niedziela, 16 maja 2021

Jesu! Jak się cieszę...


  Lol, jest niedziela, jest zabawa. Jest wiosna i zakwitły gruszki. Na wierzbie. Wszystko z powodu nowego (starego?) „Polskiego ładu”. Właśnie rząd przyznał się, że sławetny, mający być zbawieniem dla kraju – Plan Morawieckiego – legł w gruzach i już nikt nawet nie udaje, że on coś w naszym życiu poprawił, choć miał. Teraz ten sam Morawiecki, wsparty silnym ramieniem starzejącego się Kaczyńskiego daje nam nową nadzieję, bo zbliżają się wybory, być może nawet przedwczesne. Spełniają się pełne pobożności słowa: Wiara (że PiS jest wieczny), Nadzieja (że PiS się jednak uda) i Miłość (która wszystko PiS wybacza). 

  Osobiście cieszy mnie w tym „Polskim ładzie” tylko jedna zapowiedź. Obniżenie podatków dla emerytów. Żeby jeszcze tylko powiedzieli, od kiedy? Bo ja już wielokrotnie o tym pomyśle słyszałem, ale zawsze przed wyborami, co kończyło się tym, że jak płaciłem podatki, tak płacę nadal. Przypomnę, że w 2020 roku PSL wyszedł z taką inicjatywą, ale Zjednoczona Prawica się temu stanowczo sprzeciwiła. Co się zmieniło? Ano możliwość otrzymania kasy z Unii Europejskiej. I teraz już kompletnie zgłupiałem na temat tej jedynie słusznej partii. Od kilku lat ta partia, wspomagana bardziej radykalną prawicą krzyczy, że nie będziemy pachołkami zgniłego Zachodu (czytaj: Berlina i Brukseli), że nie damy z siebie zrobić zależnego kondominium, że nie pozwolimy odebrać sobie suwerenności i wartości narodowo-katolickich, a teraz co? Teraz się od Unii uzależniamy na dobre, bo choć część pieniędzy będzie niskoprocentową pożyczką, to jednak trzeba będzie ją zwracać. Od razu dodam, że ja nie mam nic przeciw takiemu uzależnieniu, skoro to skutkuje wyhamowaniu bardziej radykalnych reform, jakie snują się w głowach polityków Zjednoczonej Prawicy. Nawet taki Kraśnik zrezygnował ze strefy wolnej od LGBTQ, uwierzycie? Wracając do tej emerytury, ja to zwolnienie od podatków przyjmę z radością, ale ostrzegam, i tak na PiS nie zagłosuję, taki ze mnie niewdzięcznik.

  Trudno w tym momencie odnosić się do jakiś konkretów, bo wiele z rządowych zapowiedzi ma charakter życzeniowy. Weźmy służbę zdrowia. Mają wzrosnąć nakłady do sześciu procent PKB (docelowo siedem), pytanie czy to zlikwiduje cały ten leczniczy bajzel? Recz w tym, że to my podatnicy za to zapłacimy, gdyż nie będzie można odpisać składek zdrowotnych od podatku a wszyscy zapłacą go więcej. Już śmiechu warta jest zapowiedź, że PiS wykształci nieprzebrane zastępy medyków. Skoro kształcenie trwa lata, a do tego trzeba dodać lata praktyki rezydentów, aby był z nich pożytek, więc jak Bozię nie kocham, wiem na pewno, że nikt nigdy z zapowiedzi tego programu PiS-u nie rozliczy. Podobnie ma się sprawa z budownictwem mieszkaniowym. W sytuacji, gdy tym rynkiem rządzą deweloperzy, pisowcy znów obiecują ludziom gruszki na wierzbie (patrz wstęp). Żyję w tym kraju siedem dekad i tylko raz, na krótko zresztą, sytuacja mieszkaniowa się trochę poprawiła. Za Gierka. Zapłaciliśmy za to gospodarczym krachem Polski i pustymi sklepami. Po pożegnaniu się z radosnym socjalizmem nigdy nikomu polityka mieszkaniowa nie wyszła i to jest fakt niezaprzeczalny. Wreszcie ostatni głośny punkt programu „Polskiego ładu”. Polityka prorodzinna. PiS rozda kolejne nieswoje pieniądze dzietnym rodzinom nawet po 12 tys. złotych (nie będę im zazdrościł, niech mają). Na roku po tysiąc złotych albo przez dwa po pięćset. Do wyboru między 12-tym a 36-tym rokiem życia, uwaga: znów zaczynają od drugiego dziecka. I co? Przyrost naturalny (dzietność) gwałtownie wzrośnie? He, he, koń by się uśmiał.

