Radek reklamuje książkę o naukach tajemnych w dawnej Polsce. Zaproponowałem mu, aby napisał książkę o naukach tajemnych we współczesnej Polsce, bo uważam, że ta tradycja dziś nie ginie, wręcz kwitnie, ale jakoś ta propozycja przeszła bez echa. A w mojej opinii współczesne nauki tajemne są zdecydowanie bardziej ciekawsze niż taki Twardowski. Postanowiłem w jakimś ułamku wypełnić tę lukę, ale zastrzegam, ja talentu pisarskiego nie mam. A rzecz dotyczy niebagatelnej sprawy – wizjonerstwa – jak dla mnie, stojącego na szczycie naukowej wiedzy tajemnej. Tu nie wystarczy talent, nie wystarczy znajomość warsztatu, tu potrzeba prawdziwego natchnienia oraz siły i ekspresji wyrazu. Potrzeba też uznanej świętości, aby poruszyć masy.
Ten obrazek to nie Warszawa po przejściu Marszu Niepodległości, on nawet nie oddaje w pełni tego, co nas czeka, ot, skromna ilustracja do wizji pewnej znanej powszechnie świętej. Rzecz z końca XX wieku i dotyczy III wojny światowej oraz jej przerażających skutków. Pokrótce, aby specjalnie nie przynudzać. Chiny wypowiedzą wojnę Rosji, państwa Europy i Stany Zjednoczone staną po stronie napadniętych i tylko nie wiedzieć dlaczego – Niemcy uderzą na Polskę. Należy się domyślać, że z przyzwyczajenia, bo Niemcy zawsze napadali na Polskę. Na szczęście my już mamy tak silną armię, że oprzemy się temu germańskiemu najazdowi. Sama wojna, choć przy użyciu bomb atomowych, to jeszcze nie jest to najgorsze, co nas spotka. W wyniku napromieniowania obudzą się wszystkie możliwe kataklizmy na ziemi, od ulewnych deszczy, poprzez susze i pożary, trzęsienia ziemi i wybuchy wulkanów po straszliwe powodzie i huragany, w wyniku których z mapy świata zniknie Holandia i Belgia oraz wszystkie nadmorskie miasta. Paryż przestanie istnieć, a do tego Niemcy ulegną całkowitej ruinie, gdyż w tym kraju wybuchnie bratobójcza wojna. Ale to właśnie te kataklizmy wybiją raz na zawsze ludzkości z głowy działania wojenne. Mówiąc językiem wizjonerki, w ten sposób objawi się Boża Miłość i Boże Miłosierdzie.
A teraz proszę o uwagę. Najmniej ucierpi na tych wojnach i kataklizmach nasza kochana Ojczyzna. Może Górny Śląsk będzie zrujnowany (kurcze, a ja tam mieszkam), ale już taki Poznań będzie wręcz nietknięty. Dzięki temu staniemy się prawdziwą światową potęgą. Od Polski będzie zależeć przyszłość nie tylko Europy. W niej rozpocznie się odrodzenie świata przez ustrój, który stworzy nowe prawa, zgodne z tym, co przekazała pastuszkom Matka Boska w Fatimie. Polska w swoich granicach będzie realizować prawo Boże, gdyż dość zaznała krzywd, niesprawiedliwości, zbrodni i bezprawia. Zbuduje nowy dom braterstwa wszystkich narodów świata. Nikogo nie odrzuci, nie potępi, lecz przygarnie, nawet muzułmanów, jeśli się tylko nawrócą na prawdziwą wiarę. Będzie jedyną prawdziwą Ojczyzną, rajem dla tradycji, historii i kultury chrześcijańskiej.
