Trudno mieć wątpliwości o kogo chodzi w tym tytule. Tak, to prezes nad prezesami, złotousty Jarosław Kaczyński Zbaw Polskę. On nas aktualnie wybawia od Unii Europejskiej, wszak powiedział jednoznacznie „dość już tego!” i (chyba?) tupnął nogą. Ponad dziewięćdziesiąt procent Polaków jest za Unią, czyli nawet część twardego elektoratu PiS, a temu starem ramolowi mieszają się zagrożenia. Od Wschodu wojnę prowadzi Rosja. Z Ukrainą wojnę konwencjonalną, z Unią wojnę gospodarczą, ale nasz nieomylny wódz, z uporem godnym Kim Dzong Un’a usiłuje nam wmówić, że prawdziwym wrogiem są Niemcy. I powiem Wam, moi drodzy Czytelnicy, że ja nie tyle dziwię się Kaczorowi, ile właśnie tej Unii. Powinni nas zawiesić w prawach członka do czasu, aż naszemu wodzowi ktoś pielucho-majtki wymieni, bo muszą być już pełne, a może nawet przepełnione. Że za ostro? Bo ja Unię mogę sobie wyobrazić bez Polski, ale Polski bez Unii już nie, bo to byłby już prawdziwy horror, czyli bida z nędzą. Nasz nieomylny wódz pochylając się ze zrozumieniem i współczuciem nad losem negatywnego bohatera – zdrajcy – jakim jest Tusk, kieruje negatywne uczucia Polaków na zgniły Zachód, Sztokholmu nie wykluczając. Ciekawy jestem, czy jest jeszcze w Polsce ktoś (wykluczając niemowlaki), kto nie wie, że za wszystko odpowiedzialny jest Tusk i jego konszachty z Niemcami? Słyszymy: „Niemcy nie mają mandatu do bycia liderem w Europie, widzimy, jakie mają zakusy, jak chcą centralizacji Europy, co mówił niedawno kanclerz Scholz. Niemcy, za co się nie wezmą, to kończy się to tragedią. My nie chcemy dopuścić do ich hegemonii. A Tusk pierwszy poleci, żeby realizować ich polecenia”1.
„Mówi się, że spadek cen zboża jest dlatego, że silosy są pełne. No, w silosach jest rzeczywiście dużo, ale kukurydzy, a nie zboża. Znaczy się kukurydza to też zboże, ale w każdym razie nie pszenicy, innego rodzaju, które jest małoziarniste. Składa się z małych ziaren. I ta kukurydza zostanie wykorzystana. Jak, to nie będę w tej chwili mówił”2 i trudno w tych sześciu zdaniach nie dostrzec horroru na pograniczu z thrillerem, bo słuchacz tych słów musi sobie sam wyobrazić, czym się różni kukurydza od pszenicy. Trzeba też koniecznie wiedzieć, czym się kukurydza różni od szparagów. Wróćmy do tych Niemiec: „To, co wyprawia się w Polsce, tzw. opozycja totalna to jest zjawisko zupełnie w świecie niespotykane, rzecz zupełnie niebywała. Oni bardzo często reprezentują tu niemieckie interesy i pokazują na Zachód, na Niemcy jako na wzór. Oczywiście, Niemcy za to, co zrobili w Polsce i w innych krajach na świecie, za Holocaust, to jeszcze siedem pokoleń powinni być tam odpowiednio nisko ustawieni”3. Naczytał się ten nasz nieomylny wódz horrorów, pism świętych oraz przemówień Bieruta i Gomułki4, i teraz wzorem prawdziwego Boga, którego łączy z wodzami komunizmu, wyklina Niemców do siódmego pokolenia. Taki mocarny jest.
Brakuje mi u Kaczyńskiego jednego. Wciąż atakuje osoby trans, których jest pewnie tak dużo, że zagrażają nie tylko polskiej rodzinie, ale również jestestwu całego nasze narodu. A przecież europejski mistrz suspensu – Viktor Mihály Orbán podsuwa naszemu wodzowi i naszym patriotom wręcz genialny pomysł: „Kraje, w których mieszają się rasy, przestają być narodami”5. Już słyszę, bo w horrorach słychać głosy, których normalnie się nie usłyszy: „Prawdziwi Polacy nie są rasą mieszaną [z Niemcami – dopisek mój] i nie chcą się nią stać”6 i założę się o buteleczkę mocznika, że każdy narodowiec między Bugiem a Odrą doznałby wtedy orgazmu. Dlaczego buteleczkę mocznika? Gdzieś wyczytałem, że tyle tego środka jest lepsze niż cała beczka miodu, więc „muchy nazizmu i rasizmu” nawet nie spojrzą na miód. Już kiedyś parafrazowałem znany przebój kabaretu Elita, ale teraz naszła mnie nowa wersja:
„Hej, szable w dłoń!
