piątek, 21 maja 2021

Maggi w zupie

 

  W tytule notki jest literówka, ale gdybym napisał, tak jak chciałbym, to mi już na pewno bloga zawieszą. Naszło mnie, gdy jadłem zupę zbyt mocno doprawioną (czasami mi się zdarza dać za dużo maggi albo pieprzu) i jednocześnie czytałem artykuł o „Polskim ładzie” w kontekście edukacji pod nadzorem ministra Czarnka. Przy zdaniu: „historia starożytna wydaje się ministrowi mało potrzebna, ponieważ w starożytności Polski nie było1 – koniec jedzenia. Takiej mieszanki maggi i idiotyzmu mój organizm już nie był w stanie strawić, a przypomnę, przed obiadem na szczepieniu byłem i nie było to szczepienie przeciw wściekliźnie.


  Dalej przy lekturze nie było lepiej, ale tylko uwypuklę odpowiednie fragmenty: „brakuje czasu na to, żeby naprawdę w sposób bardzo umiejętny przekazać prawdę uczniom o historii najnowszej, o historii po II wojnie światowej, właśnie żołnierzy wyklętych. (...) nasza młodzież musi wiedzieć, skąd Polska wzięła się w tym momencie rozwoju”. Gdyby ktoś nie wiedział, o co chodzi, wyjaśnię. Obecna, jakże wspaniała Polska to dzieło „wyklętych” pod ideowym przywództwem najwybitniejszego powojennego polityka w naszych dziejach – Jarosława Kaczyńskiego. Minister wtrąca w tym wątku stanowczym tonem, że „edukacji seksualnej w szkołach nie będzie. Jeśli Hołownia chce się edukować seksualnie, to niech się edukuje. Nikt mu nie zabrania”. Tym samym będzie tej historii w szkołach kilka godzin więcej niż do tej pory, plus wycieczki do miejsc, które upamiętniają bohaterstwo Polaków (czytaj: żołnierzy wyklętych), szczególnie wobec ludności cywilnej. Edukacja stanie się tym, czym owa zupa przedawkowana maggi. Moja matka miała na okoliczność grymaszenia przy jedzeniu kapitalne, choć odrobinę wulgarne powiedzenie: jedz giździe zatracony i nie marudź, w dupie ci się to nie oprze. No faktycznie, nigdy się nie oparło, ale za to dziś bez przesadnie dodanych przypraw: sól, pieprz, maggi itp., mam wrażenie, że jem niczym niedoprawioną mamałygę. Tracę smak, i to nie z powodu koronawirusa. Wszystko musi być pikantne a lekarz kategorycznie zabrania. Tak nawiasem mówiąc znalazłem półśrodek na tego marudnego lekarza. U lekarza nie jem, więc i niczego nie muszę doprawić.

  Wróćmy do tej historii. To chyba Jotka stwierdziła, że też nie rozumie rozszerzonego programu nauczania w kontekście tego przedmiotu. Już raz kiedyś zadałem to pytanie: po co komu ta historia? Teraz doszedłem do narzucającego się wniosku, że tylko... artystom rzeźbiarzom. Załatwią nam Polskę na cacy, czyli pomnikami żołnierzy wyklętych, aby na starość J. Kaczyński miał co odsłaniać i celebrować, skoro nikt już dobrowolnie nie chce chodzić na miesięcznice. Nawet opozycja. Reszta obywateli, wykształconych przez ministra Czarnka przynajmniej rozpozna, kogo te pomniki przedstawiają. Innej edukacji młodzieży nie trzeba. Obywatel ma być patriotą, wiernym partii i Kościołowi, a nie myśleć o bezeceństwach Zachodu, czy jego naukowych osiągnięciach, które psują morale, moralność, zmniejszą dzietność a zwiększają ilość rozwodów i apostatów. Dlatego uczniowie mają się dowiedzieć, że „Unia Europejska i III Rzeczpospolita były czymś złym i szkodliwym dla Polski, na szczęście rządy PiS nas przed tym chronią”. I pomyśleć, że on tak pieprzy i magguje za nasze pieniądze plus jeszcze premia finansowa z Unii się pewnie dostanie.

  Pomimo tak ponurej oceny edukacji Polskiego Ładu stać mnie jeszcze na odrobinę optymizmu. Pamiętam jak szczególnie w szkole średniej usiłowano za wszelką cenę zindoktrynować mnie na komunistę. Całe rzesze młodzieży również, a skutek był odwrotny do zamierzonego. Ilość wiernych w kościołach zamiast maleć rosła. Teraz będzie podobnie, choć w odwrotnym trendzie.

 

 

Przypisy:
1 - https://oko.press/czarnek-w-szkole-wiecej-wykletych-mniej-historii-starozytnej/

 

84 komentarze:

  1. Aby chronić bezpieczeństwo użytkownika, www.blogger.com nie pozwoli przeglądarce Firefox wyświetlić strony, jeśli inna witryna ją osadziła. Aby ją zobaczyć, musisz otworzyć ją w nowym oknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki komunikat pojawiał mi się, gdy eksperymentowałem z blogiem Świętoszka. Zaraz sprawdzę jak to działa na tym blogu. Jeśli jest tak jak piszesz, postaram się to poprawić.

      Usuń
    2. Powinno być już dobrze(?)

      Usuń
    3. Wcześniej :) napisałam, że znam to powiedzonko Twojej Mamy, tylko bez "giździe zatracony" ;)
      Historia to delikatna materia, szczególnie ta najnowsza, więc pan Czarnek musi uważać, żeby się nie pośliznąć na jej odkłamywaniu, jak na...skórce od banana. Mogą się znaleźć grupy i wydarzenia także oczekujące, żeby o nich prawdę powiedzieć. Może być niemiło.

      Dla pocieszenia chyba (lekcji historii ma być dwa razy więcej) historia Polski będzie uczona oddzielnie od historii Europy i Świata. PiSowski patriotyzm w pigułce: my i reszta hołoty :)

      Usuń
    4. Raz w życiu chciałam być w czymś pierwsza, choćby z komentarzem i tu masz :) Zamiast lidera stałam się królikiem doświadczalnym :)

      Usuń
    5. tu się dzieje coś dziwnego: gdy klikam linkowany artykuł "otwórz w nowej karcie", to przenosi mnie na mój blog na stronę warsztatową... poprzednio też tak było... próbowałem zrobić obejście i wylogowałem się, ale wtedy system mnie przerzucił na stronę logowania Google/Bloggera...

      Usuń
    6. Już nie wiem w czym rzecz. Jeśli wchodzę na blog "Przez wieś..." niezalogowany, czyli anonimowy, nie mam żadnych problemów z linkiem Świętoszka. Przetestowałem to na dwóch różnych laptopach.

      Usuń
    7. to zjawisko u mnie dotyczy tylko linka w przypisach "Prze wieś...", w tym tygodniu sprawdzę to na lapciaku innej sieci domowej, bo to faktycznie może być kwestia tej sieci, a nie całości systemu..

