszla z tego swiata , bo cos tam:) Albo np.. lekarzowi reka drgnela i uszkodzil jej to i owo- matka juz nie bedzie. Choc teraz metody i narzedzia sie sie zmieniaja, nie bedziemy analizowac, ale np.: sprzet nie zadzialal tak, jak nalezy. I co? Nam moze , wam nie moze?
" Niestety jest ono bardzo inwazyjne i podobnie jak wiele innych metod zapobiegania ciąży może powodować różne skutki uboczne”.
Hormony tez przynosza w pakiecie skutki uboczne, np.: raka piersi. Faceci tego w zyciu by nie lykneli, bo niebezpieczne. Kobiety tym sie karmi:)
"Ja to kręcę, jakaś podfruwajka (mam na myśli wiek) chce mnie uczyć, czym są uczucia (sic!) To kobiety nie mają pojęcia w czym rzecz."
Ha! Ha! Ha!
Ostatnio kusi mnie, by wypisać wszystkie seksistowskie określenia Dela, troszkę by się już ich nazbierało... ;)
UsuńNie ja to wymyśliłem, ale aby celibat miał swoją wartość, kapłan musi być w pełni sprawny seksualnie, tzn. musi mieć również zdolność zapłodnienia. Rozumiesz ten konserwatywno-religijny myk?
UsuńOstrzegam przed katolickimi feministkami, które propagują mazektomię. O czym tu dyskutować?
Piszesz: „Wy w danym temacie podszyci strachem nie musicie być :)” I tego się trzymajmy. Dlaczego mam nie rozumieć problemów (zauważ, że nie piszę teraz o strachu) związanych z porodem? Wiesz, mnie dość szybko uświadomiono, że dzieci nie przynosi bocian, ani nie zbiera się ich w główkach kapusty.
Czytam: „Na bezpieczeństwo zabiegu przerywania ciąży oraz obciążenie psychiczne pacjentki największy wpływ ma jego status prawny, a w mniejszym stopniu dostępność oraz przyzwolenie społeczne. Na ich skutek rocznie umiera 70 tys. kobiet w świecie”, więc mnie tu nie czaruj tą 1001 aborcją. Te przypadki trafiają się gdy zabiegu dokonuje domorosła akuszerka, czasami zwana pieszczotliwie „babcią” i to w krajach trzeciego świata, lub tam gdzie nie ma dostępu do aborcji z prawdziwego zdarzenia.
Znów mnie czarujesz. Ktoś Cię zmusza do łykania hormonów?
Ja to zobrazuję pewnym dialogiem:
Ona pyta:
- Kochasz mnie?
On:
- Kocham...
Ona:
- A ożenisz się ze mną?
On:
- Nie zmieniaj tematu...
Próbuj Radku, próbuj ;)
UsuńOj DeLu:) Zabawny jestes:)
Usuń"Nie ja to wymyśliłem, ale aby celibat miał swoją wartość, kapłan musi być w pełni sprawny seksualnie, tzn. musi mieć również zdolność zapłodnienia. Rozumiesz ten konserwatywno-religijny myk?"
Ale ze co? Na co do naszej dyskusji mieszac celibat kaplanow? Co to ma wspolnego z wazektomia? Nie, nie rozumiem tego konserwatywno-religijnego myka. Moze oni wszyscy po czasie poddaja sie wazektomii, aby usprawnic swoj celibat? Probuje, ale nie potrafie podazyc twoim tokiem myslenia:)
"Ostrzegam przed katolickimi feministkami, które propagują mazektomię. O czym tu dyskutować?"
Uwazam, ze troche demonizujesz z tym obcinaniem i w ogole... troche wystraszony jestes. To wyglada jakos tak: "Chopy, chopy... uwazajcie tu taka jedna po blogach z tasakiem lata i wycina nasze swiete Graale, ale najpierw zaciaga takiego delikwenta na strych, gwalci, jak modlisza pozera i potem obcina!"
Uspokoj sie. Albo zacznij podawac jakies sensowne agrumenty. Przytocz w liczbach ilu pacjentow zmarlo. Ilu pogorszyla sie jakos zycia seksualnego. Ilu zabieg uszkodzil tak, ze przynioslo im to trwale kalectwo.... jakos ten wlasny strach konstruktywnie ogarnij.
"Dlaczego mam nie rozumieć problemów (zauważ, że nie piszę teraz o strachu) związanych z porodem? "
A rozumiesz takie problemy? Sam piszesz, ze nie zrozumie ten, kto nie byl w marynarce. Idac twoim stwierdzeniem jak mozesz to zrozumiec, skoro nie mozesz tego doswiadczyc? Chocby sie ci ow bol opisywalo, omawialo nasze doswiadczenia w danym to bedzie to ewentualnie ciekawostka natury fizjologicznej. Choc nie przecze, ze sa mezczyzni, ktorzy pomimo tego iz doswiadczyc nie beda mogli bardzo swoje kobiety w danym momencie wspieraja:)
" Te przypadki trafiają się gdy zabiegu dokonuje domorosła akuszerka, czasami zwana pieszczotliwie „babcią” i to w krajach trzeciego świata, lub tam gdzie nie ma dostępu do aborcji z prawdziwego zdarzenia."
I w cywilizowanym swiecie moze sie to i owo wydarzyc. Nie bez kozery podpisuje sie wszystkie papiery w szpitalu, ze jakby co to oni sa wolni od odpowiedzialnosci:)
Cieszę się, że jestem w stanie Cię rozbawić. Autentycznie nie cierpię smutasów ;)
UsuńPo co mieszać celibat do wazektomii? Nie zauważasz pewnego zaskakującego paradoksu. Jeśli bowiem taki zdrowy seksualnie kaznodzieja, przynajmniej teoretycznie jest przeciw wszelkim formom antykoncepcji, a już tym bardziej trwałej, to w czym problem, że chcesz okaleczać facetów?
Nie jestem wystraszony, bo mi wazektomia już do niczego nie jest potrzebna. Ostrzegam facetów przed katolickimi feministkami, bo to najgorszy rodzaj feminizmu. Zacznie się od wazektomii a skończy na udziale w codziennym różańcu i w dodatku w kobiecym kółku różańcowym.
Nie będę jeszcze raz grzebał w necie, sama możesz pod warunkiem, że ominiesz „reklamówki”. Z psychologicznego punktu widzenie po jakimś czasie rodzi się poczucie niemożności zapłodnienia kobiety, co może wiązać się z przeżywaniem utraty męskości i ojcowskim niespełnieniem. Poza tym zapytam, czy słyszałaś o skutkach ubocznych wazetkomii? O vasitis nodosa już Ci pisałem – dopada 50-66 proc. poddających się zabiegowi. Są też inne: krwiak miejsca operowanego; infekcję miejsca operowanego; zastoinowe zapalenie najądrza; ból, obrzęk i zaczerwienienie w okolicy moszny; zespół bólu moszny/jąder oraz rekanalizacja nasieniowodów. Ogólnie nie jest to metoda antykoncepcji dająca 100% pewności. Wystarczy?
