wtorek, 27 października 2020

Kocham te młode menelki

 

  Niejaki Konrad Smuniewski (student, którego zupełnie nie znam, wszak nie muszę) stwierdza: „Jest to pokolenie meneli, ponieważ co drugie słowo to musi być przekleństwo. (...) Nie jest w stanie się porozumiewać dobrze w naszym języku, a także nie posiada w ogóle kodu kulturowego”. I dodaje w kulturalny sposób: „Jest to młodzież rozseksualizowana do granic możliwości, seks musi być wszędzie. Rośnie w tym pokoleniu nawet poparcie do randkowania z prostytutkami1. W zasadzie nie używam wulgaryzmów (dupa – nie jest wulgaryzmem), ale na potrzeby notki będę musiał coś czasami zacytować, więc proszę o wybaczenie.

  Jeszcze w sobotę mi się te wulgaryzmy protestu młodych w ogóle nie podobały, ale dziś rozumiem ich sens. Żaden Budka, Schetyna czy inny polityk opozycji się pod te protesty nie podepnie, nie będzie wykorzystywał ich do swoich politycznych celów. Nawet Trzaskowskiemu nie wyszło, choć próbował. Próbuje i Hołownia, ale to też nie jego maniery i styl. Bo politycy opozycji, nawet tej skrajnie lewicowej, po prostu nie mają takich jaj, jak wkurwione młode kobiety. Tymczasem okazało się, że z rzekomo kulturalnymi politykami opcji rządzącej po prostu nie da się inaczej.

  Nic dziwnego, że Kaczyński uciekł helikopterem z Warszawy w nieznanym kierunku. Duda też się zaszył z Milczącą Damą na Mazurach i udaje zarażonego (chyba strachem). Został się tylko Pinokio Morawiecki, który woła na pomoc żandarmerię wojskową, szeryf Ziobro, wysyłający do kościołów swoich prokuratorów, i inteligent Gowin, który sonduje, czy coś się da z tym zrobić, bo wie, że pogadać się z bluzgającymi przekleństwami kobietami mu się nie uda. Nie wiem, czy ten protest jest liczniejszy niż protest feministek z czarnymi parasolkami, wiem na pewno, że jest groźniejszy. PiS wie, że rozwiązanie siłowe postawi go w tym samym rzędzie, co Łukaszenkę, którego jeszcze niedawno potępiał za gnębienie Białorusinów, a przeciw któremu Morawiecki mobilizował Europę. Kogo polski rząd będzie prosił o wsparcie, nawet jeśli tylko moralne? Kobiety nie przestaną krzyczeć „wypierdalać!” i to nie dlatego, że wszystkie nagle chcą poddać się zabiegowi terminacji ciąży (tak – terminacji, a nie aborcji czy mordowaniu nienarodzonych). One pójdą, bo stawką jest coś znacznie dużo więcej. Właśnie wczoraj minister Rau wpisał Polskę w poczet krajów o najbardziej dyskryminujących prawach człowieka, ze wskazaniem na kobiety (Arabia Saudyjska, Indonezja, Kongo i jeszcze 30 innych). I w tym wszystkim oprócz tych przekleństw podoba mi się symbol błyskawicy, który Jędraszewski przyrównuje do znaku niemiecki nazistów. Po symbolu tęczy, kolejny znak, który będzie uwierał katolickich ortodoksów.

 foto "Wyborcza"

  Jeśli mnie dziś coś wkurza (nie piszę wkurwia, bo nie jestem młodą kobietą), to przede wszystkim apele hierarchów kościelnych (politycy prawicy nawet na to nie mają odwagi). Apele o spokojną dyskusję i wzajemny szacunek. To jest jakieś kuriozum, bo gdzie była ta dyskusja i wzajemny szacunek przed ogłoszeniem wyroku TK? Nic z tych rzeczy, był bezpardonowy atak na lewactwo, LGBT i feministki. Było fałszywe oczernianie i straszenie. Jak teraz można prosić o spokojną dyskusję i szacunek? Można, gdy grunt pali się pod nogami, gdy trzeba kordonów policji, które mają chronić ich wypasione rezydencje i kościoły. Musieli nawet powołać „Straż Narodową” złożoną z nacjonalistów uzbrojonych w różańce, by broniły tych kościołów. Nie wiem na jak długo ich wystarczy i czy na wszystkie. Epatują strasznym oburzeniem na profanację miejsc kultu religijnego, ale trzeba sobie zdać sprawę, że to tam rodziła się nienawiść wobec innych, w tym do kobiet. Nie, nie namawiam do burzenia, czy palenia kościołów, ale jeśli do tego dojdzie, Kościół sam sobie będzie winny. Kto jaką bronią wojuje, od takiej ginie, i to stare przysłowie niestety ma szansę się spełnić. Nie wiem czym to się skończy, ale jedno jest pewne – chwała i sława Kościoła właśnie legła w gruzach, nawet jeśli żaden kościół nie spłonie. Za to nikt mi już nie powie, że młodzież jest bierna, wierna i mierna.

 Tak się zastanawiam, czy teraz jest jakieś dobre wyjście z tej sytuacji? Właściwie nie ma żadnego. Nikt w tym kraju nie może podważyć wyroku Trybunału Konstytucyjnego, nawet jeśli uznać, że nie wszyscy sędziowie byli wybrani zgodnie z Konstytucją. Przed działaniem tego wyroku chroni tylko jego nie opublikowanie, ale i tak będzie wisiał niczym miecz Damoklesa. W końcu spadnie i rozpęta się prawdziwe piekło na ziemi. Tej ziemi. Wiemy z historii najnowszej, że nawet stan wojenny temu nie zapobiegnie. Próba tworzenia nowej ustawy, dopuszczającej jednak jakieś przypadki terminacji jest skazana na porażkę, skoro podobną ustawę uznano za niezgodną z Konstytucją. Trzeba by zmienić samą Konstytucję, co w obecnych warunkach jest niemożliwe. Przy takiej polaryzacji nie ma szans na wymaganą większość. Ktoś palnął o referendum, pytanie: ile to czasu zajmie i czy w ogóle uda się opracować pytania, do których nikt nie będzie miał pretensji? Napiszę bez przesady, mamy taką sytuację, kiedy to stary ramol, prezes i wicepremier w jednej osobie siedzi na przycisku do odpalenia bomby atomowej. Wystarczy tylko, że pierdnie...