      Usuń
  2. rozczulił mnie ten Czarnek... przeoczył jeden drobiazg: według religii chrześcijańskiej prorok - nauczyciel Jezus jest postacią historyczną i działał w okresie, gdy Polski jeszcze nie było... mam tłumaczyć dalej?...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nie musisz, ale..., dopiero od 19 listopada 2016 roku Jezus jest Polakiem, królem i panem Polski. ;)

      Usuń
    2. okay, honorowe obywatelstwo przyznane pośmiertnie, to chyba się czasem praktykuje na świecie... niemniej jednak problem jest: skąd się ten Jezus wziął, skoro tamtych czasów, gdy ponoć żył po prostu nie było?...

      Usuń
    3. Piotrze, nie czasów nie było, a Polski w tamtych czasach nie było ;))

      Usuń
    4. według Czarnka to NIC nie było /nie wiem czemu, ale duchem Kononowicza powiało/...

      Usuń
    5. Że duch Konowicza to się zgodzę, ale musisz wrócić do pierwszego cytatu z Czarnka, przytoczonego w notce ;)

      Usuń
    6. Nie DeLu, Jezus nie jest Polakiem, owszem jest Królem Polski, jest Królem świata (a nawet wszechświata), ale jest Żydem, co nie jest przesadnie eksponowane, a nawet trochę przemilczane, nikt przytomny nie twierdzi, że jednak jest inaczej. ;)

      Usuń
    7. A wyobrażasz sobie żydowskiego króla na polskim tronie? Nie może być...

      I oczywiście pytanko: jeśli jest Królem wszechświata, po co mu jeszcze tytuł Króla Polski? Myślisz, że jest aż tak małostkowy? ;))

      Usuń
    8. kwestia narodowości nie jest istotna, w końcu historia Polski notuje królów nie-Polaków, zaś obywatelstwo polskie taki król dostawał niejako z automatu...
      za to jest inny szkopuł: czy można zostać królem pośmiertnie?...
      ale powiedzmy, że można /taki tytuł honorowy/, wtedy Jezus nie powinien stanowić problemu od strony formalnej... ciekawe jednak jest, jak kato-Polaczkowie narodowi radzą sobie z konkretną narodowością: Niemiec okay, Ruski okay, Murzyn okay, Czukcza okay, ale Żyd???... czy to jest dla nich do przyjęcia?... chociaż w obecnych czasach chirurgia plastyczna działa cuda, więc z rekonstrukcją napletka też sobie powinna poradzić... LOL...

      Usuń
    9. Zapominasz Piotrze, że dla wierzących Jezus jest wciąż i wiecznie żywy, i to zdecydowanie bardziej niż Lenin. ;)

      Usuń
    10. Ale to nie Jezus zrobił się Królem Polski, tym Królem zrobili Go sami Polacy. Pewnie żeby się przypochlebić, może się obawiano, że jako Król Wszechświata mógłby Polski tak łatwo nie zauważyć, więc trzeba było jakoś się wyszczególnić w tym Wszechświecie. ;)

      A na co znowu królowi napletek? Królowi jest potrzebna korona i berło oraz tron - nigdy nie widzieliście króla czy jak? :)

      No właśnie Żyd Królem Polski. Trzeba przed nim klękać, modlić się do Niego, kajać się przed Nim, prosić o przebaczenie itd. Czy można za coś takiego nie być antysemitą? No zwyczajnie się nie da. :))

      Usuń
  3. Fanatyk nie zrobi dobrej reformy oświaty, niestety. Czarnek jest zaś fanatykiem.

    Ale z jednym ma rację. Trudno mi naprawdę znaleźć inny kraj, w którym istniałaby tendencja takiego samobiczowania się jak w Polsce, choć OKO.Press dogłębnie sprawę zbadało swoim okiem i słowami pana Majmurka udowodniło ponad wszelką wątpliwość, że coś takiego jak pedagogika wstydu nie istnieje. Oni są jak przysłowiowy diabeł, który podobno również funkcjonuje najlepiej wtedy, kiedy nikt w niego nie wierzy. Tymczasem jak słyszę hasło - że powinniśmy się rozliczyć ze swoją historią, albo że "jestem z narodu katów" zalewa mnie krew i mam ochotę poprosić takich Majmurków, żeby głośno huknęli się pusty łeb.
    Nie wiem czy program historii może być jeszcze gorszy niż jest - pozbawiony chronologii, z potężnymi wyrwami i niespójny. Młody interesując się genezą pewnych rzeczy musiał sam sobie szukać informacji, bo wygląda to tak, że mówi się o Kazimierzu Wielkim, a na następnej lekcji już o Sobieskim, który kij wie po co jechał do Wiednia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zdecydowanej części się z Tobą zgodzę, szczególnie zaś w opinii, jak tej historii się nas uczy. Tylko ja nie rozumiem tego wtrętu o „pedagogice wstydu”. Nie bardzo wiem, co chcesz udowodnić? Że w Polsce są tacy, którzy mówią, że nie wszystko było cacy? Rozbijamy się o punkt widzenia. Sam stosujesz metodę, która Cię oburza, przypisując im chęć uczynienia z nas „narodu katów”. I ja Ci powiem, że to jest totalna bzdura, to wymysł tych, którym nie podoba się rzetelna prawda historyczna (z którą różnie bywało), a którzy używają historii, jako narzędzia propagandy ideologicznej. Instrumentalne stosowanie historii to nie domena historyków, ale ideologów, a tych ostatnich niestety nie brakuje. Dziś taki jeden stoi na świeczniku edukacji.

      Usuń
    2. Historia każdego narodu ma w sobie czyny chwalebne i czyny niecne.
      Trzeba głośno mówić o tych pierwszych ,ale próbować się rozliczyć jeżeli chodzi o drugie.
      Próba przemilczania ciemnych kart historii jest zakłamywaniem faktów.

      Najgorsze co mogło spotkać teraz dzieci i młodzież to dostanie się w ręce fanatycznego polityka

      Usuń
    3. Obecnie używa się u nas w pewnej kwestii dwóch rodzajów propagandy. Jedna to cacy, o której piszesz - czyli Polacy jako społeczność się zachowywała wzorowo, a druga to tendencja odwrotna, która wprawdzie daleka jest od "cacy", ale z rzetelną prawdą również nie ma nic wspólnego - czego przykładem Jan Tomasz Gross.

      Usuń
    4. Ale oczywiście możecie mi oboje podać przykład państw w Europie, które mają tendencję do takiego stawiania sprawy. Ostatecznie wszędzie istniały te niecne czyny.

      Usuń
    5. Jeszcze Grossa nie zdążyłam przeczytać.
      Czy on kłamał o tym, że ludzie na terenach obozów przekopywali ziemię w poszukiwaniu kosztowności? To chyba w "Złotych żniwach " było

      Usuń
    6. Tylko w kwestii historii najnowszej:
      - czy Niemcy mają jakiś problem ze swoją nazistowską historią?
      - czy Francuzi mają jakiś problem ze swoją kolaboracją?
      - czy Hiszpanie jakiś problem z faszyzmem Franco?
      - a może Włosi nie chcą, aby im przypominać o Mussolinim?
      - nawet Anglicy już nie chwalą swojego kolonializmu.
      To tylko my mamy problem ze swoją historią, choć nie, są jeszcze Ruscy...

      Usuń
    7. Asenato, mówi Ci coś określenie historyczny cherrypicking? Uważasz że określenie, że "podczas wojny Polacy zabili więcej Żydów niż nazistów" jest miarodajne? Mnie to określenie bardziej uwiera niż przysłowiowa oziębła suka, skoro Ciebie nie, to przyjemnej lektury.