Wyobraź sobie, że miałem żonę i matkę własnej córki, która miała przyjaciółkę położną. Chyba nie ma bardziej zorientowanego w sprawach porodu faceta niż ja. Przez cały okres ciąży nie było w moim domu innego tematu rozmowy. Doszło do tego, że czasami śniłem, że to ja jestem w ciąży.
W cywilizowanym świecie jakim jest Polska, znachorki wracają do łask. I spokojnie, papiery podpisywane w szpitalu nie chronią przed odpowiedzialnością lekarzy, nie tylko w sprawie aborcji. Ja też podpisywałem papierek – zgodę na to aby studenci mogli mnie oglądać podczas codziennych obchodów.
"Jeśli bowiem taki zdrowy seksualnie kaznodzieja, przynajmniej teoretycznie jest przeciw wszelkim formom antykoncepcji, a już tym bardziej trwałej, to w czym problem, że chcesz okaleczać facetów?"
UsuńI w taki oto sposob konserwatywni koznodzieje ich styl zycia, stali sie dla swiatlego DeLu autorytetami w sprawach wazektomii. Jak to nagle wam po drodze sie zrobilo:)
"Ostrzegam facetów przed katolickimi feministkami, bo to najgorszy rodzaj feminizmu. Zacznie się od wazektomii a skończy na udziale w codziennym różańcu i w dodatku w kobiecym kółku różańcowym."
Az mi sie komentowac nie chce. Zapomniales, ze nie dosc iz rozaniec to spiew falsetem w chorze koscielnym:)
"Z psychologicznego punktu widzenie po jakimś czasie rodzi się poczucie niemożności zapłodnienia kobiety, co może wiązać się z przeżywaniem utraty męskości i ojcowskim niespełnieniem."
Nawet ciekawe spostrzezenie tu wysunales. To wy , zeby poczuc sie mezczyznami, musicie kobiete zaplodnic? Ojcowskie niespelnienie jestem w stanie zrozumiec, ale wyjscie przeciez z sytuacji istnieje- anabell je podala, dospiewacie sobie jakas scenerie i te inne. Poza tym tego nie musi czynic facet , ktory nie zostal jeszcze ojcem:) Bronisz starego zycia jak lew:)
Skutki uboczne kobiecej antykoncepcji i kobiety dopadaja i nikt z was sie nad nami z tego powodu nie uzala. Wychodzicie z kobietami na ulice aby mogly np.: poddawac sie aborcji. Pomagacie im aby sie uszkadzaly... przeciez je tez syndromy psychiczne moga dopadac, infekcje, nieplodnosc trwala... i jakos cisza w danym temacie ze skutkami ubocznymi.
Najpierw piszesz, ze Wiki podaje iz wazektomia i podwiazanie jajowodow to najskuteczniejsza antykoncepcja, a teraz ze wazektomia nie daje 100% skutecznosci. Moze czasu potrzebujesz aby nadmiar wiedzy jakos sie w tobie ulezal? :)
"Doszło do tego, że czasami śniłem, że to ja jestem w ciąży."
Tak, jestem w stanie uwierzyc, bo wy to w sumie bardzi wrazliwi jestescie choc na zewnatrz twardzieli odstawiacie:) A te wszelkie sprawy fizjologii, chorob z tym zwiazanych potrafia rozwalic was na amen w pacierzu:)
Teraz całkiem na poważnie, bo Twoje argumenty powoli zaczynają być żenujące.
UsuńOtóż, jeśli facet zdecyduje się na wazektomie, to mnie zwisa i powiewa. Nie moje zdrowie, nie moje plemniki (albo ich brak), nie moja tęsknota za kolejnym ojcostwem i nie moje 22 tys. złotych na kombinowanie z zabiegami. Natomiast jeśli ktoś chorą propagandą z elementami brania na litość (ulżyj kobietom z antykoncepcją!) to mi się nóż w kieszeni otwiera. A zrób swojemu facetowi „porządek z jajami” albo sama podwiąż sobie jajowody. Od reszty facetów wara..., tak ja Ciebie nie namawiam na antykoncepcję hormonalną. W końcu to są osobiste decyzje kobiet i mężczyzn, i nic nikomu do tego.
Jak Boga kocham:) Nagle wszystko odwrociles do gory kopytami. Jak dzieciak przegrywajacy w warcaby i wywracajacy w rozdraznieniu stolik do gory :))
UsuńNapisales posta PUBLICZNEGO to sie wypowiadamy :)
Oczywiście, że post jest publiczny i każdy ma prawo się tu wypowiedzieć (z jednym wyjątkiem). Czy ja Ci bronię komentarzy? Mamisz mnie dyrdymałami, więc mam prawo się do nich ustosunkować. Masz pretensje, że nie podzielam Twojego zdania, a ja zapytam: czy Ty podzielasz moje??? ;)
UsuńCalkiem mozliwe, że nie dorosłam jeszcze aby pojmować sprawy tak, jak ty je pojmujesz, ale spokojnie;) Osiągne odpowiedni wiek i się podciągne w zrozumieniu twojego podejscia;)
UsuńDaremny Twój trud. Jeśli do tej pory mnie nie rozumiesz, tym bardziej na starość. To chyba u Ciebie czytałem, że mężczyźni nadają na innych falach(?) Taką fałszywą teorię snułaś o Marsie i Wenus ;))
UsuńOj, cos mi sie wydaje, ze to raczej nie umie, ale ... mozliwe, ze pamiec mnie zawodzi:)
UsuńNie będę się upierał, tym bardziej, że tych feministek różnej maści bez liku ;))
Usuń:) A ty chodzisz, Wyszukujesz je, jak nurek perly w Zatoce Perskiej. Wylawiasz co lepsz kaski. Podczytujesz i ... zapominasz z ktora, co? Ot i cala meska stalosc:)))
UsuńTych feministek wcale nie trzeba wyszukiwać, same się napatoczą.
UsuńJednak Cię namierzyłem z tymi facetami, co to nie rozumieją kobiet;))
- O czym marzy dziewczyna, gdy dorastać zaczyna...
Widze,ze pogrzebales w archiwum... post tak stary, ze az dziw , ze archiwum go jeszcze nie zmielilo na wiory:) A ja moge transformacje przeciez przechodzic np.: z zacietej feministki w potulna pania domu, co mezowi kapcie po pracy na jego swiete stopy naklada i chlodzi mu piwo w lodowce:)) Zycie nie jest stabilne, ciagle sie zmienia , a ludzie wraz z nim... wszak to ewolucja- powinienes cos o tym wiedziec. Stagnacja i niezmiennosc pogladow ponoc zabija:)
UsuńDostrzegam pewną zmianę, która wprowadza mnie w zdumienie ;)) Gdzie się podziała Twoja ortodoksja związana z antykoncepcją, i nie ważny czy kobiecą czy meska?