Łuki w juki, a troki wziąć na kasę
Hajda na koń! Hajda na koń!
Okażemy się godni epoki, Kaczora epoki
Ruszamy w bój, aby kasę wyrwać od zbója
Niemiec nam zbój, okrutny zbój,
nie zwycięży nas nigdy, tralala!”
Ktoś powie, że mi odbija, że mam
kompleks na tle prawicowego konserwatyzmu skupionego w Zjednoczonej Prawicy
niemniej gdy czytam: „Musimy zorganizować
wielki ruch społeczny dla ochrony tych wyborów, bo patrząc na tych, którzy
tutaj też przyszli pod tę szkołę [przeciwnicy PiS], oni się zjawią nie pod
lokalami wyborczymi, tylko w lokalach wyborczych. I tam będą nie tyle
kontrolować, co wszczynać awantury. Dlatego my musimy być silni, my musimy tam
też być i być w stanie się temu przeciwstawić”7,
a dzień później, w dobie szalejącej inflacji i lecącej na łeb i szyje w dół
złotówki, minister Błaszczak ogłasza, że zakupił dodatkowe uzbrojenie w Korei
Południowej, to zwrot „musimy być silni i temu się przeciwstawić” brzmi wręcz
jednoznacznie, jak w horrorze.
PS. Mam dobrą i złą wiadomość (jak w powieściach grozy). Dobra: za Odrą jest tani cukier (niecałe jedno euro)! Zła: z powodu najazdu Polaków ten cukier jest reglamentowany.
Przypisy:
1 - https://wyborcza.pl/7,82983,28727325,dr-oczkos-wyznawcy-pis-juz-wiedza-ze-tusk-to-jest-diabel.html#S.MT-K.C-B.1-L.2.maly
2 - https://wyborcza.pl/7,75398,28723435,swiat-wg-jaroslawa-kaczynskiego-wybralismy-wypowiedzi-prezesa.html
3 - ibidem
4 - patrz praca magisterska Jarosława Kaczyńskiego
5 - https://www.rp.pl/polityka/art36751931-orban-kraje-w-ktorych-mieszaja-sie-rasy-nie-sa-juz-narodami
6 - akurat to zdanie jest parafrazą Orbana mojego autorstwa
7 - https://wyborcza.pl/7,75398,28726444,memiczny-prezes.html?disableRedirects=true#S.MT-K.C-B.1-L.1.duzy
Zła wiadomość - u nas też w biedrze nie ma cukru. Dobra - przestałem słodzić.
OdpowiedzUsuńWczoraj sąsiadka kupiła mi kilogram za siedem złotych bez grosika w osiedlowym sklepiku, a dziś czytam o facecie, który kupił 30 kg w hurtowni. Po znajomości i po 7,90 za kilogram. Nie mógł tego towaru zostawić w bagażniku, bo bał się, że mu auto ukradną...
UsuńO braku cukru dowiedziałam się z tv. Nie używam. Kawę i herbatę "straszę" słodzikiem kupionym w aptece. Tanio i bez paskudnego zgrzytania, jak się rozsypie :)
UsuńPrzecież te słodziki, tym bardziej z apteki to prawdziwa trucizna ;))
UsuńMoże, ale słodka :) I niekoniecznie, bo jakoś żyję i cukrzycy też. Nie wiesz wszystkiemu, co Ci napiszą :)
UsuńCzekam na komentarze, że znowu przesadzasz, prezes co innego miał na myśli i mówi coraz rozsądniej, poza tym nie jest tak źle.
OdpowiedzUsuńWłaściwie masz rację z tym, że nie jest tak źle. Ja bym wręcz apelował, aby częściej dopuścić wodza do głosu, w końcu on coraz bardziej bawi niż agituje.