      Usuń
    8. Delu, czy po pierwsze, Tobie się przypadkiem skale nie popieprzyły, że porównujesz takie rzeczy?
      Po drugie jak myślisz, co Francuzi eksponują bardziej - działalność rządu Vishy, czy działalność swojego ruchu oporu i De Gaulle'a? Słyszałeś, żeby ktoś mówił o nich jako o zabójcach Żydów w kontekście obławy Vel d'Hiv? Słyszałeś żeby ktoś kazał im się za to rozliczać w jakiś sposób, przepraszać?

      Usuń
    9. Historyczny cherrypicking- nie wiem co to jest, muszę sprawdzić.

      Mnie dużo rzeczy uwiera, dużo rzeczy staram się sobie powyjaśniać.

      Nie rozumiem porównania "ozięblej suki" do okresu wojny.

      Lektura nie zawsze musi być przyjemna, nieraz bywa konieczna.

      Dobra ,jadę na zastrzyk.

      Usuń
    10. Rademenes

      I nie odpowiedziałeś na pytanie. "Płuczki" czytałeś?

      Usuń
    11. Radku:

      Właśnie w tym rzecz, że ja stale pamiętam o skali, dlatego nie rozumiem, dlaczego my mamy takie opory w stosunku do znacznie mniejszej odpowiedzialności za zbrodnie wojenne? Bo, że jakąś ponosimy to nie ulega wątpliwości. Oczywiście nie da się tego porównać do martyrologii Polaków, tylko nie wolno udawać, że czegoś nie było, a tym bardziej mówić, że to pedagogika wstydu.
      A co do Francuzów, zapytam, bo tradycyjnie odwracasz kota ogonem: czy Francuzi, albo jakieś inne wymienione przeze mnie państwo zmusza nas do rozliczenia naszej historii? To jest nasza wewnętrzna sprawa, ale u nas pewne grupy ideologów strugają wariatów. Na siłę chcą z nas zrobić, już nie tyle naród wybrany, ile święty.

      Usuń
    12. ""podczas wojny Polacy zabili więcej Żydów niż nazistów" jest miarodajne?"
      Jeśli są wystarczające dane potwierdzające taką tezę, to należy ją uznać za miarodajną. Z zastrzeżeniem, że nie musi chodzić wyłącznie o bezpośrednie zabicie własnymi rękami, ale także działania pośrednie przyczyniające się do śmierci Żydów, a więc donosy, łapanki, a nawet brak pomocy, gdy potrzebujący bez tej pomocy z pewnością by sobie nie poradził (np. dziecko).
      Autorzy tej tezy podają przecież przesłanki, na podstawie których ją wymyślili. Więc nie o Grossa trzeba się spierać, ale o te dane, na ile są prawdopodobne….

      Usuń
    13. Wiesz Mario, że Twój argument w kontekście zabitych SS-manów, najbardziej nazistowskich nazistów, jest wręcz niewyobrażalnie trafny, nawet jeśli dziś trudno ustalić liczby?

      Usuń
    14. Asenato, bo nie ma porównania suki do wojny, porównanie jest w tym, co kogo drażni. Płuczek nie czytałem, wiem że Polacy przekopywali miejsca kaźni Zydów w poszukiwaniu kosztowności. Uważasz że to nasza cecha narodowa, obrabianie trupów? Że na takiej zasadzie mogę powiedzieć że Żydzi to w sumie zdrajcy swojego narodu, bo jedni drugich wydawali i prowadzili na śmierć? Przecież to też nie będzie kłamstwem, bo takie fakty były.

      Delu, A to sobie ją ponoście z jakąś bliżej niezidentyfikowaną grupą. Beze mnie, bo ja się nie poczuwam, bo odpowiedzialność zbiorową uważam za zaszłość z czasów rzymskich.

      "Mamy do czynienia z rewizjonizmem. Z rewizjonizmem Rosji, ale także w Polsce historia wymyślana jest na nowo. Tu też jest cząstka nienawiści, antysemityzmu, cząstka tej tragicznej historii, która była dana Europejczykom, która ich łączy" - Przemówienie Macrona, ale wierzę że zaraz będziesz się wytężał, jak tu udowodnić że on nie powiedział tego co powiedział.

      Mario, ja mogę nawet uznać za miarodajną tezę że masz rogi na głowie, czarci ogon i łuski na grzbiecie, jeżeli ktoś tak napisze, bo pewnie miał jakieś przesłanki, skoro tak napisał, a dane przecież są, bo istnieją stwory rogate i łuskowate, nie mówiąc już o tym że widziałem całą masę rysunków ogoniastych diabłów.

      Usuń
    15. Delu, a wiesz jaki będzie ten "Marii argument" trafny, jeżeli weźmiemy pod uwagę talko najbardziej nazistowskich SSmanów z jednym okiem szklanym? Tak trafny, że Maria byłaby w stanie obronić doktorat, bo nikt by tej tezy nie podważył.

      Usuń
    16. A Ty myślisz co? Że ja się z szmalcownikami utożsamiam. Kto Ci każe utożsamiać się zabójcami Żydów? Ja się nawet z prawdziwymi bohaterami wojny nie potrafię utożsamić, bo w niej nie brałem udziału. Nie będę sobie przypisywał zasług i zbrodni minionych pokoleń. Teraz walnąłeś tekstem czystego, krwistego narodowca.

      Nie ma nic prostszego niż wyrwać słowa z kontekstu. Przeczytaj cały artykuł:
      https://www.rp.pl/Kraj/200209807-Macron-na-UJ-Nie-pozwolcie-sobie-ukrasc-waszej-historii.html
      I wtedy mi napisz, że on się wtrąca w naszą historię.

      A co do Marii. Dała Ci pod rozwagę swoje spostrzeżenia, ani słowem Cię nie obrażając, i naprawdę nie rozumiem, dlaczego traktujesz ją jak rogaciznę? Nie stać Cię na nic więcej?

      Usuń
    17. Jeśli Cię to uraziło, to pozostańmy przy głównej opcji Marii „niemieccy naziści, zabici w czasie okupacji przez polskich patriotów”.

      Usuń
    18. Czytam: „W trakcie kampanii wrześniowej Polacy zabili około 17 tysięcy Niemców. Według szacunków historyków około 2 tysięcy niemieckich żołnierzy poległo też w walkach w trakcie powstania warszawskiego. Prawdę mówiąc, ta liczba wydaje mi się zaniżona. Najprawdopodobniej w trakcie powstania Niemców zginęło trochę więcej – powiedzmy bezpiecznie, że 5 tysięcy. Straty Niemców w pozostałych walkach z polskim podziemiem wyniosły nie więcej niż 2-3 tysiące. W sumie widzimy, że po stronie niemieckiej mamy nie więcej niż 25 tysięcy ofiar. Na wszelki wypadek powiedzmy, że Niemców zabito w Polsce 40 tysięcy. Tak naprawdę nie ma to większego znaczenia, bo liczba Żydów zabitych przez Polaków i tak jest o wiele większa”
      za http://www.lewica.pl/?id=31181&tytul=Jan-Tomasz-Gross:-Trauma-Zag%B3ady

      Usuń
    19. Rademenes

      Gross pojawiła się w Twoim komentarzu
      Chodzi o to, że swego czasu jak on napisał o przekopywaniu ziemi we wiadomym celu. To przez niektórych został skrytykowany. Stwierdzono, że kłamie.
      To się jednak potwierdziło.
      I to wszystko.