UsuńNo wiesz:) Ryknales na mnie, to sie nawrocilam :)
UsuńGdzież bym chciał na Ciebie ryczeć? Chcesz mi powiedzieć że nawracasz się na ateizm/? :)) Jakem ateista - nie wierzę :D
UsuńA owa wypowiedz o gwaltach zafundowal ci katolicki feminizm? No nie moge jak ty dla picu, checi dokuczenia... potrafisz splesc sensacyjnie watki.
OdpowiedzUsuńNie feminizm katolicki a ksiądz dobrodziej, czeski biskup, o czym informuję dość jednoznacznie. Ja dokuczam? Czy Tobie się coś nie poplątało? To ten biskup plecie straszne androny a Ty winą mnie obarczasz. Czyżby woje delikatne uszy i piękne oczy nie chciały słyszeć i czytać prawdziwych historii o świętym klerze katolickim?
UsuńWsadziles do jednego "szokujacego" wypowiedziami wora, wypowiedz ksiedza dobrodzija z Czech i katolickiej feministki o wazektomii, ze cie pomysly tych katolickich oszolomow nie przestana chyba nigdy zadziwiac:) Nie szlo o to? Za jednym garnkiem uwazyc niezla potrawke:))
UsuńDobra. Ja sobie gdzies tam przycupne i obiecuje, ze nie odezwe sie dopoki niepolicze do stu. :)
Temat mnie rozgrzewa. I postaram sie panowac nad jezorem::) Choc nie wiem czy mi sie uda, A ty nie prowokuj. Ok?
Moją ulubiona potrawą jest – bigos. Prawdziwy smak ma wtedy, gdy jest w nim wiele różnych składników ;))
UsuńMnie tam Twój język specjalnie nie razi. Kilkanaście lat blogowania i człowiek przywyka ;))
Komentarze, to masakra, w dodatku nie wiadomo, co przejdzie, co znika...
OdpowiedzUsuńRządzący myśleli, że kasa załatwi wszystko, tymczasem znam przypadki zwolnień młodych matek, bo dzieci chorują, więc zanim owa mama zdecyduje się na kolejne dziecko, dziesięć razy to przemyśli. a żłobki, przedszkola itp. - owszem powstają, ale prywatne za grubą kasę od rodziców, a nauczyciele zatrudniani bywają bez socjalu, na umowę o dzieło...
Fragmentu o gwałtach nie skomentuję, nie chce się denerwować na wakacjach.
Włącz opcje komentarzy dla anonima, anonimowe komentarze nie znikają.
Fragment o gwaltach....
UsuńW chrzescijanskiej ( katolickiej) filozofii jest takie pojecie Boga Ojca, ktorego cechuje niesamowita cierpliwosc do niedojrzalych i rozbrykanych swych dzieci, ktorymi oczywiscie jestesmy my - rodzaj ludzki. )
Stad przypowiesci o synu marnotrawnym , ktory brykal, zle zyl, ale tata mial nieprzebrane zloza cierpliwosci i czekal, az sie synek w piaskownicy wybawi i wroci do domu:)
Dlatego tez , jesli chrzescijanin chce sie do swego Stworcy ojca upodobnic, byc z nim powinien stosowac podobne zasady w sosunku do swych ludzkich braci, czyli.... gwalciciel to nierozumny dzieciak ulegajacy swemu nieuporzadkowaniu wewnetrznemu. Brykajacy, niewyszalaly pierd. Nierozumny. Nie umiejacy trzymac sie na wodzy, a ty chrzescijanko tak , jak swiety Ojciec obdarz go morzem cierpliwosci i milosierdzia. Po prostu znos! Czekaj na jego moment nawrocenia. Bog nie pozostawi cie samej chocby i gwalt ci sie przytrafil:)
Tak maja przewaznie ci starsi kaplani, ktorzy pamietaja swoje matki na kolanach i modlitwach. Matki, jako podpory rodzin, ktore lagodnoscia zmienialy niedojrzalych ojcow w dojrzalych mezczyzn:)
Kobiety sie zmieniaja, to i ci mlodzi kaplani tez troche inaczej patrza na swiat. Nie ma juz, ze mamusia w kaciku cicho chlipie, i czeka na nawrocenie tatusia:)
Jotko:
UsuńPani Natalia Waloch pisze w zalinkowanym artykule o prawdziwych przyczynach spadającej dzietności w Polsce i okazuje się, że to wcale nie zbyt mała kwota programu 500 plus. Jest dokładnie tak jak piszesz, a nawet bardziej.
Z komentarzami czasem sobie radzę, ale jestem bezbronny, kiedy pojawia się komunikat, że komentarza nie daje się opublikować i mam spróbować później (sic!)
Aniu, to nie wiek kapłanów decyduje o ich poglądach. Tak nakazuje (chora) katolicka doktryna – masz człowieku (czytaj: ofiaro gwałtów) cierpieć, bo tak podoba się Bogu i który cierpieniem maluczkich się rozkoszuje. To wręcz niewiarygodne ile takich tekstów jest w necie, szczególnie na katolickich portalach. Już nawet nie czytam, wystarczy sam tytuł.
Usuń"bo tak podoba się Bogu i który cierpieniem maluczkich się rozkoszuje."
UsuńChyba trochę za daleko DeLu się jednak posuwasz. To jest nieprawda i manipulacja.
Po pierwsze, Kościół głosi, że każde życie ludzkie (nieważne jak poczęte) jest ważniejsze od innych rzeczy (także cierpienia osób z tym życiem związanych).
Po drugie to poczęte życie, a potem dziecko nie jest w żadnym stopniu winne ani temu, że się poczęło, ani temu w jaki sposób, dlatego nie może być za to karane śmiercią czy prześladowaniami przez kogokolwiek.
Życie jest piękne, ale czasami też okrutne. Nie jest godziwym brać z niego tylko to co przyjemne, gdy wiąże się to ze śmiercią czy niezawinionym cierpieniem drugiego.