 

PS. Nie jestem temu winien, że przy wpisywaniu komentarza blogspot wymaga weryfikacji, w dodatku mocno skomplikowanej, bo nie widać od razu pytania, co trzeba zaznaczyć (rysunek da się przesunąć w dół).
Problem da się rozwiązać, jeśli ktoś nie chce utrudniać w ten sposób życia komentującym Czytelnikom na swoim blogu:
- trzeba wejść w „Ustawienia”
- wyszukać sekcję „Komentarze”
- odznaczyć „Captcha dla komentujących”
- zapisać zmiany.

 

Przypisy:
1 - https://www.facebook.com/konradsmuniewski/posts/3396711183751896

 

 

52 komentarze:

  1. Mnie przeklenstwa nie raza, bo jak czlowiek w emocjach to wszystko moze sie wydarzyc...i uwazam to twoje wyjasnienie, ze wowczas poliytcy nie podepna sie pod ten protest, bo on taki jakis wulgarny, bardzo mi odpowiada.
    Natomiast pomyslowosc niektorych haselek jest powalajaca:)) Rozwali mnie tekst na tekturze: "Moja Pusia nie Jarusia"- padlam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wlasnie , co za hanba... moze nie postepuja nasi politycy z protestujacymi tak, jak postepuje sie na Bialorusi, ale... sam fakt, ze w demokratycznym kraju tak tlumie ludzie wychodza na ulice jest niewytlumaczalny.

      Usuń
    2. Ja to już dawno zauważyłem, że tak gdzieś od Twojego pokolenia, wulgaryzmy stały się mową potoczną. Aby nie było, my też używaliśmy, ale jakby w konspiracji ;)))

      Dzisiaj ubawiły mnie (jeśli coś w tej sytuacji może bawić) dwie rzeczy. Pierwsza to piosenka, parafraza starego przeboju „Bella ciau, bella ciau, ciau, ciau” drugi tekst z blokowania ulic: „Sorry za utrudnienia, ale mamy rząd do obalenia!”, który dziś prawą stronę mediów doprowadza do obłędu.

      Niewytłumaczalny? Napisałem Ci kto za to odpowiada: PiS i Kościół.

      Usuń
    3. W sprawie owych wulgaryzmow, wczoraj mi twoje wyjasnienie pasowalo. Ale teraz, poniewaz sytuacja jest dynamiczna... niekoniecznie. Do tego typu zadym bardzo chetnie podlacza sie tez nazwijmy to "holota"... rozmiatego typu karki i jak zaczna grzmiec to sie w takiej demonstracji znowu chaos robi, bo o co w koncu chodzi? No chyba zeby sobie porzyczec. W koncu zostanie garstka tych ideologicznych babeczek, ktore faktycznie sie nie zgadzaja na pastanowienia TK, a tak to kazdy bedzie chcial ugrac cos dla siebie, rolnicy, karki i inni...

      Usuń
    4. Jestem przekonany, że to wręcz normalka, iż do każdych protestów przyłączają się prawdziwe menty społeczne. Częściowo będą to prowokatorzy, częściowo menele, a już najwięcej tych, co bez zadymy żyć nie mogą. Tu mamy do czynienia ze spontanicznością, która się tym nie przejmuje – to nie jest protest białych kołnierzyków, które boją się zbrudzić. Gdyby w tym proteście była jakaś „zacna” ideologia, ale tu właśnie o to chodzi, że to jest sprzeciw wobec każdej ideologii, która usiłuje coś narzucić i lub wyegzekwować, a do tego dąży każda bez wyjątku partia polityczna. Można by dopatrywać się tu anarchii, i nawet bym się z tym zgodził, rzecz w tym, że to nie młodzi tę sytuację sprowokowali.

      PS. na Deonie wypowiada się Szustak. Ja pierd…lę ;))) Znalazł okazję do oskarżania własnego Kościoła! Na razie przeczytałem tekst do wideoklipu, sam klip obejrzę później.

      Usuń
  2. Od zawsze staram się unikać wulgaryzmów [tak maniera czy dziwactwo], ale... Rozumiem "bluzgające" niewybrednie kobiety potraktowane prze bandę żoliborskiego eunucha jak hodowane do rozpłodu jałowice i maciory... Styl hostinnego Palivca [tego od Haszkowego Szwejka], który rządzących miał w dupie i gówno go ich rozporządzenia obchodziły, wydaje mi się tu adekwatny do sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie z tymi wulgaryzmami.
      Już dobrze nie pamiętam, ale wydaje mi się, że Szwejk była nad wyraz ironiczny, ale nie aż tak wulgarny w wypowiedzi.

      Usuń
    2. Bo tez Szwejk był dosadny wypowiedziach lecz hostinny[karczmarz] Palivec. Ten, który dostał 10 lat więzienia, bo stwierdził, że "muchy obsrały portret Najjaśniejszego Pana".

      Usuń
  3. A dziś na profilu Młodzieży Wszechpolskiej pojawił się film zatytułowany "Ucieczka lewactwa spod poznańskiej katedry". "Lewactwo" faktycznie pierzchło przed "kolejorzem", trzech kolesi dopadło jednak jednego "lewaka" i wyjaśniło mu kwestie światopoglądowe z należytym szacunkiem. Akcja pod tytułem "sprzątanie miasta" zatacza kręgi w całej Polsce, więc prawdopodobne że ktoś już niedługo zginie i nawet wulgaryzmy staną się niewydolne wobec tego faktu.

    Tymczasem słucham profesora Zolla który mówi:

    "Swoim poglądom w tej sprawie dałem wyraz w 1997 roku, gdy Trybunał Konstytucyjny pod moim przewodnictwem orzekł, że aborcja z powodów społecznych jest niekonstytucyjna. Bliskie jest mi w tym wypadku niemieckie prawodawstwo, które nie zgadza się na aborcję ze względu na uszkodzenie płodu. Uważam jednak, że matek, które decydują się na taki krok nie powinno się karać"

    Czy Niemki znalazły się wobec tego w piekle, skoro ichnie prawodawstwo zabrania takiej aborcji? Jakoś chyba nie.
    Trwa jakiś eksperyment - zarządzanie przez konflikt? Podpalmy Polskę i zobaczmy co się będzie działo? Zaraz TVPIS poda, że przez strajkujących wzrosła liczba zakażeń COVID, co gorsza, nie będzie to do końca kłamstwo.

    Obyśmy doczekali mniej ciekawych czasów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież kibole, to wiadomo jaka swołocz. Gdyby poprzestali na wulgaryzmach, ciekawe jakby to wyszło? Ciekaw też jestem, czy będą i jak „sprzątać miasto”, gdy dojdzie do skutku ogólnopolski strajku kobiet? Znajdę artykuł i Ci go podsunę, artykuł o kibicach. Prawdziwych kibicach.