      "Uważasz że to nasza cecha narodowa, obrabianie trupów?"

      A dlaczego ja mam tak uważać. Dlaczego wszystko ostatnio musi być "narodowe". Nie rozumiem dlaczego takie pytanie przyszło Ci do głowy?
      Nic nie polega na tym co kto uważa, tylko na faktach.

      Żydzi zdrajcy narodu? Chodzi Ci o policjantów? To jest jeszcze inna sprawa.

      Usuń
    20. Asenato, daruj ale to co piszesz nie jest w ogóle prawdą. Nie było nigdy tajemnicą że rozkopywano ziemię w wiadomym celu, są na to źródła - nawet w postaci meldunków wileńskiego oddziału AK, które tępiło ten proceder jeszcze podczas wojny i późniejsze apele nawet władz lokalnych, żeby tego zaniechać. Gross nie odkrył żadnej Ameryki, bo jego esej ma charakter kompilacyjny.

      Skoro natomiast nie rozumiesz pytania, nie zrozumiesz metody Grossa polegającej na zagęszczeniu pewnych faktów. Otóż stosując zasadę opisową, sugeruje on, że skoro jakaś część wieśniaków rozkopywała ziemię w miejscu kaźni Żydów w poszukiwaniu złota, cechę tą należy przyjąć jako właściwą dla całej społeczności, a nie jego części. Po lekturze Grossa czytelnik ma świadomość, ze strony Polaków Żydzi mogli się spodziewać jedynie śmierci, grabieży i wydania Niemcom, co przekuwa się na ogólnoświatową narrację współpracowników w Holokauście. Niestety większość osób w ogóle tego nie rozumie, a są to te same osoby które "pedagogikę wstydu" uznają za mit.

      Porównania do Żydów - zdrajców użyłem żeby Ci uświadomić odwrócony skutek zabiegu Grossa - skoro jacyś Żydzi kolaborowali z Niemcami, należałoby uznać że jest to właściwa cecha Żydów, a nie jakiejś części tej społeczności.

      Usuń
    21. Co nie jest prawdą? To ,że Gross został skrytykowany?
      Co nie jest prawdą? To, że twierdzono, iż kłamie?

      https://tesinblog.wordpress.com/2020/07/23/zlote-zniwa-grossa-wywiad-z-prof-boguslawem-wolniewiczem-2011-rok/

      Jakiego ja pytana nie rozumiem?

      Ty mi nic nie musisz uświadamiać. Ja nie mam jednostronnego widzenia świata.
      Tylko jak rozmawiamy o Polakach to Ty mi od razu ich z Żydami nie porównujesz.
      To są inne sprawy.

      Usuń
    22. Przyznam Rademenesie, że trochę mnie rozczarowałeś tymi rogami i ogonem. :(
      Nie dość że ad personam to wcale ad meritum. Nie stać Cię na coś bardziej wyszukanego?
      Przypominam, nie ja wymyśliłam tę tezę, nie ja jej bronię, Ty ją przywołałeś, a teraz się wkurzasz.

      DeLu - to nie są moje argumenty, ja za cienka historycznie jestem na takie porównania, ale słuchałam kiedyś kogoś z tych, których Rademenes tak nie znosi (Gross? Grabski?? nie pamiętam może jeszcze ktoś inny), którzy wyjaśniali, skąd taka ocena się wzięła. O ile liczby dotyczące zabitych Niemców są dość jasne, to brakująca "do bilansu" ilość zabitych czy zaginionych w niewyjaśnionych okolicznościach Żydów oraz uratowanych jest niestety dość duża w stosunku do Żydów mieszkających w Polsce przed wojną.
      I chyba nie dotyczyło to strat powstałych w wyniku działań formacji wojskowych z obu stron, ale Niemców i Żydów zabitych przez cywilów. Mną to wstrząsnęło, ale brzmiało dość przekonująco.
      DeLu, to raczej nie rogacizna, to bardziej jakieś diabelstwo … :)

      Usuń
    23. A jednak masz rację DeLu - wynika to z zalinkowanego artykułu. Niestety nie zmienia to przedmiotowej tezy tak bulwersującej Rademenesa.

      Usuń
    24. Mario, jestem w takiej samej sytuacji jak Ty. Za cienki jestem na takie porównania. Ale Radek się prosi...

      Usuń
    25. Asenato, wywiad z śp. Wolniewiczem dotyczy tylko i wyłącznie interpretacji zdjęcia, a nie negacji faktu, że wykopywanie złota nie miało miejsca. Jakie podstawy mamy tu i teraz, by przyjmować interpretację Grossa a podważać Wolniewicza? Więc powtarzam - nie spotkałem się z tezą, żeby ktoś negował wykopywanie złota przez Polaków.

      Poza tym widzę irytację, a dyskusja nie polega na tym, żeby sobie przytakiwać, tylko interpretować argumenty. Owszem porównuję Żydów i narrację. Bo jakby zastosować tą którą stosuje się w kierunku Polaków nagle okazuje się ona antysemicka i nie do przyjęcia. Ja się z tym nie zgadzam - albo mierzymy równą miarą albo wcale. Wojna wyzwoliła u ludzi zwierzęce instynkty - i nie rozgraniczała czy podły okazał się Żyd, czy Polak.

      Delu, Mario - sorry, dyskusja na ten temat odbyła się kilkakrotnie. Ignorujecie całkowicie to co ma do powiedzenia, więc nie będę po raz kolejny się w nią wdawał.

      Usuń
    26. I vice versa Rademenesie. Dyskusja była, ale jak widać nie potrafiłeś pokazać przekonujących argumentów skoro pozostajemy przy swoich zdaniach.
      DeLu podał konkretne liczby, można z nimi dyskutować, zgadzać się lub kwestionować, a co Ty nam pokazałeś?

      Usuń
    27. Przyjrzyjmy się temu co pokazał Delu. Podał za Grossem liczbę zabitych Niemców który stwierdził sobie autorytarnie, że Polacy koniec końców zabili więcej Żydów. Na jakiej podstawie? CH. go wie. W jakich okolicznościach? CH. go wie. Gross pisze "W trakcie kampanii wrześniowej Polacy zabili około 17 tysięcy Niemców." Podczas gdy ze statystyk niemieckich, sporządzonych bezpośrednio po wrześniu wynika takie zestawienie: 10 572 zabitych, 30 322 zaginionych, 3409 rannych. w późniejszych weryfikacjach liczba zabitych wzrosła w kolejnych raportach Medical inspektorat do około 15 tys. Norman Davies sumując zabitych i zaginionych (którzy sami się nie zabili, ani nie wyparowali) szacuje straty niemieckie podczas samego września na 50.000, dane szczegółowe mówią o 44 303. Samego września! Gross doliczył się tylu w ciągu całej okupacji - zakładając pewnie że te 30 tys po prostu poszło sobie na piwo, albo na ryby. Z czym do ludzi?
      Zważywszy że przeważająca część Żydów uśmierconych przez Polaków to jakaś 10% Żydów którzy uniknęli getta, przy czym nie mamy dokładnych danych samego sprawstwa, ze wszystkich powiatów a jedynie niejakie pojęcie o przeżywalności.
      Poza tym - jeżeli przyjmiemy, że Polacy denuncjowali ze strachu Żydów (w ich skuteczne ukrywanie musiało być na ogół zaangażowanych kilku lub nawet kilkunastu Polaków - radzę sięgnąć do źródeł żydowskich tych co przeżyli), którzy błąkali się po ich okolicy ze strachu przed śmiercią - to jak się ma ocena w stosunku do administracji żydowskiej, która postąpiła tak samo?
      Ale z przykrością stwierdzam że ani p. Marii, ani p. Delowi się nie chce myśleć na ten temat. Że Delu zaraz będzie grzebał po interenetach, żeby mi wykazać przy pomocy jakiegoś paszkwilu, że nie mam racji, a będzie mu przyklaskiwać Maria. Na kant kuli takie dyskusje.