Kilka przykładów z portali katolickich:
Usuń- „Wyjaśnienie sensu cierpienia przyniósł dopiero Jezus Chrystus. W nawoływaniu do naśladowania wzywał do drogi wymagającej cierpienia: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. (…) Może zobaczyć cierpienie jako zaproszenie do współpracy z cierpiącym Chrystusem? ”
https://www.przewodnik-katolicki.pl/Archiwum/2010/Przewodnik-Katolicki-6-2010/Wiara-i-Kosciol/Tajemnica-cierpienia
- „Jezus w Ewangelii św. Jana też nie przyznaje racji uczniom, którzy pytają: "Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym - on czy jego rodzice?" Jezus odpowiedział: "Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale [stało się tak], aby się na nim objawiły sprawy Boże“ (J 9, 2-3)”
https://deon.pl/wiara/duchowosc/cierpienie-a-bog,337452
- „Cierpienie jako nieodłączne od życia ludzkiego może stać się albo przekleństwem, albo też błogosławieństwem Bożym, tj. dobrem dla cierpiącego. Pismo św. daje szereg przykładów postrzegania cierpienia przez pryzmat Boży. „Jeśliśmy przyjęli dobra z ręki Bożej, czemu byśmy złego przyjąć nie mieli?" (Hi 2,10b). jak się Bogu spodobało, tak się stało; niech Imię Pana będzie błogosławione" (Hi 1,21b)”
https://www.przymierzezmaryja.pl/o-cierpieniu-czlowieka,1102,a.html
- „Bóg każdego z nas kocha doskonale. Kocha zwłaszcza wtedy, gdy cierpimy”
https://misja-harburg.de/sens-cierpienia-i-proba-odpowiedzi/
Mógłbym tak Mario bez końca, ale nie chcę abyś zwątpiła w wierze...
Ale to nie są przykłady na to, ze Bóg się rozkoszuje cierpieniem maluczkich! Owszem dopuszcza cierpienie, ale ono jest nieodłączne od życia ludzkiego! Projekt pt. życie (przecież nie tylko ludzkie) tak właśnie ma. Jeśli życie się rodzi musi niestety umrzeć, jeśli może być szczęśliwe, musi także cierpieć ...
UsuńZ tym "rozkoszowaniem się" jednak przesadziłeś!
"Tak nakazuje (chora) katolicka doktryna – masz człowieku (czytaj: ofiaro gwałtów) cierpieć, bo tak podoba się Bogu i który cierpieniem maluczkich się rozkoszuje."
UsuńZnajdz konkretny wpis fana kosciola i fana chrzescijanskiego Boga, ktory powiedzialby, ze Bog cierpieniem maluczkich sie rozkoszuje.
Ofiara gwaltu tak czy siak cierpi. Przykre to . Czasu sie nie cofnie. Gwaltu sie nie wymarze, skoro juz do tego doszlo. Ofiara gwaltu moze przejsc to sama, borykac sie z bolem samodzielnie, a moze pojsc do Boga Ojca i sie wyzalic. Ze to nie Ona winna, Bog ja kocha taka jaka jest. Nie wazne kto ja tknal- jest piekna i kochana.... o to mniej wiecej chodzi. Pociecha. Rozumiesz to? Co nie znaczy, ze nie powinna na drodze ludzkiej sprawiedliwosci ( sady) dochodzic wlasnych praw.
Mario, nie jesteś przekonywująca. ;))
UsuńJeszcze raz przeczytaj te dwa zdania: „Bóg każdego z nas kocha doskonale. Kocha zwłaszcza wtedy, gdy cierpimy”. Jest w nich pewna sprzeczność, ale w teologii katolickiej to normalka. Jeśli bowiem kocha KAŻDEGO DOSKONALE, to co tu robi owo „zwłaszcza wtedy”? I tak dochodzimy do sedna – jeśli kogoś się kocha, tym bardziej doskonale, to temu zawsze towarzyszy jakaś rozkosz i nie mam na myśli tej seksualnej. Jestem gotów przyznać, że autor tych słów w pobożnym uniesieniu pokłócił się z własnym rozumem, ale problem w tym, że tak myśli większość wiernych.
Aniu, po prostu mnie przerażasz. Czytam: „może pójść do Boga Ojca i się wyżalić. Że to nie Ona winna, Bóg ją kocha taka jaka jest”. Primo, czy ja mówię, że zgwałcona osoba jest winna? To czasami hierarchowie tak mówią, albo sam gwałciciel, że ona strojem, zachowaniem sprowokowała. Secundo, zapytam nie bez sarkazmu: to gdzie był ten kochający Bóg, że przed gwałtem jej nie uchronił? A podobno jest wszechmogący i wszechwiedzący, a nawet może być wszędzie w tym samym czasie. Tak się składa, że znałem dwie kobiety, które w młodości były zgwałcone. Żadnej z tego powodu nie dyskredytowałem.
UsuńTen konkretny wpis to ostatni z linków jakie podałem Marii. Ale Ty sama taką postawę reprezentujesz słowami: „Bóg ją kocha taka jaka jest”, czyli z cierpieniem. Inna sprawa, e to musi chyba być prawda skoro wierzący tak mówią. Całe szczęście ja nie mam tego typu dylematu, bo dla mnie Bóg nie istnieje i tym samym cierpienie nie zależy od Niego.
"Primo, czy ja mówię, że zgwałcona osoba jest winna?"
UsuńTy tak nie mowisz, ale osoba zgwalcona MOZE sie przeciez tak czuc, tym bardziej, hze w przestrzeni spolecznej mozna rozne komentarze uslyszec.
"Secundo, zapytam nie bez sarkazmu: to gdzie był ten kochający Bóg, że przed gwałtem jej nie uchronił? "
Nie wiem. To pytanie musisz mu zadac. Wiekszosc ludzi ma takie pojecie Boga, ze on musi czuwac . Czyli powiedzmy, ze jesli ja niezdrowo sie odzywiam, pale fajki ( realnie nie pale) i dorobie sie zawalu to gdzie ten Bog byl, ze mi papierosow z reki nie wyrywal i niezdrowego jedzenia nie dematerializowal? Czy tez cholesterolu w tym co jem nie redukowal? :) A najlepiej jakby pozwolil mi niezdrowo zyc, a czuwal tylko nad tym co w moim srodku aby sie nie psulo:)
Zle sytuacje sie ludziom przytrafiaja, bo trafiaja na zlych ludzi: dewiantow, kretaczy, zlodziei... no i gdzie ten Bog, ze takiego dewianta nie poprowadzil inna droga. Najlepiej do innej kobiety? A najlepiej jakby taki dewiant kiedys sie obudzil i zamiast penisa dziura po penisie. Ot, widoczne i namacalne dzialanie Boga. Wtedy bysmy wierzyli jak ta lala:)
"Tak się składa, że znałem dwie kobiety, które w młodości były zgwałcone. Żadnej z tego powodu nie dyskredytowałem."
