sobota, 3 kwietnia 2021

Jaka piękna katastrofa

 

  Właściwie mam na myśli serię pięknych katastrof i bardzo trudno wybrać kolejność, aby jak u Hitchcocka od razu na maksa, a później już napięcie stale rosło. Niestety daleko mi do mistrza suspensu, niemniej postaram się o namiastkę tego stylu, nie trzymając się chronologii wydarzeń.

  Dziś życie kręci się wokół koronawirusa, jedynie słusznej partii PiS i religii, też jedynie słusznej. Nic dziwnego, że zapowiedź wypuszczenia nominału tysiączłotowego nie robi na nas żadnego wrażenia. Podobno ma być wizerunek królowej Jadwigi, ale ja proponuję Matkę Boską, bo tylko już chyba ona jest w stanie zapobiec prawdziwej katastrofie. Wszak pewnie wszyscy pamiętają, jakimi nominałami obracano w dobie największej inflacji w Polsce przełomu socjalizmu i demokracji. I to po cichutku wraca. Kto im zabroni?

  Może nie wracajmy tak daleko, wróćmy do pandemii. Czytam: „Optymistyczne dane. Epidemia w fazie rozwoju, ale dynamika przyrostów spada. Uważni obserwatorzy zauważą, że nieznacznie spadła liczba zakażeń (ona wciąż jest bardzo duża). Natomiast to nie może rozluźnić dyscypliny społecznej, ona jest kluczowa”. Tylko trzy zdania, a wniosek? Jest dobrze, mimo, że jest źle, bo przecież już nie tak gwałtownie rośnie liczba zakażonych, choć wciąż rośnie. Jest tego i drugi plus dodatni, bo dzięki temu wzrostowi można wciąż trzymać nas za pysk. Wszelkie zgromadzenia zakazane, wyjątek stanowią drogi krzyżowe, gdzie nie obowiązują żadne limity, ale jak ogólnie wiadomo – to ku chwale Pana.

 

  W prima aprilis rząd zrobił nam kabaret z zapisami na szczepienia i jak twierdzą prorządowe „Wiadomości” jest to powód do dumy, bo tym sposobem widać jak rząd mobilizuje nas do szczepień. Wprawdzie pan Dworczyk przeprosił biorąc wszystko na swoją klatę, ale premier Morawiecki uznał, że „jest to olbrzymia zasługa ministra” (sic!). Już za to w ogóle nie pojmuję obiecanki, że do końca kwietnia wszystkie osoby 60 plus będą zaszczepione. Ja mam 70 plus i termin na 19 maja, i tylko wrodzony optymizm każe mi wierzyć, że faktycznie będę w tym terminie zaszczepiony pierwszą z dwóch koniecznych dawek. Pod warunkiem, że system znów nie padnie. A propos „Wiadomości”. Pani B. Nowacka (ach ta lewica) zaproponowała treść „pasków grozy”. Przytoczę dwa, które mi się spodobały:
- „Świat zazdrości nam systemu szczepień”;
- „Totalna opozycja (w wieku 40-59 lat) doprowadziła do załamania systemu szczepień”.

  Szczególnie uwiódł mnie tytuł na portalu wPolityce.pl. Napiszę bez kozery – zrobili mi dzień. Czytam: „Trwa intensywne zacieranie śladów tej zbrodni na demokracji, a prawica odpuszcza szansę ujawnienia prawdy”, i w pierwszej chwili mnie zmroziło. Czyżby Macierewicz w końcu dotarł do prawdy o katastrofie smoleńskiej?! Ale nie, chodzi o coś zupełnie innego: „W wyniku porozumienia z całym, dotychczasowym zespołem redakcyjnym, odpowiedzialność za dalsze prowadzenie strony SokzBuraka i kierunek jej rozwoju przejmuje oficjalnie zespół Fundacji Otwarty Dialog”. Wielki Piątek, a ich żarty się trzymają, choć coś w tym jest, gdyż już pół wieku temu niejaki St. J. Lec zauważył, że „nie rozśmiesza się bezzębnych tyranów”. Źle się dzieje w państwie duńskim, skoro żarty z władzy stają się zbrodnią na demokracji. Tak się właśnie dzieje, bo połowa artykułów tego portalu jest poświęcona problemowi powołania specjalnej Komisji, która by się zajęła (czytaj: rozprawiła z) SokiemzBuraka.

  Już na koniec jeszcze jeden przykład pięknej katastrofy. Minister Błaszczyk oznajmił był, że „Pozycja Polski w UE i na świecie jeszcze nigdy nie była tak silna”. Nie będzie już 27:1. Nie wiem na czym opiera tę tezę, ale wydaje mi się, że to ma związek ze spotkaniem premierów Polski, Włoch i Węgier. Taki współczesny Pakt Trzech z połowy XX wieku, tryumwirat Warszawa-Rzym-Budapeszt, mający za zadanie rozwalić Unię Europejską. Może przesadziłem, może nie rozwalić, a tylko przywrócić jej chrześcijańsko-konserwatywne korzenie, co i tak na na jedno wychodzi. I najważniejsze, nikt z tych trzech wspaniałych mężów stanu nie pyta obywateli o zdania. Oni za nas wiedzę, jakiej Europy chcemy, to znaczy – jakiej  m u s i m y  chcieć. Na tym przecież polega wolność.

  PS. Tuż przed opublikowaniem notki tak mi się skojarzyło w związku z tymi drogami krzyżowymi. Jeśli chcecie w święta wielkanocne wyjść na spacer w dużej grupie, albo wybrać się na przejażdżkę bryczką, koniecznie weźcie z sobą duży krzyż. Policja Was nie tknie...



 

 

 

69 komentarzy:

  1. Nie będzie już 27:1.
    Prorocze słowa.
    Po Brexicie Unia licxy 27 państw więc co najwyżej może być 26:1. Brawo!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wynik będzie jeszcze lepszy 24:3 i to jest "sukces" na miarę tego rządu.

      Usuń
  2. Widzę, że są to katastrofy na miarę pożaru w wiejskim burdelu. Nie było nic mocniejszego?
    Wychodzę codziennie z domu i nie widzę żadnego "trzymania za pysk". Działają sklepy, łażą ludzie, działa ryneczek, sklepy, nie ma żadnych godzin seniorów, młody może wychodzić z domu kiedy chce, a nie tylko po 16. W stosunku do poprzednich lockdownnów ten jest wyjątkowo luźny. Tylko knajpy działają w podziemiu jak za prohibicji...

    Nominał 500 złotowy wszedł do obiegu parę lat temu i jakoś nim nie obracasz, bo są to papiery typu lokacyjnego, więc nie rozumiem co niby wraca. No i tak naprawdę to nie wiem też, czy dziesiąte miejsce w Europie pod względem odsetka populacji zaszczepionej dwoma dawkami szczepionki na COVID-19 i 27 na świecie to powód do wstydu, albo jakaś szczególna katastrofa.
    Spotkanie unijne również nie wiem co ma wspólnego z katastrofą...
    Że "żont jest gupi", to zdążyli się wszyscy przyzwyczaić.
    No i ciekawe - teściu i matula (60+) też mają termin na maja. Defetyzm siejesz, obywatelu... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, że z tym „wiejskim burdelem” trafiłeś w dziesiątkę. Że ja na to nie wpadłem, bo porównania jest adekwatne do tego jaką mamy sytuację ;))
      A co do Twojego wychodzenia z domu, chyba masz świadomość, że ludzie o poglądach konserwatywnych i narodowych, a przy tym karnych i posłusznych, są na specjalnych warunkach? Pewnie Ciebie nawet godzina policyjna nie będzie dotyczyć, jeśli ją wprowadzą ;)

      Dziś nawet dwusetkami nie obracam, wszak mam kartę bankomatową. Raz na miesiąc wypłacam sobie stówkę na niespodziewane wydatki. I nie mów mi o jakieś lokacie w papiery, skoro banki zastanawiają się nad ujemnym oprocentowaniem lokat bankowych. Tymczasem, jak podaje minister od rodziny, dziś 500 plus powinno wynosić 615 plus, co dowodzi o ponad 20 proc stracie złotówki. Tyle przez ostatnie pić lat straciła na wartości moja emerytura i to mimo rewaloryzacji.

      Ty mi podajesz dane ze stycznia, bo w marcu byliśmy już na czternastym miejscu. Tymczasem w ilości zgonów na covid zajmujemy zaszczytne piąte miejsce po takich kolosach jak USA, Francja i W. Brytania. Powiadasz 60 plus na maj? Nie zapominaj, że jestem w grupie 70 plus, która miała być zaszczepiona wcześniej niż Twój teść czy matula. Ja im tam niczego nie wypominam, mnie tylko zdumiewa rozbieżność między „harmonogramem” a rzeczywistością.