      Usuń
    28. Rademenes

      Podałam tylko jeden przykład
      Negacja zdjęcia wynika z negacji problemu.
      Każdy musi wybrać sam, kogo interpretacja wydaje mu się bliższa faktom.

      Ja się nie irytuje, nieraz tylko może za gwałtownie wchodzę w dyskusję 😁
      Podły człowiek podłym będzie bez względu czy mamy wojnę czy nie.

      Mnie interesuje problem zachowania "sąsiada" zwykłego człowieka i jego zmiany w zachowaniu w okresie przyzwolenia na zło.
      W niektórych ludziach to zło jest obecne ,tylko stłumione przez okres przestrzegania prawa.
      Jeżeli chodzi o Żydów to niestety w Polsce antysemityzm nie zanikł. On się ma dobrze, za dobrze. Temu raczej zaprzeczyć nie ma jak.
      I jakby nastał czas chociaż nikłego chaosu ,znowu różne rzeczy by się działy.
      Chociaż teraz jeszcze mamy szczucie na LGBT.

      Usuń
    29. Skoro przeszliśmy na „pan”, zapewniam Pana Radka, że tym razem nie będę szperał w internetach. Przyjmę a priori, że Pana dane są wiarygodne, choć CH go wie, dlaczego. Kiedyś, kiedy byliśmy per „ty”, dyskutowaliśmy o książce „Dalej jest noc” i o liczbach ofiar z rąk „sąsiadów”. Nawet jeśli jedna liczba jednego przypadku została sądownie zakwestionowana, ogólnie i tak tych ofiar jest więcej niż wszystkich Niemców poległych na terytorium Polski. Jest jeszcze jeden aspekt tych liczb. Większość zabitych Niemców poległa w warunkach frontowych, a Żydów w tę kategorię ofiar zaliczyć się nie da.

      Usuń
    30. Asenato

      Przecież to akurat zasadna krytyka. - Wolniewicz słusznie zauważył, że słowo "prawdopodobnie" którego użył Gross przy opisie zdjęcia pozostawia mu furtkę, którą można się wymknąć, gdyby jednak prawdopodobne okazało zwykłą lipą. I na tych prawdopodobieństwach, nadinterpretacjach i domysłach, facet który nawet historykiem nie jest, pobudował narrację, która krąży po całym świecie i na którą powołują się inni. Nie wiem, mnie to osobiście uwiera. Raz rzucone błoto trudno się potem zeskrobuje.

      Wojna niestety znieczula. Umożliwia także różnym kanaliom swobodne działanie, nieograniczone prawem, konsekwencji złamania którego obawialiby się wcześniej. Procent Polaków przyczyniających się z premedytacją do zagłady Żydów jaki by nie był - będzie zawsze za duży, bo nie powinien mieć miejsca. Ale tu nawet tej premedytacji nie jesteśmy w stanie stwierdzić. Moja Prababka - matka trojga dorastających dzieci, nie zdecydowała się na ukrycie żydowskiego dziecka. Dostało miskę zupy i powiedziała mu, że nie może zostać. Według Grossa prawdopodobnie już znalazła się na liście tych żydożerczych Polaków, bo dziecko zostało przez Niemców złapane i zabite na cmentarzu. I nieważne zapewne jest to, że w kamienicy w której mieszkała mieli kwatery Niemcy, nieważne że groziła jej kara śmierci. Ważna jest statystyka.

      Usuń
    31. Akurat stwierdzenie o zabitych Niemcach i Żydach nie jest autorstwa Grossa, choć to on głównie zbiera za to baty.
      Gdyby Rademenes tak się nie brzydził tymi lewicami czy Gazetami Wyborczymi toby zajrzał do artykułu zalinkowanego przez DeLu i się dowiedział, że to wymyślił ktoś inny i nie powielał kłamstw. Ale to w sumie jest drobnostka.
      Ważniejsze jest to, że zupełnie się pomija w tej dyskusji tak istotne fakty (że je powtórzę) - większość Niemców poległa w warunkach frontowych, a Żydów w tę kategorię ofiar zaliczyć się nie da (DeLu) i problem zachowania "sąsiada" zwykłego człowieka (Asenata). Ja uzupełnię - to Niemcy byli najeźdźcami i wrogiem, ofiarami napaści obywatele narodowości polskiej i żydowskiej mieszkający na terenie okupowanej Polski. I jedni i drudzy byli Polakami, tyle że różnej narodowości i wyznania, sąsiadami zza ściany czy miedzy oraz kolegami z jednej szkoły itd. Więc jak brat mógł podnieść rękę na brata? A przecież często podnosił. Więc u wielu istnieje obawa, że może trzeba by było tę krzywdę jakoś uznać, a nawet próbować choć mentalnie naprawić ??

      Usuń
    32. Delu, pozwoliłem sobie na sarkazm z tym Pan, ze względu na Wasz autorytaryzm. :)
      Podczas okupacji z rąk tylko niemieckich zginęło 2 770 000 Polaków. To mniej więcej tyle ile było wszystkich Żydów w Polsce przed wojną. Więc nie chrzań.

      Usuń
    33. Mario gdybyś Ty zajrzała to byś wiedziała że to wywiad z Grossem. Nie wiem jaki "kto inny" wypowiada się tam za Grossa, ale to nieważne bo właśnie przez to że dyskutujesz samemu nie wiedząc o czym, czytając bez zrozumienia - nie ma sensu żebym się angażował i coś Ci tłumaczył. Choć Delu pewnie i tak doceni klakę, a mnie ochrzani :).