      Prof. Zoll ma nieaktualne dane. Wikipedia też. Czytam: „W Niemczech aborcja jest LEGALNA do 12. tygodnia ciąży. Po upływie tego terminu dopuszczane jest przerwanie ciąży, jeśli nienarodzone dziecko stwarza zagrożenie dla życia matki, ma wady rozwojowe lub gdy do zapłodnienia doszło w wyniku przestępstwa seksualnego”. Za:
      https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2019-01-29/informacje-o-aborcji-w-internecie-niemiecki-rzad-planuje-zmiane-przepisow/

      Ja też jestem przekonany, że dojdzie do wzrostu zakażeń. Największego wśród „Straży Narodowej”, bo tam nie wszyscy w maseczkach. Ale, młodzi nie umierają tak masowo jak starzy, więc i ryzyko jest jakby mniejsze.

      A co do czasów. Hm, chciałbym doczekać normalnych czasów, bez oszołomów w rządzie ;)

      Usuń
    2. Poszło szybko z tym artykułem: https://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36013,26437778,profil-to-my-kibole-wezwal-do-obrony-swiatyn-kibice-prawie.html?_ga=2.186203369.1139392336.1603396933-430489265.1603396932#S.koronawirus-K.C-B.3-L.1.male
      Ja tylko skrótowo. Profil „To My Kibice”:
      „Lewacy chcą zniszczyć dla nas ważne miejsca jakimi są świątynie, niech wszyscy bronią ich. Zróbmy tak jak Żołnierze Wyklęci, broń tego samego, co oni”;
      Jeden z wielu komentarzy:
      „Strzelcie sobie baranka, bronić to trzeba kobiet”

      Możesz nie mieć dostępu. Ale moja kochana „Wyborcza” wprowadziła mi długo oczekiwaną opcję udostępniania artykułu, komu tylko zechcę (5 osób na jeden artykuł). Już ich nie będę musiał kopiować. Każdy kto zechce wyrazić chęć lektury, może liczyć na moje pośrednictwo ;)))

      Usuń
    3. Daruj Del. - ale nie widzę kobiet napieprzających się z karkami. Zajrzyj sobie na profil Młodzieży Wszechpolskiej na FB pochwalili się rozgromieniem protestu, przy czym wcale nie było ich więcej. Ludzie uciekli bo nikt nie chce dostać po łbie.

      Del. nie wiem, możliwe, nie mam jak zweryfikować, czy to Zoll się myli, czy w tym artykule się pomylili.

      Ale co ten artykuł ma zmienić? Myślisz że faktycznie strzelą sobie baranka?

      Usuń
    4. Znów Cię nie pojmuję Radku. Rajcowałby Cię bójka kiboli, czy MW z kobietami? W Rybniku protestujące kobiety dziękują policji. Serio, za to, że profesjonalnie ochraniała marsz, a raczej „spacer” kobiet. Nawet nie było mandatów. Żaden pseudo-odważny damski bokser nie odważyłby się podejść. Tymczasem warszawska i poznańska policja ochraniała bezkarkowców. Tacy byli mocni.

      Nie, kibole nie mają możliwości zrozumienia czegokolwiek. Karki uciskają im mózg... Kibolom, nie kibicom.

      Dziwi mnie, że wolisz wierzyć Zollowi, który opiera swoją opinię na danych z końca XX wieku (bodajże 1997). A Zollowi myli się zakaz aborcji z zakazem jej promowania (reklamy).

      Czego się nie robi dla Czytelników ;)))

      https://www.dw.com/pl/niemcy-kontrowersyjny-wyrok-ws-aborcji/a-45870134
      - „W Niemczech przerywanie ciąży jest przestępstwem, jednak państwo rezygnuje z jego ścigania jeśli kobieta usunie ciążę w ciągu trzech pierwszych miesięcy od poczęcia dziecka a wcześniej przeprowadzi obowiązkową rozmowę w poradni rodzinnej”

      https://www.rp.pl/Spor-o-aborcje/181219140-Niemcy-Reklama-aborcji-zabroniona.html
      - tu jest spór o reklamowanie aborcji, ale nie o aborcję.

      A tak między nami, jeśli chcesz więcej wpisz sobie w gogle: „Usuwanie ciąży w Niemczech”. Załamiesz się. Zoll też by się załamał.

      Usuń
    5. Ja nie wiem jak to jest w Niemczech z ta aborcja, bo nie korzystałam, ale nie jest tak latwo przed owym 12 tygodniem ciąży owa aborcję przeprowadzic. Na serio trzeba miec powod, a nie gadanie, ze nie dojrzało sie do roli matki, albo ze moja macica i moja decyzja....
      Chyba ze trafi sie na bezproblemowego lekarza, ale i oni uczeni sa oszczedzania, ograniczania zbednych zabiegow.
      Wiem, bo znajoma próbowała i ... nie dostała skierowania. Bo wedlug lekarzy podstaw ku temu nie było. Dobrze ona i jej partner zarabiali, zdrowotnych przeszkód żadnych,wiekowo ( oboje po trzydziestce) też pasująco, więc nie ma że tak hop siup.

      Usuń
    6. Aniu:

      Z tego, co się doczytałem wynika, że aborcja jest w Niemczech zakazana. Ale prawo nie ściga kobiet, które dokonały aborcji do 12 tygodnia od momentu zapłodnienia. Jest tylko jeden warunek. Trzeba odbyć rozmowę z kimś tam, kto ma przekonać do porzucenia myśli o aborcji, ale nie może jej zakazać. Schody zaczynają się dopiero po tych trzech miesiącach. Są trzy przypadki dopuszczające aborcję (podobne do tych w Polsce), ale tu jest potrzebna zgoda lekarzy. Jeśli lekarz uzna, że aborcja nie jest konieczna, nikt jej nie dokona, bo nie słyszałem, aby w Niemczech dziś funkcjonowały babcie-znachorki (podziemie aborcyjne). Istnieje w tym temacie coś, co da się porównać do klauzuli sumienia, choć bardziej temu bliżej do zakazu reklamy miejsc, gdzie aborcji można legalnie dokonać.

      Usuń
    7. Nie nie rajcuje mnie żadna bójka. Tylko nie ma co się entuzjazmować pokrzykiwaniami o wypierdalaniu i marszami, bo się to może źle skończyć. I nie liczyłbym na to, że gdzieś jakiś damski bokser nie podejdzie. To wszystko powoduje eskalację agresji.

      Nie wiem, chyba się facet zna, a mówił to przedwczoraj w TVN a nie w 1997 roku. Prawo faktycznie nie ściga kobiet i o tym Zoll mówił, ale lekarz może mieć problemy.

      Usuń
    8. Delu.