No ty to jestes w ogole przyklad wszelkich cnot:) Dlatego cie lubimy:)
A ja znam przypadek, kiedy to w czasie wojny niemieckie kobiety byly gwalcone prze wiadomo jakich zolnierzy. I znam panow z tamtego pokolenia, ktorzy nakazywali przed slubem swych ukochanym zaswiadczenia od lekarzy przynosic , ze sa nietkniete:)
A kiedy biega o bol i nie bol. Rozpacz i radosc tudziez inne przeciwstawne sobie doznania i uczucia to nie wiem jak ci wytlumaczyc to nasze tutaj egzystowanie:)
Wiesz DeLu, jeśli się kogoś kocha naprawdę, to się cieszy razem z nim i razem z nim smuci. A nie tylko zawsze cieszy (rozkoszuje) ... A już szczególnie nie wtedy, gdy ten drugi cierpi ... ;)
UsuńMario, to się zgadza i ne mam zaostrzeń ale pod warunkiem, że dotyczy tylko ludzi. Bóg tego nie zna, Bóg potrafi zesłać cierpienie nawet na najbardziej oddanego mu człowieka (patrz: Księga Hioba).
UsuńAniu:
UsuńWłaśnie, są przestrzenie gdzie kobieta zgwałcona jest traktowana jak szmata. Zgadnij jakie, bo ja z doświadczenia wiem, że są to (może raczej: były?) w przewadze środowiska katolickie.
Zadaję Tobie, bo dla mnie Bóg nie istnieje, więc nie mam kogo zapytać. Nie mówimy o złym odżywiani, paleniu itd., mówimy o konkretnym przypadku gwałtu na bezbronnej dziewczynie, jeszcze gorzej, gdy to jest dziecko. W jakimś, być może ograniczonym zakresie masz wpływ na stan swojego zdrowia, uchronić się przed gwałtem najczęściej się nie można. Odwracasz kota ogonem pisząc „taki dewiant kiedyś się obudził i zamiast penisa dziura po penisie”.
Piszesz: „Rozpacz i radość tudzież inne przeciwstawne sobie doznania i uczucia to nie wiem jak ci wytłumaczyć to nasze tutaj egzystowanie:)” i tu tkwi sedno problemu. Wszystko da się wyjaśnić pod warunkiem, że nie miesza się do tego jakiegoś Boga, czy innych bogów.
DeLu
UsuńKsiega Hioba nie opowiada o cierpieniu ( jest tylko watkiem napedzaacym), a o wiernsci pomimo wszystko.
Kiedy ten wątek jest najbardziej ciekawy i pouczający
UsuńBo ty z reguly, czy z przekory, zawsze probujesz pod prad ( na odwrot) sie pouczyc:)
Usuń" (...) i tu tkwi sedno problemu. Wszystko da się wyjaśnić pod warunkiem, że nie miesza się do tego jakiegoś Boga, czy innych bogów."
UsuńTo wyjasnij to bez Boga. Bardzo chetnie poczytam:)
Ja pod prąd? Co Ty, chcesz mnie posadzić na krześle elektrycznym? Ale rozumiem, nie o taki prąd Ci chodzi. Otóż nie jestem pod prąd, jestem za postępem, jeśli nie wykazuje symptomów szaleństwa. A szaleństwem jest właśnie wazektomia, jako zabiegu praktycznie nieodwracalnego. Wyobraź sobie, ze szukałem danych: ile udanych zabiegów rewazektomii wykonano w Polsce? Zgadnij ile? No zgadnij? Ale nie będę taki, od razu zaspokoję Twoją Ciekawość – do 2021 roku nie wykonano żadnego takiego zabiegu.
UsuńSprawa z cierpieniem jest prosta jak amen w pacierzu. Człowiek żyje i umiera, a w międzyczasie cierpi, bo jest zbudowany z felernej materii. Na szczęście medycyna się rozwija i nie tylko próbuje naprawić to felerne ciało, ale również wynalazła dość skuteczne leki przeciwbólowe. Jest nawet w stanie ulżyć cierpieniu psychicznemu. Tego żaden Bóg nie potrafi.
"A szaleństwem jest właśnie wazektomia, jako zabiegu praktycznie nieodwracalnego."
UsuńNo jakzesz by inaczej:) Tknij mezczyzne to wszystko zostanie podciagniete pod zbior pt: szalenstwo. Podwiazanie jajowodow to nie szlenstwo? Tutaj niewatpliwie mamy do czynienia z rozsadkiem, bo to cos, co w konsekwencji sluzy tez mezczyznie:) Wylania sie nam obrazek konserwatywno religijnego mezczyzny:)
"Wyobraź sobie, ze szukałem danych: ile udanych zabiegów rewazektomii wykonano w Polsce? Zgadnij ile? No zgadnij? Ale nie będę taki, od razu zaspokoję Twoją Ciekawość – do 2021 roku nie wykonano żadnego takiego zabiegu."
Moze nie bylo na to chetnych?:) Pogrzeb glebiej to znajdziesz przyczyne:) Calkiem mozliwe, ze wazektomia tak spodobala sie panom, ze rewazektomii nie przewiduja:)
"Człowiek żyje i umiera, a w międzyczasie cierpi, bo jest zbudowany z felernej materii."
Nie mialam pojecia, ze taka materiaw ogole istnieje. Ciemna, ozywiona i nieozywiona
"Jest nawet w stanie ulżyć cierpieniu psychicznemu. Tego żaden Bóg nie potrafi."
A sprobowales kiedys z Bogiem? Leki przytepiaja:)
Coś Ci się kompletnie pomyliło. Czy to ja wyciągam temat podwiązywania jajowodów, jako skuteczny zabieg antykoncepcyjny? Wspominałem o tej metodzie w kontrze do wazoktemi i nagle to to Ty jesteś oburzona taką propozycją. Ty siebie pojmujesz? Pojmujesz hipokryzję takiej postawy?
UsuńMusisz się trochę douczyć z biologii i chemii, a wtedy pojmiesz z czego składa się człowiek i dlaczego Bóg jest mu do niczego niepotrzebny ;)) Bo tak się składa, że próbowałem i to prawie czterdzieści lat. Czterdzieści lat zmarnowanych godzin na rytuały religijne. I wiesz, co wyszło? Jak w tej ludowej przyśpiewce:
„Stał się cud pewnego razu, hej
Chłop przemówił do obrazu, hej!
Obraz doń ani słowa, hej
Taka była ich rozmowa, hej, hej, hej!”
Czemu nie rodzi się więcej dzieci? Bo jest niestabilnie, niespokojnie, nieprzewidywalnie. Chaos nie sprzyja płodności.
OdpowiedzUsuńO wazektomii już pisałam i tu i u Piotra, więc się nie będę powtarzać.Dodam tylko, że gdyby faktycznie była nielegalna, to wszyscy właściciele tych gabinetów dawno siedzieli w pierdlu, a oni ogłaszają się jawnie i uspokajają strachliwych panów, że to naprawdę nie boli ;)
Dzieci poczęte z gwałtu to prawdziwy dramat. Jak zawsze trzeba zostawić decyzję kobiecie. I wspierać ją, cokolwiek by nie postanowiła.
Pełna zgoda, co do diagnozy w sprawie spadku dzietności.