      Usuń
    34. Rademenesie - zobacz jaką stosujesz manipulację, Grossa krytykujesz o te "prawdopodobieństwa", a sam "oskarżasz" Grossa, że prawdopodobnie Twoją Prababkę już wpisał na listę tych żydożerczych Polaków. Wiesz z pewnością, że o takie przypadki Grossowi chodziło?
      Akurat mam wątpliwości, polecam ten zalinkowany przez DeLu artykuł … :)

      Usuń
    35. Mario, czy Ty jakiś egzamin z trollingu zdajesz na tym blogu, czy tak na serio się wypowiadasz? :)

      Usuń
    36. Wiem Rademenesie, że to wywiad z Grossem. I tam jak byk stoi stwierdzenie Grossa (trochę z żalem, że sam na to nie wpadł), że to nie on wymyślił tę tezę, ale chyba jakiś Zaremba, który recenzował jego książkę (?). ;)

      Usuń
    37. To teraz będziemy o moim trollingu pisać Rademenesie? Tak się tylko upewniam, bo jakby zmieniasz temat … ;)

      Usuń
    38. Radku:

      Już per 'ty".
      Jak tak dalej pójdzie dojdziemy do tego, że licytacja oprze na Chińczykach zabitych przez Japończyków. Powiedz mi, w którą stronę prowadzisz ten dyskurs, bo powoli tracę kierunek, choć w życiu żadna karuzela tak nie nadwyrężyła mojego błędnika, jak teraz Twoje liczbowe argumenty.
      Zapytam, bo mnie zaskoczyłeś, skąd masz tę liczbę 2 770 000? Pytam gdyż do tej pory oficjalna wersja mówi, że prawdziwej liczby ofiar z rąk Niemców nie da się oszacować. I nigdy się nie da.

      Usuń
    39. Prawdziwej nie, ale da się określić margines w jakim liczba ofiar się mieści. Aczkolwiek muszę przyznać się do pewnego błędu, bo to liczba dotycząca ludności słowiańskiej, chyba nie musieli to być koniecznie Polacy.

      Spoko, nie drażnię już tego błędnika, bo zawrotów głowy dostaniesz i jeszcze się wywrócisz. :D

      Usuń
    40. Rademenes

      Czy Gross co do zdjęcia nie miał racji?

      Gross prawdopodobnie o Twojej Prababci nie wiedział, więc prawdopodobnie można założyć ,że na liście "żydożerczych Polaków" jej nie umieścił.

      Nie tylko wojna znieczula
      Znieczula przyzwolenie, znieczula oznaczenia jakiejś grupy mianem tych gorszych..
      Ludzie z natury swojej zawsze lubią mieć na widoku "kozła ofiarnego" na ,którego zrzucą niepowodzenia, problemy.
      "Kozioł ofiarny" przy okazji przeważnie zawsze jest "Inny lub Obcy"
      Zły był heretyk, zła była czarownica, zły jest Żyd, zły jest "Cygan". Zły jest imigrant muzułmanin bo "cholera, pasożyty i pierwotniaki" (Kaczyński).
      A teraz najgorszym złem jest środowisko LGBT. No i jeszcze ten Dżender.

      Usuń
    41. Asenato

      On nie tylko że nie miał racji. On łgał jak najęty a po zdemaskowaniu kłamstw bezczelnie szedł w zaparte i udawał oburzenie.

      Rzecz w tym, że kontekst tego zdjęcia został dopisany przez Grossa. Kłamał na temat tego skąd pozyskał zdjęcie i kłamał odnośnie opisu którego nie było (nie pochodzi ono z muzeum w Treblince i nigdy nie miało opisu, że przedstawia akcję władz przeciw kopaczom).
      Pan Kiryluk, który udostępnił zdjęcie GW twierdzi, że nigdy tak tego zdjęcia tak nie opisywał - że przekazał zdjęcie, twierdząc, że przedstawia ludzi porządkujących teren, a nawet złożył w muzeum stosowne pisemne oświadczenie. Gross był w muzeum i pytał o to zdjęcie, na co kierownik Edward Kopówka odpowiedział mu, że nie da się zinterpretować co ono w ogóle przedstawia. Po analizie zdjęcia Gazeta Wyborcza wycofała się z twierdzenia że przedstawia ono akcję przeciw kopaczom złota, a to dlatego że odbyła się ona w marcu 1946 roku, było wtedy zimno i leżał gdzieniegdzie śnieg. O tym wszystkim Gross wiedział i naprawdę nie wiem czemu z takim uporem go bronisz, skoro brzydzisz się jednocześnie rzekomej manipulacji Kurek, choć jej na tak grubym kłamstwie jakoś nie przyłapano. Powiem wprost - to kawał kłamliwego drania i nie ma sensu tych książek czytać. Albo chcesz poznać prawdę, albo utwierdzać się w lansowanej przez pewne środowiska propagandzie. A czemu ona służy powiedział pan Issak Singer - "Ponad trzy miliony Żydów zginęło w Polsce i Polacy nie będą spadkobiercami polskich Żydów. Nigdy na to nie pozwolimy (…) Będą słyszeli o tym od nas tak długo, jak Polska będzie istnieć. Jeżeli Polska nie spełni roszczeń Żydów, będzie „publicznie atakowana i upokarzana” na forum międzynarodowym." Problem w tym, że Pan Singer i jego klika ma takie prawa do tego mienia jak Polacy do Madagaskaru.

      Teraz Ty mieszasz dżendery i LGBT, choć to porównanie nijak nie ma się do sytuacji Żydów. :)

      Parę lat temu natrafiłem na zdjęcie żołnierza z I Wojny - zrobione na skarpie w Sochaczewie. Przy okopie znajdował się rząd czaszek - na pierwszy rzut oka makabryczne trofeum wojenne. Też mi było trudno zinterpretować to zdjęcie, aż przeglądając źródła odkryłem, że okopy biegły przez teren cmentarza, i szczątki wykopane podczas ich tworzenia złożono w jednym miejscu.

      Usuń
    42. Ja Ci zaraz wyśle jedno zdjęcie.
      Na adres co mam z Wordpressa

      Usuń
    43. Wysłałam ,daj znać czy dotarły.

      Ja nie łącze LGBT i Żydów, tylko opisałam pewną formę wykluczenia. Ten mechanizm Obcego i Innego.
      Tylko to jest wspólne.
      No bo powiedz jakże ja bym mogła zrównać Holocaust i problemy z jakimi borykają się środowiska LGBT.

      Usuń
    44. Dotarły. Owszem, to już coś więcej niż miał Gross, ale o czym świadczy? Ani daty, ani źródła zdjęcia, nic. Aż sobie ściągnąłem te "Płuczki", ale autor próbując udowodnić, że jeden ze sfotografowanych to rzeczony "Szczupak" poniósł fiasko, bo analiza morfologiczna stwierdziła co innego. Budzi podejrzenie wykadrowanie zdjęcia. Poza tym - nawet jeśli Reszce faktycznie uda się udowodnić, że zdjęcie przedstawia tych rozkopywaczy, nie zmieni to faktu, że Gross pisząc swoją książkę kłamał na ten temat.

      Usuń
    45. No to sobie uporządkujmy
      Gross o zdjęciu nie kłamał
      Ty w swoim komentarzu jeżeli chodzi o zdjęcie nazwałeś go "kłamliwym draniem"

      Mi zarzuciłeś ,że ulegam propagandzie. I nie za bardzo zależy mi na poznaniu prawdy.

      Zdjęcie o ile dobrze zauważyłeś jest z IPN i ma nadane numery i sygnatury.
      W jakiej sprawie Gross kłamał?

