piątek, 1 kwietnia 2022

Niewiarygodnie wspaniały pomysł

 

  Przecierałem oczy ze zdumienia, gdy znalazłem artykuł o tym, że w parlamencie ukraińskim powstaje projekt zakazu działalności w tym bratnim nam kraju, tak, tak, Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Przy okazji znacjonalizują jej majątek. Wbrew pozorom jestem tym bezprecedensowym i nowatorskim projektem wręcz zafascynowany, choć z nieco innych pobudek niż te, które inspirują parlamentarzystów ukraińskich. Za portalem Deon.pl: „Projekt proponuje zakaz działalności Patriarchatu Moskiewskiego – Rosyjskiego Cerkwi Prawosławnej oraz organizacji religijnych [podkreślenia moje] wchodzących w skład Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, w tym Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego1. Niezorientowanym przypomnę – Rosyjska Cerkiew Prawosławna zrzesza w Ukrainie około 50 procent wierzących, zaś Kijowska tylko około 9 procent. Jeszcze gorzej jest z katolicyzmem – tu tylko niespełna 2 procent.

  Słyszałem już o zakazie działania różnych sekt religijnych, nawet Kościół Latającego Potwora Spaghetti nie zarejestrowano, ale żeby zakazać działalności prawdziwego Kościoła z wielowiekowymi tradycjami tylko dlatego, że patriarcha lubi Putina?! Przecież to się pod ornatem nie mieści. Ja na miejscu tych parlamentarzystów poszedłbym krok dalej i przy okazji zakazałbym działalności Kościoła Rzymsko-katolickiego. Za to, że Kaja Godek zaczyna mącić w prawie aborcyjnym Ukrainy. Zrobiłbym też jeszcze jeden krok, tym razem w polskim parlamencie – zakazać Kościoła Prawosławnego w Polsce (około 600 tys. wiernych), bo choć nie wiem czy mają jakiś związek z Cerkwią Rosyjską, warto dmuchać na zimne. Gdy już zaistnieje ów precedens – likwidacja jednego z Kościołów chrześcijańskich – dalej pójdzie jak po maśle. Poczynając od mniejszych Kościołów zakazać działalności nawet Kościoła Katolickiego i wszystkich organizacji z nim związanych.

  Zanim mnie tu odsądzą od czci i wiary (choć wiary nie mam) przypomnę o jeszcze jednym, transparentnym do patriarchy Cyryla I, nie wszystkim się podoba postawa papieża Franciszka, który za cholerę nie chce wprost potępić Putina (za co ma przydomek antychrysta), choć potępia wojnę jaka się rozpętała. Wielu polskich katolików ma Mu to za złe – czyli powód delegalizacji całego Kościoła Katolickiego w Polsce jest jakby oczywisty. Na domiar wszystkiego jest straszny problem z Drogą Synodalną (mimo szczerych chęci jeszcze nie „rozgryzłem” tego problemu i nie wiem o co chodzi). Podobno dlatego, że to niemiecka Droga rozwoju Kościoła. Bo jak twierdzi większość arcybiskupów: „do kształtowania wspólnoty mężczyzn i kobiet należy przyjąć i stosować „teologię ciała” sformułowaną przez św. Jana Pawła II w oparciu o wcześniejsze nauczanie Kościoła2. Bo jak wszem i wobec wiadomo, JP II potępiał nadmierny erotyzm bez myśli o płodzeniu nienarodzonych, choć nie miał nic przeciw pedofilii. I jeszcze jeden asumpt do likwidacji Kościoła: papież Franciszek wprowadził w rytuał religijny demona Pachamame, pogańską Matkę Ziemię, biblijną Ohydę Spustoszenia.

  Kurcze pieczone!, lub każdy inny okrzyk radości. Gdy przy okazji znacjonalizuje się kościelne majątki, pewne będzie jak Droga do Nieba, że Polska odrodzi się gospodarczo, a inflacja zniknie jak kamfora. Oczami wyobraźni, a tę mam wyjątkowo bujną, widzę jak Kaja Godek emigruje do raju antyaborcyjnego (stan Ohio w USA), gdzie wprowadzono jej ulubioną metodę walki z aborcją – prawdziwą penalizację3, nawet za sam pomysł o aborcji, przy czym istnieje możliwość składania pozwów cywilnych przeciwko aborcjonistom przez głęboko wierzących obywateli. Narazisz się za krzywy uśmiech sąsiadowi, możesz liczyć na to, że ten oskarży cię o sprzyjanie aborcji, a pozew chętnie napisze Kaja.