      Usuń
    2. A jak się rozróżnia takich ludzi "o poglądach konserwatywnych i narodowych, a przy tym karnych i posłusznych" w tłumie, bo nie wiem? Aczkolwiek coś w tym jest, co mówisz, bo wiadomo jak się rozróżnia ludzi niekarnych - to ci chodzą z odkrytą gębą, choć lekarze mówią, że zwiększa to ryzyko zakażenia.

      He he, kolejna rzecz na temat której się nie znasz, a wypowiadasz. tak się składa, że są osoby, które inwestują w takie banknoty o niskich numerach seryjnych i nimi po prostu handlują, banki nie mają tu nic do rzeczy. Jest to możliwe bo emisja banknotów o nominałach 500 zł i 1000 zł jest o wiele niższa od 10 zł. Seria AA 500-złotówki z Sobieskim w stanie I to obecnie 2500 zł. Poza tym jest to wygoda dla ludzi, którzy płacą gotówką duże sumy - tacy też są, nie tylko emeryci, którym wystarcza stówka w portfeliku.

      Dane z 30 marca Ci podaję. Co do zgonów - przenieś się Pan do Włoch, Francji, czy Anglii, skoro uważasz że jest jakaś zależność. Nie chce mi się szukać jakie są statystyki od początku pandemii, ale coś mam wrażenie, że są kraje, które gorzej wyszły na pandemii.

      https://konkret24.tvn24.pl/swiat,109/szczepienia-na-covid-19-w-polsce-w-europie-awansujemy-na-swiecie-nie,1054945.html

      Usuń
    3. Proste: inni tłumu już nie robią ;))

      Mówisz o numizmatykach? Może być, ale mnie o sam nominał chodzi. Zasada jest prosta – im większy tym wartość waluty mniejsza. Tak a propos. Życzę dobrze tym numizmatykom. Ja kiedyś inwestowałem w filatelistykę. Dziś mam kilka albumów ładnej makulatury... Oby ich to nie spotkało.

      Dobrze, że mi znów podsunąłeś artykuł, którego chyba nie przeczytałeś ;))) Czytam „Tydzień temu, według stanu na 22 marca, Polska znajdowała się 24. miejsce na świecie pod względem odsetka zaszczepionej populacji. Według danych z 29 marca Polska SPADŁA na 27. miejsce - z 5,3 proc. w pełni zaszczepionej populacji (stan na 28 marca). Tyle samo miał Singapur”. Widziałeś ten kolorowy diagram? Polska na trzecim miejscu. Trzecim od końca...

      Usuń
    4. Trzecie od końca? Na świecie jest 30 krajów?

      Usuń
    5. I znów nie odrobiłeś zadania, nawet się nie wysilasz do przeczytania całości, nie mówiąc o zrozumieniu ;))
      Na świecie wg. wskaźnika zaczepień Polska zajmuje 50 miejsce (spadła z 47) [ostatni akapit].
      W Europie 14 miejsce ze wskaźnikiem mniejszym niż średnia europejska [ostatni diagram].

      Usuń
    6. Przyganiał kocioł...
      Poniżej jest napisane:

      "Do tego czasu w Polsce wykonano ponad 5,08 mln szczepień. Dało nam to, podobnie jak przed tygodniem, 18. miejsce na świecie."

      Może sam byś się wysilił, przeczytał i zrozumiał?

      Usuń
    7. A ja czytam przyjacielu w akapicie „Wskaźnik zaszczepienia na świecie: spadek Polski na 50 miejsce” zaś w treści: „Sprawdzamy także, jak Polska wypadała na tle wszystkich państw na świecie (tj. wśród 153 państw, których dane na ten temat podaje portal Our Wolrld in Data, są wśród nich małe terytoria zależne) pod względem wskaźnika zaszczepienia. Według danych z 22 marca Polska wtedy zajmowała 47. miejsce. Ale dane z 29 marca dają nam dopiero 50 miejsce”.
      Ty zaś odwołujesz się do ilości szczepień, a to nie jest to samo. Powiedz mi jak może z nami konkurować taka Malta, skoro tam nie ma nawet miliona mieszkańców? Albo jak my mamy konkurować z Stanami? Właśnie ze względu na różnice w ilości ludności, bardziej miarodajny jest wskaźnik zaszczepienia.

      Usuń
    8. To jest "Pisia propaganda" z tą ilością zaszczepionych, bo te "duże liczby" to jest suma pojedynczych i podwójnych podanych dawek. Niestety liczba Polaków zaszczepionych przynajmniej raz jest ciągle o 2 mln mniejsza od danych propagandowych. :(

      Usuń
    9. Z tymi liczbami trudno się połapać. Jak nie zrozumiesz czego dotyczą, można stracić orientację.

      Usuń
  3. Już to napisałam u kogoś, że mizerna musi być ta wiara, jeśli zamknięcie kościołów czy ograniczenie udziału wierzących w mszach może spowodować jej kryzys, niektórzy wręcz nie wyobrażają sobie życia bez pobytu w budynku. jak to więc, boga tylko w kościele można spotkać? Smutne to bardzo.
    Czytam, że doktor Grzesiowski jakieś problemy ma za krytykowanie władzy, nie dziwi to.
    Banknot z Matką Boską? jak najbardziej, pod warunkiem, że wszystkie banknoty trafią na tacę, bo nie godzi się wydawać na inne, niż zbożne cele!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że tu chodzi o eucharystię i stąd ta obawa. Ja już pominę symbolikę, być może dla niektórych to sprawa życia i śmierci, ale jeśli gdzieś jest w kościele „punkt zapalny” to są nim dwa miejsca. Woda święcona i właśnie eucharystia. I choć covid wbrew zapewnieniom niektórych oświeconych zbiera również żniwo wśród kleru, do niektórych to w ogóle nie dociera. Się zastanawiam nad bluzą z napisem „gorliwi katolicy się do mnie nie zbliżać” ;))

      Z tą tacą możesz mieć rację ;))

      Usuń
    2. "Się zastanawiam nad bluzą z napisem „gorliwi katolicy się do mnie nie zbliżać” ;))"

      Ale na Twoim blogu to można? Bo ja katoliczka praktykująca jestem? :))

      Usuń
    3. Mario, masz do czynienia z realistą. Przez blog mnie nie zarazisz ;)) Co najwyżej możesz zarazić mój komputer wirusem, ale nie sądzę, że zaglądasz na strony porno :D

      Usuń
    4. Ale Ty DeLu jakiś strachliwy się ostatnio zrobiłeś. Blog moderujesz, bo się jakiegoś Anonimowego po jednym komentarzu przestraszyłeś (usuń tę moderację, jakoś czuję się nieswojo), nad koszulką z ostrzeżeniem się zastanawiasz, nawet Ci się jakieś skojarzenia ze stronami porno nasunęły (jakby tylko tam wirusy były!), bolą Cię drogi krzyżowe, choć one na wolnym powietrzu (i w maseczkach!) się odbywały. :))

      Więcej nadziei i odwagi życzę. W ten wielki czas. Głowa do góry - Pan Zmartwychwstał! :))

      Usuń
    5. Można to i strachliwością nazwać, ale jak kocham życie i to takie bez problemów, których sam sobie nie stwarzam. ;))
      Moderację pewnie lada dzień usunę na próbę, bo mnie samego denerwuje. Zaś to nie ja wymyśliłem, że nawet w maseczkach zgromadzenia są niedozwolone. To ostatnie wywołało dość dziwne i niepokojące zjawisko społeczne. Rośnie fala donosów na przekroczenie limitów w kościołach. Powiem Ci w sekrecie, tego nawet ja, ateista, bym się nie spodziewał, bo przecież ateiści do kościoła nie chodzą. Wynika z tego, że wierzący sami na siebie donoszą. Masakra... ;)

      Mogę Cię też zapewnić, że i bez zmartwychwstania, głowę mam podniesioną do góry. Czasami z tego powodu się potykam, ale jak to mówią – starość nie radość.