  Od strony merytorycznej mamy do czynienia z czymś, co W. Szułdrzyński w „Rzepie” nazwał dość trafnie: „Państwo socjalne plus”1. Czy zwykły wyborca da się wrobić w kolejne „plusy”? Jeśli opozycja to mądrze rozegra, nic się nie zmieni. Ale szkopuł w tej opozycji. PO tak się sypie, że już praktycznie jest partią kanapową. Jak wspomniałem we wstępie „Polski ład” to początek kampanii wyborczej i nie dajmy się czarować, że coś więcej. Od strony politycznej jest to próba zatarcia złego wrażenia po kryzysie Zjednoczonej Prawicy (to dla zwolenników PiS) i fatalnego zarządzania walką z pandemią (to dla reszty). Potwierdza to ciasteczko, jakim poczęstowano ambitnego ministra Ziobro. Zajmie się... alimentami. Na przełom maja i czerwca szykuje nam się mała wojenka medialna. Już widzę, jak „Wiadomości” będą trąbiły o wspaniałych planach odbudowy kraju z ruin. Oczywiście, winą za to, że wciąż jesteśmy w ruinie obarczy się Tuska i totalną opozycję.

 

 

Przypisy:
1 - https://www.rp.pl/Komentarze/210519564-Szuldrzynski-Polski-Lad-Krok-do-trzeciej-kadencji.html

29 komentarzy:

  1. Tak się zastanawiam, DeLu... Co by Pisiory musieli zrobić żebyś zechciał na nich zagłosować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko jedno. Złożyć wniosek o delegalizację. Wtedy zagłosują „za”

      Usuń
  2. Jest niedziela i pada od rana, będzie rosło wszystko - poparcie dla PiS też. Zbiór obietnicowych haseł w "Polskim ładzie" wyłączy pamięć o poprzednich, nie spełnionych, obietnicach. Ale masz rację, ja już się czuję bogatszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem już wiekowy, grozi mi Alzheimer, ale tych obietnic nie zapomnę.

      Usuń
  3. Koncert życzeń i pusta kasa, oby na nasz emerytury starczyło, bo nie uśmiecha mi się pracować do śmierci ... ale bardziej mnie przeraża majstrowanie przy oświacie i nauce historii.
    A kiedy rozliczą się z poprzednich obietnic?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy PiS się kiedykolwiek z czegokolwiek rozliczał? W tym "Polskim ładzie" też jest coś o edukacji, ale jeszcze nie doczytałem. Podobno ma być bardziej patriotycznie (sic!)

      Usuń
    2. Tak DeLu będzie bardziej patriotycznie. Będzie więcej historii, nawet 6-8 godzin tygodniowo z podziałem na historię powszechną i historię Polski. Złośliwi prorokują, ze ta druga obejmie okres od 2015 roku … ;)

      Usuń
    3. Mario, jest artykuł na oko.press o tej edukacji, ale lekturę zostawiłem sobie na później. Za to Ty straszysz niemal piekłem. Dobrze, że edukację szkolną mam już za sobą ;))

      Usuń
  4. nie miałem jeszcze okazji przyjrzeć się wnikliwie projektowi, tedy nie skomentuję jego detali, nie wiem, czy ma on "ręce i nogi", nawet zakładając /błędnie zresztą/, że znowu czegoś nie spieprzą...
    tylko po co ja mam się temu przyglądać?... jak widzę, to nie ma tam nic na temat moich wymagań... co prawda nie są one tak ostre jak Twoje /delegalizacja i samorozwiązanie się PiS/, są wręcz bardzo skromne, ale co z tego, skoro gdyby PiS je spełnił nie byłby już PiS-em... a dutkami neokomuna mnie nie przekupi, więc i tak na nią nie zagłosuję... jak mawiał nieodżałowany Jaś Himilsbach /RIP/: "Trza mieć ambicję!"...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na chwilę obecną nie da się skomentować detali, skoro wszyscy znają tylko ogólniki. Nawet ten 160-cio stronicowy dokument „Polskiego ładu” detali nie przedstawia. A ja bym tam chętnie to przeglądnął, bo jak mówi przysłowie: „diabeł tkwi w szczegółach”.

      Usuń
    2. no cóż, jak coś dadzą, to wezmę, głupi nie jestem, ale ze mną jest jak z dzikim kotem: poczęstunek przyjmie, nie świadczy to jednak o tym, że da się potem pogłaskać...
      a detale poznać zawsze warto... wczoraj tylko słyszałem w radio coś na temat podatków, jakąś próbę analizy, ale niezbyt dokładnie słuchałem, bo jechałem rowerem, a przede mną zgrabna rowerzystka oprócz kręcenia pedałami wdzięcznie kręciła pupą, więc sam rozumiesz...
      natomiast cała sprawa dowodzi /nie po raz pierwszy zresztą/, jak bezsensowny jest podział na "lewicę" i "prawicę", skoro prawica próbuje być bardziej lewicowa od wczesnego Gierka...

