wtorek, 10 listopada 2020

Don Stanislao z Bożym dopuszczeniem

 

  Nie, nie będę pisał o kardynale Dziwiszu, choć tytuł to sugeruje. Bardziej mi chodzi o to „Boże dopuszczenie”. Zwrot pojawił się dokładnie w dniu, kiedy autorytet kardynała legł w gruzach za sprawą opublikowania raport o innym purpuracie abp McCaricku. Na ortodoksyjnym portalu katolickim Pch24.pl. ukazł się artykuł o znamiennym tytule „Katolik wobec skandalu molestowania seksualnego przez duchowieństwo”1. Można rzec, że to instrukcja dla wierzących, i tak jest w rzeczywistości. Nie mogę sobie odmówić przyjemności zacytowania kilku punktów:


Nie wolno nam zapominać, że kryzys ten jest jeszcze jednym aspektem większego i straszliwszego kryzysu, który – za Bożym dopuszczeniem – przechodzi Kościół, cierpiąc z powodu nieustannych ataków zarówno ze strony wrogów wewnętrznych, jak i zewnętrznych”. Tłumacząc to na język polski: katoliku, jesteś niczym Hiob, na którego spadają nieszczęścia. Bóg w ten sposób hartuje twoją wiarę. Cierpisz, ale to nic. Wytrwaj i nie poddawaj się!
W trwającej medialnej wrzawie wokół skandali z udziałem duchownych sekularyści i katoliccy liberałowie zazwyczaj winią hierarchiczną strukturę Kościoła jako przyczynę tych obrzydliwych czynów. (...) Nie możemy objawiać swojego uzasadnionego oburzenia w sposób, który sprzyjałby mentalności egalitarystycznej, która tak naprawdę dąży do zniszczenia porządku kościelnego ustanowionego przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa”. Innymi słowy, nie powinieneś podzielać oburzenia sekularystów. To Jezus ustanowił hierarchiczny Kościół, a hierarchom wolno jakby więcej, wszak oni odpowiadają tylko przed Panem.
Musimy zachować spokój i zawierzyć, pamiętając, że chociaż nasz Pan, Jezus Chrystus, na pozór śpi w Piotrowej Nawie, nie przejmując się burzą, która zdaje się ją zatapiać, to czuwa i w stosownym czasie nakaże wiatrom ustać”. Możesz trwać spokojnie w zaufaniu do owych hierarchów. Pan nie pozwoli, aby stała się im krzywda. W końcu to ich ofiary, niczym diabeł, skusiły ich do niecnych czynów. Pan jest sprawiedliwy, wybaczy hierarchom, bezbożne ofiary skaże na wieczne potępienie.

  W podobnym tonie wypowiada się moja ulubienica z portalu wPolityce.pl pani Marzena Nykiel, artykułem „Ta rebelia dopiero się zaczyna. Będzie potężny atak na Kościół i jeszcze ostrzejsza walka o neomarksistowski porządek świata”2. Rzecz wprawdzie dotyczy protestu kobiet, ale treść w związku z aferą Don Stanislao jest wyjątkowo kuriozalna. Znów posłużę się cytatem: „Rebelia ruszyła, i ujawniła prawdziwe cele, wskazała metody, jakimi będzie prowadzona dalsza walka i pociągnęła za sobą ludzi podatnych na antyklerykalne, antyprawicowe i antykonserwatywne nastroje. Atak wymierzony jest jednocześnie w Kościół i Zjednoczoną Prawicę. Cele są jasne. Zapowiedź świeckiego państwa, zerwania konkordatu, wyrzucenia religii ze szkół to tylko mała część. Chodzi o wprowadzenie nowego ładu społecznego, opartego na skrajne lewicowej wizji świata i człowieka”. Diagnoza jest jednoznaczna i dziwnie podobna do tej z poprzedniego artykułu. Chrześcijański porządek naszego kraju jest zagrożony przez neomarksizm, który atakuje święty i nieskazitelny moralnie Kościół. Pani Nykiel też usiłuje usprawiedliwić hierarchów: „Skoro apostołów wybierał osobiście Pan Jezus, i na zaledwie dwunastu jeden okazał się zdrajcą, trudno spodziewać się, by w dzisiejszych czasach do Kościoła należeli tylko święci. Tak jak pierwszego Kościoła nie złamała zdrada Judasza ani krwawe prześladowania, tak i współczesny Kościół przetrwa. Potrzebujemy więc jednoznaczności. W wierze, w działaniu, w ocenach, w decyzjach. Tych indywidualnych, ale i politycznych czy społecznych. Tylko tak można wygrać tę wojnę”.