      W Niemczech są ograniczenia i zakazy i żadna Niemka nie rzuci sie w tłum z hasłem:" moja macica- mój wybór." Chyba, że chodzi o wybór partnera do seksu, jeżeli zaś po tym wyborze dojdzie do zapłodnienia to zaczynaja się schody.
      I dokładnie , z tym co nazwałbyś klauzulą sumienia. W przypadku mojej znajomej lekarz ewidentnie był niechętny jej argumentom ( ojciec czwórki dzieci, jeżeli ma to jakiejkolwiek znaczenie, a wydaje mi się, że jednak ma). Tutejsze kobiety są po prostu uczone antykoncepcji od młodości. A biorąc pod uwage ich zdyscyplinowanie, uporządkowanie i przestrzeganie prawa, to nie ma mowy o babkach znachorkach... chyba, ze w gre w tych sprawach wchodzi wyjazd do Holandii. Bywa, że się zdarza.

      Usuń
    9. Radku:

      To prawda, Zoll mówił o tym wczoraj, ale powoływał się na swoją wypowiedź bodajże z 2016 roku. Radku, gdyby było inaczej niż piszę, nie byłoby sporu o reklamę. O jakie problemy lekarzy i z czym związane? Tylko w tedy, gdy np. powie zainteresowanej, która klinika jest lepsza. Z tym był związany wyrok bodajże w 2018 roku.

      Zgodzę się z Tobą, co do możliwej eskalacji agresji. Ja tylko zastanawiam się, kto do niej doprowadzi? Już słychać takie teksty pod adresem protestujących, że nie będę się dziwił tej eskalacji. Chyba nie wymagasz od wkurwionych młodych rozwagi, gdy się ich dodatkowo podpuszcza?

      Usuń
    10. Aniu, tylko po co mają krzyczeć hasłem „moja macica...” skoro nikt im właściwie prawa nie zabiera? W czasie istnienia „kompromisu aborcyjnego” w Polsce czasami hasło o legalnej aborcji bez względu na powody, czasami się pojawiało. Ale bądźmy szczerzy, to nie pociągnęło za sobą nigdy takich skutków, jak próby obostrzenia tego kompromisu.

      Ja się z Tobą znów zgodzę. Potrzebna jest edukacja seksualna i antykoncepcja. Problem w tym, że tu Kościół tak samo protestuje jak w sprawie aborcji. Kiedyś mi Radek tłumaczył (chyba Radek), że edukacja i antykoncepcja nie przekładają się na zmniejszenie aborcji. Chyba tydzień temu czytałem raport na ten temat, dotyczący krajów Zachodnich. Liczba zabiegów zmniejszyła się o 2/3 na każdy tysiąc kobiet.

      Usuń
    11. Delu
      Wyobraz sobie, ze nie daja takiej kobiecie szansy na pozbycie sie niechcianego plodu przed przekroczeniem 12 tygodnia. Jak to niektore Polki argumentuja: "moje cialo i moj wybor... to ja bede tyla. To mi zmieni sie wagina, poniose ryzyko braku elastycznosci moich drog rodnych, a przez to zmniejszenie odczuwania przyjemnosci podczas seksu.To ja bede musiala uporac sie ze skutkami dojscia po porodzie do formy... to na moim organizmie bedzie pasozytowal plod etc, etc..."
      Polki na zasadzie, ze nie chca i koniec, ze powinny miec prawo wyboru. Ich miacica, ich wybor. Nie sa inkubatorami. Sperdalac!! ".
      Niech ktos sprobuje podskoczyc takiej rozwscieczonej. Bo i taki sposob myslenia reperzentuja protestujace kobiety choc w sumie chodzi o plody chore.
      Niech tak zaczna myslec Niemki, jakos nie jestem w stanie sobie tego wyobrazic. Sa jakos inaczej uswiadomione i nie mozna podciagnac gtego pod koscielne morale, bo z kosciolem to tutaj ogromna wiekszosc ma na bakier.
      Po prostu nauka mowi tak a nie inaczej wiec ... o czym tu mowa (?)- nie mozna isc na przekor racjonalnym argumentom. Dlatego tak mnie kiedys zastanowilo jak pewien ksiadz , lamana polszczyzna powiedzial do Polakow: " Wy jestescie sercem, oni rozumem- logika".
      Hm... a w zyciu zawsze potrzeba jednego i drugiego.
      Oni nawet jak argumentuja szefowi , ze popelnil blad przy ustalaniu dlugosci przerw to nie mowia czegos w stylu : "Panie toz badz czlowiekiem!", tylko szukaja argumentow logicznych. Biora np.: sekundnik- odpalaja w komorce czy w zegarku. Stawiaja srednio sprawna osobe ( nie za szybka , nie za wolna...) przeliczaja ilosc schodow do sali gdzie spedza sie przerwe, mowia zeby osoba owa przeszla to swoim tempem. Zliczaja to wszystko, zliczaja ile czasu zajmuje np.: przebranie obowia zmiennegoniezbednego do wyjscia z hali laboratoryjnej. Ile trwa sciaganie kombinezonu... i z takimi argumentami wchodza na rozmowe do szefa z ustaleniem, od ktorego momentu zaczyna sie przerwa. Od momentu przekroczenia drzwi garderoby, czy rozebrania sie i wejscia do sali przeznaczonej na przerwy?
      Sama juz nie wiem co jest lepsze.
      Dlatego niemiecka kobieta argumentami w stylu polskich argumentow sie nie podeprze, bo wynikiem seksu moze byc zajscie w ciaze. Podejmujac seks trzeba byc dojrzalym do przyjecia ewentualnych ewentualne konsekwencji. Ciaza zagrozona, ciaza grozaca zyciu kobiety , chory plod to oczywiscie inna sprawa, ale cos w stylu "moja macica, moj wybor"- traktowane szeroko nie ma tu racji bytu:))

      Usuń
    12. Widzisz, tu jest tak, że gdyby tego „kompromisu” nie ruszali, nie byłoby dziś wołań o aborcję na życzenie. Uznanie tego wyjątku dopuszczenia do aborcji za niekonstytucyjny stało się tylko iskrą zapalną w sytuacji, kiedy atmosfera już była napięta. Katolickim radykałom wydawało się, że skoro okoliczności sprzyjają (rządy PiS i jego sojusz z Kościołem), to już bez konsekwencji można ludziom narzucić wszystko. Popatrz, wytrzymali klauzulę sumienia, wytrzymali recepty na tabletki dzień po, wytrzymali nominację Czarnka na ministra edukacji, było już źle z powodu obostrzeń, z tym rząd mógł sobie poradzić. Ale wleźli ludziom na ich własne sumienie i to musiało pierdyknąć.
      Teraz Kościół płacze (przynajmniej część), nawet zbiera się pilnie KEP, choć ich tam gnębi koronawirus. To nie pomoże, tak jak nie pomoże apel Kaczyńskiego z dziś, by wszyscy posłowie PiS włączyli się w czynną obronę świątyń. Kościoły może ocaleją, ale religia katolicka ma już przerąbane. Nawet dwie lekcje religii, oazy, rekolekcje, grupy charyzmatyczne, i co tam jeszcze, na nic się zdały. Nawet polski patriotyzm zostanie już tylko dla kiboli.