      Usuń
    3. Tylko się nie obraź...
      Bo ja Cię nie rozumiem. Jechać za rowerzystką z ładnym tyłkiem i słuchać bredzenia Kaczyńskiego albo o Kaczyńskim? To już pachnie zboczeniem ;)) Dowcip mi się przypomniał, ale sobie daruję, bo w podobnym stylu ;)
      Też zawsze mówiłem, że PiS to komunizm czystej wody, więc tu mamy całkiem zbieżne zdanie.

      Co ja to miałem? Aha, ten dowcip.
      Młodzian masturbuje się oglądając pornola. Wtem do pokoju bez pukania wchodzi matka. Zdołał tylko przełączyć kanał i matka widzi go z fujarą w ręku, a na ekranie akurat Kaczyński przemawia...

      Usuń
    4. no nieee, to nie tak :)
      najpierw były wiadomości, potem ktoś bodajże z opozycji zaczął referować coś o tych podatkach i nagle jak mnie wyprzedziła ta rowerzystka, to już nie słuchałem...
      niemniej jednak Twój żart jest spoko, a ten drugi jeszcze fajniejszy :)

      Usuń
    5. Ukradkiem śledzę rozmowę i żart z fujarą położył mnie na łopatki.
      Totalna desperacja.:)))
      Lepiej zatracić się w walorach rowerzystki:)

      Usuń
    6. tiaaa... jak to się ostatnio modnie mówi: "mina mamuśki BEZCENNA" :D

      Usuń
    7. Obawiam się, że synek też nieźle przerażony;) I to podwójnie:)

      Usuń
    8. dobra, dobra, ale tymi rowerzystkami to czasem nie jest zabawne, kiedyś jechałem za jedną, która miała taki styl dosiadu, tak się kręciła na siodełku i nad nim, o stylu ubrania już nie wspomnę, że mało mnie nie rozjechał samochód, który nagle wyjechał z bramy... do tej pory uważam, że ona tak rozmyślnie :)

      Usuń
    9. Gdyby to ode mnie zależało, powinieneś dostać dożywotni zakaz jazdy wszelkimi pojazdami kołowymi, z wyjątków komunikacji publicznej. Stwarzasz poważne zagrożenie dla innych użytkowników dróg, chodników i ścieżek rowerowych ;))

      Usuń
    10. gdyby to ode mnie zależało, to dożywotnio zakazałbym jazdy wszystkim kierowcom aut wyjeżdżającym z bram bez upewnienia się, czy ktoś nie idzie/jedzie chodnikiem, czy ścieżką rowerową, którą mają zamiar crossować :P :)

      Usuń
  5. Proponuję się tak nie zachwycać tą obniżką podatków dla emerytów. Bez podatku będą emerytury niższe niż 2,5 tys. zł, co powyżej trzeba jednak podatek zapłacić ….
    Dla ostudzenia zachwytu proponuję przyjrzeć się inflacji oraz nowym czy wzrastającym ponad oficjalną inflację opłatom dotyczących zwykłego codziennego życia.
    Rząd nie ma swoich pieniędzy na rozdawanie, ma tylko nasze … :(
    Może jeszcze dodrukować, ale to będą puste pieniądze bez pokrycia. :(
    To jest jak zwykle u PIS mąceniem w głowach niezbyt lotnego suwerena mającego jednak w ręku kartkę wyborczą w czasie wyborów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to „cieszenie się” przekalkulowałem na wszystkie sposoby, bo też już czytałem, że zwolnienie od podatku nie dotyczy całej emerytury. I właśnie z powodu inflacji wolę mieć te 400 złotych miesięcznie więcej, niż ich nie mieć. W dodatku teraz PiS będzie rozdawał mniej moich pieniędzy, nawet jeśli wygrają kolejne wybory. ;))
      Innymi słowy, więcej optymizmu Mario. Więcej, bo nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło ;))

      Usuń
    2. Nie wiem czy całe 400zł będzie więcej, bo więcej będą potrącać na składkę zdrowotną. Teraz było 9 %, ale z tego 7,75 % odliczali od podatku i de facto my płaciliśmy tylko 1,25 %. Teraz będziemy płacić całe 9 %! :(
      Poza tym proszę nie zapominać, że rząd daje nam nasze (nie swoje!) pieniądze. Jak to kiedyś barwnie mówił Korwin-Mikke, jeśli rząd nam daje 100 zł, to znaczy, że zabierze/zabrał nam 120 zł, bo te 20 zł musi wziąć na utrzymanie swoje i swoich urzędników.
      Nie wierzę PISowi. W niczym!