 

   Mnie trudno znaleźć puentę, bo musiałbym się posłużyć językiem protestów. W końcu czym ja się mam przejmować skoro to nie moja bajka. Niemniej nie mogę sobie odmówić jeszcze jednej przyjemności, czyli zacytować jeden z najbardziej trafnych komentarzy pod artykułem: „Na miejscu p. Nykiel ofiarowałbym swoje dziewictwo w hołdzie wspaniałym biskupom, Ojcom Kościoła, Matki naszej”.

 

 

Przypisy:
1 - https://www.pch24.pl/katolik-wobec-skandalu-molestowania-seksualnego-przez-duchowienstwo,79824,i.html
2 - https://wpolityce.pl/polityka/525957-rebelia-dopiero-sie-zaczyna-bedzie-potezny-atak-co-zrobic

18 komentarzy:

  1. Są i inne głosy katolików i katolickich księży, na które pozostajesz głuchy, choć je słyszysz przecież. To nie jest uczciwa publicystyka, ale oczywiście dopuszczalna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnoszę się do konkretnych osób, a nie do ogółu katolików i katolickich księży. Owszem słyszałem inne głosy. Np abp Gądeckiego: „chciałbym zauważyć, że Kościół w Polsce jest wdzięczny ks. kardynałowi za jego wieloletnią służbę przy boku św. Jana Pawła II”. Rozumiem, że nie o takich innych głosach mówisz?

      Usuń
    2. Nie. Pisałam i myślałam o Dominikanach, Tygodniku Powszechnym i 150 księżach, którzy mają odwagę myśleć w duchu ewangelii, nie mamony i napisać o tych hierarchom wprost. Może to i mało, ale to się już dzieje. I jak kiedyś już wspomniałam, warto o nich także mówić i pisać.

      Usuń
    3. Masz pełne prawo o nich pisać, nie będę Ci zabraniał.
      Ja mam z tym problem, więc trudno mi ich chwalić. Problem polega na tym, że ich apel pojawił się dopiero w momencie, gdy „mleko się rozlało”. Gdzie byli wcześniej? Przecież oni siedzą w tym bajorku nie od dziś, a projekt Godek leżał w Sejmie trzy lata.

      Usuń
  2. Jej,to pani Nykiel jest dziewicą? I planuje pozostać w tym stanie? Pomysł dobry, przynajmniej nie zachoruje na którąś z chorób przenoszonych drogą płciową.Oczywiście, że religia powinna wyjść ze szkół i pozostać przy kościele. W szkole powinno się uczyć etyki i religioznawstwa. Ciekawa jestem czy i kiedy zmieni się to prymitywne wyobrażenie Boga "zbudowanego" z samych sprzeczności. Podejrzewam, że nie nastąpi to za mojej kadencji na tym łez padole, a szkoda.
    Nie za wiele osób zadaje sobie trud poczytania książek z zakresu historii kościoła - od samego początku duchowieństwo było na bakier z tym, czego sami nauczali. Natura ma swoje prawa, a kiedy się postępuje wbrew naturze powstają same kłopoty. Celibatu nie ustanowił Bóg- został ustanowiony po to by majątek kościelny nie był uszczuplany. A spowiedź tylko i wyłącznie po to, by wiedzieć co panujący knuje. A 150 księży inaczej myślących niż hierarchowie to kropla w morzu.
    Miłego, dbaj o siebie, te pogody nie rozpieszczają nas;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy p. Nykiel jest dziewicą? W sensie fizycznym głowy nie dam. Nigdzie nie znalazłem jej życiorysu, poza lakonicznymi informacjami o studiach i pracy. Jeśli już, należy sądzić, że chodzi o dziewictwo intelektualne ;) Taka współczesna Joanna d’Arc, oby tylko nie spłonęła na stosie, bo tego jej nie życzę.

      Nie chcę się za bardzo wtrącać w sprawy Kościoła ;))) Ściślej, nie będę mu doradzał, co ma z sobą zrobić. Wszędzie czytam o koniecznym „oczyszczeniu”, którego nikt nie precyzuje, a przecież nie chodzi o zbiorową kąpiel, czy nawet dezynfekcję. Jedno jest pewne, właśnie legł w gruzach mit świętości tej instytucji, co śmieszniejsze, na jej własne życzenie.