UsuńArt. 156 Kodeksu karnego mówi o wazektomii jednoznacznie – dziesięć lat odsiadki, nawet jeśli facet wyraża zgodę. Sprawa ma się jednak tak jak z aborcją. Niby zabroniona (wyjątki, są tylko wyjątkami) ale i tak się ich dokonuje i nikt nie wsadza do więzień niedoszłych matek. Wspomnę, że kliniki aborcyjne też się reklamują (choć nie u nas w kraju).
Nic nie mowi jednoznacznie skoro stronki w necie dzialaja i zabiegi sa wykonywane, ale DELU... pros , a sie doprosisz. Dolacz w tej materii do ordo cos tam... dmiecie w jedna trabke:)) W ogole panowie poblogoslawcie to ordo czy tez lurdo, bardz wam w danej sprawie sprzyjaja:)
UsuńAkurat największa płodność rodzaju ludzkiego przypadała na okresy chaosu i nieprzewidywalności.
UsuńRademenes ma rację. Do chaosu dodam jeszcze biedę. A jak się społeczeństwo bogaciło to dzietność wyraźnie spadała, zaś społeczeństwo statystycznie się starzało ...
Usuń@Rademenes II
UsuńGdyby to była prawda, to teraz mielibyśmy prawdziwy baby boom :)
Niby dlaczego teraz? Ja wiem że przeciętnym ludziom żyje się nijako, ale ogólnie poziom życia w Polsce nijak się ma do tego co było choćby 30 lat temu. Ale weź Afrykę lub Azję - bieda aż piszczy, a liczba ludności systematycznie rośnie.
UsuńNo właśnie Radku. Nietrudno wyciągnąć wniosek, ze wysoka dzietność jest najbardziej wiarygodnym wskaźnikiem biedy...
UsuńI że dobrobyt prowadzi do drastycznego ograniczenia dzietności (patrz eksperyment na myszach i lecącą na minusie Europę... ;)).
UsuńMam Ci dosadnie napisać, co możesz zrobić z takim wnioskiem? ;))
Usuń@Delu - Tak, popisz się elokwencją proszę. Możesz też kulturą.
Usuń@szarabajko, opisałem u siebie na blogu pewien eksperyment. W komentarzach do Dela podałem fragmenty "Analizy kontekstualnej i przyczynowej zmian rodziny i dzietności" wydanej przez "Ośrodek Badań nad Migracjami", na Uniwersytecie Warszawskim.
Nie wiem czemu, ale strasznie go to rozzłościło. ;)
@Rademenes II
UsuńCzemu go rozzłościło, nie wiem. Sama nie zrozumiałam nawet tytułu :P Ale się domyślam ;) A już na poważnie, to mylicie obaj dwie zmienne: mnie nie o zamożność ludzi chodziło, ale o stan niepokoju, nieprzewidywalności i chaosu. Także, a może przede wszystkim, w sferze mentalnej i obyczajowej. Uprzedzam, że patrzę z pozycji konserwatywnej :) Dzieci przestały dla wielu być wartością. Ich miejsce z powodzeniem zajęły kotki i pieski. Rodzicielstwo stało się stratą czasu, który można by poświęcić na robienie kariery. To tak z grubsza. Chodziło mi tylko o podanie tropu toku mego subiektywnego myślenia :)
Wiązanie bezpośrednio czynnika dobrobytu z genezą zjawiska jest błędem. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: dlaczego ludzie wybierają luksusy zamiast rodzicielstwa? kiedy to drugie przestało być atrakcyjne? może nigdy nie było, tylko nie było też środków antykoncepcyjnych? Ja tego nie wiem.
Dlatego temat został rzucony jako przyczynek do pewnych refleksji, a nie prawda objawiona. :)
UsuńCo do owego niepokoju, nieprzewidywalności i chaosu to państwa zachodniej Europy raczej nie cierpią na te bolączki. Wprawdzie znalazłem opracowanie, którego autorka z triumfem ogłosiła że państwa liberalne przezwyciężyły trend ujemnej demografii, w przeciwieństwie do konserwatywnych, ale zapomniała chyba dodać kto się tam mnoży w tych państwach, bo obawiam się że nie wyemancypowani liberałowie.
Szarabajko
Usuń"Wiązanie bezpośrednio czynnika dobrobytu z genezą zjawiska jest błędem."
Jesli moge...
Kiedys profesor Szyszkowska postawila taka teze, i mi sie spodobala ( pracowalam wowczas z tzw. nizinami spolecznymi), ze co maja zrobic owi biedni ludzie ( finansowo i duchowo- zwiazane z wyksztalceniem)? Zasob rozrywek niewielki, czy tez umiejetnosc korzystania z tych troche bardziej rozwijajacych brak. Do teatru za drogo , no i niezrozumiale- nieciekawie. Do kina? E... zalezy- kasy brak czesto. Ksiazki nuda!
Ale seks - waw! Jak najbardziej przyjemny, dostepny... no a ze tym trzeba umic sie bawic, wiec... co rok to prorok. Potem niech dziecko , jako produkt uboczny zadawalajacej rozrywki, wyzywi sie tym co natura przyniesie.
Czlowieka odpowiednio edukowany, wstawionego w ramki rozwijajacej sie cywilizacji. Obecnie karykaturalnego jej rozwoju- ped za sukcesem ( tyle znaczysz ile osiagniesz materialnie) - zmusza do bycia ciagle czuwajacym, dostepnym dla szefow. Skad w tym pedzie brac czas na zycie prywatne? Obecnie mlodzi odstawiaja zycie prywatne na lepsze czasy, az sie czegos dorobia....a ze dorobek obecnie znaczy cos innego, niz za czasow naszych dziadkow i dziecko temu dorabianiu sie ( przynajmniej przed trzydziestka) przeszkadza, wiec mamy to, co mamy. Zycie uwala i na dodatek trzeba w tym uwaleniu zmiescic i zniesc pieluchy, zabkowanie, okres chorob dzieciecych, niedospanie.... o nie. Za duzo tego wszystkiego. Lepszy piesek lub kotek. Postawisz miske z woda i karma. Przyjdzie sie potulic. Poglaszczesz, a jak go cos boli to raczej milczy. Choc oczywiscie ludzie kochajacy zwierzaki bardzo to przezywaja.
I fragment tego opracowania:
Usuń"Wraz ze wzrostem (ogólnej i indywidualnej) zamożności, zagregowana korzyść z posiadania dziecka obniża się, głównie ze względu na zmniejszenie się korzyści konsumpcyjnej (rozumianej jako przyjemność z faktu posiadania dużej liczby potomstwa)"
Poza tym zycie okrutnie przyspieszylo. Mlodzi na uczelniach ekonomicznych i technicznych ( wyksztalcenie humanistyczne mozesz obecnie potraktowac jako hobby) uczeni sa robienia biznes planow, wytaczanie sobie celow i siegania po nie.