      Usuń
    6. Nie na siebie donoszą ale na bliźniego swego, co więcej na brata w wierze.
      Ale to dobrze bo skoro ten brat jest nieodpowiedzialny, to trzeba go jakoś dla jego dobra i porządku społecznego przymusić. :)

      U nas ksiądz dość odpowiedzialnie podchodzi do sprawy, bo limitu (i dystansu) w kościele dość przestrzega. Pół (?) godziny przed nabożeństwem siada w konfesjonale przy drzwiach i liczy wchodzących do kościoła wiernych. Dużo liczenia nie ma, bo tylko 18 osób. Kiedy limit się wyczerpie stawia w drzwiach specjalną tablicę, że już wejścia do kościoła nie ma. Wierni mogą pozostać na wolnym powietrzu wokół kościoła i na parkingu zachowując między sobą dystans co najmniej 1,5m i w maseczkach. Jest nagłośnienie więc bez przeszkód mogą w nabożeństwie uczestniczyć. Wychodzi do nich z Komunią św. na zewnątrz. Prosi, żeby ci, którzy są na kwarantannie albo co gorzej z jakimiś problemami zdrowotnymi do kościoła nie przychodzili, ale łączyli się w modlitwie przez internet.
      Wydaje się, że i wilk syty i owca cała.
      Krówek ani kukułek (jak podobno gdzie indziej) niestety nie daje …. :))

      Usuń
    7. I dzięki za zaufanie... :))

      Usuń
    8. Gdzieś czytałem o tych krówkach ;))
      Przypuszczam, że w większości kościołów limity są przestrzegane, ale chyba w Rzepie czytałem, że trafiono na blisko 200 kościołów, gdzie limitami się nie przejmowano. Trochę mam mieszane uczucia, co do tych donosicieli. Niby w słusznej sprawie donoszą, ale donosiciel to donosiciel. Nawet mój pierwszy nick na tym blogu „Delator” nikomu się nie podobał ;)) A przecież na policję nie donosiłem...

      Usuń
    9. "A przecież na policję nie donosiłem..."
      A kto tam wie oprócz Ciebie gdzie, co i na kogo donosiłeś? :))

      Co do tego donoszenia - gdyby państwo było państwem jak należy toby samo zadbało, żeby prawo było przestrzegane i żadnych donosów nie trzeba by było robić.
      Ale to musi być prawo a nie bezprawie ustalone przez samo państwo. Jak służby państwowe mają wymagać od obywateli przestrzegania prawa, skoro w sądzie okazuje się, że są to tylko zalecenia.
      Pokazywali w tvn24 jak w Londynie "rozesłano" ludzi zgromadzonych na nabożeństwie uznanym za nielegalne zgromadzenie. Prosto od ołtarza policjanci wydali jasny komunikat wzywający do rozejścia się, ponieważ w przeciwnym przypadku każdy uczestnik zostanie ukarany mandatem 200 funtowym. I księża przerwali nabożeństwo.
      A nie takie "zabawy" jak u nas - może ktoś na wezwanie przyjdzie, może księdza pouczy, a może nawet ukarze 20-złotowym mandatem. (sic!)
      Niestety, ale naród trzeba wychowywać, jeśli "nie domaga" w dobrych obyczajach.

      Usuń
    10. Z ręką na sercu – nigdy nie donosiłem – we wczesnej młodości czasami skarżyłem na siostrę, choć ona częściej na mnie ;))

      To nie było takie hop-siup w tym Londynie. Czekałem aż MSZ zareaguje jakąś notą dyplomatyczną, bo takie było larum w polskich prawicowych mediach.
      Ależ część Zjednoczonej Prawicy próbuje nas wychować na ich modłę. Dodam, że to starożytna modła, coś w stylu: mierny ale wierny. Gdyby to miało szansę przejść, bylibyśmy najbardziej zdyscyplinowanym narodem w świecie ;)

      Usuń
    11. Tyle tylko MArio, ze w Polsce nie ma respektu dla wladzy. Policja kiedy pojdzie na jakiekolwiek zgromadzenie aby je rozgonic zaraz zetknie sie z rozwrzeszczanym tlumem, ze bezprawie bo nakazuje sie im przestrzegac zalecen, a to tylko zalecenia etc. Zalecenia sa tez na zachodzie, ale tutaj traktuje sie je powaznie. I ludzie ( spoleczenstwo ) tez tak do tego podchodza. Tutaj jak sie doniesie na kogos, ze maseczki nie nosi to ten donoszacy nie uslyszy slowa w stylu : " A ty konfidencie jeden", tylko ow obrazony- dotkniety donosicielstwem- zetknie sie z nieakceptacja tych, do ktorych bedzie sie na donosiciela skarzyl: " Nie rozumiemy ciebie. Nie przestrzegasz zalecen i dostales mandat". Tak to realnie wyglada.
      Ojciec mi opowiadal , a robil w dziedzinie budownictwa, ze oni mieli steki donosow sasiada na sasiada, ze nieprawnie cos na swojej posesji stawia. Na anonimy nie reagowali tylko do smietnika szly. Natomiast na te podpisane musieli zareagowac. I w naszym spoleczenstwie wychodzi mi tak, ze w oczeta to ludzie sobie fajnie gadaja- swietni sasiedzi , a co sie dzieje za plecami to calkiem inny swiat.

      Usuń
    12. No dobrze Aniu, ale jak można mieć respekt do władzy, skoro władza się tak zachowuje, żeby tego respektu do niej nie mieć.

      I nie zawsze policja powinna siłą iść "w zgromadzenie", jeśli by to miało spowodować więcej szkody niż pożytku. Można przecież zrobić zdjęcia, na początek nawet tylko tych głównych "zarządzających", a potem po kolei "rozmawiać" z każdym osobno. Tylko że co z takich "rozmów", jeśli nie ma właściwej podstawy prawnej do takiej rozmowy i egzekwowania odpowiedzialności. A to jest ewidentna wina państwa (rządu, partii rządzącej, organów państwowych itd.)

      Są donosy i donosy. Czym innym są fałszywe donosy, żeby zaszkodzić drugiemu, czym innym są donosy w prawdziwych sprawach, ale mało znaczących społecznie (jak te przykładowe z budowy), ale są także donosy w poważnych sprawach, związanych z możliwą szkodą na zdrowiu czy nawet życiu ludzi.

      Usuń
    13. Całe szczęście DeLu, że mamy te emotikony, bo możemy sobie pożartować, a nie brać wszystkiego co napisane tak na serio. :)

      Zgoda, że było larum, ale państwo jest państwem i musi nieraz zadziałać w sposób, który obywatelom się nie podoba, ale dla ich dobra jest konieczny!

      W Calgary była podobna sprawa, ale tam polski pastor się "postawił" organom porządkowym wzywając wiernych do nieposłuszeństwa wobec władzy. Policja (?) się usunęła, ale podobno odpowiednie dochodzenie zostało zlecone właściwym agencjom. Ciekawe czy to do końca prawda i jak ewentualnie sprawa się zakończy.

      No właśnie to może być problem z tym wychowaniem na modłę Zjednoczonej Prawicy. :)
      A nie można by narodu wychowywać tak zwyczajnie - żeby prawo znaczyło prawo, a sprawiedliwość sprawiedliwość… :))
      Musi być na tę modłę???

      Usuń
    14. Aniu:

      Przykład działań policji. Otacza protestujących kobiet tzw. kotłem i nikogo z niego nie wypuszcza przez kilka godzin. Wybranych zabiera na komisariat i przetrzymuje godzinami, choć samo spisanie danych personalnych trwa kilka minut. W tym samym czasie protestujących przeciwko maseczkom AŻ napominała przez megafon, że jest pandemia.

      Postaraj się też o odrobinę obiektywizmu. Donosicielstwo nie jest przypisane li tylko Polakom. W Niemczech (i nie tylko) też się donosi, gdy u sąsiadów dzieje się coś złego lub podejrzanego. Ileż to się naczytałem o sprawa związanych z interwencją służb w sprawie opieki nad dziećmi, a te interwencje są skutkiem donosów współsąsiadów. Dodajmy, w Niemczech też miały miejsce protesty przeciw obostrzeniom.

      Usuń
    15. Mario, mnie też zastanawia ten przypadek z pastorem. Niemniej znając sprawę tej antyaborcjonistki Mary jakieś tam, nie sądzę aby władze mu tak po prostu odpuściły.

      Mam straszny problem z tym „dobrem koniecznym”. Jest coś takiego jak prawo i tylko ono jest dozwoloną metodą utrzymania porządku. Utrzymania porządku a nie wychowywania społeczeństwa. Ania wspomina o tym, że część z nas kwestionuje rozporządzenia rządu. Przyznam, że sam mam zastrzeżenia, choć się do nich stosuję. Ale tylko w jednej sprawie – konsekwencji nierespektowania samych rozporządzeń. Owe konsekwencje (kierowanie spraw do sądu) miałyby rację bytu tylko przy ustawie. Zmierzam do tego, że to ludzie Zjednoczonej Prawicy w czasie, gdy byli w opozycji nauczyli Polaków lekceważenia rządu. Dziś sami ponoszą tego skutki.