      Usuń
  3. "Dziewica? Nykiel napisała: "Cele są jasne. Zapowiedź świeckiego państwa, zerwania konkordatu, wyrzucenia religii ze szkół to tylko mała część. Chodzi o wprowadzenie nowego ładu społecznego, opartego na skrajne lewicowej wizji świata i człowieka”. Zgadzam się z nią i popieram!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Jerzy, z całym szacunkiem, tak jak nienawidzę skrajnego konserwatyzmu, tak samo nienawidzę skrajnej lewicowości. Te nurty nic nie różni poza ideologią. Dlatego ja akurat tego wątku nie popieram.

      Usuń
  4. Najsmutniejsze są dwie rzeczy :
    - wszystkie afery księży, biskupów, Watykanu krzywdzą tych niewielu poczciwych w sutannach, bo i tacy bywają
    - powiększa się rozłam w społeczeństwie, spotęgowany sprawami wiary lub raczej wierności KK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczciwych? Jak dla mnie to określenie ma charakter pejoratywny. Powinni być uczciwi, a nie poczciwi.
      Odsunąłbym też na bok sprawy wiary. Sama wiara nie niesie ze sobą szczególnego zła, złem jest to, co Kościół z tą wiarą zrobił.

      Usuń
    2. Od kiedy słowo poczciwy ma charakter pejoratywny? To oznacza człowieka łagodnego i dobrego. Gdzieniegdzie poczciwość sugeruje również pewną naiwność, ale z pewnością nie jest to określenie pejoratywne.

      Usuń
    3. Z definicją słownikową nie będę się kopał, ale... „Poczciwy – życzliwy w stosunku do innych” wyraża jednocześnie bark krytycyzmu, rzekłbym nawet – nadmierną nonszalancję, która cechuje właśnie tych dominikanów, o których wspomina Szarabajka. Dodam jeszcze jedno: poczciwy nie zawsze znaczy uczciwy.

      W jednym z artykułów o kard. Gulbinowiczu (krytycznym) czytam, że ten uchodził w kręgach swoich popleczników za wyjątkowo życzliwego wszystkim wokoło, nawet politykom PO i lewicy. No poczciwina jak się patrzy...

      Usuń
  5. Trudno nie zauważyć, że zamiatanie śmieci pod dywan teraz się na KK mści i lament tu nie pomoże. Nawoływanie niektórych, żeby udawać że to się nie dzieje nie jest wydolne. Z drugiej strony jak mówiłem że środowiska, które teraz się ogłosiły sztabem strajku prowadzą otwartą wojnę z KK i chcą ten ich porządek zburzyć - to się śmiałeś, a przecież to widać po ich postulatach. Szkoda że tam nie ma jeszcze rozwiązania tej instytucji.

    Pała w postaci pedofilii sprawdza się świetnie, mam wątpliwości jak zawsze, czy chodzi o samą pedofilię. Mam bowiem wrażenie - a skłania mnie do tego casus Desmonda, który opisywałem na swoim blogu, że to środowisko kiedyś w ramach idei wolnościowych będzie na takie rzeczy przyzwalać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałbyś mi doprecyzować, co to znaczy „otwarta wojna z Kościołem”? Przypomnę fragment komentarza, w którym rzekomo się śmieję, bo chyba o ten Ci chodzi: „Wyolbrzymiasz problem Lempart, jej idee są tylko w części akceptowalne przez ogół społeczeństwa, przynajmniej w kwestii wskazującej na obalenie tego rządu. (...) Owszem, te postulaty są niby zasadne, ale ona nie ma takiego zaplecza, które pozwoliłoby jej stanąć na czele rządu w miejsce PiS. Nawet przy pełnym poparciu aktywnie protestujących. Reszta, czyli zdecydowana większość, nawet jeśli protesty popiera, nie zgodzi się na kolejnego fanatyka mającego mieć władzę w rękach” [8.XI godz. 20:46]. Dalej to zdanie podtrzymuję, choć protest teraz faktycznie obrócił się przeciw Kościołowi. Rzecz w tym, że nie chodzi o Jego unicestwienie, a wskazanie mu właściwego miejsca w kraju. Czy to jest realne, nie potrafię ocenić – wymagałoby rewizji Konkordatu. Jeśli nawet Watykan wyda negatywne opinie o 11 biskupach, których wziął pod lupę, nie mam złudzeń, w obecnym układzie nikt takiej rewizji się nie podejmie.

