środa, 19 maja 2021

Wielki Brat czuwa. Nade mną

 

  Kto by pomyślał, nawet nie zauważyłem, że coś jest nie tak. Dla tego bloga utworzyłem nową pocztę mailową, ale do niej rzadko kiedy zaglądam. Nie częściej niż raz na dwa, trzy tygodnie. Dziś mnie tknęło i zajrzałem. I wiecie co? W życiu Romana, czy za Chiny Ludowe, albo jak Bozię nie kocham (każdy niech sobie wybierze wariant, który mu się bardziej podoba), tego bym się nie spodziewał. Nawet po prawdziwym Bogu. Czytam mail, który wręcz mnie zmroził:
Cześć,
     nasze Wytyczne dla społeczności (
https://blogger.com/go/contentpolicy) opisują granice między tym, co jest dozwolone, a co niedozwolone w Bloggerze. Twój post zatytułowany „Katoliku, mam ochotę obrazić twoje uczucia religijne” został zgłoszony do sprawdzenia. Ustaliliśmy, że narusza on nasze wytyczne, i usunęliśmy go. Wcześniej był pod adresem 
http://delator1004.blogspot.com/2021/03/katoliku-mam-ochote-obrazic-twoje.html.
     Dlaczego Twój post został usunięty?
     Twoja treść narusza nasze zasady dotyczące złośliwego oprogramowania i wirusów. Aby dowiedzieć się więcej, wejdź na stronę z Wytycznymi dla społeczności. Link znajdziesz w tym e-mailu.
     Zachęcamy do sprawdzenia całej treści Twoich postów pod kątem zgodności z naszymi standardami, ponieważ kolejne naruszenia mogą spowodować zamknięcie bloga.


  I jeszcze dwa identyczne, dotyczące notek „Potężne wiertło, które drąży drogę do Pana Boga” oraz „Wirus Tourette’a” (sic!) Pierwsze, co mnie naszło to oczywiście skojarzenie z orwellowskim Wielkim Bratem. I to gdzie?! Na moim ukochanym Bloggerze! Szybko sprawdzam i faktycznie notek nie ma, zniknęły jak kamfora. Odnośnie wzmianki o wirusach i złośliwym oprogramowaniu rodzi się pytanie, dlaczego akurat tylko w tych trzech? Gdybym miał wirusa, wszystkie notki byłyby zawirusowane. I powiedzcie mi jak treść notki może być złośliwym oprogramowaniem? Tu najwyżej w grę może wchodzić felietonowa forma tekstów, czego dowodzi groźba zawarta w mailu o możliwości zamknięcia bloga. Nie wolno krytykować tyranów, sukienkowych również.

  Już myślałem jak tu zarchiwizować wszystkie pozostałe notki (choć mam je i tak w swoim prywatnym archiwum pisanym w Wordzie), więc pal licho te treści, zdecydowanie gorszą stratą byłyby komentarze moich Czytelników. To w nich płynie krew i sens istnienia tego bloga. Kto mi wróci te komentarze? Gdy już lekko ochłonąłem, zaświtało mi w głowie bardziej realne wytłumaczenie, dalekie od spiskowej teorii dziejów. Komuś się notki nie podobały i złożył donos zaczynający się od słów „Uprzejmie donoszę...”, bo sobie sporo wrogów narobiłem pisaniem. Niemniej to też klasyka Orwella, którą propaguje Zjednoczona Prawica. Na szczęście jeszcze tego samego dnia dostaję trzy kolejne maile, a każdy podobnej treści:
„ Cześć,
     ponownie sprawdziliśmy posta zatytułowanego „Katoliku, mam ochotę 
obrazić twoje uczucia religijne” pod kątem Wytycznych dla społeczności 
https://blogger.com/go/contentpolicy. Po sprawdzeniu post został 
przywrócony. Jest dostępny pod adresem 
http://delator1004.blogspot.com/2021/03/katoliku-mam-ochote-obrazic-twoje.html.
     Pozdrawiamy
     Zespół Bloggera

  Skoro są pozdrowienia Zespołu Bloggera, odetchnąłem z ulgą, choć nie do końca. Przecież mogli przeczytać sobie notki na moim blogu, były i są dla wszystkich dostępne. Jest przecież też możliwość ich debugowania (edytowania kodu). Notki teraz wprawdzie pojawiły się w mojej blogowej dyspozytorni (na szczęście z Waszymi komentarzami), ale jako wersje robocze z dzisiejszą datą, czyli niewidoczne dla Czytelników, więc nie jest prawdą, że posty zostały przywrócone. W archiwum na blogu ich nie ma. Co się stanie, gdy wydam polecenie „opublikuj”? Wskoczą na swoje miejsce, czy pojawią się jako bieżące? Nie wiem, na Orwella!!!, naprawdę nie wiem. Pewnie niedługo zaryzykuję z ponowną publikacją, choćby jednej z nich dla próby, ale niech Was wtedy nie dziwi, że pojawia się nowa stara notka. Mówiąc szczerze nie bardzo wiem, co o tym myśleć. Wciąż tego nie ogarniam, bo przecież niczego nie zmyślam, zawsze podpieram się źródłem, które inspirują mnie do pisania.

  He, he, he... Może, gdy PiS odsuną od władzy, a Kościół od wpływów na rządzących, gdy wszystko wróci do normalności, będę mógł się ubiegać o legitymację „wyklętego” w walce z obecną władzą Zjednoczonej Prawicy? Teraz idę się zaszczepić i zastanawiam się czy przy okazji nie wszczepią mi chipa. Wszak jestem element wysoce podejrzany...

 

PS. Poniżej fotki Havy (prawy margines) jest link do reanimowanego blogu „Świętoszek”. Na razie wskazuje post z września ub. roku, ale każdy nowy będzie tu sygnalizowany tytułem.

 

 

27 komentarzy:

  1. A ile tych legitymacji posiadasz? Radzę przeliczyć. Może z tym co masz -już zaliczasz się do teleekspresowej galerii ludzi pozytywnie zakręconych? Hi, hi, tak na przekór wszystkim za i przeciw?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety skromnie z tymi legitymacjami. Za młodu miałem legitymację szkolną (niestety zaginęła), teraz mam legitymację emeryta. Nawet legitymacji honorowego dawcy krwi nie dostałem, a oddawałem co roku w czasie stawki do wojska, po to, aby mnie jednak do wojska nie wzięli ;))

      Usuń
  2. Wersje robocze z komentarzami?
    Coś mi tu nie gra. Gdzie możesz zobaczyć te komentarze?
    Według mnie jak te wpisy opublikujesz (wtedy możesz zmienić datę publikacji), to komentarze znikną.

    OdpowiedzUsuń
  3. Najpierw zwątpiłem, potem sprawdziłem.
    Domyślam się, że komentarze widzisz jak zrobisz Preview nieopublikowanego wpisu.
    W takim razie powinny chyba prztrwać publikację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy tworzę nową notkę mam jej stały podgląd, ale w trybie podglądu nic nie działa (linki, komentowanie). Teraz sytuacja wygląda tak, że w edytorze notek ja je widzę w tym miejscu, gdzie były (czyli konkretnie w marcu), ale wszystkie mają tryb „wersja robocza” i bieżącą datę (maj). Gdy robię podgląd tej notki widzę też umieszczone w niej komentarze. Jak to działa, naprawdę nie wiem. Za dwa dni spróbuję jedną opublikować.

      Usuń
  4. Wpisy musiały chyba zostać zgłoszone. Ktoś się poczuł obrażony pod względem religijnym.
    Następnym razem może tytuły może wybieraj bardziej neutralne 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skłaniam się ku Twojej wersji, że być może tytuły szokują. Ale one szokują już od ponad dwóch miesięcy i nie brak innych, równie, jeśli nie bardziej szokujących. Nie, nie zmienię formy dla tytułów, teraz tym bardziej. Z przekory ;)

      Usuń
  5. Myślisz, że wytyczne bloggera mają coś wspólnego z PIS? Guzik prawda. Ograniczanie tego co wolno, a co nie wolno pisać - czyli cenzura - ma się bardzo dobrze i nie jest tak, jak twierdzi Asenata, że coś musi być zgłoszone, choć to też niewykluczone - wystarczy że zawiera słowa klucze. Mistrzem w cenzurowaniu jest fejsbook, a z tego co mi się wydaje mają oni PIS w głębokiej czeluści. Więc nie. Nic nie wróci do normalności, najwyżej niedługo zamkną Ci bloga za użycie słowa "Murzyn" i zrobią to ludzie, którzy są tak utęsknieni przez przeciwników PISu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie myślę, bo na razie nie potrafię tego poskładać. ;) Radku, praktycznie nie ma notki, gdzie nie znalazłbyś czegoś, co obraża czyjeś uczucia, nie tylko religijne, więc tu raczej nie chodzi w grę jakiś mechanizm ze słowem kluczowym.
      Co do cenzurowania fb pełna zgoda. Tam akurat PiS ma pretensje o cenzurę. Mnie jednak zastanawia coś innego, bo do tej pory o takim przypadku cenzurowania treści na Bloggerze, jak mój, nie słyszałem.
      Tu wyjaśnię bez bicia – wtręt o PiS jest bez pokrycia, wykorzystałem nadarzającą się okazję z pełną premedytacją. Każdą następną, nawet inną okazję też wykorzystam. ;)

      Usuń
    2. Ja jestem przeciwnikiem blokowania wszelkich treści, więc mnie osobiście nic nie obraża u Ciebie. Ale być może komuś się faktycznie nie spodobało to co piszesz - choć zauważyłem tylko, że dużo takich blokad następuje z automatu.