UsuńPodobne myśli zapisał red. Wroński w dzisiejszej GW: "Jarosław Kaczyński staje się największym atutem opozycji, której liderzy powinni zakrzyknąć wielkim głosem: dajcie prezesowi mówić!". :))
UsuńPISowi udało się podróżami prezesa wkurzyć Polaków! I w związku z tym ma problem, bo przecież nie ma w PISie takiego odważnego, który by te wyjazdy prezesa przerwał...
A w sondażach PISowi zaczyna lecieć w dół. I niech leci.... ;)
Jak już PiSałem, wielki prezes sam wziął przerwę w objazdach Polski. powiem ci w sekrecie, że bardzo żałuję ;)
UsuńMoże prezes nie tylko, jak sam powiedział nekrologi w GW czyta. Może red. Wrońskiego też.... ;)
UsuńEee... nekrologi? Przecież on już nie ma nikogo, kim mógłby się przejmować śmiercią. ;))
UsuńPonieważ nie jestem w stanie słuchać tej gnidy i tego bełkotu to dobrze jest przeczytać od razu cały zbiór tego pier lenia.
OdpowiedzUsuńCzy to się uda, czy da się wyeliminować tych oszołomów??
Wyeliminować? Nie szedłbym aż tak daleko. Ich należy pokazywać następnym pokoleniom aby już nigdy taka sytuacja się nie powtórzyła.
UsuńChodzi mi o ich przegraną w wyborach
UsuńOj DeLu, a byłeś już na znajomym blogu? Tam są wręcz pokazywani jako jedyna ostoja, ostatni ratunek przed zdrajcami, Niemcami itd. I to przez ludzi wydawałoby się inteligentnych, myślących, jako tako wykształconych... :(
UsuńTo czego innego wymagać od prostego suwerena, któremu PIS namieszał w głowie bezpowrotnie?
A o "właściwe myślenie" następnych pokoleń zadba min. Czarnek i jemu podobni.... ;)
Mario, byłem ;)) Natomiast nie bardzo widzę tam tę „ostoję” przed zdrajcami?
UsuńHe, he, nie doceniasz młodych. Już pokazują Czarnkowi środkowy palec na nowy przedmiot Hit.
Rybeńko - jesteś usprawiedliwiona ;))
UsuńMerci:))
UsuńOn prowadzi wojnę z własnymi obywatelami!
OdpowiedzUsuńJa nieustająco podziwiam jego przybocznych i wiernych za talent tłumaczenia z kaczorowego na polski, co prezes myślał, gdy mówił...a coraz trudniej bywa!
Ja myślę, że on prowadzi wojnę sam ze sobą. W takiej wojnie zwycięzcy nie ma, bo być nie może. Za to ofiar wokoło będzie multum.
UsuńNiemcy juz mowia, jeden z profesorow niemieckich mowiacy dobrze po polsku siedzacy w tych komisjach, CHYBA- bo nie wiem- oddelegowany do wspolpracy z Polakami, ze tlumacze ( a w sprawach miedzy panstwami robia najlepsi z najlepszych) tez nie wiedza zbytnio o co panu szefowi biega. On ich ustawia, opowiada im to, co przytoczyles. Oni tego wysluchuja a potem pytaja, ze w porzadku, ale co by Polakow w takim ukladzie zadowolilo? Co maja Niemcy zrobic, aby Polacy uznali ich za godnych? Okazuje sie wtedy, ze Polska strona nie ma pomyslu. Nie wiedza sami Polacy o co im chodzi. Nie wiedza, co by ich zadowolic moglo. Oni szukaja kogos, na kogo spadnie wina za ich niepowodzenia.Gdyby kasa splynela mieli by ma te swoje projekty, nie splywa- ludziom cierpliwosc sie konczy i ... ktos musi byc bity.
OdpowiedzUsuńJeszcze wczoraj pan prezes odgrażał się, że 1 września (data nie przypadkowa) ukaże się pierwsza z trzech ksiąg odnośnie reparacji (tworzona od lat trzech). Dziś czytam wypowiedź tego samego pana, że owe reparacje to kwestia kolejnego..., tak, kolejnego pokolenia (sic!) A już myślałem, że bardziej zidiocieć się nie da...