      Usuń
    3. Mówiąc szczerze, sam tego nie liczyłem, opieram się na wyliczeniach innych, którzy podobno wszystkie dodatkowe czynniki wzięli pod uwagę, w tym wzrost składki zdrowotnej.
      Zgadzam się, PiS dzieli nasze pieniądze, choć tu podobno chodzi o pieniądze z Unii, ale które my musimy zwrócić. Tylko Mario, wszystkie rządy tak robiły, choć przy dużo mniejszym szumie medialnym.
      Przyłączam się do hasła: „Nie wierzę PISowi. W niczym!” ;)

      Usuń
  6. "Nawet taki Kraśnik zrezygnował ze strefy wolnej od LGBTQ, uwierzycie?"
    Proszę się tak nie zachwycać, że Kraśnik zrezygnował. Nie da się tak, trzeba próbować inaczej. Organy państwowe będą rezygnować, bo można nie dostać pieniędzy z Zachodu.
    Tylko co Unia będzie mogła zrobić, jeśli takie będzie życzenie prywatnych ludzi? Oni przecież pieniędzy z Unii do ręki nie dostają.
    U nas właśnie dzisiaj ksiądz ogłosił zbiórkę podpisów dla jakiejś organizacji z rodziną w nazwie przeciw małżeństwom LGBT i adopcji dzieci. Z naczelną ideą obrony rodziny, nie pamiętam czy było katolickiej, ale to jest chyba samo przez się zrozumiałe … ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, o co biega z tym Kraśnikiem. Oni strefę wolną od LGBTQ zamienili na strefą przyjazną dla rodziny, co de facto na to samo wychodzi, choć tam nie ma słowa o LGBTQ.

      Ty to masz jednak szczęście. Tobie kazali podpisać jakiś apel (to inicjatywa Ordo Iuris), a co mają powiedzieć Ci, którzy dostali imienne rachunki za tydzień komunijny? Żadne tam „co łaska” i płatne w gotówce, a nie przelewem bankowym (sic!)

      Usuń
    2. Nie kazali, ksiądz tylko ogłosił i zachęcił oraz zajął się organizacją zbiórki podpisów.
      Ja w kościele nie byłam, korzystam z dyspensy i internetowego połączenia. Nie miałam więc fizycznej możliwości podpisania. ;)
      Ale coś mi się wydaje, że nasz ksiądz chyba nie jest zbyt gorliwym poplecznikiem tej idei. Bo powiedział tylko, że jak ktoś uważa, że trzeba taką akcję poprzeć, no to wiadomo jak. Nie było (może tylko na razie) żadnego grożenia, zawstydzania, szczególnego przekonywania itd.

      Usuń
    3. Mnie to zastanawia z innego punktu widzenia. Bo, że ksiądz jest zobowiązany do ewangelizacji to ja rozumiem. Ale namawianie, jeśli nawet tylko pro forma, do akcji przeciw komuś ma być ewangelizacją, to ja już wysiadam. ;)

      Usuń
  7. Tak naprawdę to pisowcom powinno pasować przegranie wyborów, bo wtedy będą w opozycji do każdej jednej wygrywającej wybory partii, a zrujnowali już tyle, że każdy nowy odpowiedzialny rządzący będzie musiał wprowadzić tzw. zaciskanie pasa- a każde zaciskanie pasa przysparza rządzącym wrogów. Jako że milej jest dostawać forsę nie zastanawiając się skąd ona jest lub czego nie będzie w przyszłości bo rząd nam coś dał techniką przekładania pieniędzy -zabierze ze stosiku rozwoju i da np.na wzmożenie dzietności. A znając opozycję, to nawet jeśli wygra to i tak nikogo z niczego nie rozliczy. A winą Tuska jest właśnie to, że po odzyskaniu przez PO władzy nie rozliczyła pisowców a już wtedy powinni byli być rozliczeni. I obym nie musiała prosić o azyl bo się nas UE pozbędzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie podzielam Twojego zdania ;)
      W opozycji pisowcy nie będą mogli sięgać po stołki w intratnych spółkach Skarbu Państwa, a to
      jest istota i sens ich rządów.
      Tusk wychodził ze słusznego założenia, że szczekającego psa nie wolno drażnić, bo ugryzie. W końcu było na tyle dobrze, że długo PiS był niegroźny. Wydaje mi się, że wszystko przez tę nieszczęsną katastrofę smoleńską tak się porobiło. Nienawiść pisowców dostała paliwo.

      Teraz raczej rozbrat z Unią nam nie grozi, właśnie przez tę pomoc finansową. Więc strach przed prośbą o azyl schowaj głęboko do w szufladę ;))

      Usuń