      Piszesz: „Mam bowiem wrażenie (...), że to środowisko kiedyś w ramach idei wolnościowych będzie na takie rzeczy przyzwalać” i tak nie do końca rozumiem. Dlaczego kiedyś, a nie już dziś, i o które środowisko Ci biega? Dziś czytałem, że wczorajsze „Wiadomości” TVP nie zająknęły się słowem na temat afery Dziwisza, za to sporo czasu poświęciły wydarzeniu na Haiti, gdzie otwarto szkołę imienia JP II. Jeszcze dla wielu Polaków w naszym kraju, nie ma innego źródła informacji, niż te, które podaje telewizja rządowa. Masz więc teraz klasyczny przykład casusu Desmonda.

      Usuń
    2. Przecież Lampart sobie sama tego nie wymyśliła, wpisują się one w szerszą narrację lewicy, nawet niekoniecznie już tej skrajnej. Jeszcze parę lat temu nie było takiej możliwości żeby myśleć o wypowiedzeniu konkordatu, albo rugowaniu religii ze szkół ale dziś to nie są postulatu oderwane od rzeczywistości. Poza tym co to znaczy "unicestwieniu" w takim wypadku? Przecież nie eksterminację fizyczną, ale pozbawienie jakiegokolwiek znaczenia i wpływu na życie publiczne - a o to przecież chodzi. Tylko to nie rozwiąże problemu pedofilii w wykonaniu osób które pozostaną pod parasolem ochronnym.

      No. A inne wiadomości się nie lubią jąkać o innych sprawach i co ma z tego wynikać? Zresztą nie musisz udawać że nie wiesz o jakie środowisko chodzi.

      Usuń
    3. Postulat wypowiedzenia konkordatu jest tak stary, jak stary jest Konkordat. I pełna zgoda, był postulatem lewicy. Natomiast postulat wyprowadzenia religii ze szkół trudno nazwać lewicowym, skoro nawet środowiska katolików (tych zsekularyzowanych) za nim optują. Jeszcze raz powtórzę, postulaty lewicy bywają kontrowersyjne, ale póki co nie mają szans zmienić polityki państwa, nawet jeśli kaczyzm odejdzie w zaświaty.
      Czy przez oderwanie Kościoła od polityki, ten ulegnie unicestwieniu? Ja mam poważne wątpliwości. Wiem, wiem, tu chodzi o nomenklaturę, całkiem podobną do tej, która mówi o holokauście nienarodzonych. Jeśli zaś chodzi o parasol – Kościół sam go musi zamknąć, a nawet odrzucić, aby Mu nie przyszło na myśl znów go otworzyć. Wtedy też nie będzie casusu Desmonda.

      A których to innych spraw nie chcą poruszać inne media?

      Usuń
    4. Doprawdy? I Dlatego ratyfikował go znany kaczysta Kwaśniewski? :) Lewica też współrządziła kiedy wprowadzono kompromis aborcyjny, a teraz nagle stał się dla nich niekoszerny? Więc o jakie to niby postulaty chodzi? Żeby PIS wypierdalał? Do wyborów trza iść i ich wywalić. A potem niech sobie Lempart i spółka marzy, że kolejny rząd da im darmowe badania prenatalne, środki antykoncepcyjne i aborcje, choć coś mi się zdaje, że nawet bez kaczyzmu prędzej mi kaktus na dłoni wyrośnie.

      No skąd masz wiedzieć? :D

      Usuń
    5. A co Ty mi tu Lempart do Kwaśniewskiego porównujesz? ;))) To tak jakbyś postawił znak równości między papieżem Franciszkiem a Rydzykiem. Lewicowość czasów Kwaśniewskiego a Lempart to dwa różne światy.
      Zanim dojdzie do wyborów, drogi Radku, Zjednoczona Prawica, że użyję wulgaryzmu, mogłaby spierd…ić ten kraj do reszty. Te protesty ją jednak w jakiś sposób powstrzymują, bo innego sposobu nie ma. Zapominasz też, że „darmowe badania prenatalne, środki antykoncepcyjne i aborcje” to nie tylko marzenia Lempart.

      Myślałem, że mi jednak podpowiesz. Bo ja zaglądam w media różnych nurtów, i choć widzę różnice w przekazie, to omijania niewygodnych tematów poza TVP, nie dostrzegam. :))

      Usuń