Powagę tych tajemnych nauk zaświadcza swoją osobą sama siostra Łucja, znana również jako Lúcia de Jesus dos Santos OCD – portugalska zakonnica, która była świadkiem objawień maryjnych w Fátimie w 1917 roku, apostołka pierwszych sobót, Służebnica Boża Kościoła katolickiego. Jej wizjonerstwo spisał, upowszechnił i uzupełnił o tę wizję III wojny światowej, specjalista w tematyce objawień i współpracownik ośrodków fatimskich na całym świecie, Wincenty Łaszewski. Jego książkę z 2016 roku „Fatima. Stuletnia tajemnica” polecała swoim widzom niezależna od nikogo telewizja TVP1. Gdzie przy tym staropolski imć Twardowski?
Przyznam że nie wiem jak skomentować.
OdpowiedzUsuńBo właściwie już wszystko napisane...
Właściwie nie ma co komentować. Choć z drugiej strony trzeba by się zastanowić, po co komu te wizje i ich propagowanie? W mojej ocenie, piekło w sensie wieczności przestało na nas działać, więc trzeba nowych metod zastraszania.
UsuńWonderful! Wunderbahr! Skvělý! Wielikolepno! Matagofie! O kur*a!!! A historycy tyle się namęczyli, by zohydzić wycieczki krajoznawcze Wandalów i Hunów. Muszę to puścić wnuczkowi na dobranockę! Niech się gów*iarz przyzwyczaja.
OdpowiedzUsuń- Żeby Polska, żeby Polska,
żeby Polska była polska
(od Kraśnika i Torunia do Tobolska]...
Z Panem Blogiem...
Błagam, nie strasz wnuczka, bo będę miał wyrzuty sumienia.
UsuńUkrywać przed dziecięciem Prawdę, która wyzwala?
UsuńZ Panem Blogiem...
Cykliczność wojen, kataklizmów i zagład jest niejako naturalna. Nie można całej planety pokryć asfaltem i budynkami, by móc budować "nowe" trzeba "stare" zniszczyć.
OdpowiedzUsuńNie do końca wiem, co masz na myśli pisząc "stare"? Dla mnie stare są metody zastraszania w celu trzymania owieczek na jedynie słusznej ścieżce wiary.
UsuńPrawdę mówiąc, z tą książką to trafiłeś - bo od jakiegoś czasu piszę. Co śmieszniejsze - będzie poruszony temat którego pragniesz - współczesnych żywotów świętych i tzw. cudów wojennych i ich genezy. Będzie o historii palenia ksiąg od starożytności do wydarzenia sprzed zdaje się roku, kiedy spalono Harry'ego Pottera.
OdpowiedzUsuńNatomiast - mam zastrzeżenie jak zwykle, gdyż w kontekście tego co piszesz trudno o jakąś "tajemność", gdyż wszystko jest jawne i ogólnie dostępne. Ale tu też przyjdzie Ci z pomocą moja (prawie już napisana) książka. :D
Piszę się na tę książkę wraz z dedykacją. Oczywiście za przelewem pokrywającym wartość książki i koszty przesyłki. Dedykacja za darmo ;)
UsuńOwa tajemniczość to źródła tych wizji. Skąd one się biorą i dlaczego tylko w ściśle określonych kręgach (tajemnych)? Mnie tu zastanawia znajomość geografii Polski tej siostry Łucji. Ja o Portugalii wiem tylko tyle, że jej stolicą jest Lizbona. Tymczasem ona nie tylko zna Poznań i Górny Śąsk, ale wie, gdzie są Ziemie Zachodnie, i jak się pisze Szczecin ;)))
Masz jak w banku. :)
UsuńTeraz podpisałeś cyrograf :D
UsuńWykpiłem się podpisem a nie duszą... :D
UsuńNie ważne czym, ważne, że mam to na piśmie :D
UsuńI wszystko jasne jak słońce w pochmurny dzień! Polska będzie potęga- koń by zdechł ze śmiechu.
OdpowiedzUsuńDziś wstawię koncert violinowy Czajkowsiego.
Miłego;)
Szkoda mi konia. Kocham te zwierzaki.
UsuńNie omieszkam posłuchać.