UsuńPamietam, ze kiedy zaczynalam w latach 90 siatych poprzedniego wieku, to moj dyrektor oraz jego zastepczyni byli ludzmi grubo po czterdziestkach , bo aby ludzmi kierowac powinno sie miec jakis zasob doswiadczen w relacjach miedzyludzkich. Teraz? U nas szefowie to ludzie krotko po trzydziestce... moj szef to w sumie dzieciak. Dali mu prowadzenie zespolu a bywa, ze zachowuje sie bardzo niedojrzale, bo brak mu wlasnie owych miedzyludzkich doswiadczen, ktorymi przewyzsza go czlwoiek o dwie dekady starszy. Starsi spychani sa na bocznice: " nic tu nie bedziesz gadal, miales czas, ale nie wykorzystales na awans":) Mlodzi zyja w swiecie lajkow. Mlodzi youtuberzy kase trzepia, az milo.... narobia sie inaczej niz starsze pokolenia, i wola wolny czas spedzic, jezeli juz to na zabawie, niz nianczeniu pociech.)
@Ania
UsuńTo wszystko prawda, ale dlaczego tak się dzieje? Opisujesz skutek, a nie przyczynę.
Technologia. Zmiany takie, jak zawsze ludzkosci towarzyszyly. Nie musisz z chaty wychodzi aby zrobic zakupy . Zamowisz w necie i pod drzwi ci podstawia. Chcesz pogadac? Otwierasz internet. Masz czas aby pracowac dla roznych korporacji. Byc dostepna w sumie non stop. Nawet z chaty mozna teraz pracowac. Ale wymagania pracodawcy rosna.
UsuńAniu, chcesz mi powiedzieć, że moi synowie przyszli na świat, bo wtedy była kiepska technologia? ;) To bzdura. Ja naprawdę chciałam mieć te dzieci. Teraz, dzięki technologii właśnie, jest znacznie łatwiej być matką.
UsuńTroche to inaczej. Kobieta chce byc matka ( oczywiscie nie kazda) , ale zycie tak pedzi poprzez rozwoj technologii, ze to co bylo aktualne wczoraj staje sie nieaktualne dzisiaj. W firmach, z tego powodu, chca miec niezawodnego pracownika, ciagle obecnego i rozeznanego w sytuacji. Najlepiej niechorujacego i nierozmnazajacego sie. Mam znajoma. Stoi z mezem przed dylematem. Zajsc w ciaze, a bardzo juz tego chce, czy jeszcze to odwlec, a zegar biologiczny jest niemilosierny. On zarabia mniej niz ona i ma niestabilna sytuacje w pracy ( nie ma umowy o prace na stale), tak mu sie jakos ulozylo. To ona finansowo ciagnie, jesli odpusci stanowisko moze juz po porodzie ma nim nie zasiasc. Zepchna ja na cos innego- calkiem mozliwe, ze na cos mniej intratnego. A ona natyrala sie mocno aby usiasc tam gdzie siedzi.
UsuńMam tez i taka znajoma, ktora robila w reklamie. Zarabiala jak zloto. Udalo sie im kredyt na mieszkanie splacic w 6 lat zamiast przewidywanych trzydziestu. Zachcialo sie jej ciazy. Po powrocie nie wrocila na to samo stanowisko- wypadla z obiegu. Obecnie ciagnie ma sredniej krajowej, puka od firmy do firmy.
Mlodzi zyja teraz szybko. Musza osiagnac szybciutko to, co ich rodzice osiagali cale zycie. A potem jeszcze walczy aby utrzymac to, co wypracowali.
Aniu, wcale nie muszą. Chcą. I ja je nieraz rozumiem, kiedy chłopcy, dorośli już dziś mężczyźni, dają mi popalić :) Ale na koniec dnia, o czym chyba za mało się mówi, już na emeryturze, nie będą liczyć się awanse lub ich brak, ale uśmiech wnuczki, radość z sukcesów dzieci i ich bezwarunkowa miłość. Poplątała nam się hierarchia wartości.
UsuńI tym stwierdzeniem trafilas w dziesiatke, ale oni nie zdobyli jeszcze Twojego doswiadczenia. Chca pokorzystac z zycia i pozyc suto materialnie.
UsuńTyle tylko szarabajko , ze z ta rodzinka tez nigdy nie wiadomo. Z ta ich bezwarunkowa miloscia i usmiechami wnuczek, ktore zapominaja, ze dziadkow maja:)
UsuńPrawo stanowi tak, a ja w sypialni nie pamiętam o nim! Ale to było kiedyś dawno...
OdpowiedzUsuńNo cóż, generalnie cała Europa - mówiąc rasistowsko biała - boryka się z kryzysem demograficznym, na który nie ma panaceum, więc oczywiście pozostaje smutna konstatacja tego faktu, podejście cyniczne, albo próba zaradzenia - mniej lub bardziej skuteczna.
OdpowiedzUsuńTak z ciekawości - piszesz, że dane były na lata 50 i 80 fałszywe na tym bilbordzie. Jaka więc była wtedy naprawdę sytuacja?
Po sześcioro dzieci miały polskie rodziny na przełomie XIX i XX w. Czasy powojenne przyniosły spory spadek
UsuńI tak w 1960 r. współczynnik dzietności wynosił 2,9, w 1980 r. - 2,3. Dziś jest to 1,3.
2,9 to będzie 3 dzieci w 1980.
UsuńNo właśnie, dlaczego rok 1960, kiedy boom powojenny się już skończył, a nie np. rok 1950 czy 1955 ? Wtedy jednak było blisko 4 (3,7). Ale 5 to rzeczywiście trochę przesada...
UsuńUrodziłem się w 1950 i nie chciałem być posądzony o stronniczość ;))
UsuńW cywilizowanych krajach przed wazektomią zostawia się swoje zamrożone swoje plemniki w banku i nie ma problemu. Inna sprawa, że wówczas ich podanie do macicy jest pozbawione wszelakiej frajdy, no ale skoro posiadanie dziecka zaczyna być obowiązkiem , to przecież zapładnianie wtedy nie musi być frajdą.
OdpowiedzUsuńJak Twoje wątłe zdróweczko?
