czwartek, 28 stycznia 2021

Porozmawiajmy o cudach

 

 

  Wierzycie w cudowny zbieg przypadków? Osobiście nie wierzę w cuda, ale w zbieg przypadków już owszem. Jedna z Czytelniczek mnie zbeształa, że żałuję pieniędzy podatników na ratowanie pana Sławka – niech mu ziemia lekką będzie – a taki Rydzyk już mi nie przeszkadza. Jak najbardziej przeszkadza, ale dziś to niemal obciach pisać o nim. Trudno o łatwiejszą postać do bicia. Aby nie było, mam na myśli bicie krytycznym tekstem. Ale o tym zbiegu przypadków miałem. Więc siadam sobie wieczorem przed telewizorem, włączam TVN24 a tam, nie uwierzycie – gadają o Rydzyku...1

  Tak nie bardzo wiem z jakiej okazji, bo nic się przecież nie wydarzyło, nic czym by ten największy biznesmen Kościoła katolickiego w Polsce czymś nowym zaskoczył. Właściwie on już niczym nas nie jest w stanie zaskoczyć. Otóż wyrósł ten wrzód na ciele polskiej społeczności i żaden nóż chirurgiczny się go nie ima. Chyba nawet koronawirus omija go z daleka, bo mógłby się moherem zarazić. Wirus, nie Rydzyk (z całym szacunkiem dla babć w moherowych beretach). Nie znajdując powodu emisji tego programu doszedłem do wniosku, że TVN w ramach rewanżu za  akcję „ratujmy życie Polaka na obczyźnie”, postanowiło uderzyć w największą świętość Zjednoczonej Prawicy. Skoro pojedyncze aferki już na nas nie działają, skomasowano prawie wszystkie w jednym, półgodzinnym programie. To faktycznie robi wrażenie, niestety tylko na tych, co już i tak mają do niego określony stosunek, daleki od uwielbienia, jakie przystoi świętemu za życia. Wyznawcy świętego Kościoła rydzykowego TVN-ów i tak nie oglądają. Mnie w młodości straszono bebokiem, więc za żadne skarby do piwnicy, gdzie miało być jego siedlisko, nie zaglądałem. Mnie ten strach przeszedł, rydzykowym nie przechodzi.

  Ale do rzeczy. Nie będę wyliczał wszystkich cudów Rydzyka, gdyż zrobiłby mi się strasznie nudny elaborat, więc wspomnę tylko o kilku, które dziś odżyły niemal z siłą wodospadu. Na pierwszy ogień cud rozmnażania pieniędzy i to niemal w każdej walucie, bo euro jeszcze wtedy nie było. Święty Tadeusz Rydzyk modernizował swoją radiostację. Apele o datki mają niesłychaną siłę przebicia. Dolary, marki, franki, no i złotówki. Święty kupuje sprzęt za żelazną kurtyną i nie płaci cła, bo to co na świętość, od cła jest zwolnione. Właściwie sprawa jakby błaha. Rydzyk kombinuje tak samo, jak znaczna część Polaków w tamtym czasie. A jednak. W 1995 roku dochodzi do kradzieży blisko ćwierć miliona marek niemieckich w mieszkaniu emerytki i wolontariuszki Radia Maryja. Były to pieniądze przeznaczone na wywóz do Niemiec z pominięciem obowiązujących wtedy przepisów celnych. Uwierzycie, że sprawie łeb ukręcono, bo wokół interesów św. Tadeusza, już wtedy robił się smród? A co macie nie wierzyć. W nie takie cuda wierzycie. Ale w finał jeszcze trudniej uwierzyć. W 2001 roku policja łapie złodzieja (seminarzystę z środowiska radiomaryjnego), i Rydzyk ogłasza, że tamta sprawa była prowokacją służb specjalnych rządzącej wtedy lewicy. Nie było żadnych pieniędzy, nie było żadnej kradzieży...

  Innym cudem kończy się sprawa obelgi skierowanej do posłów, których święty Tadeusz Rydzyk wymienia z nazwiska za to, że ośmielili się złagodzić ustawę antyaborcyjną: „Powinni być goleni, normalnie jak prostytutki, które zgrzeszyły z Niemcami. To je golono, a tych powinno się napiętnować, bo to są zdrajcy narodu2. Prokuratura wszczyna śledztwo mając taśmę z nagraniem tej wypowiedzi. Chce przesłuchać św. Tadeusza, lecz ten przez półtora roku odmawia stawienia się w prokuraturze, i nawet nie wypuszcza ich do swojej rezydencji. Rydzyk wyjaśnia: „Do prokuratury nie pójdę. To, co się dzieje: tyle złodziejstwa, tyle wywiezionych pieniędzy z Polski, miliardy dolarów i nie ma sprawców!”. We wrześniu 1997 roku stał się cud. Posłów AWS, Unii Wolności, ROP i PSL natchnął Duch Święty i napisali list: „Prokuratura, oskarżając dyrektora Radia Maryja o lżenie funkcjonariuszy publicznych, dokonała błędnej i stronniczej interpretacji prawa, ingerując w prawo do swobodnego wyrażania poglądów. Organy ścigania uderzają w osobę cieszącą się olbrzymim autorytetem społecznym i moralnym, co nosi znamiona politycznej prowokacji i kompromituje wymiar sprawiedliwości” (sic!) W końcu prokuratura wycofała się z przedstawianych mu dotychczas zarzutów. Z sentencji umorzenia: „Zarzucany czyn nie stanowi przestępstwa, ponieważ jego społeczne niebezpieczeństwo jest znikome”.

  Bez wątpienia największym cudem za wstawiennictwem św. Tadeusza to pieniądze na ratowanie Stoczni Gdańskiej. Apeluje do słuchaczy: „Swoje świadectwo udziałowe NFI podaruj Radiu Maryja!”. Bez trudu udaje mu się przekonać inicjatorów zbiórki pieniędzy na stocznię, że najbezpieczniejszym miejsce pod słońcem dla zbieranych datków jest konto – Radia Maryja. W sumie zebrano około 250 milionów złotych. Tak bezpiecznego konta nikt nie wymyślił. Do dziś nie sposób wyciągnąć z niego choćby złotówki. Stocznia została postawiona w stan upadłości, a pieniądze jeszcze są na tym koncie (albo i nie). Prokuratura nie wszczęła postępowania: „bo brak przesłanek, by sądzić, że doszło do przestępstwa”. Mnie to przekonuje, bo przecież żaden cud nie jest i nie może być przestępstwem.