      Tak mi się teraz nasunęło w związku z Twoim komentarzem: w czym Polacy zawinili, że mają się gorzej niż Niemcy, i wcale nie mam na myśli warunków bytowych? My chyba faktycznie jesteśmy narodem wybranym, ale tym w czasie niewoli egipskiej. Czyżby czekało nas cztery tysiące lat niewoli przy budowie piramid (czytaj: kościołów)? Naprawdę nie potrafię zrozumieć tych porąbanych pisowców. Na szczęście im maleje w gaciach. Nawet na portalach prorządowych pełno hejtu, a tam raczej nie ma szans wstawić komentarza, jeśli się nie popierało obecnego rządu. Mnie po jednym negatywnym komentarzu zbanowali.

      Usuń
    13. "Tak mi się teraz nasunęło w związku z Twoim komentarzem: w czym Polacy zawinili, że mają się gorzej niż Niemcy, i wcale nie mam na myśli warunków bytowych? My chyba faktycznie jesteśmy narodem wybranym, ale tym w czasie niewoli egipskiej."

      Sami sobie jestesmy winni. Po II wojnie swiatowej zelazna kurtyne postawiono dzielac Niemcow na dwie czesc. Chyba wiedziano, ze Niemcy najlepiej sprawdza sie w roli stania na strazy granic pomiedzy wschodem a zachodem. Nas przydzielono do wschodu. Odpowiedz o mentalnosci danego narodu znajduje sie w jego historii, ale ty jej akurat nie lubisz zglebiac. Znalazlbys tam , byc moze, kilka nurtujacych cie wyjasnien. I nie wiem czy swiadczyly by one o naszym byciu Mesjaszem:))
      Nie jestesmy narodem wybranym. U nas sa czeste rozpeirduchy, nadajemy sie do rozpierduch, chaosu... sprawdzamy sie, ale i dobrze sie w tym poruszamy. Ciagle jestesmy obruszeni ukrocaniem nam swobod. Stara polska sprawa. Nasi politycy to sa ludzie z naszego gminu. Mentalnosc polskiego polityka, nie rozni sie niczym od mentalnosci polskiego przecietnego szarego obywatela. Polskie kobiety dymia na ulicach, polscy politycy dymia w Uni ... i jedni i drudzy z tym samym zapleczem kiedy o intencje biega ( ograniczania swobod, nakladania kontygentow, dymia z powodu zakazow, nakazow...)

      Wyobraz sobie mieszkancow sporego bloku . Wszystkie rodziny zyja powiedzmy , ze w miare normalnie. Czasami cos tam uslyszysz, ale ogolnie spokoj. Masz w tym bloku tez taka rodzine gdzie non stop klotnie. Glosno, dosadnie... wyzywaja sie, bluzgaja. Zona wybiega na klatke walac do sasiadow w drzwi aby otworzyli i ... sama nie wiem jak maja jej pomoc- wezwac police(?), potrzachnac jej starego(?). Kazdy zamyka szczelnie drzwi na klucz ... udaja ze ich w domu nie ma, przygladajac sie przez wizjera sytuacji. W koncu ktos odwazny mowi tej pani: "Kobieto wybralas takiego goscia to sie z nim uporaj, co nam do tego?"
      Jest z nami cos na zasadzie takiej rodzinki zaklocajacej spokoj w bloku mieszkalnym. Wybieramy potem sie nam nasz wybor nie podoba, bo koles okazal sie nie takim jak byc powinien, choc wszyscy wkolo trabili: "Kaska, nie ten!!! Wybierz Zdzicha" i jest glosno... przyjdzie kolejny i znowu sytuacja w sumie nie teges. Bo jak nie emigrujemy na morgi, to demonstrujemy na morgi....klocimy sie na morgi, lub cos innego.

      Usuń
    14. Przypomnę Ci, że naród wybrany też się strasznie kłócił, przez co badajże czterdzieści lat nie mógł wejść do Ziemi Obiecanej. Nawiasem mówiąc, w tej niewoli też się kłócił sam ze sobą. Pasuje jak ulał. ;)))

      Powołujesz się na historię Polski, ale chcę Ci uświadomić, że nawet Niemcy w tej historii byli pokręceni: królestwa, państewka, reformacja, wojenki, reparacje, i co tam jeszcze. Owszem, mogę się zgodzić na zły wpływ rozbiorów. Jednym narodem rządziły trzy różne imperia (również kulturowo), tylko to jest już ponad sto lat za nami. Niemcom po obaleniu muru berlińskiego właściwie wystarczyło dwadzieścia lat, by wzajemne anse dosłownie zmarginalizować.

      Ale aby nie było, mam jednak swoją teorię. Naszym nieszczęściem było i jest istnienie na styku dwóch światów: Zachodu i Wschodu. Zawsze jest tak, że na terenach przygranicznych bywa najniebezpieczniej. Przesunięto granicę Zachodu na Bug, ale ta granica nie chroni nas przed mentalności Wschodu, umiłowaniem do satrapii, absolutyzmu i zamordyzmu. Jesteśmy w rozkroku, z jednej strony pragnienie wolności z odpowiedzialności, z drugiej umiłowanie poddaństwa, które zwalnia z tej odpowiedzialności.

      Przykład rodziny z bloku jest dobry, ale to opiera się na ocenie innych. W końcu są rodziny, które żyć bez kłótni nie potrafią, i nawet jeśli zainterweniujesz, one i tak będą się kłócić już nazajutrz, a kłótnia często będzie prowokowana przez osobę niby pokrzywdzoną. Na to chyba nie ma lekarstwa ;)))

      Usuń
    15. "Przypomnę Ci, że naród wybrany też się strasznie kłócił, przez co badajże czterdzieści lat nie mógł wejść do Ziemi Obiecanej. Nawiasem mówiąc, w tej niewoli też się kłócił sam ze sobą. Pasuje jak ulał. ;)))"

      Chyba tylko ta klotnia miedzy soba zaslugujemy na miano narodu wybranego... dodam, ze wybranego do chaosu:)) I to chyba jedyne podobienstwo do owego narodu wybranego sprzed kilku tysiecy lat.