      Usuń
    16. DeLu
      Polacy zawsze tacy byli. Lekcewazylismy rzady. Wiesz jak nas nazywano wsrod panstw komunistycznych, jaka mielismy opinie? Najbardziej rozrywkowe, wyluzowane panstwo bloku panstw socjaistycznych. U nas komuna wygladala inaczej niz W NRD, Czechach... w Czechach wytlukli wiekszosc kaplanow. Tam po okresie rzadow komunistycznych kosciola nie ma. Tam przewaga ateistow.
      Polacy pokazuja wala wszelkim systemom. To od nas zaczal sie przewrot systemu. My jestesmy problemowi kiedy chodzi o jakiekolwiek zasady, my sie non stop stawiamy.
      Lekcewazenie rzadow - tego nie zrobila zadna Zjednoczona Prawica, to nasz wewnetrzny rys.

      Usuń
  4. Nie mam bryczki, nie mam konia, nie mam krzyża - zostaję w domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koń i bryczka jest jeszcze do wybaczenia, ale nie mieć krzyża! ;))

      Usuń
  5. szczerze mówiąc, to ja od lat dwusetki nie miałem w ręku, raz że używam głównie karty, ale nawet jak wypłacam jakąś gotowiznę, to bankomat daje mi setki... i generalnie mało jest chyba tych dwusetek w obiegu, widziałem jak kiedyś klient płacił sklepie i sprzedawca czaił się do tego banknotu jak pies do jeża... zaś z pięćsetką to jest tak jak Radku pisze i choć na targu teoretycznie można nim zapłacić, to praktycznie może być kłopot...
    ...
    krzyże to ja nawet mam, ale niezbyt duże, a poza tym za te krzyże to gang Ordo Mordor pewnie by mnie wsadził do pudła, bo są jakby trochę inaczej skonfigurowane, niż standardowe kościelne krucafuksy... jeden z nich mam łańcuszku na szyi i kiedyś miałem o niego drakę w sklepie... jakiś wujek się czepnął, zaczął dopytywać, co ten krzyżyk znaczy... "a ciul cię to gościu obchodzi, pamiątka prywatna", ale ten dalej truje tyłek... szło mu dać w dziób, taki był namolny, ale nie chciałem robić draki, więc powiedziałem na odpindol się, że to "krzyż piotrowy", nawet nie skłamałem, bo skoro coś jest moją własnością, to logiczne, że jest piotrowe, tak?...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało dwusetek w obrocie??? Sprzedawaliśmy działkę. Nabywca przyniósł do notariusza cała reklamówkę z biedry wypełnioną dwusetkami.

      Ja tam na szyi niczego nie noszę. O, czasami krawat gdy idę do opery albo na pogrzeb ;)

      Usuń
    2. aha, no to się wyjaśniło, gdzie się te dwusetki podziały :)
      ...
      krawat?... nigdy... założyłem tylko raz w życiu na ślub kuzyna, ciotki mnie tak osaczyły, że musiałem ulec, ale przy pierwszej okazji zdjąłem i schowałem do kieszeni... muchy ślubnej nie liczę, bo to konwencja taka...
      pamiętam jak kiedyś pojechałem na taką zbiorczą rozmowę o pracę... jakieś szefuńcio mnie zapytał na dzień dobry, dlaczego nie jestem w krawacie, odparłem, że nie używam, poza tym dziś, przy tym upale /było faktycznie gorąco/ byłoby to nieracjonalne... wyprosił mnie z sali mówiąc, że mi dziękuje, bo nie będziemy się dogadywać... przyznałem mu rację...

      Usuń
    3. Ja tam lubię krawat tak od święta, choć nie na co dzień. Jakoś tak dowartościowany się czuję ;)) Ludzie mają do mnie więcej szacunku ;)

      Usuń
    4. obecnie mam więcej dystansu i luzu do krawata, niż kiedyś, niemniej jednak "trza mieć jakieś zasady" :D
      ...
      za to kręci mnie, gdy kobieta jest w krawacie, zwłaszcza gdy jest to jedyny ciuch, który ma na sobie i jakież to praktyczne, chwytasz i masz :D

      Usuń
    5. Piszesz: „zwłaszcza gdy jest to jedyny ciuch”, a ja zapytam gdzie podchody i gra wstępna? To tak jak zjeść obiad nie delektując się zapachem i smakiem. Ech Piotrze, Piotrze, seks to nie bycze „hip na krowę i po sprawie”. Nawet, jeśli krowa ma na karku łańcuch.

      Usuń
    6. toć ona właśnie robi podchody w ramach gry wstępnej... ale równie dobrze po prostu tak lubi chodzić po mieszkaniu... ale ja Cię rozumiem: do jednego pojedynczego kadru filmu można sobie dośpiewać całe mnóstwo scenariuszy :)

      Usuń
  6. Ukazała się lub ma ukazać na dniach, nowa książka Piątka o Rydzyku. Tak mi się jakoś skojarzyło z tą trójcą, wcale nie świętą, ze spotkania w Budapeszcie. Czemu mi się to kojarzy? Diabli wiedzą. Może jakaś podpowiedź? ;)

    System internetowy służby, sorki :) ochrony zdrowia nie jest zły. To jedno z tych nielicznych działań, które się temu rządowi udało. Oczywiście pod warunkiem, że klawisze obsługują wyspani specjaliści. W nocy tylko wampiry są skuteczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rydzyk to taki nieformalny papież w Polsce. Gdy powstawał Pakt Trzech, też miał błogosławieństwo już prawdziwego papieża. To jest mocno naciągane, ale niezbadane są ścieżki ludzkiej myśli ;))

      Powiadasz, że ów system internetowy nie jest zły? Jeszcze wczoraj były poważne problemy z zalogowaniem się do tego systemu. Przyczyny wda takiego systemu są dwie. Albo niedociągnięcia programistów, albo owe „wampiry”. To zawsze jest i tak czynnik ludzki. Wartość systemu internetowego jest oceniana na podstawie odporności na idiotów. ;)

      Usuń
    2. Z tą podpowiedzią to trochę taka podpucha była :) Wiem, czemu mi się kojarzą - przez wspólny mianownik wpływów ze wschodu.

      Usuń
    3. Z tymi wpływami masz rację, choć oni się do tego nie przyznają. ;)

      Usuń
  7. Ciągle się zastanawiam co oni ćpają, bo trzeźwy umysł by tego nie wymyślił.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już ni chcę pisać, że to za sprawą zbyt dużej ilości modłów, ale mogę już autorytatywnie stwierdzić, że z dużo w tym działaniu "pobożnych" życzeń ;)
      Pozdrawiam;)

      Usuń
  8. Może rząd stwierdził, że skoro zrobił nam kolejny lockdown i wszyscy nudzą się w domach, to warto byłoby wprowadzić trochę rozrywki chociażby w postaci tego kabaretu o zapisach na szczepieniach i takich tam. Dbają o nas, nie ma co.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak może być ;) Tylko ta rozrywka ma przeniesienie na ich popularność, a to już tak różowo nie wygląda.

      Usuń
  9. Zdjecia z drog krzyzowych mnie nie zszokowaly. Skoro ludzie w styczniu, bodajze na Krupowkach, bez maseczek balowali a ty cicho siedziales to nie rozumiem dlaczego teraz akurat piejesz z okazji drog krzyzowyc? Skoro stoki narciarskie swego czasu byly otwarte i nic nie mozna bylo ludziom zrobic to czego chcesz od tych uczestniczacych w koscielnych eventach? Nie czujesz ze zajezdza tym co tak strasz sie tempic- hipokryzja?
    Na jednych krzykne choc nie che, ale muszem, na drugich huczec bede az niebo sie zatrzesie.

    Na Polakow nie ma rady. My mamy w doopie wszelie nakazy, obostrzenia... Nie wyobrazam soebie wejscia do sklepu w Niemczech kogos bez maseczki. Pracownicy sklepu wypraszaja i nie ma ze boli, w wakacje w Polsce bylam w Kauflandzie. Co druga osoba bez maseczki, a kto im zabroni? No co? Polak na zagrodzie rowny wojewodzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chce mi się teraz szukać, pewne jest, że Krupówkom poświęciłem kilka krytycznych zdań, choć nie całej notki, więc mi tu hipokryzji nie zarzucaj ;) Jest tylko jedna różnica między owymi Krupówkami a tą Drogą Krzyżową. Na tej drugiej, ludzie są bez wątpienia trzeźwi, choć nie wiem, czy stan upojenia męką Pańską można nazwać trzeźwym myśleniem. Ci ludzie są w jakimś amoku i przykro mi o tym pisać. Jeśli jednak postawić znak równości między jednymi a drugimi, żadnej to chwały ani jednym, ani drugim nie przynosi. Przynajmniej w mojej, w pełni subiektywnej ocenie.

      W supermarketach raczej nie spotykam ludzi bez maseczek. Raz przez roztargnienie wszedł bez maseczki i od razu zwrócono mi uwagę i zawstydzony wróciłem do samochodu po maseczkę. Za to w osiedlowych sklepikach jest gorzej, bo najczęściej ekspedientki maseczek nie mają, uznając, że plastikowa osłona na ladzie skutecznie je chroni. Pytanie jest, gdzie są służby, które jeszcze jesienią ochoczo wlepiały mandaty? Teraz żadnego patrolu od początku obecnego lockdownu nie widziałem. Nie ma ich, po prostu wyparowały jak kamfora.

      Usuń
    2. I na pewno to, ze owe patrole wyparowaly jak kamfora to tez wina rzadu? A moze te patrole maja dosc bycia obrazanymi, wysmiewanymi i wtedy lepiej jest wyparowac jak kamfora? Nie narazac sie na sasiedzkie, kumpelskie , podworkowe becki. Watpie aby Polacy nagminnie wspierali policjantow w wlepianiu mandaow tym bez maseczek. Szybciej Polacy wespra tego bez maseczki. Kto ma prawo nastawac na ich osobista wolnosc? My ciagle walczymy.
      Nie przesadzaj z tym amokiem. Szukasz usprawiedliwienia dla sklandalicznego zachowania tlumu. Wlepic im etykietke "byli w amoku" i wiadomo jak jest. Jako narod jestesmy bardzo poblazliwi dla pijakow, wiecej im wybaczamy. Wszak oni dla nas to dosc powszechny widoczek. Taki polski krajobraz. Przywyklismy.
      Nie mozesz czepiac sie drog krzyzowych i poswiecac im caly felieton, skoro Krupowki tylko zaznaczyles. Napchane stoki narciarskie lekko zarysowales w jednym z komentarzy do mnie- juz o zdaniach w notce mowy nie bylo . No ale uczestnictwo w Drodze Krzyzowej- oj ten proceder nie moze przejsc bez echa u ciebie. Widziales latem nadbrzeze baltyku zawalone wylegujacymi sie turystami? Coz za stronniczosc w doborze tematow do krytyki. Odrzuca mnie jakakolwiek propaganda. A ty wydajesz sie w owej propagandzie wcale nie byc lepszy od tych, ktorym ja zarzucasz.


      Usuń
    3. Zacznę od tego, że najbardziej nienawidzę pijaczków. Dobrze o tym wiesz, gdy pisałem o grupach AA i im podobnych, więc proszę, nie przypinaj mi łatki pobłażliwego. Natomiast tych przy krzyżu w tłumie, w czasie pandemii uważam, za szkodliwych maniaków religijnych. Gdyby nie było pandemii, niech sobie te drogi krzyżowe urządzają codziennie, nie tylko w Wielki Piątek.
      Powiadasz tłumy na plaży, a ja zapytam, czy ktoś im zabraniał? Była propaganda zwycięstwa nad zarazą i nawet prezydent wtopił się tłum zjeżdżających na stoku narciarskim. Dobry przykład dawał narodowi.

      Zaś, co do policji. Priorytety się zmieniły. Trzeba chronić dom Kaczyńskiego i pilnować kobiet, żeby im do głowy nie przyszło kontynuować strajku. Ja naprawdę nie wiem, co się z policją porobiło, bo jej autentycznie nie widać. Przecież wszyscy się nagle nie pochorowali, ani tym bardziej nie pozwalniali. Faktem jest, że zszargali swoje dobre imię sposobem interwencji, ale nie słyszałem, aby ktoś z tego powodu napadał na patrole.

      Usuń
    4. Ty masz rozne srandardy, w zaleznosci kogo oceniasz i kiedy. Pamietam jak sie wkurzales i krytykowales rzad na samym poczatku kiedy pandemia zaistniala, ze dupne ograniczenia wprowadza, ze siedzenie w domu cie wqrwia etc. Te ograniczenia, maseczkii i tym podobne. Teraz zas cos innego cie wqrwia, ze poluzowali. Jacy oni niewydolni. Przy czym owi rzadzacy w Polsce to ludzie polskiej mentalnosci, no bo jakiej niby mieli by byc? Wiesz, w Niemczech pomimo pandemii policja nie zaczepia ludzi, nie kontroluje, nie wlepia mandatow- ludzie sami siebie pilnuja. Potrafia pokazac swoj brak wsparca komus kto zarzadzen nie przestrzega. W Polsce beda bic brawo temu kto policji wala pokaze i sie postywi. I zarobilismy sobie sami na stan taki, jaki mamy.

      Jedyne co mnie wkurza to jezyk propagandy. Natomiast kiedy chodzi o to jak zachowuja sie ludzie- przeciez u Polakow to normalne. Poczytaj sobie na blogu Klarki jak dziewczyna walczyla o przezycie, bo kolezanka do pracy tylko z katarem przyszla. U kolezanki symptony jako takie , a Klarka z mezem zalatwieni na cacy, pod respiratorami o oddech walczyli. Jak to powiedzial Piasek w TVN24 w nagraniu ze szpitala? Ze to sa takie napasci kaszlu do utraty przytomnosci. Ja osobiscie nie zycze tego nikomu.

      Usuń
    5. Muszę zacząć od tego, że niewiele rzeczy mnie w[zajęcie kobiety lekkich obyczajów]a. Czasami mnie coś zdumiewa, czasami coś bulwersuje. Ja tylko Ci przypomnę, co mnie bulwersowało przy pierwszych obostrzeniach: bzdurny zakaz wychodzenia z domu i spacerów, zakaz poruszania się młodzieży do lat 18 bez opiekunów, ale na pewno nie maseczki czy ograniczenia w sklepach wielkopowierzchniowych. Bolało mnie zamknięcie teatrów czy oper, ale nie protestowałem. Więc mi nie przypisuj niestworzonych rzeczy – błagam!
      Dziś zaś mnie bulwersuje wybiórcze traktowanie obostrzeń. Np. zamknięcie supermarketów budowlanych, kiedy spożywcze funkcjonują dalej. Zakaz zgromadzeń, ale nie religijnych. Zamknięcie przybytków kultury, ale kościołów już nie. Zamknięcie szkół, ale przedszkoli już niekoniecznie. I takich przykładów można mnożyć skolko ugodno. Całe te obostrzenia i system zapisów na szczepienia, to jeden wielki chaos na wariackich papierach.

      Nie wiem, co to za blog Klarki, ale tak to właśnie działa, ale kto jest temu winien? Aby dostać się do lekarza pierwszego kontaktu na osobistą wizytę musisz pisać podanie i życiorys. Czasami mi się zdarza, że źle się poczuję, ale gdy próbuję się dodzwonić do lekarza słyszę: „jesteś dwudziesty drugi w kolejce oczekujących” (sic!) Wisisz na telefonie i krew cię autentycznie zalewa po godzinnym słuchaniu jednej i tej samej melodyjki z przerwą na wciąż ten sam komunikat. Wtedy naprawdę potrafię być faktycznie w[zajęcie kobiety lekkich obyczajów]y, bo gdy się w końcu doczekam na połączenie, często słyszę komunikat, że mój lekarz już dziś nie przyjmuje i mam spróbować jutro, bo oni z wyprzedzeniem nie zapisują. A ja tylko nie chcę zachorować na covid.

      Usuń
    6. Napisałaś: „bo koleżanka do pracy tylko z katarem przyszła” i ja zapytam ilu takich tylko z katarem było na tej drodze krzyżowej? A oni po tej drodze pójdą miedzy ludzi...

      Usuń
    7. Ilu takich tylko z katarem było na strajku kobiet? Nie tylko na Drodze Krzyżowej. Ilu takich tylko z katarem balowało na Krupówkach? A ty tylko parę bąków na dany temat puściłeś. Nie tylko na Drodze Krzyżowej. Ilu takich tylko z katarem ze stoków popylało, a ty nic- może ze dwa komentarze temu poświęciłeś? Nie tylko na Drodze Krzyżowej. Larum tylko przy kościelnym święcie podnosisz.
      Podobny jesteś do tych wszystkich propagandystów, tylko w innym kierunku cie wykrzywiło.
      Kiedy zaś chodzi o obostrzenia. Macie toczka w toczkę takie, jakie my mamy za Odrą. Sklepy spożywcze tak, ogrodnicze tak; budowlanki dla mas zamkniete. Opery, teatry, kina pozamykane. Kosciół otwarty, ale z ograniczona liczbą wiernych. Tak jak w Polsce. Przedszkola i podstawówki ( podstawówka trwa do 4 klasy) otwarte i klasy maturalne, reszta uczy sie online, choc w sumie to teraz maja ferie. Do lekarza najpierw przez telefon- choć w sumie da rade sie dodzwonić, choć nie od razu..

      Usuń
    8. Tylko, że po strajku kobiet nawet nie można było naciągnąć, że gwałtownie wzrosła liczba zarażonych.

      Bądź sprawiedliwa, na temat Drogi Krzyżowej też tylko bąka puściłem jednym zdaniem i fotką. ;))
      Z policją jest zupełnie inny problem i ma tylko luźny związek z pandemią. Gdy był strajk kobiet ta policja wykazała się wyjątkową sumiennością. Do dziś sumiennie wysyła zaproszenia do prokuratury, tylko dlatego, że ktoś miał tęczowy emblemat. Natomiast gdy protestowali antymaseczkowcy pod Stadionem Narodowym, grzecznie ostrzegała megafonami, że jest stan pandemii i jeszcze grzeczniej prosiła o rozejście się. Gdy ktoś pod kościołem postawi plakat, albo namaluje jakiś napis, złoczyńca na pewno się znajdzie. Ale spróbuj zgłosić, że ktoś ci wybił szybę w samochodzie, masz jak w banku, że sprawca jest nieznany. Gdy w kościele było 160 osób zamiast 40, proboszcz dostał mandat. Zgadnij jakiej wartości? Zgadłaś – 20 złotych polskich, kiedy za brak maseczki grozi ci nawet 5 tysięcy. A Ty się dziwisz, że źle się o policji dziś naród wypowiada.

      Muszę być odmienny, skoro propaganda rządu przerasta dziś tę goebbelsowską. Tak ohydną, że to się w pale nie mieści. Wiadomości: „Dzięki pomyłce Dworczyka (z czterdziestolatkami) społeczeństwo zmobilizowało się do szczepień”. Co z tego, że mamy tak samo jak w Niemczech, skoro nas się tu robi, sorry za określenie – w ciula – i to na każdym kroku?

      Usuń
    9. E tam... to takie twoje biadolenie, w którym może jakieś 50 % prawdy jest zawarte. Bo jak chcesz swoje słow udowodnić, że jak na koscielnym murze ktoś coś nabazgrze to go znajdą a jak samochód komuś buchną to szukaj wiatru w polu?
      Kiedy komus policja od ręki uprowadzony rower podstawi, wtedy ludzie nie opowiadają na prawo i lewo o skuteczności policji. Zrobili swoje. Mieli tak zadziałać, tego oczekiwaliśmy,
      wiec o czym mowa? Kiedy nie podstawia tego rowera, wtedy gadka i biadolenie, że niech pod kosciołem coś sie zacznie od razu sprawców mają. Prawda jest zaś też i to, iż owi wierni dość dobrze się organizują i chronią.
      Szkoda tylko, że w polskim społeczeństwie nie dajemy rady tak sprawie sie organizować kiedy mowa o przeciętnych międzypodwórkowych złodziejaszkasz czy bandach kradnących samochody. Wtedy ludziom niezbyt zależy.
      Ksiedza ukarali mandatem 20 złotowym zaś ja słyszałam opowieść w tvn 24 jak za sklepową, którą ukarano sądownie mandatem 100 zł za to, że nie obsłużyła klientki bez maseczki, karę opłacił prokurator. Obowiązku maseczkowego w prawie nie ma i ci, którzy decydują sie na pozwanie tego typu działań z reguły wygrywają- oczywiście w Polsce, bo na zachodzie to jest nie do pomyślenia.
      Wszedzie sa ludzie i ludziska. I w policji, i w prokuraturze, i wśród wiernych, i pośród klientów sklepów.
      A ja nie wiem jak to tu jest. Bo ja wśród znajomych, tutaj gdzie mieszkam, znam kupę młodszych ode mnie i już poszczepionych. Jakieś wyjątki- bo w strazy ochotniczej, bo coś tam innego, a kasjerki i obsługa sklepów czeka na swoj moment, a one stoją w sumie na pierwszej linii . Mój małżonek uważa, że latem będzie już zaszczepiony, ja zaś podchodzę do owych rewelacji dość sceptycznie, gdyż koleżanka mi opowiadala, że jej teściową (85 latkę) zaprosili na szczepienie 2 tygodnie temu. Czyli starsi jeszcze nie wszyscy poszczepieni są. Nie potrafię się zorientować co i jak.

      Usuń
    10. DeLu ma dużo racji z tą policją i tą naszą władzą w ogóle. Bo albo jest jakieś prawo i należy go przestrzegać, albo władza robi społeczeństwo "w kulki". Co jest niestety zjawiskiem dość groźnym, bo osłabia zaufanie do państwa i jego organów, a to w konsekwencji prowadzi do anarchii.
      Zaś policja jest jak za przeproszeniem "d. do srania" i to prawo ma obowiązek egzekwować od każdego tak samo, a nie udawać, że pewnych zjawisk nie widzi albo że pewnych ludzi ono nie dotyczy. W końcu za to (i w zasadzie tylko za to) bierze nie takie znowu małe pieniądze.

      Usuń
    11. Otóż to. Nie mam wpływu na to, co ludzie gadają lub co głosi rząd, dlatego piszę sobie swój własny blog, z jak najbardziej subiektywnymi opiniami na temat tego, co widzę i czego doświadczam. Przy czym mam świadomość, że zasięg tych moich dywagacji jest mocno ograniczony. Jeśli w tym jest 50% prawdy (wg Twojej oceny) to i tak dużo więcej, co nam przekazują prorządowe media, czy politycy w swoich wypowiedziach. Dwa przykłady. Dziś ogłoszono, że zachorowało niespełna 10 tys. osób a zmarło niespełna stu. I tytuł: „Polska walczy z pandemią”. Tymczasem jeszcze w piątek było 35 tys. nowych zachorowań a i ponad pięćset zmarłych. Wirus wziął sobie wolne na święta wielkanocne, taki religijny. Dziś też wybucha afera, że w Rzeszowie szczepią już dwudziestolatków i to bez zapisów. Wystarczy iść i szczepionka od ręki. Minister tłumaczy, że to fake news, i teraz uważaj, bo w Rzeszowie szczepi się nie tylko Rzeszowian. Zachodziłem w głowę, o co tu chodzi? I się wyjaśniło. Lada dzień w tym mieście wybory i tylko wysoka frekwencja zapewni kandydatowi PiS zwycięstwo. Zaszczepieni nie będą się bać pójść do urn.

      Ja się tu z Tobą w pełni zgadzam. Wszędzie są ludzie i ludziska. Niemniej właśnie tych złych trzeba piętnować, aby nie zdominowali dobrych. Jeśli złych zostawisz w spokoju, oni pomyślą, że są bezkarni. Przez ten ogólny bajzel zaszczepił się i Hołownia. Moralnie nie do przyjęcia, ale przecież w tym wszystkim można zgłupieć. I broni go prezydent: „Proponuję zostawić go w spokoju. Więcej wyrozumiałości dla ludzkiej słabości” (sic!) No [kobieta lekkich obyczajów], w jakim my świecie żyjemy?! Zielone światło dla wierzących cwaniaczków...?

      Usuń
    12. Mario, dzięki za wsparcie ;))

      Usuń
    13. Mi sie DeLu ta wybiórczość nie podoba. Nie podoba mi sie u nikogo. Ty natomiast wszystko co złe to rząd winny.
      Problem , według mnie lezy gdzie indziej. Polacy mają takie same obostrzenia jak ludzie gdzie indziej. Rząd nie wysuwa sie zbytnio w swych obostrzeniach na niewiadomo jak czołowe miejsce. Natomiast to, że mamy taki a nie inny odsetek chorych i przypadków śmiertelnych to wina tylko i wylacznie społeczeństwa, które ma problem z przestrzeganiem zasad. Na wszystko, ci mu mówią w sprawach ostrożności, jest wkurzone. I ma niesamowitą tendencję traktowania wszelkich wytycznych jako ograniczenie jej swobód, czyli trzeba się postawić. Takie lekkie podchodzenie do spraw. W końcu cwaniakom z reguły sie wiele udaje.
      Problem też w tym, iż ta pandemia to nowość. Zaskoczyła rządzących wszystkich państw. Nikt nie ma dobrego patentu postępowania w takiej sytuacji. Rządzący i społeczeństwa uczą się. Błędy będą popełniane.
      A języka propagandy, też nie lubie.