  Ciąg dalszy być może nastąpi, ale muszę jeszcze wspomnieć o reakcji Michała Karnowskiego w wPolityce.pl na zapowiedź programu w TVN24: „(...) potężne nagonki nie złamały toruńskiej wspólnoty, szykują kolejne. Oto jedna ze stacji telewizyjnych (której roczny czysty zysk wyprowadzany potem z Polski przekracza pół miliarda złotych) zapowiada materiał o przemilczanych milionach o. Rydzyka. (...) maszyna nienawiści musi się kręcić. Bo na tym zarabiają. Wstrętne to, moralnie nieakceptowalne. Nie dajmy się nabrać na tę obrzydliwą propagandę3. I niech za puentę wystarczy jeden sarkastyczny komentarz pod tym artykułem: „Przecież o. Rydzyk to uosobienie wszystkich cnót kapłana/zakonnika. Ten skromny asceta ma za nic władzę i mamonę. Postępuję dokładnie tak jak nauczał Chrystus prędzej wielbłąd przez ucho igielne...”. Co ma ucho igielne do Rydzyka nie wiem, ale mi się podoba.

 

 

Przypisy:
1 - https://tvn24.pl/go/programy,7/czarno-na-bialym-odcinki,11367/odcinek-851,S00E851,436048
2 - dzisiaj to trzeba by ogolić Przyłębską. Mam temat do następnej notki;
3 - https://wpolityce.pl/polityka/536382-znowu-atak-na-o-rydzyka-maszyna-nienawisci-musi-sie-krecic

  

84 komentarze:

  1. Rydzyk to mógłby piątkę Kulczykowi przybić. :) Tak Cię dziwi, że nic mu nie zrobili, ale prawda jest taka, że jak ktoś ma kasę i wpływy to jest nietykalny, nieważne czy habit nosi czy garniak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To porównanie Kulczyka z Rydzykiem, używając kulturalnego języka (a korci mnie inny), ma się jak pięć do nosa. Wpływ pierwszego na kształtowanie się polityki w Polsce był praktycznie żaden, zaś Rydzyk od początku swej działalności ma niemal wpływ decydujący.
      Pamiętam jedną aferę Kulczyka – PKN Orlen – ze względu na brak dowodów, prokuratura postanowiła umorzyć toczące się postępowanie.

      Usuń
    2. O doprawdy? Bardzo niewiele pamiętasz, albo po prostu nie bardzo Cię on interesował.
      Dzięki Kulczykowi Francuzi dostali TPSA, a trzeba było mieć również niemałe wpływy, żeby doprowadzić do prywatyzacji Ciechu. Kulczyk nie miał wprawdzie ideowego wpływu na świat polityki, przynajmniej oficjalnie, ale był człowiekiem z którym politycy się liczyli i miał wpływ na przebieg transformacji w Polsce.

      Usuń
    3. Radek ma rację, wielu jest takich na świecie i w Polsce, którzy nie mają skrupułów do łamania prawa, jednak ich wpływy związane z posiadanym majątkiem działają mocno na organy państwa. Właśnie tacy ludzie są groźni, bo wszyscy widzą, albo domyślają się o ich przekrętach, a nic się nie da z tym zrobić.

      Usuń
    4. Zapomniałeś Rademenesie o najważniejszym (po ważnej kasie to oczywiste) - on przede wszystkim musi być "nasz"...

      Co robią z Czarneckim, który miał przecież duże pieniądze, ale się im postawił i nie chciał iść na układy?

      Usuń
    5. Pewnie, że szczegółów wymienionych przez Ciebie afer nie pamiętam. Tylko wydaje mi się Radku, że straszliwie mieszasz. Zapytam wprost, czy kiedykolwiek uznano Kulczyka winnym jakiejkolwiek afery, to znaczy, czy kiedykolwiek działał wbrew prawu? Jeszcze inaczej, czy kiedykolwiek udowodniono mu, że przywłaszczył sobie cudze pieniądze? A może komuś załatwił ciepłą posadkę polityka w rządzie, dzięki któremu mógł prowadzić swoje interesy?
      Polecam Ci pod rozwagę dwa artykuły na temat tej samej sprawy (Ciechu):
      https://www.money.pl/gielda/prywatyzacja-ciechu-prokuratura-spolka-sprzedana-za-tanio-6561980217268736a.html
      https://www.money.pl/gielda/prywatyzacja-ciechu-kulczyk-jednak-nie-kupowal-za-tanio-po-latach-akcje-warte-tyle-samo-6413107031066241a.html

      Usuń
    6. Piotrze, skoro uważasz, że Radek ma rację, to Ty też mi wyjaśnij, gdzie Kulczyk łamał prawo?

      Usuń
    7. Delu, a czy łamanie prawa udowodniono Rydzykowi? Został skazany za coś?

      Co do artykułów możemy się poprzerzucać dam Ci takie z których wynika że był to kant. Zauważam, że gdyby prokuratura to zauważyła to trzeba byłoby się zająć również ministrem skarbu, panem premierem i szeregiem osób z kręgów rządowych. To u nas nigdy nie działało, więc te artykuły nie robią na mnie zbytnio wrażenia.

      Usuń
    8. Pisałem ogólnie, nie użyłem nawet nazwiska Kulczyka.

      Usuń
    9. "To u nas nigdy nie działało"
      O matko, ale przecież od 6 już lat mamy dobrą zmianę! Zapomniałeś Rademenesie?
      Po to ona była, żeby zadziałało wreszcie. ;)

      Usuń
    10. A co miało zadziałać Mario? Najpierw miało się żyć lepiej, i faktycznie wybrano PO i jej członkom żyło się lepiej. Potem miała być dobra zmiana, wybrano PIS i faktycznie dla jej członków jest to dobra zmiana. Trzeba rozumieć hasła wyborcze, a nie spodziewać się nie wiadomo czego... :D

      Usuń
    11. Radku, nie czaruj. To, że Rydzykowi czegoś nie udowodniono, nie wynika z faktu, że udowodnić nie można było. Prokuratura go po prostu nie tyka, tak jak nie tyka się świętych krów. I tak jest do dziś.

      W przypadku Kulczyka prokuratura nigdy w ten sposób nie postępowała. Za wszelką cenę chciano mu udowodnić jakąś winę, tylko nie znaleziono podstaw. I wcale nie chodzi o koneksje z politykami. Dziś prokuratorzy Ziobry chętnie przyskrzynili by również dawnych polityków, tych z czasów życia Kulczyka.

      Usuń
    12. Piotrze, się nie tłumacz. Radek odnosił się do Kulczyka ;)

      Usuń
    13. Delu, nie czaruj. To, że Kulczykowi czegoś nie udowodniono, nie wynika z faktu, że udowodnić nie można było. Prokuratura go po prostu nie tykała, tak jak nie tyka się świętych krów. I tak jest do dziś.