      "Powołujesz się na historię Polski, ale chcę Ci uświadomić, że nawet Niemcy w tej historii byli pokręceni: królestwa, państewka, reformacja, wojenki, reparacje, i co tam jeszcze. "

      Nie chodzi o to, aby nie bylo problemow.., kazdy kraj ma jakas swoja bogata historie problemow, ktore musial rozwiazac, lub rozwiazuje, ale chodzi o to, jak sie te problemy rozwiazuje ( na cicho, na swoim podworku czy aby o nas swiat uslyszal) i jakie wnioski sie z tego wyciaga. A u nas jakos zadnych wnioskow wyciagnac nie potrafimy. Biegalismy do carycy na skarge na krola , doprosilismy sie rozbiorow- glosno w Europie o onas bylo... ona ponoc nie za bardzo chciala wchodzic w konflikt. Jak nie jedne konfederacje i skargi na zewnatrz tak drugie... od wiekow.

      "Ale aby nie było, mam jednak swoją teorię. Naszym nieszczęściem było i jest istnienie na styku dwóch światów: Zachodu i Wschodu. Zawsze jest tak, że na terenach przygranicznych bywa najniebezpieczniej"
      No znalazles sobie, pewnie... zobacz Czesi tylko ciut nizej , pod nami i tez moga mowic o tym, ze ciagle byli granica, a jakos cicho o nich. Kazdy kraj baltycki moze mowic, ze zawsze byl na styku Bizancjum i Rzymu. W samych wloszech mowi sie o czesci polnocnej, na ktora spory wplyw miala zachodnia cywilizacja i o czesci poludniowej- biedniejszej , rozniacej sie kulturowo, a jakos o nich cicho:)) Nie maja potrzeby takiej jaka kotluje sie w naszym narodzie. Robia na siebie zarty (wysmiewaja sie) , nie za bardzo lubia nawzajem ( polnoc -poludnie) , ale jakos, jakby nie bylo, politycznie razem:))
      Jest wiele panstw "granicznych" pomiedzy jednym swiatem a drugim. Jakos nie ma tam ciaglej niezgody.

      " W końcu są rodziny, które żyć bez kłótni nie potrafią, i nawet jeśli zainterweniujesz, one i tak będą się kłócić już nazajutrz, a kłótnia często będzie prowokowana przez osobę niby pokrzywdzoną. Na to chyba nie ma lekarstwa ;)))"
      Dokladnie my:))

      Jako ciekawostke, kiedy biega o nasza mentalnosc , umilowanie klotni i udawadnianie, ze mamy prawo. Pamietam jak kumpel weterynarz opowiadal, byl w komisji unijnej przydzielajacej rolnikom dotacje unijne, dzialo sie to dobre pare, jak nie parenasicie lat temu. Na pierwszy rzut wielu rolnikow odpadalo. Odpadali bo nie spelniali warunku przestrzegania porzadku w obejsciu.. tzn nie chodzilo aby wsio ´nowka byla, po to miedzy innymi owi rolnicy po dotacje wyciagali reke, aby sobie unowoczesnic gospodarstwo, odnowic, ale .. zeby bylo jakies rokowanie pojscia droga wlasnie modernizacji. Jednym z punktow byl porzadek w obejsciu. No i te komisje odwiedzajace gospodarstwa mowily cos w stylu: " Wszystko w porzadku, ale niech pan posprzata obejscie, wykosi trawe, odwali gnoj i inne".
      No i rolnicy sie obruszali i pisali skargi na tych z komisji do Uni. Wynajdowali slabe punkt w prawie , odwolywali sie... Temu mojemu kumplowi ktos z uni, kto z nimi ( z naszymi komisjami) wspolpracowal mowil aby jakos uspokoili tych ludzi, bo zadne prawo nie jest silne, a w tym wszystkich chodzi aby je przestrzegac a nie szukac dziur, ktorymi moznaby bylo przejsc.
      Cali my: " Mowia mi posprzataj, to dostaniesz... to ja sie poloze, a co!"

      Usuń
    16. Akurat Czesi byli lata pod Austrią, zupełnie inna kultura polityczna, choć też despotyczna. Kraje bałtyckie, tak naprawdę, poza okupacją Rosji sowieckiej były krajami wolnymi. Najbardziej nam bliska Litwa, też do końca nie jest spokojna, czymś się od nas zarazili ;)

      Tak a propos dotacji. Sprawę znam z autopsji, wszak zrobili ze mnie na starość rolnika w pewnej zapadłej wsi ;) i wiem jak to było z tymi kontrolami. Owszem, rolnicy kręcili nosami na ten porządek, ale po roku było jak Bozia, sorry, Unia przykazała. Ileż ja się tych wniosków (innym, choć sobie też) napisałem, bo większość miała awersję do ich zrozumienia, nie mówiąc o wypełnianiu rubryk, liczeniu rozdrobnionych powierzchni pół i łąk. Byli nawet tacy (nieliczni), którzy się na Unię wypieli, ale bardziej z obawy, że kasę trzeba będzie zwrócić, jak się coś w Polsce odmieni.

      PS. Przykryję tę notkę nową, ale jestem do dyspozycji. Jak zwykle zresztą ;)))

      Usuń
    17. @Radku...
      słuchałem dziś prof. Łętowskiej, która jasno stwierdziła, że z obecną Konstytucją nie jest sprzeczna żadna wersja prawa aborcyjnego, ani ta wolnościowa /z prawem do aborcji na żądanie/, ani ta bolshewicko-fashystowska /zabraniająca terminacji ciąży w każdym przypadku/... tłumaczyła to tak, że Konstytucja pozostawia szerokie widełki dla sądu, jaką wagę przyłoży do aspektu ochrony życia, a jaką do ochrony godności...
      jak się ukaże podcast /bo to świeża wypowiedź/, to spróbuję podrzucić linka, bo tam jest jeszcze parę innych ciekawych rzeczy...
      ale tak naprawdę, to jaki ma sens cytowanie jakiegoś b.sędziego /także TK: Zolla, czy Łętowskiej/, bo to jest jałowy ping-pong, przerzucanie się autorytetami jedynie...

      Usuń
    18. Sorry Piotrze, że przykrywam Twój komentarz nową notką. Bo choć masz rację, nie sądzę aby Radek teraz chciał tu zzglądać.