      Usuń
    14. Społeczeństwo, gdy działa źle na zasadzie jakieś stadności, można jeszcze zrozumieć, co nie znaczy, że tego nie trzeba prostować. Problem w tym, że ono sobie samo niczego nie wymyśla. Weźmy po kolei: sprawa maseczek to ewidentnie problem stworzony przez skrajnych konserwatystów (Braun, Korwin-Mikke); problem szczepionek, to z kolei sprawa konserwy religijnej (nieetyczna szczepionka, zdajmy się na Boga), problem obostrzeń, to już ewidentnie w mocy Kościoła, który widzi w tym zamach na religię i ograniczenia rzekomej wolności. Oczywiście to nie jest tak proste jak opisałem, bo te tendencje się mieszają. Owszem i lewica ma w tym swój udział przez strajk kobiet, ale ja przypomnę powód – wyrok TK akurat w dobie obostrzeń, tak jakby nie szło z tym poczekać dłużej.

      Większość ludzi nie ma problemu z obostrzeniami, przynajmniej jeśli rządzący przy okazji czegoś nie namieszają. A namieszali od samego początku. Najpierw trefne maseczki i jeszcze bardziej trefne respiratory, później próba wprowadzenia wyborów kopertowych, by wreszcie orzec zwycięstwo nad pandemią, gdy obawiano się dłużej czekać z wyborem prezydenta. Kto dziś temu rządowi zaufa, skoro przy okazji kilku się na tej pandemii niebotycznie wzbogaciło? Bo ja rozumiem tę „nowość” samej pandemii, ja rozumiem, że nie wszystkie decyzje muszą być trafne, ale nie zrozumiem jeśli to działa na wariackich papierach. W tym rządzie nikt nie słucha ekspertów, w tym rządzie rządzi partykularyzm i widzimisię.

      Usuń
    15. Absolutnie cie nie popre w twoim sposobie myslenia. Te trefne maseczki i tutaj byly. I tutaj mozna bylo samemu sobie uszyc, a nawet szaliczkiem przewiazac usta i ... oby byla ochrona na otwor nosowo gebowy. Potem, kiedy zaczely sie schody obmyslano jak to opanowac, no wiec maseczki FFP2 albo chirurgiczne, zadnych wlasnorecznie robionych szmatek. Mowisz , ze pewne firmy sie wzbogacily na pandemii? Oczywiscie ze tak i tu na zachodzie takze. Dla niektorych pandemia, to kura znoszaca zlote jaja. Wydaje mi sie, ze fabryki produkujace papier toaletowy pracowaly na okraglo, akurat w ich przypadku nie trzeba bylo byc milym i iec znajomosci aby zdobyc kontrakt. Znajomi torujacy droge nie byli potrzebni.
      Szczepionki , ze kosciol winny...daj zyc. Na zachodzie ponoc kosciol wiele do powiedzenia nie ma, a antyszczepionkowcy co rusz wychodza w wiekszych miastach na ulice i dymia. Polacy jako spoleczenstwo wiecznie gadajace ma to w sobie , ze i kosciol nie jest od dyskusji wolny, wiec koscielni wtrynili byc moze swa obawe czy oby to nie beda szczepionki z embrionow. Czy to sie jednak komus podoba, czy nie szczepienia sa w toku.
      Powiem ci jedno, to co ja zaobserwowalam w Polsce. Nie wyobrazam sobie w sklepach ( tam gdzie ja latem bylam to teren Warmii i Mazur) aby tak ludzie w Niemczech mogli wejsc do sklepu. Maseczki pod nosami, lub bez maseczek. Dowolnosc totalna. W marketach w ogole uwagi ludziom nie zwracano, za duzo ich bylo i trudno to upilnowac- machnieto na to reka. W tych sklepikach osiedlowych zdarzao sie, ze wlasciciel mowil : "prosze zalozyc maske" bo obawial sie kon troli i kary a i ludzi szlo upilnowac bo nie byly to tlumy. Ow brak subordynacji, totalny olew przez niektorych zarzadzen zwiazanych z pandemia, Polacy robiacy maseczkowe burdy w samolotach... nie do pomyslenia tutaj. I zarobilismy sami na stan jaki obecnie mamy. A i dzisiaj zdarza mi sie wsrod moich znajomych z Polski i z takimi gawedzic, ktorzy w pandemie nie wierza.

      Usuń
    16. Widzisz jaka różnica? W Niemczech mówisz o nich (aferach) w trybie przeszłym i zapomnianym. Bodajże trzy tygodnie temu rząd maseczkami bez atestu obdarzył jakiś szpital, czy nawet całą gminę. W Niemczech, jak mówiła Anabell, są jakieś przydziały na te maseczki FFP2, tu możesz pomarzyć.
      Na pandemii można się wzbogacić i nie mam nic przeciw, jeśli jest to legalne. Tu się bogacono nielegalnie na kontraktach z gangsterami i na maseczkach z Chin bez atestu. Wybudowano nam z fanfarami fabrykę zwykłych maseczek i tam się nic nie produkuje, bo rynek jest nimi zalany. O czym my tu dyskutujemy?

      Naprawdę nic nie słyszałaś o tym, że szczepionki są nieetyczne? Sam o tym pisałem i nie pomogło stanowisko Watykanu. Za to nie brakowało kaznodziejów, którzy tłumaczyli, że na zarazę najlepsza jest eucharystia. Sprawdź sobie wideo z notki „I nastał nam nasz długo oczekiwany czas lockdownu” (cztery wstecz). Nie uwierzysz, że ten facet ma tytuł prof. dr. hab. Jak zobaczysz, poproś jeszcze raz abym dal Ci żyć ;))
      Nie będę podważać tego, co zaobserwowałaś. I tu na Śląski zdarzają się przypadki olewania maseczek, ale nie w sklepach przez klientów i bardziej niż sporadycznie. Bo do ludzie powoli dociera, że to nie żarty.

      Usuń
    17. Nie wiem co mowi Anabell , ale ja przydzialu na maseczki nie mam. Byc moze te przydzialy to w jej landzie tylko, bo Berlin jest porzadnie zainfekowany, albo robia takie podarunki emerytom. Ja sobie musze maseczki sama kupic. Ok, bywa ze firma sie czasami rzuci i obdarzy jednorazowo kilkoma maseczkami swych pracownikow, ale to nie wszyscy tak dobrze maja.

      DeLu ty sie skupiasz na rzadzie przypisujac mu wszystko co zle. Dla mnie nie jestes wiarygodny. Bo to nie ma tak w zyciu , ze znajduje sie wielblada, ktory ma taszczyc nasze niepowodzenia i brak zdyscyplinowania. Tak jak ty znalazles winnego, to mi czasami moja corka odwala , no ale ona Mloda jest, jeszcze sie rozwija i trzeba jej sporo rzeczy uswiadamiac. Kiedy jej kilogram przybedzie to matka winna, bo nie tak gotuje jak nalezy. A moze za malo sie obecnie rusza? Zamiast z kolezankami na lawce grzac tylek, niech idzie z nimi pobiegac.
      Dlatego czuje sie w rozmowie z toba jakbym z takim nadasanym trzynastolatkiem gawedzila.
      Nie psioczcie na obostrzenia, nie spotykajcie sie na Krupowkach i nie balujcie... z imprezami rodzinnymi tez ostroznie. Dbac o higiene rak, ale tez slyszalam ze aby ewentualnych wirusow sie pozbyc to tych rak nie mozna tylko woda i mydlem ochlapac. Nalezy myc porzadnie, pomiedzy palcami nawet do 15 minut, bo inaczej sie wsio na dloniach tylko rozmemla. Nalezy unikac skupisk ludzkich. Nosic porzadnie maseczki jezeli przyjdzie juz w te skupiska ludzkie wejsc. Ograniczyc kontakty i ... moze liczba zachorowan spadnie.
      A ty ciagle ze w zwiazku z aferami covid sie rozprzestrzenia. Nie wiem jak ty to wiazesz, ale dla mnie to niepojete.
      Wedlug mnie covid sie rozprzestrzenia wlasnie poprzez ludzka nieuwage. Niewiare , ze on istnieje. Tak moge sie tu sklonic do przyznania ci racji, iz mowienie ludziom ze Eucharystia chroni nie sprzyja zachowywaniu obostrzen. Ale ja ci tu nie chce tlumaczyc dlaczego takie slowa sa, byc moze wypowiadane. Pisze "byc moze", bo nie ufam twojej interpretacji tekstow.
      Jezeli zarzucasz ludziom naiwnosc bo wierza w slowa jakiegos tam katolickiego guru, to ja mam podobne odczucia, ze opuszcza cie zdrowy rozsadek kiedy gawedzisz o winie rzadu w zwiazku z zachorowalnoscia na covida. I calkowicie odrzucasz niestosowanie sie ludzi do obostrzen. Lekkie podchodzenie do tych spraw. Mowienie, ze to teorie spiskowe etc.
      I tutaj tak ludzie pomiedzy soba gawedza, ale niech sobie gawedza- gawedzic moga i myslec moga co chca, dopoki stosuja sie do zarzadzen.