      Usuń
    14. Pewnie, że go teraz nie tyka, wszak nie żyje... Jak żył, próbowano.

      Usuń
    15. Ale żeś mi to jasno, wręcz łopatologicznie wytłumaczył Rademenesie. :)
      Muszę sobie to gdzieś zapisać, żeby lepiej zapamiętać. :)

      Usuń
  2. Szkoda słów na taką postać.

    Warto dodać jeszcze do tego choćby lżenie śp. Marii Kaczyńskiej, przyjmowanie Maybachów od bezdomnych, wykłócanie się o obecność jego mediów na multipleksie bez spełniania wymogów i ostatnią wypowiedź dotyczącą pedofilii.

    Istotne jest też wskazanie, że nie tylko PiS wstrzykuje pieniądze w Tadeusza Rydzyka. Platforma jak rządziła przekazała też całkiem spore pieniądze na jego szkołę. Oczywiście w tamtym wypadku chodziło pewnie o wyciszenie go, a nie kupowanie głosów. Nie mniej według mnie każdy, kto przekazywał i przekaże publiczne pieniądze na taki cel zasługuje na pogardę równą tej jaką mam wobec Tadeusza R.

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te sprawy, o których wspominasz też pewnie są wszystkim znane. Zaznaczyłem w notce, że nie sposób w jednej notce odnieść się to wszystkiego.

      Afera z prezydentową Martą Kaczyńską jest o tyle „zabawna”, że obaj Kaczyńscy, znani w świecie dżentelmeni, połknęli tę zniewagę niczym własne gówno. Jeszcze bardziej kontrowersyjny jest inny drobiazg. Tylko dwaj hierarchowie kościelni ośmielili się zwrócić uwagę Rydzykowi. To nieżyjący już prymas Glemp i prymas Polak. Oba upomnienia zawierają grafomańskie wyrazy szacunku do działalności Rydzyka i proszą tylko o stonowanie mowy tego skądinąd czcigodnego kapłana.

      Usuń
    2. Nie bardzo rozumiem tej pogardy wobec o. Dyrektora. W końcu on tych pieniędzy nie rabuje z giwerą ciemną nocą z państwowej kasy.
      On je dostaje od tych co mają - prywatne od swoich sympatyków z rodziny Radia Maryja albo państwowe od polityków, których sam suweren postawił w tym miejscu, żeby tymi pieniędzmi zarządzali.
      A że potrafi robić to skutecznie (manipulując innymi, ale skoro na to pozwalają i jeszcze są zadowoleni), to chyba można mu tylko tych talentów pozazdrościć.
      I należy jednak zauważyć, że tych pieniędzy nie chowa do "własnej skarpetki" albo nie przeznacza na prywatne posiadłości gdzieś w ciepłych krajach, ale buduje za nie "dzieła na chwałę Bożą" i do użytku bliźnich tu na miejscu, w Toruniu.

      Usuń
    3. Mario, chyba sobie żarty stroisz. ;)
      Uważasz, że naciąganie naiwnych na kasę jest w porządku?
      To prawda, Rydzyk „nic dla siebie”, ale widziałaś jego osobistą rezydencję? Ona w żadnej mierze nie przypomina klasztornej celi, właściwe miejsce dla zakonnika. Fakt, ona nie jest jego własnością, ale chętnie oddam za darmo swoją kawalerkę zakonowi, byle mi tylko pozwolili żyć do śmierci w takim pałacyku, oczywiście wraz ze służbą. Oddam też swój dziesięcioletni samochód, byle mnie kierowca woził takimi limuzynami jak jego. Oczywiście bez płacenia, całą emeryturę zostawiłbym sobie, która i tak znamionuje skrajne ubóstwo, w stosunku do tego czym otacza się ten skromny zakonnik.

      Usuń
    4. No ale jak to naiwnych? Uważasz naszych PISich polityków za takich znowu naiwnych? Przecież prawdziwe pieniądze (te miliony) nie pochodzą od naiwnych emerytów tylko z państwowej kasy i są "za coś" wymiernego.
      Ale nawet ci emeryci odejmujący sobie od ust żeby poratować dzieła o. Dyrektora w końcu słuchają tego radia czy oglądają telewizję Trwam i dzięki temu satysfakcjonująco "żyją". Więc tak bardzo ich nie żałuję.

      DeLu - podobno chcącemu krzywda się nie dzieje. :)

      I żeby było jasne - nie słucham RM, nie oglądam telewizji Trwam, nie jestem sympatyczką ojca Dyrektora, ale oglądałam zalinkowany przez Ciebie program i jestem bezsilna wobec podawanych faktów, podobnie jak występujący w nim redaktorzy dokonujący "wiwisekcji" fenomenu o. Rydzyka.
      Podobnie jak jestem bezsilna wobec PISich rządów, elit, polityki którą uprawiają i na końcu wobec zaczadzenia suwerena, który na to pozwolił kiedyś i nadal pozwala teraz. :(

      Usuń
    5. A ile jest spraw, o których nie wiemy nic i się nie dowiemy nigdy.

      Ta sprawa pokazała co to jest polityka, a może bardziej czym są różne relacje typu polityka-biznes, polityka-kościół. Owszem, w prawie karnym nie ma chyba u nas słowa o obrazie Pierwszej Damy, jednak przy odpowiednim podejściu można by coś wymyślić na Rydzyka.

      Od razu przypomina mi się ściganie bezdomnego za obrazę prezydenta Kaczyńskiego po całym kraju. Jak na dłoni było widać to, jak państwo różnicuje podobne zachowania, ze względu na to, kto je robi.

      Usuń
    6. Delu, a propos Uważasz, że "naciągania naiwnych na kasę" niektórzy to samo mówią o Owsiaku. I też nie powiesz że O. dyrektor chowa do kieszeni bo przecież i geotermia i wyższa szkoła i muzeum...
      Osobiście mnie by to nawet nie przeszkadzało, tylko nigdy nie rozumiałem po co on z takimi talentami został zakonnikiem...

      Usuń
    7. Mario, pisząc o naiwnych nie miałem na myśli polityków. Politycy nie są naiwni, są cwani, kupują poparcie Rydzyka, bo Rydzyk ma wpływ na określoną grupę wyborców. Weźmy taką Sobecką. Co ona sobą reprezentuje? Gdyby nie Rydzyk, nie miałaby żadnych szans na sześć kadencji w Sejmie.

      Nie, nie posądzam Cię o to, że jesteś fanką Radia Maryja, ja tylko nie rozumiem, dlaczego go bronisz? ;)

      Usuń
    8. Piotrze, w Polskim prawie istnieje „obraza” i nie dotyczy tylko pierwszej damy. Jeśli ktoś Cię niesłusznie obrazi, masz prawo domagać się zadość uczynienia.

      Usuń
    9. Radku, znowu posługujesz się frazą „a u was biją murzynów”. Owsiakowi próbowano postawić zarzuty prokuratorskie. Ostały się tylko te o niewyparzony język. Na domiar wszystkiego, Owsiak się mając oficjalne zezwolenie rozlicza z datków przed fiskusem. Rydzyk nie, ba!, jego zbiórki nie zawsze mają charakter dozwolonych prawem.
      A ta geotermia, do której trzeba dopłacać, bo nie grzeje? „wyższa szkoła i muzeum” – to worki bez dna, które musi finansować rząd z naszych podatkó

      Usuń
    10. Ja pierdzielę. Nie mówię już że Owsiak to zły facet, ale fakt, że na cele które państwo ma psi obowiązek łożyć od lat jest organizowana coroczna ściepa Cię nie razi??? O jakich Ty mi murzynach teraz opowiadasz?

      Usuń
    11. Poruszyłeś kapitalny problem i podpowiedziałeś mi odpowiedź. Państwo ma łożyć, ale woli dawać Rydzykowi. Sam sobie wytłumaczyłeś, dlaczego Owsiak musi zbierać datki, bo leży mu na sercu zdrowie najmniejszych. Rydzyk mógłby zrezygnować z zdzierania z wdów i emerytek, bo przecież mu państwo (nie tylko państwo) daje na coś, co nie ma żadnego związku z polepszeniem życia obywateli.

      W związku z tym, murzynów Ci odpuszczam ;)

      Usuń
    12. Przyjmij wreszcie do wiadomości, że Rydzyk nie zdziera z wdów i emerytek tych datków. Grzecznie prosi, a one mu z wdzięcznością dają. Nie muszą dawać, ale z potrzeby serca dają. I będą nieszczęśliwe, jeśli nie dadzą, gdy on prosi. Nie dla siebie prosi, ale na ważne dzieła ku chwale Bożej budowane prosi.
      Nie wiem, jak to prościej napisać. :)

      Usuń
    13. DeLu - nie ja bronię ojca Dyrektora, bronią go fakty, nawet jeśli nam one się nie podobają.
      Uruchomił ogólnopolskie (a pewnie nawet dalej niż tylko na Polskę) radio i telewizję?
      Wybudował duży kościół? Wybudował. Wybudował dużą szkołę wyższą? Wybudował. Buduje duże muzeum? Buduje. Jest gorzej - on tę szkołę i to muzeum buduje po to, żeby realnie kształtować pokolenia młodych ludzi w kierunku właściwym, tj. katolicko-polsko-patriotycznym, a nie jakiś tam liberalno-kosmopolitycznym. I on tego wcale nie ukrywa. A to na dodatek podoba się PISowi, więc im razem "po drodze".
      To są fakty DeLu i trzeba złej woli, żeby tego nie widzieć.

      Usuń
    14. " tylko nigdy nie rozumiałem po co on z takimi talentami został zakonnikiem..."
      Może kiedy zostawał zakonnikiem jeszcze tego nie wiedział jakie ma "ukryte" talenty. :)
      I wcale nie jest takie pewne, że poza zakonem podobną karierę by zrobił.

      Usuń
    15. Rozumiem. Ironizujesz, i liczysz na to, że podniesiesz mi ciśnienie ;)) Daremny Twój trud ;)

      Ale jeden wątek podniosę. „Nie muszą dawać, ale z potrzeby serca dają. (...) Nie dla siebie prosi, ale na ważne dzieła ku chwale Bożej budowane prosi”. Zapytam przekornie: a co na ten temat mówi Ewangelia? Nigdzie nie znalazłem wzmianki o tym, by Jezus prosił o budowanie mu dzieł ku swojej chwale. Jeśli jesteś taka „cwaniara”, proszę mi wykazać, gdzie ewentualnie taka wzmianka jest ;)))

      Usuń
    16. Owszem, trochę ironizuję, ale w żadnym razie ciśnienia Ci podnosić nie chcę. :)

      Jezus nie prosił o budowanie mu dzieł ku swojej chwale. Rydzyk też nie prosi o datki na budowę dzieł ku swojej chwale. :)

      Ale widzisz, jest w Ewangelii opisana taka scena, kiedy Jezus siedzi w świątyni i przygląda się wrzucającym datki do skarbony. Na co są te datki? Ano na utrzymanie tej świątyni, która niewątpliwie jest przybytkiem na chwałę Pana. Zgoda?
      I przychodzi biedna wdowa i wrzuca tylko jeden mały pieniążek. Czy Jezus ją za to gani, że postępuje nieodpowiedzialnie wydając ostatnie pieniądze na bogatą świątynię i teraz może będzie głodować?
      Nie, przeciwnie, On ją chwali, że dała najwięcej, bo z niedostatku dała, a nie z tego co jej zbywało.
      Podobnie te emerytki, dają pieniądze ze swoich zapewne niebogatych emerytur, ale z przekonaniem, że tak właśnie trzeba.
      DeLu - to są ich pieniądze i mogą z nimi zrobić to co im serce dyktuje. A Ciebie nie powinno to boleć. ;)
      I tego życzę - żadnych bólów z powodu cudzych pieniędzy … :))

      Usuń
    17. Napisałaś: „Nie dla siebie prosi, ale na ważne dzieła ku chwale Bożej budowane prosi”, więc tego się trzymaj, a nie wykręcaj się teraz dziełami na rzecz Rydzyka. ;)

      Jeśli mi jeszcze powiesz, że geotermia, szkoła medialna i muzeum to są świątynie, to ja nawet ten grosik wdowi zrozumiem ;)))

      A kto te wdowy przekonał, że tak właśnie trzeba? To mnie boli, a nie to, że dają.

      Usuń
    18. Delu, ile lat działa Orkiestra? Całe 30 lat woleli dawać Rydzykowi?

      Usuń
    19. WOŚP dwa lata krócej od Radia Maryja. Mimo wszystko i tak ciągle pytam o cele tych datków, to znaczy, które szlachetniejsze? I takiej odpowiedzi nie znalazłem w komentarzach.

      Usuń
    20. Tylko ja mogę sobie obrazę puścić mimo uszu, jeśli przeciwnik zasługuje na to. A ochrona pewnych podmiotów państwa musi być zagwarantowana. Bo potem ktoś zacznie obrażać premiera, prezydenta czy marszałka, a w sądzie powie, że taki to i taki nie odpowiadał za swoje słowa. I wtedy dopiero zacznie się cyrk.

      Usuń
    21. I zawsze każdy rząd łożył na Radio?

      Ale tu dochodzimy do sedna. Jeżeli mnie osobiście się spytasz który cel szlachetniejszy - to odpowiem że lepiej dać na Orkiestrę. Ale to mój subiektywny osąd i wiem że są tacy, którzy wolą dać Rydzykowi. I to jest wolna wola i ich wybór.

      Usuń
    22. Piotrze, niby się z Tobą zgodzę, ale jest jeden warunek, to musi działać w obie strony. Tymczasem w Polsce nie działa. Gdy w PE Czarnecki za obrazę stracił stołek, to rozumiem, tymczasem nasi włodarze obrażają bez konsekwencji. Nie chce mi się teraz sprawdzać przykładów, ale znalazłbym ich bez liku.

      Usuń
    23. Można to w dwie strony poprowadzić według mnie. Pierwsza to taka, że ludzie nie obrażają np. prezydenta, gdy ten reaguje na sytuacje dzielenia Polaków, nazywania jakichś ich grup w taki czy inny sposób. Druga to brak obrażania osób na stanowiskach poza Polską, choćby Donalda Tuska czy ważnych urzędników UE.

      Usuń
    24. Radku: każdy! Nawet rząd PO-PSL dawał mu 400 tys. zł rocznie na Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej.

      Racja, jest wolna wola, już Ci napisałem, że mnie te datki nie rażą. Dla mnie istotnym jest to, jakimi sposobami ci ludzie dali się na nie namówić. I już wyjaśniam, To się rodziło na ksenofobii i antysemityzmie.

      Usuń
    25. Piotrze:

      No widzisz. Ale prezydenta czy premiera nie ukarzą, a zwykły śmiertelnik może pójść siedzieć. A to przecież oni powinni świecić przykładem.

      Usuń
    26. No tak. To trochę taki idealizm z mojej strony. Wynikający w pewnej mierze z różnych wypowiedzi ważnych osób w państwie na przestrzeni lat. Jakby zacząć się przyglądać, to właściwie każdy premier, prezydent, marszałek miał jakieś wypowiedzi budzące negatywne emocje. O posłach nie ma co pisać nawet.

      Ale zawsze można sobie pomarzyć chyba.

      Usuń
    27. A tak, pomarzyć możesz ;))) W jednym Cię uspokoję, tak jest chyba na całym świecie, nie tylko u nas. ;)

      Usuń
    28. :)

      Oj tak. Wystarczy wspomnieć USA, gdzie słowa czy ich brak mogą powodować dantejskie sceny.

      Jak dla mnie to nasz świat, kultura, powoli ginie. Czasem popatrzę sobie na jakieś komentarze w sieci, na fb czy portalach różnych opcji politycznych. Wyziewy jakie tam widzę przerażają mnie absolutnie. Czemu nie da się już różnić w ramach kultury wypowiedzi? Przecież wiadomo, że ktoś mający swój punkt widzenia raczej go nie zmieni, a mimo to atakuje drugiego człowieka słownie tak, jakby tamten chciał mu zrobić najgorszą rzecz na świecie. Chodzi o coś podstawowego, akceptacje dla różnych form widzenia świata, tyle i aż tyle. Wydaje mi się, że to może być dobra myśl do dyskusji.

      Usuń
    29. Nie wiem, co masz na myśli pisząc „nasz świat”? Jeśli chodzi o kulturę, zawsze był taki sam. Część taktowała bliźnich z szacunkiem, część prezentowała maniery świniopasów. Dziś mamy net i prawdę mówiąc nawet „analfabeci” mają okazję „zabłyszczeć” szerzej niż tylko w swoim środowisku. Trzeba zdać sobie sprawę, że każdy postęp rodzi też negatywne zjawiska. Mimo to twierdzę, że ta lepsza część „świata” nigdy nie zginie. Ona się obroni, tak jak się broniła przez całe wieki.

      Usuń
    30. Stan obecny, a także moment powstania wszelkich wielkich serwisów społecznościowych, z wiadomościami itd.

      Może mam małe porównanie, jednak jak przypomnę sobie różne scenki z lat 90. (końcówka) czy nawet 00. to obecnie hejt i nienawiść chwilami wylewa się z każdego możliwego miejsca. Nawet znam blogi, gdzie dyskusja polegała na udowadnianiu sytuacji jak z ,,Dnia świra" ,że moja racja jest ,,najmojsza".

      Może ta część nie zginie, jednak natłok złych emocji, wpisów, zdarzeń powoduje w wielu osobach pewnego rodzaju strach. Strach o to czy jakaś nowo poznana osoba nie pokaże za jakiś czas właśnie takiej twarzy.

      Usuń
    31. Wydaje mi się, a to wynika z niewiedzy na temat Twojego życia, że jednak niewiele widziałeś, ale nie traktuj tego, jako zarzutu. Mam za sobą 30 lat pracy w typowo męskim zawodzie – górnictwo – w czasie, gdy netu nie było. Od dyrektora po ślepra (najmniej wykfalifikowany górnik) wszędzie ten sam poziom chamstwa. Dziś hejt niczym tego nie przewyższa. I teraz pomyśl, taki DeLu się jednak uchował, lubi pisać, czytać i chodzić do opery, zaś zamiast hejtu stosuje ironię bez uciekania się do bluzgów. ;)))

      Dzisiejszy poziom nienawiści jest pochodną działań tego rządu i tego nacjonalistyczno-ksenofobicznego Kościoła. Może nie zniknie, ale przeminie, będzie, ale nie tak znaczący jak dziś. Ciesz się, że masz większe szanse doczekać zmian, mimo chorób, niż ja.

      Usuń
    32. Taka prawda. Jak się ma tak jak ja 29 lat, to jakieś zmiany społeczne tak naprawdę nawet mogą nimi nie być. Po prostu wydaje mi się, że coś ileś lat temu było inne i stąd poczucie zmiany.

      Ale jednak chamstwo związane z jakimś zawodem jeszcze można wyjaśnić jakoś. Choćby przez pewną skrótowość takiego przekazu. O ile prościej powiedzieć coś właśnie dosadnie niż rozwijać się w jakimś gadaniu, w sumie o niczym. Może chodzić też o jakąś formę odreagowania stresu, niebezpieczeństw pracy itp.

      Ale to wszystko zawdzięczasz sobie i ewentualnie ludziom, którzy pokazali Ci wartościowe rzeczy. Nie mówiąc o jakichś wewnętrznych cechach.

      Przypomniała mi się historia Romana Kostrzewskiego z grupy KAT. Też w swoim życiu miał epizod związany z pracą w kopalni jako elektryk. Dziś uznaję go za jednego z najbardziej bystrych ludzi, jacy są w show-biznesie. Jego biografia, wywiad-rzeka właściwie to wyjątkowa opowieść. Razem z Nergalem (też wywiad-rzeka) sprawili, że na pewne sprawy związane z religią, masowością, społeczeństwem zapatrzonym w jakieś ,,bożki" patrzę trochę inaczej niż wcześniej.

      Usuń
    33. Każdy ma problemy z percepcją przeszłości, nawet ja, więc to nie problem, jak ją oceniamy. Trzeba by zapisywać suche fakty, a wtedy na starość człowiek wiedziałby, co tak naprawę było i jest grane ;)

      Nie za bardzo da się to w ten sposób wyjaśnić. Tuż po wojnie, gdy brakowało rąk do pracy, zatrudniano na dole również więźniów, później brano ludzi z „łapanki” po zapadłych dziurach obiecując gruszki na wierzbie, czyli szybki awans społeczny. I to się rozlało nie tylko w kopalniach ale i na cały Śląsk. Choć gwoli sprawiedliwości rodowita ludność Śląska, do szczególnie wykształconych nie należała. Tyle, że gwara, choć „świntuszyła”, nie była aż tak wulgarna.

      Mnie nie pytaj, skąd się to u mnie wzięło. Naprawdę nie mam zielonego pojęcia ;)

      Usuń
    34. "Jeśli mi jeszcze powiesz, że geotermia, szkoła medialna i muzeum to są świątynie, to ja nawet ten grosik wdowi zrozumiem ;)))"

      Oczywiście, że to nie są świątynie, ale one tej prawdziwej świątyni mają służyć dając ludziom, którzy do niej przybędą,
      - zwłaszcza tym z daleka, a mogą i powinni przybywać nie tylko z Polski ale też z całego świata (w tym co istotne, także owe wdowy-fundatorki)
      - atrakcje nie tylko duchowe (zarówno religijne jak i intelektualno-patriotyczne), ale też fizyczne zdrowotnych nie wyłączając. :)

      Jak można skąpić i zazdrościć "owego wdowiego grosika" na tak piękne dzieła. :)
      To mogą chyba tylko ludzie o złych sercach …. :)

      Usuń
    35. I bardziej poważnie. Osobiście mniej "winię" Rydzyka za pozycję, jaką sobie w kościele i polityce wypracował, bardziej otoczenie, które mu na to pozwoliło. Od lewicy, poprzez liberałów do prawicy, a także władze kościelne.
      Z różnych powodów to się po prostu opłacało. Od zapewnienia sobie spokoju społecznego po niezaprzeczalne wymierne korzyści polityczne i materialne.
      I tylko chyba nikt nie zakładał, że rola o.Rydzyka stanie się aż tak znacząca w życiu Polaków.

      Usuń
    36. Osobiście to ja nie widzę, żadnej okoliczności łagodzącej dla tego pana. On cynicznie i z wyrachowaniem nie tylko wykorzystuje wdowy (jako metafora pewnej grupy społecznej), ale i polityczno-społeczne układy. Bądźmy szczerzy, tę rzekomą jedność łączy bardziej ksenofobia niż miłość do Boga. W ten sposób realizuje swoje idee, z posiadaniem władzy nad rzeszą dusz w szczególności, i niepochamowaną miłość do pieniędzy.

      Pewnie, że to się wymknęło spod kontroli, ale tylko spod kontroli Kościoła. Politycy nie mogą mieć pretensji o to, że tworzy biznes i lobbuje na rzecz swoich interesów. Nie na tym polega polityka by tłumić biznes. A że przy okazji dają się lobbować? Akurat w polityce to nie dziwi, co nie znaczy, że jest godne pochwały.

      Usuń
    37. Tyle, że lobbowanie nie może się opierać na omijaniu i łamaniu prawa, na "bezradności" państwowych organów kontroli i ścigania w wykonywaniu swoich czynności, na umarzaniu bądź w ogóle nie podejmowaniu postępowań wskazujących na możliwość uchybień czy przestępstw finansowych, lekceważeniu prawa do informacji publicznej itd.
      A za dopuszczenie do takiego stanu nie odpowiada Rydzyk ale państwo, które nie chce, bo przecież nie zakładam, że nie może wyegzekwować obowiązującego porządku prawnego.
      I to jest karygodne!

      Usuń
    38. Samo lobbowanie nie jest karalne. Podlega jedynie ocenie moralnej. „"bezradności" państwowych organów kontroli i ścigania w wykonywaniu swoich czynności, umarzania bądź w ogóle nie podejmowaniu postępowań wskazujących na możliwość uchybień czy przestępstw finansowych, lekceważeniu prawa do informacji publicznej” to już co innego. Tylko w dzisiejszej rzeczywistości politycznej „wymagasz” od tej władzy zbyt wiele. Czytałem ostatnie wypowiedzi Kaczyńskiego i nie mam żadnych, ale to żadnych wątpliwości, że on jeszcze Rydzyka będzie potrzebował. Sakiewicz i Karnowscy i TVP to trochę..., za mało, by urządzić nam Polskę na jego modłę.

      Usuń
    39. Jakieś tam podstawy jednak możesz znaleźć i wskazać. Nie wydaje mi się, żeby wszystko czym się interesujemy brało się ot tak. Można tak powiedzieć o czymś, co odkrywamy sami np. jakiś zespół nowy, nowego autora książek, jednak podstawa musi jakaś być. :)

      Usuń
    40. Mógłbyś się zdziwić Piotrze ;) Wszystkie moje pragnienia brały się z otaczającego mnie zła. Wręcz patologiczna rodzina, fatalne środowisko kumpli i wreszcie ta kopalnia. Moim jedynym pragnieniem było od tego uciec. Oczywiście popełniałem wiele błędów, ale też nie bardzo było skąd czerpać wzorce. Kościół kazał kochać Boga, który nic nie mógł, szkoła kazała kochać partię, która mogła, ale tylko wpoić komunizm, kumple oferowali alkohol lub narkotyki, kopalnia zaś miłość do pieniędzy. Sam nie wiem, dlaczego żadna z tych ofert nie była dla mnie atrakcyjna ;))

      Usuń
    41. To dopiero historia. Takie pytania to do kogoś znającego się na naukach społecznych. Coś musiałeś mieć w sobie, że takie rzeczy nie były dla Ciebie zbyt pociągające.

      Teraz jest mały nawrót do tamtych historii, zdarzeń i podejścia partii do jednostki, polityki do suwerena itd. Oczywiście forma i przede wszystkim ciężar systemu jest inny, jednak nawet jak ktoś nie znał z doświadczenia PRL-u, widzi podobieństwa.

      Usuń
    42. Mnie nie pytaj skąd ja to miałem w sobie. Może książki, ale mnie nigdy nie pasjonowały ckliwe powieści, gdzie bohater pod wpływem jakiegoś zdarzenia doznaje olśnienia i zmienia swoje życie na lepsze. Mnie coś takiego nigdy nie spotkało i do dziś nie wierzę w cuda.

      Że mamy powrót do mentalności PRL-u? Na dobrą sprawę większość z nas nigdy tej mentalności się nie wyzbyła, nawet ci, którzy nie żyli w tamtych czasach. W tej mentalności najgorsze jest to, że wszyscy mamy inklinacje do układania życia – oczywiście innym. Paradoksem jest to, że to nie jest wymysł PRL-u, to wynika z tradycji. Śmiem twierdzić, że z tradycji Wschodu, gdzie zawsze ktoś decyduje za nas. Ludzie boją się samodzielności, zaś samodzielności w myśleniu i decydowaniu najbardziej.

      Usuń
    43. Książek jest na świecie tyle, że można zawsze coś pod siebie wybrać. Coś po prostu było w tym, czym się teraz interesujesz, że to wybrałeś. Tylko właśnie ciekawe co to mogło być dokładnie.

      Coś w tym może być. Widocznie spora część społeczeństwa lubi, a może czerpie nawet jakąś perwersyjną przyjemność z bycia kontrolowanym, że ktoś myśli za nich. Staram się jak mogę nie być taki, jednak z roku na rok wydaje mi się to coraz mniej popularne i łatwe.

      Znam parę osób, które czytają tylko jeden rodzaj gazet, oglądają jedną telewizję itd. Co najlepsze wydaje im się, że nadal myślą samodzielnie. Widać to szczególnie jak cytują niemal idealnie, kropka w kropkę jakieś kawałki artykułów czy materiałów z telewizji.

      Usuń
    44. Tym, że coś jest niepopularne najmniej bym się przejmował. To w końcu Twoje i nie daj sobie tego zabrać, bo nikt Ci nic innego lepszego nie zaoferuje. A że nie jest łatwe? Przecież to dobrze. Łatwizna satysfakcjonuje na krótką metę i nic nie wnosi. Znów odniosę się do siebie. Szachy przynoszą mi satysfakcję tylko wtedy, gdy gram z dobrym i trudnym przeciwnikiem. Nawet przy remisie czujesz niewypowiedzianą radość, a co dopiero przy wygranej. Tak jest ze wszystkim.

      Moje ulubione teksty to „Wyborcza” i „Polityka”, a przecież uważałbym dzień za stracony, gdybym nie zajrzał do wPolitce.pl czy nawet na katolickie portale. Chcę wiedzieć, co „wróg knuje” ;) Ale daleki jestem od „łykania” każdego tekstu z tych ulubionych bez wrodzonego sceptycyzmu.

      Usuń
    45. To wszystko prawda. Tylko w tym wszystkim największym problemem jest podejście ludzi. Niby wszyscy przyznają się, że nie głosowali na PiS, a jednak skądś to poparcie się bierze. Coraz mniej jest osób, z którymi można jeszcze jakąś normalną dyskusję prowadzić. Najgorzej chyba jest teraz w sieciach społecznościowych. Jak rzuci się jakieś hasło nie popularne, to są tacy, co są gotowi człowieka znaleźć i coś mu zrobić. @_@

      Mnie w miarę przekonuje Deon, są tam czasem jakieś teksty lekko polemiczne z głównym nurtem. Ciekawą gazetą jest też chyba ,,Wieź". Redaktor naczelny czasem wypowiada się w TVN i to co mówi nie jest takim bezmyślnym powtarzaniem nauki KK i tego typu rzeczy.

      Usuń
    46. DeLu
      " „wymagasz” od tej władzy zbyt wiele"

      Nie ma władzy, nie tylko tej, ale potencjalnie żadnej, która mogłaby powstać w obecnej Polsce, i która by "na ostro" chciała "uporządkować" i rozliczyć Rydzyka. Może za kilkanaście (kilkadziesiąt?) lat jak umrze Rydzyk i wielu aktualnych hierarchów kościelnych, wymrą "radiomaryjne wdowy", młodzi w znaczącym stopniu odejdą od Kościoła, skończy się Kaczyński - będzie to możliwe.
      Dzisiaj nikomu nie są potrzebne protesty ze strony zwolenników Rydzyka i Kościoła. To jednak jest duża i zdecydowana część narodu, gotowa na wezwanie stanąć do protestu w obronie wartości (prawdziwych i zapodanych przez przewodników duchowych) w całej Polsce. Która nie uznaje dyskusji na argumenty, bo jest merytorycznie do tego nie przygotowana, ale ma wiarę w przewodnika i pójdzie za nim "w bój" bez dyskusji. ;)

      PS. Strajk Kobiet skradł Hołowni show, w którym miał pokazywać jak sobie wyobraża rozwiązywanie spraw na linii państwo-Kościół. Przeszło praktycznie bez echa. Choć wydaje się, że niektóre propozycje mogły zaniepokoić Kościół.

      Usuń
    47. Piotrze:

      Zahaczasz o socjologię i to tę pisaną przez duże „S”. To, że wokół Ciebie nie ma osób jawnie przyznających się do poparcia PiS nie dowodzi, że takich nie ma. Jest ich bardzo dużo, szczególnie poza dużymi miastami, a tam obciachem jest się przyznawanie do sympatii z opozycją. Że portale społecznościowe nie są płaszczyzną do merytorycznej wymiany zdań? Nikt tego przecież nie obiecywał.

      Dla odmiany, ja tracę zaufanie nawet do Deon.pl. Już mi się nawet nie chce pisać tam komentarzy. O „Więzi” prawie nic nie wiem, ale obiecuję sobie, że mu się przyjrzę ;)

      Usuń
    48. Mario:

      Że „władzy” nie ma, to fakt, ale myślę, że jest duży opór społeczny na treści „Radia Maryja” i „Naszego Dziennik”. Dziś nie bardzo jest sens walki, bo prokuratura jest ewidentnie uczulona na przejawy niechęci do Rydzyka, ale i to pewnie niebawem się zmieni, bowiem moherowe berety da się zasypać zwykłymi czapkami. Potrzebne do tego jest anulowanie „obrazy uczuć religijnych”, bo akurat w tej materii prokuratura dla odmiany jest chętna, ponaglana Ordo Iuris.

      Nie miałem okazji jeszcze dokładniej przyjrzeć się Hołowni. Masz gdzieś namiary na owe „show”, które przeszło bez echa?

      Usuń
    49. Samego "show" nie widziałam, tylko jakieś urywki i notki w prasie, ale było wcześniej zapowiadane, że w pierwszej kolejności odważnie podejdzie do tematów na linii państwo-kościół.
      Zobacz np. coś takiego: https://www.rp.pl/Ruch-Polska-2050/210129312-Rozdzial-panstwa-i-Kosciola-Holownia-przedstawia-postulaty-Polski-2050.html

      Usuń
    50. Dzięki, na pewno zajrzę.

      Usuń
    51. Może jeszcze to: https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/szymon-holownia-pokazal-plan-na-relacje-panstwa-i-kosciola-katolickiego/q4p9k15,79cfc278

      Ale to chyba sam już widziałeś. :)

      Usuń
    52. Może to dziwne, ale Onetu nie czytam ;) Tu zrobiłem wyjątek...

      Na razie mam mieszane uczucia z tymi postulatami Hołowni. Musiałbym usiąść i przeanalizować. Ale tak na prędko:
      - nie rozumiem dlaczego akurat kapelani wojskowi, straży pożarnej i celnej mają pozostać? Do czego niby są potrzebni?;
      - owa jasność przepływu pieniędzy państwo-kościół wygląda jak sformalizowanie finansowania, a nie wyeliminowanie tych kanałów, które wołają o pomstę do nieba;
      - projekt unormowania kiedy polityk może wziąć udział w jakimś wydarzeniu o charakterze religijnym, to już niemal kpina;
      - religia w szkole? Za dużo czynników, które miałby o tym decydować. Przecież nie w tym problem.

      Usuń
  3. No ale co prymas może więcej zrobić niż tylko delikatnie upomnieć o. Dyrektora za niewłaściwe słowa? Przenieść gdzie indziej go nie może, bo mu "służbowo" nie podlega. Ukarać finansowo chyba też nie, bo "nie ma z czego" wszak ojciec własnego majątku nie ma. I w zasadzie nie ma podstaw merytorycznych, bo ojciec przeciw religii nie występuje.
    A biorąc pod uwagę medialną popularność ojca, to występując przeciwko niemu z większą mocą prymas by tylko sobie zaszkodził. Na co mu to?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie owa uniżoność przeraża! Jeśli ktoś mnie strofował, a strofowało wielu, często temu towarzyszyły niewybredne epitety. I to działało. Wiem, że nikt nie ma dziś nad Rydzykiem władzy, ale przecież to nie jest powód by nie ochrzanić go wprost, tak po ludzku i po męsku... ;)

      Mnie się przypomniał incydent z moim kumplem dżentelmenem, który zwrócił się głośno do pewnej damy tymi słowy: psze pani, halka pani wyłazi spod kiecki ;)))

      Usuń
  4. Rydzyk czuje się? jest? zupełnie bezkarny. Otacza się sędziwymi wiernymi, jak tarczą i zrób mu coś. Wziął ich na zakładników, wykorzystując najlepsze ich intencje i zaspakajając najważniejsze potrzeby duchowe starych ludzi. Ci ludzie słuchają RM, bo tam mają dla nich czas, mówią prosto, zrozumiale, modlą się z nimi. I ja to rozumiem. Nie rozumiem natomiast polityków, hierarchów, prokuratorów, służb. Kto rozsądny pozwala na takie rozrastanie się zupełnie niekontrolowanego tworu?

    Przegapiłam ten program, a chciałam go zobaczyć. Nadrobię. Mnie najbardziej interesuje, co papcio R. robił przed 1990r.?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, gdyby to Radio Maryja, czy telewizja Trwam, służyły tylko wierze...
      Politykom zaś zależy na poparciu Rydzyka, więc ich intencje są jakby zrozumiałe, choć oczywiście nie do przyjęcia w normalnym kraju.

      Dziś w „Wyborczej” czytałem też artykuł na ten temat, ale nie wiem czy masz dostęp.

      Usuń
    2. Który to artykuł, bo nie mogę znaleźć. Mam podstawowy pakiet.

      Usuń
    3. https://wyborcza.pl/7,75398,26723444,29-lat-bezkarnosci-ojciec-dyrektor-i-organy-nie-scigania.html

      Usuń
    4. Tak nawiasem mówiąc, jak Ty się Boga nie boisz? ;) Mało, że czytasz, to jeszcze wykupiłaś podstawowy pakiet. Wyspowiadałaś się chociaż? ;)))

      Usuń
    5. Musiałabym na głowę upaść albo nie znać swojej wiary, żeby sądzić, że te instytucje jej służą.

      Usuń
    6. Szarabajko, nie upadaj na głowę, naprawdę byłoby jej szkoda.

      Usuń
    7. Dzięki za link DeLu.
      I bez obaw. Nie ma w rachunku sumienia w mojej książeczce do nabożeństwa takiego grzechu. :)

      Usuń
  5. Niezależnie od tego czy rozmnaża cudownie czy zdziera z wdów czy co innego robi, nie trawię go zupełnie, miałam okazje posłuchać parę razy, jak przemawiał do wiernych(swoich) - to sekciarstwo pełną gębą, a oni bronią go jak świetego Guru...brakuje mu tylko haremu i plantacji koki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Harem to on ma, siostry zakonne, choć pewnie nie do tych celów, do jakich służy harem. Natomiast, co do koki nie jestem pewien ;))

      Usuń
  6. jakby nie było, trafiają się jednak Rydzykowi perełki:
    "Naród jest mądry, ale ogłupiony"
    a jakiż bywa spontaniczny:
    "Ze mną już tak jest, że skąd mam wiedzieć, co myślę, zanim tego nie powiem na antenie"
    ale moje ulubione to:
    "Niektórzy ludzie nie myślą. To znaczy mówią, że myślą, myślą, że myślą, ale nie myślą!”
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbierając rydzykowe perełki można by już spore tomisko wydać. Ale to jest tak jak z dowcipami. Przy piatem nie wiesz, czy jest z czego się śmiać, przy dziesiątym chce się już rzygać.

      Usuń
    2. to akurat prawda... mało temu gościu poświęcam uwagi /choć być może powinienem więcej?/, więc mnie jeszcze nie "zemgliło", niemniej jednak z pewnością masz słuszność w tym temacie :)

      Usuń