 

Przypisy:
1 - https://deon.pl/kosciol/powstal-projekt-zakazu-dzialalnosci-rosyjskiej-cerkwi-prawoslawnej-na-ukrainie,1968575
2 - https://www.fronda.pl/a/biskup-ratyzbony-droga-synodalna-zrywa-z-nauka-kosciola,175730.html
3 - https://dorzeczy.pl/swiat/222085/ohio-idzie-w-slad-teksasu-jest-ustawa-zakazujaca-aborcji.html

 

 

10 komentarzy:

  1. A pewnie, polikwidować wszystkie Kościoły religijne! W ich miejsce mógłby wreszcie zaistnieć niereligijno - ateistyczny Kościół Lewosławny bez prawa do inflacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ateizm nie chce być żadnym Kościołem, więc śpij spokojnie. Jako ateista uważam, że likwidacja Kościołów w Polsce byłaby poważnym błędem. Wyobrażasz sobie, co by się działo, gdyby te miliony pozbawić nie tylko pasterzy, ale i możliwości rytualnych spędów w kościołach? Stado rozjuszonych bawołów na afrykańskich sawannach, to byłby mały pikuś.

      Zaś, co do inflacji, masz od dziś prawo do inflacji powyżej dziesięciu procent do końca roku. To prawo zapewnił katolicki rząd RP wraz z błogosławieństwem służb specjalnych, które chcą powołać instytucję „nieumyślnego szpiegostwa” z karą do pięciu lat i te dwie wiadomości nie są prima aprilis-owe.

      Usuń
  2. Czy to czasem nie Prima Aprilis?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o wątek likwidacji polskiego Kościoła Katolickiego i innych, to się zgadza, to jest prima aprilis. Choć jest drobne „ale”: rosyjska Cerkiew Prawosławna zablokowała stronę Polskiego Kościoła Prawosławnego. Jaki jest skutek projektu na Ukrainie (to już nie jest prima aprilis) tego jeszcze nie wiem.
      Aha, Kaja Godek nie wybiera się do Ohio ;))

      Usuń
  3. To musi być Prima Aprilis...od razu widać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstałem rano i nie wierzyłem własnym oczom. Wszędzie biało, a moje autko po śnieżną kołdrą. Od razu pomyślałem, że to prima aprilis. Niestety śnieg był prawdziwy... ;))

      Usuń
  4. Może zamknijmy tych wszystkich od aborcji w Ohio, kto im broni? Będą w swoim włąsnym wymarzonym raju.
    Kościół jest tak bardzo nie do ruszenia w Polsce, że aż nie mogę uwierzyć, że w Ukrainie tak szybko by sie rozprawili z Cerkwią. Najczęściej takie (pozytywne) przemiany zajmują społeczeństwom conajmniej jedno pokolenie, a potem i tak jeszcze średniowieczne opinie w społeczeństwie potrafią się utrzymywać. Ale serio, to racja, że gdyby państwo przejęło sobie majątek Kościoła, to od razu prysnąłby problem pieniędzy i inflacji. Może jak Polskę bardzo, bardzo przyciśnie, to kiedyś się tego w naszym kraju doczekamy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. exactly, kiedyś wykoncypowałem taki rezerwat, enklawę dla antyczojsowców, będą tam mieli luz: nie chcą usuwać, to nie będą...
      j.zns :)

      Usuń
    2. Burgundowa, tylko co antyaborcjoniści w takiej ilości będą robić w jednym stanie? W takim skupisku może dojść do różnych wynaturzeń, a wtedy będą potrzebne aborcje... ;)

      Ja przypuszczam, że w takiej Ukrainie to nie jest specjalny problem. Wszak w historii wielu krajów bloku wschodniego bez problemu zakazywano religii. Mają już pewne dziejowe doświadczenia.
      Wiesz, ja czekam, aż w Polsce nie tylko zamrozi się majątki rosyjskich oligarchów, ale je w majestacie prawa przejmie na własność państwa. Wtedy, bez względu na skutki, będę propagował te same działania wobec Kościoła Katolickiego ;))

      Usuń
  5. delegalizacja wcale nie oznacza likwidacji, ale wiara legalistów w magiczną moc prawa jest niepojęta...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń