Oglądacie amerykańskie filmy gangsterskie? Ja tylko wtedy, gdy idę spać i czasami uda mi się dotrwać do końca. O tytuły mnie nie pytajcie, to dla treści notki jest zupełnie bez znaczenia. Mam za to taką ogólną opinię na ich temat, gdyż zaobserwowałem dość dziwny schemat. Kilkadziesiąt lat temu gangsterem był biały facet około czterdziestki z cygarem w ustach i w starannie skrojonym garniturze. Zajmował się handlem nielegalną gorzałą. Dziś ci źli to czarne gangi, najczęściej handlujące narkotykami, zajmujące się zbieraniem kasy od prostytutek, wymuszające haracz na sklepikarzach i dokonujące kradzieży, nomen omen, w biały dzień. Wszyscy uwielbiają złote łańcuchy pod ciężarem których mogą uginać się kolana, wszyscy w jaskrawych, kolorowych ubraniach i otaczający się młodymi, białymi prostytutkami. No i jak tu lubić murzynów, sorry, Afroamerykanów?
Do tematu sprowokował mnie Radek, snując nowatorską teorię, że oto dziś, jeśli istnieje rasizm, to tylko odwrócony – wobec białych. Czarni wywalczywszy swoje prawa żądają coraz więcej i więcej, i temu nie zdaje się być końca. Już nawet „czarny” ani „murzyn” nie można powiedzieć, bo to ich obraża. Efekt tych żądań jest taki, że murzyni zabijają więcej białych niż biali czarnych, i dodam z nieukrywanym sarkazmem, a powinno być przecież na odwrót. No mówię Wam – świat stanął na głowie. Zostałem pokierowany na blog pewnego białego miłośnika broni palnej, dodam, że chodzi o Polaka, który przekonuje wszystkich, że posiadanie ręcznej armaty jest nie tylko przywilejem, ale i obowiązkiem. Dowiedziałem się z tego blogu trzech istotnych rzeczy. Pierwsza wynika z faktu, że czarny to urodzony przestępca i morderca w efekcie czego, w dzielnicach czarnych kwitnie umiłowanie zbrodni wszelakiej. Druga opiera się na tezie, że za wszystko odpowiedzialna jest kultura marksizmu, jaką propagują amerykańscy demokraci, którzy, o zgrozo!, chcą zaostrzyć kryteria przyznawania pozwoleń na broń. Trzecia, najbardziej kontrowersyjna, policja już nie tylko amerykańska to tchórze, bo nie chcą strzelać do tej czarnej hołoty.
Przyznam, że pierwsza wersja tej notki była bardziej ostra w ocenie takich poglądów, ale nie chcę zrazić do siebie mojego ulubionego adwersarza. Po prostu przespałem się z tematem i złagodziłem ton. Mimo wszystko wciąż zastanawiam się, skąd takie poglądy się biorą? Właściwie nie mam wątpliwości, temu winien jest konserwatyzm, ale to zbyt daleko idące uogólnienie. Wydaje mi się, że bardziej wynika to z pomylenia przyczyny ze skutkiem, oraz dziwna interpretacja faktów. Rasizm, to zespół poglądów, według których istnieją naturalne i wrodzone różnice między rasami ludzkimi, co musi prowadzić do dominacji jednej nad pozostałymi (za encyklopedią PWN). Te poglądy doprowadziły do powstania segregacji rasowej. Segregacja teoretycznie zniknęła w latach 60-tych ubiegłego wieku, lecz dziś rasizm przybrał inne oblicze. Rasowo inni nie są gorsi, ale są częścią odmiennej kultury i dlatego nie mogą przysługiwać im takie prawa i przywileje, jak białym. Nowy rasizm nie deklaruje supremacji białych, wskazuje raczej na fakt niedostosowania czarnych. Jego zwolennicy niejednokrotnie uznają prawo (a nawet obowiązek) innych ras lub grup do autonomicznego rozwoju, ale ten rozwój winien następować tylko i wyłącznie w ramach własnej kultury. Żadnego mieszania, poza seksualnym.
Nie jestem socjologiem, więc mogę się mylić, ale jestem przekonany, że taki rasizm jest wręcz powszechny i to nie tylko w Stanach Zjednoczonych. A efekty? Efekty są takie jak na „załączonych obrazkach” na blogu miłośnika broni, które getta i zbrodnie dokumentuje planszami i wykresami. Murzyńskie getta gdzie kwitnie przestępczość. Od siebie dodam, że z trzech męskich noworodków Afroamerykanów, dwóch rodzi się z wypisanym w życiorys biletem do więzienia. Sam Radek nie mógł uwierzyć statystykom, które mówią, że w amerykańskich więzieniach czterdzieści procent to czarni, choć stanowią ledwie trzynaście procent całej populacji Stanów Zjednoczonych. Mnie zaś jeszcze bardziej bulwersuje inny fakt: w ciągu ćwierćwiecza różnica w rocznym dochodzie czarnych i białych wzrosła o trzysta (słownie: trzysta) procent, z 85 do 237 tys. dolarów. Przy takich dochodach tylko nieliczni Afroamerykanie mają szansę wyrwać się z piekła nędzy. Tym bardziej nikłe, że poziom nauki w gettach ustawowo jest kilkakrotnie niższy niż w szkołach poza nimi. Młody czarny ma raptem dwie możliwości: albo zostać członkiem gangu, albo próbować sukcesów w show-biznesie, czy sporcie, pod warunkiem, że ma talent. Z cudem graniczy możliwość znalezienia sponsora, który będzie łożył na intelektualny rozwój czarnego mieszkańca getta.
Wybacz Radku, ale od jednej złośliwej uwagi nie mogę się powstrzymać, bo to Ty napisałeś: „Żeby było śmieszniej policja boi się strzelać do czarnych bandytów. A jest to najbardziej reprezentatywna grupa przestępcza w USA”. Nie, policjanci to nie są tchórze, część z nich to sadyści, gotowi dusić kolanem czarnego przez osiem minut, choć po szczęściu już nie dawał znaku życia. Sam zresztą podałeś inne przykłady. Każde zabójstwo na służbie może im ujść „na sucho”. Ale jest gorzej, zdecydowanie gorzej. Ja chcę wierzyć, że palnąłeś tę głupotę nad nią się nie zastanawiając. Wynika z niej bowiem przekaz, że policja jest przede wszystkim po to, aby strzelać do czarnej hołoty (i nie tylko czarnej?). Czyżbyś był za tym, aby dać jej przywileje i uprawnienia ku-klux-klanu? Jeśli tę „złotą myśl” przenieś na nasze, polskie podwórko, rozwiązalibyśmy szybko problem strajku kobiet i LGBTQ. Narodowcy niech się ostaną, w końcu jakaś rozrywka musi być...
Tak się zastanawiam, czy podejmować polemikę, bo moją wypowiedź wykorzystałeś żeby przeforsować pewną retorykę, choć z moich komentarzy wcale takie wnioski nie muszą wynikać - z jakimi raczysz teraz polemizować. Zignorowałeś również całkowicie fakty które Ci podałem - podejmując dyskusje z ogólnikami, w dodatku przedstawiając je tak, że przedstawiasz mnie po prostu jako rasistę - co jest chwytem poniżej pasa.
OdpowiedzUsuńA wnioski są takie:
1. Przestępczość. Jeżeli raczysz przeczytać moją notkę o Lincolnie, dowiesz się, dlaczego współczynnik przestępczości czarnych jest większych niż białych, byłoby mi też miło, gdybyś polemizując z tym co napisałem odniósł się do statystyk, które zamieściłem w komentarzu pod poprzednią notką, a nie do filmów gangsterskich. A statystyki są takie, że Murzyni stanowiąc zaledwie 13% obywateli USA, jednocześnie stanowią aż 40% osadzonych w więzieniu. Jak masz ochotę się z tymi panami zaprzyjaźniać, droga wolna do jakiegoś czarnego getta w USA.
2. z poglądami autora bloga "haplofobia.info" nie musisz się zgadzać, dałem Ci do niego link z zupełnie innego powodu - mianowicie zawartych tam statystyk, z których wypływają dość jednoznaczne wnioski. Merytorycznie się do nich nie odniosłeś wcale, więc o czym my mówimy w ogóle?
3. Rasizm jest powszechny to fakt, tylko pomimo przykładów zauważasz rasizm biały, a ignorujesz nie mniej niebezpieczne zjawisko rasizmu czarnych wobec białych (Reverse racism).
"Jedyne, czego pragnę na święta, to ludobójstwa białych." wypowiedź pana profesora uniwersyteckiego George'a Ciccariello-Mahera, Uniwersytet Drexela - typowego białego durnia, owładniętego marksizmem kulturowym. W jego obronie podpisało petycję 3500 innych durni. Albo:
"Biali ludzie są bliżej świata zwierząt; są prawdziwymi barbarzyńcami." - tu już czarny raper Nick Cannon. Jeżeli uważasz, że jest to idealny sposób na walkę z rasizmem i podpisujesz się pod tymi wypowiedziami - to spoko.
4. Policja w USA jest w ogóle brutalna, a jeżeli dołączymy do tego braki szkoleniowe - pojawiają się niepotrzebne ofiary w ludziach. Sednem mojej wypowiedzi była manipulacja medialna - eksponująca czarne ofiary, a "chowająca" białe, których statystycznie jest więcej. Również nijak się do tego faktu nie odniosłeś, choć podałem Ci przykład - 44 wzmianki prasowe o zastrzelonym białym chłopaku Danielu Shaverze, który z podniesionymi rękami błagał o życie i ponad 5000 o czarnym kierowcy Philando Castile’u, zastrzelonym przez drogówkę.
Oczywiście policja nie jest po to by strzelać do ludzi, ale gloryfikowanie czarnych rzezimieszków, a ignorowanie białych ofiar jest dla mnie po prostu niesmaczne i doprowadza właśnie do takich absurdów, że policja zaraz zacznie uciekać przed czarnym bandytą, żeby nie mieć problemów z oskarżeniami o rasizm.
Nie ja Ciebie przedstawiam jako rasistę, sam nieprzemyślanym stwierdzeniem się postawiłeś w tej roli. Czy jesteś rasistą tego ja nie wiem i sam od siebie tak bym Cię nie nazwał, wiem natomiast, że czasami masz dość kontrowersyjne pomysły. Natomiast, czy ja stosuję chwyt poniżej pasa? Wyjaśnijmy.
Usuń1. Przeczytałem Twoją notkę i z Twoimi wnioskami dalej się nie zgadzam. W swojej notce odniosłem się do statystyk, przyznając, że te, które mi przedstawiłeś są prawdziwe. Problem zaś nie tkwi w tych aktualnych statystykach, a w przyczynach tego stanu rzeczy. Przyczynach, których Ty zdajesz się albo nie rozumieć, albo zupełnie je ignorujesz.
2. Tam nie ma żadnej merytoryki, o czym Ci już wspomniałem. Facet przedstawia dane, plansze i tabele, interpretując je w typowo rasistowski sposób. Bo problem tkwi tylko w interpretacji. Może on o tym nie wie, ale de facto pokazuje główną przyczynę przestępczości czarnych, jakie są murzyńskie getta.
3. Jeśli zniknie rasizm wobec czarnych, zajmę się rasizmem wobec białych. Porównywanie owych zjawisk to ilościowe porównanie pszczelego ulu do gniazda szerszeni. Jestem przekonany, że jeśli zniknie rasizm wobec czarnych, rasizm wobec białych z automatu przestanie istnieć.
4. I tu się w pełni zgadzamy, policja (nie tylko w Stanach) staje się coraz bardziej brutalna, ale nie mnie wiń za to, jak prasa amerykańska relacjonuje działania tej policji. Ja nie będę tej prasy bronił, ale wydaje mi się, że problem wynika ze społecznego oburzenia na rasizm, gdyż ludzie powoli zdają sobie sprawę, skąd wzrost przestępczości czarnych wynika. Brutalnością policji tych problemów się nie rozwiąże, wręcz je spotęguje.
I na koniec tradycyjnie pytanie: kto gloryfikuje czarnych rzezimieszków? Znasz takich, bo ja nie. Nawet sobie nie potrafię wyobrazić, aby tacy byli. No, może kibole (nie myl z kibicami), którzy coraz częściej mają problemy z narkotykami, ustawkami i gangsterstwem.
Ja stwierdziłem fakty, czyli wyniki - odnosząc się do sytuacji aktualnej. O przyczynach nie było dyskusji prawie wcale, sam nie podjąłeś się próby ich analizy, więc nie zarzucaj mi że czegoś nie rozumiem, albo ignoruję. Przypominam że przed całością informacji, które Ci podałem pływałeś sobie w wyimaginowanym i całkowicie błędnym pojęciu sytuacji w USA, takiej słodkiej nieświadomości, rzekłbym. Ponieważ udowodniłem Ci jak bardzo się mylisz, uciąłeś dyskusję, pod poprzednią notką, tworząc nową, która nijak się do żadnych faktów nie odnosi, a przypomina raczej dreptanie wokół brudnej kałuży i podziwianie w niemym zachwycie błocka, które udało się udeptać, zamiast przyjrzeć się temu bagnu z dystansu, więc nie wciskaj mi tu tekstów o jakimś "niezrozumieniu przyczyn".
UsuńZauważam jednak, że społecznie oburzenie potęgowane jest nasileniem eksponowania zjawiska w mediach, a nie na odwrót, więc jak najbardziej trzeba winić głównie liberalną prasę.
Liczne grafitti i robienie bohatera z faceta, który ma na koncie włam do mieszkania i napaść na kobietę w ciąży, nazywam gloryfikacją rzezimieszka. Możesz mieć na jego temat inne zdanie.
Przepraszam, ale to Ty pierwszy poruszyłeś wątek rzekomego rasizmu wobec białych (14 marca 2021 17:52). W komentarzu (15 marca 2021 12:46) odpisałem Ci między innymi: „Rasizm, jako zjawisko społeczne a zarazem spuścizna kultury konserwatywnej do tej pory nie zniknął w Stanach i wcale nie objawia się w liczbie morderstw. Przedstawiasz nam nieliczne przypadki nadgorliwości walczących z rasizmem, natomiast ani słowa i przejawach rasizmu, tak jak by go w ogóle nie było, choć faktycznie segregacja rasowa oficjalnie została zniesiona bodajże w latach 60-tych ub. w.”, i według mnie już w tych zdaniach naświetliłem Ci problem analizy tych danych, który całkowicie zignorowałeś.
UsuńTak, uciąłem dyskusję, bo w jednym komentarzu nie da się przedstawić analizy wszystkich wątków, które poruszyłeś. Teraz piszesz: „Zauważam jednak, że społecznie oburzenie potęgowane jest nasileniem eksponowania zjawiska w mediach, a nie na odwrót, więc jak najbardziej trzeba winić głównie liberalną prasę”, a ja Ci odpowiem, że znów odwracasz kota ogonem. Bo z Twojej wypowiedzi wynika, że gdyby nie liberalna prasa, problem rasizmu zniknąłby jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Radku, błagam, nie kompromituj się jeszcze bardziej. Tym stwierdzeniem przypominasz mi pisowską narrację, że gdyby nie liberalna prasa w Polsce żyłoby się dostatniej a ludzie byliby szczęśliwi.
Wybacz, coś mi umknęło, ale wiesz, starość nie radość.
UsuńOtóż ten faciol od pistoletów zalinkował kilka obrazków mających pokazać jak czarni demolują miasto. Ja muszę nosić okulary do czytania i być może dlatego dostrzegłem na nich kilka „bladych twarzy”, nawet nie Latynosów. Biała, czysta rasa wespół z murzynami.
I już wtedy napisałeś bzdurę, bo akurat niewolnictwo w USA popierała partia liberalna, a konserwatywna postulowała zniesienie. Daruj - ale nie wiem czy nadążam. Uważasz że przyczyną rasizmu jest rasizm, tak? I to jest to Twoje odkrycie, które przeoczyłem?
UsuńNo pewnie że były tam białe twarze, to właśnie wynik urabiania idiotów. Są jeszcze więksi, których możesz zobaczyć na tym filmiku:
https://www.youtube.com/watch?v=KjB7iuRlzS0&t=29s
Już wiem. Te białe twarze, które dostrzegłeś, to biali rasiści, którzy nie lubią innych białych. W ten sposób rasizm jest zarezerwowany tak czy siak dla białych. :D :D
UsuńMiędzy Bogiem a prawdą liberalizm jest uznawany w USA nawet przez partię Republikanów. Oni również wyznają równość wobec prawa, wolność wyznania, wolność słowa, wolność prasy, prawo do pokojowych zgromadzeń i prawo do noszenia broni, wśród innych wolności i praw. Więc panie Radku, jeśli mówimy o konserwatyzmie w tym kraju to dotyczy on tylko odniesień do przeszłości. I jeśli już, uznaję, że za obecnym, współczesnym rasizmem, stoi rasizm wcześniejszy, wynikający z uwarunkowań systemu niewolniczego. I wtedy tak, za rasizm odpowiedzialny jest rasizm. Biała społeczność jeszcze się do końca z rasizmu nie wyleczyła.
UsuńNie dorabiaj ideologii „bladym twarzom”, które nie akceptują rasizmu w jego klasycznym wydaniu.
A czarna się chyba zaraziła. Tylko się tak zastanawiam, od jakich konserwatystów czerpali wzorce piersi rasiści, kiedy nie mieli jeszcze odniesień do przeszłości. :D
UsuńBo jest akceptowalny w tylko w "nieklasycznym"?
Mieli, mieli. Nie chciałem pisać, ale skoro prosisz... Nie ma nic bardziej rasistowskiego niż religie. Wprawdzie nie o rasizm w znaczeniu koloru skóry tu chodzi, ale jak to ładnie ujął Piotr, chodzi o rasizm „rozszerzony”.
UsuńNie ma rasizmu nieklasycznego. Nawet ten Twój „odwrócony” jest tylko wymysłem białych rasistów.
Paradoksalnie masz rację, z reguły uprzedzenia są spowodowane względami religijnymi. Ale jakoś nie kogę się dopatrzyć w ewangeliach pochwały rasizmu. Rzuć jakimś celnym przykładem.
UsuńTo po co używasz słów bez znaczenia?
Wymysł białych rasistów? :D Znaczy Twoim zdaniem nie istnieją czarni, którzy nienawidzą białych? :D
UsuńZastanów się, czy w Ewangeliach mogli rozmawiać o rasizmie, skoro rasizm w dzisiejszym rozumieniu tego słowa nie istniał? Ja przed zadaniem takiego zadania „znajdź mi w ewangeliach pochwałę rasizmu” mocno bym się zastanowił. Ale zapytaj mnie o pochwałę nienawiści ;)
UsuńNigdzie nie napisałem, że nie ma czarnych, którzy nienawidzą białych. Ale jak się tak zastanowić, oni mają zdecydowanie więcej powodów do takiej nienawiści niż odwrotnie.
Nienawiści czarnych do białych, czy na odwrót? Poproszę.
UsuńCzyli mają powody żeby być rasistami, więc można ich rasizm usprawiedliwić. To że dwóch murzynów wczoraj spaliło białego faceta żywcem jest też spoko, mieli powód a jemu się należało...
O nienawiści do wszystkich, nie tylko do czarnych.
UsuńSobie te wnioski przypisz, będziesz miał kolejne argumenty.
A kto podał tę wiadomość? Ten od pistoletów?
Sobie nie mam co przypisywać - wynika to z tego co Ty wypisujesz. Zresztą już widzę że dostałeś po nosie od Serpentyny.
UsuńTak, śledzę tego od pistoletów, ale tak się składa, że nie muszę się opierać na tym co on pisze.
https://meaww.com/two-teenage-boys-burn-mentally-ill-adult-douse-him-in-ignitable-fluid-warn-to-tell-cops-they-white
O tym że nastolatkowie byli czarni prasa głównie milczy jak grób. Podpalili chorego faceta, każąc mu mówić, że podpalili go biali. Ale można ich znaleźć na FB i nie są biali.
Ja tę sensacyjną widomość na razie skomentuję nagłówkiem Gazety Polskiej: „wieści dobre czy złe, ale zawsze prawdziwe” ;)) Bo to nie jest formalna wiadomość w prasie amerykańskiej, ale interpretacja jakiegoś maniaka (zobacz inne jego treści).
UsuńFoxNews też podaje tę wiadomość, ale z uwagą, że nikt jeszcze nie zna przyczyn.
CNCCentral opisuje również to zdarzenie, przy czym upublicznia przeszłość nastolatków. To małoletni bandyci z kryminalną przeszłością.
Nadawanie każdemu kryminalnemu zdarzeniu charakteru działań rasistowskich, Radku, to czysta manipulacja na rzecz jakieś niedorzecznej tezy o odwróconym rasizmie. I Ty się dajesz na to nabrać. Bo skąd się bierze przestępczość wśród czarnych, już to chyba sobie wytłumaczyliśmy.
Taaa, Serpentyna dała mi po nosie, ale gdyś nie zauważył, Tobie też, skoro nie byłeś w Stanach :D
wPolityce dziś podaje: „Jak podaje Fox News, zdarzenie miało miejsce w środę tuż po godzinie 16 czasu lokalnego w dzielnicy Rainier Valley w południowej części miasta. Sprawca wszedł do świątyni, gdzie trwało spotkanie grupy Emerald City Bible Fellowship, w którym uczestniczyło ok. 40 osób i otworzył ogień”. Ja tylko czekam, aż jakiś nawiedzony opisze, że to czarny ateista, przeciwnik antyaborcjonistów i przedstawiciel czarnego rasizmu. ;)
UsuńJakbyś zadał sobie trud zajrzenia pod link, to byś miał wiadomość w prasie amerykańskiej, a nie maniaka. Poza tym gdyby to byli dwaj biali, a ofiara czarna, dałbyś się nabrać na rasistowski atak, tak jak dałeś się nabrać na rasistowską policję.
UsuńA skąd wiesz że nie byłem?
Wiesz, gdyby w tym kościele byli czarni, długo na taki nagłówek byś nie czekał.
Kiedy zajrzałem właśnie w ten link i zaproponowałem Ci się przyjrzeć innym tekstom bliżej. Myślisz, że tylko dlatego, aby Cię czymś zająć?
UsuńTen zalinkowany tekst da się skonfrontować z innymi doniesieniami, co też uczyniłem, podając Ci może nie całkiem „poważne” portale, ale zawsze bardziej. A gdzie ja się upieram, że to byli dwaj biali? Nie wymyślaj i nie imputuj. Podważam tylko tezę, że ta zbrodnia miała charakter rasistowski.
Jeśli byleś to pewnie za dziecka i nie po to aby obserwować rasizm czarnych wobec białych ;)) Gdybyś był, już byś się tym pochwalił.
Poczekamy, pożyjemy.
Znalazłem ciekawy artykuł w rzepie na temat rasizmu wobec biały, choć sprawa dotyczy W. Brytanii. Jest tam zestawienie: 29 proc. czarnych, 27 proc. Azjatów i 9 proc. białych studentów spotkało się z przejawami rasizmu. Ciekaw jest ten rasizm 9 procentowy. Władze uczelni dyskryminują Walijczyków, Szkotów i Irlandczyków (sic!) Komuś odbiło...
Usuńhttps://www.rp.pl/Spoleczenstwo/191029651-Dyskryminacja-bialych-w-raporcie-Komisja-krytykowana.html
Ale ja nie twierdze że atak miał bezsprzecznie podłoże rasistowskie - po prostu może facet się im nawinął. Nie w tym rzecz. Masz szereg artykułów - w żadnym nie ma słowa że sprawcy byli czarni. Gdyby dwaj biali spalili czarnego - miałbyś kolor skóry podkreślony i wytłuszczony grubą czcionką, przy czym nikt nie miałby wątpliwości że to atak rasistowski. Pokażę Ci jak to działa.
UsuńRównocześnie zdarzyła się inna zbrodnia - biały facet zabił osiem osób w salonach masażu:
https://wyborcza.pl/7,75399,26888867,usa-osiem-osob-nie-zyje-po-atakach-na-azjatyckie-salony-masazu.html?disableRedirects=true
zauważ jak podkreślane jest że kobiety były pochodzenia azjatyckiego, choć nie wiem czy w artykule jest wskazanie na rasistowski charakter zbrodni, bo nie mam dostępu.
Ale tu już masz artykuł pod tytułem "Azjaci ofiarami rasizmu"
https://noizz.pl/spoleczenstwo/azjaci-ofiarami-rasizmu-w-usa-w-ataku-na-salony-masazu-zginelo-8-osob/2p9d86t
A tu:
https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-nie-rasizm-a-uzaleznienie-od-seksu-bylo-motywacja-longa-21-l,nId,5112940
Facet po pierwsze nie zabijał Azjatów, tylko personel salonów, nie wszyscy byli Azjatami, natomiast masaż był dla niego stymulatorem erotycznym. Ale w USA jest już to zbrodnia rasistowska. Rozumiesz na czym myk polega?
Sprawdziłem. Tam jest napisane, że „Łącznie zginęło osiem osób, z czego siedem to kobiety, w tym sześć pochodzenia azjatyckiego. Jeden mężczyzna został ranny. Nie wiadomo, jakie były motywy sprawcy. We wtorek wieczorem Facebook usunął profil Longa. Portal Daily Beast podawał, że Long opublikował wcześniej nagranie ze swojego lokalnego kościoła, w którym mówi o swojej wierze”. Więc może chodzi o nienawiść do salonów masaży, wszak to siedlisko grzechu. A że tam najczęściej zatrudnia się Azjatki...
UsuńZ drugiego artykuł można wyciągnąć taki sam wniosek.
Innymi słowy mamy podobne odczucia. Natomiast trzeci zawiera takie zdanie: „Jak zauważa agencja AP, członkowie społeczności azjatycko-amerykańskiej potraktowali strzelaninę jako atak na nich, z uwagi na niedawną falę agresji, która zbiegła się z rozprzestrzenianiem się koronawirusa w USA” i jeśli je dobrze rozumiesz, to mediom nie chodzi o rasizm, ale nienawiść nakręcaną (m.in. przez Trumpa) z powodu koronawirusa. A gdzieś Ty wyczytał, że to był atak na tle rasistowskim?
Jest nowy, ciekawy artykuł w "Wyborczej" w temacie nienawiści do Azjatów. Jest talka możliwość, że mogę Ci podesłać link na pocztę, a wtedy będziesz mógł go przeczytać w całości. Tylko, że ja nie wiem, czy z tym nie będą się wiązać jakieś reklamy lub zachęty do wykupu prenumeraty.
UsuńBez Twojej zgody tego nie zrobię. Chyba, że metodą kopij - wklej...?
Nie bardzo rozumiem co koronawirus ma wspólnego z nienawiścią a rasizmem.
UsuńW linku który Ci wysłałem.
"Azjaci coraz częściej ofiarami rasizmu w Stanach. W ataku na salony masażu zginęło 8 osób"
"Do strzelaniny, która mogła mieć podłoże rasistowskie, doszło w salonach masażu w Atlancie, w stanie Georgia."
Możesz wysyłać.
UsuńCiekawe, przeczytałem ten artykuł i oni pieją na tą samą nutę. "Chociaż motywy strzelaniny są jeszcze badane, nie można ignorować szerszego kontekstu, jakim jest narastająca przemoc wobec Amerykanów pochodzenia azjatyckiego..." śmiechu warte. Chociaż kowal zawinił, Cygana trzeba na wszelki wypadek powiesić...
UsuńDeLu
UsuńA nie mozna bylo owej informacji skonstruowac np tak, ze zginelo 7 kobiet? Oni opisuja to tak, ze dziela to na przynaleznosc rasowa. Wyodrebniaja watek atjatyckosci. W interpretacji publicznej ( teorie spiskowe) nie powstanie na samym poczatku mysl, ze gosc mial nasrane w glowie i byl ortodoksem ( masaze i grzesznosc) i nie wazne w tym wszystkim jakie to kobiety nasowaly; biale, czy azjatyckie, kazda by kulke zaliczyla. Mysli przecietnego czytajacego (poprzez podanie, ze z owych 7 kobiet, szesc bylo azjatkami) zostaja naprowadzane na watek rasistowski. Do tego mozna dopisac, ze wlasnie za wirusa sie palant pomscil etc...
Jeszcze bez dyskusji z gosciem, bez wynikow sledztwa, bez badan psychologicznych kolesia mamy odpowiednio nakrecona sensacje. Sciganie rasistowskiego podloza zbrodni jest na topie, wiec pismacy kazda tego tyu informacje beda rozpatrzec w ramach : ilu bialych a ilu czarnych, a ilu Azjatow, a ile kobiet o okreslonym kolorze skory... wszedzie doszukuja sie statystyk ilu zginelo kolorowych a ilu bialych, ilu z tego narodu a ilu z tamtego... zamiast przyjrzec sie specyfice danego zawodu. W tego typu salonach masazu pracuje wiecej kobiet azjatyckiego pochodzenia bo sie na tym znaja i przypadkowo zostaly ofiarami
Radku, no nie pojmuję! Jacy „oni”? Ty chyba w ogóle nie pojmujesz socjologii.
UsuńJuż nie pamiętam gdzie i kiedy (niedawno) napadnięto na plebanię i pobito wikarego, czy proboszcza. Od razu było larum, że to z nienawiści do Kościoła. To, że napad miał charakter stricte rabunkowy, co ustaliło śledztwo, przeszło zupełnie bez echa. Tu masz tę samą sytuację. Młodzik zabija Azjatki, bo takie tam w przewadze były, i już robi się nagonkę, choć prasa stonuje taki przekaz. Czy w tym przekazie nie wolno wspomnieć o wątku nienawiści do Azjatów? Mało, że wolno, ale trzeba – w sensie negacji takiej motywacji. „Wyborcza” poddaje w wątpliwość scenariusz nienawiści, a Ty (pominę wulgaryzm), widzisz w tym propagowanie tezy o rasizmie. Podobnie z tymi dwoma murzynami podpalającymi białego staruszka. W mojej ocenie to był napad rabunkowy, co wynika z relacji mediów. Tymczasem Ty snujesz teorię, że celowo pominięto na początku sprawę koloru skóry, by w ten sposób ukryć istniejący rasizm do białych.
A teraz nawiążmy do przykładów rasizmu, które wywołały zamieszki. Biały policjant w brutalny sposób morduje czarnego na oczach tłumu, choć miał sto (przesadzam specjalnie) innych możliwości obezwładnienia czarnego przestępcy. Naprawdę nie widzisz różnicy?
Aniu – można było skończyć relację na informacji, że zabił osiem osób (jedna była facetem). Ale z tego wynikają inne problemy. Zawsze znajdzie się jakiś „nawiedzony”, który dzięki pogłoskom lub relacji innych, dopatrzy się w tym próby zatarcia jakieś spiskowej teorii dziejów. To przecież zrobił Radek, widząc w fakcie ukrycia koloru skóry (przypadek dwóch murzynów podpalających białego) ukrycie „prawdy”. Na domiar złego, informacje o ofiarach są znaczenie wcześniej podawane niż motywacja, co jest przecież zrozumiałe. Dziś nikt nie czeka na wynik śledztwa, większość z nas feruje wyroki na długo przed orzeczeniem sądu.
UsuńTwierdzisz, że prasa nakręca spiralę tworzenia spiskowych teorii dziejów. Jest w tym dużo racji, bo prasa z założenia (rzekłbym: nawet z misji) szuka sensacji. Niemniej problem w tym, że my tej prasy nie potrafimy czytać ze zrozumieniem. Ktoś napisze, że obrabowano kościół, a już większość z nas uważa, że to przejaw nienawiści do Kościoła. Amerykanie za bardzo Kościołem nie żyją, mają swoje idee fixe – rasizm.
Ja , przy twojej interpretacji co niektorych tekstow dochodze do wniosku, ze nie czytasz ze zrozumieniem. Tyle tylko , iz nie wiem czy specjalnie tak czynisz, czy masz taka przypadlosc szczegolnie twedy, kiedy chodzi o okreslony krag informacji:))
UsuńRadkowi chodzi raczej o cos innego niz to, co ty odczytujesz. Kiedy zbrodni dopuszcza sie biali na kolorowych zawsze jest to wywalane na swiatlo publiczne.Nawet w tym przypadku o kobietach z salonu masazu. Nie dosc ze slabe kobiety, to na dodatek Azjatki. Kiedy dzieje sie na odwrot, ze to kolorowi na bialych, wtedy cicho sza. Nie ma mowy o kolorze skory napastnikow, o kolorze skory ofiar... nie ma mowy o zbrodni na podlozu rasistowskim. Temat nie istnieje.
No nie mow, ze nie lapiesz.
A jakby białego zamordował? Bo tak się składa że ofiarami policji w USA pada więcej białych a nie czarnych, więc czego to kuźwa dowodzi? Daruj, ale z mojej strony to wszystko, bo nie mam zamiaru w kółko tego samego Ci wyłuszczać i wracać do tych samych pytań, skoro nie rejestrujesz odpowiedzi.
UsuńAnia załapała, więc to nie jest niemożliwe, może i Tobie się uda.
UsuńRademenes II
UsuńI teraz nie wiem... jak to odczytac? :))
Czy: " Przeciez to nie jest trudne, kazdy moze to odczytac"
Czy: "Skoro taki cymbal jak Ania odczytal, to Ty tym bardziej" :)))
Ha ha jakbym miał na myśli tą drugą opcję to napisałbym "Nawet Ania załapała..."
UsuńTak obrazić Anię! ;))
UsuńAleż szponcisz Radku, ale szponcisz. Pytasz: „tak się składa że ofiarami policji w USA pada więcej białych a nie czarnych, więc czego to kuźwa dowodzi?” – więc ja Ci odpowiem, tylko się skup. To dowodzi tylko jednego, że w Ameryce żyje pięć razy więcej białych niż kolorowych. Rozumiesz tę prostą i oczywistą nawet dla przedszkolaka statystykę? ;))
Aniu:
UsuńPiszesz: „Kiedy zbrodni dopuszcza się biali na kolorowych zawsze jest to wywalane na światło publiczne. Kiedy dzieje się na odwrót, ze to kolorowi na białych, wtedy cicho sza” i ja twierdzę, że Ty czegoś nie chcesz zrozumieć. Czym innym jest morderstwo z pobudek, nazwijmy to kryminalnych, czym innym na tle rasistowski. Zauważ, że zabójstwa czarnych, które wywołały zamieszki miały podłoże stricte rasistowski i dokonywane były w przewadze przez stróżów prawa. W przypadku, gdy sprawa nie jest oczywista, co do podłoża rasistowskiego, też się o tym pisze, ale w nie tonie napędzania antyrasistowskiej nagonki, tylko żeby jej zapobiec. Lata niechlubnej „tradycji”, kiedy czarni i inne nacje byli traktowani jak ludzie „drugiego, a nawet trzeciego sortu” odcisnęły swoje piętno, więc nie ma się czemu dziwić, że inne „rasy” są uczulone na tym punkcie.
A Ty rozumiesz, że pomimo że białych żyje więcej, częściej padają oni ofiarami czarnych, niż czarni białych? Bo jakoś ta arytmetyka nie chce do Ciebie dotrzeć.
UsuńAleż ja rozumiem i to bardzo dobrze, podobnie jak to, jakie są tego przyczyny.
Usuńw spór Radku vs. TheLoo ani myślę się mieszać, nie mam czasochoty monitorować całej debaty, skomentuję jedynie tak od siebie, niezależnie... jako że nie mam w zwyczaju kopiować bezmyślnie wikipedycznych definicji, tedy najpierw spróbuję swoimi słowami zdefiniować rasizm, tak jak ja to rozumiem... otóż rasizm to ideologia /plus stosowana praktyka/ postulująca lepsze/gorsze traktowanie jednej grupy społecznej lepiej/gorzej niż innej w oparciu o pogląd, jakoby ludzie z jednej grupy byli /w swej ogólności/ lepsi/gorsi od drugich... pierwotnie dotyczyło to ras ludzkich, jednak śmiało to można rozszerzyć na inne podziały, np. narodowości, czy grupy wyznaniowe, zawodowe, a także różniące się od siebie gustami seksualnymi... jednym z przypadków jest seksizm, dotyczący podziału na kobiety i mężczyzn... dość powszechne są próby uzasadniania owych "lepszości"/"gorszości" różnicami jakichś cech fizycznych, czy umysłowych, czasem te różnice faktycznie oparte są o jakieś badania statystyczne, a czasem po prostu zmyślone lub urojone, istota sprawy polega jednak na tym, że owe cechy są oceniane i porównywane, do tego jeszcze uznawane za decydujące, aby daną grupę uznać za "lepszą"/"gorszą" w sensie ogólnym...
OdpowiedzUsuńno, i teraz pojawia się pytanie, czy faktycznie w relacjach "czarnych" i "białych" w Stanach istnieje "odwrotny" rasizm, w którym Murzyni/Afroamerykanie są tymi "lepszymi", zaś Białasy tymi "gorszymi"?... dla uproszczenia nie plączmy do tematu innych grup rasowych/etnicznych, np. Żółtych lub Chicanos (Latynosów)... nie można zaprzeczyć, że pewne zachowania o znamionach rasistowskich na poziomie jednostki lub lokalnej grupy mają miejsce, jakby nie było niejeden Białas stracił zdrowie lub życie za sam fakt bycia Białasem... ale czy to już jest rasizm, czy tylko coś w rodzaju zbiorowego odwetu za krzywdy /faktyczne lub urojone/ doznane w przeszłości?...
p.jzns :)
W zasadzie wydaje mi się że zdefiniowałeś już apartheid, a nie rasizm jako taki. Definicja rasizmu jest prosta - nienawiść na tle rasowym, raczej się nie zdarza, żeby nie wiązało się ona z poczuciem pewnej wyższości - i przywołując wypowiedź czarnego rapera, porównującego białych do zwierząt wydaje mi się że tego dowiodłem.
UsuńJak poza tym nazwać założenia grup, takich jak "Naród Islamu", którzy uważają że jedynym prawdziwym człowiekiem jest człowiek czarny, a biali są diabłami? A Czarne Pantery, to nie byli czarni rasiści? Tak samo jak zresztą ich duchowi następcy - New Black Panther Party.
Jak nazwać tekst czarnoskórej dziennikarki, Janice Deul, która oburza się na łamach prasy, że holenderski wydawca wierszy czarnoskórej poetki Amandy Gorman, wybrał tłumaczkę o białym kolorze a nie czarnym?
Piotrze, wcale nie chodzi o to, żebyś stawał po mojej stronie, albo Radka. To jest spór między nami i na pewno nie chcę, aby ktoś się za kimś stawiał.
UsuńNiemniej Radek napisał Ci prawdę. Takie rozszerzenie rasizmu na wszystkie aspekty życia, to już lekka przesada. Są dwa główne tematy rasizmu. Ten niemiecki z czasów hitleryzmu, ale na szczęście już właściwie nie istnieje, oraz ten odnoszący się do czarnych. Istnieje też pojęcie rasizmu do rasy żółtej czy latynoamerykańskiej, ale nie jest tak nabrzmiały jak pierwszy.
Zaś zjawisko rzekomego rasizmu wobec białych istnieje tylko w wyobrażeniu Radka. Przykłady, o których pisze są pewnym wypaczonym działaniem czarnych aktywistów, ale one nie wynikają z rasizmu sensu stricte. To próba wymuszenia równości tam, gdzie to nie ma najmniejszego sensu. Coś jak u nas walka o „wolność słowa” dla egzorcystów na uczelniach wyższych.
apartheid postrzegam raczej jako jedną z form realizacji rasizmu /jak napisałem wcześniej "plus stosowna praktyka", która może być taka lub inna/...
UsuńNaród Islamu jako przykład rasizmu "kupuję", ale z Czarnymi Panterami mam wątpliwości, postrzegam ich raczej jako ugrupowanie obronne /w teorii/, a w praktyce rewanżystowskie...
kłopot jest za to z New Black Panther do których trafiło nieco ludzi z Narodu Islamu, a kłopot dlatego, że nie do końca jasne były ich motywacje... nie wiedzieć czemu, trochę nie na temat, skojarzyli mi się oni z ISIS "na odwrót", gdzie część kadry stanowili dawni oficerowie Saddama, którzy byli tak "wierzący" w Allaha, jak mój rower w Zamolxesa :)
no nie Theloo, a co z Żydami, "narodem wybranym", których kodeks moralny zezwala na gorsze traktowanie "gojów"?...
Usuńpodobnie jest u klasycznych Cyganów/Romów, których Romanipen zezwala na to samo w stosunku "gadżio" i oparte jest to na przeświadczeniu, że oni sami (Cyganie) są "lepsi"...
ja to wszystko pojmuję też jako "rasizm", ale nie będę się spierał, gdy w odróżnieniu od rasizmu w ścisłym znaczeniu tego słowa nazwiemy to "rasizm rozszerzony", nawet mi się to podoba...
Ten przykład z rasizmem wobec gojów mi się podoba ;)
UsuńOdniosę się do jednego
OdpowiedzUsuńJeżeli ktoś nie chce ,żeby mówiono do niego Murzyn, to ja nie będę tak mówić.
I to jest dobre podejście. Tylko wiesz, do tego trzeba się przyzwyczaić. ;)
UsuńWspomnę rodowód słowa Murzyn.
UsuńPowstało chyba w XVII wieku i odnosiło się do osób pochodzących z Mauretanii (pewnie były to pierwsze osoby w Polsce o czarnym/ciemnym kolorze skóry), czyli Maurów (patrz Konrad Wallenrod - Alpuhara).
A więc Maur - spolszczony na Maurzyn.
Tatar na Tatarzyn, Węgier na Węgrzyn.
Jeśli chodzi o mnie to akceptuję terminy mazowszanin a nawet kielczanin.
No wlasnie, tylko jak wtedy mowic? My nieobyci, sorry jezeli kogos urazilam, mozemy w tego typu ukladach nie raz na mine slowna wdepnac.
UsuńZ drugiej strony cieawe jest jak oni samych siebie, no i oczywiscie bialych tez, wyzywaja w roznach hollywoodzkich prodkukcjach, sami nazywaja siebie w taki sposob, gdzie przetlumaczone to na polski brzmi "czarnuch". jezeli oni to czynia no to wowczas mamy zetkniecie z zartem, poczuciem humoru... nie daj panie jak to zrobi bialy.
Lechu, w mojej rdzennej dzielnicy (Śląsku) istnieją dwa obelżywe określenie: hanys i gorol. Jedno obraża Ślązaków, drugie nie Ślązaków. Tak się porobiło, że dziś właściwie ich obelżywość zatarła się do zera i przez to zanikają.
UsuńRada Języka Polskiego zaleca nie stosować słowa „murzyn”. Może dzięki temu zaleceniu w mowie dyplomatycznej owo słowo przestanie mieć rację bytu, ale potocznie? Jestem bardziej niż sceptyczny, tym bardziej, że dla murzyna nieznającego polskiego, to słowo nic nie znaczy.
Aniu, jest takie powiedzonko „Obrażać ty my, ale nie nas”. No dobrze, w oryginale jest „bujać”, ale to niewiele zmienia. Gdy przeprowadziłem się ze Śląska w lubuskie moi śląscy kumple mówili mi, że jestem gorszy niż gorol, bo gorol z wyboru. I choć słowo „gorol” (nie myl z góralem) jest obelżywe, jakoś mnie ta opinia bardziej bawiła niż obrażała. Może to tak samo działa wśród Afroamerykanów?
UsuńNo niewatpliwie, kiedy na Afroamerykamina drugi Afroamerykanin powie "czarnuch" to widocznie po nich splywa, ale jakby bialy tak uczynil to juz jest afera. Dlatego raczej ludzie nigdy sie nie dogadaja, bo zawsze w tego typu zachowaniach jednym bedzie mozna wiecej a jak drugo to zrobi to grozi mu ciaganie po sadach, oskarzania o rasizm, bo akurat temu drugiemu takie prawa w uzywaniu pewnych okreslonych zwrotow nie przysluguja. Biali sa bialasami , ostatnio slyszalam w jakims filmie jak Afroamerykanie na bialych mowili "wanilia", to moze cos takiego jak biali na ciemnoskorych mowia "czekolada"?
UsuńCzytalam raz artykul , w torym byla mowa, ze jezyk Amerykanow jest nasaczony roznego rodzaju rasistowskimi, nacjonalistycznymi, dodaj sobie jakie tylko jeszcze chcesz zwrotami. Tam wszyscy maja jakies niefajne przydomki: Polacy, Niemcy, Azjaci, ciemnoskorzy, biali... do wyboru, do koloru.
Po co uciekać aż do Ameryki. My też mamy coraz więcej epitetów: „katole”, „lewak”, „słoik”, „yntelygent”, itp., itd. Nie śledziłem aż tak uważnie, nie prowadziłem „badań naukowych”, ale zauważam wyjątkowy sprzyjający klimat takiej twórczości, gdy przy władzy jest prawica ;)
UsuńAle w Ameryce przy wladzy dlugo nie bylo konserw a epitety mialy sie dobrze:)
UsuńNie twierdzę, że ich nie było za Demokratów. Były. Ich rozkwit datujemy na czasy prezydentury Trumpa. On sam kilka rozpowszechnił ;)
UsuńSzukajac informacji o rasizmie w Ameryce, szukajac w niemieckiej prasie, natknelam sie na wypowiedzi Trumpa potepiajace rasizm. Artykul o bogactwie epitetow na innych w amerykanskim potocznym jezyku czytalam, kiedy o Trumpie w polityce nie bylo nawet mowy:)) Nie demonizuj:))
UsuńTaaa, Trump potępiał rasizm, tyle, że dopiero w momencie gdy stracił władzę i groził mu impeachment.
UsuńNapisałem rozkwit epitetów, a nie, że Trump je wymyślił. Przed nim byli również inni konserwatywni politycy, nie tylko w randze prezydenta.
Wez przestan. Przeciez takie powiedzonka musialy powstac dluuuuugo wczesniej. One wynikaja z wieloletnich obserwacji przyzwyczajen narodow, enklaw, gett... to nie tworzy sie tak hop siup. Ukuwa sie z tego etykietke na dana chociazby nacje. Przy okazji taka, ktora dotyka sedna. Wykwit nie mogl nastapic za Trumpa. jedno co moglo nastapic to popuszczenie pasa z ta tzw poprawnoscia. I ludzie zaczeli sobie slownie czesciej niz normalnie uzywac.
UsuńTylko, kto mówi, że to się nie zrodziło dużo wcześniej? Możemy się sprzeczać z czego to wynika, ale... Jeśli taki język istnieje na poziomie „podwórka”, to da się to zrozumieć, choć wcale nie twierdzę, że to dobrze. Natomiast jeśli tego używają liderzy, celebryci, a nawet ważni politycy, jest to już kompletnie nie do zaakceptowania. Przy czym drobna uwaga: trzeba rozróżnić kto używa takich słów w celu podżegania do nienawiści, a kto do jej zwalczania. I tu Trump należał ewidentnie do pierwszej grupy.
UsuńNajbardziej miarodajnym jest pomieszkac w USA i przekonac sie osobiscie - w odmiennosci do przekonan i opinii zdobytych siedzac w fotelu przed komputerem.
OdpowiedzUsuńNie chcę być złośliwy (więc nie bierz tego do siebie), ale to można odwrócić. Najlepiej gdy o Polsce wypowiada się wielopokoleniowa Polonia. Nawet przez wybory chce decydować o władzy w kraju przodków. Ale odłóżmy te złośliwości na bok. Chętnie poznałbym Twoją opinię na tematy rasistowskie, wszak jesteś na miejscu.
UsuńJesli mnie czytasz regularnie to powinienes zauwazyc ze absolutnie nie wtracam sie w Polskie sprawy wlasnie z tego powodu - bo nie mieszkam w niej - a na postepki Polonii nie mam wplywu.
OdpowiedzUsuńCzytam i znam charakter Twojego blogu, choć nie zawsze komentuję, gdyż nie każda Twoja notka inspiruje mnie do polemiki. Właśnie dlatego napisałem, że nie masz brać poprzedniego komentarza do siebie.
UsuńAle nie ukrywam, że Twoja uwaga o tym, że nie powinno się komentować wydarzeń w Stanach, skoro się tam nie jest, wydaje mi się nie na miejscu.
Rasizm zarezerwowany jest dla białych, a antysemityzm, seksizm i homofobia dla katolickich Polaków. Tu nie ma o czym dyskutować!
OdpowiedzUsuńAmen.
UsuńKomentowac mozna, nikt Ci nie broni, jedynie nie spodziewaj sie iz czytajacy amerykanie zgodza sie z Toba i Twoimi "pewnikami". A to niestety nasuwa wlasnie taki poglad - nie wiesz a narzucasz.
OdpowiedzUsuńJak wspomnialam, podalam powod, nigdy nie dyskutuje na blogu naszej polityki czy stosunkow spolecznych bo od poczatku blogowania (12 lat, kilka blogow) wciaz spotykam sie z bardzo blednymi przekonaniami a nawet uprzedzeniami z nich wzietych. Dobrym przykladem jest teren ukradziony Indianom bez brania pod uwage ze od wiekow istnial taki sposob i system na powiekszanie swych wlasnosci, niemal kazde panstwo europejskie, azjatyckie, afrykanskie, nie mowiaz ze pierwsi przybysze do Ameryki nie byli nawet jeszcze amerykanami tylko brytyjczykami, francuzami lub hiszpanami. Po prostu tak sie historia ludzkosci ksztaltowala, podoba sie nam czy nie. Niewolnictwa tez amerykanie nie wymyslili - istnialo od wiekow i w kazdym zakatku globu - ale nie, widzi sie jedynie amerykanow. Obecnie istnieje sluszna tendencja do zapomnienia niechlubnego okresu Niemiec a mial miejsce doslownie za naszego zycia - tymczasem Ameryce wciaz sie wypomina to okradzenie Indian chociaz wiemy ze obecnie nie mialoby miejsca. Nawet Ty, wspominajac o Polonii, dajesz do odczucia ze chodzi o amerykanska a przeciez nie ona jedna, kazda glosuje, obojetnie z ktorego kontynentu.
Najnowszym co wyczytalam na blogach, dwoch a moze nawet trzech, a nasuwa mi przekonanie ze ono musi byc powszechnym, jest to jakie pojecie Polacy maja o indianskich rezerwatach - myslac ze to teren bardzo szczelnie odgrodzony i zamkniety na klodke, nie dajacy Indianom swobody. Gdy to wyczytalam to moja chec pisania o moim kraju kompletnie wymarla - jak moge dyskutowac z ludzmi o takiej nie-wiedzy, zarazem swiecie przekonanym o swej doskonalej znajomosci amerykanskich stosunkow i prawa. Jasnym jest ze gdybym ja napisala cos nieprawdziwego o Polsce kazdy by mi to zarzucil zaczynajac od braku podstaw czyli nieznania tematu, wiec dlaczego dziwi Cie ze ja to robie?
Przeczytaj jeszcze raz moj pierwszy komentarz - nie pisze w nim ze nie mozesz tylko iz byloby bardziej miarodajnym - a to robi roznice.
Wiesz, gdybym ja miał mówić Amerykanom jacy są i jacy powinni być, pierwszy bym się zgłosił do psychiatryka. Oceniam pewne ciekawe z mojego punktu widzenia zjawiska i się tymi spostrzeżeniami dzielę. Jeśli ktoś myśli, że swoją opinię narzucam innym..., no dobra, nie będzie ironii, nie chcę nikogo, tym bardziej Ciebie urazić.
UsuńBo gdybym na przykład wizerunek Stanów miał opierać na Twoich tekstach, to pomyślałbym, że doniesienia medialne z tamtych rejonów dotyczą zupełnie innego kraju. Na HBO jest pewien cykliczny program Johna Olivera. Satyryczny, dlatego trzeba oglądać go z pewnym dystansem, niemniej to na pewno nie jest taki sielankowy kraj, jak usiłujesz malować, skoro ten Olivera ma z czego kpić i drwić, i co piętnować.
Nie zamierzam też wnikać w niuanse historii Stanów. Dla mnie historia to fakty, a nie ich interpretacja. Nie da się jednak zaprzeczyć, że rasizm na taką skalę i tak ewoluujący to domena tego kraju, niestety, powoli przenosi się do Europy, być może nawet za sprawą samych Afroamerykanów. Piszesz o rezerwatach Indian, akurat tu się z Tobą zgadzam, ale getta murzyńskie też funkcjonują na podobnych zasadach, bo nikt ich tam na siłę nie zamyka. Dzieje się tak za sprawą uwarunkowań ekonomiczno-socjalno-bytowych (jeśli się mylę to mnie sprostuj). Tymczasem Ty nie chcesz nic napisać o rasizmie, a chętnie przeczytałbym, gdzie się mylę, skoro zarzucasz mi nieścisłości.
"Dla mnie historia to fakty, a nie ich interpretacja"... Że co???
UsuńA nie? Ja podaje daty i związane z nimi wydarzenia, a Ty dodajesz im własną interpretację.
UsuńAha, ok. :D
UsuńDeLu - nie chodzilo mi akurat o rasizm, moje uwagi tyczyly ogolnosci analizowania "Ameryki" przez Ciebie czy innych.
UsuńPiszesz ze rasizm przenosi sie do Europy - czyz nie jest zastanawiajacym dlaczego tak sie nagle dzieje? Czyzby dlatego ze cos dawniej widziane z daleka nagla wtargnelo i dotknelo ludzi namacalnie?
Nie chce i nie bede o tym pisac gdyz to tylko prowadzi do sytuacji jaka sie stala - Ty swoje i ja swoje a rozwiazania nie ma, moglibysmy odbijac pileczke dyskusji w nieskonczonosc.
Niemniej powtorze - ze z mediow mozna poznac temat polityczny/spoleczny bardzo powierzchownie a takze w zaleznosci od tego ktory sie czyta - nie wiesz co odczuwaja i mysla amerykanie, na codzien w tym zyjacy jako ze oficjalna poprawna polityka a zycie to dwie rozne sprawy.
Owszem, USA nie jest zupelnie sielankowy tak jak zaden nie jest sielankowy ale rowniez jak zaden daje ludziom bardzo dobre warunki zycia a moje akurat jeszcze lepsze - i nie zamienilabym go na zaden inny.
Z moich obserwacji wynika ze najczesciej klopoty w jakie ludzie wpadaja sa ich wlasnym zyczeniem a pozniej usprawiedliwiaja je wszystkim tylko nie swoimi posunieciami - a przeciez mozliwosc bardzo przyzwoitego zycia jest dana kazdemu - wiem po sobie.
Wiec nie, nie chce tego wszystkiego poruszac na blogu chocby z tego wzgledu ze co to zmieni, co to da? Ani Twoj ani moj wywod swiata nie zmieni - jedynie stworzy zamieszanie blogowe.
Jestem ostatnim, który by Ci narzucał tematykę Twojego blogu. Nie wszystkich musi interesować polityka czy socjologia, ba! większość blogowiczów tego tematu nie lubi i nie mam im tego za złe.
UsuńMnie bulwersuje coś innego. Napisałaś: „z mediów można poznać temat polityczny/społeczny bardzo powierzchownie a także w zależności od tego który się czyta - nie wiesz co odczuwają i myślą amerykanie, na co dzień w tym żyjący jako że oficjalna poprawna polityka a życie to dwie raźne sprawy”. W tym stwierdzeniu posługujesz się prawdami i półprawdami. Wszystkie informacje o życiu, nawet te opisane przez naocznych świadków zawsze są powierzchowne. Nie wiesz, co kto naprawdę myśli, ale czy z tego powodu należy przestać odbierać informacje w ogóle? Naprawdę nie wiem, co myślą Amerykanie, skoro czytam i słucham Amerykanów? Nie twierdzę, nigdy nie twierdziłem, i nigdy nie będę twierdził, że wiem wszystko o Amerykanach, ale sorry za szczerość, Ty też takiej wiedzy nie posiadasz, choć jesteś na miejscu. Naszą osobistą opinię kształtują opinie innych, przy czym dobrze jest tę naszą opinię stale weryfikować. A to, że mamy jakieś preferencje jest według mnie „urodą życia”.
Nie wiem czy masz dostęp do „Wyborczej”. Tam ostatnio ukazał się dość sensacyjny artykuł ze wstępem: „Gdyby wziąć długość życia biednych Amerykanów, to uplasują się za Bangladeszem i Mołdawią”. Chodzi o białą biedotę. Pozwolę sobie na krótki fragment: „W ostatnie przedpandemiczne lato zatrzymałam się [Małgorzata Durska – dopisek mój] w drodze – dwie godziny od Waszyngtonu – na kawę w miasteczku o wdzięcznej nazwie Front Royal. Główna ulica wyludniona, prawie bez witryn sklepowych, jedyna w okolicy kawiarnia przypomina osiedlową świetlicę. Wystarczy wyjść z centrum, by zobaczyć ludzi mieszkających na górach śmieci, walące się domy i wypełnione rupieciami podwórka. Do tego wszechobecne flagi amerykańskie, sklepy z bronią, kościoły i rozwalone pick-upy...”. Cytuję, bo tak się zastanawiam, jaki miałbym obraz Ameryki, gdybym trafił w takie miejsce?
UsuńI jeszcze to: „Biedni biali to 26 mln osób – ponad połowa wszystkich osób żyjących poniżej progu ubóstwa w USA. To więcej niż biedni we wszystkich innych grupach rasowych. I są to w ogromnej większości wyborcy i zwolennicy Trumpa”. Można teraz powiedzieć, że „Wyborcza” kłamie, ale skoro znasz Amerykę, to zapytam: czy istnienie tej biedoty w pięknym kraju jest możliwe?
Wtrace sie bo nie moge.
Usuńzeby poznac "serce" autochtona potrzeba kupy czasu.. oni czasami uchylaja rabka swojej wewnetrznej tajemnicy, czyli myslenia. Z gazet? Slabo to mozna wyczytac ze wzgledu na owa polityczna poprawnisc, wszystkie informacje przez to przechodza, przez owa poprawnosc. Niewatpliwie jednak Serpentyna ma niejako bardziej realne zdanie na temat zycia w Ameryce, niz ty. Jezeli ono czasami bedzie odbiegac od zdania kogos innego to nie tragedia. Jej zycie tam przezyte wyrobilo w niej takie, a nie inne zdanie.
Istnieje multum ludzi zyjacych na zasadzie "Tu i teraz", nie myslacych o starosci i tym co bedzie ... nie pkaca skladek emerytalnych ( w Ameryce kazdy musi o to sam zadbac) i maja niefajna przyszlosc. Mi znajomy , czesto odwiedzajacy Ameryke opowiadal, ze on do bezdomnych starcow nie jest w Europie prawie wcale przyzwyczajony, a tam co rusz mozna natknac sie na bezdomnego starego czlowieka, ktory nie zadbal o siebie w odpowiednim czasie.
Poza tym ludzie w krajach , w ktorych sie dobrze powodzi maja bardzo lekkie podejscie do kryzysu, im z reguly na glowe nie kapie, brzuch maja pelny, wiec ... sorry czym sie martwic? Pamietam jak mi kolezanka o mezu Wlochu opowiadala i jego podejsciu do kryzysu... Polacy ( wschod) zyjemy w ciaglym ekonomicznym kryzysie. Nam ciagle brakuje/brakowalo wiec my niejako musimy wlaczyc o przetrwwanie. Jestesmy uczeni zadbania o siebie. Wiemy , ze nie na wszystko mozemy sobie pozwolic, zyjemy z mniejszej puli finansowej niz zachod etc.
Delu, ale kto wierzy w XX wieku w to co piszą w Wyborczej??? :D
UsuńHalo Rademenesie proszę się obudzić! Od 21 lat mamy już wiek XXI!
UsuńI odpowiadam, ja trochę jednak wierzę w to co piszą w Wyborczej. :)
Bo pisząc starają się racjonalnie uzasadniać to co piszą.
No właśnie link wysłałem w poprzedniej notce Delowi jak to można im wierzyć i ile te uzasadnienia są warte.
UsuńAniu:
UsuńTo, że Serpentyna ma większe możliwości poznania autochtonów nie ulega wątpliwości, pozostaje otwartym pytania, czy z tych możliwości korzysta? Kiedy pytam o rasizm zasłania się strachem przed opinią innych o jej opinii. Nie, wbrew pozorom, nie mam o to do niej pretensji, ale jeśli mi ktoś mi mówi, że nie powinienem się w kwestii rasizmu wypowiadać, to chciałbym wiedzieć dlaczego? W którym miejscu moja zdanie w tym temacie nie jest zgodne z rzeczywistością?
Zaś co biedoty w Stanach. W pełni się zgadzam z Tobą, co do przyczyn, jeśli mowa o białych. W zdecydowanej przewadze są sami odpowiedzialni za swoją nędzę. Tyle, że nie wszyscy i nie tylko biali, czasami winien jest system, ale to temat na inną dyskusję. Mierzi mnie natomiast określenie „poprawność polityczna”. Chciałbym wiedzieć, co to jest i dlaczego o tę poprawność oskarża się przede wszystkim liberalizm? W mojej ocenie to wartościujący frazes bez pokrycia, jako oręż przeciwko nazywaniu rzeczy po imieniu. Jeśli ja piszę, że w Stanach jest rasizm, to po pierwsze, nie dlatego, że każe mi pisać o tym „poprawność polityczna”, po drugie, moje twierdzenie nie odnosi się do wszystkich Amerykanów, stwierdza jedynie, że takie zjawisko istnieje.
Radku:
UsuńNie wiem, kto wierzył „Wyborczej” wieku, wiem, że w XXI jest zdecydowanie najbardziej miarodajnym dziennikiem w Polsce, choć oczywiście do ideału daleko. Tyle, że ideałów nigdzie nie ma.
DeLu
Usuń"To, że Serpentyna ma większe możliwości poznania autochtonów nie ulega wątpliwości, pozostaje otwartym pytania, czy z tych możliwości korzysta? Kiedy pytam o rasizm zasłania się strachem przed opinią innych o jej opinii."
Niewatpliwie korzysta i swoje wie, ale wlasnie poprzez ta polityczna poprawnosci my nie mowimy wielu rzeczy, bo nie wiadomo za jakie slowo i jak zrozumiane mozna przyslowiowo beknac. Tematow trudnych sie nie omawia na publicznych forach. Boi sie swojej opini ze wzgledu na innych - nie wiadomo na kogo w necie natrafisz. Kto to czyta, jak zrozumie... co z tym zrobi.
Nie powinienes sie w tej kwestii wypowiadac, tzn sorry mozesz, ale bedziesz sie wypowiadal w mysl tego co wyczytales o wielkim swiecie, nie w mysl tego co w danym temacie przezyles. Bedziesz powtarzal to, co powtarzac powinienes. To czym nasiakles przy czytaniu.
"Chciałbym wiedzieć, co to jest i dlaczego o tę poprawność oskarża się przede wszystkim liberalizm? W mojej ocenie to wartościujący frazes bez pokrycia, jako oręż przeciwko nazywaniu rzeczy po imieniu."
No wlasnie nie mozna nazwac rzeczy po imieniu bo sa niepoprawne. Nie mozna mowic tego co sie mysli, bo moze to sie okazac dla kogos obrazliwe. Tylko w Polsce ludzie sie jeszcze tak bez skrepowania wypowiadaja.
W sprawie biedoty... system tez odgrywa role. Przeciez nowy prezydent chce ponoc wprowadzic takie ubezpieczenia ( skladki emerytalne) jakie istnieja w Europie.
Piszesz: „Tematów trudnych się nie omawia na publicznych forach” i tego kompletnie nie rozumiem. Bo niby dlaczego? Bo nie wiadomo na kogo trafisz? Wybacz, taka postawa źle mi się kojarzy. Nie wolno mówić o seksie i seksualności, bo nie wiadomo, jak kto to odbierze? A nóż-widelec pomyśli, że to zaproszenie do seksu?! Otóż, w żadnym wypadku nie wymagam od Serpentyny by na swoim blogu pisała o złych stronach wspaniałej Ameryki. Czasami mnie świerzbi, aby ten jej zachwyt lekko utemperować, ale rozumiem czym dla niej jest jej własny blog, więc swoje zapędy skutecznie tłumię. Ale Ona odezwała się na moim blogu, gdzie właściwie wszystkim wszystko wolno, gdzie każdy, nawet najbardziej zaciekły adwersarz jest mile widziany, gdzie napięcie polemik sięga szczytu, ale co ważne, bez obelg i hejtu, więc skąd pomysł, że tu nie powinno się pisać o rzeczach oczywistych, choć być może nie do końca rozeznanych, czego jestem w pełni świadomy? Miała szansę mnie „wyprostować” i nie chce, choć moja opinia ją oburza.
UsuńPiszesz: „No właśnie nie można nazwać rzeczy po imieniu bo są niepoprawne. Nie można mówić tego co się myśli, bo może to się okazać dla kogoś obraźliwe”. Wybacz za szczerość, bo wbrew temu, jaką ideę zawiera to stwierdzenie – sama nader często piszesz, co myślisz. I jak przypuszczam, jeszcze Ci z tego powodu włos z głowy nie spadł. Natomiast w ujęciu „rasizmu” nie potrafię sobie wyobrazić, w jaki sposób Serpentynę ten temat obraża. Może być tylko jeden powód, ale na wszelki wypadek, akurat to zmilczę.
"Miała szansę mnie „wyprostować” i nie chce, choć moja opinia ją oburza."
UsuńNie wyprostuje cie, bo ciebie nie idzie wyprostowac. Jestes wychowany na rodzimym dziennikarstwie dazacym i pociaganym przez zachod- w sumie bezwarunkowo, bezrefleksyjnie. Takim dziennikarstwie poprawnym, idacym jak Bozia przykazala za wspolczesnym swiatowym trendem. ty sie tym szczycisz i nie widzisz zadnych nimusow. Szczycisz sie ta swoja libderalna mysla.
Serpentyna nic ci nie wyprostuje, bo ma za duzo do stracenia. Za dlugo na to, co ma pracowala. ... nie bedzie ryzykowac. Pisze sie wiec o pogodzie, o ogrodku i sianiu kwiatkow, odwiedzaniu teatrow i muzeach... bo z jednej strony to jest nasze zycie, z drugiej - sa to tematy bezpieczne.
I co z tego, ze to twoj blog i co? Myslisz, ze skoro twoj to nic sie nie moze wydarzyc?
Ależ Aniu mnie się da wyprostować, tak jak mnie wyprostowano z wiary katolickiej. ;)
UsuńCo ma z tym wspólnego dziennikarstwo, tego już nie rozumiem? 50 lat byłem poddawany praniu mózgu przez prasę komunistyczną (gazety czytałem od momentu, gdy nauczyłem się składać literki) i nic, choć żadnej innej nie było! Żadnego sentymentu do komunizmu. Żadnego. Owszem, preferuję prasę liberalną, ale przecież nie unikam konserwatywno-prawicowej, ani religijnej. Mój liberalizm powstał na bazie lektury mądrych książek i powiem Ci w sekrecie, również tych pobożnych, choć nie mam na myśli „Skarbczyka”. Na dobrą sprawę, Jezus był pierwszym liberałem.
Mnie nie chodzi o to, aby Serpentyna mnie przekonywała do innego spojrzenia, ja bym chciał tylko usłyszeć jej opinię o rasizmie w Stanach. I nie dlatego by ją wyszydzać, ale żeby ją skonfrontować z moim spojrzeniem. Tyle, i tylko tyle.
Wszędzie tam, gdzie jest bieda i rodzinna patologia, rodzi się przemoc i występek. W Ameryce funkcjonuje pojęcie "biała hołota". U nas takiego pojęcia nie ma, ale zjawisko i owszem.
OdpowiedzUsuńW większości przypadków brutalnych przestępstw ma związek z fatalną sytuacją rodzinną i finansową, bez względu na kolor skóry. Kryminaliści bez takich uwarunkowań, to już zupełnie inny temat ;)
Jak to nie ma takiego pojęcia? A kto szafuje pojęciem "lewacka hołota". ;)
UsuńCiekawe to stwierdzenie "Kryminaliści bez takich uwarunkowań, to już zupełnie inny temat", muszę go lekko przemyśleć. ;)
Czarni domagają się swoich praw, LGBT także, jak oni mogą, powinni żyć w podziemiu!
OdpowiedzUsuńW sumie cała historia ludzkości to podobne przepychanki, niewolnictwo i prześladowania to nieodłączna część każdego społeczeństwa. Podobnie w kościele zresztą, wystarczy porozmawiać z byłymi zakonnicami.
Ależ trafiłaś z tymi "byłymi zakonnicami"! ;)) Jeśli chodzi o ogólną ocenę, trudno się się z Tobą nie zgodzić.
UsuńNie ma czegoś takiego, jak "to urodzony przestępca i morderca" - jeżeli już to tylko w lichej literaturze lub filmie. "Przestępcą i mordercą" staje się człek w wyniku warunków wychowania i "sprzyjających" okoliczności, a nie urodzenia.
OdpowiedzUsuńJeżeli jest psychopatą, to pewien zespół cech predysponujących go do roli mordercy ma od urodzenia.
UsuńRadku, mówisz o socjopatach. Psychopata wcale nie musi mieć takich predyspozycji.
UsuńNie, mam na myśli psychopatę, bo socjopata staje się nim w wyniku przyjęcia niewłaściwych wzorców społecznych, a psychopata ma zaburzenia wrodzone.
UsuńW praktyce jednak te zaburzenia są bardzo podobne, łączy jednego z drugim taki sam niemal zespół cech.
Psychopatę da się jeszcze usprawiedliwić, socjopatę już nie. Tymczasem tych drugich jest zdecydowanie więcej.
UsuńDelu, tu przyznam szczerze i bez bicia - nie wiem jak się odnieść do kwestii usprawiedliwiania - obaj mają po prostu zaburzenia osobowości. Nie mam pojęcia też których jest więcej, być może masz rację.
UsuńA wiesz jaka jest różnica między morderstwem z premedytacją a w afekcie?
UsuńWiem. Ale ani psychopata ani socjopata nie działa w afekcie, bo u jednego i drugiego odczuwanie uczuć jest dysfunkcjonalne. Ci ludzie wszystko tak kalkulują by osiągnąć cel, nie podporządkowując się żadnym normom, przy czym nie mają nigdy wyrzutów sumienia.
UsuńPełna zgoda, tylko u jednego wynika to z feleru genetycznego, u drugiego z nabytego.
UsuńZ kryminalnych filmow uwielbiam Ojca Chrzestnego. Swietny film. Znalazlo by sie jeszcze troche fajnych filmow kryminalnych. Te stare gangsterskie z Delonem i Belmondo tez byly bardzo dobre.
OdpowiedzUsuń