      Usuń
    19. ok, no problem, ale skoro obiecałem, to:
      https://audycje.tokfm.pl/podcast/97378,Prof-Letowska-Zamiast-pelnego-zakazu-aborcji-z-powodu-wad-plodu-TK-mogl-orzec-o-niezgodnosci-w-okreslonych-przypadkach

      Usuń
  4. Podstawą prawodawstwa jest to, by czegoś zabraniając podać jednocześnie "na tacy" realne rozwiązania tego problemu. Wpierw trzeba wprowadzić do szkół edukacją seksualną, udostępnić stosowanie antykoncepcji, stworzyć warunki zapewniające wszelką pomoc rodzinom, których dzieci mają jakąkolwiek wadę rozwojową. Bo jak na razie to cały problem spoczywa na barkach rodziców dziecka. A czasem rodzicem jest samotna matka.Jeżeli dziecko wymaga specjalistycznej rehabilitacji codziennie to nie ma cudów- państwo mu tego nie zapewni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafiłaś w punkt. Dziś prawica broni się programem rządowym „Za życiem”. Problem w tym, że nikt, powtarzam – nikt! – nie zna szczegółów tego programu. Nawet pani Moląg, która go propaguje, a którą promuje Terlecki. Ale aby nie skłamać, wiadomo, że w tym programie jest zaoferowana pomoc finansowa dla matek, które urodzą kalekie dziecko. Pomoc JEDNORAZOWA w wysokości 4 tys. złotych polskich (słownie 4 tysiące).

      Myślisz, że nie może być gorzej? Może, ale o tym w następnej notce ;)
      Pozdrawiam pięknie i już „biegnę” na Twój blog ;)

      Usuń
    2. Sprawdziłam przed chwilą u siebie w ustawieniach- nie mam Captcha na niebiesko, więc nie rozumiem dlaczego się włącza. Blogger to ma ostatnio świra, zapewne znów zatrudniono właściwych ludzi, tych pro. Trzeba spokojnie przeczekać. To wszystko, co chciałam żeby było włączone to mam na "niebiesko" i działa.

      Usuń
    3. Właśnie nie powinien być na niebiesko. Przesuń kółeczko w lewo.

      Usuń
    4. DELU, CZYTAJ PRZYTOMNIEJ- PRZECIEZ NAPISAŁAM, ŻE NIE MAM CAPTCZA NA NIEBIESKO!!!

      Usuń
  5. Blogspot mnie wkurza od dłuższego czasu!
    Gdybym miała wybierać, powierzyłabym rządy tym młodym menelkom, zamiast smętnym dziadom w garniturach.
    Jak powiedziała jedna z posłanek z lewicy - pchał się kościół do polityki, to ma!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko coś mi się zdaje, że te młode menelki nie chcą wcale rządzić. No, może w domu nad mężem i dziećmi ;) One pragną uczciwości i otwartości w rządzeniu, bez udziału Kościoła.

      Blogspot chyba ciągle się „dopracowuje”, stąd te zaskakujące utrudnienia. Zapytam: miałaś kontakt z weryfikacją na innych blogach? Na blogu Annabell podchodziłem trzy razy!

      Usuń
    2. Na wszystkich to jest, u niektórych kombinuję nawet jako anonim, ale nie wszędzie jest taka możliwość ...

      Usuń
    3. U Ciebie tez jest weryfikacja, nie ma zmiłuj...

      Usuń
    4. Włączyłem tę weryfikacje wczoraj wieczorem dla sprawdzenia i jak widzę, zadziałało. ;))) Teraz już wyłączyłem.
      Sorry za całe zamieszanie.

      Usuń
  6. Nie ma dobrego wyjścia ze złej sytuacji. I nie nam się nad tym zastanawiać. Nie my nawarzyliśmy tego piwa. Jedno jest pewne - dla wszystkich byłoby najlepiej, gdyby ci wszyscy mili panowie i panie, co nie mówią nawet dupa, uprzejmie i prędziutko odeszli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samo odejście niewiele znaczy. Oni mają "wy...ać!"

      Usuń
  7. Ciekawe kiedy się to skończy i czym się skończy. Jest jeden pozytywny aspekt protestów-przestali torpedować mnie covidem ale za ileż czasu będzie mnie bawiła ta zadyma . GW zamieszcza takie zdjęcie?...a przynajmniej zapłaciła coś dziewczynie za powiększenie nakładu ? A może to celowy zabieg speców od marketingu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam na tym blogu ;)

      Jutro ma być strajk kobiet i myślę, że to będzie papierek lakmusowy tego protestu. Na razie grozi nam najgorszy scenariusz z możliwych skoro Kaczyński powołuje partyjne bojówki do obrony kościołów, tyle, że akurat dziś nie słyszałem aby ktoś szturmował świątynie.

      Fotka, jak fotka, bardziej by mnie dziwiło, gdyby zamiast tej pięknej pani był ktoś przebrany za Maryję Dziewicę z dzieciątkiem na ręku ;) O szczegóły transakcji musisz zapytać Redakcję ;)

      Usuń
    2. Z najnowszych informacji wynika ,że owa Pani została wynajęta do zrobienia tego przedstawienia więc żadna to inicjatywa oddolna a teatr . Strajk powiada pan...super ale wokół czego ?...Jest ktoś kto będzie negocjował z rządem zmianę prawa a jeśli tak to na jakie ?-Jakieś pomysły ? Jakieś propozycje ?. Samo "wypierdalać" to trochę mało do podjęcia rozmów.
      By nie było ,że jestem za jedną stroną. Nie ma żadnej oferty z drugiej strony ....jakieś od lat ble ble ble o pomocy kobietom ale to nic nie działa . No tak ale kto ma egzekwować że nie działa -ten wyjący tłum?....przecież to idealny pretekst dla rządu by mieć wszystko w de...i tu dochodzimy do sedna....problemu-mamy w sejmie opozycję jak te protesty-wyjącą jęczącą ale bez żadnych pomysłów a nawet jeśli to giną one w tym całym wrzasku. Dzięki temu rząd...zamiast porządnego prawa wsadza jakieś śmieci i to przechodzi .

      Usuń
    3. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby pani teraz napisałaś, że te młode kobiety to „wynajęte pachołki Putina”. Skąd my znamy tę narrację? Na kontrmanifestantów Marszu Niepodległości mówiło się „niemiecka Antifa”, na LGBT „Tęczowa zaraza lewactwo z Zachodu”, na Tuska „wnuk dziadka z Wermachtu”, na uchodźców „zaraza od Merkel” i zawsze wszyscy byli opłacani przez „wiadome siły”. Niech ani zejdzie na ziemię. W Polsce, odmiennie niż ultraprawica, jej przeciwnicy potrafią myśleć s a m o d z i e l n i e.