      Ależ spoko, mnie to nie rusza wcale, śmieszy mnie tylko naiwność ludzi, którzy myślą, że jak PIS się skończy to będzie lepiej, co by to lepiej nie znaczyło. Nie nie będzie. Każdy kolejny rząd jest gorszy od poprzedniego i niestety tą marność widać już w boksach startowych u ludzi, którzy chcą wejść w buciki PIS.

      Usuń
    3. Z automatu to 80 procent notek musiałbym mieć zablokowanych ;)

      Tu już otwierasz pole do dyskusji ;) Jeśli masz na myśli PO jako następców kaczyzmu, to ja też wielu zmian na lepsze się nie spodziewam. Może w sferze edukacji i polityki historycznej i światopoglądowej. Natomiast coraz ciekawiej ma się z Polska 2050. Oczywiście, ani ich nie znam za dobrze, ani żadnych szczegółów ich programu, ale to ugrupowanie zapowiada się ciekawie.

      Usuń
    4. To jeszcze trzeba na nich poczekać 30 lat? Dla mnie tak średnio ciekawie zapowiada się coś, do czego lgną wszelkie polityczne bankruty z PO, typu Michała Boni, czy z lewicy, typu pani Kloskiej. Fajnie, że Hołownia każdego przygarnie ale niestety opatrzone pyski nie są ciekawe.

      Usuń
    5. He, he..., 30 lat aż się narodzą ;)
      Nie wiem czy miernoty z PO przechodzą. Żadna partia nie ma samych liderów. Ja myślę, że to raczej zdroworozsądkowi i mniej twardogłowi niż liderzy PO. Czytałem dziś o sondażu, z którego wynika, że gdyby Trzaskowski przeszedł do Hołowni ta partia sama prześciga PiS. To wprawdzie tylko sondaż, ale o czymś mówi.

      Usuń
    6. No to jest naprawdę ciekawe zjawisko. W rankingu na popularność prezydentów miast Trzaskowski dla odmiany zamyka listę. :D

      Usuń
    7. A dla kogo był ten wywiad, sorry, sondaż? :D

      Usuń
    8. Ja się opieram na kantorze. Nie myl z kontorem wymiany walut ;))

      Usuń
    9. A tam... o dupę potłuc te sondaże. :D

      Usuń
    10. Nie wierzę, że PIS padłoby po przejściu Trzaskowskiego do Hołowni. Ale wierzę że jego ruch jest rozwojowy. :)

      Usuń
    11. Nikt nie mówi, że PiS padnie w takich okolicznościach. Po prostu Hołownia będzie miał większość. Natomiast PiS padnie, gdy odejdzie Kaczyński. Odejdzie w zaświaty ;)

      Usuń
  6. Jak nic jakiś donosik, bo kolejność dziwna, najpierw usuwanie, potem sprawdzanie...
    To ja chyba tez cenzurowana jestem, bo mi komentarze znikają lub czytam - blogger odrzucił połączenie, natomiast jako anonim mogę komentować do woli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U Ciebie podejrzewam bardziej złośliwe oprogramowanie. ;) Często widzę Twoje problemy i dochodzę do wniosku, że jakimś cudem zostajesz wylogowana ze swojego konta, dlatego musisz pisać jako anonimowa.

      Usuń
    2. Do mnie też docierasz anonimowo.

      Usuń
  7. A to draństwo dopiero! Co to jest ten blogspot? Znaczy, czyj jest ?:) Kiedy nas wyprosili z Onetu zastanawiałam się, czy się na nim nie umieścić, ale jakoś mi nie podchodził.
    Mnie to też pachnie donosikiem i nawet miałabym kogoś na myśli, gdybym musiała się domyślać ;) Na szczęście nie muszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie dla odmiany Wordpress nie leży ;) Ale jak mi skasują blog, pewnie się z nim przeproszę ;)
      Tylko bez nazwisk czy nicków proszę ;) Ja też mam podejrzenia ;))

      Usuń
  8. Archiwizuję swoje posty wraz z komentarzami w wordzie. A brat czuwa na moralnością wytyczaną przez siebie i mocodawców swoich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Bolggerze jest możliwość archiwizowania treści. Muszę sprawdzi jak to działa.

      Usuń