UsuńNie pisz Aniu, proszę " Nie wiedza sami Polacy o co im chodzi". Pisz precyzyjniej - PiSowska władza albo PiSowskie elity. Bo takie ogólne "Polacy" obraża jednak Polaków inaczej myślących niż te "pożal się Boże" PiS-elity.... ;)
UsuńA jest tych ludzi jednak nie mało, oby w najbliższych wyborach udało się im pokonać ten szkodliwy dla Polski PIS.
A propos reperacje od Niemców... odnoszę wrażenie, że one się wkrótce zrównają z karami naliczanymi Polsce przez EU za działalność pana Ziobro.
UsuńTak nie do końca rozumiem Lechu, ale może być. Kary osiągną taki pułap, że UE będzie musiała nam je darować i w ten sposób zwróci reparacje?
UsuńJa naprawdę nie rozumiem jak można tego świrniętego osobnika słuchać i nie zejść z powodu torsji z obrzydzenia spoglądając na niego. A poza tym - cukier to samo zło, nie używam. A jeśli już muszę to cukier brzozowy ewentualnie erytrytol lub stewię w postaci płynnej.
OdpowiedzUsuńSerdeczności;)
Wiesz, zarzucono mi, że nie czytam horrorów. W ten sposób, słuchając Kaczyńskiego, staram się oswoić z tym gatunkiem literatury ;))
UsuńCukier samo zło? Nie opowiadaj, ja tam korzystam bez oporów i nawet cukrzycy nie mam ;)
Ale żeś DeLu dobrał fotkę do tej notki! Rzeczywiście horror!
OdpowiedzUsuńA jak posłuchać niektórych fragmentów z wypowiedzi i "żartów" prezesa to jednak żenada .... :(
Prawda, że piękne zdjęcie? Zawsze mogę liczyć na to, że przynajmniej Ty mnie pochwalisz ;)) Wyrwane (czytaj: skradzione) z netu, ale co mi tam.
UsuńDlaczego masz na myśli tylko niektóre fragmenty? Całość jest żenadą. Ale ociec narodu postanowił odpocząć, podobno dlatego, że ludzie są na urlopach, nie ma kogo nagonić na te „spontaniczne” spotkania z ludnością wsi i miasteczek :D
Kaczora zdjęto w trakcie kichania i depilacji zarostu na brodzie. W przeciwieństwie do Tuska nie ma cienia pod nosem...
UsuńMa za to minę jak Gomułka, gdy tłumaczył: „każda fura gnoju wywieziona na nasze pola, to kolejny cios w amerykański kapitalizm”.
UsuńTrochę cienia pod nosem ma. Nie takiego jak Tusk, ale jednak. Za to jak się bardziej uważnie przypatrzeć, to można pod tym nosem wiszącą kapkę (?) zobaczyć. Ja widzę... :))
UsuńPal licho depilację, czy plaster na pryszczach na brodzie. Mnie martwi coś innego. Ma w oczach ...coś chińskiego.
UsuńChcesz powiedzieć, że chodzi do chińskiej restauracji? ;))
UsuńŻartujesz, z kotem do azjatyckiej? Co to byłby za mezalians......Bez szans.
UsuńJak zwykle muszę za Ciebie, DeLu, dopisać zwrotkę:
OdpowiedzUsuńRycerzy trzech:
Morawiecki, Kaczyński i Ziobro.
Tuskowi wbrew
Muszą walczyć o Polski dobro!
Mocne, choć mnie się w tym momencie przypominają komuniści. Też walczyli z zachodnioniemieckim imperializmem, podobno dla naszego dobra.
UsuńKiedy polityk powinien zejść ze sceny? Myślę, że kiedy zaczyna być śmieszny, niezależnie od wieku.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się nazwa tego bloga. Mówiłam Ci już? I tytuł dzisiejszej notki też. Kreatywny się zrobiłeś po tym pobycie w Zabrzu ;)
Nie, nie mówiłaś mi nic, że Ci się tytuł bloga podoba ;) Tym bardziej mi miło.
UsuńCzy polityk pójdzie na emeryturę gdy jest śmieszny? A kto ma mu o tym powiedzieć? Pamiętasz ten aforyzm: „nie rozśmiesza się bezzębnych tyranów”?
Nie, nie słyszałam tego powiedzenia, ale też nie mam zamiaru nikogo rozmieszać - to ja jestem rozbawiona :)
Usuń