      Aha, rozumiem, jak nie ma szczytnego celu, najlepiej gdyby to było pragnienie zbawienia, to już nic nie ma sensu. Ale wbrew pozorom, ów cel istnieje, tylko trzeba zdjąć ciemne okulary. Protest jest przeciw (jak każdy protest) czemuś, tu: uzurpatorskim i autorytarnym zapędom władzy i Kościoła. Młodzi ludzie chcą być wolni i gdzieś mają, kto rządzi, byle to rządzenie zapewniało swobodę myśli i działania zgodnie z ich potrzebami. Nie potrzebują ideologów spod znaku krzyża i radykalizującego się prawa. Jak dla mnie, owo „wypierdalać” jest w pełni adekwatne do sytuacji, taka czerwona kartka na meczu swobód obywatelskich. Ci co faulują muszą opuścić boisko, mecz ma się toczyć dalej.

      Jeśli ktoś robi owe „ble, ble ble” to właśnie ministrowie obecnego rządu. Potrafi pani wskazać choć jedną inicjatywę, która poprawiałaby warunki kobiet, a nie psuła? Bo jak do tej pory ONI ją właśnie tylko psują. I nie ma na dzisiejsze warunki innej możliwości, jak tylko wycie i bluzganie tłumu, skoro parlamentarna większość zacieśnia pętlę, a opozycja jest po prostu bezsilna, a w dodatku skłócona. Jeszcze raz powtórzę – protestujący nie muszą mieć wizji nowego, wspaniałego świata, oni tylko upominają się o to, by tego obecnego nie psuć, i mają do tego pełne prawo.

      Jeśli zna pani historię, protesty w 1968 roku też nie dążyły do obalenia porządku władzy, były protestami przeciwko zaostrzającej się cenzurze i wolności wypowiedzi.

      Usuń
    4. Napisałam o obietnicach rządu -ble ble ble-to gwoli uczciwości-Pan z rozpędu nie dostrzegł. Co do nagiej Pani-fakt ,że została wynajęta nie wpływa na motywy innych protestujących. Gorzej jeśli wynajęci zostaną ludzie do podpalenia jakiejś budki albo pobicia kogoś . Do podpalenia budki przyznał się osobiście pan Sienkiewicz-powracający autorytet.

      Usuń
    5. To „ble, ble” nie jest takie oczywiste w kontekście całego komentarza, jak i pani notki na swoim blogu. Pani deklaracja bezstronności jest wysoce nieprawdopodobna. Podkreśla pani zarzut, że protestujące kobiety nie mają celu. Ale ok, przyjmijmy, że mamy taką samą ocenę tego, co robi, zresztą nie tylko ten rząd, na poprawę życia kobiet. Jest jeden problem. Iskrą zapalną protestów nie była sytuacja kobiet w Polsce, choć oceniana przez wielu negatywnie. Protest wywoła wyrok TK w osobie Przyłębskiej, spełniające żądania Kaczyńskiego. Innymi słowy, samo „ble, ble” dało się strawić, choć groziło rozwolnienie. Wybuchło, gdy urzeczywistniono zamach na wolność kobiety.

      Ja bym prosił jednak o konkrety, a nie insynuacje. Sienkiewicz to inna „bajka” i nie ma żadnych podstaw do łączenia jej z obecną sytuacją. Zapytam retorycznie: czy ta półnaga, skądinąd piękna kobieta sprowokowała protesty i podpaliła jakąś budkę?

      Usuń
  8. O menelkach młodych napisz jutro. Na Twoim blogu też nie muszą udowadniać, że nie jestem robotem. Sądzę, że to spowodowało wcześniejsze zalogowanie się u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za pomoc. Coś się pomieszało z moim blogiem. Może to działanie CBA? ;)))

      Usuń
  9. ocena estetyki danego słowa to jedno, a rozumienie sytuacji, w której zostało użyte...
    a tak w ogóle, to jestem mile zaskoczony skalą protestów, bo jeszcze kilka dni temu oszacowałem, że z narodem jest gorzej, niż jest, wiec takiej skali nie będzie, ale to naprawdę fajnie, gdy życzenie "obym się mylił" się spełnia...
    ale co do dalszego ciągu, to prostu "głupi" jestem i poza myśleniem życzeniowym w różnych wariantach nic innego nie potrafię chwilowo wygenerować...
    natomiast porażająca jest ta ślepota neokomuchów, którzy zafiksowani na takich bzdetach, jak np. mazaje na budynkach kościelnych nie potrafią już wpaść na to, że to /w pewnym sensie/ oni sami te mazaje wykonali i ponoszą za to pełną odpowiedzialność...
    na pewno nie liczyłbym na to, że zniknie z ich języka /oraz ich lemingów/ idiotyczna nowomowa, taka jak np. nazywanie zabiegu przerwania ciąży "mordowaniem nienarodzonych"...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałem powyżej, że okaże się jutro, czym jest ten protest, przez skalę strajku kobiet. Zaś bardziej mnie martwi nawoływanie (skuteczne) Kaczyńskiego do obrony kościołów, których akurat dziś nikt nie szturmuje. Pogubił się karzełek, skoro idzie drogą Łukaszenki, a nawet Gomułki roku 1968, który uruchomił klasę robotniczą do walki z rozwydrzonym, wrogim elementem PRL-u.

      Jedno jest pewne. Po raz pierwszy w życiu podobają mi się wulgaryzmy ;)

      Usuń
  10. Nie jestem młodą kobietą ;) ale po raz pierwszy wulgaryzmy pojawiły się na moim blogu. I po raz pierwszy mam wielką radochę słuchając ich w przestrzeni publicznej. Dziwne nam czasy nastały. Jutro (właściwie już dzisiaj) strajk kobiet. Zobaczymy co się z tego wylęgnie. Nie wiem CO by mogło, bo tak jak piszesz wyroku TK nie cofną. Ostatni tydzień był pełen wścieku (eufemizm, bo nie jestem na swoim blogu ;) ) i dobrych emocji. A dziś zaskrzeczała nam na tle flag Szara Nadprezesia Eminencja przypominając czas sprzed 39 lat. Deja vu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądzę, że dziwne. Ja wręcz twierdzę, że mamy „powtórkę z rozrywki”, choć nie tej sprzed 39. Widzę wiele podobieństw między tym, co się dzieje dziś, a tym, co działo się w Polsce w marcu 1968 roku. Wprawdzie wtedy był to protest przeciw cenzurze, ale pośrednio dotyczył sprzeciwu wobec natrętnej i groźnej propagandzie komunizmu. Dziś chodzi o aborcję, ale pośrednio jest to również przeciw natrętnej i groźnej propagandzie, paradoksalanie podobnej ideologii.

      Usuń