Opcja zamrożonych plemników jakoś do mnie nie przemawia. Boję się, że usłyszę jak Gowin, krzyk plemników, że im zimno ;))
UsuńZdróweczko nadal wątłe, wciąż nie wychodzę z domu. Na szczęście wrócił apetyt, jedyna przyjemność jaka mi została ;)
Nie do końca się zgodzę, że te bilboardy są o dzieciach, które ,,mieliśmy możliwość'' spłodzić- w sensie nie zgadzam się z pomysłodawcami tej akcji, bo to, że ktoś jest płodny, nie oznacza od razu, że ma ,,możliwość'' te dzieci mieć. Jesteśmy już na tyle rozwiniętym społeczeństwem, żeby w końcu do głów rządzących dotarło, że możliwości posiadania dzieci rozciągają się daleko poza pytanie ,,czy biologia mi na to pozwala''. Problemem jest raczej czas, brak zdrowia, brak pieniędzy, brak przedszkoli, brak normalnych warunków rodzenia (medycyna potrafi przyszyć kompletnie urwaną rękę, zrobić transplantację serca, a nadal nie potrafi zrobić nic z rozdzierającym bólem podczas rodzenia- już dawno powinniśmy byli rozwiązać ten problem, ale ,,nie jest on priorytetem'' najwyraźniej). Poza tym, dziadkowie, którzy dla poprzednich pokoleń były pomocą, tyrają teraz do 67 lat. Ja tu nie widzę ,,możliwości'' posiadania dzieci, chociaż sama zaczynam się zastanawiać nad powiększaniem własnej rodziny. Ale jak mówię- finansowo, czasowo, zdrowotnie i jeszcze raz czasowo, nie widzę takiej opcji. To dlatego kobiety tych dzieci nie chcą mieć- wiąże się to z coraz większą ilością wyrzeczeń, zamiast z coraz mniejszą.
OdpowiedzUsuńWazektomia może nie powinna być postrzegana jako nieodwracalne ubezpłodnienie, bo czy nie można pobrać nasienia od takiego mężczyzny i przeprowadzić in vitro? To nei tak, że po wazektomii facet nie produkuje już plemników, one po prostu nie wydostają się poza jego ciało. Więc można byłoby się tu kłócić, czy to napewno zahacza o ,,trawałe ubezpłodnienie".
Księdza z Czech nie skomentuję. Szkoda, że nielegalnym jest do takich ludzi strzelać, że tak się dosadnie wyrażę
a nadal nie potrafia zrobic nic z rozdzierajacym bolem...
UsuńPotrafia, ale nie dostanie kobieta przy tzw naturalnym porodzie dawki takiej, ktora zniewluje totalnie bol, bo nie bedzie wspolpracowac. Tak mi to wytlumaczono. Zniweluja na tyle, aby kobiety to psychicznie nie "zabilo", i nic poza tym. Wedlug mnie i przy srodku przeciwbolowym boli jak cholera.
Burgundowa, drobne sprostowanie – to nie jest akcja rządu (choć pewnie rząd ją popiera), ich autorami są nieprzyzwoicie bogaci faceci z fundacji Kornice, reprezentujących tzw. rozpłodowy fundamentalizm religijny.
UsuńOsobiście uważam, że decyzja o posiadaniu dzieci, lub nie zależy wyłącznie od rodziców, a ich decyzja powinna zależeć wyłącznie w oparciu o własne przemyślenia. Jakiekolwiek naciski z zewnątrz to zwykła paranoja.
Co do zamrażania plemników. Tu uważam, że ta metoda jest słuszna li tylko w przypadku bezpłodności wynikającej ze stanu zdrowia chcących mieć dzieci. Problem w tym, ze nawet metoda in vitro jest w Polsce na cenzurowanym. Wprawdzie niektóre gminy ją sporadycznie i okresowo finansują, ale jak w takim przypadku mieć pewność, że sztuczne zapłodnienie będzie możliwe? To jak gra w ruletkę, więc siła rzeczy taki pomysł jest chory.
Zauważyłem że lewactwo, z Biedraniem na czele ma straszny ból dupy o ich kampanie (raził ich w oczy płód w sercu), choć w odróżnieniu od niektórych działań pro-life nie epatuje ona szokującymi hasłami, ani nie usiłuje narzucać prawnego zakazu aborcji, więc wskaż - gdzie tu jest "podważanie decyzji rodziców o posiadaniu dzieci"?
UsuńAniu, wiem, że niestety nie można kobiety porządnie zalekować, żeby nic nie czuła, bo nie będzie postępować akcja porodowa. Ale właśnie o to mi chodzi, że medycyna taka zaawansowana, a niestety niewiele możemy w temacie rodzenia zrobić.
UsuńMoim zdaniem te wszystkie akcje bilboardowe to taki pasywno-agresywny sposób na podwarzanie decyzji rodziców. Cały czas nam się podświadomie wmawia, że jeśli nie chcemy dzieci, to jesteśmy najgorszym typem egoistów, że dzieci stoją w hierarchii o wiele wyżej niż my, więc nie mamy za wiele do gadania. Te bilboardy nie są, jak słusznie Rademenes II zauważył, bardzo nachalne. Niemniej jednak nadal póbują przeforsować swój światopogląd- to coś w stylu ,,no ze mną się nie napijesz, jak ci nie wsytd''- i już wszyscy na imprezie krzywo na ciebie patrzą. Czujesz tę presję, że to niby jest twój wybór, ale wiesz, że jeśli wybierzesz ,,źle'', to społeczeństwo będzie ci to wypominać do końca życia. A niestety musisz w tym społeczeństwie funkcjonować.
Nie mam takiego poczucia , mieszkajac w Niemczech, ze spoleczenstwo bedzie mi cos wypominac- nawet jesli to oni nie moga sobie na to pozwolic- natomiast mam poczucie, ze mlodzi sa baaaardzo faworyzowani. Jakby to nazwac? Ja mysle, ze malo ich wiec to podejscie do nich jest na zasadzie podejscia do gatunkow zagrozonych. Oczywiscie maja prawa i obowiazki, ktorych sa uczeni przestrzegac, ale ... w podejsciu do nich widac duzy luz doroslych. W prawie np.: o paleniu, piciu ( 14 latek przy obecnosci rodzicow moze za ich zgoda wzniesc toast alkoholowy, np.: na rodzinnych imprezach). Maja inna kulture podejscia do alkoholu i nieletnich- 16 latkowie moga pic piwo na legalu publicznie, palic papierosy, gdzie my zesmy takich dzieciakow w szkolach jako nauczyciele jeszcze gonili, bo to niezdrowe uzywki. Albo podejscie do spraw ich potrzeb seksulanych, ze przeciez wiadomo, ze juz maja takie potrzeby i jakby mieli sie z powodu nieszczesliwych milosci zabijac, nawiewac z domu czy cos takiego to lepiej zezwolic i zadarza sie, choc to AZ TAK CZESTE nie bywa ( bo jednak rodzice staraja sie edukowac pod danym wzgledem, a oni odporni na nauke nie bywaj poddaja sie nauczaniu) , ale jednak zdarza sie, ze 12 latka zamieszkuje ze swoim nastoletnim chlopakiem u ktorychs z rodzicow. Rodzice rozkladaja na siebie piecze finansowa nad takimi dzieciakami , utrzymuja ich, dbaja aby pokonczyli szkoly a oni zyja ze soba:))
UsuńSamochodów w roku przybywa więcej niż dzieci.
OdpowiedzUsuńI to już nie długo. Podobno mają zakazać sprzedaży samochodów spalinowych...
Usuń