Pozdrawiam pięknie ;)
Może zdradzisz choć (czwartą) tajemnicę - co to są te nowo odkryte dokumenty? I przez kogo? Łaszewskiego?
OdpowiedzUsuńChyba nie myślisz, że jestem taki napalony i tę książkę przeczytałem? ;))) Znam tylko jej fragment o tej wizji.
UsuńCzwarta tajemnica podobno dotyczy papieża Polaka, ale je się na tym kompletnie nie znam.
No tak...To był żart z tą czwartą, bo faktycznie są tylko trzy, więc zdumiałam się skąd autor wziął nowe dokumenty? Też miał objawienie?
UsuńTa czwarta tajemnica pewnie pozostanie nieodkryta, bo nie znam żadnego desperata chętnego do lektury tego działa :)
...dzieła...wrrr
UsuńTekst wpisywany w okienko komentowania jest zbyt bledziutki na moje zmęczone oczęta ;) Wszelkie byki i byczki natychmiast widzę po publikacji, czarno na białym i krew mnie zalewa. Wybacz.
Błędami się nie przejmuj, w komentarzach mnie nie drażnią. Gdy miałem zaćmę, powiększałem widok edytowanej strony, czasami nawet do 120 procent. Pomagało.
UsuńWizja s. Łucji nie jest czwartą tajemnicą fatimską. Ona powstała dużo później, gdy świat już wiedział czym jest bomba atomowa. Nie mam pojęcia kiedy dokładnie powstała, ale jestem przekonany, że to z rozpędu, bo jej „gwiazda” już gasła (czytaj: szła w zapomnienie) ;)
W kontekście takich książek można według mnie mówić o nich działa. Bo nasz mózg później nie działa czy coś w tym stylu. 😁
UsuńWydaje mi się, że to nie są jednak nauki tajemne, ani w ogóle nauki.
OdpowiedzUsuńTo są widzenia do których może pomóc wiedza o narkotykach lub hipnozie, ale w cytowanych przypadkach wizje zesłane są przez siły WYŻSZE. Ostatnie słowo napisałem z dużymi literami gdyż mówimy o siłach z najwyższej, niebiańskiej półki. Tu kończę gdyż dalej pisać musiałbym na klęczkach.
Właśnie dlatego, że te wizje są "zesłane przez siły wyższe" to podlega pod wiedzę tajemną ;) Normalny człowiek, bez wiedzy tajemnej, nawet gdyby cały tydzień spędził na klęczkach, takich wizji raczej nie dozna. Prędzej mu nogi zdrętwieją...
UsuńCiekawe jest to, że podobnych wizji są dziesiątki jak nie setki, różnią się między sobą szczegółami. Jak na razie (o ile się orientuję oczywiście) żadna z nich się nie spełnia. No może poza tą wypowiedzianą w ,,Simpsonach" o wyborze Trumpa, przed jego pierwszą kadencją. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jeszcze jedno, są osoby, które są gotowe niemal dać się pokroić za prawdziwość takich wizji. Nie wiem czy się wtedy śmiać czy współczuć. Bo opiera się to na wierze, a to dość niebezpieczne podejście. Nawet ciężko argument wymyślić, by obronić takie widzenia.
UsuńTych wizji faktycznie jest sporo, ale skupmy się na tych najważniejszych i najczęściej rozpropagowanych. Schemat jest prosty, ale trudno wymyślić inny: zawierucha, z której wyłoni się Wielka, Pobożna Polska. Jak dla mnie jest to parafraza Rewolucji Francuskiej, oczywiście na odwyrtkę. To, że jeszcze żadna się jeszcze nie spełniła, paradoksalnie działa na ich korzyść – wciąż można je traktować jako aktualne.
UsuńOwa wiara w prawdziwość wynika z tak zwanych „pobożnych życzeń”. Wiesz ilu marzy o Polsce, matce narodów? Pocieszające jest to, że one nigdy poza strefę marzeń nie wykraczają. Ale nie daj Boże, aby ktoś chciał je urzeczywistnić ;)))