      Usuń
    46. Jak twierdzą reporterzy ["Gazety Wyborczej"] Kiryluk, wręczając im zdjęcie, powiedział, że dokumentuje konkretną akcję wojska przeciwko kopaczom. Kiryluk, którego odwiedziliśmy w tym roku, zaprzecza.
      "Dziś Kiryluk jest przekonany, że na fotografii są ludzie porządkujący poobozowy teren" (w Treblince, dop. mój).
      Tyle, że Treblinki nie porządkowano aż do końca lat 50. (zdjęcie jest dużo wcześniejsze).
      "Tadeusz Kiryluk mieszka w społeczności, która się czuje oskarżona i się zamyka. Ta podwójna presja sprawia, że jego pierwotne stwierdzenie przyjmujemy jako prawdziwe".
      Takie jest stanowisko GW.
      I tyle jest warta Twoja "prawda" Rademenesie - o Grossie, złotych żniwach czy Kiryluku!
      Cytaty pochodzą z: https://wyborcza.pl/1,76842,9324063,Zlote_zniwa__Zamieszanie_wokol_zdjecia.html

      Usuń
    47. Ok porządkujmy:

      W sprawie opisu zdjęcia kłamał, bo nie miał wówczas wystarczających podstaw by twierdzić, że przedstawia kopaczy grobów takie przesłanki ma dopiero w 2021 Reszka, po tym jak kopia z opisem znalazła się w IPN. Ale również on nie ma możliwości zweryfikować tego opisu, co uczciwie przyznaje w swojej publikacji- nawet dysponując większą ilością danych niż Gross, widzisz różnicę? To że zdjęcia maja sygnatury IPN świadczy tylko o tym, że jest w zbiorach IPNu.

      Draństwem ze strony Grossa jest twierdzenie, że Polacy podczas wojny zabili więcej Żydów niż nazistów. W komentarzu do Dela wyjaśniłem na czym to kłamstwo polega. Jest draństwem z jego strony propagowanie tylko jednej strony stosunków polsko-żydowskich, jakby istniały tylko grabieże, mordy i rabowanie zwłok. Jest draństwem zbieranie materiału tylko pod tym kątem, by udowodnić taką linię narracyjną, uciekając od metodologii naukowej - w czym Gross przoduje. Dla niego nie ma różnicy, czy mienie jest pożydowskie, czy należy do Żydów, którzy jeszcze są w stanie je odzyskać, on widzi tylko jeden wielki rabunek.

      Jeżeli dla Ciebie jest w porządku taka narracja i zastępowanie mitu o nieskazitelnych Polakach mitem o Polakach rabusiach - to właśnie ulegasz propagandzie.
      I naprawdę fakt, czy ostatecznie zdjęcie przedstawia tych rabusiów, czy ludzi porządkujących teren jest trzeciorzędny.

      Usuń
    48. Jak mógł kłamać jeżeli Reszka pokazuje zdjęcie, gdzie wyraźnie jest napisane ,że dotyczy "rozkopywaczy grobów"
      On mógł nie mieć pewności stuprocentowej. No, ale nie kłamał.
      Nie ma możliwości weryfikacji zdjęć. Masz grupę ludzi w dwóch ujęciach. Jedno z opisem. Nie mam powodu uważać ,że ktoś specjalnie opisał je akurat w ten sposób.
      Ja nie mam zamiaru wpływać na Ciebie ,żebyś zmienił zdanie .Nie zależy mi na tym.

      Każdy kto pisze na jakiś temat, pisze pod jakimś kątem. Nie da się w jednej książce zmieścić wszystkiego.
      Gross jest z rodziny polsko-żydowskiej, więc nie widzę w tym nic dziwnego, że w swoich książkach zajmuje się akurat stosunkami polsko-żydowskimi w czasie wojny.

      Masz prawo się z nim nie zgadzać i dostrzegać jego błędy i nawet nieciekawe wypowiedzi.
      Ty krytykujesz Grossa ,ja Kurek. Ale jej nie obrażam.

      Jeszcze raz Ciebie proszę nie pisz mi tu, że ulegam propagandzie. Za stara już jestem na to, żeby mi ktoś w głowę wciskał coś na siłę.
      Nie zastępuje mitu mitem. Daleka jestem od mitologizacji historii współczesnej. Ona ma to do siebie, że zmienia swe oblicze w zależności kto u władzy.

      Teraz mi piszesz, iż zdjęcie nie ma znaczenia. Teraz kiedy trochę zaburzony został Twój wcześniejszy wywód.

      Usuń
    49. Ok, nie boję przyznać się do błędu, jakbym nie lubił mieć racji. Wywód został faktycznie zaburzony, faktycznie nie zebrałem wszystkich danych dotyczących zdjęcia i efekt dyskusji jest taki, że faktycznie są to zapewne rozkopywacze grobów a nie ludzie porządkujący teren. Poczułem się przekonany, choć Ci na tym nie zależało.

      Starość nie ma tu nic do rzeczy. Ostatnio jak rozmawialiśmy z Delem o Grossie nazwał go oszołomem, którego nikt nie traktuje na poważnie - twierdziłem wtedy, że traktuje się go bardzo poważnie. Dziś sam się na niego powołuje. Ludzki punkt widzenia powstaje w oparciu o dane które gromadzi i analizuje. Znam wiele pozycji o stosunkach polsko żydowskich - autorstwa Żydów. W większości nie są one chwalebne, ale rzadko wnioski są tak jadowite jak Grossa i pozwolisz że nie będę bawił się w delikatność, uważając żeby go nie obrazić, nazywając to co robi po prostu draństwem. Gross chce udowodnić całemu światu, że ogół Polaków mordowała i rabowała Żydów, a nie zająć się stosunkami polsko-żydowskimi.

      Usuń
    50. Małe sprostowanie z mojej strony , nie jestem aż tak stara 😂😁

      Muszę Grossa przeczytać ,Arendt muszę...muszę.
      Nie wyrabiam się czytelniczo 😢 A na Arosie książki wybieram 😄

      Usuń
    51. HA ha ani przez chwilę nie przeszło mi przez myśl, że możesz być stara. :D

      Różnica między nami jednak jest taka, że ja czytałem i Grossa, i Kurek, a także Finkelsteina. Czytałem też "Złote serca, czy złote żniwa" Chodakiewicza, oraz "100 kłamstw. J. Grossa" Nowaka. Dla Ciebie Gross jest do przyjęcia Kurek nie, zdajesz się unikać literatury krytycznej - stąd mój wtręt o uleganie propagandzie - jeżeli Cię tym uraziłem, przepraszam. Ale w ten sposób znasz jedną stronę konfliktu w czymś co się nazywa polityką historyczną.
      Arendt całej nie czytałem, jakoś nie mogę przebrnąć na kompie.

      Usuń
    52. Kurek jest dla mnie nie do przyjęcia.
      Opinię o Grossie wydam jak przeczytam książkę.

      Przyznam szczerze ,że jakoś nie trafiłam na autora z drugiej strony, który wzbudziłby moją sympatię😉
      Jakbyś mi podał jednego takiego, który by mnie nie zdenerwował na samym początku i jest na Arosie, to ja bym może nawet i kupiła.
      Oprócz pani Kurek oczywiście 😁

      Ja znam i drugą stronę ,tylko nie do końca się z nią zgadzam.

      Każda dyskusja w pewien sposób poszerza horyzonty. A, że nieraz bywa burzliwie to tylko wszystko bardziej uatrakcyjnia.