      Usuń
    18. Anabel też musi sobie je kupić, choć po obniżonej cenie, ale przynajmniej ma taką możliwość.

      Nie wiem, co w Tobie jest, że za wszelką cenę usiłujesz upraszczać moje opinie i mnie samego? Nie lubisz skomplikowanych osób i sytuacji? ;)) Czy ja do każdej negatywnej opinii o rządzie muszę dodawać jakąś pozytywną, abyś uznała ją za wiarygodną? Otóż nie, nie posądzam rządu, że mój lekko zarysowany brzuch to efekt dobrobytu (trzynasta emerytura) jaki mi ten rząd zaserwował. Nie posądzam rządu, że jest winien pandemii koronawirusa w naszym kraju. Nie obwiniam rządu za to, że ludzie nie chcą nosić maseczek, albo nie dość dokładnie myją ręce. Nie obwiniam rządu za to, że powstały szpitale tymczasowe ani za to, że są (były) problemy z dostawą szczepionek. Wytykam mu tylko to, za co jest ewidentnie winien, czyli ogólnokrajowy chaos, prowizoryczność i manipulacje. A wszystko to jest w pełni udowodnione, więc sobie tego z palca nie wyssałem. Jest jeden mały szkopuł w ocenie tego, co rząd do końca nie zepsuł – te sprawy nie wynikają z „mądrości” rządu, są czynnikiem naturalnym i obowiązkowym. To tak jak z przepuszczaniem kobiet w drzwiach. Robię to machinalnie, bez zastanawiania się czy tę przepuścić (bo młoda i ładna) a inną (starą i brzydką) już nie. I wprawia mnie w niekłamane zdumienie słowo „dziękuję”, tak jakbym komuś zrobił nie wiadomo jaką przysługę. Rozumiesz ten niuans. Rząd jest od tego aby rządził, jeśli rządzi źle trzeba mu to wypominać, natomiast za dobre rządy nie trzeba go wychwalać pod niebiosa, najwyżej oddam na niego glos w kolejnych wyborach.

      Naprawdę myślisz, że wierzący nie są w stanie wykazać bezwzględne posłuszeństwo swoim guru? Skrajny przypadek opisałem w związku z aferą u dominikanów. Ale to przecież nie jedyny taki przypadek. Weźmy tego suspendowanego księdza Natanka, obrońców czci ks. Dymera, ks. Jankowskiego, bp Gulbinowicza, abp Jędraszewskiego, Głodzia, czy mniej szkodliwego o. Szustka etc., etc. To nie są żadne teorie spiskowe, takie uzależnienia są dowiedzione naukowo i praktycznie. Weź takiego prezydenta Dudę, który poza pulchniutką gębusią i umiejętnością naśladowania min Mussoliniego niczym się nie wyróżnia, a ilu ma wielbicieli tylko dlatego, że w powietrzu łapie hostię?

      Gdybyś mi powiedziała, że moje poglądy są spaczone przez liberalizm (nie myl z pseudo-liberalną PO) to ja bym z uśmiechem szczerej serdeczności przyznał Ci rację. Ale jeśli twierdzisz, że jestem niewiarygodny, bo nie dam się przekonać, że czarne jest białe, tu wybacz, zignoruję Twoją opinię ;)

      Usuń
  10. "Wprawdzie pan Dworczyk przeprosił biorąc wszystko na swoją klatę"
    Wkurzają mnie takie deklaracje, że polityk bierze na siebie za coś osobistą odpowiedzialność. Bo co idzie za taką deklaracją, jeśli coś nie wyjdzie. Nic nie idzie! To są tylko takie puste słowa, które mają drugiego zrobić w razie czego w przysłowiowego "konia".

    Dworczyk "wziął na klatę" zaistniały bałagan i co mu się za to stało? Obniżyło mu pensję albo jaką karę na cele społeczne nałożyło?
    Nie, wprost przeciwnie został wychwalony jako jeden z najlepszych ministrów, ba, nasz powód do dumy narodowej. A dziadostwo jakie funduje narodowi z tym systemem szczepień jest wprost karygodne! :(
    I nie chodzi tylko o ostatnią wpadkę, ale o całość. Są jeszcze podobno seniorzy 70+, a nawet starsi, którzy mimo zgłoszenia przed 3 miesiącami nie mają jeszcze ustalonego terminu szczepienia, albo mają terminy majowe. A "propaganda" głosi, że ludzie się nie chcą szczepić, więc muszą ogłaszać zapisywanie młodszych roczników, bo są wolne szczepionki!
    Są miejsca sczepień, gdzie system kieruje szczepionki mimo, że tam ludzie się szczepić nie chcą, bo jak logicznie wytłumaczyć fakt, że tam (w tych "pipidówach") są wolne szczepionki i można bez problemu pojechać i się zaszczepić, a nie ma ich tam, gdzie są duże kolejki chętnych?
    W dzisiejszym czasie nie da się jakoś tego ogarnąć, kiedy mamy wszystko skomputeryzowane?
    Tak właśnie jest zorganizowane to państwo! :(
    Opadają nie tylko ręce, wszystko opada!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W cywilizowanym świecie takie „wpadki” skutkują dymisją i to na życzenie winowajcy. Jak jest krnąbrny „pomaga” ktoś nad nim. Kiedy my się takiej kultury politycznej nauczymy? Bądźmy szczerzy, poprzednicy obecnych rządów też takimi standardami nie grzeszyli.

      W mojej osobie masz takiego 70-cio latka, któremu wyznaczono termin w drugiej połowie maja. Ja już nawet nie potrafię złościć nawet na śnieg, który dziś w nocy zasypał mi samochód ;) Jak czytam prognozy, że jest szansa, że latem będzie już można szczepić dzieci, to powiem Ci w sekrecie, że z miejsca chce mi się do ubikacji. Taka nasiadówka na sedesie przynosi realną ulgę ;))

      Usuń
    2. "Kiedy my się takiej kultury politycznej nauczymy?"
      Pewnie nie prędko, jeśli nawet osoby wykształcone jak przykładowo Ania, tak "lekko" pisze wyżej "Lekcewazenie rzadow - tego nie zrobila zadna Zjednoczona Prawica, to nasz wewnetrzny rys."
      Zgodzę sie z Tobą, że poprzednicy też wysokimi standardami nie grzeszyli, ale to co robią rządzący dzisiaj jest daleko gorsze niż poprzednio.

      Dla mnie ważne jest takie pytanie - to kto jak nie elity rządzące państwem powinien te standardy wyznaczać i pilnować ich przestrzegania? Samo się przecież nie zrobi.
      Jest jeszcze gorzej jeśli na dodatek zły przykład idzie "z góry"? A dla mnie idzie!

      Usuń
    3. Więcej nadziei DeLu. Właśnie słyszałam w radiu, że mają "ręcznie" w punktach szczepień przesuwać wszystkich 60+ z terminów majowych na kwiecień. Ciekawe czy to obejmie także tych, którzy się zapisywali nawet 3 m-ce wcześniej i do dzisiaj nie mają wyznaczonego żadnego, nawet majowego terminu. Bo skoro ich "w systemie" jeszcze nie ma, to może w ogóle są traktowani jako antyszczepionkowcy?

      Ja się zapisywałam 3 tygodnie w terminie wyznaczonym przez rząd dla mojego rocznika. Niestety do dzisiaj nie ustalono dla mnie żadnego, nawet majowego terminu. :(
      A tu w radiu słyszę, że będą już zapisywać 40-latków, bo są wolne terminy.
      Kto to wszystko tak wręcz do granic niemożliwości psuje? :(

      Usuń