      Dobrze, że wszystko odbywa się w Internecie, bo w realu mogłoby się na urazami dyskusyjnymi zakończyć .I pomoc chirurga byłaby wskazana 😂

      Usuń
    53. A Marek Chodakiewicz? Może te "Złote serca" - zbiór esejów różnych autorów, choć prawdę mówiąc w każdej z tych książek jest pewien mankament. Książka powstała jako polemika z Grossem. Jest tam też o tym zdjęciu nieszczęsnym, choć Chodakiewicz nie twierdzi, że Gross się pomylił, a Wolniewicz miał rację, a pisze o krytyce źródeł.

      Ale skoro mowa o hienach cmentarnych... Słyszałaś o pinkertowcach?

      Wręcz przeciwnie, w realu jestem łagodny jak baranek. :) W internecie "My Jekyll doesent Hide".

      Usuń
  4. Niedouczonej w pandemii szkolnej społeczności wystarczy historia "nowa" zaczynające się od zmiany ustrojowej, życiorysu prezesa i jego, a także ministra szkolnictwa dokonań. Tej innej, starej historii, będzie się uczyć w domu, tak jak prawdy o Katyniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiem, czy im wystarczy. Raczej skłaniam się ku tezie, że przez tę ideologicznie narzuconą narrację historyczną, znienawidzimy historię w ogóle. Mówiąc szczerze, ja już prawie jej nienawidzę, jaką jedną z przyczyn podziału społecznego na Polaków i nie Polaków.

      Usuń
  5. Uczniom pasowałoby w ogóle zniesienie historii, przynajmniej niektórym.
    Skoro o seksie mogą uczyć katecheci, to może i historie starożytną w wolnej chwili ogarną, wszak nie wszystko sprzed Chrystusa muszą wiedzieć, no i lektur trochę ubędzie z listy....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o historię to ja tę młodzież popieram ;)) Według mniej bardziej przydatny byłby przedmiot: tworzenie współczesnej historii.
      Katecheci o historii??? Chyba biblijnej? ;) W gruncie rzeczy, co za różnica...

      Usuń
  6. Facet ma talent do wchodzenia w szczelinę bez wazeliny i mydła.Taaa, szalenie logiczne- po co uczyć historii starożytnej skoro Polski wówczas na mapach nie było.? A w ogóle po co uczyć czegoś innego niż religii? Jak tak "pojechać tym torem" to właściwie szkolnictwo jest niepotrzebne- większości tego co jest dziś wszak kiedyś nie było a ludzie żyli. Brawo ten pan!!!
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem zdania, że facet jest wyjątkowo utalentowany ;)) Tylko nie wiem, czy jego talent pasuje do roli ministra oświaty.
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  7. Nie wystarczy, że uprawiamy martyrologię i chlubienie się męczeństwem narodu polskiego na lekcjach języka polskiego, omawiając te wszystkie lektury o zaborach, przegranych powstaniach i innych dołujących wydarzeniach? Przyznam ministrowi nauki tylko jedną rzecz- historięod połowy pierwszej wojny światowej do historii współczesnej się w szkołach pomija, bo nigdy nie starcza na nią czasu w roku szkolnym. Nie wiem jak się sprawa ma teraz, gdy nie ma gimnazjów, ale za moich czasów nie dotarliśmy do końca omawiania I wojny światowej ani w podstawówce, ani w gimnazjum, ani w liceum. Więc przeciętny uczeń nie ma za wiele pojęcia o II wojnie światowej czy czasach komunizmu. To oczywiście ułatwi robotę komukolwiek, kto będzie chciał obecnych uczniów uczyć swojej wersji historii, bo pokolenie 20-30 omijało te tematy na lekcjach.
    Ja tam chętnie widziałabym więcej treści na temat pierwszych Słowian, ich wierzeń i tradycji. Ale zdaję sobie sprawę, że takie rzeczy to nie w naszej katolickiej szkole. A szkoda, bo dobrze byłoby wiedzieć skąd ,,naprawdę'' pochodzimy. W końcu Polska nie zaczynała jako kraj chrześcijański.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy w tej historii współczesnej istnieje straszliwy konflikt interesów. Co jakaś opcja polityczna przy władzy, to inna interpretacja. Mnie uczono dość dokładnie tego okresu, ba, temat na maturze z tego miałem – imperializm zachodnio-niemiecki. Ale to była historia z punktu widzenia komunizmu. Więc nie wiem, czy nie lepiej nic nie wiedzieć na ten temat, skoro teraz ma być o żołnierzach wyklętych i o tym jak Kaczyński przeskoczył mur stoczni gdańskie (nie, nie pomyliłem się).
      Zainteresowanie okresem międzywojennym, II wojny światowej czy komunizmem powinien wynikać z własnej potrzeby zainteresowanego, jest wtedy szansa na jakiś obiektywizm, o ile nie wpadnie w szpony nawiedzonych, współczesnych patriotów.

      PS. Na blogu „Świętoszka” w przedostatniej notce miałem przyjemność wspomnieć o Twoim wpisie na temat zdrady ;)

      Usuń
    2. zanim Polska (kraj) zaczęła być Polską (państwem), to już nią być przestała... trzeba to rozumieć tak, że gdy Mieszko I oddał swoje terytorium pod władzę kościoła /wiadomo jakiego/, to Polska stała się kolonią, czy też dominium owego kościoła... wyrżnięto wtedy mnóstwo ludzi, a przede wszystkim żerców /kapłanów/ będących elitą intelektualną i nośnikami rodzimej kultury, zniszczono świadectwa pisane /na wszelkich nośnikach/, więc niewiele pozostało, niczym talibowie rozstrzeliwali pomniki Buddy w Afganie lub ISIS demolowało zabytki Palmyry... niczym naziści zamykający polskich naukowców w obozach i palący książki sprzeczne z ich ideologią... nie liczmy więc na to, żeby taki Czarneku, nie żaden Polak zresztą, tylko kościelna fanatyczna gnida, wprowadził nauczanie o historii tych ziem zanim doszło do "hańby Mieszka"...

      Usuń
    3. JPlę... Przeczytałem ten komentarz i nie wierzę... Piotrek, skąd Ty te wizje alternatywnej historii czerpiesz? Od Bieszka i jego turbosłowian, podchwytujących modne na przełomie XIX i XX w. idee panslawizmu? Przecież to są takie brednie, że czytać hadko. O jakich "źródłach pisanych" w ogóle może być mowa, skoro nie ma do dziś dowodów na to, że było wykształcone w ogóle jakieś pismo, a jeszcze bardziej wątpliwe, że było ono jednolite. Mieszko pstryknął palcami i nagle fruu, wszystkie zapisy wyparowały jak kamfora? Jakimi nośnikami kultury moglibyć żercy, skoro dzisiejsi księża są według Ciebie nośnikami ciemnoty i zacofania, oraz ogłupiania owieczek na "dutki"? Tak samo czyjąś fantazją jest że "wyrżnięto wtedy mnóstwo ludzi" - bo nigdzie nie ma śladu po jakimś wyżynaniu, ani w źródłach, ani w wykopach.
      Jedyna reakcja lansowana jako pogańska, była buntem przeciw rozwijającemu się systemowi feudalnemu, a nie próbą obrony dawnej religii.
      Żeś tak tym wpisem wydymał logikę i podstawy wiedzy historycznej że głowa mała... :D

      Usuń